Wiemy,że waga kłamie...dlatego wolimy nieustanne plotkowanie!

[fiolusiek]

hello

wpadłam cos tu poczytac a tu pustki

z nowosci to przyszlam do mnie podwiązka do ślubu zostalo juz niewiele bo okolo 1.5 ms, a ja czuje ze to lada dzień i zaczynam sie denerwowac

[virginia]

Wszystkie się wypięły, czy co?

U mnie nic nowego. Właśnie wróciłam z ponad 3 godz. przejażdżki rowerowej i zaraz wybieram się do znajomych. Wczoraj złożyłam pozew. I po wsiem :/.

Cmokam w czółka

[Tysia1907]

Czesc kociaczki.

co wam moge powiedziec ciekawego, goraco mi;d

schudlam se 8kilosow i cos mi sie zaczymalo i nie chce isc dalej, chodze co dzien na dlugie spacery z kolezanka, i troche trzymamdiete, w sensie wybiurczo raczej;p ale juz mieszcze sie w rozmiar czasem dwa rozmary mniejsze rzeczy to to jest niebiansko fantastyvzne uczucie wlesc w mniejszy numer jak dotad;D

ogolnie musze sie zrobic hot kot, i w maju na weselu brata byc gwiazda wieczoru--nie ona-moja pseudo bratowa;D

ponadto, jestem regularnie molestwoana telefonicznie rpzez moejgo bylego ...oj bardzo bylego pana;p hehehe, se chyba wyobraza wielki kombak ktorego nei ebdzie;D

pozatym nie wiele, nie przyjeli mnie na studia, i teraz skaldam na wrzesien na inna cuzelnie i inny kierunek bo sie na tamtych burakow pogniewalam;p

to tyle w sktocie;D

a co u was?

[ines85]

Tysia GRATULACJE spadku wagi woowww

Virginio mam nadzieję, że teraz przed Tobą nowy- lepszy etap życia

u mnie wesele się udało było super.... wczoraj mieliśmy nawet przewoziny na wozie może potem wrzuce kilka zdjęc na naszą pocztę.... a dziś jeszcze są poprawiny poprawin

[Anielllka]

Witam,



Tysia gratki - zazdroszę

inesia dawaj foty ja idę teraz w sobotę na wesele i jestem zła bo chciałam troche schudnąc przed a się nie dało, boję sie że na zdjeciach będę wyglądać jak świnia

a tak to u mnie przemeblowania w życiu - uwaga - od września będę house manager tzn. kura domową aż mnie przeraża troche to siedzenie w domu z dzieciakami, pewnie szybko sobie znajde coś do roboty....chciałam iść na studia ale mój kierunek kosztuje 2400 za semestr i byłoby ciezko płacić za studia bez pracy

pozdrawiam chudziny

[Marei]

hello Dziewczęta!!!


Tysiu, a dobrze, żeś do kopnęła To on wydzwania? Czy inny?? 8 kg..


Virgo, pamiętaj, to co lepsze przed Tobą, co gorsze już za a jak czuje się mama?


Ines, fajnie że wesele się udało. Ja idę 24,09 i ogarnia mnie panika. Nie lubię wesel, a i nie mam z kim iść...


Fioluś, nie wyobrażam sobie Twojego stresu! Ale wiesz... i mnie się myśli czasami, bardzo rzadko, ale bywa, że o tym pomyślę, że może w końcu czas na odrobinę stabilizacji..


Aniellko, house manager to bardzo wymagający zawód, trzymam kciuki i podziwiam!

[fiolusiek]

Kurdesz.. Tak lubiłam ten wątek, a on się rozpada

[Marei]

Dziewczyny, co taka cisza, wszystkie do szkoły poszły? No tak, haha, jesteśmy młode sexy gazele i jeszcze obowiązek szkolny się nas trzyma

To ja zarzucę gorącymi tematami, może coś się ożywi


Dziołchyyy poznałam faceta!! Byliśmy na dwóch randkach i umówiliśmy się na trzecią! Jak dobrze pójdzie, to 24.09 zabiorę go ze sobą na wesele do kuzyna,a tak już się martwiłam, że nie będę miała z kim iść
Z drugiej strony, mój były narzeczony... chciałam, żeby lepiej zniósł rozstanie, żeby nie był to nagły cios, widywałam się z nim czasami odkąd rok temu zerwałam. Naprawdę go lubię, nie kocham go już, ale lubię nadal, poza tym przyzwyczajenie... myślałam, że jakoś wypada się kumplować. Podkreślałam cały czas, że to tylko po przyjacielsku, parę razy "po przyjacielsku" dałam się uwieść, ale mówił, że to bez zobowiązań. I masz ci los, po kolejnej rozmowie typu "na pewno nie chcę już z Tobą być" zagroził, że się zabije, że najpierw zabije faceta z którym będę a potem siebie. Pokłóciłam się z nim, parę dni była cisza, napisałam w tym czasie do jego kuzynki, że się martwię o niego i czy mogłaby z nim pogadać, zobaczyć co się dzieje. A on po kilku dniach ma do mnie pretensje, pisze SMSa "wiedziałem, że jestem dla ciebie bezwartościowym śmieciem" zadzowniłam do niego, o co biega, a on, że przez te kilka dni mógł już nie żyć a ja się nie interesuję (tylko że pisał posty na fb.... ). Znowu się na niego wkurzyłam. Parę dni później przepraszał... NA razie zrywam z nim kontakt, nie dam się manipulować, tydzień ponad nie spałam, tak się o niego bałam... ale teraz, po rozmowie z przyjacielem wiem, że nie mogę się dać.

W trakcie tego cyrku właśnie poznałam R Jest fajny :P W moim wieku, ale po rozwodzie, ma 5 letnią córeczkę i o nią dba. Czasami mam wrażenie, że w moim wieku wszyscy normalni faceci są żonaci...


Miłego weekendu **

[fiolusiek]

Marei Wiesz co wydaje mi się, że źle robisz przejmując się byłym, on jest dorosły i sam bierze odpowiedzialność za swoje czyny. Jeśli będzie chciał się zabić to i tak go przed tym nie uchronisz, a przyjaźniąc się z nim dajesz mu nadzieję na powrót. Nie ma żadnego skutecznego sposobu który by nie zranił którejś ze stron przy rozstaniu... On takim zachowaniem potwierdza tylko to, że jest niedojrzały, wiec dobrze zrobiłaś rozstając się z nim Więc nie zawracaj sobie nim głowy, to dorosły mężczyzna i musi sam z tego wyjść
A co do R... To życzę powodzenia

A reszta

Wszem i wobec ogłaszam, że WĄTEK ZAMIERA : pala:

[Malinn]

witam kochane panie

Fiolusiek ma racje watek faktycznie zamiera

dawno mnie tutaj nie bylo... niestety czasu brak...
bylam na urlopie troche odpoczelam.. ale czeka mnie ciezki rok
wracam na studia... chyba na finanse... ale ciagle mam dylemat... wiec bedzie ciezko...dodatkowo postanowilam przycisnac moj angielski i zrobic jakis papierek...
no i w pracy...moja panni dyrektor idzie na macierzynski lada dzien...a ja w prezencie za dobre sprawowanie dostaje 2 razy tyle obowiazkow co mialam.... aaaa i za diete ciagle zbrac sie nie moge... waga mi sie popsula i nawet nie wiem na czym stoje

Kochane kobietki piszcie czesciej, bo mimo, ze nie pisze to czytam regularnie....

PS. Moze uskutecznimy w koncu spotkanie?

[Limonka1987]

Cześć kobietki

Melduje się kolejna córa marnotrawna! Przepraszam, że ostatnio się nie odzywałam, ale standardowo będę się tłumaczyć notorycznym brakiem czasu...

Ale do rzeczy moje drogie! Do rzeczy!

Malinnko- mam nadzieję, że za zwiększy się nie tylko ilość obowiązków, ale również Twoja wypłata
Co do spotkania jestem totalnie ZA! Nawet ostatnio z Virgo rozmawiałyśmy o tym, że fajnie byłoby gdzieś wyjechać, zrobić coś szalonego... A z kim szaleć jeśli nie z fantastycznymi koleżankami-wizażankami?
Jestem otwarta na propozycje. Czekam tylko na grafik z mojej szkoły, w które weekendy będę miała zajęcia (powinnam go dostać do środy) i możemy zacząć planować

Tysiu- co słychać, skarbie? Były jeszcze Cię molestuje?
Na jakie w końcu studia się wybierasz?
Jeżeli chodzi o zgubione kilogramy wiesz o tym, że jesteś moim mistrzem, prawda?

Marei- co za podły szantażysta!!!
Mam nadzieję, że szybko uodpornisz się na jego zagrania, bo szkoda Twoich nerwów na tego dupka!
Za nową znajomość trzymam kciuki

Anielllko- na pewno będziesz najlepszym house managerem na świecie
Marei ma rację, że to zawód tyleż niedoceniany, co wymagający, dlatego trzymam za Ciebie kciuki

Inesko- cieszę się, że zarówno urlop jak i wesele okazały się udane

Ostatni punkt programu: czyli co słychać u mnie...
A u mnie słychać głównie pracę. Z dnia na dzień robi się coraz bardziej absorbująca tak, że po powrocie z biura z reguły nie jestem w stanie powiedzieć jak się nazywam. Sytuacji nie ułatwia fakt, że mój zarząd zachowuje się, jakby właśnie uciekł z domu wariatów. Absolutnym hitem jest prezes, który uwielbia obrazowe porównania. Dowiedziałam się już między innymi, że jestem skrzynką pocztową (ale inteligentną!), dyżurnym ruchu oraz, że mam nie brać przykładu z Arabów i nie przesiadać się prosto z wielbłąda do samochodu. Po prostu nie pytajcie...

Jeżeli chodzi o życie uczuciowe to od jakiegoś czasu jestem totalnie zauroczona kierowcą naszego kontrahenta, który od kilku miesięcy flirtuje ze mną, uśmiecha się, zagaduje, sygnalizuje, że jest sam i...NIC! Na tym się kończy! Nie zaprosił mnie na randkę chociaż stwarzałam mu (ba, żeby tylko ja! cała firma jest tak zaangażowana w naszą znajomość, że produkcja potrafiła opóźnić realizację zamówienia, które miał odebrać tylko po to, żeby musiał czekać na nie w moim biurze ) milion idealnych okazji!
Nie wiem o co chodzi... Nie mogę tego zwalić na jego nieśmiałość, bo można o nim powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest nieśmiały...
Sama też nigdzie go nie zaproszę, nawet nie próbujcie mi tego radzić. Za bardzo mi się podoba i gdyby mnie spławił, a później musiałabym regularnie się z nim widywać podczas kolejnych transakcji chybabym UMARŁA!
Wybić z głowy też go sobie nie mogę, w związku z tym faktem pozostaje mi chyba tylko czekać...
Za to w ramach ciekawostki powiem Wam jak mnie moi chłopcy z pracy pocieszali
Ja (zrozpaczona, rwąc włosy z głowy): Dlaczego ja mu się nie pooooodooooobaaaaaaam???? ??
Koledzy z pracy: Limonka, daj spokój! Jak on na Ciebie nie zwraca uwagi musi być gejem! A w ogóle nie masz czego żałować! Widziałaś jego włosy?
Ja: Co???
Koledzy: No nie mów, że nie zwróciłaś uwagi... Od razu widać, że będzie szybko łysiał!!!
Pocieszanie w męskim stylu

Ponieważ już mi wyszedł straszny elaborat wspomnę tylko, że:
1) na weselu koleżanki-wizażanki, o którym Wam kiedyś wspominałam bawiłam się FANTASTYCZNIE; jak dostanę w końcu jakieś fotki wrzucę je na naszego maila
2) w przyszły weekend zaczynam studia i chyba jestem nienormalna, ale cieszę się tym faktem jak dziecko
Oznacza to oczywiście, że będę miała jeszcze mniej czasu, ale mimo to postaram się bywać bardziej regularnym gościem na wizażu
3) od jutra przechodzę na dietę. Koniec tego dobrego! Na wiosnę muszę mieć talię komara i nie ma zmiłuj!

Całuję czule i zmykam

[Tysia1907]

Czesc kociaczki,
przeczytalam i az mi glupio....tyle do czytanai mialaam hahha;D

a wiec tak;
mopj byly owszem Limonko nadal mnie molestuje, i to coraz natretniej, otoz....rozstalismy siem z 6 lat temu, do dobra ja go zostawialm tu zp rzed walentynkami i do dzis mi to wypomina;D
ogolnie rozstalismy sie w zgodie, ale tez mi probowal wejsc na wmbicje ze to moaj wina, ze zniszceze mu zcycie bla bla bla....ale w rezultacie poklucilismy sie sotro, nie rozmawialismy z 2 lata, a potem spotkalismy sie, wyajsnilismy sobie wszysko i o d 4 lat moge powiedziec ze jet okej, sporadycznie sie kontaktujemy, i jest oko.
ale od jakeigos czasu dzwoni do mnie prawie co niedziele, pyta keidy bede w jego poblizu, kiedy go odwiedze ble ble, i nagle naspail mi smsa; wiesz, anóz jeszcze kiedys bedzie dane nam byc razem i pozostac juz tak na zawsze!!! ja meeeeeeeega szok!
za kila dni- pisze mi smsa; moja siostra sie dzis zareczyla...moze i my sie pobierzemy, nie chcialabys byc moja zona.!!!!11 kolejny moj szk!
a w czwartek mialam grila z kalsa z podstawowki---o bozu wspomnien i smiechu i alkoholu moc;D
i dzwoni on; pytam co sie dzieje ze dzis dzwonisz an co on; chcialem uslyszec twoj glos przed snem, anoz mi sie przysnisz!!
ja szok! potem mi pisal smsa, ze jezeli by byla mozliwosc to on by chcial zebysmy spobowali znow byc razem, ze tak naprawde to ja mu nigdy nei przeszlam, i zadna dziewczyna po mnie nie byla taka jak on by chcial, czyli taka jak ja....bla bla bla!!!! masakra! boje sie go teraz!...bo wiem ze on chce cos, a ja niet;/ lubie go ale nie kocham- tak samo jak MAREi;/
a nie chce go cholerka drugi raz zranic, bo wiem ze po ostatnim troche do sibie dochdozil.

nastepnie dieta moja- w maire idzie-dziekuje za pochwaly, rosne wowczas w piorka;D i ludzie cos zauwazaj bo mi mowia ; aleś zbiedniała;D je je je

kolejna sprawa studia- zlozylam kolejne podanie na inna uczelnie i inny kiernek i wyniki po 20 wrzesnia- oby jezu oby bo oszaleje

kolejna sprawa A.....
pameitacie, bylo goraco ....a potem nastrala zima.... z niewiadomych przyczyn przestal mnei odwiedzac i na gie trz prawie wogole nei rozmawialismy;/
i nagle wpadl do mnie z neinacka raz, i posmialismy super sie gadalo, a w srode bylam z kolezankami na piwku i przyjechal po mnie do baru i odwieozl do domu i posiedzial do 2....i ogladalismy film jak by nikgy nic....no ale jaaaa--- to tylko i wylacznei zaslucga tych piwek z dziewczybnami powiedzialm mu tuz przed jego wyjsciem ze chce pogadac......... no i to byl horrror! ani ja ani on nei wiedzielismy ja ksie za to zabrac, i co mwoic i masakra! ale chcialm w koncu iwedziec do cholerki co jest miedzy nami.
no i ustalilismy ze sie kumplujemy, tzn jak on to powiedziel; narazie to on sa nie wie czeog chce od zycia, bo po jego bylej jakos mu do dzisiaj dziwnie, i ze chce zeby bylo meidzy nami okej, jak dawniej, spotykac zebysmy sie spotykali ale zeby NArazie zostalo tak jak jest, czyli dobre kolezenstwo!
se mysle, no okej, przynajm,niej cos wiem-tylko nie wiem czy to NARAzie moze sie kiedys przeistoczyc w cos hihihi;D

okej zamilkne juz;D
ciumam was kochane papa;*

[ines85]

Dziś się dowiedziałam, że zwalniają mnie z pracy....

[fiolusiek]

Napisane przez ines85

Dziś się dowiedziałam, że zwalniają mnie z pracy....

dlaczego podali jakies racjonalne powody

[Limonka1987]

Napisane przez ines85

Dziś się dowiedziałam, że zwalniają mnie z pracy....

Dlaczego??????????

[ines85]

Napisane przez fiolusiek

dlaczego podali jakies racjonalne powody

Napisane przez Limonka1987

Dlaczego??????????

hmmm dziś do mnie przyjechał moj kierownik, poszlismy na obiad...
gadu gadu, zaczoł coś tam mówic,że w firmie dużo zmian itd, że jest bałagan, ja zaczełam pytac czy jest szansa na umowe lepszą on że nie, dalej gadamy a ja mówię, że to może i zwolnic mnie chcą, a on że niestety musimy się pożegnac.... ehh
powiedział, że zmniejszają liczbę przedstawicieli, zmieniają tereny i, że póki co zwalniają 7 przedstawicieli... generalnie to jakąś wode lał, bez konkretów.... spytałam, czy może jakimś powodem było to, że miałam jakieś gorsze wynyki czy coś , bo nie wiemon powiedział, że to w ogóle nie było powodem....
ogólnie to kicha, a z drugiej strony to i tak miałam doś tej roboty bez perspektyw
póki co jeszcze to do mnie nie dotarło...pracuje tylko do końca wrzesnia...ale jak się domyslacie motywacji to już wcale nie mam do wizyt lekarskich
mam nadzieję, że znajdę coś o wiele lepszego ale patrząc na to ile czasu zajęło mi szukanie poprzednich prac to łape doła

[Malinn]

ines
a jaka masz umowe? terminowa o prace? jesli tak to kiedy Ci sie konczyla?

ja niestety mam masakre w pracy.... cale dnie spedzam na robieniu porzadkow... przed pojsciem tamtej na macierzynski.... po za tym zawala mnie nowymi obowiazkami

No i dziewuchy... mam mega dylemat... nie wiem na jaki wydzial isc

Mam do wyboru...
Zarzadzanie finansami,
finanse i inwestycje i
zarzadzanie projektami i
informatyke....

potrzebuje racjonalnych zdrowo rozsadkowych argumentow... bo moje nastawienie to 25% na kazda specjalnosc... i zastanawiam sie czy nie robic losowania

[ines85]

Malin pracuję tylko na umowie o dzieło ...czyli jeden wielki kanał wg umowy mają 2 tyg. okres wypowiedzenia....
chyba w sumie nie ma czego żałowac
co do kierunku to nie doradzam, bo to w ogóle nie moja branża

[Malinn]

ale kaszana... widze, ze kolejna firma, ktora kombinuje jak moze(( z umowa o dzielo jest nijak...bo zdaje sie okresu wypowiedzenia nie ma.... oni moga skonczyc kiedy chca i ty tak samo...
2 tyg.okres wypowiedzenia obowiazuje w przypadku terminowej umowy o prace...

inna sprawa, ze firmy traktuja pracownikow jak zabawki...
ostatnio kolezance konczyla sie umowa... nie wiedziala co bedzie dalej szef milczal...
w dniu kiedy jej sie konczyla...wezwal ja do siebie o godz 13 i sie z nia pozegnal mowiac, ze to jej ostatni dzien i jutro juz nie pracuje... i to po paru latach pracy(

[Tysia1907]

czesc

[Tysia1907]

czesccccccccc

[fiolusiek]

Napisane przez Tysia1907

czesccccccccc

czesc

[Malinn]

bry

[ines85]

czesc.....;/

[Malinn]

co to za mina? pisz co sie dzieje

[Tysia1907]

Napisane przez fiolusiek

czesc

Napisane przez Malinn

bry

Napisane przez ines85

czesc.....;/

sie rozpisały samice

co u was.....bo ja jestem very confused
rozmawialam w zeszla srode z A, i ustalilismy ze sie niby kumplujemy, a jego zachowanie wskazuje cos innego.... w niedziele byl u mnie i bylo jak dawniej, o ile nie lepiej bo ni bylismy juz tak spieci, a wczoraj tez u mnie byl i i i i siedzial do 3,20---a dokladniej lezal....lezelismy w objeciach i ogladalismy jakies idiotyczne filmy.... na dowidzenia kis w usta......yy
o co kaman? on tak z kazda kolezana czy taka moda teraz czy wtf?;/

[Limonka1987]

Cześć dziewczyny

Ines- znajdziesz lepszą pracę, przecież tej nawet nigdy nie lubiłaś. Czasem paradoksalnie zwolnienie z pracy może być najlepszą rzeczą, która się przydarza, bo mobilizuje do zmian w życiu
Wierzę w Ciebie i w to, że już wkrótce pochwalisz nam się FANTASTYCZNĄ, WYMARZONĄ posadką, którą udało Ci się zdobyć

Tysiu- niemożliwy jest ten A... On chyba nie za bardzo wie czego chce od życia, a już na pewno czego chce od Ciebie

Muszę gdzieś wysłać petycję, żeby skasować weekendy, bo nic nie robię tylko się pasę

[ines85]

Napisane przez Tysia1907

rozmawialam w zeszla srode z A, i ustalilismy ze sie niby kumplujemy, a jego zachowanie wskazuje cos innego.... w niedziele byl u mnie i bylo jak dawniej, o ile nie lepiej bo ni bylismy juz tak spieci, a wczoraj tez u mnie byl i i i i siedzial do 3,20---a dokladniej lezal....lezelismy w objeciach i ogladalismy jakies idiotyczne filmy.... na dowidzenia kis w usta......yy
o co kaman? on tak z kazda kolezana czy taka moda teraz czy wtf?;/

hmmm wg mnie to facet ewidentnie potrzebuje odrobinę czułości

Napisane przez Limonka1987

Ines- znajdziesz lepszą pracę, przecież tej nawet nigdy nie lubiłaś. Czasem paradoksalnie zwolnienie z pracy może być najlepszą rzeczą, która się przydarza, bo mobilizuje do zmian w życiu
Wierzę w Ciebie i w to, że już wkrótce pochwalisz nam się FANTASTYCZNĄ, WYMARZONĄ posadką, którą udało Ci się zdobyć

Dziękuję za wiare we mnie Sama nie wiem gdzie mam szukac nowej pracy...czuję się chwilami jak dziecko we mgle
Mam nadzieję, że przyjdą nowe, lepsze zmiany...ale właśnie nie wiem nawet w jakiej branży mam szukac

Napisane przez Limonka1987

Muszę gdzieś wysłać petycję, żeby skasować weekendy, bo nic nie robię tylko się pasę

tiaaa skąd ja to znam....

Niunia Twoja metamorfoza supeeeer!!!! W nowej fryzurce baardzo Ci do twarzy
A jak tam w nowj pracy ? bo nie pamiętam czy już zaczełaś czy nie....

Czesc wszystkim !!!!!
ale mi ostatnio szybko czas mija.... w sumie to cały sierpien zleciał mi pod znakiem imprez "weselno-chrzcinowych"
2 tyd. temu za namową koleżanki poszłam na wesele jako kelnerka...wesele było na 350 osób nogi wlazły mi nie powiem gdzie najpierw byłam 25 godz, na nogach, potem tylko 5 godz,. się przespałam i dalej na poprawiny...jak wstałam w poniedziałek to byłam cała sztywna od zakwasów
w ten weekend z kolei W. miał chrzciny - był chrzestnym u swojego bratanka...ale nic ciekawego na tych chrzcinach się nie wydarzyło....
W ogóle to ostatnio czuję jakąś silną potrzebę ustatkowania się ........

dobranoc wszystkim....i przepraszam za nierozgarniętego posta

P.S. Limonko jak Twój adorator z pracy ?

[Niuniuska]

Dobry

Mam chwilowo trochę więcej czasu, to może uda mi się dzisiaj nadrobić i troszkę naskrobać tutaj


Buziam!

[Kostka09]