Lista weselnych kiczów

[ciri15]

Napisane przez XxMartaxX

o, a dlaczego orkiestra przed domem jest kiczem? U mnie jest taka tradycja że orkiestra gra już od domu Młodego a drużba im przyspiewuje. Tak troche po góralsku

Ciężko określić w ogóle znaczenie słowa kicz.
Także w tym wątku kicz= co się nam nie podoba. Mi orkiestra również sie nie podoba.

[misiadelko]

Napisane przez XxMartaxX

o, a dlaczego orkiestra przed domem jest kiczem? U mnie jest taka tradycja że orkiestra gra już od domu Młodego a drużba im przyspiewuje. Tak troche po góralsku

Na wiosce, z której pochodzę to też norma, będę pierwszą, która nie będzie tego miała... mało, ja w ogóle orkiestry nie chcę, bo nie lubię... będzie skandal

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

A czemu kicz? Kojarzy mi się (bardzo bardzo mocno) z takim filmem "Kogel mogel"... Mam uraz po tym filmie

[XxMartaxX]

W sumie racja, każdemu sie co innego podoba. Ale moim zdaniem bez orkiestry jest tak jakoś łyso dziwnie tak jak w ciszy Młody będzie wychodził z domu, jechał do mnie, cisza jak ja będę wychodzić no i nie wyobrażam sobie błogosławieństwa bez muzyki No i jak drużba przyśpiewuje to całe wesele jest takie jakies bardziej zorganizowane. On pilnuje czasu, wie co kiedy odśpiewać, w sumie coś jak organizator weselny

[misiadelko]

Druzba przyspiewuje? O kurcze, macie inne zwyczaje (i dobrze, nie musi byc wszedzie tak samo)

[catttt]

W mojej okolicy przyjęło się, że część orkiestry przygrywa u Panny Młodej
Coś, co dla jednych jest kiczem, dla innych może być fajnym rozwiązaniem.
Jakby tak ktoś chciał posłuchać wszystkich wypowiedzi z tego wątku, to byłoby dziwne wesele Więc chyba każdy musi wg siebie zrobić i nie przejmować się, że w tym wątku napisano że to kicz

[XxMartaxX]

U nas drużba to jak w innych rejonach wodzirej- tylko że bardziej po góralsku Nie jest tak, że drużba to jeden z gości( bo niektórzy jak im o tym opowiadam to tak myślą)

[misiadelko]

Kurcze, u mnie nie ma wodzireja Dj jest wodzirejem albo ktoś z orkiestry, ale raz byłam na Mazurach na weselu to wtedy się zdziwiłam, że jest coś takiego jak wodzirej

PS. Ja właśnie myślałam, że świadek = drużba
Sorry za mały offtop

[XxMartaxX]

http://www.youtube.com/watch?v=C5sWhJ4idtg
na tym filmiku mniej więcej widać kim jest i co robi drużba mój na szczęście jest lepszy przy okazji- to co on robi to sa odgrywki- wita każdego gościa muzyką. Goście wrzucaja za to jakiś pieniążek do koszyka- coś na tej zasadzie co w innych regionach taniec z wózkiem (lub na wózek) .
http://www.youtube.com/watch?v=giI5VzJypq4 a tu jest wyprowadzenie z domu. Przyspiewuje potem całą droge do PM i do kościoła
równiez sorry za offtop

[Amani]

Napisane przez XxMartaxX

http://www.youtube.com/watch?v=C5sWhJ4idtg
na tym filmiku mniej więcej widać kim jest i co robi drużba mój na szczęście jest lepszy przy okazji- to co on robi to sa odgrywki- wita każdego gościa muzyką. Goście wrzucaja za to jakiś pieniążek do koszyka- coś na tej zasadzie co w innych regionach taniec z wózkiem (lub na wózek) .
http://www.youtube.com/watch?v=giI5VzJypq4 a tu jest wyprowadzenie z domu. Przyspiewuje potem całą droge do PM i do kościoła
równiez sorry za offtop

wow! mieszkam na śląsku, więc do gór niedaleko, jednak u nas nie ma nawet zbliżonej tradycji!

[din13]

Hej Dziewczyny,
dla mnie kicz to przede wszystkim zabawy weselne typu: macanie po kolankach, przetaczanie przez nogawkę spodni Pana Młodego jajka (poważnie!!), albo 'tańce erotyczne', które prezentują świadkowe w celu wykupienia fantów ;] . Nie wiem czy to z kategorii kicz, ale porażką jest zapraszanie CAŁEJ rodziny, KAŻDEGO u kogo się było na weselu, czyli odpraszanie (zmora moich weselnych planów... )
pozdrawiam Was serdecznie!

[paulina3553]

Dla mnie kiczem jest wesele na 200 osób u młodych w wieku góra do 21 lat, a potem życie u mamusi w jednym pokoju

A teraz argumentacja:
chodzi mi o to skąd tacy młodzi ludzie mają tyle kasy na wesele - odpowiedź od rodziców!!

kto potem ich utrzymuje, bo to jeden się uczy drugi nie ma pracy - odpowiedź rodzice

kto spłaca kredyt zaciągnięty na wesele - odpowiedź rodzice

to jest dopiero kicz

[din13]

paulina3553 100% prawdy, co bym dorzuciła, że to często i gęsto sami rodzice urządzają takie weselicho swoim pociechom. Realizują przez to ślub marzeń, którego sami nie mieli, albo na siłę uszczęśliwiają młodych... Nie reguła, ale sama wywalczyłam listę na 100 osób z planowanych właśnie przez rodziców 250 :O
pozdrawiam!

[Amani]

Nie śmieszą Cię te wyreżyserowane pierwsze tańce? goście, rodzinka w weselnych nastrojach, a jak widzę te podnoszenia, obroty, wygibasy rodem z Dirty Dancing... niektóre są ładne, ale choreografia do hollywoodzkiego filmu dla profesjonalnych tancerzy... nie lepiej skromnie, wedle własnych możliwości niż silić się na popisy?

[din13]

A wszyscy umierają z zachwytów... ochh... achhh A tak na poważnie, to pewnie niektórym wręcz wypada jakiś podstawowych kroków się nauczyć np. mój TŻ, bo w przeciwnym razie właśnie będą wygibasy i podskoki bez reżyserki

[Amani]

podstawowe kroki nawet nauczone w szkole tańca są ok, żeby potem swobodnie przetańczyć całą noc ale już bardziej mi się podoba tupanie 2 na 1, ale patrzenie sobie w oczy pełne łez od wzruszenia i wsłuchiwanie się w słowa niż wyreżyserowany taniec ze sztywną ramą, zero uśmiechu, gdzie ona patrzy cały czas w lewo, on w prawo i ani na sekundę ich wzrok się nie spotka...

[edelweiss]

a ja nie lubie tuptania. nie mówie tu o wyreżyserowanych tańcach, ale co jak co, na ślub, wesele wszytsko takie wymuskane, fryzury, ubrania, dekoracje, torciki- wiekszosc robiona opłaconymi rękami- szkoda by nie zaangazowac sie by i taniec wyglądał ładnie

[Wariate]

Napisane przez din13

Hej Dziewczyny,
dla mnie kicz to przede wszystkim zabawy weselne typu: macanie po kolankach, przetaczanie przez nogawkę spodni Pana Młodego jajka (poważnie!!), albo 'tańce erotyczne', które prezentują świadkowe w celu wykupienia fantów ;] . Nie wiem czy to z kategorii kicz, ale porażką jest zapraszanie CAŁEJ rodziny, KAŻDEGO u kogo się było na weselu, czyli odpraszanie (zmora moich weselnych planów... )
pozdrawiam Was serdecznie!

Z tą wypowiedzią zgadzam się w 100% reszta to kwestia tradycji, regionalizmu i upodobań Młodych. O gustach się nie dyskutuje (niby). Ale często nt. 'zabaw' oczepinowych Młodzi nie mają wpływu, dlatego ja tak skrupulatnie cisnę swój zespół, żeby przypadkiem z czymś podobnym nie wyskoczyli. I mam nadzieję, że tak będzie, ale rzeczywistość zweryfikuje za niespełna 4 miesiące

[Aaś]

Siostra mi wczoraj opowiedziała jak na weselu na którym była niedawno było rozpoznawanie panny młodej po... biuście :/

[Alejka13]

Lubię żarty, ale zgadzam się z Wami - żarty żartami, ale trochę przyzwoitości na weselu (gdzie wcześniej przed Bogiem się przysięga tak pięknie w kościele) by się przydało!

[Wariate]

Napisane przez Aaś

Siostra mi wczoraj opowiedziała jak na weselu na którym była niedawno było rozpoznawanie panny młodej po... biuście :/

No niech by który spróbował sprawdzać cokolwiek po moim
a swoją drogą ktoś do tych 'konkursów' jednak postanawia przystąpić, nie...? Straszne.

[din13]

MATKO! po biuście?? Młodzi to ustalili czy taka własna fantazja prowadzących oczepiny? Już widzę miny moich gości z pracy (min. dwóch dr hab i ks. prof) jakby coś takiego zobaczyli na moim weselu

[Hosenka*]

Napisane przez Wariate

Z tą wypowiedzią zgadzam się w 100% reszta to kwestia tradycji, regionalizmu i upodobań Młodych. O gustach się nie dyskutuje (niby). Ale często nt. 'zabaw' oczepinowych Młodzi nie mają wpływu, dlatego ja tak skrupulatnie cisnę swój zespół, żeby przypadkiem z czymś podobnym nie wyskoczyli. I mam nadzieję, że tak będzie, ale rzeczywistość zweryfikuje za niespełna 4 miesiące

Jak to Młodzi nie mają wpływu?? No chyba, że się "wstydzą" gadać szczerze z dj czy orkiestrą... Ja zabaw nie chciałam i to powiedziałam DJ. Żadnych chusteczek haftowanych itp Jedynie rzucanie podwiązką/krawatem i odczytanie dla śmiechu jakiś obowiązków, ale to na zasadzie "żeby było" i to miał wymyślić DJ, przy czym powiedziałam, że jak "zabawa" będzie żenująca, to mu nie zapłacimy

Wszystko jest kwestia dogadania sie.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez XxMartaxX

W sumie racja, każdemu sie co innego podoba. Ale moim zdaniem bez orkiestry jest tak jakoś łyso dziwnie tak jak w ciszy Młody będzie wychodził z domu, jechał do mnie, cisza jak ja będę wychodzić no i nie wyobrażam sobie błogosławieństwa bez muzyki No i jak drużba przyśpiewuje to całe wesele jest takie jakies bardziej zorganizowane. On pilnuje czasu, wie co kiedy odśpiewać, w sumie coś jak organizator weselny

Ja z kolei nie wyobrażałam sobei grania pod blokiem Powiedziałam TŻowi, ze jak chce mieć grajków, to niech pod jego domem sobie graja, ale u mnie ma byc cisza, bez żadnych przyśpiewek. Po co robić wielkie halo? Kto ma wiedzieć o ślubie to i tak się dowie.

[Aaś]

Kolejna zabawa ze wspomnianego wesela "z biustem"
Krzesełka, gramy na fanty. Z reguły zasada jest taka, żeby usiąść trzeba przynieść fant (ze stołu, z dworu itp... ). Tutaj panowie musieli zdjąć z siebie część garderoby a panie tą część założyć. Niestety jednemu z panów, kiedy zdejmował spodnie zdjęło się również coś więcej... i tak latał po sali, cały szczęśliwy a żona za nim z jego spodniami.
No śmiechu co nie miara nie?

I pytałam się siostry co na to młodzi. Ale mówi że oni chyba zadowoleni z tych zabaw byli bo uśmiali się ze uhuhu

Coś jeszcze mi sis mówiła tylko zapomniałam...

[XxMartaxX]

u mnie wielkiego halo nie będzie- mieszkam w domu jednorodzinnym, sąsiadów mało więc nie będę robić "poruszenia"

[gramwzielone]

Napisane przez Wariate

No niech by który spróbował sprawdzać cokolwiek po moim
a swoją drogą ktoś do tych 'konkursów' jednak postanawia przystąpić, nie...? Straszne.

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie ludzie idą w ciemno do konkursów. Osoba prowadząca nie opisuje jak będzie wyglądała zabawa tylko mówi ilu i jakiej płci chętnych potrzebuje.
Straszne to jest fundowanie czegoś takiego swoim gościom, a często zmuszanie ich do brania udziału w tym, tzw przymusowi ochotnicy.

[izis888]

Napisane przez effcia82

dla mnie wesela są generalnie kiczowate

dla mnie te na których ludzie robią za "dużo szumu"

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ----------

Napisane przez gramwzielone

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie ludzie idą w ciemno do konkursów. Osoba prowadząca nie opisuje jak będzie wyglądała zabawa tylko mówi ilu i jakiej płci chętnych potrzebuje.
Straszne to jest fundowanie czegoś takiego swoim gościom, a często zmuszanie ich do brania udziału w tym, tzw przymusowi ochotnicy.

dokładnie... takie troche chamskie to jest, nie chciałabym tak zostać "wrobiona" , a że większosć takich zabaw jest obciachowa to trzymam się z daleka

[din13]

Dlatego trzeba wszystko ustalać wcześniej z djem/zespołem, aby nie robić sobie i bliskim obciachu

[ciri15]

Napisane przez Aaś

Kolejna zabawa ze wspomnianego wesela "z biustem"
Krzesełka, gramy na fanty. Z reguły zasada jest taka, żeby usiąść trzeba przynieść fant (ze stołu, z dworu itp... ). Tutaj panowie musieli zdjąć z siebie część garderoby a panie tą część założyć. Niestety jednemu z panów, kiedy zdejmował spodnie zdjęło się również coś więcej... i tak latał po sali, cały szczęśliwy a żona za nim z jego spodniami.
No śmiechu co nie miara nie?

O M-A-T-K-O.....

[Wariate]

Napisane przez Hosenka*

Jak to Młodzi nie mają wpływu?? No chyba, że się "wstydzą" gadać szczerze z dj czy orkiestrą... Ja zabaw nie chciałam i to powiedziałam DJ. Żadnych chusteczek haftowanych itp Jedynie rzucanie podwiązką/krawatem i odczytanie dla śmiechu jakiś obowiązków, ale to na zasadzie "żeby było" i to miał wymyślić DJ, przy czym powiedziałam, że jak "zabawa" będzie żenująca, to mu nie zapłacimy

Wszystko jest kwestia dogadania sie.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------


Ja z kolei nie wyobrażałam sobei grania pod blokiem Powiedziałam TŻowi, ze jak chce mieć grajków, to niech pod jego domem sobie graja, ale u mnie ma byc cisza, bez żadnych przyśpiewek. Po co robić wielkie halo? Kto ma wiedzieć o ślubie to i tak się dowie.

Źle mnie zrozumiałaś nie chodziło o to, że nie ma się w ogóle wglądu i nie jest się absolutnie decyzyjnym ws. zabaw prowadzonych przez zespół/dj. Tylko, że często (wciąż niestety tak jest) młodzi nie mają wpływu na takie sprawy, bo nie wpadną na takie ustalenia podczas podpisywania umowy z zespołem A w trakcie samego wesela, kiedy już te nieszczęsne zabawy nieprzyzwoite i mało smaczne się zaczną - to przyznasz.... wpływ raczej średni, chyba, że pobiegnie PM do orkiestry i w trakcie zabawy przerwie po prostu Dlatego jak też napisałam również warto od samego początku drążyć temat rodzaju zabaw i cisnąć zespół

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez gramwzielone

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie ludzie idą w ciemno do konkursów. Osoba prowadząca nie opisuje jak będzie wyglądała zabawa tylko mówi ilu i jakiej płci chętnych potrzebuje.
Straszne to jest fundowanie czegoś takiego swoim gościom, a często zmuszanie ich do brania udziału w tym, tzw przymusowi ochotnicy.

Z jednej strony masz rację jedyne o czym zwykle informują prowadzący to liczba i płeć 'ochotników' ale z drugiej strony, jest też kwestia wcześniejszych ustaleń młodych z zespołem w sprawie wspomnianych zabaw i zakazu świntuszenia a i jest jeszcze trzecia strona medalu, zawsze z takiej zabawy można się- jako gość - grzecznie usunąć. No i wybacz.. ale gdybym znalazła się w tej sytuacji konkretnej, dokładnie tak bym postąpiła - uciekłabym gdzie pieprz rośnie choć próbowałabym zrobić to z klasą Trzymam się swojej linii obrony, że mojego biustu może się chwytać mój facet a nie kilkudziesięciu młodszych i starszych podpitych Panów czy też nawet o zgrozo wujków )

Co do grania pod domem/mieszkaniem... też mam sceptyczne podejście Nie razi mnie szczególnie jeśli u kogoś praktykuje się tego typu niuanse ale u siebie bym tego nie chciała. Mój zespół to 6 osób, przyjadą z dość daleka, będą grać na żywo na perkusji, gitarach, saksofonie itd więc z racji braku możliwości tachania tego całego sprzętu za sobą z głowy mam ten precedens za to musiałam delikatnie wybić z głowy mojej mamie pomysł 'przygrywania na akordeonie przy błogosławieństwie'. I jakkolwiek kiedyś było to być może modne i fajne, tak i być może teraz też bywa spotykane ale ja osobiście akordeonu nie znoszę i moje zdanie jest takie: albo przygrywa grajek na akordeonie do przysłowiowego 'kotleta' albo jest to błogosławieństwo rodziców (jakby nie patrzeć w naszej kulturze i religii dosyć znaczący element dla Młodych). Stanęło na tym, że do błogosławieństwa będą przygrywały nam delikatnie skrzypce. A jako że to jeden z moich ulubionych instrumentów i skrzypaczka i tak jest umówiona na grę podczas mszy ślubnej, to do umowy dopisano 'błogosławieństwo' i z głowy rodzice zachwycenia a ja spokojna

[Skierka001]

Moja lista kiczów:
1. Kiepsko odlane figurki młodych na tortach/samochodach/nie wiem, gdzie jeszcze
2. Dywan (???) za plecami młodej pary. Zwłaszcza w remizach wieszają dywan i na jego tle siedzi sobie para młoda. W życiu nie widziałam nic bardziej koszmarnego
3. Zabawy weselne - dla mnie totalny kicz i żenada. Zwłaszcza, jeśli panna młoda musi biegać w wielkiej, ciężkiej sukni wokół krzesełek. Ostatnio z TŻ-tem uciekliśmy z tych zabaw i czekaliśmy tylko, kiedy się skończą (oczywiście to nie był nasz ślub )
4. Korona na głowie panny młodej. Na szczęście w PL chyba się taki zwyczaj nie przyjął.
5. Orkiestra przed domem. W ogóle ten cały cyrk z błogosławieństwem w domu jest niepotrzebny i u mnie chyba tego nie będzie. Rodzice uściskają nas przed ślubem i wystarczy