Tatuaż!!!

[HotterThanFire]

dobry pomysł ja mam taki ze pojde z 2 do ArtLine i sie zapytam o te swiatlo i najwyzej poprosze zeby zrobil ciut wieksze dziurki w e i w tym b i powinno byc si, no chyba ze on powie ze na 1000% sie po latach z tym nic nie stanie, to wtedy biore taka jaka jest.. albo ta callie;p chociaz ona sie Tz w ogole nie podoba

Napisane przez tenebra

Możesz spróbować zrobić sobie tą czcionkę mniej "wyboldowaną". Przerysuj ją sobie czy coś, cieńszą po prostu. Będzie większe światło. Wtedy sobei oceń czy nadal ci się podoba cieńsza.

[tenebra]

Bierz tą, która tobie się bardziej podoba a nie TŻtowi Jakby nie patrzeć faceta możesz zmienić, a tatuaż zostanie

[Nuova]

http://inkdgirls.tumblr.com/post/122...and-was-by-far

[jabluuuszko]

2 dni

[201612291251]

Napisane przez HotterThanFire

to makijaz pernamentny moze boleć oO xD ?

no przecież to też wprowadzanie barwnika pod skórę tyle że płytciej

[Amicitia19]

Svinecka

Ile cm ma Twój tatuaż? Tzn. chodzi mi o sam dmuchawiec

[Svinecka]

Napisane przez Amicitia19

Svinecka

Ile cm ma Twój tatuaż? Tzn. chodzi mi o sam dmuchawiec

on nie jest duzy
wszyscy, ktorzy widzieli zdjecie a potem na zywo mysleli, ze jest o wiele wiekszy ten tatuaz, po prostu tak wyszedl na zdjeciu, poza tym mam bardzo male plecy

dmuchawiec ma jakies 2.5cm

[Świniaczek]

Napisane przez Svinecka

tak najpierw odbija Ci wzor na ciele

Pierwszy tatuaż miałam odręcznie rysowany z głowy na nodze, naszkicował mniej więcej i wytatuował
Drugi - robiony już gdzie indziej - odbijał mi wzór.

Napisane przez HotterThanFire

i powoli jak zbliza sie termin shizuje tez z bolem; p - jest duzo wiekszy niz powolne depilowanie depilatorem ;p ?

Depilator to dla mnie morderstwo - płaczę w trakcie jak dziecko, a tatuowanie mnie nie przeraza jakoś jakoś specjalnie

Napisane przez Svinecka

ja jak robilam pierwszy tatuaz i drugi zreszta tez to rowniez twierdzilam, ze nigdy nie chce miec kolorowych tatuazy bo mi sie nie podobaja i nie wyobrazam sobie innych niz czarne

teraz swoje czarne chce zakryc nowymi - kolorowymi
i planuje kolejne dwa, rowniez kolorowe

z biegiem lat wszystko sie zmienia

U mnie to samo - pierwszy czarny, bo kolorowe są be , drugi mam kolorowy i mam ochotę pokolorować pierwszy

[HotterThanFire]

dziewczyny a czy wam po zrobieniu tattoo leciala krew? nie mowie o tych kilku godz co sie zdejmuje opatrunek i myje bo wtedy wiadomo ze bedzie, ale potem, powiedzmy 24h pozniej, 2 dni pozniej.. bo powiedzmy jak bym nie chciala zaklejac folia do pracy i zalozyc cos luźnego to to musi byc cos czarnbego bo moze sie saczyc krew z tuszem?

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

bo wydaje mi sie ze przez tydzien po biale luźne rzeczy odpadaja a akurat luxne mam 90% jasne;p

[jasnosz]

Napisane przez HotterThanFire

dziewczyny a czy wam po zrobieniu tattoo leciala krew? nie mowie o tych kilku godz co sie zdejmuje opatrunek i myje bo wtedy wiadomo ze bedzie, ale potem, powiedzmy 24h pozniej, 2 dni pozniej.. bo powiedzmy jak bym nie chciala zaklejac folia do pracy i zalozyc cos luźnego to to musi byc cos czarnbego bo moze sie saczyc krew z tuszem?

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

bo wydaje mi sie ze przez tydzien po biale luźne rzeczy odpadaja a akurat luxne mam 90% jasne;p

nie nic nie leci nic sie nie sączy,masc tylko może brudzic ubrania to jedyny powód żeby białego unikac

[7of9]

Napisane przez HotterThanFire

dziewczyny a czy wam po zrobieniu tattoo leciala krew? nie mowie o tych kilku godz co sie zdejmuje opatrunek i myje bo wtedy wiadomo ze bedzie, ale potem, powiedzmy 24h pozniej, 2 dni pozniej.. bo powiedzmy jak bym nie chciala zaklejac folia do pracy i zalozyc cos luźnego to to musi byc cos czarnbego bo moze sie saczyc krew z tuszem?

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

bo wydaje mi sie ze przez tydzien po biale luźne rzeczy odpadaja a akurat luxne mam 90% jasne;p

nie było krwi, wydaje mi się, że krwawiłam tylko w trakcie tatuowania. Tatuaż smarowałam alantanem kremem, nie maścią bo dostałam takie zalecenia od Wolfa, maść podobno brudzi ubrania. Myslę, że trochę schizujesz , nie zagłębiaj się tak w szczegóły, wszystkiego o pielęgnacji dowiesz się od tatuatora, o tatuaż musisz zadbać ale wszystko w granicach rozsądku, uwierz mi

[hihi]

Napisane przez HotterThanFire

dziewczyny a czy wam po zrobieniu tattoo leciala krew? nie mowie o tych kilku godz co sie zdejmuje opatrunek i myje bo wtedy wiadomo ze bedzie, ale potem, powiedzmy 24h pozniej, 2 dni pozniej.. bo powiedzmy jak bym nie chciala zaklejac folia do pracy i zalozyc cos luźnego to to musi byc cos czarnbego bo moze sie saczyc krew z tuszem?

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

bo wydaje mi sie ze przez tydzien po biale luźne rzeczy odpadaja a akurat luxne mam 90% jasne;p

Strasznie dramatyzujesz, 2 dni po zrobieniu tatuażu to już żadnej folii potrzebowała, nic Ci się już sączyć nie będzie, jak dobrze zadbasz o tatuaż na samym początku, to po 2 dniach powinien już powoli zasychać, mnie przy 3 dniu już skóra zawsze ściągała, a na pewno nie jestem jakimś ewenementem, więc spokojnie będziesz mogła nosić jasne luźne ubrania...

[Nuova]

http://inkdgirls.tumblr.com/post/12282164738
Następny śliczny tatuaż I fajny brzuch

[hejYou]

Ja planuję zrobić sobie tatuaż na boku , w tym samym miejscu co ma Rihanna , ale oczywiście napis inny

i jeszcze dołączam zdjęcie boskiego tatuażu w którym jestem totalnie zakochana no , ale nie odważę się żeby zrobić w tym miejscu

[Nuova]

HotterThanFire, nie obraź się, ale moim zdaniem nie powinnaś sobie jeszcze robić tego tatuażu. Strasznie panikujesz, wymyślasz, boisz się reakcji rodziców, o czcionce decyduje Twój TŻ. Poza tym mam wrażenie, że robisz to dla mody, bo na 2 poprzednich stronach wątku chyba z 6 razy podkreśliłaś, że robisz "tam gdzie Angelina" i "tak jak Angelina". Wybacz, że to piszę i nie chcę być złośliwa, tylko wszystkie Twoje wypowiedzi w tym temacie są bardzo niedojrzałe i sprawiasz wrażenie sweet nastolatki, która marzy o swojej pierwszej dziarce, bo się naoglądała zdjęć celebrytek. Oczywiście zrobisz jak uważasz i mi nic do tego, ale przemyśl swoją decyzję jeszcze, żebyś nie żałowała potem

[angst]

Napisane przez Nuova

HotterThanFire, nie obraź się, ale moim zdaniem nie powinnaś sobie jeszcze robić tego tatuażu. Strasznie panikujesz, wymyślasz, boisz się reakcji rodziców, o czcionce decyduje Twój TŻ. Poza tym mam wrażenie, że robisz to dla mody, bo na 2 poprzednich stronach wątku chyba z 6 razy podkreśliłaś, że robisz "tam gdzie Angelina" i "tak jak Angelina". Wybacz, że to piszę i nie chcę być złośliwa, tylko wszystkie Twoje wypowiedzi w tym temacie są bardzo niedojrzałe i sprawiasz wrażenie sweet nastolatki, która marzy o swojej pierwszej dziarce, bo się naoglądała zdjęć celebrytek. Oczywiście zrobisz jak uważasz i mi nic do tego, ale przemyśl swoją decyzję jeszcze, żebyś nie żałowała potem

zgadzam się z Tobą całkowicie

[Svinecka]

ja rowniez

[HotterThanFire]

wydaje Ci sie... nie robie go bo naogladalam sie angeliny czy innej "celebrytki", robie go, zeby mnie motywowal do zycia w kiepskich chwilach, bo od roku strasznie (delikatnie mowiac) sie spieprzylo. nastolatka juz dawno nie jestem niestety;p. decyzja o tatuazu przemyslana bo zastanawiam sie nad nim odkad mialam 18lat (tylko wtedy miejsce i napis bylo nieco inne ale z pewnych przyczyn odpadlo..) a zdecydowalam sie ostatecznie na dziarke po tym co od ostatniego roku stalo sie moim zyciu.
co do panikowania - jestem bardzo wrazliwa na bol, zapewne dlatego a co do rodzicow to jak zobacza tatuaz wywala mnie z domu, wiec kazdy by sie martwil.

Napisane przez Nuova

HotterThanFire, nie obraź się, ale moim zdaniem nie powinnaś sobie jeszcze robić tego tatuażu. Strasznie panikujesz, wymyślasz, boisz się reakcji rodziców, o czcionce decyduje Twój TŻ. Poza tym mam wrażenie, że robisz to dla mody, bo na 2 poprzednich stronach wątku chyba z 6 razy podkreśliłaś, że robisz "tam gdzie Angelina" i "tak jak Angelina". Wybacz, że to piszę i nie chcę być złośliwa, tylko wszystkie Twoje wypowiedzi w tym temacie są bardzo niedojrzałe i sprawiasz wrażenie sweet nastolatki, która marzy o swojej pierwszej dziarce, bo się naoglądała zdjęć celebrytek. Oczywiście zrobisz jak uważasz i mi nic do tego, ale przemyśl swoją decyzję jeszcze, żebyś nie żałowała potem

[Nerchie]

Jeśli to twój pierwszy tatuaż wydrukuj sobie fotkę z takim jakim będziesz chciała, czy rysunek z datą wymyślenia i odczekaj rok. Ja tak zrobiłam przed pierwszym tyle że mój wisiał na tablicy korkowej trzy lata Taka moja rada, ale twoje ciało, twoje życie

[HotterThanFire]

no ja nad nim mysle juz dlugo i jakos nie chce czekac kolejnego roku, nie moge sie doczekac srody..;p tatuaz bedzie mial dla mnie bardzo glebokie znaczenie, wiec watpie ze mi sie znudzi, nawet za 40 lat jak bede stara i brzydka;ppp to bede patrzec na niego z wielkim sentymentem, bo bedzie wciaz znaczyl dla mnie to, co teraz.
a czcionke Tz pomaga mi wybierac, przeciez nie jestem glupia zeby pozwalac facetowi za mnie decydowac.

[Nuova]

Ale mi nie chodzi o to, czy Ci się podoba i czy ma sens, bo ja akurat jestem zdania, że nie każdy tatuaż MUSI mieć koniecznie głębsze znaczenie. Raczej miałam na myśli to, że strasznie panikujesz, boisz się krwi i strupków, bólu, martwisz się, że nie będziesz mogła nosić luźnych, białych rzeczy To jest tatuaż, a nie rysunek mazakami czy henną, wiadomo przecież, że ciało kute igłą krwawi, boli, puchnie, trzeba je potem ochraniać i nawilżać. Jeżeli wywołuje to u Ciebie ataki paniki to lepiej poczekać, bo jak zaczniesz płakać i rezygnować na fotelu w połowie dziarania to będzie kiepsko.

[7of9]

Napisane przez HotterThanFire

wydaje Ci sie... nie robie go bo naogladalam sie angeliny czy innej "celebrytki", robie go, zeby mnie motywowal do zycia w kiepskich chwilach, bo od roku strasznie (delikatnie mowiac) sie spieprzylo. nastolatka juz dawno nie jestem niestety;p. decyzja o tatuazu przemyslana bo zastanawiam sie nad nim odkad mialam 18lat (tylko wtedy miejsce i napis bylo nieco inne ale z pewnych przyczyn odpadlo..) a zdecydowalam sie ostatecznie na dziarke po tym co od ostatniego roku stalo sie moim zyciu.
co do panikowania - jestem bardzo wrazliwa na bol, zapewne dlatego a co do rodzicow to jak zobacza tatuaz wywala mnie z domu, wiec kazdy by sie martwil.

chyba żartujesz, jeśli nie masz 18 lat a więcej, to co rodzice mogą mieć do ciebie. Mogą najwyżej powiedzieć, że to im się nie podoba i tyle. Ale żeby z powodu tatuażu wywalać z domu dorosłą osobę? Rozumiem dym z tego powodu u nastolatki, ale w twoim przypadku?
nie rozumiem tego, nie ogarniam - jesteś ich dzieckiem, jak można własne dziecko wywalic z domu? Za tatuaż?!!!
Mimo swego wieku, też nie czułam się pewnie mówiąc rodzicom o tatuażu (mimo tego, że mam swój dom, swoje zycie), bo zależało mi na ich opinii ( i była pozytywna, nawet ojca, który jest dość konserwatywny). Ale zawsze wiedziałam, że cokolwiek w życiu zrobię, jakąkolwiek decyzję podejmę to będę miała oparcie w rodzicach.
Może rzeczywiscie wstrzymaj sie z tatuażem do czasu aż będziesz na tzw. swoim, aż ta decyzja na tyle okrzepnie w tobie. Ja baaardzo długo czekałam z tą decyzją, bo panicznie bałam się bólu. ale nigdy nie rozpatrywałam tego, że jak zrobię tatuaż, to rodzice wywalą mnie z domu albo mąż mnie porzuci....

[Ladysarna]

Cześć Dziewczyny! Znowu długo mnie tutaj nie było, ale już nadrobiłam to co było zaległe. Nowe dziarki, które się teraz tutaj pokazały, bardzo ładne, dosłownie można pozazdrościć posiadaczkom

Mam takie pytanie, może któraś z Was się orientuje w takich tematach, jak to jest z wykonywaniem akupunktury w miejscu gdzie jest tatuaż? W sumie to na tatuażu?

[hihi]

Napisane przez Ladysarna

Mam takie pytanie, może któraś z Was się orientuje w takich tematach, jak to jest z wykonywaniem akupunktury w miejscu gdzie jest tatuaż? W sumie to na tatuażu?

Jak jest zagojony, to moim zdaniem nie powinno być żadnych przeciwwskazań, przecież to normalna skóra, tyle tylko, że kolorowa, jak się w nią skaleczymy, to będzie się goić tak jak goła skóra obok tatuażu.

Wydaje mi się, podkreślam, że to moja opinia, że to nie problem.

[HotterThanFire]

nie, nie zartuje. ale przynajmniej bysmy w koncu zamieszkali razem z Tz, bo wtedy bym sie przeniosla do niego.. niestety rodziny sie nie wybiera, wiesz wiadomo ze kochac mnie beda pewnie bez wzgledu na wszystko, ale mysle ze jakby sie dowiedzieli o tatuazu to czekala by mnie wyprowadzka do Tz..a
decyzja we mnie okrzepla, ide w srode robic - w sumie juz nawet sie nie boje bolu, w koncu dla wymarzonego tatuazu zniose bol pozatym bede sie pocieszac ze porod jest gorszy, a jeszcze przedemna :P. ja tez sie baaaaardzo dlugo zastanawiam - odkad skonczlam 18 lat a mam prawie 23.. jedyne co mnie wtedy hamowalo to finanse, rodzice no i miejsce - pierwotnie mialy byc zebra lub ledzwia ale poszly w zapomnienie, bo chce miec 3 dzieci .. i nawet dobrze bo uwazam ze aktualne miejsce jest o niebo lepsze na ten napis.. generalnie ma on mnie motywowac do zycia w kiepskich chwilach, zebym z kazdym biciem serca miala nadzieje i wierzyla, ze ktoregos dnia bedzie lepiej.. decyzje podjelam tak w 10000% teraz pewnie tez dlatego ze wykryto u mnie cukrzyce typu II i pcos, przez ktore nigdy moge nie miec wymarzonych dzieci i w sumie od tego momentu ta wartosc i waznosc twego tatuazu dla mnie wzrosla jeszcze bardziej, akurat znalazlam prace i finansowo sie poprawilo, wiec zdecydowalam sie w 1000% na niego wlasnie teraz.
a co do rodzciow, no coz, maja takie a nie inne poglady i tego nie zmienie, na szczescie i tak za jakis rok planujemy z Tz w koncu zamieskac razem no i wtedy im zapewne o nim powiem :p..
a bolu balam sie panicznie ale w sumie powoli przestaje, boje sie jedynie jak bedzie sie goilo, glownie wlasnie ze wzgledu na te cukrzyce, troche gorzej goja mi sie rany, no ale bede o niego dbala .
#

Napisane przez 7of9

chyba żartujesz, jeśli nie masz 18 lat a więcej, to co rodzice mogą mieć do ciebie. Mogą najwyżej powiedzieć, że to im się nie podoba i tyle. Ale żeby z powodu tatuażu wywalać z domu dorosłą osobę? Rozumiem dym z tego powodu u nastolatki, ale w twoim przypadku?
nie rozumiem tego, nie ogarniam - jesteś ich dzieckiem, jak można własne dziecko wywalic z domu? Za tatuaż?!!!
Mimo swego wieku, też nie czułam się pewnie mówiąc rodzicom o tatuażu (mimo tego, że mam swój dom, swoje zycie), bo zależało mi na ich opinii ( i była pozytywna, nawet ojca, który jest dość konserwatywny). Ale zawsze wiedziałam, że cokolwiek w życiu zrobię, jakąkolwiek decyzję podejmę to będę miała oparcie w rodzicach.
Może rzeczywiscie wstrzymaj sie z tatuażem do czasu aż będziesz na tzw. swoim, aż ta decyzja na tyle okrzepnie w tobie. Ja baaardzo długo czekałam z tą decyzją, bo panicznie bałam się bólu. ale nigdy nie rozpatrywałam tego, że jak zrobię tatuaż, to rodzice wywalą mnie z domu albo mąż mnie porzuci....

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

mi sie wydaje ze lepiej nie, bo moze naruszyc barwnik.. ale najlepiej podpytaj jakiegos tatuazyste albo skocz do dermatologa, to bedziesz na 1000% wiedziala

Napisane przez Ladysarna

Cześć Dziewczyny! Znowu długo mnie tutaj nie było, ale już nadrobiłam to co było zaległe. Nowe dziarki, które się teraz tutaj pokazały, bardzo ładne, dosłownie można pozazdrościć posiadaczkom

Mam takie pytanie, może któraś z Was się orientuje w takich tematach, jak to jest z wykonywaniem akupunktury w miejscu gdzie jest tatuaż? W sumie to na tatuażu?

[7of9]

[QUOTE=HotterThanFire;3031 4927]nie, nie zartuje. ale przynajmniej bysmy w koncu zamieszkali razem z Tz, bo wtedy bym sie przeniosla do niego.. niestety rodziny sie nie wybiera, wiesz wiadomo ze kochac mnie beda pewnie bez wzgledu na wszystko, ale mysle ze jakby sie dowiedzieli o tatuazu to czekala by mnie wyprowadzka do Tz..a
decyzja we mnie okrzepla, ide w srode robic - w sumie juz nawet sie nie boje bolu, w koncu dla wymarzonego tatuazu zniose bol pozatym bede sie pocieszac ze porod jest gorszy, a jeszcze przedemna :P. ja tez sie baaaaardzo dlugo zastanawiam - odkad skonczlam 18 lat a mam prawie 23.. jedyne co mnie wtedy hamowalo to finanse, rodzice no i miejsce - pierwotnie mialy byc zebra lub ledzwia ale poszly w zapomnienie, bo chce miec 3 dzieci .. i nawet dobrze bo uwazam ze aktualne miejsce jest o niebo lepsze na ten napis.. generalnie ma on mnie motywowac do zycia w kiepskich chwilach, zebym z kazdym biciem serca miala nadzieje i wierzyla, ze ktoregos dnia bedzie lepiej.. decyzje podjelam tak w 10000% teraz pewnie tez dlatego ze wykryto u mnie cukrzyce typu II i pcos, przez ktore nigdy moge nie miec wymarzonych dzieci i w sumie od tego momentu ta wartosc i waznosc twego tatuazu dla mnie wzrosla jeszcze bardziej, akurat znalazlam prace i finansowo sie poprawilo, wiec zdecydowalam sie w 1000% na niego wlasnie teraz.
a co do rodzciow, no coz, maja takie a nie inne poglady i tego nie zmienie, na szczescie i tak za jakis rok planujemy z Tz w koncu zamieskac razem no i wtedy im zapewne o nim powiem :p..
a bolu balam sie panicznie ale w sumie powoli przestaje, boje sie jedynie jak bedzie sie goilo, glownie wlasnie ze wzgledu na te cukrzyce, troche gorzej goja mi sie rany, no ale bede o niego dbala .
#

nie wiem, jak tak czytam to co napisałaś to coś się we mnie burzy...nie ogarniam takich sytuacji. Dalej uwazam ,że posiadanie tauażu przez 23 letnią osobę, pracującą nie powinno prowokować zachowań w sylu : rodzice wywalą mnie z domu....
Teraz pomyśl sobie, że będziesz przez rok (zanim się nie wyprowadzisz) ukrywać swój tatuaż przed rodzicami, żeby tylko się nie dowiedzieli...nie stresuje cię to? a jeśli się wyprowadzisz do TZ i poźniej rodzice się dowiedzą, a sytuacja się tak ułoży, że będziesz musiała do rodziców wrócic, to co? Skomplikowane są dla mnie takie relacje, nie odwodzę cię od zrobienia tauażu absolutnie, to twoja decyzja.
Co do cukrzycy - myślę, ze ranka nie jest aż tak głęboka żeby się paprać i zagoi się bez problemów. Sama mam problemy z podwyższonym cukrem (na gónej granicy normy, poza tym genetycznie jestem obciążona cukrzycą) i nic mi się nie paprało. Nie zakładaj problemów, bo ich nie bedzie, zobaczysz

[mandarynkka86]

Dziewczyny jako że wracam do Polski na 2 miesiące chciałabym sobie wytatuować coś na brzuchu. Tzn chodzi mi o zakrycie kilku malutkich rozstępow. Bede teraz w Szczecinie u rodziny, procz Anabiego i Gonza mozecie kogoś polecić? Anabi na bardzo odlegle terminy ,Gonzo podobnie. Macie /znacie kogo dobrego w Szczecinie?
Ostatni cover robilam u ZAPPY w Sopocie i bardzo jestem zadowolona, ale za daleko i tez termin dopiero na koniec stycznia

[Svinecka]

Napisane przez mandarynkka86

Dziewczyny jako że wracam do Polski na 2 miesiące chciałabym sobie wytatuować coś na brzuchu. Tzn chodzi mi o zakrycie kilku malutkich rozstępow. Bede teraz w Szczecinie u rodziny, procz Anabiego i Gonza mozecie kogoś polecić? Anabi na bardzo odlegle terminy ,Gonzo podobnie. Macie /znacie kogo dobrego w Szczecinie?
Ostatni cover robilam u ZAPPY w Sopocie i bardzo jestem zadowolona, ale za daleko i tez termin dopiero na koniec stycznia

Wolf!
robilam niedawno u niego tatuaz i pod koniec listopada ide na kolejny


a na rozstepach mozna robic tatuaze?

[7of9]

też polecam Wolfa

[Nuova]

A do mnie się Wolf cały czas nie odzywa Ale TŻ kazał mi być cierpliwą i czekać grzecznie na projekt, ewentualnie tydzień przed o sobie przypomnieć