A mnie jest do końca trudno w to uwierzyć ;)

Mariqa · 2006-11-07, 08:23

Mam na myśli ten artykuł z gazety wyborczej
Być może ta żenująca sprawa ma miejsce w regionach, gdzie o pracę nieco łatwiej. Tam, gdzie 1000-1200zł brutto to norma, walka o etat jest solidna. Wszyscy się biją o miejsce pracy, oby tylko te ochłapinę rzucili

I pracodawcy to wiedzą, ooo i to bardzo dobrze, wybierają pracownika "eksploatacyjnego" takiego, który nie będzie brał zwolnień L4, takiego, który nie będzie korzystał z przerw na karmienie, zwolnień na dziecko itp.
że młodzi wyjeżdzają? Pewnie, uciekają masowo. Ale wciąż pracodawcy mają w czym przebierać.Pytają o życie prywatne? ciążę? preferencje seksualne? Norma. A to przecież jest absolutnie niezgodne z prawem. Częściej zdarzy się "nie przedłużenie umowy" z pracownicą, która właśnie ogłosiła ciążę, niż świadome faworyzowanie ciężarówek podczas procesu rekrutacyjnego.
Reasumując, wielce mnie oburzył artykuł, bo jeśli odnosi się choć trochę do rzeczywistych wydarzeń, to krzywdzi nas- kobiety, zarówno nieplanujące rodziny, krzywdzi też matki.

Joasiaa · 2006-11-07, 10:02

Zmieniałam pracę wiele razy i pytanie o ciąże jest u nas normą. Nikt nie skakał z radości gdy mówiłam, że chce mieć dziecko. Często pracodawca robił kwaśną minę i odwracał wzrok. Kobieta-matka nie bedzie chętna aby zostawać po godzinach, wyjeżdżać. Kobieta-matka to pracownik drugiej kategorii. Nawet gdy uda się jej wrócić na dawne stanowisko to nikt nie przejmuje się faktem że ma małe dziecko. Moja była (na szczęście) szefowa była oburzona gdy dziewczyny brały wolne żeby iść z dziećmi na szczepienie, gdy wykorzystywały ustawowy monit na dziecko. Paranoja.
Nigdy nie spotkałam się z praktykami opisywanymi w artykule. Aż mam ochote napisać do Wyborczej skąd oni wytrzasnęli ten materiał. Ok może jest tak w wielkich aglomeracjach. Na prowincji - nigdy!

paula78 · 2006-11-07, 10:37

Cytat:

Napisane przez Joasiaa

Zmieniałam pracę wiele razy i pytanie o ciąże jest u nas normą. Nikt nie skakał z radości gdy mówiłam, że chce mieć dziecko. Często pracodawca robił kwaśną minę i odwracał wzrok. Kobieta-matka nie bedzie chętna aby zostawać po godzinach, wyjeżdżać. Kobieta-matka to pracownik drugiej kategorii. Nawet gdy uda się jej wrócić na dawne stanowisko to nikt nie przejmuje się faktem że ma małe dziecko. Moja była (na szczęście) szefowa była oburzona gdy dziewczyny brały wolne żeby iść z dziećmi na szczepienie, gdy wykorzystywały ustawowy monit na dziecko. Paranoja.

zgadzam sie ale tez rozumiem pracodawce.oni czesto maja tez zwiazne rece przez ustawy,pomysly rzadu itp.

Cytat:

Napisane przez Joasiaa

Nigdy nie spotkałam się z praktykami opisywanymi w artykule. Aż mam ochote napisać do Wyborczej skąd oni wytrzasnęli ten materiał. Ok może jest tak w wielkich aglomeracjach. Na prowincji - nigdy!

tez chcialbym zapytac gdzie sie tak dzieje ?
podobnie jak wkurza mnie akcja "firma przyjazna matkom " i siedza takie bizneswoman pracujace w wielkich warszawkich agencjach PR ,bankach i wychwalaja swoja firmy,tylko ze swiat nie konczy sie na wawce i amerykanskich firmach.

Madziorka · 2006-11-07, 11:10

rozśmieszył mnie ten artykuł

nie wierzę że tak jest, pracowałam w wielu firmach i zawsze kobieta która mówiła otwarcie o chęci zajścia w ciąże długo nie pracowała w niej, przeważnie nie przedłużali jej umowy.

2006-11-07, 08:23	#1
Mariqa Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 2 207	A mnie jest do końca trudno w to uwierzyć ;) Mam na myśli ten artykuł z gazety wyborczej Być może ta żenująca sprawa ma miejsce w regionach, gdzie o pracę nieco łatwiej. Tam, gdzie 1000-1200zł brutto to norma, walka o etat jest solidna. Wszyscy się biją o miejsce pracy, oby tylko te ochłapinę rzucili I pracodawcy to wiedzą, ooo i to bardzo dobrze, wybierają pracownika "eksploatacyjnego" takiego, który nie będzie brał zwolnień L4, takiego, który nie będzie korzystał z przerw na karmienie, zwolnień na dziecko itp. że młodzi wyjeżdzają? Pewnie, uciekają masowo. Ale wciąż pracodawcy mają w czym przebierać.Pytają o życie prywatne? ciążę? preferencje seksualne? Norma. A to przecież jest absolutnie niezgodne z prawem. Częściej zdarzy się "nie przedłużenie umowy" z pracownicą, która właśnie ogłosiła ciążę, niż świadome faworyzowanie ciężarówek podczas procesu rekrutacyjnego. Reasumując, wielce mnie oburzył artykuł, bo jeśli odnosi się choć trochę do rzeczywistych wydarzeń, to krzywdzi nas- kobiety, zarówno nieplanujące rodziny, krzywdzi też matki. __________________ C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż Knajpa, kościół, widok z mostu

2006-11-07, 10:02	#2
Joasiaa Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2004-02 Lokalizacja: Kalisz Wiadomości: 2 150	Dot.: A mnie jest do końca trudno w to uwierzyć ;) Zmieniałam pracę wiele razy i pytanie o ciąże jest u nas normą. Nikt nie skakał z radości gdy mówiłam, że chce mieć dziecko. Często pracodawca robił kwaśną minę i odwracał wzrok. Kobieta-matka nie bedzie chętna aby zostawać po godzinach, wyjeżdżać. Kobieta-matka to pracownik drugiej kategorii. Nawet gdy uda się jej wrócić na dawne stanowisko to nikt nie przejmuje się faktem że ma małe dziecko. Moja była (na szczęście) szefowa była oburzona gdy dziewczyny brały wolne żeby iść z dziećmi na szczepienie, gdy wykorzystywały ustawowy monit na dziecko. Paranoja. Nigdy nie spotkałam się z praktykami opisywanymi w artykule. Aż mam ochote napisać do Wyborczej skąd oni wytrzasnęli ten materiał. Ok może jest tak w wielkich aglomeracjach. Na prowincji - nigdy! __________________ *Zapraszam na mój blog turystyczny:* *http://blog.palcem-po-mapie.pl/* "Ludzie nie zdają sobie sprawy jak mało istnieją" Leo Lipski

2006-11-07, 11:10	#4
Madziorka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-10 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 3 979	Dot.: A mnie jest do końca trudno w to uwierzyć ;) rozśmieszył mnie ten artykuł nie wierzę że tak jest, pracowałam w wielu firmach i zawsze kobieta która mówiła otwarcie o chęci zajścia w ciąże długo nie pracowała w niej, przeważnie nie przedłużali jej umowy.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)