Wasz wzrost, a wzrost TŻa

[sabcia321]

Mój mężczyzna ma 2 metry ja zaledwie metr 64 , do cycków mu sięgam przy nim wyglądam i czuję się jak dziewczynka (:

[201610310857]

TŻ 182, ja 162cm.

Wcale to nie wyglada komicznie, jak kobieta jest wyższa od faceta!
takie myślenie jest zaściankowe i puste.

Znam parę, kobieta 185cm, a jej mąż 170cm, bardzo udane i szczęśliwe małżeństwo!
Jedne z lepszych, jakie znam, także nie wzrost jest wyznacznikiem.

[qathe]

Wiecie co...Ja spotykam się z fajnym facetem,ale mnie troszke dobija ta różnica wzrostu... On niby ma 170 (ja 175) ,ale i tak mu nie wierze,bo wygąda przy mnei jak modszy brat I nie wiem już co mam robić :\

[201610310857]

hmm.
w moim przypadku wzrost nie byłby wyznacznikiem
Przemyśl, czy podoba Ci się jego charakter, plusy i minusy i zdecyduj

[lapida]

Napisane przez qathe

Wiecie co...Ja spotykam się z fajnym facetem,ale mnie troszke dobija ta różnica wzrostu... On niby ma 170 (ja 175) ,ale i tak mu nie wierze,bo wygąda przy mnei jak modszy brat I nie wiem już co mam robić :\

Jeśli dla ciebie wyznacznikiem tego, czy facet się nadaje czy nie, jest jego wzrost, to faktycznie, nie jest to facet dla ciebie (a raczej: ty nie jesteś dla niego)

[sol4ever]

Napisane przez qathe

Wiecie co...Ja spotykam się z fajnym facetem,ale mnie troszke dobija ta różnica wzrostu... On niby ma 170 (ja 175) ,ale i tak mu nie wierze,bo wygąda przy mnei jak modszy brat I nie wiem już co mam robić :\

Jak się poważnie zakochasz to będziesz o tym zapominać a jak nie to i 190by go nie uratowało

[manymanyways]

Napisane przez lapida

Jeśli dla ciebie wyznacznikiem tego, czy facet się nadaje czy nie, jest jego wzrost, to faktycznie, nie jest to facet dla ciebie (a raczej: ty nie jesteś dla niego)

to nie takie proste. Myślę, że kobiety generalnie wolą wyższych facetów. Znasz dziewczynę, która przemyślnie szukałaby niższego? Bo ja nie. A takich, co chcą przynajmniej trochę wyższego od siebie - tuziny.
Sądzę, że niemal każda kobieta lubi wyższych facetów, że zapewnia im to poczucie bezpieczeństwa, po prostu. Sama czuję się o wiele lepiej, bezpieczniej, z wyższym i większym od siebie partnerem, to logiczne. Tak jak ponoć faceci lubią długie nogi i szerokie biodra bo jest to jakoś powiązane z dobrymi predyspozycjami do rodzenia potomstwa. Takie czynniki, na które zwracamy uwagę, są w naszej naturze.

Tak samo jak kobiety mają swoje "kryteria" wyboru, swoje ideały: wolą powiedzmy bruneta od blondyna - to np. można "odrzucić" blondyna, a niższego nie? Dlaczego ? Dlatego, że blondyn mógłby być brunetem jakby chciał, a niski wysokim już nie?

Były niedawno wątki czy byłabyś z osobą która brzydko pachnie (nie na skutek zaniedbania higieny, a jakiejś choroby), czy która jest nosicielem HIV. Jakby nie patrzeć takie osoby nic za to nie mogą, że są chore (albo wiele nie mogą na to poradzić), a jednak mamy chyba prawo powiedzieć NIE, nie chcę ryzykować życia z nosicielem HIV czy osobą chorą na AIDS. Pomijając etyczny aspekt wobec tych osób, mamy pełne prawo chronić własne zdrowie i życie - oraz, w przypadku osoby nieładnie pachnącej, dobrać takiego partnera jaki nam odpowiada, także zapachem.

Nie mam tu na myśli, że to bardzo ładne zachowanie kosztem niższego partnera. Ale dlaczego najeżdżać na dziewczynę, którą martwi niższy partner (zwłaszcza O ILE nie jest to podyktowane "co ludzie powiedzą", a właśnie tym brakiem poczucia bezpieczeństwa chociażby. Dla niektórych ludzi to ma duże znaczenie) - a np. jak dziewczyna powie że nie kontynuowała znajomości bo partner nie odpowiadał jej wizualnie (np. był za chudy) - to już jest ok?

Może niższy partner nie pociągałby jej seksualnie, a jak to na wizażu jest chyba "powszechnie głoszone", związek bez seksu i pociągu seksualnego, bez tej "chemii", raczej ma małe szanse na powodzenie.

Sama byłam z niższym facetem (i do tego dość szczupłym) i no cóż, mi osobiście to nie bardzo odpowiadało, nie czułam się, hmm, zaopiekowana , bezpieczna - a to chyba nasza naturalna potrzeba.

Aha: jasne, że są rzeczy o wiele ważniejsze niż wzrost. Miłość, szacunek, zaufanie, poczucie oparcia w partnerze. Ale jeśli ktoś potrzebuje dodatkowo tego, co oferuje wyższy facet, to nie nam tę potrzebę oceniać.

[_jasmin_]

Ja mam 162, TŻ ok.185. Taka różnica wzrostu jest dla mnie idealna.
Nie, nie mogłabym być z niższym od siebie facetem, ze względu na to, że sama jestem malutka. Wyglądalibyśmy jak dwa krasnalki ;-)

[3asiex]

Jak to mówił mój znajomy "W łóżku wszyscy równi"

[colourfulskys]

Ja mam 156cm, a TŻ 176cm, 20 cm, ale mi to nie przeszkadza

_________________________
`papieros nie koił myśli. nasuwał tylko kolejne 'gdyby tu był, nie pozwoliłby mi palić'.

[201611241302]

Napisane przez qathe

Wiecie co...Ja spotykam się z fajnym facetem,ale mnie troszke dobija ta różnica wzrostu... On niby ma 170 (ja 175) ,ale i tak mu nie wierze,bo wygąda przy mnei jak modszy brat I nie wiem już co mam robić :\

Jeśli się nad tym zastanawiasz tzn, że raczej będzie cię to męczyć.
Inaczej byś się nie wahała

[HardcoreMuffin]

Ja mam 177 moja druga połowa 189. Chociaż przydałoby się ciut więcej ponieważ przy tak wysokich platformach jakie noszę jestem odrobinę wyższa ;D

[lapida]

Napisane przez manymanyways

to nie takie proste. Myślę, że kobiety generalnie wolą wyższych facetów. Znasz dziewczynę, która przemyślnie szukałaby niższego? Bo ja nie. A takich, co chcą przynajmniej trochę wyższego od siebie - tuziny.
Sądzę, że niemal każda kobieta lubi wyższych facetów, że zapewnia im to poczucie bezpieczeństwa, po prostu. Sama czuję się o wiele lepiej, bezpieczniej, z wyższym i większym od siebie partnerem, to logiczne. Tak jak ponoć faceci lubią długie nogi i szerokie biodra bo jest to jakoś powiązane z dobrymi predyspozycjami do rodzenia potomstwa. Takie czynniki, na które zwracamy uwagę, są w naszej naturze.

Tak samo jak kobiety mają swoje "kryteria" wyboru, swoje ideały: wolą powiedzmy bruneta od blondyna - to np. można "odrzucić" blondyna, a niższego nie? Dlaczego ? Dlatego, że blondyn mógłby być brunetem jakby chciał, a niski wysokim już nie?

Były niedawno wątki czy byłabyś z osobą która brzydko pachnie (nie na skutek zaniedbania higieny, a jakiejś choroby), czy która jest nosicielem HIV. Jakby nie patrzeć takie osoby nic za to nie mogą, że są chore (albo wiele nie mogą na to poradzić), a jednak mamy chyba prawo powiedzieć NIE, nie chcę ryzykować życia z nosicielem HIV czy osobą chorą na AIDS. Pomijając etyczny aspekt wobec tych osób, mamy pełne prawo chronić własne zdrowie i życie - oraz, w przypadku osoby nieładnie pachnącej, dobrać takiego partnera jaki nam odpowiada, także zapachem.

Nie mam tu na myśli, że to bardzo ładne zachowanie kosztem niższego partnera. Ale dlaczego najeżdżać na dziewczynę, którą martwi niższy partner (zwłaszcza O ILE nie jest to podyktowane "co ludzie powiedzą", a właśnie tym brakiem poczucia bezpieczeństwa chociażby. Dla niektórych ludzi to ma duże znaczenie) - a np. jak dziewczyna powie że nie kontynuowała znajomości bo partner nie odpowiadał jej wizualnie (np. był za chudy) - to już jest ok?

Może niższy partner nie pociągałby jej seksualnie, a jak to na wizażu jest chyba "powszechnie głoszone", związek bez seksu i pociągu seksualnego, bez tej "chemii", raczej ma małe szanse na powodzenie.

Sama byłam z niższym facetem (i do tego dość szczupłym) i no cóż, mi osobiście to nie bardzo odpowiadało, nie czułam się, hmm, zaopiekowana , bezpieczna - a to chyba nasza naturalna potrzeba.

Aha: jasne, że są rzeczy o wiele ważniejsze niż wzrost. Miłość, szacunek, zaufanie, poczucie oparcia w partnerze. Ale jeśli ktoś potrzebuje dodatkowo tego, co oferuje wyższy facet, to nie nam tę potrzebę oceniać.

Nie chodziło mi o to, że dziewczyna ma w głowie wzór "księcia z bajki" i jest on wysokim blondynem o niebieskich oczach, tylko o to, że ona JUŻ ma takiego, co do wyglądu którego ma wątpliwości.
I skoro teraz jej przeszkadza jego wzrost, to myslę, że nic z tego nie będzie.

[Polly88]

ja mam w dowodzie 160 ale na badaniach dziwnym trafem wychodzi 158 :P a mój TŻ ma jakieś 183. Bardzo lubię tą różnicę. akurat taka pod pachę jestem. i właśnie czuje sią taka bezpieczna kiedy mnie przytula do tego jest lekko przypakowany więc jak staję za Nim to nawet mnie nie widać

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez lapida

Nie chodziło mi o to, że dziewczyna ma w głowie wzór "księcia z bajki" i jest on wysokim blondynem o niebieskich oczach, tylko o to, że ona JUŻ ma takiego, co do wyglądu którego ma wątpliwości.
I skoro teraz jej przeszkadza jego wzrost, to myslę, że nic z tego nie będzie.

dokładnie. ja tam nie widzę zbytnio przyszłości dla tego związku skoro wzrost stanowi problem to zaraz znajdą się kolejne.
tak jak ja nie lubię chudych/szczupłych mężczyzn. musi być "mięsisty":P więc nawet nie zwracam uwagi na takich i nawet jak z buzi trafia sie ładny to od razu sobie myślę "ee i tak nic by z tego nie było, za chudy"
tylko jest jeszcze kwestia czy będzie potrafiła przezwyciężyć ten problem. Bo jeżeli miałoby to byc prawdziwe uczucie to zejdzie to na drugi plan a jeżeli ciągle będzie przeszkadzało to nie ma co sobie głowy zawracać

[lapida]

Napisane przez Polly88

ja mam w dowodzie 160 ale na badaniach dziwnym trafem wychodzi 158 :P a mój TŻ ma jakieś 183. Bardzo lubię tą różnicę. akurat taka pod pachę jestem. i właśnie czuje sią taka bezpieczna kiedy mnie przytula do tego jest lekko przypakowany więc jak staję za Nim to nawet mnie nie widać

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------



dokładnie. ja tam nie widzę zbytnio przyszłości dla tego związku skoro wzrost stanowi problem to zaraz znajdą się kolejne.
tak jak ja nie lubię chudych/szczupłych mężczyzn. musi być "mięsisty":P więc nawet nie zwracam uwagi na takich i nawet jak z buzi trafia sie ładny to od razu sobie myślę "ee i tak nic by z tego nie było, za chudy"
tylko jest jeszcze kwestia czy będzie potrafiła przezwyciężyć ten problem. Bo jeżeli miałoby to byc prawdziwe uczucie to zejdzie to na drugi plan a jeżeli ciągle będzie przeszkadzało to nie ma co sobie głowy zawracać

widzisz ja sobie zawsze wyobrażałam, że moim TŻtem będzie wysoki chłopak. I co? Jest odemnie kilka cm wyższy, a ja do wielkoludów nie należę. Od początku nie zwracałam na to uwagi, bo wystarczyło mi, że jest opiekuńczy, ciepły, romantyczny, zaradny itp. A do tego akurat wzrost jest niepotrzebny.

I jeszcze napiszę do dziewczyn, które w ramionach dużo wyższego ukochanego czują się bezpiecznie: nie ważne, czy ramiona wysokiego, niskiego, średniego - ważne, że akurat TEGO

[201611241302]

No bo to tak jest, że niby wzrost nie ważny, ale do pewnych granic
Ja mając prawie 180 nie wyobrażam sobie siebie przy facecie 160 i też natura wie co robi bo tacy są dla mnie aseksualni

[Chatul]

Napisane przez manymanyways

Tak jak ponoć faceci lubią długie nogi i szerokie biodra bo jest to jakoś powiązane z dobrymi predyspozycjami do rodzenia potomstwa.

Jak długie nogi mają pomóc w czasie porodu?

Z resztą tego, co napisałaś się zgadzam — każdy ma prawo wybierać partnera według własnych kryteriów. Jeśli dla kogoś takim kryterium jest wzrost, to proszę bardzo. Jego sprawa.
Niemniej pewna jestem, że gdyby to był TEN facet, to jego wzrost nie byłby problemem nie do przeskoczenia.

[manymanyways]

Napisane przez Chatul

Jak długie nogi mają pomóc w czasie porodu?

nie wiem, nie ja to wymyśliłam i mnie też to bawi. Grunt że jestem pewna że czytałam taki artykuł, że długie nogi tak się własnie panom podświadomie kojarzą. Może chodzi o to że kobitka przy porodzie ma nogi w takiej pozycji że wydają się dłuższe. Albo faceci lubą długie nogi bo kojarzą to z tym, że przy pozycji klasycznej babka może ich spokojnie opleść nogami
A tak serio: tak samo przy wysokim i przypakowanym gościu wcale nie jest powiezdiane, że zapewni nam bezpieczeńtwo i będzie w stanie nas obronić (bo co, jeśli pan bierze anaboliki zamiast zasuwać na siłce?) - a jednak tak się to z reguły kojarzy, wysoki, umięśniony partner na pewno jest częściej "obiektem pożądanym" niż chucherko 165 cm i waga 50 parę kg (nie obrażając nikogo).


edit: tu z Wikipedii:

Długie nogi – w dziecięcych proporcjach budowy ciała nogi są znacząco krótsze w stosunku do tułowia niż u ludzi dorosłych; jedna z hipotez głosi, że jest to związane z częstymi upadkami dzieci, w związku z czym krótkie nogi łagodzą skutki takich upadków; wydłużenie się kończyn w stosunku do tułowia pojawia się w okresie dojrzewania, zatem długie nogi są objawem dojrzałości płciowej, co jest spostrzegane jako atrakcyjne.


Zatem skoro długie nogi to oznaka dojrzałości płciowej, znaczy to też że facet może taką kobietę zapłodnic (nienawidzę tego sformułowania :P), czyli spłodzić własne potomstwo. Natomiast kobieta krótkonoga kojarzyłaby się wciąż z dzieckiem?, niedojrzałym płciowo, któremu dzieci zrobić nie można :P
Nie chodzi więc o "pomaganie w porodzie" jako takie, a o predyspozycje do zajścia w ciążę

[just_me]

wiekszość waszych facetów ma powyżej 175cm. A jak się rozglądam wkoło to bardzo ciężko mi znaleźć własnie wyższego faceta niż 175cm :P az sie nie moge nadziwić gdzie ich znalazlyscie

[qathe]

Ja z moimi 175 to wszędzie czuje się wyższa

[kika86]

najlepiej byc w podobny w zroście bo wtedy w grę wchodzi pozycja stojąca przodem, jedna z moich faworytów

[201803300917]

Napisane przez kika86

najlepiej byc w podobny w zroście bo wtedy w grę wchodzi pozycja stojąca przodem, jedna z moich faworytów

to fakt. i przy 69 tez wygodniej. i stojacej od tyłu
za wysokimi przemawiają wiec względy estetyczne a za tymi średniego wzrostu- praktyczne

[Karolina :-)]

Ja mam 161 cm, a TŻ 180 cm

[kika86]

Napisane przez maconha89

to fakt. i przy 69 tez wygodniej. i stojacej od tyłu
za wysokimi przemawiają wiec względy estetyczne a za tymi średniego wzrostu- praktyczne

haha lepiej bym tego nie ujeła !

[Goonita]

ja mam 163 cm, mój Tż 182 cm...i nie ma czegoś takiego jak "idealna różnica wzrostu między partnerami" bo gdy zależy Ci na tym jednym mężczyźnie, kochasz go to takie szczegóły jak jego wzrost na prawdę nie mają większego znaczenia bo wolałabym być szczęśliwa z facetem który jest niższy ode mnie niż cierpieć z dwu metrowym bykiem

[paula-zla]

Mam 167 cm wzrostu, mój chłopak 170 cm, do niedawna było dla mnie nie do pomyślenia, bo marzyłam o facecie wysokim jak dąb A teraz widząc wyższych mężczyzn patrzę się na M. i myślę ze dziwieniem "o matko, jaki wielki"
Nie zamieniłabym go na żadnego rosłego faceta

[cava]

Napisane przez kika86

najlepiej byc w podobny w zroście bo wtedy w grę wchodzi pozycja stojąca przodem, jedna z moich faworytów

Albo można w celu zniwelowania różnic wzrostu podłożyć sobie pod nogi encyklopedię czy tam 2 czy inne opasłe książczydło , minimum 1000 stron.
To się wtedy nazywa " seks na intelektualistę"

[Krystaliczne szczescie]

Ja 163cm , Tż 196cm

I jest bosko

[201703160948]

Ja mam 170 cm, mój TŻ 183

[kika86]

Napisane przez cava

Albo można w celu zniwelowania różnic wzrostu podłożyć sobie pod nogi encyklopedię czy tam 2 czy inne opasłe książczydło , minimum 1000 stron.
To się wtedy nazywa " seks na intelektualistę"

no niby tak, ale za duzo kombinowania i skad taką knigę wziąć w nagłym przypływie namietności

hehe ale nazwa mi sie podoba