Bylam- Jestem- Chce byc AU PAIR vol VIII

[katte25]

Kobitki ja tam przy kaloryferze odkręconym na 3 śpię pod flanelą i w skarpetkach, bom zmarzluch

[201610310857]

U nas już grzejemy, ale teraz jest cieplej, więc kaloryfery powyłączane.
Ja lubie zimno więc włączałam tylko na godzinę po wietrzeniu, żeby nie bylo za zimno
Właśnie wrócilam od lubego

[Fragoola]

Hey AuPairki!
Nie wiem czy mnie pamiętacie, kiedyś tu do Was zaglądałam
Tak czy inaczej witam Was ponownie!

[laines]

U mnie jak byłam w Londynie, było non stop mega zimno! Ja potem się przywyczaiłam,ale wszyscy którzy nas odwiedzali mówili,że jest zimno. Hości włączali ogrzewanie tylko na godzine rano i potem ok18 jak włączali. A ja siedziałam marznącc.

[201610310857]

Laines, to czemau sama sobie nie odkręcalaś?
Pewnie dziady chcieli zaoszczędzić!
U mnie jest przeciwnie, sami każą mi odkręcać, bo wtedy "zimno" z mojego pokoju wychodzi na korytarz itp.

[kasia_no87]

Wydaje mi sie, ze w Londynie to ogolnie w mieszkaniach jest zimno. Oni tutaj zazwyczaj maja strasznie stare, nieszczelne okna, do tego stare budynki z grubymi scianami, ktore nawet w lato nie chca sie nagrzac i nie trzymaja ciepla. Ogrzewanie jest dosc drogie i taki jest efekt. A w ogole to oni chyba sa do tego przyzwyczajeni, same zobacznie jak tutaj chociazby dzieci sa ubierane. Tylko wieosna przyjdzie i slonce troche zaswieci a dzieci juz prawie gole biegaja, tak samo jest w jesien. Pozniej co drugie dziecko z ciagnacymi sie gilami do szkoly/przedszkola chodzi

[sylwiakaa]

Ja w nocy na chwilke odkręciłam kaloryfer, ale szybko go zakręciłam, pół nocy przespałam z uchylonym oknem i na kołdrze zamiast pod...
ale tutaj ogrzewanie gazowe, a to mega drogie... nie dziwi mnie,
że dużo rodzinek oszczędza...

[katte25]

Rozumiem, że ogrzewanie drogie ale wszędzie tak jest, po za tym leczenie w też nie należy do tanich . Lepiej trochę wydać więcej na ogrzewanie niż na leki, przedszkole też trzeba opłacić a co z tego, że dziecko chore pieniędzy nie oddadzą .

[donia13071991]

ja jak byłam we Francji i temperatura spadła do 20 stopni latem na dworze to grzejniki były ciepłe 24h na dobę przez kilka dni

[sylwiakaa]

No jak jakbym miała gorąco prędzej bym zachorowała
Także mam wyłączone i czasem uchylone okno, jak
w dzień jestem z małą na dole to pokój grzeje czasem,
ale to tylko ze względu na wilgoć itp.

[niquolle]

ja tam mam cieplutko

[roux666]

skoro juz w temacie ogrzewania kazdy sie wypowiada, to ja mam saune w domu, a na zewnatrz zimno i odkad tu jestem to z dziecmi cale miesiace jesienno- zimowe chorujemy.
dziekuje za uwage.

kto sie jeszcze nie wypowiadal w temacie ogrzewania, piecow i temperatury reka w gore...!

[fochmistrz]

Ja się nie wypowiadałam i mam nadzieję,że nie będę na nie narzekać ;D

Przyszłam poinformowac o moich poczynaniach ! Tak więc pierwsza rodzinka mi nie odpisała, co mnie trochę zmartwiło,ale dostałam maila z agencji,że jest już druga i czy się decyduję na nich. Wyłączyłam skrzynkę, miałam cos innego do zrobienia, myślę sobie,odpiszę wieczorem. No i właśnie siedzę sobie wieczorem przy laptopie, patrzę - nr nieznany dzwoni. Odbieram, słyszą bardzo cichy angielski i w końcu okazało się,że dzwoni do mnie pani , która ma 4 letniego synka i szuka au pair. Powiedziała,że ma mój telefon z agencji i takie tam. Ogólnie rozmawiałysmy jakies 26 minut, mimo ze nie slyszalam jej dobrze to jakoś dawałam radę. Wymieniłyśmy się mailami, przysłała mi zdjęcia , nie mogłam ich odczytać niestety, nie mam pojęcia dlaczego (jak zwykle coś musi być nie tak, haha ;DDD) , myślę sobie kurde i co teraz. A tu patrzę w mailu od agencji mam wszystkie informacje od niej i zdjęcia. Jej synek jest przeeeesłodki ! Właśnie zabieram się za odpisywanie jej, bo muszę wysłać jej więcej zdjęć. Ucieszyłam się mega bo po pierwsze jest z tej samej miejscowości co tamta rodzina (saint tropez ) po drugie byla mega mila, powiedziala ze wykupi mi ubezpieczenie, ze miala juz au pairki i ze widziala moje zdjecia i wygladam na bardzo mila osobe. Mowila tak jakbym za dwa dni miala juz u nich byc, co bylo mega budujace jestem mega szczesliwa,aczkolwiek wiem,ze musze sie opanowac bo do zaproszenia oficjalnego jeszcze troche brakuje ;D

[lusia1295]

witam aupairki

kilka miesiecy tu nie zaglądałam, po tym, jak mialam 2 zdecydowane rodzinki na 90%, a w koncu wyszlo tak, ze jedna wrócila do Polski, a druga sie "rozmyslila" i nie mialam juz sily szukac kolejnych.
teraz jestem w maturalnej klasie i mam pytanie do dziewczyn, ktore własnie w tamtym roku pisaly mature i zaraz po niej szczesliwie wylecialy do rodzinek: jak z załatwianiem wszystkich dokumentów zwiazanych ze studiami? zalatwilyscie to przed wyjazdem? bo nie wim jak okreslac swoj czas, w ktorym moge wyjechac.
pozdrawiam

[201610310857]

mam bilet na samolot na święta)

[laines]

Ja też! HOści mi kupili w prezencie! 240 E WOW

[201610310857]

zazdro, bo ja sama płam, ale niemniej jednak w pytkę się cieszę
zapłaciłam 340chf z przesiadką w Wiedniu, nie ma tragedii

[fochmistrz]

Mam oficjalne zaproszenie, jutro rano bookuję bilet na 20 listopada! Jestem taaaaaakaa szczęśliwa! płacę za niego sama, ale moja host mum wykupi mi ubezpieczenie .

[martynak1992]

Hejka!
Długo mnie tutaj nie było
U mnie w sumie też zimno, tym bardziej, że mam pokój w piwnicy. Ale jak sobie przypomnę jakie tutaj w Austrii było upalne lato i początek jesieni to już wolę lekki chłodek
W międzyczasie byłam sobie na tydzień w domu w Polsce Jak ja się cieszę, że polskibus ma bezpośrednie połączenie z Wiednia do Warszawy. Bilet w jedną stronę: 40 zł Tak to ja mogę sobie co chwilę jeździć! Dodam, że samolotem kosztowałoby mnie chyba od ok 800 zł wzwyż. Więc nie jest źle. Już się nie mogę doczekać świąt.
Widzę, że padło pytanie odnośnie studiów i matury. Ja w tym roku zdałam maturkę i olałam studia! A co!

[fochmistrz]

Napisane przez martynak1992

Widzę, że padło pytanie odnośnie studiów i matury. Ja w tym roku zdałam maturkę i olałam studia! A co!

No to piąteczka!

[laines]

Napisane przez fochmistrz

No to piąteczka!

Ja rok temu pisałam mature, olałam studia myśląc,że podszkole swój angielski . Teraz drugi rok się rozpoczął jak "olewam" studia, pilnie szykując się na studia we Francji

[fochmistrz]

Napisane przez laines

Ja rok temu pisałam mature, olałam studia myśląc,że podszkole swój angielski . Teraz drugi rok się rozpoczął jak "olewam" studia, pilnie szykując się na studia we Francji

Ja generalnie mam 5 miesięcy na przygotowanie się do rozszerzenia z francuskiego , ale powiedziałam rodzince, że jeśli nie zdam egzaminów dobrze to mogę zostać dłużej. Zdam tą cholerną maturę dobrze i dostanę się gdzie chcę, czy się to komuś podoba czy nie !

[lusia1295]

ja też sie przez chwile zastanawialam, czy nie zrobic sobie roku przerwy i w tym czasie spedzic rok w UK jako au pair, ale nie wim, czy bedzie mi sie pozniej chcialo isc na studia, a poza tym, to juz widze miny rodzicow, jakbym im to powiedziala
a jesli chcialabym wyjechac tylko na wakacje to w zasadzie od czerwca do wrzesnia moge sobie na to pozwolic, przy tym nie burząc innych planow, tylko wlasnie nie orientuje sie dokladnie jak z tym skladaniem dokumentow, itp;/

[blackberry456]

Napisane przez lusia1295

witam aupairki

kilka miesiecy tu nie zaglądałam, po tym, jak mialam 2 zdecydowane rodzinki na 90%, a w koncu wyszlo tak, ze jedna wrócila do Polski, a druga sie "rozmyslila" i nie mialam juz sily szukac kolejnych.
teraz jestem w maturalnej klasie i mam pytanie do dziewczyn, ktore własnie w tamtym roku pisaly mature i zaraz po niej szczesliwie wylecialy do rodzinek: jak z załatwianiem wszystkich dokumentów zwiazanych ze studiami? zalatwilyscie to przed wyjazdem? bo nie wim jak okreslac swoj czas, w ktorym moge wyjechac.
pozdrawiam

ja tak wyjechalam jakos tydzien po ostatniej maturze lecialam do UK i niedługo przed rozpoczęciem studiów wrócilam do Polski. Zrobiłam tak, że wszystko co mogłam zalatwić online - jakieś rejestracje na stronach z rekrutacja itp - zrobiłam sama, będąc już w anglii. Potem jak już się dowiedziałam, że zdałam mature i zdecydowalam gdzie chce złożyć podania - pomogła mi mama, i wyslala tam swiadectwo, zdjecia itp.


w ogóle jak mi brakuje operkowania ..

[Fragoola]

Ja olałam studia i była to bardzo dobra decyzja
Nie wiedziałam co robić...na jakie iść studia, a pójście na coś co mnie nie interesowało kompletnie mijało się z celem.
Teraz jestem już na 3 roku - i studiuja są ogromną przyjemnością.
Co prawda jestem 2 lata "do tyłu" ale nigdy nie żałowałam.
Fakt....ciężko się zmobilizować do powrotu do nauki, ale nie jest to niemożliwe

[martynak1992]

Napisane przez Fragoola

Ja olałam studia i była to bardzo dobra decyzja
Nie wiedziałam co robić...na jakie iść studia, a pójście na coś co mnie nie interesowało kompletnie mijało się z celem.
Teraz jestem już na 3 roku - i studiuja są ogromną przyjemnością.
Co prawda jestem 2 lata "do tyłu" ale nigdy nie żałowałam.
Fakt....ciężko się zmobilizować do powrotu do nauki, ale nie jest to niemożliwe

Dokładnie! Mogłam iść na studia tak, jak wszyscy moi znajomi, ale totalnie nie miałam pojęcia na co. Nadal nie mam pojęcia ale mam jeszcze trochę czasu na podjęcie decyzji. Największym moim dylematem jest to, czy chcę studiować w Polsce czy w Austrii. Póki co chyba bardziej skłaniam się w stronę Austrii, no ale zobaczymy. Niestety wiem, że będę strasznie tęsknić za rodziną jeśli się na to zdecyduję Jedyne czego potrzebuję, by tu studiować to potwierdzenie znajomości niemieckiego na odpowiednim poziomie. A więc jutro zaczynam pierwszy kurs, a w lutym drugi

[Kasieńka_666]

Jak o ogrzewaniu mowa...


W moim pokoju byo tak zimno (najzimniejszy pokoj w calym domu), ze siedze sobie ktoregos wieczoru.. i patrze a tu takie cos dziwne mam przed twarza doslownie nie wierzylam... byla to para z ust

[rom4ntyczk4]

Kasieńka! Para z ust to już przegięcie!!
Ja z Tż mamy tak jak Martynka pokój w piwnicy, a że koleś który ten dom budował miał bzika na punkcie powodzi/ zalania to oprócz fundamentów dom otacza jakby basen/ wanna betonowa, żeby woda się nie dostała..
ale nie narzekamy. W domu nie jest za ciepło ale jak tylko jest za chłodno możemy odkręcać kaloryfery- sa w kazdym pokoju albo rozpalić ogień w kominku w pokoju dziennym - tam jest tylko ogrzewanie podłogowe.

Ale jeśli ktoś ma zimno w pokoju, a hości uniemożliwiają podniesienie temperatury to faktycznie jest problem...

[lusia1295]

Napisane przez blackberry456

ja tak wyjechalam jakos tydzien po ostatniej maturze lecialam do UK i niedługo przed rozpoczęciem studiów wrócilam do Polski. Zrobiłam tak, że wszystko co mogłam zalatwić online - jakieś rejestracje na stronach z rekrutacja itp - zrobiłam sama, będąc już w anglii. Potem jak już się dowiedziałam, że zdałam mature i zdecydowalam gdzie chce złożyć podania - pomogła mi mama, i wyslala tam swiadectwo, zdjecia itp.

no to świetnie! szukanie rodzinki czas zacząć!
martynak1992- trzymam kciuki z jezykiem na pewno dasz rade
a jakies upoważnienie trzeba napisac osobie, ktora bedzie miala dostarczyc te dokumenty?

[roux666]

Siema au pairki!

Jak plany na swieta? Zostaja ktores z Was z rodzina? Kiedy i na ile wracacie do domu??

Ja bylam juz bliska zostania tutaj- w zasadzie nie musze jechac do PL, nie wiem czy chce nawet. Wiekszosc moich znajomych takze zostaje, wiec no problem.
Poza tym, hostka nie dala mi wolnego, az do 23go grudnia popoludniu..wiec w najlepszym wypadku bede w domu na sama wigilie, a znajac zycie i korki w Polsce, pewnie po wigilii.
Do wyjazdu przekonaly mnie tylko chrzciny, gdzie mam byc matka chrzestna.

Dzieki bogu listopad leci jak szalony i cale szczescie juz polowa.
Grudzien bedzie ciezki jak diabli, snieg ...zimno....Poza tym Tz leci do domu na 2 tygodnie poczatkiem grudnia i jak wraca..to akurat ja wyjezdzam na kolejne 2 tygodnie.

Juz bym chciala styczen, poswiateczny spokoj, wszyscy zrelaksowani, wypoczeci...


Moje operowanie ostatnio przeszlo metamorfoze.
Dzieci podlapaly moje podchody z nagradzaniem ich. Im wiecej je chwale i nagradzam za dobre zachowanie tym bardziej sie staraja..i sa grzeczniejsze. Odpukac- to nie te same dzieci od kilku tygodni)
Hostke zaczelam ignorowac- robie to co powinnam i zadnych extra przyslug. Jak tylko mam mozliwosc to mnie nie ma w domu. Czasem i cale weekendy. Ona nie ma okazji nawet mnie poprosic o cos extra. Jako ze ostatnio czesto ja pytalam, kiedy wroci do domu, bo chcialam wiedziec, bo chcialam wychodzic, umawiac sie z ludzmi ...tak teraz juz sie sama nauczyla i codziennie mnie informuje o ktorej bedzie.

Jeszcze tylko regularne placenie musi wejsc jej w krew i bedzie cacy.


Ostatnio uslyszalam pytanie od TZ. "to ile ona ci za to wszystko placi?"

- 600...norma.
- tygodniowo? no na te ilosc godzin i obowiazkow to powinnas dostawac nieco wiecej...tak mi sie wydaje.
- eee. miesiecznie.
-...

wrrr. takie reakcje i to, ze sama sobie zaczynam zdawac sprawe, ze jestem juz za stara na to, i ze moge robic cos innego za inna kase ...zmotywowaly mnie i juz nie moge sie doczekac, kiedy po nowym roku bede szukac powaznej pracy. ah.!

no to strzelilam monolog!