2012-03-26, 17:26 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Związek 10 lat
Takich "może" jest mnóstwo, dlatego szczera rozmowa z terapeutą od związków (skoro sami nie potrafią się porozumieć) i wyjaśnienie sobie wzajemnie o co tak na prawdę każdemu chodzi aż się prosi. Chyba, że ktoś z jakichś przyczyn czuje przymus zamartwiania się - no to tu już pomóc terapia, ale indywidualna.
|
2012-03-26, 22:02 | #62 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Nie chcę go zmuszać do ślubu, w takiej sytuacji jak teraz to nawet ja nie wiem czy chcę. Ponadto ja wcale nie naciskam na ślub, wydaje mi się że 10 lat to już temat powinnien być przynajmniej zaczęty w postaci zaręczyn. Też mi przeszło przez myśl że z dziecmi mogłby byc problemy przez ten problem. Tylko on wykazuje potrzebę żeby ze mną być, gdyby nie to że on nalega na spotkania to dawno by już się to skończyło. ---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ---------- [QUOTE=Panna Mia;33149545]on nie zostaje na noc bo to zwiększa prawdopodobieństwo, że mogłoby Ci się "zachcieć".. Dokładnie tak myśli i ma rację. Leżeć koło faceta który chce się tylko przytulić doprowadza mnie już do szału i taka noc kończy się tylko spapranym humorem. uważasz, że ślub zmieni jego podejście do kwestii seksu? czy po prostu Tobie nie będzie to potrzebne bo będzie papierek? czegoś takiego nie da sięzamieść pod dywan.. Absolutnie nie uważam że ślub może zmienić cokolwiek w tym temacie, i nie wzięłabym ślubu z nim dopóki to się nie zmieni. Choć nawet jak się zmieni czuję że będę się bała że to znowu po latach może wrócić. ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ---------- Cytat:
Czuję się oszukana. ---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ---------- Terapia ? Myślę, że napewno bym spróbowała ale chciałabym żeby to wyszło od niego a jak już ode mnie to żeby załatwił terapeutę , ustalił termin etc. To zwykle ja się starałam , chciałabym żeby pokazał wkońcu jak mu zależy. ---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ---------- I szczerze to na dzień dzisiejszy jakoś jestem bardzo zniechęcona , pomimo że tęsknie nie mam już tej odwagi by walczyć jak zwykle. To takie poniżające, jestem raczej osobą mocno stąpającą po ziemi a tu wychodzą takie słabe punkty czego dowodem jest chocby nawet ten wątek. Edytowane przez BAJKA1111 Czas edycji: 2012-03-26 o 21:48 |
||
2012-03-26, 22:34 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Związek 10 lat
Oszukana mogłabyś się czuć, gdyby od początku obiecywał i nie dotrzymał obietnicy. Ja jestem w parę lat dłuższym związku, żadnych zaręczyn, czy ślubów nie było, ale nikt nie ma o to do nikogo pretensji, bo ani mnie, ani jemu specjalnie nie jest to potrzebne.
Terapia jest po to by coś przebudować, zmienić, poprawić. Myślę, że jeśli by Ci na tym zależało, to albo załatwiłabyś ją sama, albo szczerze porozmawiała z facetem, że takiej terapii potrzebujecie, dała mu numer telefonu do ręki i poprosiła zaklepanie terminu. Wydaje mi się, że oczekujesz, żeby on nagle przemienił się z wygodnickiego leniwca jakim jest, pewnie od zawsze, a na pewno od 10 lat, w romantycznego, pełnego inicjatywy rycerza. A to zdaje się nie ten model. I pewnie nie czytuje babskich forów i w ogóle nie ma pojęcia czego od niego oczekujesz (i po co). |
2012-03-27, 09:13 | #64 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Związek 10 lat
Do Scottilion "Ja jestem w parę lat dłuższym związku, żadnych zaręczyn, czy ślubów nie było, ale nikt nie ma o to do nikogo pretensji, bo ani mnie, ani jemu specjalnie nie jest to potrzebne."
A mieszkacie razem? Seks jest czy nie ma? Moze bym nie wymagala pewnych spraw gdybym choc to miala. Edytowane przez BAJKA1111 Czas edycji: 2012-03-27 o 09:16 |
2012-03-27, 09:36 | #65 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Ja bym do czegoś takiego nie doprowadziła. Terapeuta.. ehh ok. Ale wg mnie miał on sens jakieś dwa lata temu. Obecnie jest już chyba po ptokach. Choć jasne- zawsze trzeba próbować Ja czytam to wszystko i jestem w szoku po prostu.. jak tak można żyć? Cytat:
dla mnie to jest bardzo pradopodobna opcja
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą |
||
2012-03-27, 11:39 | #66 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 470
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Mieszkamy ze sobą, dokładnie nie pamiętam, ale od jakichś 13 lat. Ale jakie to ma znaczenie dla Twojego związku? Obawiam się, że żadnego. Atatoja, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, ludzie są na prawdę bardzo różni. Ja nie jestem "w szoku". |
|
2012-03-28, 16:31 | #67 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
I tak.. jestem w szoku, że facet nie kocha się ze swoją kobietą od 4 lat nie podając powodu. Może ma jakiś problem, cokolwiek, ale od tego ma się partnerkę, by razem te problemy rozwiazywać. Może koleś jest aseksualny (tacy ludzie też bywają), ale w takim razie Autorka ma prawo o tym wiedzieć (a on OBOWIĄZEK ją o tym poinformować), zeby mogła zadecydować, czy związek z taką osobą jej odpowiada.
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą |
|
2012-03-28, 17:01 | #68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Od 5 lat mieszkamy razem, od 2,5 jesteśmy małżeństwem, spodziewamy się dziecka, seks jest, wiek 27/31. Przepraszam, ale dla mnie Twoja sytuacja byłaby nie do przyjęcia. Rozumiem, że człowiek nie potrzebuje ślubu, ale według mnie w normalnym związku, gdy oboje partnerów ma normalne potrzeby, 4 lata bez seksu... masakra. Mieszkanie osobno nie zapewniłoby mi wielkiego poczucia bezpieczeństwa i pewności, więc po takim czasie taka sytuacja również odpada. Edytowane przez ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 Czas edycji: 2012-03-28 o 17:09 |
|
2012-03-28, 17:08 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
tak ludzie są rożni i nie ma w tym nic złego,dopóki obojgu taki układ pasuje. gorzej jeśli jednej osobie nie |
|
2012-03-29, 17:31 | #70 |
Rozeznanie
|
Dot.: Związek 10 lat
Jesli moge sie wtraciac, to dla mnie jest dziwne, ze autorka ciagle na cos CZEKA i CZEKA od lat... ile mozna czekac?? Kobieta ma 30 lat, twierdzi, ze twardo stapa po ziemi, wiec dlaczego nie wezmie zycia w swoje rece...
|
2012-03-29, 20:58 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 122
|
Dot.: Związek 10 lat
nieNo właśnie i tu jest sedno sprawy. Trzeba chcieć. Muszą tego chcieć obie strony tak samo. A tu tylko autorka chyba chce tylko... I tak, to wygląda na relacje typu kolega - koleżanka.
|
2012-03-30, 21:15 | #72 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Porażka, im dłużej czekam tym gorzej zaczynam wątpić ostatnio w moje twardo stąpanie po ziemi, chyba im starsza tym głupsza ---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ---------- Cytat:
Kiedy on nic nie robił z tym byłam mimo wszystko, ale kiedy problemy się nawarstwiają czuję się coraz bardziej bezsilna .. Wychodzę z założnia że gdyby chciał to albo by wogóle nie robił takich problemów, a jak już coś zrobił nie to odrazu zaregował by i ruszył "dupę" by coś zmienić Tymczasem widzi że płacze i że jest źle - wtedy najczęściej wychodzi i mówi że nie może na to patrzeć że jest mu przykro i nie wie jak to zmienić ---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ---------- tak ludzie są rożni i nie ma w tym nic złego,dopóki obojgu taki układ pasuje. gorzej jeśli jednej osobie nie[/QUOTE] Mi nie odpowiada, wiem że jemu w pewnym stopniu to ciąży również ale nie jest to dla niego problem nr 1 i nie uważa go za sprawę prioryteta. Dla niego najważniejsze są sprawy bieżące codzienne, przyziemne które pochłaniają mu większość czasu (biznes). Może to odpowiedzialne zachowanie , ale przepraszam bardzo jeśli ktoś rani drugiego człowieka to nie ma nic bardziej ważnego niż doprowadzanie do stanu w którym będzie choć troche lepiej!!! zwłaszcza gdy w tych przyziemnych sprawach kręci się dobrze... ---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33194647]Związek 10,5 roku. Od 5 lat mieszkamy razem, od 2,5 jesteśmy małżeństwem, spodziewamy się dziecka, seks jest, wiek 27/31. Przepraszam, ale dla mnie Twoja sytuacja byłaby nie do przyjęcia. Rozumiem, że człowiek nie potrzebuje ślubu, ale według mnie w normalnym związku, gdy oboje partnerów ma normalne potrzeby, 4 lata bez seksu... masakra. Mieszkanie osobno nie zapewniłoby mi wielkiego poczucia bezpieczeństwa i pewności, więc po takim czasie taka sytuacja również odpada.[/QUOTE] Dziękuję za odpowiedź , u Was wszystko tak jak się należy (wg mnie) Pozdrawiam i życzę powodzenia ---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- [QUOTE=atatoja;33165073]....... z tego co rozumiem to Autorka od dłuższego już czasu próbuje dotrzeć do partnera, że nie jest zaspokajana. ewentualnie kwestię zaręczyn i ślubu porusza od niedawna. Zgadza się, próbuję dotrzeć na wiele sposobów, a kwestie zareczyn ślubu dzieci poruszam od niedawna (od paru miesięcy). No ale coź moje gadanie spełza na niczym, bo on niby wszytsko rozumie ale nie wie jak ma to zmienić. Edytowane przez BAJKA1111 Czas edycji: 2012-03-30 o 21:32 |
||
2012-04-01, 15:29 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 51
|
Dot.: Związek 10 lat
[QUOTE=BAJKA1111;33244262]Dokładnie tak to wygląda, wiecznie na coś czekam jak nie wcześniej na coś tam czekałam to teraz czekam na to o czym pisałam..
Porażka, im dłużej czekam tym gorzej zaczynam wątpić ostatnio w moje twardo stąpanie po ziemi, chyba im starsza tym głupsza BAJKA1111, moze nie doczytalam-a jak bylo na poczatku-przez te 6 lat? tez bez fajerwerkow?jaka czestotliwosc? co do planow slubnych-ja bym na to narazie nie naciskala, nie dopytywala. przeciez sama sie zastanawiasz czy chcesz. lepiej to zostaw i skup sie na tym co jest(moze jest bardziej czuly w ciagu dnia, w sprawach codziennych, pomaga, wyrecza Cie w jakis Twoich domowych obowiazkach?) i czego nie ma-moze nigdy nie byl dobry w sprawach seksu, moze go kiedys skrytykowalas?i sie zamknal na te sprawy? |
2012-04-01, 23:33 | #74 |
Raczkowanie
|
Dot.: Związek 10 lat
Moim zdaniem wasz związek jest dziwny i raczej mało spotykany.Ciekawe ile jeszcze zamierzasz w nim tkwić, przez kolejne 10 lat, nic w nim nie zmieniając? Zastanów się.
|
2012-04-02, 12:07 | #75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 937
|
Dot.: Związek 10 lat
Autorko, mam wrażenie, że opierasz swoje myślenie itp. na dziwnym przeświadczeniu, że po 10 latach bycia razem ludzie się hajtają, a nie rozstają, nieważne czy jest dobrze czy nie. Wydaje mi się, że unikasz rozstania, bo przecież spędziliście razem tyle lat. I co z tego skoro ten zwiazek to jakaś szopka? Czasem trzeba ściągnąć klapki z oczu i spojrzeć na wszystko z boku. Możesz dalej trzymać w szafie zwłoki swojego związku albo możesz zacząć wszystko od nowa, z kimś innym.
__________________
Jeśli chcesz tęczę, musisz pogodzić się z burzą |
2012-04-02, 13:48 | #76 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
Cytat:
dziwię ci się,że mając takiego partnera ciągniesz do slubu. czy wieje od ciebie desperacją,czy tak bardzo przywykłaś do tego człowieka,że jesteś z nim z przyzwyczajenia i boisz się zmian? próbuję sobie to poukładac i nijak mi to nie wychodzi,bo: jak można kochać kogoś,kto rani i nie patrzy na drugiego człowieka.jak układać sobie z nim życie,tworzyć rodzinę i nieskonczenie czekać na jego decyzje? czy to jest aby miłość? jeśli nie,to przyzwyczajenie też nie jest dobrym doradcą,bo jak żyć z kimś kogo się nie kocha,kto rani i nie może zapewnić poczucia bezpieczeństwa.? związek nie musi opierać się na wybujałej miłości z motylkami w brzuchu.może być dojrzałą i stonowana miłością,a może być także przyjaźnią.jednak u ciebie nie widzę żadnych przesłanek tworzących związek. nie ma tam,ani górnolotnych uczuc,ani dojrzałych relacji,ani poczucia bezpieczenstwa. zastanów się,czy w ogóle jest to związek,czy tylko relacja koleżeńska. Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-04-02 o 13:57 |
||
2012-04-02, 17:25 | #77 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Związek 10 lat
[QUOTE=pieqna;33276206]
Cytat:
Przez pierwsze 5-6 lat było ok. Częstotliwość jak dla mnie była wystarczająca. Sam ciągnął do tego żeby u mnie zostawać itp. Jakość była różna , ale nigdy nie narzekałam. Na ślub nie naciskam. Jeżeli chodzi o to co jest - no coż stara się do czegoś dojść i jak twierdzi robi to dla nas. No i efektem tej ciężkiej pracy jest np mieszkanie w którym chce bym mieszkała i urządziła go jak chce, nawet nie chce żebym cokolwiek dokładała a proponowałam. No cóż przez to wszytsko mam tu tez czarne myśli , że np chce wszystiego się dorobić przed ewentualnym ślubem by w razie nie wypału powiedzieć - to moje mieszkanie , nie włożyłaś tu ani złotówki ble ble i ciał ---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ---------- Cytat:
Aktualnie wygląda to na relacje koleżeńską, choć z kolegami się lepiej dogaduję bo nie ma się takich "wymagań" w stosunku do kolegów. ---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ---------- Ponadto, dziewczyny czy normalny facet któremu zależy na kobiecie i jak sam twierdzi chce być z nią , w takiej sytuacji nie robi nic by to poprawić??? Wychodzę z założenia że jak facetowi zależy przychodzi i działa. Jak jestem sama i jest okazja pobyć sam na sam to mnie zabiera np. do kina a o 21 grzecznie do domku każdy..... Brakuje mi bliskości więc robi coś w tym kierunku a nie że przyjeżdża i proponuje np kino którego mam już dosyć i kojarzy mi się tylko z drogą ewakuacji by przypadkiem tej bliskości nie było. Ponadto mamy po 30 lat i wracanie do domu o 21 (weekend) kiedy dziewczyna jest sama to jakaś paranoja chyba?? On twierdzi np że mu nie powiedziałam że bede sama więc nie wiedział! A w tym wieku nie wystraczy poprostu zadecydować w chwili trzeba wiedzieć wcześniej???? Rodzicom musi powiedzieć - mamisynek Unika tego wszystkiego wiem .. porażka na maksa. Edytowane przez BAJKA1111 Czas edycji: 2012-04-02 o 17:29 |
||
2012-04-02, 17:59 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Związek 10 lat
Cytat:
szkoda życia na czekanie |
|
2012-04-02, 18:15 | #79 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Związek 10 lat
W zasadzie to mam dość... uff
Edytowane przez BAJKA1111 Czas edycji: 2012-04-02 o 21:09 |
2012-04-03, 01:16 | #80 |
Raczkowanie
|
Dot.: Związek 10 lat
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:24.