Choroba Hashimoto - zbiorczy

[Liz36]

Napisane przez agison

to jesteś nasza
w sumie hashi jest chyba traktowane 'po macoszemu', takie wrażenie odniosłam jak rozmawiałam z endo - mówił że samo hashi nie ma wielkiego znaczenia bo nie daje objawów i nie może być leczone, interweniuje się dopiero kiedy uaktywni się niedo- albo nad-czynność
a hashimoto to tylko taka (cytat) "robiąca silne wrażenie nazwa"

Znam takich lekarzy, dla których Hashimoto nie jest żadną chorobą, nie wymagającą żadnych leków. Z ciekawą nazwą, którą można zaimponować znajomym (to słowa mojej pierwszej lekarki). Ten brak leków tak mi "dobrze" zrobił, że mam pełen wachlarz dolegliwości, z którymi nie da się normalnie, aktywnie żyć. Ale na szczęście są też inni lekarze i liczę, że to się zmieni.
Dodam jeszcze, że nigdy nie miałam wyników wskazujących na niedoczynność.

[agison]

Napisane przez Madziarka.n

Agisonku, ale wiesz co... pomysł z nazwaniem psa "hashi" bardzo mi się spodobał
kto wie, może jak w końcu go bd miała to tak nazwę

cieszę się ja swojego nazwę tak na bank! nazwijmy razem

Napisane przez Madziarka.n

mogę zrobić podobną, pstryknąć fotę i Ci wysłać

mi też wyślij przyda mi się coś na rozweselenie, ostatnimi czasy mam dość wszystkiego

Napisane przez Liz36

Znam takich lekarzy, dla których Hashimoto nie jest żadną chorobą, nie wymagającą żadnych leków. Z ciekawą nazwą, którą można zaimponować znajomym (to słowa mojej pierwszej lekarki). Ten brak leków tak mi "dobrze" zrobił, że mam pełen wachlarz dolegliwości, z którymi nie da się normalnie, aktywnie żyć. Ale na szczęście są też inni lekarze i liczę, że to się zmieni.
Dodam jeszcze, że nigdy nie miałam wyników wskazujących na niedoczynność.

jeju, a możesz napisać coś więcej?? ja też mam hashi i nie biorę żadnych leków, zaniepokoiłaś mnie ...

[marcowamaja]

Ja o Hashi zapomniałam jak dostałam drugiej przewlekłej choroby . Poza tym wychodzę z założenia że inni mają gorzej ...

Agison, a ty mnie zaciekawiłaś że masz Hashi i nic nie bierzesz ... tzn że co? Lekarz stwierdził przeciwciała i powiedział "ma Pani Hashimoto - do widzenia "?

[mezaga]

Ja też na Hashi nic nie biorę. Tylko na niedoczynność.
A co Wy bierzecie?

[Madziarka.n]

Napisane przez agison

cieszę się ja swojego nazwę tak na bank! nazwijmy razem

jestem za

Napisane przez agison

mi też wyślij przyda mi się coś na rozweselenie, ostatnimi czasy mam dość wszystkiego

oj bo teraz jakiś dziwny czas że u większości ludzi jest kiepsko
uee, nie wiem czy zdjęcie aż tak by Cię roz-ha-ha-ło

Napisane przez marcowamaja

Ja o Hashi zapomniałam jak dostałam drugiej przewlekłej choroby . Poza tym wychodzę z założenia że inni mają gorzej ...

to dokładnie jak ja

Napisane przez mezaga

Ja też na Hashi nic nie biorę. Tylko na niedoczynność.
A co Wy bierzecie?

ja też biorę tylko na niedoczynność słynny euthyrox

[mezaga]

Z tego co wiem to nie ma leków na Hashi.

[agison]

Napisane przez marcowamaja

Agison, a ty mnie zaciekawiłaś że masz Hashi i nic nie bierzesz ... tzn że co? Lekarz stwierdził przeciwciała i powiedział "ma Pani Hashimoto - do widzenia "?

Napisane przez mezaga

Z tego co wiem to nie ma leków na Hashi.

tak mi właśnie lekarz powiedział - że na hashi nie ma leków i mam czekać aż mi przejdzie w niedo- albo nad-czynność, a to może potrwać - nie wiadomo ile i czy w ogóle ale pewnie tak

[Liz36]

Napisane przez agison

jeju, a możesz napisać coś więcej?? ja też mam hashi i nie biorę żadnych leków, zaniepokoiłaś mnie ...

Może niepotrzebnie się niepokoisz. Znam osobę, która ma Hashi i czuje się bardzo dobrze. Jest pełna energii itp. Ale fakt - ona od razu przy diagnozie dostała leki. Lekarze ogólnie się dzielą na takich, którzy mimo Hashi nie przepisują leków i czekają aż się pojawi niedoczynność lub nadczynność. Tych lekarzy jest najwięcej. Jest jednak też niewielka grupa lekarzy, którzy nie patrzą na TSH jak na wyrocznię i starają się wyprzedzić chorobę, czyli zapisać leki gdy TSH jest wyższe niż 1 przy normie do 4,9. Ci lekarze patrzą też na wyniki ft3 i ft4, a na 4 lekarzy u których szukałam pomocy, tylko jeden kazał robić te badania. A okazuje się, że to jest ważne badanie i może wiele powiedzieć o efektach leczenia.
Dużo czytałam forum na gazecie.pl - sporo się dowiedziałam, mimo, że to forum czasem jest krytykowane, że to grupa panikarzy. Ale myślę, że jeżeli ktoś się dobrze czuje, mając Hashimoto, nie zrozumie, że można się czuć jak 70-letnia babcia. I wtedy osoba narzekająca może się wydać delikatnie mówiąc "dziwna".
Ja na początku czułam się ok, wogóle nie myślałam o chorobie i wierzyłam lekarce, że to tylko taka drobna przypadłość, nie wymagająca leczenia. Teraz uważam, że powinno się podawać hormony przy Hashimoto. Ale nie jestem pewna, czy to nie jest przypadkiem uzależnione od organizmu - może niezależnie od podawania hormonów jeden człowiek będzie się czuł lepiej, drugi gorzej? To jest pewnie bardzo skomplikowana sprawa.
Kupię sobie książkę "jak żyć z Hashimoto", jest to tłumaczenie z niemieckiego - tam podobno nowe metody walki z chorobą są bardziej rozpowszechnione. Może napisze kiedyś jakieś cytaty.
Na pewno nie ma sensu panikować, ale gdy się pojawią dolegliwości takie jak: osłabienie, męczliwość, wypadanie włosów, nadmierna senność, wzdęcia, zaparcia, poczucie zimna, sucha skóra itp, a Wasz lekarz będzie Wam mówił, że to nie od tarczycy, bo TSH w normie laboratoryjnej, to nie czekajcie, aż samo przejdzie, tylko szukajcie takiego lekarza, który zechce Wam pomóc.
No i oczywiście, że są gorsze choroby - to wogóle nie ma na ten temat dyskusji Ale najlepiej chorując na Hashimoto czuć sie dobrze, czego sobie i wszystkim życzę.

[agison]

Napisane przez Liz36

Może niepotrzebnie się niepokoisz. Znam osobę, która ma Hashi i czuje się bardzo dobrze. Jest pełna energii itp. Ale fakt - ona od razu przy diagnozie dostała leki.

ale jakie leki dostała? euthyroks?

[bozyciesamosieuklada]

Napisane przez Liz36

Znam takich lekarzy, dla których Hashimoto nie jest żadną chorobą, nie wymagającą żadnych leków. Z ciekawą nazwą, którą można zaimponować znajomym (to słowa mojej pierwszej lekarki). Ten brak leków tak mi "dobrze" zrobił, że mam pełen wachlarz dolegliwości, z którymi nie da się normalnie, aktywnie żyć. Ale na szczęście są też inni lekarze i liczę, że to się zmieni.
Dodam jeszcze, że nigdy nie miałam wyników wskazujących na niedoczynność.

byłam u dwóch lekarzy ginekologów endokrynologów i widząc podwyższone aTPO i aTG nic z tym nie chcieli robić. czekać, aż będą zmiany na USG/ciele/cokolwiek? bez sensu.
teraz muszę chodzić równolegle do 2 lekarzy, jeden leczy na PCO, drugi na Hashi. juppii... -.-

Napisane przez Liz36

Może niepotrzebnie się niepokoisz. Znam osobę, która ma Hashi i czuje się bardzo dobrze. Jest pełna energii itp. Ale fakt - ona od razu przy diagnozie dostała leki. Lekarze ogólnie się dzielą na takich, którzy mimo Hashi nie przepisują leków i czekają aż się pojawi niedoczynność lub nadczynność. Tych lekarzy jest najwięcej. Jest jednak też niewielka grupa lekarzy, którzy nie patrzą na TSH jak na wyrocznię i starają się wyprzedzić chorobę, czyli zapisać leki gdy TSH jest wyższe niż 1 przy normie do 4,9. Ci lekarze patrzą też na wyniki ft3 i ft4, a na 4 lekarzy u których szukałam pomocy, tylko jeden kazał robić te badania. A okazuje się, że to jest ważne badanie i może wiele powiedzieć o efektach leczenia.

Na pewno nie ma sensu panikować, ale gdy się pojawią dolegliwości takie jak: osłabienie, męczliwość, wypadanie włosów, nadmierna senność, wzdęcia, zaparcia, poczucie zimna, sucha skóra itp, a Wasz lekarz będzie Wam mówił, że to nie od tarczycy, bo TSH w normie laboratoryjnej, to nie czekajcie, aż samo przejdzie, tylko szukajcie takiego lekarza, który zechce Wam pomóc.
No i oczywiście, że są gorsze choroby - to wogóle nie ma na ten temat dyskusji Ale najlepiej chorując na Hashimoto czuć sie dobrze, czego sobie i wszystkim życzę.

ja mam stan równowagi i na Hashi dostałam selenian sodu. coś o tym wiecie?
wzdęcia od Hashi? hmmm szczerze mówiąc nie wiem które z tych objawów braz za objawy Hashi czy po prostu zwykłe osłabienie/męczliwość itp itd :P

[Agniesia666]

Napisane przez bozyciesamosieuklada

a jakie miałaś objawy przed? bo ja nie wiem czy mam coś traktować jako objaw.
zarzucają mi, że byłam powolna i nieprzytomna w te wakacje, ale mam taką reakcję na dom i na stresy :P

Ja przede wszystkim non stop spałam, potrafiłam spać 12 godzin w nocy i jeszcze 3 godziny po południu w tej chwili jak śpię 6 - 8 godzin na dobę to mi w zupełności wystarcza. Poza tym byłam zamulona, ciężej mi było skupić myśl. Nic mi się nie chciało, jak np TZ chciał wyjść do kina czy na rower to ja wiecznie się wykręcałam, wolałam poleżeć w domu a teraz sama go ciągle gdzieś ciągnę Aha, i często mnie brzuch bolał wcześniej, po jedzeniu często było mi niedobrze. Od czasu brania Euthyroxu minęło jak ręką odjął. Prawdopodobnie miałam nietolerancję laktozy i/lub glutenu, co podobno się zdarza przy Hashimoto. A mi całe życie wmawiali zespół jelita drażliwego

Napisane przez fantasia_a

Ja też nie mogłam się oswoić z myślą o tej chorobie, jak tylko się dowiedziałam zaczęłam przeszukiwać internet w celu znalezienia jak największej ilości informacji i wtedy się zaczęło. Wstałam zielona od komputera, bo naczytałam się o różnych strasznych rzeczach.

ja przeczytałam o dziewczynach, które tyły po 30 - 40 kilo i od razu zaczęłam sobie wmawiać, że na pewno zacznę tyć w oczach, że już mam prawie 70kg przy 172 wzrostu, to jak ja będę wyglądać przy 100 kilo, nikt mnie nie będzie kochał, itp. Tymczasem nie przytyłam w zasadzie prawie nic.

Napisane przez Liz36

Kupię sobie książkę "jak żyć z Hashimoto", jest to tłumaczenie z niemieckiego - tam podobno nowe metody walki z chorobą są bardziej rozpowszechnione. Może napisze kiedyś jakieś cytaty.

mam tą książkę, polecam, mi bardzo pomogła. Kupiłam zaraz po tym, jak się dowiedziałam, że choruję. Dzięki niej fora internetowe nie były wyłącznym źródłem mojej wiedzy i nie panikowałam tak jak na początku, kilka dni po diagnozie.

[joasiaa25]

Napisane przez Agniesia666

Ja przede wszystkim non stop spałam, potrafiłam spać 12 godzin w nocy i jeszcze 3 godziny po południu w tej chwili jak śpię 6 - 8 godzin na dobę to mi w zupełności wystarcza. Poza tym byłam zamulona, ciężej mi było skupić myśl. Nic mi się nie chciało, jak np TZ chciał wyjść do kina czy na rower to ja wiecznie się wykręcałam, wolałam poleżeć w domu a teraz sama go ciągle gdzieś ciągnę Aha, i często mnie brzuch bolał wcześniej, po jedzeniu często było mi niedobrze. Od czasu brania Euthyroxu minęło jak ręką odjął. Prawdopodobnie miałam nietolerancję laktozy i/lub glutenu, co podobno się zdarza przy Hashimoto. A mi całe życie wmawiali zespół jelita drażliwego

ja przeczytałam o dziewczynach, które tyły po 30 - 40 kilo i od razu zaczęłam sobie wmawiać, że na pewno zacznę tyć w oczach, że już mam prawie 70kg przy 172 wzrostu, to jak ja będę wyglądać przy 100 kilo, nikt mnie nie będzie kochał, itp. Tymczasem nie przytyłam w zasadzie prawie nic.

mam tą książkę, polecam, mi bardzo pomogła. Kupiłam zaraz po tym, jak się dowiedziałam, że choruję. Dzięki niej fora internetowe nie były wyłącznym źródłem mojej wiedzy i nie panikowałam tak jak na początku, kilka dni po diagnozie.

Mnie chce się spać całymi dniami, chociaż śpię po 8-9 godzin w nocy, nie mam na nic ochoty ani siły, jestem wykończona, ale to nie dziwne przy TSH ponad 5

Ciśnienie mam zawsze w normie, za to tętno mam ciągle przyspieszone.

[a_g_a_t_a]

Napisane przez Madziarka.n

brr, ale to brzmi.. to ja już wolę "hashimoto"
(...)
mogę zrobić podobną, pstryknąć fotę i Ci wysłać

dawaj

Napisane przez agison

cieszę się ja swojego nazwę tak na bank! nazwijmy razem
mi też wyślij przyda mi się coś na rozweselenie, ostatnimi czasy mam dość wszystkiego
jeju, a możesz napisać coś więcej?? ja też mam hashi i nie biorę żadnych leków, zaniepokoiłaś mnie ...

cco się dzieje? będzie dobrze, nie nerwuj się

Napisane przez mezaga

Ja też na Hashi nic nie biorę. Tylko na niedoczynność.
A co Wy bierzecie?

Napisane przez mezaga

Z tego co wiem to nie ma leków na Hashi.

no mi też się wydaje, że nie ma leków na hashi i można dopiero zwalczać niedoczynność, a nie samo hashi także ja również biorę eutyrox, ale to na niedoczynność

Napisane przez Agniesia666

Ja przede wszystkim non stop spałam, potrafiłam spać 12 godzin w nocy i jeszcze 3 godziny po południu w tej chwili jak śpię 6 - 8 godzin na dobę to mi w zupełności wystarcza. Poza tym byłam zamulona, ciężej mi było skupić myśl. Nic mi się nie chciało, jak np TZ chciał wyjść do kina czy na rower to ja wiecznie się wykręcałam, wolałam poleżeć w domu a teraz sama go ciągle gdzieś ciągnę Aha, i często mnie brzuch bolał wcześniej, po jedzeniu często było mi niedobrze. Od czasu brania Euthyroxu minęło jak ręką odjął. Prawdopodobnie miałam nietolerancję laktozy i/lub glutenu, co podobno się zdarza przy Hashimoto. A mi całe życie wmawiali zespół jelita drażliwego

ja przeczytałam o dziewczynach, które tyły po 30 - 40 kilo i od razu zaczęłam sobie wmawiać, że na pewno zacznę tyć w oczach, że już mam prawie 70kg przy 172 wzrostu, to jak ja będę wyglądać przy 100 kilo, nikt mnie nie będzie kochał, itp. Tymczasem nie przytyłam w zasadzie prawie nic.

mam tą książkę, polecam, mi bardzo pomogła. Kupiłam zaraz po tym, jak się dowiedziałam, że choruję. Dzięki niej fora internetowe nie były wyłącznym źródłem mojej wiedzy i nie panikowałam tak jak na początku, kilka dni po diagnozie.

mi też mówią o jelicie drażliwym

co do książki - też ją mam, trochę rozjaśniła, choć musiałabym ją przeczytać chyba raz jeszcze wcześniej czytałam "na szybko", by jak najszybciej ją przeczytać

[marcowamaja]

A tak , źle się wyraziłam - chodziło mi z tym leczeniem oczywiście o euthyrox - bo ja tak jakby nie oddzielam Hashi od niedoczynności

Agison czyli ty masz TSH w normie i nie masz niedoczynności tylko przeciwciała powiększone? . Dobrze teraz rozumuje?

[mezaga]

Napisane przez marcowamaja

A tak , źle się wyraziłam - chodziło mi z tym leczeniem oczywiście o euthyrox - bo ja tak jakby nie oddzielam Hashi od niedoczynności

A no to jest różnica.

[agison]

Napisane przez a_g_a_t_a

co się dzieje? będzie dobrze, nie nerwuj się

ło matko, wszystko prywatnie i zawodowo. Ale też mam nadzieję że będzie dobrze aczkolwiek nerwuję się - to przez hashi

Napisane przez marcowamaja

A tak , źle się wyraziłam - chodziło mi z tym leczeniem oczywiście o euthyrox - bo ja tak jakby nie oddzielam Hashi od niedoczynności

Napisane przez mezaga

A no to jest różnica.

no właśnie. Dlatego drążyłam temat

Napisane przez marcowamaja

Agison czyli ty masz TSH w normie i nie masz niedoczynności tylko przeciwciała powiększone? . Dobrze teraz rozumuje?

niezupełnie, ja mam podwyższone przeciwciała i szalejące tsh, jak wahadelko - wysokie/niskie/w normie. Teraz nawet go nie badam, bo endo stwierdził że nie ma sensu, za szybko się zmienia. Tak to mniej więcej wygląda

[lexor]

Nie jestem endokrynologiem, wiem tylko tyle co poczytałam i co lekarz mi powiedział - jest wiele przyczyn niedoczynności tarczycy, chociażby jej usunięcie.
Dla mnie Hashimoto to choroba autoimmunologiczna, w której organizm wytwarzając przeciwciała niszczy własne komórki, sytuacja taka prowadzi do stanu zapalnego tarczycy, czego wynikiem jest niedobór hormonów tarczycy prowadzący do spowolnienia procesów metabolicznych. Nie ma na to niestety lekarstwa, a jedyne co można robić to uzupełniać hormony w postaci leku - euthyrox
Jeśli moje rozumowanie jest błędne to proszę mnie poprawić

[fantasia_a]

Czy TSH - 1.92 przy normie 0.40 - 4.90 jest dobre?
Moja endo na ostatniej wizycie powiedziała, że wszystko jest już unormowane, ale ja nadal czuję się kiepsko. Nie mogę spać, a jednocześnie jestem senna, endo powiedziała, żebym kupiła sobie muzykę z płytą relaksacyjną. Jak zgłosiłam nieustające problemy z trawieniem, to kazała mi iść na kolonoskopię

[Madziarka.n]

normy normami.. idealne TSH jest około 1, tak powtarza mój endo

[fantasia_a]

To skoro moja endo uważa, że jest bardzo dobrze, a jest 1,92 to należy chyba zmienić endo, prawda?

[agison]

Napisane przez fantasia_a

To skoro moja endo uważa, że jest bardzo dobrze, a jest 1,92 to należy chyba zmienić endo, prawda?

no chyba należałoby

[Gucia123456]

Dziewczyny pomóżcie bo nie wiem co robić.Mam zapalenie krtani i lekarz przepisał mi bactrim forte na którym jest napisane ,że przy problemach z tarczycą trzeba zachować szczególną ostrożność i nie wiem czy powinnam to brać. Co wy o tym sadzicie może powinnam jutro skonsultować to z innym lekarzem?

[agison]

Napisane przez Gucia123456

Dziewczyny pomóżcie bo nie wiem co robić.Mam zapalenie krtani i lekarz przepisał mi bactrim forte na którym jest napisane ,że przy problemach z tarczycą trzeba zachować szczególną ostrożność i nie wiem czy powinnam to brać. Co wy o tym sadzicie może powinnam jutro skonsultować to z innym lekarzem?

skonsultuj koniecznie, jeśli nie masz możliwości skontaktowania się z tym lekarzem, który Ci to dał, to z innym

[Gucia123456]

Dzięki już pytałam i zapytałam też metal fish która jest lekarzem i wyszło na to ,że mogę.

[miskowa]

Napisane przez Gucia123456

Dziewczyny pomóżcie bo nie wiem co robić.Mam zapalenie krtani i lekarz przepisał mi bactrim forte na którym jest napisane ,że przy problemach z tarczycą trzeba zachować szczególną ostrożność i nie wiem czy powinnam to brać. Co wy o tym sadzicie może powinnam jutro skonsultować to z innym lekarzem?

ja po bactrimie miałam niezłe jazdy - jakieś megawysypki i pęcherze na skórze, musiałam jeździć na zastrzyki. Nie wiem, czy to miało związek z tarczycą, czy przypadkowo jestem uczulona na to, ale trzeba uważać

[agison]

Napisane przez Gucia123456

Dzięki już pytałam i zapytałam też metal fish która jest lekarzem i wyszło na to ,że mogę.

a no to fajnie, i dobrze wiedzieć

[Madziarka.n]

no nie mówcie że mamy endo na wizażu?

[Gucia123456]

Metal fish uczy się na lekarza i chyba już kończy ale nie wiem jaką ma specjalizację ale zawsze pomaga i coś doradzi.

[a_g_a_t_a]

Hmmm... no prosze proszę, dobrze wiedzieć
A mnie dopadło choróbsko, kaszlę jak jakiś gruźlik, wykończona jestem Nawet na wizaż nie chce mi się wchodzić, więc możecie sobie wyobrazić...

[Madziarka.n]

Agata aż tak?

a do mnie rano dzisiaj klientka przez tel. mówi "a co pani taka nierozmowna? obudziłam panią?"
byłam jeszcze przed wypiciem kawy i naprawdę ledwo na oczy patrzyłam, a do tego hashimoto to już w ogóle
a właśnie.. mogłam powiedzieć "bo wie pani.. ja mam hashimoto i rano jestem ledwo żywa", zapewne nie dopytywała się o szczegóły co to