Chłopak w wojsku

[lovebird]

Fałszywy alarm W piątek zajęcia mam jednak tylko do 17 (i tak ostatni pociąg z mojej dziury odjeżdża o godzinie 15:10 ). Ale mi tam się plan podoba. Normalnie do domu jeździłam w piątek po zajęciach i byłam o 21, a w niedzielę o 13 wyjazd, więc praktycznie tylko sobota była na jakieś wizyty, czy wyjścia, a teraz będę w sobotę o 16 i wyjeżdżam w środę o 8, więc sobota, niedziela, poniedziałek i wtorek mam do dyspozycji Ale i tak raczej nie będę się ruszać za bardzo z akademika
Co do alergii, to jak robiłam sobie testy w pierwszej liceum, to wyszło mi kilka, m.in. na pomidory, a pomidory zawsze jadłam i nic mi nie było Więc uważam się za zdrową
I oświadczam, że dołączyłam do coraz liczniejszego grona eks-dziewczyn chłopaków z wojska

[klaki]

....

[lovebird]

Głowa do góry, klaki, jeśli macie być razem, to będziecie Nie miałam zamiaru nikogo straszyć Ale życzę Wam jak najlepiej
Dobra, ja lecę, bo czekają na mnie służebności i coś się za nie zabrać nie mogę Jak jeszcze tu dziś wejdę, to proszę mnie wypędzić
Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, jak jeszcze trochę z Wami zostanę?

[klaki]

.....

[lovebird]

Czy na długo zostanę, to nie wiem, bo boję się, że będzie do mnie wracać wszystko, ale na trochę na pewno dzięki
I już mnie nie ma!

[cayoka]

edit.

[klaki]

.....

[lovebird]

Napisane przez cayoka

lovebird jak to ? : o

A tak to

Napisane przez cayoka

aaa, ostatnio wyczytałam, że większość związków kończy się po 3 latach bycia razem.. u mnie w lipcu tego roku byłoby 4 lata..

U mnie też było ponad 3

[Flavienn]

Napisane przez cayoka

lovebird jak to ? : o

ja tu jeszcze z Wami zostaję, bo jakoś trzyma mnie to przy życiu
aaa, ostatnio wyczytałam, że większość związków kończy się po 3 latach bycia razem.. u mnie w lipcu tego roku byłoby 4 lata..

ja jestem juz na minusie 1rok i 16 dni

[lovebird]

Ale to do teraz liczysz, Flavienn? Bo wyście nie byli ze sobą 4 lata, jak się rozstaliście, nie?

[Dariella]

a ja szczęśliwa mam jutro rocznicę (wiem jak to głupio mieć rocznicę we walentynki) ;P
moja przygoda z wojskiem dopiero się zaczęła -mój temat pracy mgr jest o wojsku ;P

[mariamarysienka]

lovebird nie wierzę! jak to się tak nagle stało?

Dariella masakra... dobrze że mnie rzadko coś boli i tabletkę biorę od święta bo jak już to łokieć mi dokucza a na niego mam specjalną maść a chodzisz z tym do lekarza?

[lovebird]

Dariella, a co to za temat?

Napisane przez mariamarysienka

jak to się tak nagle stało?

A tam nagle... Pisałam czasem, że średnio się dogadujemy, ale co miałam panikę siać?

Ale mi się nie chce

[Dariella]

temat profesjonalizacja w silach powietrznych
a co do alergii to chodze.ale lepiej jak sama sie przez internet dowiem co i jak.bo na wszystkich lekarzach sie zawiodlam(awali mi leki ktore jeszcze bardziej szkodzily]

dziewczyny denerwujecie mnie tymi rozstaniami~boje sie ze to jakas klatwa:p

[lovebird]

Do mnie do tej pory nie dotarło...

[mariamarysienka]

Napisane przez lovebird

Do mnie do tej pory nie dotarło...

zadam niedyskretne pytanie: rozstaliście się przez wojsko czy przez coś innego (nie muszę wiedzieć dokładnie dlaczego, ale ciekawi mnie czy to wojsko).

[lovebird]

Czy przez wojsko? I tak i nie. To była jedna z przyczyn. I ciężko mi powiedzieć, czy gdyby wybrał inną ścieżkę życiową nasz związek potoczyłby się inaczej, bo nie jestem w stanie tego przewidzieć, ale chyba nie. Więc raczej możesz być spokojna
Właśnie kończą się moje pierwsze od 4 lat samotne walentynki - nawet nie wiedziałam, że będzie tak ciężko Dobrze, że koleżanki u mnie były i niedawno poszły, przynajmniej nie siedziałam sama... Ale ciągle mam wrażenie, że nie zdałam sobie z tego do końca sprawy, że przecież on tu wróci Zeszliśmy się jeszcze przed studiami, więc nawet nie mam do czego "wrócić", jakoś tak obco się czuję pomimo tego, że normalnie i tak rzadko się widywaliśmy. Nie wyobrażam sobie tego. Idę spać. Jutro będzie lepiej!

[mariamarysienka]

Napisane przez lovebird

Czy przez wojsko? I tak i nie. To była jedna z przyczyn. I ciężko mi powiedzieć, czy gdyby wybrał inną ścieżkę życiową nasz związek potoczyłby się inaczej, bo nie jestem w stanie tego przewidzieć, ale chyba nie. Więc raczej możesz być spokojna
Właśnie kończą się moje pierwsze od 4 lat samotne walentynki - nawet nie wiedziałam, że będzie tak ciężko Dobrze, że koleżanki u mnie były i niedawno poszły, przynajmniej nie siedziałam sama... Ale ciągle mam wrażenie, że nie zdałam sobie z tego do końca sprawy, że przecież on tu wróci Zeszliśmy się jeszcze przed studiami, więc nawet nie mam do czego "wrócić", jakoś tak obco się czuję pomimo tego, że normalnie i tak rzadko się widywaliśmy. Nie wyobrażam sobie tego. Idę spać. Jutro będzie lepiej!

och kochana, trzymaj się tak Ci współczuję, po takim czasie jak się drogi rozejdą to na pewno dużo rzeczy się zmienia i nie przejmuj się walentynkami, to święto pluszowych misiów i czerwonych róż a nie miłości
nie martw się. na pewno boli teraz serce ale przestanie

[lovebird]

Dzięki Nie no, ogólnie nie jest tak źle, tylko wieczorami mnie nachodzi, więc nie narzekam Teraz na przykład jest całkiem ok i oby tak dalej... A co do walentynek wiem, sama nigdy jakiejś specjalnej wagi nie przywiązywałam do tego święta, nie powiem, jakieś winko wieczorem się wypiło, czy coś, ale nie tylko wtedy przecież... Tylko wiesz, jakaś taka presja jest, że to WALENTYNKI A tam, już po!
A teraz do nauki, bo ostatni egzamin mi został z tych w najbliższym czasie

[Flavienn]

Napisane przez lovebird

Ale to do teraz liczysz, Flavienn? Bo wyście nie byli ze sobą 4 lata, jak się rozstaliście, nie?

poprostu napisalam ile by bylo

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

a tam walic tynki
dzis dzien singla

[lovebird]

Napisane przez Flavienn

dzis dzien singla

żeby tylko dziś

[lovebird]

To co, dziewuszki, obżeramy się dziś?
A w ogóle mam newsa Wczoraj się pocztą pantoflową dowiedziałam, że jedna moja znajoma, która taaaka zakochana w swoim facecie była, chce z nim zerwać I dla potwierdzenia tego, co napisała cayoka, są ze sobą 3 lata i kilka dni (na fakcie są niecałe 2,5, ale ona liczy czas trwania jej związku od kiedy pierwszy raz gadali przez internet ). A tak patrzyłam ostatnio na ich foty, bo myślałam od samego początku, że długo razem nie będą, a tu wytrwali 2 lata i tacy szczęśliwi, na fejsie jakieś serduszka, buziaczki i słodzenie sobie, a tu się okazuje, że to wszystko na pokaz No, ciekawa jestem 1) czy się rozstaną, 2) czemu ludzie się tak rozstają teraz

[mariamarysienka]

Napisane przez lovebird

To co, dziewuszki, obżeramy się dziś?
A w ogóle mam newsa Wczoraj się pocztą pantoflową dowiedziałam, że jedna moja znajoma, która taaaka zakochana w swoim facecie była, chce z nim zerwać I dla potwierdzenia tego, co napisała cayoka, są ze sobą 3 lata i kilka dni (na fakcie są niecałe 2,5, ale ona liczy czas trwania jej związku od kiedy pierwszy raz gadali przez internet ). A tak patrzyłam ostatnio na ich foty, bo myślałam od samego początku, że długo razem nie będą, a tu wytrwali 2 lata i tacy szczęśliwi, na fejsie jakieś serduszka, buziaczki i słodzenie sobie, a tu się okazuje, że to wszystko na pokaz No, ciekawa jestem 1) czy się rozstaną, 2) czemu ludzie się tak rozstają teraz

ja nie lubię pączków więc się nie obżeram zawsze mi ładnie wyglądają ale jak kupię to żałuję bo niedobre są
ładna historia z tą koleżanką też taką miałam kiedyś co wszyscy byli pewni że bardzo szybko zerwą a też wytrwali sporo czasu (inna historia że zdradzali się nawzajem aby dym )
a z tymi rozstaniami to sama się zastanawiam bo i tutaj na wątku plaga ostatnio, u moich znajomych też, nawet na pudelku jak się poczyta to niby zgodne idealne pary a też się rozstają

[Flavienn]

a wszystko zaczelo sie ode mnie
wybaczcie

[lovebird]

Napisane przez Flavienn

a wszystko zaczelo sie ode mnie
wybaczcie

Tak, to wszystko Twoja wina!!
Nie odzywaj się do mnie więcej!






















Wybaczam

[cayoka]

edit.

[lovebird]

Powodzenia Mi coś nauka nie chce iść, ale zmuszam się, bo mam jeszcze zaległości z wczoraj... Cóż, zachciało mi się świętować dzień singla, to mam

[Dariella]

dwa pączki już zjadłam i nawet byłam u fryzjera obciąć się troszkę.
oj u mnie wśród znajomych albo rozstania albo same ciąże:P

[lovebird]

I jak tam po Tłustym Czwartku? Ile pączków weszło? Ja zjadłam 4, ale potem pobiegłam na godzinkę na siłownię, żeby nie było I dziś też lecę, a co!
W ogóle tak się cieszę, bo jeden z mniej pewnych egzaminów, gdzie naściemniałam jak nie wiem, zdałam na 4,5 Nie ma to jak dobra motywacja do dalszej nauki
cayoka, i jak poszło?

[cayoka]

edit.