Związki zakończone w 2010 roku, czyli porozstaniowe offtopy w roku Pańskim 2011

[LittleWoman]

Co się stało, zverka?

[zverka]

Napisane przez LittleWoman

Co się stało, zverka?

No co się mogło stać! FACECI! hehe No ja mam pecha, przyciągam debili Nie będę streszczać historii. Powiem w skrócie, że byłam na randce było miło. Facet był zainteresowany, ochy achy itp. Deklaracje że mu się podobam itp. i nagle cisza Więc sobie darowałam

[Reggaenator]

Napisane przez zverka

I po raz kolejny przekonałam się, że samce to de***e :/ Dziękuję. Dobranoc!

Ps. Janku nie gniewaj się.

Nazywaj rzeczy po imieniu, to są pseudosamce

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez zverka

No co się mogło stać! FACECI! hehe No ja mam pecha, przyciągam debili Nie będę streszczać historii. Powiem w skrócie, że byłam na randce było miło. Facet był zainteresowany, ochy achy itp. Deklaracje że mu się podobam itp. i nagle cisza Więc sobie darowałam

Widocznie podobałaś mu się tylko zewnętrznie, wnętrze go już nie interesowało, bo sam je ma płytkie

[zverka]

Napisane przez Reggaenator

Nazywaj rzeczy po imieniu, to są pseudosamce

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



Widocznie podobałaś mu się tylko zewnętrznie, wnętrze go już nie interesowało, bo sam je ma płytkie

Dobrze Nie do końca Po prostu ja przyciągam de***li

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Reggaenator

Nazywaj rzeczy po imieniu, to są pseudosamce

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------



Widocznie podobałaś mu się tylko zewnętrznie, wnętrze go już nie interesowało, bo sam je ma płytkie

Poza tym ja za ładna nie jestem

[Reggaenator]

Napisane przez zverka

Dobrze Nie do końca Po prostu ja przyciągam de***li

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------



Poza tym ja za ładna nie jestem

Tiaa, a która z was twierdzi, że jest ładna... Jeszcze żadna z was tutaj nigdy tak nie powiedziała

[zverka]

Napisane przez Reggaenator

Tiaa, a która z was twierdzi, że jest ładna... Jeszcze żadna z was tutaj nigdy tak nie powiedziała

Ej, mam lustro wiem jak wyglądam Poza tym mam nadwagę i wyglądam jak mały słoń Ale lubię siebie :P

[Reggaenator]

Napisane przez zverka

Ej, mam lustro wiem jak wyglądam Poza tym mam nadwagę i wyglądam jak mały słoń Ale lubię siebie :P

To najważniejsze

[zverka]

Napisane przez Reggaenator

To najważniejsze

he he pewnie. nie mam z tym problemu I kompleksów też nie I tym nadrabiam "braki" w wyglądzie

[solideja]

Napisane przez Reggaenator

Tiaa, a która z was twierdzi, że jest ładna... Jeszcze żadna z was tutaj nigdy tak nie powiedziała

Ja się za brzydala nie uważam

A zverka jest śliczna. koniec. kropka.


Przyszłam się wyżalić, nienawidzę jak ktoś nie szanuje mojego czasu. Zastanawiam się, czy jeśli robi to mój przyjaciel to czy w ogóle zasługuje na to miano? Bez powodu wystawił mnie w tym tygodniu cztery razy, a na dodatek inicjatywa spotkania wynikała za każdym razem z jego strony

[zverka]

Napisane przez solideja

Ja się za brzydala nie uważam

A zverka jest śliczna. koniec. kropka.


Przyszłam się wyżalić, nienawidzę jak ktoś nie szanuje mojego czasu. Zastanawiam się, czy jeśli robi to mój przyjaciel to czy w ogóle zasługuje na to miano? Bez powodu wystawił mnie w tym tygodniu cztery razy, a na dodatek inicjatywa spotkania wynikała za każdym razem z jego strony

Dziękuję solidejo
Znam to kochana i też tego nie lubię.

[Malla]

Napisane przez Fubizka

Od czego?

Od temperatury. Ale lubię, jak jest zimno.

[niquolle]

dodam skromnie od siebie tylko jedno: chyba za dużo wypiłam but it was nice...

[Malla]

Całkiem ładnie to napisałaś A ja nie wypiłam nic, a wydaje mi się, że jestem nawalona - sobotnie przyzwyczajenie?

[niquolle]

Napisane przez Malla

Całkiem ładnie to napisałaś A ja nie wypiłam nic, a wydaje mi się, że jestem nawalona - sobotnie przyzwyczajenie?

a dziękuję.. nie jest aż tak źle, ale 3razy spritz chyba robi swoje.. poza tym jakieś 3km-4km rowerkiem zasuwałam to mi jakoś lepiej
oj, wyszłam z wprawy..
ale mimo iż miałam byc teraz w Wenecji, ale szlag wielki trafił to jakoś rekompensuję sobie braki.. no i fajne miejsca wyszukałyśmy z moją szwedzką koleżanką..

[Flanelka_]

Helou... . Musiałam zrobić sobie przerwę od wszelkich wątków, za dużo na głowie, pojawiły się problemy rodzinne przez tą ostatnią aferę. Tymczasem mój związek rozkwita, otrzymuję wiele wsparcia i czułości. Ex mi zrobił aferę przez smsy i stwierdził, że napewno nie mam faceta tylko sobie coś wymyśliłam, chyba nie dotarło do niego, że uwolniłam się już dawno od przeszłości. Ostatnio nachodzą mnie dziwne myśli dotyczące moich uczuć...

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:34 ----------

Napisane przez niquolle

a dziękuję.. nie jest aż tak źle, ale 3razy spritz chyba robi swoje.....

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

[niquolle]

Napisane przez Flanelka_

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

o nie nie.. może po 5tym-6tym
chociaż bardzoooooooooooooo przystojnego barmana dziś miałam okazję poznać.. coś czuję, że zawitam w tym pubie jeszcze nie raz..

[Reggaenator]

Napisane przez Flanelka_

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

Haha, ja dokładnie tak samo przeczytałem

Dopiero dzięki Tobie zauważyłem, że jest inaczej :P

[Malla]

Napisane przez Flanelka_

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

Głodnemu...

[Flanelka_]

Napisane przez Malla

Głodnemu...

Oj... muszę się pochwalić, że na głód nie narzekam ostatnio

[Fubizka]

Napisane przez Malla

Od temperatury. Ale lubię, jak jest zimno.

Ale jak to, jakiś reumatyzm? W sumie ja z wiekiem nakładam na siebie zimą coraz więcej ciuchów.

Napisane przez Flanelka_

Ostatnio nachodzą mnie dziwne myśli dotyczące moich uczuć...

Ale chyba nie do eksa?

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

Ja też

Oj... muszę się pochwalić, że na głód nie narzekam ostatnio

A ja niestety owszem

[Malla]

Fubizka - tak, to pewnie mój reumatyzm, o którego istnieniu dowiedziałam się w ostatnich tygodniach. Jak jest chłodno, to mi wykręca palce.

Spać, dziewuchy!

[niquolle]

Napisane przez Reggaenator

Haha, ja dokładnie tak samo przeczytałem

Dopiero dzięki Tobie zauważyłem, że jest inaczej :P

Napisane przez Fubizka

Ja też

no to pięknie rozpusta pełną gębą..

[Flanelka_]

Napisane przez Fubizka

Ale chyba nie do eksa?

Nie chodzi o eksa. Jakoś tak czuję, że nie jestem zdolna kochać tak mocno jak kiedyś... Może to z wiekiem przychodzi, taka znieczulica, uraz po ostatnich związkach...

Napisane przez Fubizka

A ja niestety owszem

przyjdzie czas i na Ciebie. Albo znajdź sobie jakiegoś zaspokajacza.

[enjoy89]

Napisane przez Flanelka_

A ja głupia cipa czytam: striptiz i zastanawiam się o co kaman

Haha ja to samo

Ja wczoraj tyle wypiłam... nawet nie wiem, pewnie z 10 mocnych drinków. Co się dzisiaj rano nacierpiałam to moje ale grzeczna byłam, nic nie zrobiłam, nikogo nie poznałam, bo trzymałam się moich, tylko się wytańczyłam porządnie

I dostałam od jakiejś laski po pysku chyba ze dwie godziny później mnie jeszcze szczęka bolała.

[niquolle]

Napisane przez enjoy89

ale grzeczna byłam, nic nie zrobiłam

I dostałam od jakiejś laski po pysku chyba ze dwie godziny później mnie jeszcze szczęka bolała.

hmm... czyli chyba nie taka grzeczna

[skaz]

Witajcie
przyszłam opowiedzieć co u mnie.. a więc exa spotykam na uczelni i traktuję jak wiatr. Czasem zdarzają się niezręczne sytuacje, ale to ja zwykle wychodzę z twarzą

Poznałam faceta.. spotykamy się, jest dość interesujący, przedwczoraj wyznał mi, że mu na mnie zależy. Niestety ja czuję pewną awersję do angażowania się w tę relację. Byś może nie jestem gotowa (od rozstania z exem minęło ponad 4 msc).

Problem dodatkowy w tym, że nie wiem czy mogę mu ufać. Przyznał, że KIEDYŚ (?) był kobieciarzem, twierdzi że jego byłe kobiety go raniły i w ten sposób odreagowywał. Teraz jednak uważa się za dojrzałego mężczyznę i szuka stabilności. Co o tym sądzicie?

[enjoy89]

Napisane przez niquolle

hmm... czyli chyba nie taka grzeczna

O nie, nie. Ja naprawdę byłam grzeczna ja nigdy zaczepek nie szukam, a to jacy ludzie tutaj żyją, to już inna sprawa

To było tak, że my sobie tańczymy i jakaś dziewczyna popchnęła moją siostrę. No ale siostra nic, myślała, że może weszła na nią czy coś. I za chwilę znowu to samo. Moja siostra się odwraca, a ta się coś na nią wydziera, i palcem przed nią wymachuje. Myślałam, że to ją zaraz uderzy. No to mi się oczywiście takie "Hero" włączyło podeszłam do niej, stanęłam przed siostrą i po prostu chwyciłam ją za ramię i spokojnie pytam o co jej chodzi. A ta jak się nie zaczęła na mnie wydzierać, z tego wszystkiego nawet nie zrozumiałam co. I palcem mi przed oczami wymachuje, po czym poczułam już tylko takie mocne uderzenie, ta się odwróciła i poszła do swoich. Ja w szoku, no baba dwa razy większa ode mnie... w sumie do tej pory jeszcze trochę czuję tą szczękę
Ale pierwszy raz w życiu coś takiego mi się zdarzyło... tzn nieraz się zdarzało, że jakieś dziewczyny mnie pchnęły jak przechodziłam, ale ignorowałam i tyle. Ale nikt mnie nigdy nie uderzył ot, tak.
Naszczęście znamy tam ochroniarzy, wystarczyło mu pokazać która to i już miałyśmy spokój

[Fubizka]

Napisane przez skaz

Problem dodatkowy w tym, że nie wiem czy mogę mu ufać. Przyznał, że KIEDYŚ (?) był kobieciarzem, twierdzi że jego byłe kobiety go raniły i w ten sposób odreagowywał. Teraz jednak uważa się za dojrzałego mężczyznę i szuka stabilności. Co o tym sądzicie?

Ciekawe czemu Ci o tym powiedział... Być może dlatego, że Cię ceni i jest z Tobą szczery, a być może dlatego, żeby uśpić Twoją czujność, jeśli jacyś "życzliwi" donosiliby coś na niego... Generalnie każdy człowiek może się zmienić, ale rzadko to następuje ot tak bez powodu. I bardzo często zmiany nie są trwałe, jedynie powierzchowne, a jak przychodzi co do czego...

Nie chodzi mi o to, żeby Cię zniechęcać, czy zdołować, ale taki facet dla mnie zawsze jest "wysokiego ryzyka". Ale z drugiej strony największy dziwkarz wśród moich znajomych to chłopiec, który przez 25 lat swojego życia był grzeczniutki jak aniołek i zapatrzony jedynie w swoją dziewczynę. A później poszedł w tango. Więc nigdy nie wiadomo.

[Connff]

Napisane przez solideja

Przyszłam się wyżalić, nienawidzę jak ktoś nie szanuje mojego czasu. Zastanawiam się, czy jeśli robi to mój przyjaciel to czy w ogóle zasługuje na to miano? Bez powodu wystawił mnie w tym tygodniu cztery razy, a na dodatek inicjatywa spotkania wynikała za każdym razem z jego strony

Nie, taki ktoś moim skromnym zdaniem nie zasługuje na miano przyjaciela. Ja jestem strasznie ostrożna w używaniu takich mocnych słów (eks mi to zawsze wypominał), ale dla mnie przyjaciel to ktoś, na kogo mogę liczyć w każdej sytuacji. Jeśli czterokrotnie ktoś Cię wystawia, gdy idzie o zwykłe spotkanie, to... no, nie wróży to dobrze.

Napisane przez Malla

Od temperatury. Ale lubię, jak jest zimno.

Też lubię, jak jest zimno, ale czuję się naprawdę nieciekawie :/. Pewnie się przyzwyczaję z czasem, ale póki co... niefajnie :/. Do tego dochodzi jeszcze moja świetna odporność. Już mam wrażenie, że coś mnie bierze...

Napisane przez enjoy89

I dostałam od jakiejś laski po pysku chyba ze dwie godziny później mnie jeszcze szczęka bolała.

Czy laska większa, czy nie, trzeba jej było przylać! Się będzie panoszyła :/. Strasznie nie lubię takich babiszonów...

Napisane przez skaz

Poznałam faceta.. spotykamy się, jest dość interesujący, przedwczoraj wyznał mi, że mu na mnie zależy. Niestety ja czuję pewną awersję do angażowania się w tę relację. Byś może nie jestem gotowa (od rozstania z exem minęło ponad 4 msc).

Problem dodatkowy w tym, że nie wiem czy mogę mu ufać. Przyznał, że KIEDYŚ (?) był kobieciarzem, twierdzi że jego byłe kobiety go raniły i w ten sposób odreagowywał. Teraz jednak uważa się za dojrzałego mężczyznę i szuka stabilności. Co o tym sądzicie?

O nie, zabrzmiało trochę jak u mnie. Nowy też niestety "kiedyś" był kobieciarzem, i ciągnie się to za nim trochę do teraz... Niby nigdy mnie nie okłamał, zawsze wychodzi na to, że nie ufam mu bez powodu... ale i tak nie ufam, bo po prostu nie potrafię :/. Już oczywiście o tym rozmawialiśmy, on stwierdził, że problem leży po mojej stronie i wynika właśnie z braku zaufania. Niby fakt, ja to wszystko na chłodno rozumiem i widzę jak jest. Co z tego, jak są takie momenty, że wymyślam sobie najbardziej nieprawdopodobne rzeczy odnośnie jego osoby :/.

A z eksem już ponad 8 miesięcy nie jestem .

[Fubizka]

Ale zaufania nie dostaje się ot tak, bezwarunkowo. Niestety z "byłymi kobieciarzami" jest tak, jak z byłymi złodziejami. Nawet jak są po wyroku i twierdzą, że się bardzo zmienili, to nie dasz im raczej do popilnowania szkatułki biżuterii, przynajmniej nie od razu. No niestety.