Niskie poczucie własnej wartości - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-10, 20:37   #1
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87

Niskie poczucie własnej wartości


Od zawsze mam niskie poczucie własnej wartości. Czuję się brzydsza, gorsza, głupsza, mimo, że gdzieś w głębi wiem, że nie jest tak najgorzej. Moja niska samoocena wpływa negatywnie na wszystko. Mam już 19 lat a nigdy nie miałam chłopaka, nie mam zbyt wielu przyjaciół czy znajomych, jestem nieśmiała, ciężko mi się wybić w jakimkolwiek towarzystwie. Nie jestem zbytnio wygadana. W szkole też zawsze stałam z boku, po prostu bałam się podejść do ludzi, obawiałam się tego, że mnie wyśmieją, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia, że jestem gorsza od nich. Ja sama tego nie potrafię wytłumaczyć. Z tego powodu po maturze nie poszłam na żadne studia. Nie mam też pracy, odkąd ukończyłam ogólniak siedzę w domu. Przykro mi, bo ludzie w moim wieku studiują, czasem nawet ten obowiązek godzą z pracą, mają znajomych, wychodzą na imprezy, są w szczęśliwych związkach, a ja ciągle czuję się zdołowana, bo wiem, że nigdy mi się w życiu nie poukłada, a przynajmniej nikłe szanse na to. Przeszkadza mi wiele rzeczy w moim wyglądzie, charakterze i ogólnym postrzeganiu siebie, wiem, że nikt nie jest idealny, ale nie potrafię się przez swoje kompleksy skupić na zaletach. Byłam u psychologa prywatnie, niestety nic to nie dało, a czułam się jak idiotka żaląc się w ten sposób komuś. Nie dla mnie takie zwierzanie się. Kosztowało mnie to wiele nerwów, zarówno przed wizytą jak i po. Wyszłam ze wstydem, wymiotowałam przed wyjściem, mama mnie zmusiła do tej wizyty. Nigdy więcej.
19 lat i zero perspektyw, zero życia osobistego i towarzyskiego, oceany wylanych łez, niezliczone ilości przepłakanych i nieprzespanych nocy. Najgorsze jest to, że ostatnio sobie uświadomiłam fakt, iż powoli zaczynam się z tym wszystkim godzić, kiedyś próbowałam się buntować przeciwko samej sobie, a teraz? Nic. Bezsilność mnie przytłacza.
Tak po prostu chciałam się wyżalić i może poznać ludzi czy poczytać posty osób z podobnym problemem, może ktoś ma/miał takie same zmartwienia.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 09:29   #2
Diableria
Raczkowanie
 
Avatar Diableria
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 106
GG do Diableria
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
a ja ciągle czuję się zdołowana, bo wiem, że nigdy mi się w życiu nie poukłada, a przynajmniej nikłe szanse na to
Skąd wiesz? Skąd wiesz, że NIGDY? NIGDY? Nie możesz tego wiedzieć, bo nie można tego obiektywnie stwierdzić. Możesz tylko przypuszczać, co nie znaczy że tak się stanie.

Z tego, co napisałas, najrozsądniejszym wyjściem jest terapia poznawczo-behawioralna. Rozumiem, że masz do tego niezbyt dobry stosunek, jednak chcę, żebyś wiedziała, że jest to w stanie Ci pomóc. Jednak nie od razu. To nie jest tak, że przychodzisz do terapeuty i po pierwszej wizycie czujesz się świetnie. Czasami trzeba poczekać, czasem nawet dwa miesiące, ale gra jest warta świeczki.
To, co Ci się przytrafiło u psychologa, wcale nie jest takie niespotykane, różni ludzie różnie reagują i takie sytuacje zdarzają się. Jedynym warunkiem żeby terapia się powiodła, jest TWOJA chęć, nie Twojej mamy. To Ty musisz chcieć podjąć ten krok. Na pierwsze spotkania możesz przychodzić z Mamą lub inną bliską osobą, żeby dodawał Ci otuchy jeśli się obawiasz, terapeuta powinien na to wyrazić zgodę.
Daj sobie czas, zastanów się co tracisz, co zyskujesz idąc na terapię, przemyśl to sobie i podejmij decyzję.
Trzymam kciuki

Proponuję jednak podjąć ten krok, ZANIM się pogodzisz ze swoją sytuacją, bo stając się obojętna pogarszasz tylko sprawę. Zamiast kopać pod sobą dołki, walcz o swoje życie.

Edytowane przez Diableria
Czas edycji: 2012-01-11 o 09:31
Diableria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 09:45   #3
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Trzeba cos probowac robic. Zacznij od afirmacji. Wypisz sobie na kartce wszystkie swoje pozytywne cechy, np. 'mam ladny usmiech', 'zgrabne nogi', 'dobre serce', 'lubie pomagac'. Czytaj je codziennie, nawet po kilka razy. Idac w drodze po mleko do sklepu, jadac autobusem czy zasypiajac przed snem.

Mozesz tez zrobic (na innej kartce!) liste rzeczy, ktore Ci w sobie przeszkadzaja, np. 'mam zniszczone wlosy', 'nie mam wielu zainteresowan', a obok nich rozwiazania, np. idz wlosy podetnij, kup odzywki, dbaj o nie, a np. do zainteresowan, to zacznij czytac interesujace Cie rzeczy, uskladaj pieniadze na jakis wyjazd z przyjaciolka, zapisz sie na basen.

No i przede wszystkim, do nauki dziewcze - moze Cie wciagnie i oderwiesz na chwile mysli! Od nastepnego roku prosze isc na studia !!!

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

wypisz tez liste celow/marzen - jakich zmian bys chciala i daz do tego! Czasami sobie nawet sprawy nie zdajesz jak wypisanie tego na kartce duzo daje. W glowie czesto ciezko wszystko poukladac.

A co do ludzi, ze masz z nimi problemy.. zrozum, ze masz z nimi problemy tylko przez to, ze masz je sama ze soba. Nie od dzis wiadomo, ze ludzie trzymaja sie wesolych, pelnych zycia ludzi, ktorych zaden robal od srodka nie zzera, bo lubia naladowac akumulatory. Zawsze beda Cie postrzegac w sposob w jaki i Ty siebie postrzegasz. Sprawdzone przeze mnie wiele razy, bo miewam rozne okresy w zyciu - czasami up, a czasami down i to niesamowite jak zmienia sie wtedy stosunek otoczenia do mnie.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-11 o 09:50
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 10:37   #4
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Każdy chyba ma takie momenty. Ja sama na przełomie gimnazjum i liceum przesiedziałam ponad ROK sama w domu. Szkoła, dom, szkoła, dom. Byłam świeżo po przeprowadzce do nowego miasta, nie znałam nikogo, nie podobała mi się ta sytuacja, czułam się źle z ludźmi, czułam się gorzej sama ze sobą. Rok przesiedziałam sama w domu. Próbowałam chodzić na basen, próbowałam się z kimś spotkać. Kicha... nic nie działało, siedziałam w domu i ryczałam.
Poszłam do LO, na początku było bardzo podobnie, cały czas z boku, po cichu...
Zmieniło się, miałam dość i już! Powiedziałam sobie, że tak to ja daleko nie pociągnę.
Poznałam nowych ludzi, zaprzyjaźniłam się, zaczęłam chodzić na imprezy, poznawać chłopaków (chociaż w Twoim wieku będąc też nie miałam nikogo na poważnie, w sumie pierwszego chłopaka "na poważnie" znalazłam w wieku 21 lat i jestem z nim do dziś ).

Twoim problemem jest to, że sama się zakopujesz. Nie próbujesz, a nawet jeśli to Twoje próby są podobne do miotania się w ruchomych piaskach. Coraz bardziej się zakopujesz, zanim raz a dobrze się z tego wybić.
Według mnie nie tyle powinnaś, co MUSISZ iść na studia. Pomijam fakt, że "bez papierka w dzisiejszych czasach..." - ale na studiach poznasz mnóstwo nowych ludzi, zaczniesz się rozwijać, poczujesz satysfakcję z tego, że robisz coś dla siebie.
Siedząc w domu, "bo mi źle" sama sobie strzelasz w kolano.
Póki co zajmij się czymś: zapisz się na jakieś zajęcia, kursy, spróbuj znaleźć pracę, choćby dorywczą... żeby kogoś poznać, żeby COŚ robić. Człowiek, który nic nie robi, siłą rzeczy - choćby nie wiem jakim był źródłem dobrej energii - po jakimś czasie wpada w letarg....
I niestety, ale dopóki się nie ZMUSISZ, to nic z tego nie będzie. Pomoc psychologa według mnie też jest wskazana, ale musisz tego chcieć.
Niestety bywa tak (nie twierdzę, że akurat Ty tak masz), że ludzie siedzą w domu bo zwyczajnie są leniwi, a potem umartwiają się "jacy to oni biedni". Inni próbują pomóc, ale oni są ślepi - wolą się umartwiać. Ja to nazywam typem męczennika, co to uciechę w umartwianiu znajduje. Znam takich ludzi - wkurzają mnie jak nie wiem co.

Nie zamieniaj się w takiego męczennika.
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 16:46   #5
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez Diableria Pokaż wiadomość
Skąd wiesz? Skąd wiesz, że NIGDY? NIGDY? Nie możesz tego wiedzieć, bo nie można tego obiektywnie stwierdzić. Możesz tylko przypuszczać, co nie znaczy że tak się stanie.

Z tego, co napisałas, najrozsądniejszym wyjściem jest terapia poznawczo-behawioralna. Rozumiem, że masz do tego niezbyt dobry stosunek, jednak chcę, żebyś wiedziała, że jest to w stanie Ci pomóc. Jednak nie od razu. To nie jest tak, że przychodzisz do terapeuty i po pierwszej wizycie czujesz się świetnie. Czasami trzeba poczekać, czasem nawet dwa miesiące, ale gra jest warta świeczki.
To, co Ci się przytrafiło u psychologa, wcale nie jest takie niespotykane, różni ludzie różnie reagują i takie sytuacje zdarzają się. Jedynym warunkiem żeby terapia się powiodła, jest TWOJA chęć, nie Twojej mamy. To Ty musisz chcieć podjąć ten krok. Na pierwsze spotkania możesz przychodzić z Mamą lub inną bliską osobą, żeby dodawał Ci otuchy jeśli się obawiasz, terapeuta powinien na to wyrazić zgodę.
Daj sobie czas, zastanów się co tracisz, co zyskujesz idąc na terapię, przemyśl to sobie i podejmij decyzję.
Trzymam kciuki

Proponuję jednak podjąć ten krok, ZANIM się pogodzisz ze swoją sytuacją, bo stając się obojętna pogarszasz tylko sprawę. Zamiast kopać pod sobą dołki, walcz o swoje życie.
Nie wiem, ale nie zanosi się na to, żeby było lepiej KIEDYKOLWIEK. Niestety. A do psychologa już nie pójdę, byłam, to była za trudna przeprawa dla mnie. Naprawdę.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 16:50   #6
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez Kaja-ja Pokaż wiadomość
Każdy chyba ma takie momenty. Ja sama na przełomie gimnazjum i liceum przesiedziałam ponad ROK sama w domu. Szkoła, dom, szkoła, dom. Byłam świeżo po przeprowadzce do nowego miasta, nie znałam nikogo, nie podobała mi się ta sytuacja, czułam się źle z ludźmi, czułam się gorzej sama ze sobą. Rok przesiedziałam sama w domu. Próbowałam chodzić na basen, próbowałam się z kimś spotkać. Kicha... nic nie działało, siedziałam w domu i ryczałam.
Poszłam do LO, na początku było bardzo podobnie, cały czas z boku, po cichu...
Zmieniło się, miałam dość i już! Powiedziałam sobie, że tak to ja daleko nie pociągnę.
Poznałam nowych ludzi, zaprzyjaźniłam się, zaczęłam chodzić na imprezy, poznawać chłopaków (chociaż w Twoim wieku będąc też nie miałam nikogo na poważnie, w sumie pierwszego chłopaka "na poważnie" znalazłam w wieku 21 lat i jestem z nim do dziś ).

Twoim problemem jest to, że sama się zakopujesz. Nie próbujesz, a nawet jeśli to Twoje próby są podobne do miotania się w ruchomych piaskach. Coraz bardziej się zakopujesz, zanim raz a dobrze się z tego wybić.
Według mnie nie tyle powinnaś, co MUSISZ iść na studia. Pomijam fakt, że "bez papierka w dzisiejszych czasach..." - ale na studiach poznasz mnóstwo nowych ludzi, zaczniesz się rozwijać, poczujesz satysfakcję z tego, że robisz coś dla siebie.
Siedząc w domu, "bo mi źle" sama sobie strzelasz w kolano.
Póki co zajmij się czymś: zapisz się na jakieś zajęcia, kursy, spróbuj znaleźć pracę, choćby dorywczą... żeby kogoś poznać, żeby COŚ robić. Człowiek, który nic nie robi, siłą rzeczy - choćby nie wiem jakim był źródłem dobrej energii - po jakimś czasie wpada w letarg....
I niestety, ale dopóki się nie ZMUSISZ, to nic z tego nie będzie. Pomoc psychologa według mnie też jest wskazana, ale musisz tego chcieć.
Niestety bywa tak (nie twierdzę, że akurat Ty tak masz), że ludzie siedzą w domu bo zwyczajnie są leniwi, a potem umartwiają się "jacy to oni biedni". Inni próbują pomóc, ale oni są ślepi - wolą się umartwiać. Ja to nazywam typem męczennika, co to uciechę w umartwianiu znajduje. Znam takich ludzi - wkurzają mnie jak nie wiem co.

Nie zamieniaj się w takiego męczennika.
Poszłabym na studia, ale boję się, że jestem zbyt niezorganizowana i że po prostu nie dam rady. A nie lubię porażek. Chociaż boję się, że kiedyś mogę żałować tego, że nawet nie spróbowałam.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31547533]Trzeba cos probowac robic. Zacznij od afirmacji. Wypisz sobie na kartce wszystkie swoje pozytywne cechy, np. 'mam ladny usmiech', 'zgrabne nogi', 'dobre serce', 'lubie pomagac'. Czytaj je codziennie, nawet po kilka razy. Idac w drodze po mleko do sklepu, jadac autobusem czy zasypiajac przed snem.

Mozesz tez zrobic (na innej kartce!) liste rzeczy, ktore Ci w sobie przeszkadzaja, np. 'mam zniszczone wlosy', 'nie mam wielu zainteresowan', a obok nich rozwiazania, np. idz wlosy podetnij, kup odzywki, dbaj o nie, a np. do zainteresowan, to zacznij czytac interesujace Cie rzeczy, uskladaj pieniadze na jakis wyjazd z przyjaciolka, zapisz sie na basen.

No i przede wszystkim, do nauki dziewcze - moze Cie wciagnie i oderwiesz na chwile mysli! Od nastepnego roku prosze isc na studia !!!

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

wypisz tez liste celow/marzen - jakich zmian bys chciala i daz do tego! Czasami sobie nawet sprawy nie zdajesz jak wypisanie tego na kartce duzo daje. W glowie czesto ciezko wszystko poukladac.

A co do ludzi, ze masz z nimi problemy.. zrozum, ze masz z nimi problemy tylko przez to, ze masz je sama ze soba. Nie od dzis wiadomo, ze ludzie trzymaja sie wesolych, pelnych zycia ludzi, ktorych zaden robal od srodka nie zzera, bo lubia naladowac akumulatory. Zawsze beda Cie postrzegac w sposob w jaki i Ty siebie postrzegasz. Sprawdzone przeze mnie wiele razy, bo miewam rozne okresy w zyciu - czasami up, a czasami down i to niesamowite jak zmienia sie wtedy stosunek otoczenia do mnie.[/QUOTE]
No właśnie, szkoda, że moje kompleksy to coś więcej niż zniszczone włosy. Temu jeszcze można jakoś zaradzić.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Diableria Pokaż wiadomość
Skąd wiesz? Skąd wiesz, że NIGDY? NIGDY? Nie możesz tego wiedzieć, bo nie można tego obiektywnie stwierdzić. Możesz tylko przypuszczać, co nie znaczy że tak się stanie.

Z tego, co napisałas, najrozsądniejszym wyjściem jest terapia poznawczo-behawioralna. Rozumiem, że masz do tego niezbyt dobry stosunek, jednak chcę, żebyś wiedziała, że jest to w stanie Ci pomóc. Jednak nie od razu. To nie jest tak, że przychodzisz do terapeuty i po pierwszej wizycie czujesz się świetnie. Czasami trzeba poczekać, czasem nawet dwa miesiące, ale gra jest warta świeczki.
To, co Ci się przytrafiło u psychologa, wcale nie jest takie niespotykane, różni ludzie różnie reagują i takie sytuacje zdarzają się. Jedynym warunkiem żeby terapia się powiodła, jest TWOJA chęć, nie Twojej mamy. To Ty musisz chcieć podjąć ten krok. Na pierwsze spotkania możesz przychodzić z Mamą lub inną bliską osobą, żeby dodawał Ci otuchy jeśli się obawiasz, terapeuta powinien na to wyrazić zgodę.
Daj sobie czas, zastanów się co tracisz, co zyskujesz idąc na terapię, przemyśl to sobie i podejmij decyzję.
Trzymam kciuki

Proponuję jednak podjąć ten krok, ZANIM się pogodzisz ze swoją sytuacją, bo stając się obojętna pogarszasz tylko sprawę. Zamiast kopać pod sobą dołki, walcz o swoje życie.
Po prostu nie zanosi się na to. Żyję prawie 20 lat a jeszcze nic dobrego mnie w życiu nie spotkało.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 16:52   #7
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Wyżaliłaś się, a teraz pomyśl, czy ktokolwiek POZA TOBĄ jest w stanie zmienić twoją sytuację? Nie, tylko ty sama.
Bardzo lubię zdanie Konfucjusza "Nawet tysiąc milowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku".
Dlatego chcesz zmienić swoje życie, nie zrobi tego nikt poza tobą.
Nie chcesz na studia, to poszukaj szkoły pomaturalnej czy policealnej, poszukaj pracy, aby właśnie wyjść do ludzi.
I problem jest w twojej głowie: w złym postrzeganiu siebie.

Cytat:
. Żyję prawie 20 lat a jeszcze nic dobrego mnie w życiu nie spotkało.
- iwesz, niedawno zmarła 21-letnia siostra mojego znajomego, bardzo chciała żyć, ale nie było jej dane. Ty jesteś zdrowa fizycznie, tyle ze popadłaś w lenistwo i marazm + użalanie się nad sobą "ach, och jaka ja jestem biedna",

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2012-01-11 o 16:54
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-11, 17:10   #8
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
No właśnie, szkoda, że moje kompleksy to coś więcej niż zniszczone włosy. Temu jeszcze można jakoś zaradzić.
Sluchaj Madany. A mi napisz jakie to kompleksy sa, bo ciekawa jestem? Zaloz sie, ze na 90% z nich napisze Ci rozwiazanie, albo chociaz jak sprobowac je wyeliminowac/zalagodzic.

A swoja droga, to po Twoim zdaniu, ktore zacytowalam, przyszedl mi na mysl moj znajomy z poprzedniej pracy, ktoremu cokolwiek sie nie powie, to wszystko na NIE, kompletnie w niczym nie widzi rozwiazania jego "patowej" sytuacji - Ty mu je podajesz, a on zawsze pokretnie odpowiada, ze nie, bo to i tamto i dalej woli siedziec, narzekac i nie robic NIC - to straszne jest. Tyle, ze on ma juz skonczone 40 lat, jest samotny i dalej nic innego nie robi tylko siedzi i zrzedzi i czeka az manna sama z nieba spadnie. Ludzie go nie akceptuja i uciekaja od niego. Bylam jedyna osoba u nas w firmie, ktora w ogole zatrzymala sie, zeby sie wsluchac w tego czlowieka. Chcesz tak skonczyc?

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2012-01-11 o 17:13
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 18:22   #9
Diableria
Raczkowanie
 
Avatar Diableria
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 106
GG do Diableria
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Na razie się żalisz jak to Ci źle, ale jak NAPRAWDĘ zechcesz zmienić swoją sytuację i jak Cię przyciśnie to pójdziesz. Kto ma niby to za Ciebie zmieniać? Wizażanki mogą dać Ci rady, ale decyzje podejmujesz Ty. Weź odpowiedzialność za swoje życie i za to jak ono wygląda. Mówisz, że nic Cię dobrego nie spotkało jak żyjesz już 20 lat? Dziewczyno, Ty ŻYJESZ, czy to nie powód do radości? Masz oczy, uszy, ręce, umiesz czytać, masz komputer z internetem (ktoś Ci to chyba zapewnia) i pewnie nie siedzisz przed nim goła i głodna. Najpierw doceń to, co masz a potem zastanów się czy jest się nad czym użalać. Przyjmując, że masz przed sobą jeszcze z 40 lat życia, możesz je przebiadolić i utyskiwać LUB wziąć się za siebie i jakoś wyjść na prostą, wybór należy do Ciebie.

Jak to powiedział Nietzsche, "ten, kto ma "po co", zniesie niemal każde "jak"".

Edytowane przez Diableria
Czas edycji: 2012-01-11 o 18:50
Diableria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:14   #10
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31556720]Sluchaj Madany. A mi napisz jakie to kompleksy sa, bo ciekawa jestem? Zaloz sie, ze na 90% z nich napisze Ci rozwiazanie, albo chociaz jak sprobowac je wyeliminowac/zalagodzic.

A swoja droga, to po Twoim zdaniu, ktore zacytowalam, przyszedl mi na mysl moj znajomy z poprzedniej pracy, ktoremu cokolwiek sie nie powie, to wszystko na NIE, kompletnie w niczym nie widzi rozwiazania jego "patowej" sytuacji - Ty mu je podajesz, a on zawsze pokretnie odpowiada, ze nie, bo to i tamto i dalej woli siedziec, narzekac i nie robic NIC - to straszne jest. Tyle, ze on ma juz skonczone 40 lat, jest samotny i dalej nic innego nie robi tylko siedzi i zrzedzi i czeka az manna sama z nieba spadnie. Ludzie go nie akceptuja i uciekaja od niego. Bylam jedyna osoba u nas w firmie, ktora w ogole zatrzymala sie, zeby sie wsluchac w tego czlowieka. Chcesz tak skonczyc?[/QUOTE]
Na przykład moja sylwetka. figura. To jest mój największy kompleks. I tego nie da się zmienić ot tak. Poza tym poczucie, że jestem gorsza, tak samo, to tkwi we mnie i nie da się nic z tym zrobić.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Diableria Pokaż wiadomość
Na razie się żalisz jak to Ci źle, ale jak NAPRAWDĘ zechcesz zmienić swoją sytuację i jak Cię przyciśnie to pójdziesz. Kto ma niby to za Ciebie zmieniać? Wizażanki mogą dać Ci rady, ale decyzje podejmujesz Ty. Weź odpowiedzialność za swoje życie i za to jak ono wygląda. Mówisz, że nic Cię dobrego nie spotkało jak żyjesz już 20 lat? Dziewczyno, Ty ŻYJESZ, czy to nie powód do radości? Masz oczy, uszy, ręce, umiesz czytać, masz komputer z internetem (ktoś Ci to chyba zapewnia) i pewnie nie siedzisz przed nim goła i głodna. Najpierw doceń to, co masz a potem zastanów się czy jest się nad czym użalać. Przyjmując, że masz przed sobą jeszcze z 40 lat życia, możesz je przebiadolić i utyskiwać LUB wziąć się za siebie i jakoś wyjść na prostą, wybór należy do Ciebie.

Jak to powiedział Nietzsche, "ten, kto ma "po co", zniesie niemal każde "jak"".
No, chciałabym zmienić. I wiem, że trzeba zaczynać od małych kroczków jak to napisała madana, tylko nie bardzo wiem od czego. Nie gryźcie za to, że mój wątek jest jednym wielkim żalem, bo właśnie dlatego go założyłam, żeby się komuś wyżalić. No i uzyskać jakieś porady.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:16   #11
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Na przykład moja sylwetka. figura. To jest mój największy kompleks. I tego nie da się zmienić ot tak. Poza tym poczucie, że jestem gorsza, tak samo, to tkwi we mnie i nie da się nic z tym zrobić.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------


No, chciałabym zmienić. I wiem, że trzeba zaczynać od małych kroczków jak to napisała madana, tylko nie bardzo wiem od czego. Nie gryźcie za to, że mój wątek jest jednym wielkim żalem, bo właśnie dlatego go założyłam, żeby się komuś wyżalić. No i uzyskać jakieś porady.

da się:
- na terapii- tu popracujesz nad tym, co siedzi ci w głowie
- figura: ćwiczenia, dieta sensowna + właściwy sposób ubierania (sporo rad jak się ubierać stosownie do figury znajdziesz w necie).
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-11, 19:18   #12
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Tak po kolei, od czego byście zaczęły na moim miejscu, małymi kroczkami?
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:19   #13
pinku_pinku
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 440
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Poza tym poczucie, że jestem gorsza, tak samo, to tkwi we mnie i nie da się nic z tym zrobić.
no, skoro tak myślisz, to obawiam się, że masz rację ;>

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
No i uzyskać jakieś porady.
pierwsza: uwierzyć, że się da.
__________________
wczesniej wydawało mu się, ze jego umysł był jak zupa..
pinku_pinku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:20   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Tak po kolei, od czego byście zaczęły na moim miejscu, małymi kroczkami?
- od tego, co ci najbardziej przeszkadza" jeśli uważasz, że jesteś za gruba- to znajdź motywację, by schudnąć (w rodzinie mam fenomenalny przykład schudnięcia- na trwałe!- o 38 kg)- da się, ważna jest motywacja i nieoczekiwanie od razu sukcesów.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:35   #15
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- od tego, co ci najbardziej przeszkadza" jeśli uważasz, że jesteś za gruba- to znajdź motywację, by schudnąć (w rodzinie mam fenomenalny przykład schudnięcia- na trwałe!- o 38 kg)- da się, ważna jest motywacja i nieoczekiwanie od razu sukcesów.
Kilka razy próbowałam, ale nie wychodziło mi, zazwyczaj rezygnowałam po kilku dniach. Nie mam jakiejś wielkiej nadwagi, 172 cm/ 68 kg, ale brzuch mi odstaje i tego chciałabym się pozbyć, a na to nie ma ćwiczeń, zazwyczaj pomagają tylko na rzeźbę, a nie na spalanie.
No dobra, zacznę się odchudzać, a co z resztą?
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 19:44   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Kilka razy próbowałam, ale nie wychodziło mi, zazwyczaj rezygnowałam po kilku dniach. Nie mam jakiejś wielkiej nadwagi, 172 cm/ 68 kg, ale brzuch mi odstaje i tego chciałabym się pozbyć, a na to nie ma ćwiczeń, zazwyczaj pomagają tylko na rzeźbę, a nie na spalanie.
No dobra, zacznę się odchudzać, a co z resztą?
- nieprawda; idź, zapisz się na jakieś aerobik czy inną grupę ćwiczeniową, pokażą ci, jak poradzić sobie z tym problemem- problemem wyglądu jest też w twojej głowie, bo jesteś wysoka, a postrzegasz siebie jako grubą osobę- akurat TEN twój problem jest całkowicie do skorygowania, pod warunkiem,że sobie nie odpuścisz, że "nie da się", otóż, da się.

A reszta: popraw to, co możesz; tego, co nie możesz- zaakceptuj, masz taką, a nie inną wersję siebie do przeżycia tego życia i naucz się siebie lubić.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 20:34   #17
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Kilka razy próbowałam, ale nie wychodziło mi, zazwyczaj rezygnowałam po kilku dniach.
To co Ty oczekiwalas efektow juz po kilku dniach? Nie rozumiem Cie - chcesz cos zmienic, to to robisz - przeczytaj to zdanie 5 razy - to wcale nie jest takie trudne. Wiadomo, ze stosunkowo najlatwiej jest biadolic, plakac, nie spac w nocy i dolowac sie. A zeby troche sie wysylic i zmotywowac do dzialania, to juz Ci bardzo ciezko. Jezeli plaski brzuch sprawi, ze bedziesz czula sie lepiej, to spraw, zeby stal sie plaski - to mozliwe! Sama jestem najlepszym przykladem. Wiadomo - ciezka praca to osiagniesz, ale za to satysfakcja na koncu i lepsze samopoczucie sa nieocenione.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
A reszta: popraw to, co możesz; tego, co nie możesz- zaakceptuj, masz taką, a nie inną wersję siebie do przeżycia tego życia i naucz się siebie lubić.
Bardzo madrze napisane. Duzo rzeczy mozesz zmienic, reszte zaakceptuj i polub. Pytasz od czego zaczac - zacznij od tych afirmacji o ktorych Ci napisalam. Na poczatku bedzie dziwnie to czytac, ale pozniejsze efekty tego dzieja sie nieswiadomie - po prostu pewnego dnia, nawet nie bedziesz wiedziala kiedy i jak sie to stalo, zaczniesz o sobie fajnie myslec.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 20:45   #18
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Twojego życia nikt za Ciebie nie przeżyje. To pierwsze musisz sobie uświadomić.

Całe życie mi powtarzano: nie nadajesz się do kierunków ścisłych, cała rodzina humaniści, na pewno nie masz żadnych większych zdolności. A ja bardzo chciałam iść na chemię. Ale byłam wtłaczana na siłę na jakieś politologie, psychologie i socjologie. Żyłam w przeświadczeniu że jestem zbyt głupia, zbyt mało zorganizowana(bo zawsze taka byłam). W LO przestałam spotykać się ze znajomymi, przestałam się uczyć, dom szkoła dom szkoła kiepskie oceny. Wpadłam w letarg. Ale w końcu się z niego wybudziłam, pierwszym krokiem co może Ci się wydać śmieszne było wyjście z domu i pójście pobiegać. Zawsze chciałam biegać ale nigdy nie miałam odwagi ubrać dresu i wyjść z domu i tak po prostu biec.

A dziś biegam regularnie, studiuję to co chciałam już 2 rok i żyję w przeświadczeniu, że sama potrafię sterować swoim życiem. To piękne uczucie. Musisz tylko chcieć a już sama wiesz najlepiej co możesz zrobić pierwsze-a uwierz, że to może być cokolwiek byle ruszyło Cię do przodu.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 21:02   #19
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Co w takim razie zrobić dla rozwoju? Powinnam zapisać się do jakiejś szkoły policealnej albo na kurs? Bo nie chcę całe życie siedzieć, trochę popadam w bezczynność.

a co do ćwiczeń, ja regularnie biegam kiedy jest ciepło, czyli wiosna i lato.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-11, 21:19   #20
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Co w takim razie zrobić dla rozwoju? Powinnam zapisać się do jakiejś szkoły policealnej albo na kurs? Bo nie chcę całe życie siedzieć, trochę popadam w bezczynność.

a co do ćwiczeń, ja regularnie biegam kiedy jest ciepło, czyli wiosna i lato.
a zimą możesz np. robić 6 weidera w domu a jeszcze lepiej iść do najbliższego klubu fitness popytać się o ceny za aerobik lub siłownię i zapisać się na zajęcia, ja za swoje bardzo mało płacę za miesiąc a to w zimie jest niesamowity zastrzyk energii

co do kursów, studiów, szkół ciężko raczej obcym osobom na forum podpowiedzieć: chcesz iść na studia, coś Cię minimalnie bądź bardziej interesuje/interesowało? zależy Ci na wyższym wykształceniu czy na szybkim pójściu do jakiejś pracy? jak poszło z maturą?
od odpowiedzi na te pytania jest zależne co dalej możesz robić ale na pewno nie siedzieć bezczynnie, możesz w tym czasie uczyć się sama języka, lub przedmiotów które np. chciałabyś poprawić na maturze żeby dostać się na jakiś określony kierunek.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 21:36   #21
biia
Wtajemniczenie
 
Avatar biia
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 984
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Ty chyba potrzebujesz kopa na rozpęd

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Poszłabym na studia, ale boję się, że jestem zbyt niezorganizowana i że po prostu nie dam rady. A nie lubię porażek. Chociaż boję się, że kiedyś mogę żałować tego, że nawet nie spróbowałam.

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------


No właśnie, szkoda, że moje kompleksy to coś więcej niż zniszczone włosy. Temu jeszcze można jakoś zaradzić.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------


Po prostu nie zanosi się na to. Żyję prawie 20 lat a jeszcze nic dobrego mnie w życiu nie spotkało.
największą porażką to jest niespróbowanie.

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Kilka razy próbowałam, ale nie wychodziło mi, zazwyczaj rezygnowałam po kilku dniach. Nie mam jakiejś wielkiej nadwagi, 172 cm/ 68 kg, ale brzuch mi odstaje i tego chciałabym się pozbyć, a na to nie ma ćwiczeń, zazwyczaj pomagają tylko na rzeźbę, a nie na spalanie.
No dobra, zacznę się odchudzać, a co z resztą?
na brzuch są ćwiczenia. tzn. ogólnie spalające tkankę tłuszczową. te najbardziej mordercze. poczytaj dokładnie na fitnessie, bo nie chce Cię w błąd wprowadzić.

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Twojego życia nikt za Ciebie nie przeżyje. To pierwsze musisz sobie uświadomić.

Całe życie mi powtarzano: nie nadajesz się do kierunków ścisłych, cała rodzina humaniści, na pewno nie masz żadnych większych zdolności. A ja bardzo chciałam iść na chemię. Ale byłam wtłaczana na siłę na jakieś politologie, psychologie i socjologie. Żyłam w przeświadczeniu że jestem zbyt głupia, zbyt mało zorganizowana(bo zawsze taka byłam). W LO przestałam spotykać się ze znajomymi, przestałam się uczyć, dom szkoła dom szkoła kiepskie oceny. Wpadłam w letarg. Ale w końcu się z niego wybudziłam, pierwszym krokiem co może Ci się wydać śmieszne było wyjście z domu i pójście pobiegać. Zawsze chciałam biegać ale nigdy nie miałam odwagi ubrać dresu i wyjść z domu i tak po prostu biec.

A dziś biegam regularnie, studiuję to co chciałam już 2 rok i żyję w przeświadczeniu, że sama potrafię sterować swoim życiem. To piękne uczucie. Musisz tylko chcieć a już sama wiesz najlepiej co możesz zrobić pierwsze-a uwierz, że to może być cokolwiek byle ruszyło Cię do przodu.
Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
a zimą możesz np. robić 6 weidera w domu a jeszcze lepiej iść do najbliższego klubu fitness popytać się o ceny za aerobik lub siłownię i zapisać się na zajęcia, ja za swoje bardzo mało płacę za miesiąc a to w zimie jest niesamowity zastrzyk energii

co do kursów, studiów, szkół ciężko raczej obcym osobom na forum podpowiedzieć: chcesz iść na studia, coś Cię minimalnie bądź bardziej interesuje/interesowało? zależy Ci na wyższym wykształceniu czy na szybkim pójściu do jakiejś pracy? jak poszło z maturą?
od odpowiedzi na te pytania jest zależne co dalej możesz robić ale na pewno nie siedzieć bezczynnie, możesz w tym czasie uczyć się sama języka, lub przedmiotów które np. chciałabyś poprawić na maturze żeby dostać się na jakiś określony kierunek.
jak dla mnie lekiem na całe zło jest ruch. to takie proste! sama miałam zaproponować fitness, albo jakiś kurs tańca. mnie od tego baardzo zwiększyła się pewność siebie. nie potrafię za bardzo wytłumaczyć na czym to polega, ale zadziałało.
najgorsze jest siedzenie w domu i nieposiadanie celu. to każdego potrafi zdołować. trzeba mieć coś do roboty. człowiek nie jest stworzony do bezczynnego spędzania czasu. wbrew pozorom to przerwa od pracy nas uszczęśliwia, ale kiedy naprawdę jest odpoczynkiem po pracy, a nie, kiedy jest po prostu. i trwa kilka miesięcy.

A co rodzice na to, że siedzisz i (przepraszam) opindalasz się? w tym momencie nawet nie muszą Cię utrzymywać.
zdrowa dziewczyna, a nie potrafi się ogarnąć
__________________
Włosomaniaczka


biia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-11, 22:44   #22
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Rodzice nie reagują, liczą że pójdę na studia w tym roku, a w moim otoczeniu mnóstwo takich przypadków, jedna koleżanka jest w moim wieku i nawet nie skończyła nawet gimnazjum a ma już dziecko (samotna matka) i siedzi na garnuszku rodziców
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 09:28   #23
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Rodzice nie reagują, liczą że pójdę na studia w tym roku, a w moim otoczeniu mnóstwo takich przypadków, jedna koleżanka jest w moim wieku i nawet nie skończyła nawet gimnazjum a ma już dziecko (samotna matka) i siedzi na garnuszku rodziców
A na co maja rodzice nie reagowac? Zeby mloda, zdrowa dziewczyna siedziala w domu i sie marnowala bez dalszych perspektyw na przyszlosc? I co z tego, ze w Twoim otoczeniu mnostwo takich przypadkow? Pozwalaja Ci one czuc sie lepiej z Twoim lenistwem i slabosciami? Dla mnie cale zycie, wrecz przeciwnie, byly one najlepsza motywacja!
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 11:36   #24
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31568257]A na co maja rodzice nie reagowac? Zeby mloda, zdrowa dziewczyna siedziala w domu i sie marnowala bez dalszych perspektyw na przyszlosc? I co z tego, ze w Twoim otoczeniu mnostwo takich przypadkow? Pozwalaja Ci one czuc sie lepiej z Twoim lenistwem i slabosciami? Dla mnie cale zycie, wrecz przeciwnie, byly one najlepsza motywacja![/QUOTE]
Po prostu mama jakoś to przyjęła, że zaraz po maturze nie poszłam na studia, nawet kazała mi złożyć kolejną deklarację, żebym jeszcze poprawiła wyniki, chociaż i tak są dość zadowalające, bo ona chce mnie namówić, żebym się dalej kształciła i nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że będzie inaczej. Nie wiem jak zareaguje, bo mówiłam jej właśnie o szkole policealnej czy jakichś kursach to nie chce nawet o tym słyszeć, mówi, że w takie coś mogę się angażować dodatkowo, ale na tym nie poprzestawać. Ja chcę się zapisać do szkoły policealnej na fryzjerstwo, tak dla siebie, ale wiem, że mama będzie mnie dalej pchała na studia a ja nie chcę tam iść. Żyję w takim środowisku, gdzie co druga dziewczyna w moim wieku ma już dziecko, ma skończone gimnazjum OHP albo jakąś zawodówkę, niektóre nie mają nawet tego. Moi rodzice nie pozwoliliby mi tak postąpić i chyba wydziedziczyliby mnie za dziecko w tym wieku.
Sama nie wiem co o tym myśleć. Ja siedzę w domu dopiero rok, to jeszcze nie taka tragedia.
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 12:44   #25
PerfectPicture
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 12
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Wiem co czujesz. Jeszcze 1, 5 roku miałam ten sam problem co Ty. A może nawet i gorszy, bo nie potrafiłabym nawet stworzyć takiego postu i przyznać się, że sobie nie radzę.

To, że napisałaś jest pierwszym krokiem do zmian. I patrz na to z takiej właśnie perspektywy. Teraz, kiedy (mam nadzieję) masz w sobie chęć do przemienienia swojego życia możesz zacząć działać. Jeśli jednak nie, proponuję Ci stanąć przed lustrem i z własnej, nieprzymuszonej woli patrząc na siebie powiedzieć: "Tak, zmienię się"

Jeżeli już masz w sobie siłę (może Cię to trochę zdemotywować, ale nie poddawaj się) czeka Cię długa droga do uzdrowienia swojego życia. Nie będzie się to działo z dnia na dzień, potrzeba miesięcy, a nawet lat( z własnego doświadczenia), żeby móc w pełni cieszyć się życiem.

Teraz przedstawię dawne problemy, pewnie będziesz widziała w nich siebie, więc do rzeczy:
1)Boję się odezwać, wyrazić swoje zdanie.
2)Wchodzi do klasy koleżanka o wiele ładniejsza ode mnie i zaczynam się z nią porównywać (jeżeli uważam, że ktoś jest gorszy, daje mi to satysfakcję, ale potem melancholia wraca ze zdwojoną siłą)
3)Uzależniam swój nastrój od tego co zrobią lub zechcą mi dać inni
4)Czuję wewnętrzną pustkę, samotność, której nie potrafię za nic zaakceptować
5)Nie uśmiecham się w towarzystwie i unikam wzroku ludzi
6)Szukam w sobie wad, a to, że brzydkie ciało, a to za wysokie czoło, a to za zniszczone włosy, a to za duży nos, a to, że jestem za niska itd.
7)Jestem bierna, nie robię nic dla siebie, siedzę w domu, przeglądając profile ładniejszych i szczęśliwszych ludzi
8)Wciąż narzekam, a to, że pogoda beznadziejna, a to, że nie mam chłopaka, a to, że nie mam siły
9) Zgubnie odkładam wszystko na później(prokrastynacja) bo szaleńczo boję się porażki.
10)Czuję, że życie przecieka mi przez palce, a ja każdego wieczoru trwam w swoim bezruchu

Pewnie znalazłyby się jeszcze jakieś inne problemy, ale wtedy zabrakłoby mi znaków Teraz postaram się po kolei opisać jak radziłam sobie z każdym z tych problemów.

1) Żaby wypowiedzieć się na dany temat, trzeba się orientować o co mniej więcej chodzi. Pamiętam rozmowę z takim bardzo inteligentnym, starszym kolegą ze studiów, Poszłam z grupą na piwo. Tak, ja poszłam, ta szara myszka, która nigdy nic nie miała do powiedzenia. Wszyscy wzięli piwo, a ja sok, ale mniejsza o to, w każdy razie, weszło na temat narkotyków i właśnie ten mój straszy kolega upierał się, że maryśka nie uzależnia itd. A że akurat sporo o tym czytałam, wdałam się z nim w dyskusję. I czułam strach. Bo wszyscy się na mnie patrzyli(tzn. pewnie nic złego nie myśleli, ale ja sobie to uroiłam), ale byłam z siebie dumna. A ten kolega na sam koniec powiedział "Dziękuję", Zapytałam za co, a on: "Ty wiesz.." Ale mi się miło zrobiło. Kiedy ogarniają Cię jakieś negatywne emocję, które ktoś wywołuję np. znajomi, swoją przewagą, spróbuj wtedy pomyśleć jaka Twoja cecha to powoduje,wtedy poczujesz, że tylko Ty masz kontrolę nad swoimi emocjami.

2) Okropny problem, z którym do dziś się nie uporałam w 100%, no bo jak to, skoro ja mam ciemne włosy, a przecież krąży stereotyp, że blondynki są atrakcyjniejsze. Na to jest chyba jedna dobra rada. Kiedy zaczynasz porównywać siebie, natychmiast zajmij się czymś innym. Policz do 100, idź na spacer, sięgnij po słuchawki i posłuchaj muzyki bądź nagrania motywacyjnego. I znów pamiętaj, to Ty masz władzę nad swoimi emocjami, nikt inny. I tak np. widzisz ładną koleżankę, zaczyna się porównywanie i wtedy myślisz sobie nie o niej tylko o sobie, czym jest spowodowane to, że tak się czujesz, okazuję się, że poczuciem niższości. Wtedy musisz dotrzeć do swojej duszy, która powie Ci: "Ej, kto Ci tak powiedział, że jesteś głupia i brzydka?" Poćwicz, mi się to udaję I przyznam, że prowadzę bardzo zabawne monologi

3) No właśnie. Jakiś chłopak mnie odrzuci, wystawi, koleżanka się nie odzywa, z mamą się pokłóciłam, choć miałam rację, ktoś powiedział mi coś niemiłego, w około pełno ładniejszych dziewczyn i co teraz? Smutek, bezradność, żal.Ale nie tym razem! Teraz czas się wziąć za siebie. Od teraz, od tej właśnie chwili, nie od jutra. Nikt nie będzie wpływam na to, jak się czujesz, jaki masz nastrój, czy jesteś wkurzona, czy szczęśliwa. To w Twoim umyśle jest cała ta samotność, uczucie bezradności. Możesz wszystko, możesz zrobić dla siebie naprawdę wszystko na co masz ochotę. Nie potrzebujesz kogoś, żeby się uśmiechnąć.

4) Paradoksalnie, w związku też można być samotnym. Byłam w związku 2 lata i co rozpadł się. Jetem w tym samym puncie co Ty. Uwierz po dwóch latach pozbierać się jest ciężko, ale właśnie to rozstanie tak dało mi kopa do walki o swoje życie. Tak jesteś samotna!! I nie obejdzie się bez dni, kiedy będzie Ci zwyczajnie kogoś brakować, ale nie myśl o tym, miłość przyjdzie, kiedy o niej zapomnisz, kiedy pokochasz siebie, kiedy staniesz się pewną siebie kobietą, kiedy będziesz znała swoją wartość. Ja np. uważam, że jeszcze coś dzieli mnie od sedna, żeby prawdziwa miłość się pojawiła. I może tak jest też u Ciebie? W miłości chce się dzielić tym co ma się w sobie najlepsze. Mężczyzna musi odczuwać to, że kobieta siebie akceptuje, inaczej związek padnie, tak jak mój Więc rozwijaj swoje wnętrze, z tym się zwiąż, że swoją duszą.

5) Po prostu, zacznij się uśmiechać i patrzeć ludziom w oczy, to ma ogromną moc. Poniżej podam Ci taką fajną książkę, do której często wracam

6)Spójrz jeszcze raz przed lustro. No chyba nie wszystko jest takie beznadziejne? Ja mam kwadratową twarz, wiesz co mi kiedyś koleżanka powiedziała, że mam twarz jak klocek. Super, co? Ale nie załamuję się, bo ja ją akceptuję, bo wystarczy, że nałożę trochę brązera na policzki i jestem atrakcyjna sama dla siebie, ba nawet bez tego jestem atrakcyjna, a jak już troszkę się pomaluję to w ogóle, całkiem fajna laska ze mnie I Ty też tak pomyśl, nikt, zrozum nikt nie jest idealny, czy to fizycznie, czy psychicznie. Człowiek, jest tylko człowiekiem i ma prawo do popełniania błędów. A Ty możesz dużo. Możesz Zrobić śliczny makijaż, ubrać się kobieco, pomalować paznokcie, czuć się zadbaną..Mieć świadomość, że walczysz o płaski brzuch, zacząć ćwiczyć, biegać, żyć..

7) Ale przecież Ty też będziesz szczęśliwa, więc oglądaj ich zdjęcia do inspiracji w pracy nad sobą.

8) Ale żyjesz, jesteś tu, oddychasz i masz tu do wykonania pewne zadanie. Więc przestań narzekać i zacznij korzystać z tego, co ma dla Ciebie życie. Idź pobiegać, biegać aż minie Ci podły humor (osobiście to moje wyzwolenie) w tym znajduję ukojenie i wiem, że robię coś tylko dla siebie, dla ciała i ducha. Bardzo pomaga. Baaardzo. Ostatnio tak sobie biegnę, (strasznie się na coś zdenerwowałam) i brakuje mi już sił, a tak niewiele brakowało do mety i mówię "Nie dam rady" a tu nagle jakiś wewnętrzny głos mówi do mnie " Kto Ci tak oszukał? Dasz radę" I dobiegłam i byłam dumna. Myślę, że tego typu motywacje przekładają się na całe życie, dlatego to co tu piszę, możesz odnieść też do rozwiązania kolejnego problemu. I co z tego, że pada, wieje, jest ciemno...Ja już tak biegam od kilku miesięcy i nie rozchorowałam się, choć z moją odpornością kiepsko ogólnie Więc to super opcja, żeby zahartować organizm

9) Jak Tobie się nie uda, to trudno. Popełniamy błędy i żyjemy dalej, już nie tak samo, lepiej, z większym doświadczeniem. To od Ciebie od teraz wszystko zależy.

10) Teraz się otrząśnij i skończ z tym. Rozwijaj się. Nawet sama w domu. Ja też aktualnie nie pracuję, ale czasu nie marnuję i nie próżnuję. Czytam wiele książek, biegam,gotuję, ubogacam swoje wnętrze, rozmawiam z rodziną. A właśnie, myślę, że Twoja mama Cię kocha, a skoro Cię kocha, to znaczy, że zasługuje na rozmowę z Tobą. Rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj...nie będziesz czuła samotności

Jesteśmy na tej samej drodze, tyle, że ja w trochę innym miejscu. Czasem robimy krok do przodu, a potem dwa w tył, ale przenigdy się nie poddajemy. Zycie jest darem, życie otrzymałaś i życie trzeba szanować. To jest Twoje życie, nikt nie da Ci recepty na to by było szczęśliwe, tylko Ty sama możesz ją sobie wypisać i karmić się lekarstwem, którym jest Twoja dusza.

Jeśli wierzysz w Boga, to....To bardzo pomaga...dużo modlitwy. Bardzo dużo. Każdy smutek, każde niepowodzenia, wysławiaj Maryję i odmawiaj Różaniec, ona ta docenia i nawet nie wiesz ja pomaga pokonywać przeciwności. Nikt nie ma w sobie tyle siły, niż ten kto się modli. Modlitwa jest taką jakby bronią, gdy nie masz już sił, modlisz się i wracasz na tą samą drogę, lepsza, umocniona.

Teraz jeszcze kilka książek
"Jak mądrze kierować swoim życiem" ( dostałam pod choinkę, bardzo fajna, ale taka psychoduchowa, zależy od Twojej wiary)

"Czarodzieje mogą wszystko" (do pobrania na chomikuj) Super

"Sztuka bycia atrakcyjnym" Ksiażka jest świetna i ją polecam najbardziej (całość do pobrania na chomiku)

Powodzenia!!

Edytowane przez PerfectPicture
Czas edycji: 2012-02-20 o 22:26
PerfectPicture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 13:00   #26
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Po prostu mama jakoś to przyjęła, że zaraz po maturze nie poszłam na studia, nawet kazała mi złożyć kolejną deklarację, żebym jeszcze poprawiła wyniki, chociaż i tak są dość zadowalające, bo ona chce mnie namówić, żebym się dalej kształciła i nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że będzie inaczej. Nie wiem jak zareaguje, bo mówiłam jej właśnie o szkole policealnej czy jakichś kursach to nie chce nawet o tym słyszeć, mówi, że w takie coś mogę się angażować dodatkowo, ale na tym nie poprzestawać. Ja chcę się zapisać do szkoły policealnej na fryzjerstwo, tak dla siebie, ale wiem, że mama będzie mnie dalej pchała na studia a ja nie chcę tam iść. Żyję w takim środowisku, gdzie co druga dziewczyna w moim wieku ma już dziecko, ma skończone gimnazjum OHP albo jakąś zawodówkę, niektóre nie mają nawet tego. Moi rodzice nie pozwoliliby mi tak postąpić i chyba wydziedziczyliby mnie za dziecko w tym wieku.
Sama nie wiem co o tym myśleć. Ja siedzę w domu dopiero rok, to jeszcze nie taka tragedia.
Sluchaj rodzicow! Miej amibicje i wieksze aspiracje - uwierz mi, ze kiedys z perspektywy czasu bedziesz myslala tak jak i oni. Rok to moze i nie duzo, a moze i bardzo duzo! Dlaczego marnujesz najlepsze lata swojego zycia na siedzenie i gnusnienie w domu? Moze wlasnie tego Ci potrzeba co Ci mama mowi? Wyrwania sie z domu, czegos co Cie pochlonie. Ja wiem, ze w tym wieku traktuje sie gadanie rodzicow jak skrzeczenie starych ciotek, ale uwierz, ze oni wcale tacy glupi nie sa, a przede wszystkim chca dla Ciebie jak najlepiej.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 14:13   #27
AntoinetteEpps
Raczkowanie
 
Avatar AntoinetteEpps
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

PerfectPicture - przyznam, że po przeczytaniu Twojego posta poczułam się lepiej. A po którąś z tych książek na pewno sięgnę.

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;31572611]Sluchaj rodzicow! Miej amibicje i wieksze aspiracje - uwierz mi, ze kiedys z perspektywy czasu bedziesz myslala tak jak i oni. Rok to moze i nie duzo, a moze i bardzo duzo! Dlaczego marnujesz najlepsze lata swojego zycia na siedzenie i gnusnienie w domu? Moze wlasnie tego Ci potrzeba co Ci mama mowi? Wyrwania sie z domu, czegos co Cie pochlonie. Ja wiem, ze w tym wieku traktuje sie gadanie rodzicow jak skrzeczenie starych ciotek, ale uwierz, ze oni wcale tacy glupi nie sa, a przede wszystkim chca dla Ciebie jak najlepiej.[/QUOTE]
No tak, tylko że teraz, kiedy siedzę w domu, mama zmusza mnie do nauki, chce, żebym poprawiła tą maturę, ciągle mi mówi o tych studiach, nie rozumie, że boję się tam iść no i co w tej sytuacji zrobić?
AntoinetteEpps jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 14:22   #28
anqa1992
Raczkowanie
 
Avatar anqa1992
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 83
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
Od zawsze mam niskie poczucie własnej wartości. Czuję się brzydsza, gorsza, głupsza, mimo, że gdzieś w głębi wiem, że nie jest tak najgorzej. Moja niska samoocena wpływa negatywnie na wszystko. Mam już 19 lat a nigdy nie miałam chłopaka, nie mam zbyt wielu przyjaciół czy znajomych, jestem nieśmiała, ciężko mi się wybić w jakimkolwiek towarzystwie. Nie jestem zbytnio wygadana. W szkole też zawsze stałam z boku, po prostu bałam się podejść do ludzi, obawiałam się tego, że mnie wyśmieją, że nie mam nic ciekawego do powiedzenia, że jestem gorsza od nich. Ja sama tego nie potrafię wytłumaczyć. Z tego powodu po maturze nie poszłam na żadne studia. Nie mam też pracy, odkąd ukończyłam ogólniak siedzę w domu. Przykro mi, bo ludzie w moim wieku studiują, czasem nawet ten obowiązek godzą z pracą, mają znajomych, wychodzą na imprezy, są w szczęśliwych związkach, a ja ciągle czuję się zdołowana, bo wiem, że nigdy mi się w życiu nie poukłada, a przynajmniej nikłe szanse na to. Przeszkadza mi wiele rzeczy w moim wyglądzie, charakterze i ogólnym postrzeganiu siebie, wiem, że nikt nie jest idealny, ale nie potrafię się przez swoje kompleksy skupić na zaletach. Byłam u psychologa prywatnie, niestety nic to nie dało, a czułam się jak idiotka żaląc się w ten sposób komuś. Nie dla mnie takie zwierzanie się. Kosztowało mnie to wiele nerwów, zarówno przed wizytą jak i po. Wyszłam ze wstydem, wymiotowałam przed wyjściem, mama mnie zmusiła do tej wizyty. Nigdy więcej.
19 lat i zero perspektyw, zero życia osobistego i towarzyskiego, oceany wylanych łez, niezliczone ilości przepłakanych i nieprzespanych nocy. Najgorsze jest to, że ostatnio sobie uświadomiłam fakt, iż powoli zaczynam się z tym wszystkim godzić, kiedyś próbowałam się buntować przeciwko samej sobie, a teraz? Nic. Bezsilność mnie przytłacza.
Tak po prostu chciałam się wyżalić i może poznać ludzi czy poczytać posty osób z podobnym problemem, może ktoś ma/miał takie same zmartwienia.
powiem Ci ze mialam doslownie to samo...zero kolezanek, kolegow, niska samoocena...zawsze uwazalam sie za brzydka, wszystko mi przeszkadzalo w moim wygladzie, ciagle wymyslalam nowe kompleksy, a to za male piersi, a to za duze rece, za grube nogi, a to ze jestem za wysoka (185 cm) ze nie znjade chlopaka, ze za gruba....patrzylam na inne dziewczyny i im zazdroscilam...rowniez mam 19 lat ale juz mi to przeszlo wystarczylo to, ze kilka osob powiedzialo mi ze jestem piekna dziewczyna, sama zaczelam w to wierzyc wzielam sie za siebie, schudlam, obecnie waze 65kg co bylo moim marzeniem, znajduje swoje mocne strony w tym co kiedys bylo moja udreka...jestem wysoka mam dlugie nogi w tym np znalazlam swoj atut, kazdy jest wyjatkowy na swoj wlasny sposb wystarczy obrocic wszystko o 180 stopni i popatrzec na siebie z usmiechem mowiac ze jest sie kims wyjatkowym nie przejmuj sie, to na pewno minie z czasem, znalalam chlopaka ktory naprawde dal mi duzo szczescia, zauwazyl moje wartosci i podobam mu sie taka jaka jestem , nawet nie przeszkadza mu to, ze jestem wyzsza teraz jedynie smieje sie ze bylam taka glupia i nie cieszylam sie z zycia bo zadreczalam sie swoimi kompleksami...musisz powiedziec sobie ze nie warto miec o sobie zlego zdania tylko cieszyc sie z tego co sie ma
anqa1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 14:29   #29
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Cytat:
Napisane przez AntoinetteEpps Pokaż wiadomość
No tak, tylko że teraz, kiedy siedzę w domu, mama zmusza mnie do nauki, chce, żebym poprawiła tą maturę, ciągle mi mówi o tych studiach, nie rozumie, że boję się tam iść no i co w tej sytuacji zrobić?
A kto sie nie boi? Myslisz, ze jestes jedyna? Wszystko co nowe i nieznane budzi lek. To jaki masz plan na siebie? Jakies szkolki/kursy porobic niewarte funta klakow? I pozniej bedzie problem z praca, zawod nieprzynoszacy satysfakcji i nadal bedziesz chodzic niezadowolona i rozzalona. Kolko sie zamknie. Do widzenia!

Ty to niby chcesz sobie pomoc, a tak naprawde nie chcesz. Wolisz siedziec i sie uzalac.

Przypomnial mi sie dowcip o facecie, ktory codziennie prosil Boga o wygrana w totolotka. I trwalo to calymi latami. W koncu zagniewany Bog przemowil do niego: 'to moze zaczniesz w koncu w niego grac?!'.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-12, 15:05   #30
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Niskie poczucie własnej wartości

Kochana, będzie dobrze. Ja też nie miałam w życiu fajnie, ludzie czasem traktowali mnie jak jakiegoś odmieńca, wyśmiewali np z powodu bardzo krzywych zębów, mówili, że można by tam żeton schować, kompleksy miałam. Na szczęście już je schowałam, mniej więcej . Studiuję, pracowałam miesiąc, wywalili mnie, to był dla mnie szok, choć wiedziałam, że nie radzę sobie zbyt dobrze, przez rok siedziałam w domu, mało wychodziłam, większość czasu komp, lenistwo, brak motywacji, zawsze byłam leniuszek, ale tu już w ogóle. W końcu powiedziałam dość, w końcu zaczynam coś robić ze swoim życiem, wcześniej chodzę spać, skupiam się teraz na studiach, od poniedziałku zaczynam praktyki studenckie, a potem szukam pracy. Postanowiłam, że koniec z użalaniem się. Nadal we mnie dużo strachu, na rozmowie o praktyki, to ze stresu ledwo gadałam i poliki mnie piekły, ale trzeba próbować, boję się jak dam radę, ale na pewno arto spróbować, na pewno czegoś się nauczę! I jestem starsza, mam 20 lat i uczę się zaocznie. A wieć widzisz.

Tobie też się uda

Tobie też brak śmiałości, rozumiem to. Na pewno też na myśl o pracy denerwujesz się ogromnie jak ja i nie wiesz czy sobie poradzisz. Mam to samo, może sparalizować. Ale może w takim razie na początku wolontariat?

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2012-01-12 o 15:07
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:25.