|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Witam Was dziewczyny i proszę o radę , wysłuchanie mnie, bo mam potrzebę wygadania się.
Rozpętała się w afera- tylko pytanie czy tylko przeze mnie? Ja i TZ jestesmy razem już jakiś czas, za kilka miesięcy stuknie nam 3 rok. Ja studiuję, on też- tylko,że zaocznie. Przez okres wakacyjny ,zatrudniłam się w firmie, gdzie mój Luby sobie dorabia już od roku. Dobrze się nam razem pracowało. Miałam pewne kłopoty z zakilmatyzowaniem się, dziewczyny traktowały mnie jak wroga, rywalizowały, były sporo strasze ode mnie, krytykowały. Przyjmnowałam to z pokorą, bo TŻ mnie wspierał, pomagał. Czułam sie bezpieczniej , jak pracowałam z nim i jego kolegami, którzy też mi bardzo pomagali. I właśnie jeden taki,nazwijmy go X, chyba za bardzo mnie polubi. Ciągle porównywał mnie do swojej dziewczyny, stwierdził,że jesteśmy bardzo podobne, pytał o intymne szczegoły z mojego życia z TŻ. Dziwiło mnie to, mówiłam o tym Mojemu Lubemu, ale na początku nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia- a przynajmniej tak mi się wydawało. Stwierdził,że on sie bardzo cieszy,że z kolegami się przynajmniej dogaduje i najważniejsze,że w końcu się dobrze w pracu czuję. Natomiast kolega X się rozkręcał, jak po pracy chłopacy chcieli iść na piwo- on pytał bezpośrednio mojego TŻa - czy ja też będę. Podchodził, zaczepiał mnie, mówił do mnie : ślicznotko. Było wiele takich dwuznaczych sytuacji ,ale nie wiem czy jest sens je opisywać. Zwracałam mu uwagę, mówiłam,ze chyba jego dziewczyna nie byłaby zadowolona z jego zachowania,ale on stwierdził,że niczego w swoim żyicu nie nie chce zmieniać, przecież ją kocha. Błędem było też to,że mój TŻ mu się zwierzał, kiedyś opowiadał o problemach w naszym związku, przez które straciłam do niego troszę zaufanie. I X to chyba chciał wykorzystać, bo mi to po prostu zaczął przypomniać, a na końcu stwierdził, " skoro mu nie ufasz, to czemu się mu oddałaś " .Kompletnie mnie wtedy zatkało, potem oczywiście przepraszał, twierdząc,że nie chce namieszać w naszym związku. TŻ wybuchnął wczoraj,bo jak stwierdził, X sobie na za dużo pozwala. I zrobiło mi sie przykro, bo on obwinia za wszytsko mnie. To ja musiałam do niego dzwonić, pisać, tłumaczyłam się,ale właściwie nie wiem z czego. A usłyszałam,że X koło mnie skacze, jest mi zimno, to przynosi kocyk, itd... Pracę na szczęście kończę,ale póki co- atmosfera jest nieciekawa. Najgorsze jest to,że to ja jestem teraz uważana za winną. X w obecności TŻa albo milczy, albo się głupio śmieje. Dziewczyny, jak to wyglada z boku? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
co za burak z tego X !!!
![]() ale troche przykre jest to ze twoj TŻ tobie nie wierzy ![]() powiedz mu ze nie bedziesz sie juz tłumaczyc bo to nie twoja wina ---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ---------- powiedz swojemu TŻ ze pan X cos ci dwuznacznie powiedzial lub zrobil... tylko pytanie czy twoj chlopak w to uwierzy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Jestem w szoku,że to ja muszę sie płaszczyć, przed własnym facetem.Myślałam,że zaufanie w związku istnieje. Luby się tłumaczy,że na mnie zły nie jest,ale ciągle sie to jakoś na mnie odbija. A mówiłam mu o wszystkim.
obwniał mnie,że się uśmiecham do X, jak zagada,a do niego w pracy nie. Podawał różne takie bzdurne sytuacje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
Uważam, że Twój chłopak powinien wziąć kolegę na stronę i dosadnie mu wytłumaczyć, że Ciebie oczerniać mu nie wolno. Nie tłumacz się chłopakowi, bo niby z czego? Jak się będziesz tłumaczyć i kajać, on wreszcie uzna, że jednak masz swoje za uszami. Jeśli Twój chłopak ma klasę, powinien postawić kolegę do pionu i na koniec kazać mu Ciebie przeprosić. Cytat:
Jeżeli uzna, że rację ma kolega a nie Ty, to jego interes i jego strata. Tłumaczeniem się z czegoś, czego nie zrobiłaś oraz przepraszaniem za to, czego nie zrobiłaś, nie osiągniesz nic pozytywnego. Edytowane przez fonn Czas edycji: 2011-09-28 o 17:10 Powód: literówka |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2 645
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
FONN ma racje... tlumaczeniem nic nie wyniknie a tylko utwierdzasz go w przekonaniu ze to twoja wina
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Z tego, co piszesz, nie pojmuję, jak mogłaś w ogóle jakiekolwiek kontakty utrzymywać (poza "cześć") z kimś takim jak X.
Zareagować to twój chłopak powinien dawno na takie zachowanie wobec ciebie; a i ty- mocno kogoś takiego trzymać na dystans. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Dlaczego Ty masz się tłumaczyć? Przecież nic złego nie zrobiłaś. Powiedz TŻ raz i dosadnie całą prawdę i powiedz, żeby zdecydował komu wierzy.
Swoją drogą na pierwsze pytanie X o intymne sprawy, trzeba było tej ciekawskiej personie "przytrzasnąć łapki". Co to za wtrącanie się w cudze życie? ![]()
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
![]() Mogłaś już wcześniej uciąć dziwne pytania ciekawskiego kolegi. Przed TŻ-em nie musisz się już więcej kajać, bo on chyba też widział, co się dzieje, no i słyszał jeśli zdawałaś mu relacje na bieżąco. Sam równie dobrze mógł powiedzieć panu X do słuchu i nie zwierzać mu się z Waszego życia intymnego ![]()
__________________
"-Widzisz naszą kuchnię? Pod kuchnią wygasło. Zapomniałeś dołożyć drewna. Myślałeś, że tylko ja od tego jestem". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
![]()
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
I TO jest główny problem, PO CO było utrzymywać jakiekolwiek kontakty z kimś takim, a potem stały się one powodem kłótni, fochów- tu ostro należało zareagować zarówno ze strony dziewczyny, jak i jej chłopaka. Dodam, że facet, ktory najpierw ma długi jęzor i zwierza się komuś takiemu, a potem dziewczynę oskarża o prowokowanie jest głupkiem i tyle, to ON powinien ją przeprosić, że chlapał jęzorem do kogo nie trzeba. Edytowane przez madana Czas edycji: 2011-09-28 o 18:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Może facetowi chodzi o to że nie. reagowała odpowiednio na zaczepki. może wg niego sprawiała wrażenie że jej się to podoba?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Jasne, że mogłaś wcześniej to ukrócić, ale litości... ja tam w robocie staram się mieć dobre stosunki ze wszystkimi i głupie gadki, nauczona złym doświadczeniem, puszczam mimo uszu. W pewnych okolicznościach dążenie do konfrontacji nie jest wskazane. Zresztą: nic złego nie zrobiłaś.
Na Twoim miejscu zrobiłabym mojemu facetowi awanturę. (Wyjaśniam, że u mnie awantura to inaczej monolog wypowiedziany stanowczym tonem ![]() Potem zastanowiłabym się poważnie nad moim związkiem. Bo to, że ktoś się w Tobie zadurzył bez flirtów i zachęty z Twojej strony to nie jest Twoja wina. Mnie samej zdarzyła się kilka razy taka sytuacja (łącznie z tym, że podrywał mnie kuzyn mojego faceta... nie jakoś po chamsku, ale ślepy by się zorientował, że się mocno spodobałam) i nie wyobrażam sobie, żeby mi się chłop o takie rzeczy pieklił! Rozmawialiśmy o tej sytuacji i usłyszałam, że nie mam się co dziwić, bo jestem atrakcyjna to i podobam się ludziom ![]() ![]() ---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ---------- Cytat:
![]()
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
![]() ale nie będę układała swoich historii i wizji tematu bo nie wiemy jak naprawdę wyglądały te sytuacje....
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 192
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Bawi mnie ten wątek
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 192
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
I też by mi się to nie podobało na jego miejscu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Chamski jest ten gosc,a sdam chlopak o co ma pretensje?jak na poczatku się cieszył i nie widział nic poza rozowymi kolegami to teraz ma sam wynik wlasnego postepowania.Winy Twojej w tym kompletnie nie ma.To nie od nas zakezy kto nam tylek zawraca..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Nie zgodzę się z ostatnim zdaniem, jeśli nam ktoś nie pasuje to kto ma niby reagować? sąsiad? przecież jeśli ktoś za bardzo ingeruje w nasze życie to my musimy reagować a nie liczyć że ktoś się domyśli więc to zależy tylko od nas czy komuś pozwolimy na jak to nazwałaś zawracanie tyłka.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 358
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Punkt pierwszy: gdy ktoś zachowuje się w stosunku co do mnie dwuznacznie od razu reaguję, mówię, ze sobie nie życzę. A potem trzymam dystans. Jak największy.
Punkt drugi: jeśli to nic nie skutkuje, a ja juz kompletnie sobie nie radzę rozmawiam z TŻetem. Albo przynajmniej kimś kto może mi pomóc - nawet gdyby to miał byc kierownik. Tm bardziej, ze w tej sytuacji, kiedy miała to być praca wakacyjna, nie wiele tu traciłaś. Punkt trzeci: Twój TŻet jest... niemądry. Mój, gdybym powiedziała mu, ze jest taka sytuacja, najpierw porozmawiałby sobie z tym kimś ostrzegawczo, a gdyby nic się nie zmieniło - zwyczajnie dałby mu w pysk [notabene jest to powód, dla którego wolę sprawy załatwiać sama - mój TŻet ma dość mocno rozwinięty instynkt bronienia mnie przed całym światem ![]() Punkt czwarty: Gdyby mój TŻet zafundował mi takie zachowanie i oczekiwał mojego kajania sie przed nim usłyszałby ode mnie co myślę na temat jego braku reakcji, gdy prosiłam o pomoc i o jego zaufaniu do mnie. Potem trzasnęłabym drzwiami i to on, nie ja, musiałby się kajać i przepraszać. A gdyby dalej uważał, ze to moja wina, to choćbym miała przepłakać 10 lat, ze go straciłam, nie odpuściłabym, bo dla mnie to kwestia tego czy ma do mnie szacunek czy nie. Generalnie pracuję i studiuję między samymi facetami i udaje mi się trzymać pewne granice, których przestrzegają. Staram się być z nimi jak kumpel, ale równocześnie nie pozwalam sobie na to, aby w jakikolwiek sposób mi uwłaczali. A jak nie przestrzegaja moich zasad... No cóż... Jeden osobnik nie potrafił zrozumieć tego co mówię. Raz chwycił mnie za pierś - odepchnęłam go, powiedziałam, ze sobie nie życzę i dałam ostrzeżenie, ze następnym razem oberwie. Nie potraktował tego poważnie i kiedy indziej chwycił mnie za tyłek. Przyłożyłam mu grubym zeszytem w twardej oprawie, nie oszczędzajac na sile i od tamtej pory jest to najmilsza dla mnie osoba na uczelni, która, gdy mówie NIE, nawet nie próbuje się sprzeciwiać. Edytowane przez Aimee_J Czas edycji: 2011-09-29 o 14:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Wytłumaczę najpierw ,dlaczego początkowo lubiłam X. Otóz, pomagał mi,był miły, całkiem fajnie nam się rozmawiało- do czasu. TŻ nie widział w tym nic dziwnego. Dopiero potem kolega zaczął przekraczać pewne granice. Dziewczyny,to nie jest tak,że ja tylko słuchałam i nic się nie odzywałam. Reagowałam na swój sposób, gdy np zapytał "co jest ślicznotko" - odpowiadałam normalnie, nie napalałam się ,że określił mnie w ładniejszy sposób niż inne dziewczyny. Nie dałam po sobie poznać,że coś w jego zachowaniu mi się podoba- bo facet nie robił na mnie żadnego wrażenia. Jeśli natomiast chodzi o intymne sprawy, to on opowiadał o tym,co rzekomo wyrabiał ze swoją dziewczyną i ewidentnie czekał na zwierzenia z mojej strony i nie wiem kompletnie ,co ta rozmowa miała na celu. To moja prywatna sprawa, więc rzucałam niezbyt rozwinięte odpowiedzi typu, tak, nie , nie próbowaliśmy. I chyba to był błąd, bo trzeba było zwrócić mu uwagę,ale ja chyba liczyłam,że ma na tyle taktu,że zorientuje się,że nie wypada pytać. Można powiedzieć,że dałam mu przyzwolenie na takie rozmowy ,ale nie wiem co go w tych tematach tak kręciło. Cały czas analizuje, co było w moim zachowaniu nie tak. TŻ powinien się dawno zorientować , bo X raczej nie krył sie z sympatią , była taka sytuacja,że podchodził i mówił,ze Mój Luby ma zaje.... dziewczynę.
Jestem zła, bo mój facet wysłuchał mojego monologu, a sam nawet nie raczył z nim porozmawiać , nie wyjaśnili sobie niczego!! Mimo,tego,że wczoraj poszłam do pracy ( a już umowa mi sie skończyła) i poprosiłam X na chwilę, wyjaśniłam,że mój TZ jest zły,że ma domysły,że coś między nami jest i na za dużo sobie pozwolił. Liczyłam,że to załatwią już potem sami,ale jak się okazało,niby X posmutniał i unikał Lubego w pracy. Współczuję dziewczynie X ---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ---------- Cytat:
Jeszcze sie tego koca uczepie,bo reszta próbowalam już wyjaśnić. To było tak,że poszliśmy na piwo po pracy, ja , mój TŻ, X i jeszcze jeden kolega. Siedzieliśmy i Luby sie pyta : zimno Ci? Mówię,że trochę, to kolega Xa stwierdza ,że ma w samochodzie koc,więc X poszedł po niego i mnie przykrył. TŻ uznał,że to dobry pomysł,a potem mi tę całą sytuację z kocem wypomniał..ze na każde mojej skienie jest ten koles, ze nawet mnie kocykiem okrywa. ![]() Edytowane przez Nej Czas edycji: 2011-09-29 o 16:19 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 358
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Tak z ciekawości: po co poszłaś tam i rozmawiałaś z X? Mnie by na miejscu Twojego TŻeta trafiło, gdyby mi facet mówił: nie, miedzy nami nic nie ma. A potem nie wiadomo po co latał do tej hipotetycznej baby. Dla mnie to jest robienie sobie dodatkowych problemów.
Osobiscie załatwiłabym to co trzeba między sobą i TŻetem, a od X trzymała się najdalej jak się tylko da. I nie ważne czy TŻet przyjaźniłby sie z X, pracował, czy widział raz na rok na ulicy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 256
|
Dot.: Nie podrywałam go,a to ja się muszę tłumaczyć
Cytat:
Poszłam do X,bo mój TŻ zarzucał mi,że to ja powinnam też jakoś zareagować ,a skoro nie zwróciłam mu raz,a dobrze uwagi,to znaczy,że mi sie jego zachowanie podoba i sprawia mi to przejemność. Może to było nie potrzebne,ale lepiej się z tym poczułam.A po rozmowie z Lubym przekonałam się,że chyba o to mu właśnie chodziło, bo on naprawdę myślał,że te zaczepki mi się podobają. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:29.