Rozstanie z facetem, część XX

[LusciousElegance]

Nie rozumiem jedngo, jak po tak długim związku i tak dużym zaangażowaniu, można odrazu pisać z innymi?
W dodatku eks kręci z osobom z którą był w związku, który nie był poważny i trwał 2 miesiące. Pakuje się znowu w to samo, a między nimi w zasadzie aż takiej chemii nie było z tego co mi mówił, to była raczej-zabawa

[boangelina]

Napisane przez LusciousElegance

Nie rozumiem jedngo, jak po tak długim związku i tak dużym zaangażowaniu, można odrazu pisać z innymi?
W dodatku eks kręci z osobom z którą był w związku, który nie był poważny i trwał 2 miesiące. Pakuje się znowu w to samo, a między nimi w zasadzie aż takiej chemii nie było z tego co mi mówił, to była raczej-zabawa

1) Bo chce podreperowac ego
2) Bo jest łatwiej- ją już zna
3) W końcu kiedyś z nia kręcił, więc raczej mu sie podoba
4) Stracił bliską osobę i jest mu źle, dlatego chce się oderwać

[Malla]

Napisane przez LusciousElegance

chyba też powinnam sobie wypisać te złe rzeczy, tylko że przez cały zwiazek nie było ich, było pięknie dopiero w koncówce się zepsuło, a ja ciągle mam nadzieje, że do siebie wrócimy...

Liczy się to, co jest Teraz, a nie to, jak było pięknie Kiedyś.

Napisane przez AguŚ87

Powiem wam , ze ja wczoraj wpisałam w google porozstaniowe porady, jak sobie radzić po rozstaniu itp itd... Przeczytałam wszytskieee artykuły, nie wiem moze cos pomogło, dzisiaj czuje sie nawet ok .

Coś ciekawego?

Napisane przez _Desolation

Ja czuje się strasznie bo uświadomiłam sobie że jestem uzależniona od facetów. Praktycznie zaraz po każdym związku pocieszałam się nowym facetem, co nie znaczy że się nimi bawiłam czy coś, po prostu od razu po jednym związku tworzyłam następny. Stwierdzam że nie potrafię sobie sama poradzić z rozstaniem tylko chyba na siłę szukam nowego faceta. Ten ex jest tego przykładem, byliśmy parą już tydzień po moim poprzednim rozstaniu i od razu mi przeszedł żal po tamtym jak ręką odjął. Tak myślę że mogła bym szukać kolejnego żeby mi było lepiej, ale nie może tak być żeby cały mój świat zależał od faceta.

Też tak mam, tylko że oni jakoś tak... sami się znajdują.

Napisane przez LusciousElegance

Nie rozumiem jedngo, jak po tak długim związku i tak dużym zaangażowaniu, można odrazu pisać z innymi?
W dodatku eks kręci z osobom z którą był w związku, który nie był poważny i trwał 2 miesiące. Pakuje się znowu w to samo, a między nimi w zasadzie aż takiej chemii nie było z tego co mi mówił, to była raczej-zabawa

1. Bo dla niego związek skończył się wcześniej, najwyraźniej pod koniec już udawał, że mu zależy bardzo, a zależało mu słabo.
2. Byłą zna i pewnie daje mu sygnały, że jest chętna, to łatwa zdobycz, w dodatku oboje chcą się pewnie tylko zabawić.

[Cerveza_]

Było mi już nieco lepiej, a teraz co? Zaginął po prostu. Nie ma go na komputerze, nie dzwoni, nie pisze, a ja odchodzę od zmysłów. Nie chodzi o sam fakt niepisania, tylko o to, że się martwię. On nie musi do mnie pisać, ale chcę wiedzieć, że wszystko jest w porządku. Od dwóch dni nie loguje się na żadnych stronach, chociaż nigdy tak nie robił.

[Malla]

Gdyby coś mu się stało, na pewno ktoś by Ci doniósł.
Nie pisz do niego, że się martwisz, bo to w bardzo złym tonie.

[boangelina]

Napisane przez Malla

1. Bo dla niego związek skończył się wcześniej, najwyraźniej pod koniec już udawał, że mu zależy bardzo, a zależało mu słabo.
2. Byłą zna i pewnie daje mu sygnały, że jest chętna, to łatwa zdobycz, w dodatku oboje chcą się pewnie tylko zabawić.

ad.1
Powinno dać Ci to do zrozumienia, ze jesli wlasnie tak bylo, to jest to pi**a a nie facet. Przepraszam, ale takie zachowanie jest poniżej krytyki i świadczy o braku szacunku z jego strony.

[Cerveza_]

Napisane przez Malla

Gdyby coś mu się stało, na pewno ktoś by Ci doniósł.
Nie pisz do niego, że się martwisz, bo to w bardzo złym tonie.

Mieszkamy od siebie daleko i nie mamy wspólnych znajomych.

[Polinka277]

Cerveza- Nie wiem, czy jest czego;/, kiedys moze bede mogla Ci podziekowac za gratulacje
Malla- Pewnie masz racje, po prostu potrzeba czasu, zreszta jak na wszystko...

[Nuska87]

Napisane przez Malla

Nie pisz do niego, że się martwisz, bo to w bardzo złym tonie.

a czemu to jest w złym tonie? serio pytam, bo nie wiem..
mój eks ostatnio napisał do mnei wiadomość (3 zdania..), z której wynikało że może mi pomóc i generalnie chyba się martwi.. nic nie odpisałam oczywiście, aczkolwiek zastanawiam się nad Twoim stwierdzeniem.

[Cerveza_]

Odchodzę od zmysłów. To takie naturalne. Kocham go i chcę wiedzieć, co się z nim dzieje. Niestety nie wiem...

[Malla]

Napisane przez Nuska87

a czemu to jest w złym tonie? serio pytam, bo nie wiem..
mój eks ostatnio napisał do mnei wiadomość (3 zdania..), z której wynikało że może mi pomóc i generalnie chyba się martwi.. nic nie odpisałam oczywiście, aczkolwiek zastanawiam się nad Twoim stwierdzeniem.

Bo na tym etapie to nie wygląda na troskę, tylko szpiegowanie. Jeszcze jej nie przeszło, jeszcze nie mogą sobie pozwolić na przyjaźń. On po prostu żyje swoim życiem i nie musi się jej odmeldowywać.
- Kochanie, nie odzywasz się, co się stało niedobrego?
- Nic, jest tak dobrze, jak nigdy nie było.
- ...

[niquolle]

Napisane przez AguŚ87

teraz mam ich za jeszze większych tchórzy..

na szczęście nie wszyscy są tacy
a tym, którzy są należy jedynie współczuć.. i tyle..

Napisane przez boangelina

dokładnie.

Jak rozmawiałam ostatnio luźno z exem, śmiejąc się i żartując, on powiedział "oj, wesoła taka? wiem, ze w glebi serca jestes nieszczesliwa i cierpisz z milosci do mnie". ja na to "daj spokój, po prostu jestem zadowolona" ON: "nie kłam, wiem że za mną tesknisz!!!!! i będziesz jeszcze długo!!!!!"

to jest to ich wielkie ego.. ehhh
a niech se myśli, jak mu to humor poprawi.. phii!

Napisane przez LusciousElegance

Nie rozumiem jedngo, jak po tak długim związku i tak dużym zaangażowaniu, można odrazu pisać z innymi?

a ja odpowiem tak - bo większość mężczyzn tak robi! facet nie rozkłada na czynniki pierwsze swoich uczuć, przemyśleń, refleksji.. mało który wyciągnie wnioski na przyszłość po nieudanym związku..
oni przechodzą do czynów - czyli nowych związków! i przeważnie w tym związkach popełniają te same błędy... ale to już nie nasze zmartwienie..

[Malla]

Dziwnie trochę wygląda zestawienie tego cytatu:

Napisane przez Cerveza_

Zaginął po prostu. Nie ma go na komputerze, nie dzwoni, nie pisze, a ja odchodzę od zmysłów.

Z tym:

Napisane przez Cerveza_

Od dwóch dni nie loguje się na żadnych stronach, chociaż nigdy tak nie robił.

Po pierwsze: 2 dni to powód do paniki? Może na weekend wyjechał? Wiesz, że nie powinno Cię obchodzić to, co teraz robi, a może robić wszystko to, czego nie robił, gdy byliście razem, np. wyjeżdżać ze znajomymi, których nie poznałaś, jechać do nowo poznanej laski na drugi koniec kraju z noclegiem.
Po drugie: czemu łazisz po jego profilach i sprawdzasz, gdzie się logował?

Napisane przez Cerveza_

Nie chodzi o sam fakt niepisania, tylko o to, że się martwię.

Ale o co? Że mu cegła spadła na głowę? Że podciął sobie żyły z żalu? Daj mu żyć, skoro on już nie chce żyć z Tobą

Napisane przez Cerveza_

On nie musi do mnie pisać, ale chcę wiedzieć, że wszystko jest w porządku.

W jaki sposób? Szpiegując go czy czekając, aż sam napisze? No ale przecież pisać nie musi...

To się kupy nie trzyma. Ty po prostu chcesz, by się odezwał, a on ma Cię gdzieś... Im prędzej sobie to uświadomisz i przestaniesz mu matkować, tym będzie Ci łatwiej się od niego odciąć.

To jest przykre, ale Ty uprawiasz najzwyczajniejszy stalking, niedługo zaczniesz do niego dzwonić z zastrzeżonego, żeby sprawdzić czy odbierze... Ze zmartwienia, of course.

[_Desolation]

Napisane przez niquolle

na szczęście nie wszyscy są tacy
a tym, którzy są należy jedynie współczuć.. i tyle..



to jest to ich wielkie ego.. ehhh
a niech se myśli, jak mu to humor poprawi.. phii!



a ja odpowiem tak - bo większość mężczyzn tak robi! facet nie rozkłada na czynniki pierwsze swoich uczuć, przemyśleń, refleksji.. mało który wyciągnie wnioski na przyszłość po nieudanym związku..
oni przechodzą do czynów - czyli nowych związków! i przeważnie w tym związkach popełniają te same błędy... ale to już nie nasze zmartwienie..

Trochę nasze bo potem taki delikwent się z nami zwiąże i co i d..

[Malla]

Napisane przez _Desolation

Trochę nasze bo potem taki delikwent się z nami zwiąże i co i d..

I potem historia się powtarza i się dziwimy, czy miałyśmy tych samych facetów

[_Desolation]

Napisane przez Malla

I potem historia się powtarza i się dziwimy, czy miałyśmy tych samych facetów

You made my day

[niquolle]

Napisane przez _Desolation

Trochę nasze bo potem taki delikwent się z nami zwiąże i co i d..

ale jak się z nami już rozstał to po jaką cholerę ma się znów związać ?
chyba, że się uznaje powroty..

a jeśli masz na myśli bycie tą następną - dlatego dla mnie dość znaczący jest odstęp czasowy pomiędzy jednym a drugim związkiem.. z kilku przyczyn.. i między innymi z powyżej wymienionej

[Cerveza_]

Napisane przez Malla

Dziwnie trochę wygląda zestawienie tego cytatu:

Z tym:

Po pierwsze: 2 dni to powód do paniki? Może na weekend wyjechał? Wiesz, że nie powinno Cię obchodzić to, co teraz robi, a może robić wszystko to, czego nie robił, gdy byliście razem, np. wyjeżdżać ze znajomymi, których nie poznałaś, jechać do nowo poznanej laski na drugi koniec kraju z noclegiem.
Po drugie: czemu łazisz po jego profilach i sprawdzasz, gdzie się logował?

Ale o co? Że mu cegła spadła na głowę? Że podciął sobie żyły z żalu? Daj mu żyć, skoro on już nie chce żyć z Tobą

W jaki sposób? Szpiegując go czy czekając, aż sam napisze? No ale przecież pisać nie musi...

To się kupy nie trzyma. Ty po prostu chcesz, by się odezwał, a on ma Cię gdzieś... Im prędzej sobie to uświadomisz i przestaniesz mu matkować, tym będzie Ci łatwiej się od niego odciąć.

To jest przykre, ale Ty uprawiasz najzwyczajniejszy stalking, niedługo zaczniesz do niego dzwonić z zastrzeżonego, żeby sprawdzić czy odbierze... Ze zmartwienia, of course.

Masz rację. Całkowitą rację. Czas najwyższy udać się do specjalisty. Sama sobie nie poradzę. Najgorzej jest być świadomym swoich czynów, a nic z tym nie robić. Za dużo czasu minęło. Coś jest nie tak po prostu...

[Malla]

Cerveza - wcale nie mam racji

Czemu nie chcesz go wypuścić? Co byś zrobiła, gdyby już miał inną?

[Cerveza_]

On sam się odzywa co jakiś czas i mówi, że mnie kocha naprawdę, tylko ta odległość mu przeszkadza znacznie. On już miał inną, ale zostawił ją, bo powiedział, że nie potrafi pokochać innej. Dużo wspomina mi o tym, że on zawsze przy mnie będzie i na jego wsparcie mogę liczyć w każdej chwili, bo on jest i pozostanie. Kiedyś go odrzuciłam i teraz czuję się, jakbym odkupowała winy za to...

[elvegirl]

Napisane przez Cerveza_

Kiedyś go odrzuciłam i teraz czuję się, jakbym odkupowała winy za to...

Ja dokładnie tak zmarnowałam kilka ładnych lat. I zmarnuję kolejnych kilka, bo dochodzenie po czymś takim do równowagi to masakra.

Cierpisz, ale jak obudzisz się za kilka lat w tym samym miejscu, to będzie bolało zdecydowanie bardziej. Tak, będzie.

[Malla]

Napisane przez Cerveza_

On sam się odzywa co jakiś czas i mówi, że mnie kocha naprawdę, tylko ta odległość mu przeszkadza znacznie. On już miał inną, ale zostawił ją, bo powiedział, że nie potrafi pokochać innej.

Jedno nie puszcza drugiego Albo jesteście razem i pokonujecie odległość, albo jesteście osobno i nie budujecie wokół Waszego uczucia mitu.

Czy to romantyzm, czy raczej strach, że nie wyjdzie?

Moja koleżanka ze studiów miała faceta w Londynie i przetrwali w tej odległości 4 lata, są już ze sobą 9 lat i mają uroczą córeczkę.

[AguŚ87]

Czasami jestescie tutaj w szoku ze zaraz ex ma nową.

No ja czasami tez tak mialam, ze zaraz po rozstaniu mialam kogoś nowego i to na pare lat. teraz już to kumam. po prostu się kogoś poznaje jest fajnie i tyle.

to ja chyba nawet szybciej od exów kogoś zawsze mialam ekhm... kurde gdzie się podziała moja zołzowatośc i takie myslenie czas wrócic na prawidłowe tory

[Cerveza_]

Napisane przez Malla

Jedno nie puszcza drugiego Albo jesteście razem i pokonujecie odległość, albo jesteście osobno i nie budujecie wokół Waszego uczucia mitu.

Czy to romantyzm, czy raczej strach, że nie wyjdzie?

Moja koleżanka ze studiów miała faceta w Londynie i przetrwali w tej odległości 4 lata, są już ze sobą 9 lat i mają uroczą córeczkę.

Strach, że nie wyjdzie. On uważa, że dopóki nie zamieszkamy w jednym mieście - nie ma opcji na wspólne życie. Rozumiem go, bo pamiętam jak kiedyś było nam ciężko. On potrafi być wylewny, a czasem tak obojętny, że nie wiem o co chodzi. Jak sam uważa: `nie będę pokazywał swoich uczuć`, dlatego też mniej pisze, bo twierdzi, że dopóki jego przeprowadzka nie wyjaśni się, nie ma co przyzwyczajać się do siebie. Mógł o tym pomyśleć wcześniej...Dzwonił, pisał, a nagle przestał. Teraz robi to sporadycznie, a ja boję się, że kogoś pozna na studiach i zapomni o mnie.

[Tort]

Próbowałam spakować pamiątki, ale nie umiem

[sudenly]

daj sobie czas.jak będziesz gotowa to spakujesz..

ja w końcu biorę się w garść.długo nie mogłam się pozbierać, w końcu 5 lat to kupa czasu. a teraz do mojego eksa czuję tylko złość.nic więcej.ale mówię sobie dość ! koniec z płaczem koniec z przeżywaniem.on ma mnie gdzieś ja też go będę miała gdzieś.jest skończonym dupkiem i nie warty jest ani jednej mojej łzy.i tego się będę trzymać.

[Tort]

Nie wiem jak dziewczyny po kilku, kilkunastu latach się zbierają. U nas to było 14 miesięcy, a ja cały czas się trzęsę i nie mogę się uspokoić. Trudno mi będzie przejść do trybu 'ja'. Chciałabym żeby to minęło po chwili, nie wyobrażam sobie znowu tego przytłoczenia przez całe dnie.
Zanim się zeszliśmy byłam w okropnym stanie. Odrzucił mnie chłopak, nic nie jadłam całe dnie, w przerwach na płakanie chodziłam na imprezy, żeby się upić, a kiedy go poznałam i zobaczyłam, że komuś może na mnie tak bardzo zależeć, wszystko stało się proste i jasne. Niczego się nie bałam, uwierzyłam w siebie. Wszyscy ciągle mówili, że jesteśmy najbardziej dopasowaną do siebie parą. Mówiłam mu o wszystkim, rozumiał, nigdy nie miałam tak bliskiej osoby. I kiedy sobie uświadamiam, że z dnia na dzień ma być inaczej, to po prostu się załamuję. Ostatnio umarł mi kolega, miałam ciężkie dni, ale wiedziałam, że kiedy wyjdę ze szkoły, on będzie na mnie czekał i będę mogła się przytulić i uspokoić. Jak znaleźć jakiś substytut?

[Malla]

Torciku - masz 2 wyjścia: albo spakować na siłę, albo poczekać, aż Ci przejdzie. Polecam pierwszy, bo będziesz miała z głowy

Najlepszym substytutem jesteś Ty Rób to, co lubisz i rzuć się w wir pracy. Im mniej czasu na myślenie, tym lepiej.

[sudenly]

dziewczyny chciałabym poznać jakiegoś fajnego faceta.jeszcze kilka dni temu nie chcialam nikogo innego niz ten, no jak mu tam? a teraz czuje ze jestem gotowa na nowa znajomosc ale na siłe szukac nie bede..moze sam sie znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie

[Malla]

Napisane przez sudenly

jeszcze kilka dni temu nie chcialam nikogo innego niz ten, no jak mu tam?

yyy... Patafian? :P