Masochistki - nasz świat BDSM

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez miss_spitfire

Ja Cię rozumiem, chociaż moja sytuacja jest nieco inna. Priorytety jednak mamy podobne. Na tym wątku pojawiało kilka dziewczyn-masochistek w waniliowych związkach, mam wrażenie, że to jest dosyć częsta sytuacja, więc pewnie się do Ciebie odezwą.

wiesz ja sie ciesze z tego co mam w tej chwili wiem ze to "ten jedyny" to tez nie jest tak ze wszystko jest mega waniliowe, sa bdsmowe wstawki ale nie jakies bardziej niz przyduszanie i gryzienie. to mi wystarcza.
raz jedna moja znajoma bdsmowa powiedziala ze jej zdaniem to co robie to wyzyny masochizmu i ona by sie na to nie zdobyla w zyciu

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

i tez nie moge powiedziec ze bylo mi jakos super latwo, na samym poczatku bylo ciezko i sie czesto zloscilam. ale po jakism czasie jak zobaczylam ze u Niego to nie jest naturalne to mi przeszlo. nie za pstryknieciem palca, bo to byl dlugi proces bardzo, ale przeszlo. nadal przechodzi

[miss_spitfire]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3269030 8]wiesz ja sie ciesze z tego co mam w tej chwili wiem ze to "ten jedyny" to tez nie jest tak ze wszystko jest mega waniliowe, sa bdsmowe wstawki ale nie jakies bardziej niz przyduszanie i gryzienie. to mi wystarcza.
raz jedna moja znajoma bdsmowa powiedziala ze jej zdaniem to co robie to wyzyny masochizmu i ona by sie na to nie zdobyla w zyciu

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

i tez nie moge powiedziec ze bylo mi jakos super latwo, na samym poczatku bylo ciezko i sie czesto zloscilam. ale po jakism czasie jak zobaczylam ze u Niego to nie jest naturalne to mi przeszlo. nie za pstryknieciem palca, bo to byl dlugi proces bardzo, ale przeszlo. nadal przechodzi[/QUOTE]

Hahaha no tak, temu stwierdzeniu o wyżynach masochizmu nie można odmówić logiczności. I rozumiem dobrze, że taka decyzja to nie jest pstryknięcie palcami, nie dziwię się, że było i pewnie jeszcze będzie Ci ciężko. Pewnie Cię zdziwi, gdy powiem, że sympatyzuję z Tobą też ze względu na moją własną sytuację, chociaż z całą pewnością z Twojego punktu widzenia nie mam na co narzekać. Bo u nas jest tak: mój facet nade mną dominuje w sferze erotycznej, ale brak tego, czego pragnę o wiele bardziej, czyli jego dominacji w związku na codzień. Rok temu postanowiliśmy, że spróbujemy, i ten rok to była wielka katastrofa, która wiele zniszczyła w naszym związku. Teraz staramy się to naprawić.
Wracając do Twojego związku, to zastanowiło mnie, co piszesz o "nienaturalności" pewnych zachowań u TŻ. Wiem, większości ludzi to po prostu nie kręci, ale wydaje mi się, że z czasem większość również otwiera się na eksperymenty - nie mówię nagłej przemianie w hiperturbomastera, ale o wzajemnej inspiracji, odkrywaniu i próbowaniu nowych rzeczy. Nie zrozum mnie źle, nie piszę tego, żeby Cię zdenerwować albo wzbudzać fałszywą nadzieję, raczej, by zaproponować spojrzenie na niechęć Twojego faceta do bdsm także jako na okazję do odkrycia w przyszłości czegoś lepszego, co będzie idealne dla Was obojga. Moje zdanie na temat seksu w dłuższych związkach brzmi: czas działa na naszą korzyść. Przypuszczam, że gdyby mojemu Ukochanemu ktoś powiedział na początku, w jakim kierunku pójdzie jego wyobraźnia po 5 latach, ten uciekłby z krzykiem.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez miss_spitfire

Hahaha no tak, temu stwierdzeniu o wyżynach masochizmu nie można odmówić logiczności. I rozumiem dobrze, że taka decyzja to nie jest pstryknięcie palcami, nie dziwię się, że było i pewnie jeszcze będzie Ci ciężko. Pewnie Cię zdziwi, gdy powiem, że sympatyzuję z Tobą też ze względu na moją własną sytuację, chociaż z całą pewnością z Twojego punktu widzenia nie mam na co narzekać. Bo u nas jest tak: mój facet nade mną dominuje w sferze erotycznej, ale brak tego, czego pragnę o wiele bardziej, czyli jego dominacji w związku na codzień. Rok temu postanowiliśmy, że spróbujemy, i ten rok to była wielka katastrofa, która wiele zniszczyła w naszym związku. Teraz staramy się to naprawić.
Wracając do Twojego związku, to zastanowiło mnie, co piszesz o "nienaturalności" pewnych zachowań u TŻ. Wiem, większości ludzi to po prostu nie kręci, ale wydaje mi się, że z czasem większość również otwiera się na eksperymenty - nie mówię nagłej przemianie w hiperturbomastera, ale o wzajemnej inspiracji, odkrywaniu i próbowaniu nowych rzeczy. Nie zrozum mnie źle, nie piszę tego, żeby Cię zdenerwować albo wzbudzać fałszywą nadzieję, raczej, by zaproponować spojrzenie na niechęć Twojego faceta do bdsm także jako na okazję do odkrycia w przyszłości czegoś lepszego, co będzie idealne dla Was obojga. Moje zdanie na temat seksu w dłuższych związkach brzmi: czas działa na naszą korzyść. Przypuszczam, że gdyby mojemu Ukochanemu ktoś powiedział na początku, w jakim kierunku pójdzie jego wyobraźnia po 5 latach, ten uciekłby z krzykiem.

doskonale wiem ze czas duzo zmienia,jest zupelnie inaczej niz 2 lata temu na samym poczatku i troche inaczej niz ok temu powiedzial mi, ze nigdy nie krecilo go przyduszanie czy gryzienie a jakis czas temu zaczelo... moze za 10 lat kto wie ?
codzienny bdsm jest bardzo trudny, nie zawsze ma sie na wszystko ochote, sa sytuacje kiedy chce sie byc jednak na rowni a codzienny bdsm troche w tym przeszkadza. to wszystko trzeba wypracowac, czas jest bardzo wazny

[miss_spitfire]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3269202 3]doskonale wiem ze czas duzo zmienia,jest zupelnie inaczej niz 2 lata temu na samym poczatku i troche inaczej niz ok temu powiedzial mi, ze nigdy nie krecilo go przyduszanie czy gryzienie a jakis czas temu zaczelo... moze za 10 lat kto wie ?
codzienny bdsm jest bardzo trudny, nie zawsze ma sie na wszystko ochote, sa sytuacje kiedy chce sie byc jednak na rowni a codzienny bdsm troche w tym przeszkadza. to wszystko trzeba wypracowac, czas jest bardzo wazny[/QUOTE]

Nie wchodząc w szczegóły, powiem tylko, że u nas po 2 latach wypłynął temat masochizmu i został odłożony na bok. Po 3,5 roku zaczęliśmy rozmawiać i eksperymentować na poważnie (pierwszą inspiracją było przypadkowe natrafienie na ten wątek - No_mi i dziewczyny, jeszcze raz powtarzam: jestem waszą dozgonną dłużniczką, no kocham Was po prostu ). Obecnie... nie wiem, jak to określić, ale przyjmijmy, że mamy niezłe tempo. Wniosek: nigdy nie wiesz, co przyniesie przyszłość, a 10 lat to długi odcinek czasu...
A relacja D/u na codzień faktycznie ciężka jest do utrzymania niemożliwie, zwłaszcza w związku opartym wcześniej na zupełnie innych zasadach. Być może wrócimy kiedyś do tego pomysłu, tylko bardziej z głową.

[bober111]

Napisane przez miss_spitfire

Jeśli Cię źle oceniam, to przepraszam, jednak musisz zrozumieć, że trudno inaczej zinterpretować wypowiedzi osoby, która przychodzi na wątek i interesuje się wyłącznie intymnymi szczegółami z życia uczestniczek, przedstawiając przy tym dość powierzchowne i płytkie poglądy na temat natury tego, o czym tu rozmawiamy. Jeżeli chcesz być odbierany inaczej, radzę zmienić sposób postępowania.

To ze sie pytam o masochizm nie wyrazam pogladow tylko sie pytam wcale nie znaczy ze szukam jakis wrazen. Oceniasz stereotypowo i sie myslisz. Tak trudno uwierzyc ze poprostu chce to zrozumiec. Chocby dlatego ze kiedys moge trafic na taka kobiete.

[201612280917]

Jestem bardzo ciekawa, jak u was wygląda ta relacja uległa - Pan na codzień... Uderzenie w twarz za zbyt gorącą zupę?
Sama jestem uległa i bardzo mnie to ciekawi.

[bober111]

Napisane przez RozowaKotka

Jestem bardzo ciekawa, jak u was wygląda ta relacja uległa - Pan na codzień... Uderzenie w twarz za zbyt gorącą zupę?
Sama jestem uległa i bardzo mnie to ciekawi.

tez chcialbym wiedziec

[miss_spitfire]

Napisane przez RozowaKotka

Jestem bardzo ciekawa, jak u was wygląda ta relacja uległa - Pan na codzień... Uderzenie w twarz za zbyt gorącą zupę?
Sama jestem uległa i bardzo mnie to ciekawi.

No właśnie nie wygląda, bo z pewnych względów pozostawiliśmy teraz bdsm tylko w sferze erotycznej. Taka relacja była celem, do którego dążyliśmy, a w trakcie dążenia okazało się m. in. jak różne mamy pomysły i oczekiwania. Dlatego powiem tylko za siebie: mnie się marzy na codzień coś w stylu Taken in Hand albo DD - Pan decyduje, nadzoruje, karze itd., a ja robię wszystko, czego chce, umilam mu życie na wszelkie sposoby, podaję obiadki etc. To tak w dużym uproszczeniu i z przymrużeniem oka oczywiście. Swoją drogą podejrzewam, że dla wielu z Was robienie za taką stepfordzką żonę byłoby równie atrakcyjne, co dla mnie np. wbijanie gwoździ. Mylę się?
RóżowaKotko, a jak ty to widzisz? Interesuje Cię taka relacja osobiście, próbowałaś kiedyś?

[201612280917]

W moim związku wygląda to tak, że jesteśmy partnerami. TŻ liczy się z moim zdaniem (koleżanki twierdzą nawet, że się mnie słucha )W łózku czasem lubię wejść w rolę Dominy, jednak o wiele lepiej czuję się jako suka, no i TŻ nie lubi być uległy.

Czasami te role wkradają się do codziennego życia i właśnie dlatego zastanawiałam się jak to wygląda u par w takich związkach, gdzie dominacja jest na poziomie dziennym.

Edit: szkoda, że nie mieszkamy razem, bo chętnie bym spróbowała...

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez obe

Jak jesteście nadal ciekawe co i jak, techniki bdsm, zdjęcia i rozmowy społecznościowe możecie znaleźć na http://bdsm.org.pl

usuń ten link bo Cię zaraz zbanują.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;32726976]usuń ten link bo Cię zaraz zbanują.[/QUOTE]
ja polecam Szkoła BDSM im. Arystypa z Cyreny, kto bedzie chcial to znajdzie kiedys bardzo wiele sie z niej dowiadywalam, bardzo pomocna i bardzo ciekawa.

[Nebula]

Napisane przez miss_spitfire

Hahaha co do testu, to mi wyszło 100% degradation lovera i więcej
sadist od masochist. Taka prawda, wydało się.
A co do nowych rzeczy, to jest ich trochę u mnie, ale nie umiem o nich
pisać na publicznym wątku, są zbyt intymne. Natomiast w dziedzinie
gadżetów u nas powodzeniem cieszą się rozmaite
"pervertables" (kocham to określenie). Ostatnio testy objęły a.
obciążniki do obrusów czy tam zasłon - bardzo mocno trzymają, ale te z
plastikową szczęką łatwo się rozłażą, b. plastikowe zaciski/kajdanki
jednorazowe z Aldi - proste i genialne zarazem (mój
facet twierdzi, że to nie są kajdanki żadne, tylko jakieś opaski do
spinania kabli ).
Jak się udało spotkanie?

Spotkanie bylo rewelacyjne!! Nadal dochodze do siebie. pokochalam nowe elementy! juz sie nie moge doczekac nastepnego spotkania

nie wiem...ale brak mi slow na opisanie oddania jakie osiagnelam. jestem ostatecznie zakochana i oddana Cudowne uczucie.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Napisane przez RozowaKotka

Jestem bardzo ciekawa, jak u was wygląda ta relacja uległa - Pan na codzień... Uderzenie w twarz za zbyt gorącą zupę?
Sama jestem uległa i bardzo mnie to ciekawi.

nigdy nic takiego nie ma miejsca. Czy nie bedzie mialo, nie moge obiecac bo zycie rozne scenariusze pisze. Ale poza sfera erotyczna jestem traktowana jak krolewna. Jestem zawijana w kocyk gdy trzeba i dostaje kubek kakao Zdarza sie tez, ze sie klocimy, to przeciez nie powie mi 'zamknij sie suko' tylko kazdy z nas ma jakies argumenty i kazda strona ma szanse cos powiedziec. Szacunek przede wszystkim, milosc, partnerstwo. I dziki seks : )

[201612280917]

Nebulo, wiem, że u ludzi w związkach bdsm jest miłość i uczucie sama jestem w takim związku. Pytałam osób, które stosują DD albo taken in hand w życiu

Jakie nowe elementy poznałaś, jeśli mogę spytać? Pochwalisz się?

[Dotka z OZ]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3268323 8]a czemu uwazasz ze w tym nie ma "prawdziwej rozkoszy"? jakos milosc cenie sobie bardziej niz bol
poza tym nie potrzebuje juz porad w stylu co zrobic zeby bylo bdsmowo. chce pogadac z dziewczynami ktore mysla podbnie jak ja, a nie zmieniac swoj zwiazek[/QUOTE]

Rozumiem Ciebie doskonale. Na siłę faceta nie zmienisz. Mam ten sam problem.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Dotka z OZ

Rozumiem Ciebie doskonale. Na siłę faceta nie zmienisz. Mam ten sam problem.

ciezko Ci? tez stwierdzilas ze odpuscisz? czy jeszcze "walczysz"?

[Nebula]

Napisane przez RozowaKotka

Nebulo, wiem, że u ludzi w związkach bdsm jest miłość i uczucie sama jestem w takim związku. Pytałam osób, które stosują DD albo taken in hand w życiu

Jakie nowe elementy poznałaś, jeśli mogę spytać? Pochwalisz się?

Zapytalas ogolnie chyba, wiec poczulam sie i odpowiedzialam :d

przede wszystkim klamerki + specjalny klips na lechtaczke (kocham go!)
a poza tym zawsze jak byly kary to tylko reka, a ostatnio poczulam taki sznur specjalny. Przez 3 dni nie moglam sie myc moja standardowa gabka bo byla zbyt szorstka. CUDOWNE, nie moge sie doczekac ponownie
Dostalam tez specjalne kuleczki, z takimi nie mialam wczesniej stycznosci.
a poza tym pare kompletow bielizny, w ktorych podczas sesji czulam sie jak bogini

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3276451 6]ciezko Ci? tez stwierdzilas ze odpuscisz? czy jeszcze "walczysz"?[/QUOTE]
ja mialam ten sam problem. po jakims czasie (2 lata chyba) mialam juz dosc. odpuscilam zwiazek po calosci. Ale jezeli sie kogos kocha to moze faktycznie mozna to jakos przezwyciezyc ? ja nie umialam.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez Nebula

---------- Dopisano o 00:24 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------


ja mialam ten sam problem. po jakims czasie (2 lata chyba) mialam juz dosc. odpuscilam zwiazek po calosci. Ale jezeli sie kogos kocha to moze faktycznie mozna to jakos przezwyciezyc ? ja nie umialam.

moze to kwestia tego cze ta osoba zasluguje na takie poswiecenie. jesli sie widzi ze ta osoba ma to gdzies to odrazu mnie sie chce i mniej jest tego warta

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Nebula

ja mialam ten sam problem. po jakims czasie (2 lata chyba) mialam juz dosc. odpuscilam zwiazek po calosci. Ale jezeli sie kogos kocha to moze faktycznie mozna to jakos przezwyciezyc ? ja nie umialam.

bo każdy ma w sobie jakieś pragnienia, marzenia i jeśli nawet druga osoba to rozumie, nawet chce robić to, ale..........przecież widać że nie sprawia jej to radości, męczy się gdzieś w głębi.....to nic z tego nie będzie.

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3276857 0]moze to kwestia tego cze ta osoba zasluguje na takie poswiecenie. jesli sie widzi ze ta osoba ma to gdzies to odrazu mnie sie chce i mniej jest tego warta[/QUOTE]
poświęcenie?
nigdy i nie powinno sie tego wymagać, bo nawet jeśli teraz jest dobrze, kiedyś to napewno wypłynie.

[Dotka z OZ]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3276451 6]ciezko Ci? tez stwierdzilas ze odpuscisz? czy jeszcze "walczysz"?[/QUOTE]

Jeszcze walczę. Generalnie mój Tż twierdzi, że mu się podoba tylko nie ma czasu żeby zgłębić tematu. Tylko czym dłużej to trwa tym większe moje przekonanie, że on tak mówi tylko dla mnie. Generanie raz jest lepiej raz gorzej. Momentami to sama już nie wiem. Życie pokaże. Na razie mam jeszcze cierpliwość, ale ostatnio chyba coraz mniej bo chodzę i się jego czepiam.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Moje wyniki teściku;
masochista
96%
uległy
82%
Ekshibicjonistą / Voyeur
82%
przełączyć
75%
niewola
75%
Lover degradacja
75%
sadysta
75%
doświadczalny
61%
wanilia
46%
dominujący
32%

ciekawe, ciekawe

[tekila901]

też zrobiłam ten test, już nie pamiętam jakie dokładnie wyniki miałam. jednego nie mogę rozgryźć - o co chodzi z tym "wanilia"?

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez tekila901

też zrobiłam ten test, już nie pamiętam jakie dokładnie wyniki miałam. jednego nie mogę rozgryźć - o co chodzi z tym "wanilia"?

ja z moim 46% się nie nadaję do tego typu''wynalazków'':hahaha :

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez tekila901

też zrobiłam ten test, już nie pamiętam jakie dokładnie wyniki miałam. jednego nie mogę rozgryźć - o co chodzi z tym "wanilia"?

wanilia to taki "zwykly" seks.

[tekila901]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3281533 4]wanilia to taki "zwykly" seks.[/QUOTE]
ahaaaaaaa utkwiło mi w pamięci, że miałam tego 14%, ale nie znalazłam tłumaczenia co to może znaczyć.

[ondatrazibethicus]

Witam Czytam wątek od czasu, kiedy powstał, ale nigdy się nie wypowiadałam. I w sumie w życiu ze mną jest podobnie - bywam obserwatorem i jestem zamknięta w sobie. Osoby, które mnie nie znają, albo mnie nie kojarzą, albo uważają za nieśmiałą. Z kolei mój Partner uważa, że jestem najbardziej wyluzowaną osobą, jaką miał okazję w życiu poznać. Uważam się za osobę inteligentną, ukończyłam studia. To tak tytułem wstępu, żeby było parę słów o mnie.

Odkąd pamiętam, moje wyobrażenia seksu wiązały się z uległością kobiety wobec mężczyzny dominującego, a czasem wręcz tyrana. Moja seksualność budziła się wśród wstydu, który wywarł również duży wpływ na jej postrzeganie. Najbardziej podnieca mnie bycie zdominowaną psychicznie, upokorzoną i to działa na mnie bardziej niż ból fizyczny. Fizycznej dominacji trochę się obawiam, lubię to, ale muszę mieć gdzieś tam pewną dozę kontroli i wiele rzeczy jeszcze przede mną. Co ciekawe, pojawiają się we mnie także skłonności sadystyczne, co widać na wynikach testu, który rozwiązałam.

Masochist, Degradation Lover 93%
Submissive, Experimental 86%
Exhibitionist/Voyeur 75%
Switch 71%
Sadist 68%
Bondage 50%
Dominant 32%
Vanilla 29%

Jest jeszcze dziwna sprawa. Praktyki SM w naszym partnerskim związku wprowadziliśmy po paru latach bycia razem, stopniowo. Był taki okres wielkiego bum, cieszyliśmy się tymi ostrymi zabawami, by później to ustało na okres jakiegoś roku. Wystarczał waniliowy seks. A teraz u mnie to wraca, na szczęście mój Partner to znów podziela. Chciałabym utrzymać ten stan i odkryć wspólnie wiele nowych rzeczy. W planach wino i obgadanie paru rzeczy na nowo. Jak o Nim pomyślę, że znów może być taki Zły to normalnie...

[Ambelle]

Napisane przez RozowaKotka

Jestem bardzo ciekawa, jak u was wygląda ta relacja uległa - Pan na codzień... Uderzenie w twarz za zbyt gorącą zupę?
Sama jestem uległa i bardzo mnie to ciekawi.

Ha ha ja dzis wlasnie podobana mialam sytuacje rano.
Gwoli wytlumaczenia - moj Pan to tez moj Tz i w bdsm bawimy sie w lozku, a tak to jestesmy normalna para z elementami D/s od czasu do czasu na codzien, tak jak dzis.
Z Panem widuje sie w weekendy i zazwyczaj ja robie sniadania, albo przynajmniej zawsze wychodze z inicjatywa, ze ja zrobie za to ze on biedaczek meczyl sie caly wieczor, zazwyczaj jeszcze w srodku nocy i jeszcze rano. No to na sniadanie zasluguje przeciez.
Tak czy inaczej wczoraj wieczorem dostalam okres i nic sie nie dzialo wiec powiedzialam mu, ze sniadania nie bedzie. Dostalam w twarz i Pan powiedzial, ze on rzadzi i musze robic to sniadanie. Niestety na mnie takie bicie po twarzy dziala jak plachta na byka wiec zamiast robic sniadanie popiescilismy sie jeszcze troche.

Wnioski:
- bicie po twarzy za niechcenie zrobienia sniadania bylo na zarty w senie, ze Pan wie, ze ja np bardzo to lubie i bardzo mnie to podnieca,
- jak nastroj bdsm sie ulotnil to i tak sniadanie zrobilismy wspolnie
- no ale pokazal kto rzadzi ha ha
- czyli mimo ze nie byla to sesja bylo to takie male urozmaicenie codziennego zycia bdsm
- Pan moj glupi nie jest i wie ze np wczoraj tez sie oferowalam ze zrobieniem obidadu z tych samych powodow, ale okazalo sie, ze nie zdaze bo musialam sie szykowac, tak wiec ja poszlam do sklepu, zrobilam zakupy a on obiad zrobil bo mu uszykowanie sie zajmuje 10 minut
- czyli jakw normalnym zwiazku, robi ten kto ma wiecej czasu - lub raz ja raz ty albo kto ma akurat ochote na gotowanie

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Ambelle

Z Panem widuje sie w weekendy i zazwyczaj ja robie sniadania, albo przynajmniej zawsze wychodze z inicjatywa, ze ja zrobie za to ze on biedaczek meczyl sie caly wieczor, zazwyczaj jeszcze w srodku nocy i jeszcze rano. No to na sniadanie zasluguje przeciez.

no pewnie, że zasługuje

jak ja kocham takie ''małe''urozmaicenia:ehem :

[Chaigata]

ej, gdzie ten link z testem? Bom zamroczona i znaleźć nie mogę

[ondatrazibethicus]

Napisane przez Chaigata

ej, gdzie ten link z testem? Bom zamroczona i znaleźć nie mogę

Test rozwiążesz np. TU

[201612280917]

Ambelle mmm, fajnie też uwielbiam bicie po twarzy. Po prostu rozkosz...

Mój TŻ był u mnie ostatnio, zrobiłam mu herbatę on sobie usiadł na krześle i kazał mi przed nim klęknąć i zająć się nim... Jak się "opuszczałam" to właśnie dawał mi w twarz, a kiedy mu się podobało, to głaskał mnie po włosach mówiąc "grzeczna sunia"