|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-08-23, 22:46 | #1 |
Raczkowanie
|
Nawrót depresji?
Cześć i czołem,
nie wiem czy to odpowiedni dział i sposób (przez zakładanie nowego wątku), ale mam pytanie do tych z was, które miały epizody depresyjne (jak to się radośnie nazywa), depresję, w przeszłości/teraz i leczyły ją lekami. Dokładnie (heh) rok temu zaczęłam leczenie Escitilem i zakończyłam je powolnym odstawianiem i zmniejszaniem dawki w okolicach końca kwietnia/początku maja. Z racji, że miałam wtedy sesję i bardzo bardzo dużo na głowie oprócz niej, uznałam przemęczenie i zniechęcenie, stres, lęki, za naturalną reakcję, nie przypisywałam tego w żadnym wypadku odstawieniem leków. Wszystko ekstra, wakacje z poprawkami na widoku jakoś przeżyłam bez histerii i żadnych zmian, nawet się cieszyłam, że jestem wolna od depresji i wreszcie 'normalna'. Teraz zbliża się koniec moich studiów, tzn. albo zdam poprawki i mam dyplom albo jestem uwalona na kolejny rok. Dopóki czasu było więcej i nie myślałam o tym, nic złego się nie działo, krótki ścisk w żołądku i po sprawie. Teraz jednak wpadam w panikę i cały dzień snuję się po domu, śpię albo siedzę i słucham muzyki otępiała. Ale przechodzę do sedna: Czy któraś z Was miała nawrót depresji po odstawieniu leków? Jak go rozpoznałyście? Po jakim czasie? Wiem, że to pytanie brzmi strasznie głupio, ale wiadomo, że czasem np. obejrzymy smutny film i jesteśmy mniej radosne niż zwykle albo w radiu usłyszymy jakąś smutną piosenkę. Ale gdzie jest granica? Tak jak w definicji tego zaburzenia 'okres minimum dwóch tygodni'? Pytam się z racji tego, że chcę zareagować w porę, zanim znowu będzie za późno i wróci hm koszmar. Wiem, że każdy odczuwa inaczej i ma inne zmagania i zmory. Mam problemy w rozumieniu swoich emocji i nawet ja sama nie uświadomiłam sobie, że mam depresje dopóki nie 'dobrali się' do mnie lekarze. Mam nadzieję, że znajdzie się tu ktoś, kto może mi coś powiedzieć na ten temat ze swojego doświadczenia. Jeśli nie chcecie pisać publicznie to może na PW? Oczywiście rozumiem też, że nie każdy ma ochotę się uzewnętrzniać przed obcymi. Każda informacja będzie przydatna, dlatego proszę, jeśli wiecie coś na ten temat - piszcie. To wyczerpujące bać się tego co ma się w głowie, zawsze trochę raźniej gdy znajdzie się ktoś z podobnym doświadczeniem za sobą. Edit: Nie poszłam z tym do mojego psychiatry bo gdy (na zaś) dzwoniłam się umówić to usłyszałam termin 'koniec września'. W międzyczasie więc szukam jakichś podpowiedzi.
__________________
It is happening inside your head but why on earth should that mean it's not real? Edytowane przez toothless Czas edycji: 2011-08-23 o 22:48 |
2011-08-23, 23:21 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: Nawrót depresji?
Każde odstępstwo od normy, a szczególnie w przypadku osób, które chorował na depresję bądź chorują (bo tak naprawdę tego wyleczyć się nie da), jest oznaką natychmiastowego spotkania się z psychiatrą lub psychologiem. Może się to nasilać faktem, że zapewne teraz intensywniej o tym myślisz i każdy gest wydaje Ci się być nawrotem - spokojnie, jeszcze ni straconego.
Tu bardziej martwi mnie postawa lekarza, który odrzekł, że "koniec września". Hmmm, nie rozumiem jego zachowania. To jakiś znany lekarz, który jest "zawalony" od rana do wieczora, czy może chodzisz państwowo ?
__________________
każdy ma swoje zdanie - licz się z tym każdy ma swój gust - pamiętaj dziękuję Patrycja - miło mi |
2011-08-23, 23:35 | #3 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nawrót depresji?
Chodzę państwowo do poleconego psychiatry.
To znaczy chodziłam i bardzo nie chcę już chodzić ale hm, samą chęcią nie będę zdrowa. Może się to nasilać faktem, że zapewne teraz intensywniej o tym myślisz i każdy gest wydaje Ci się być nawrotem - spokojnie, jeszcze ni straconego. Racja, racja. Rozpoznanie utrudnia fakt, że jestem w praktycznie nieustannym stresie od września ubiegłego roku (albo jestem za mało na niego odporna). Rozumiem, że to jest sytuacja pt. 'poczekamy zobaczymy', niemniej dziękuję za każdy głos
__________________
It is happening inside your head but why on earth should that mean it's not real? |
2011-08-23, 23:44 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: Nawrót depresji?
Z depresją jest tak, że nie można lekceważyć oznak, ale i nie można żyć w ciągłej paranoi Zrób tak:
weź jakiś zeszyt czy notatnik i od dziś zapisuj, aż do momentu wizyty u lekarza Twój stan. Notuj wszystko, to jak się czujesz, jakie masz myśli, co Cię dziś zdenerowało i oceń na końcu czy faktycznie ona znów wraca czy być może tylko to drobny stres
__________________
każdy ma swoje zdanie - licz się z tym każdy ma swój gust - pamiętaj dziękuję Patrycja - miło mi |
2011-08-23, 23:51 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nawrót depresji?
racja
zresztą od lutego zaczął mi się ten stres bardziej 'rzucać w oczy'; myślę, że to wszystko się okaże jak mi się w życiu uspokoi, czy to przez to czy znowu się dzieje dzięki!
__________________
It is happening inside your head but why on earth should that mean it's not real? |
2011-08-24, 09:07 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nawrót depresji?
Chorowałam przez kilka lat na depresję a leki odstawiłam 4 lata temu. Od tej pory bywały lepsze i gorsze momenty, ale nie miałam nawrotów wymagających leczenia. Myślę że opisane przez Ciebie sytuacje nie oznaczają powrotu depresji. Większość ludzi w czasie kiedy ma jakieś trudne sytuacje, np. takie jak opisałaś (sesja, dużo spraw na głowie, świadomość że od wyniku poprawki zależy Twój los na studiach) jest zestresowana, zniechęcona i ma chwilami wszystkiego dosyć. Z moich obserwacji wynika, że osoby, które chorowały na depresje często są szczególnie wrażliwe, bardziej się przejmują i gorzej sobie radzą ze stresem. Ja też tak mam, ale staram się z tym walczyć i sobie radzić i nie wiąże tego z nawrotem depresji tylko bardziej z rodzajem osobowości.
W przypadku stresowych sytuacji po odstawieniu leków najbardziej mi pomagało wypełnienie sobie czasu jakimiś zajęciami, dzięki czemu nie miałam zbyt dużo czasu na analizowanie swoich emocji i doszukiwaniu się na siłę objawów świadczących o jakiś zaburzeniach. Wiadomo, że trzeba być czujnym, ale nie można też popadać w paranoje i każdą emocję analizować i zastanawiać się czy ona jest w normie. Postaw sobie teraz za cel przygotowanie się do tych poprawek, staraj się jak najmniej rozmyślać o swoim samopoczuciu a kiedy sytuacja się unormuje i uspokoi, będziesz mogła bardziej racjonalnie ocenić swój stan. Przynajmniej dla mnie pomocne było stawianie sobie jakieś celu (nawet małego), zajęcie się dążeniem do niego i w miarę możliwości zapominanie o depresji i zaprzestanie wyszukiwania w sobie objawów jej nawrotów. |
2011-08-24, 09:16 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
|
Dot.: Nawrót depresji?
Cytat:
To lekarz zalecił Ci odstawienie czy sama postanowiłaś przestać brać leki (bo jest masa takich przypadków)?
__________________
|
|
2011-08-24, 09:54 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Nawrót depresji?
Cytat:
Autorko, mogło tak być dlatego, ze za wcześnie odstawiłaś leki. Poza tym- moim zdaniem zrobiłaś to w niedobrym momencie- w czasie nasilonego stresu. Trzeba było poczekać te 3 miesiące do wakacji...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2011-08-24, 11:21 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nawrót depresji?
Leki odstawiłam po konsultacji z lekarzem; szybko mi pomogły (po dwóch miesiącach było już naprawdę lepiej) i nie miałam 'faz' depresyjnych aż do teraz. Na chwilę obecną zdarzają się gorsze myśli, ale że tak powiem jeszcze wstaję z łóżka i ogarniam, nie jest tak źle jak kiedyś.
Z lekarzem ustaliliśmy, że jeśli czuję się na siłach mogę odstawić leki przed sesją albo po. Chciałam przed bo uznałam, że szwankuje mi trochę pamięć (nigdy mi się to przedtem nie zdarzało) i wolałam spróbować podejść do niej bez leków. Tydzień, dwa po odstawieniu było chwilę gorzej ale potem się wyrównało (tak mi się wydaje). Zdecydowałam się na odstawienie również dlatego, że stwierdziłam iż w moim życiu zawsze będą stresowe sytuacje i skoro już nie myślę o śmierci (ale to zabrzmiało..) tylko bardzo się denerwuję, to znak, że jest lepiej, bo wreszcie na czymś mi zależy i coś mnie porusza zamiast usypiać. Vasija, myślę, że masz rację. Szczególnie, że teraz bywa mi tylko gorzej gdy właśnie mam coś 'wielkiego' i ważnego przed sobą. W normalnych sytuacjach nie zauważyłam pogorszenia. Dziękuję bardzo za wasze wpisy i pomoc, biorę je pod uwagę i jak już wyżej pisałam, pozostaje mi jednak poczekać jeszcze troszkę. Mam nadzieję, że to do mnie nie wróci :\
__________________
It is happening inside your head but why on earth should that mean it's not real? |
2011-08-24, 11:56 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 7 047
|
Dot.: Nawrót depresji?
toothless, czy korzystasz wyłącznie z pomocy psychiatry czy również psychologa/terapeuty? Ja, oprócz zażywania leków, uczęszczałam również na terapię, która bardzo mi pomogła. Zmieniłam swój styl myślenia i podejścia do pewnych spraw (choć to wszystko jest uzależnione od tego, co spowodowało depresję - u mnie akurat były to czynniki psychologiczne i środowiskowe).
I oczywiście, jakbyś chciała pogadać, to napisz
__________________
Never underestimate the power of good morning texts, apologies, and random compliments. Edytowane przez Shazney Czas edycji: 2011-08-24 o 12:00 Powód: dopisek ;) |
2011-08-24, 12:23 | #11 |
Raczkowanie
|
Dot.: Nawrót depresji?
dzięki, może kiedyś się przemogę, jeśli chodzi o emocje to jestem dosyć upośledzona i często nie rozumiem co się ze mną dzieje (jakkolwiek to brzmi :P)
chodziłam do dwóch różnych psychologów, ale pomagało mi to tylko w danym czasie, po miesiącu-dwóch było tak jakbym u nich nigdy nie była; nie mówię, że byli źli, dosyć im ufałam i współpracowałam z moją ostatnią panią psycholog gdy doszłyśmy do momentu "ach więc to o to Pani chodziło" (bo przez dwa miesiące przerabiałyśmy temat, który w sumie wcale nie był problemem a jego skutkiem) ale musiała zrezygnować z pracy bo była w ciąży :} więc staram się na własną rękę, przeczytałam chyba ze sto książek na ten temat, mam zeszyt samo-diagnozy i próbuję sama ze sobą robić terapię ale hm, sama siebie nie oszukam ani nie ocenię, brakuje mi trochę kogoś z zewnątrz do pomocy w tym czas mocniej popracować nad sobą Shazney, super ze z tego wyszłaś
__________________
It is happening inside your head but why on earth should that mean it's not real? |
2011-08-24, 13:17 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Nawrót depresji?
polecałabym jednak nie rezygnowac z poszukiwan terapeuty... a przede wszystkim nie zrazać się, jak na początku nie ma efektów; u mnie pierwsze były po jakichs 6 miesiącach terapii; teraz mija półtora roku i widzę znaczne postępy; ale kilku średnich terapeutów tez wypróbowałam- na szczesice udało sie znaleźć odpowiedniego
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2011-08-24, 13:28 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 7 047
|
Dot.: Nawrót depresji?
toothless, nie no, sama sobie nie poradzisz. Nie zrażaj się, szukaj odpowiedniej osoby. Weź również pod uwagę to, co napisała klempaa - pierwsze efekty terapii możesz zauważyć dopiero po pewnym czasie. I wtedy stwierdzisz, że było warto... Trzymam kciuki!
__________________
Never underestimate the power of good morning texts, apologies, and random compliments. |
2011-08-24, 13:34 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nawrót depresji?
Dobrze, że sama starasz się sobie poradzić i szukasz metody, która będzie dla Ciebie najlepsza. Po sobie wiem, że trzeba wykonać ogromną pracę nad sobą, żeby zrozumieć przyczyny swojej choroby i odnaleźć metody radzenia sobie w kryzysowych czy stresujących momentach. Oczywiście najlepiej pod kontrolą specjalisty. Niestety nie zawsze ma się możliwość spotkać z psychiatrą/psychologiem natychmiast, dlatego tak ważne jest na tyle znać siebie, żeby nie wpadać w panikę i przynajmniej tymczasowo sobie pomóc.
Najgorsze co można zrobić to wyrobić w sobie nawyk, że w przypadku jakiejkolwiek cięższej sytuacji czy stresu natychmiast lecieć do lekarza po leki, bez jakiejkolwiek próby samodzielnego poradzenia (nie mam tu na myśli ciężkich stanów, np. myśli samobójczych, bo w tym przypadku oczywiście nie ma na co czekać tylko natychmiast do lekarza). Można powiedzieć, że trochę trzeba nauczyć się żyć na nowo i tutaj najwięcej zależy od Ciebie. Z tego co piszesz to rozsądnie podchodzisz do tematu i myślę, że spokojnie dasz radę i jesteś na dobrej drodze Co do odstawienia leków przed sesją to wg mnie nawet dobrze, bo jeśli teraz w stresującym momencie życia poradzisz sobie bez leków to później już będzie z górki i będziesz sobie myśleć, że skoro wtedy Ci się udało to już nic Cię nie złamie A dobre nastawienie to połowa sukcesu Trzymam za Ciebie kciuki i w razie wątpliwości służę radą i wsparciem |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:03.