Jak wyglądać kobieco z krótkimi włosami?

[lulaluna]

Napisane przez makeupnotwar

miałam wam napisać - zajrzyjcie na podforum mineralne, tam są kosmetyki naturalne - wegańskie, bez zbędnej chemii, nie uczulają. ja używam wszystkiego poza tuszem - mineralnych linerów, cieni, różów i co najważniejsze, PODKŁADÓW polecam Pixie, Lucy Minerals... jeśli chcecie czegoś innego niż tapety minerały to strzał w dziesiątkę

No ja już trochę próbowałam mineralnych , ale te co próbowałam czy co mam mnie nie satysfakcjonują:-( Nie wiem chyba stawiam kosmetykom za wysokie wymagania:-( Albo jestem wyjątkowa mineralna ciapa.

A jeśli chodzi o tusz to dziś testowałam ten z YR, mam go na oczach i myślę że jutro go kupię . Nowość warta przetestowania, parabenów nie ma;-)

[ledzeppelin75]

Co w kosmetykach mineralnych jest nie tak? Chodzi o trwałość, konsystencję, jakość? Bo nigdy ich nie używałam, chciałabym się doedukować.

[makeupnotwar]

dla mnie wszystko się sprawdza mają jedną wadę może - są niedostępne stacjonarnie. ale to tyle

[lulaluna]

Napisane przez ledzeppelin75

Co w kosmetykach mineralnych jest nie tak? Chodzi o trwałość, konsystencję, jakość? Bo nigdy ich nie używałam, chciałabym się doedukować.

Nie chcę cię zniechęcać, bo w końcu wiele dziewczyn używa i jest zadowolonych
Ja mam 2 cienie lily lolo- pomijając, że nie trafiłam z kolorami, to nie potrafię ich ładnie rozetrzeć
korektor pixie- bardzo trudno mi się go rozprowadza i schodzi w ciągu dnia, ale to i tak najlepszy zakup
miałam próbki róży, bronzerów lily lolo- niestety nie moje kolory, zbyt napigmentowane, dla mnie trudne w obsłudze
podkład pixie- niestety nie dla mojej suchej (choć problemowej)cery- wysuszał strasznie

Ja zawsze się malowałam bardzo szybko, używając tylko rąk, ewentualnie pacynki załączonej do cieni. I tak lubię. Makijaż to dla mnie góra 5 minut- nawet mocny. Nienawidzę pędzli! Z używaniem pędzli to mi się robi prawdziwa ceremonia! A tu palcami nic nie zdziałam. Poza tym lubię iść do sklepu i przetestować, a tak to kupowanie kota w worku, na pewno nie kupiłabym ponownie żadnej z tych rzeczy.

Ale pamiętaj, są dziewczyny, które to lubią Więc może u ciebie też się sprawdzi. Spróbować na pewno warto.

[ledzeppelin75]

No tak. Do kolorowych kosmetyków przekonałam się dopiero niedawno, a i tak ograniczam ten zestaw do minimum. Bardzo nie lubię mieć na twarzy cieni, podkładów, pudrów, szminek, bronzerów i jeszcze innych wymysłów Ale ponieważ w mojej kosmetyczce jest tylko korektor, róż do policzków i tusz do rzęs, to chcę, żeby były one jak najlepszej jakości. No i ewentualnie czarna kredka do oczu, którą maluję na specjalne okazje kropki na dolnej powiece (takie niby-rzęsy).

[ledzeppelin75]

Zakupiłam róż do policzków firmy Bourjois, nr 34.

Od paru lat kupuję korektor Miss Sporty. Jest to jedyny korektor, który idealnie pasuje do mojego koloru skóry, a przy tym kosztuje niecałe 10 zł.

O, i jeszcze zapomniałam powiedzieć, że kupiłam tusz do rzęs hypoalergiczny, firmy My Secret. Kosztował 10 zł. Bardzo dobry, ponieważ zależało mi na delikatnym efekcie. I to dostałam

[ledzeppelin75]

Ai, dziewczyny! Chyba nie zdążyłyśmy "przedyskutować" stylu Twiggy. Wprawdzie jej fryzurka to już nie pixie (chociaż ja na upartego przy pomocy żelu do włosów mogę stworzyć podobny efekt), to jednak klasyka. Załączam również zdjęcia jej makijażu. Jak widać, oczy Twiggy nie są znowu takie ogromne bez pomalowania ich. A co sądzicie na temat jej ubrań? Typowe jak na lata 60 - te, ale jednak mają to "coś"

Znalazłam też poradnik, jak upodobnić się do Twiggy Po angielsku wprawdzie, ale da się zrozumieć. Załączam link :

http://www.wikihow.com/Get-the-Twiggy-Look

Ale z niej chudzina! Aż trudno uwierzyć, że nie miała problemów z zaburzeniami odżywiania....

[lulaluna]

Twiggy zdecydowanie pominąć nie można- w końcu nosiła krótkie włosy

Przyznam, że kiedyś bardzo mi się podobała, ale ta miłostka minęła w momencie gdy dowiedziałam się o istnieniu Edie Sedgwick Edie była dla mnie dużo bardziej inspirująca i Twiggy w moim odczuciu już na zawsze pozostała jakaś taka blada. Nawet teraz patrząc na jej zdjęcia widzę przede wszystkim makijaż, który do noszenia się nie nadaje, chyba że na bal przebierańców.
A patrząc na zdjęcia Edie widzę wszystko, mam wrażenie że to laska bez dna, właściwie makijaż choć też mocny, przy jej osobowości schodzi na daleki plan, wydaje się że to tusz&błyszczyk.Tak, mam świadomość że to subiektywne, niewytłumaczalne;-)

A jeśli chodzi o figurę i zaburzenia odżywiania, to nie wiem Twiggy chyba była naturalnie chuda, ale dla mnie jest modowym wytworem o jednym spojrzeniu, które wręcz błaga o kanapkę;-)
Edie podobno miała bulimię, a jakoś jej zdjęcia są pełne radości, szczęścia i życia w oczach

[ledzeppelin75]

No właśnie! Doskonale Cię rozumiem, ja również mam odczucie, że makijaż Twiggy to sama sztuczność. Chociaż Edie Sedwick też malowała się bardzo mocno... I całkiem podobnie jak Twiggy. Muszę jednak przyznać, że miała prześliczną, niemalże dziecięcą twarz.

[ledzeppelin75]

Także czytałam, że Edie była bulimiczką. Fakt, na zdjęciach była pełna życia, lecz ja także będąc nastolatką miałam bulimię, i wiem, że łatwo coś takiego ukrywać. I trzeba powiedzieć, że osoby chorujące na bulimię zachowują się tak samo jak inni ludzie.

[lulaluna]

O dziękuję za fotki, jej zdjęcia to balsam na moją duszę;-)

Wydaje mi się że sekret tego mojego wyobrażenia o mocnym makijażu polega na tym że to musi współgrać z wnętrzem kobiety. U Edie czuję że ten cyrk na twarzy współgra z jej osobą.

Z drugiej strony Mia nosiła dużo delikatniejszy makijaż i też wyglądała zjawiskowo. Kwintesencja delikatności, też czuję że panuje tu harmonia, w filmach zdaje się lekka jak piórko, taka eteryczna w ruchach i gestach.

[ledzeppelin75]

Najważniejsze to znaleźć złoty środek. Na przykład ja nie wyobrażam sobie siebie z mocno pomalowanymi oczami, bo mi zwyczajnie nie pasują. Ogólnie wolę delikatniejsze klimaty (chociaż zostało mi jeszcze trochę z punkówy) . To jednak nie znaczy, że w ogóle nie podobają mi się kobiety pomalowane mocniej.

[lulaluna]

Napisane przez ledzeppelin75

Także czytałam, że Edie była bulimiczką. Fakt, na zdjęciach była pełna życia, lecz ja także będąc nastolatką miałam bulimię, i wiem, że łatwo coś takiego ukrywać. I trzeba powiedzieć, że osoby chorujące na bulimię zachowują się tak samo jak inni ludzie.

O to nie tylko podobne poczucie estetyki nas łączy;-) Także miałam "przyjemność" ucieczki w bulimię. I dobrze pamiętam, że im większe piekło przeżywałam, tym mocniejszy makjaż nosiłam, właściwie to była część gry i maska dla świata i byle uciec od siebie jak najdalej...
A jakiej gry aktorskiej uczy to zachowywanie się jak normalni ludzie;-)
Miałam też okazję poznać parę bulimiczek w szpitalu i przyznam, że zaskoczyła mnie ich żywiołowość i właśnie taka radość w oczach.Teraz myślę wyuczone?;-)

[ledzeppelin75]

Dołączam również zdjęcia Jean Seberg.


Tak, myślę, że tego można się nauczyć... Chociaż z tego co pamiętam, to nie cierpiałam jakoś specjalnie. Po prostu - jadłam, wstawałam od stołu, po cichu zwracałam wszystko i znowu jadłam. Było to dla mnie tak naturalne jak mycie zębów. Przez dobrych parę lat do tego wracałam. Koszmar, nikomu tego nie życzę. Kiedy teraz pomyślę sobie jak bardzo byłam zakompleksiona, to dziwię się, że w ogóle udało mi się pozbierać.

[ledzeppelin75]

Z takimi doświadczeniami można zostać świetnym aktorem. Jane Fonda chociażby..

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

"Ojciec miał obsesję na punkcie chudych kobiet. Zawsze powtarzał Jane: „Jesteś za gruba, nie noś skąpych strojów”. Zaczęła nienawidzić swojej rzekomo okrągłej twarzy. Wydawało jej się, że przypomina wiewiórkę z policzkami wypchanymi orzeszkami. Chorobliwe dążenie do doskonałości wywołało u niej bulimię. Na pusty żołądek wypijała mleko, potem objadała się ciastkami i czekoladkami, na końcu wymiotowała. Robiła tak od drugiej klasy szkoły średniej aż do 50. roku życia! Nikt o tym nie wiedział. W college’u uzależniła się od deksedryny, bo skutecznie hamowała apetyt. Przez cały dzień potrafiła zjeść tylko jabłko. Kiedy trafiła do szkoły Actors Studio, zaczęła pracować jako modelka. Szpikowała się diuretykami, które działały przeczyszczająco i odwadniały organizm. „Zabieg” pozwalał zrzucić pięć kilogramów."

[lulaluna]

Napisane przez ledzeppelin75

Z takimi doświadczeniami można zostać świetnym aktorem. Jane Fonda chociażby..

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

"Ojciec miał obsesję na punkcie chudych kobiet. Zawsze powtarzał Jane: „Jesteś za gruba, nie noś skąpych strojów”. Zaczęła nienawidzić swojej rzekomo okrągłej twarzy. Wydawało jej się, że przypomina wiewiórkę z policzkami wypchanymi orzeszkami. Chorobliwe dążenie do doskonałości wywołało u niej bulimię. Na pusty żołądek wypijała mleko, potem objadała się ciastkami i czekoladkami, na końcu wymiotowała. Robiła tak od drugiej klasy szkoły średniej aż do 50. roku życia! Nikt o tym nie wiedział. W college’u uzależniła się od deksedryny, bo skutecznie hamowała apetyt. Przez cały dzień potrafiła zjeść tylko jabłko. Kiedy trafiła do szkoły Actors Studio, zaczęła pracować jako modelka. Szpikowała się diuretykami, które działały przeczyszczająco i odwadniały organizm. „Zabieg” pozwalał zrzucić pięć kilogramów."

To tekst o Jane Fondzie?

[ledzeppelin75]

Tak, to o niej.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Rok temu czytałam jej autobiografię.
http://www.amfplus.com.pl/JaneFondaOksiazceMowili.htm

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Matka Jane Fondy też miała bulimię i anoreksję, ponieważ wszyscy mężczyźni Fonda mieli obsesję na punkcie chudych kobiet, a ich kobiety (niemalże wszystkie z jej rodziny - babcia, kuzynki, ciotki) miały zaburzenia odżywiania. A ona nie była wyjątkiem. Popełniła samobójstwo jak miała jakieś 40 lat, może nawet mniej... Druga żona Henry'ego Fondy także miała bulimię

[lulaluna]

Napisane przez ledzeppelin75

Tak, to o niej.

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Rok temu czytałam jej autobiografię.
http://www.amfplus.com.pl/JaneFondaOksiazceMowili.htm

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Matka Jane Fondy też miała bulimię i anoreksję, ponieważ wszyscy mężczyźni Fonda mieli obsesję na punkcie chudych kobiet, a ich kobiety (niemalże wszystkie z jej rodziny - babcia, kuzynki, ciotki) miały zaburzenia odżywiania. A ona nie była wyjątkiem. Popełniła samobójstwo jak miała jakieś 40 lat, może nawet mniej... Druga żona Henry'ego Fondy także miała bulimię

Dzięki, nie znałam tej historii, muszę sobie przeczytać Jakoś nigdy nie byłam jej fanką, ale pamiętam, że po obejrzeniu filmu Klute miałam ochotę na jeszcze...Muszę nadrobić

Widzę, że jej ojciec to delikatniejszy typ mojego ojca. Bulimia to chyba choroba aktorek tamtych lat, no bo jeszcze MM;-)

[wega1993]

Skoro temat jest o krótkich włosach. To należy także wspomnieć o Emily Browning
Zauważyłam, że fryzury 'pixie' pięknie wyglądają u dziewczyn, które mają wydatne kości policzkowe

[ledzeppelin75]

Napisane przez lulaluna

Dzięki, nie znałam tej historii, muszę sobie przeczytać Jakoś nigdy nie byłam jej fanką, ale pamiętam, że po obejrzeniu filmu Klute miałam ochotę na jeszcze...Muszę nadrobić

Widzę, że jej ojciec to delikatniejszy typ mojego ojca. Bulimia to chyba choroba aktorek tamtych lat, no bo jeszcze MM;-)

Jej ojciec był wyjątkowo zimny i wymagający.
Sądzę, że kobiety od zawsze cierpiały na bulimię, tylko zostało to nagłośnione dopiero w latach 60-tych.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez wega1993

Skoro temat jest o krótkich włosach. To należy także wspomnieć o Emily Browning
Zauważyłam, że fryzury 'pixie' pięknie wyglądają u dziewczyn, które mają wydatne kości policzkowe

Muszę przyznać, że "pixie" wspaniale uwydatnia kości policzkowe. Ja, kiedy miałam długie włosy, nie sądziłam nawet, że owe kości posiadam, a tu proszę

[lulaluna]

Napisane przez wega1993

Skoro temat jest o krótkich włosach. To należy także wspomnieć o Emily Browning
Zauważyłam, że fryzury 'pixie' pięknie wyglądają u dziewczyn, które mają wydatne kości policzkowe

Nie znam tej pani, ale też trafiałam na jej zdjęcia w necie jak szukałam krótkich fryzurek
Jakoś nie wiem, nie mój typ, ale na drugim zdjęciu które wkleiłaś bardzo mi się podoba- trochę jak Mia
Ale kości policzkowe ma niezłe. Ja widzę swoje tylko jak się sypnę rozświetlaczem;-)

[ledzeppelin75]

Michelle Williams jest często porównywana z Mią Farrow... Dziwne, ja podobieństwa nie widzę. A Wy co o tym sądzicie?

[lulaluna]

No ja też nie widzę podobieństwa, ale ja nie widzę nawet podobieństwa pomiędzy Mią a krótkimi i z długimi włosami;-)

[ledzeppelin75]

Zdarza się

A co sądzicie o Mii Wasikowskiej - wolicie ją z długimi czy krótkimi kudłami?

[lulaluna]

Kurczę mi się ona nie podoba niezależnie od włosów. Pamiętam, że jak przeczytałam o niej "dzisiejsza Mia Farrow" to czułam duży niesmak. Już od biedy wolę ją z krótkimi, w długich jest jeszcze bardziej nijaka. Nie podobała mi się nawet w roli Alicji;-)

[ledzeppelin75]

Ma dość popularną urodę - takich dziewczyn jest od groma. Ale trzeba przyznać, że jest bardzo naturalna. W dobie tapety, ona zachowała naturalność. I właściwie na tym koniec Mi także nie podobają się porównania dzisiejszych gwiazd ze sławnymi aktorkami i modelkami tamtych czasów. Słyszałaś, że Scarlett Johanson nazywana jest współczesną Marilyn Monroe? Osobiście podobieństwa nie widzę... Wprawdzie lubię Scarlett, jednak to określenie jest zupełnie nie na miejscu.

[lulaluna]

Oj nie znoszę takich porównań! Zupełnie jakby koniecznie trzeba było zastąpić dawne wielkie gwiazdy nowymi, a nowe są kompletnie inne i to też jest fajne.

Odnośnie długości włosów, to chciałam dodać, że to nie jest tak że zawsze wolę krótkie. Np. jedna z moich ulubionych aktorek- Brittany Murphy, którą uwielbiam absolutnie, to jednak uważam że cały swój urok, kobiecość i sex traciła w krótkich włosach.
...ale w długich działa na mnie wręcz hipnotyzująco;-)

[ledzeppelin75]

Oi tak, o wiele korzystniej wyglądała z długimi włosami! Śliczna kobieta. A skoro weszłyśmy już w temat Jane Fondy - dołączam zdjęcia. Wprawdzie nie będą to zdjęcia z młodości, ale również porównawcze z lat 90-tych. Długie vs. krótkie

Ludzie złoci, chciałabym się tak zestarzeć! Gdybym dostała teraz szklaną kulę i dowiedziała się, że za 50 lat będę wyglądać jak Jane Fonda, to zrobiłabym wszystko aby przyspieszyć czas!

[rochejaqueleinkris]

Britt Maren i Bibi Andersson wyglądają niemal jak siostry Jean Seberg.

[wega1993]

W takim razie ja dokładam zdjęcia Keiry Knightley ( wg. mnie w krótkich włosach wygląda lepiej niż w długich)
oraz Emma Watson , ale w tym wypadku .. no nie wiem... sądzę, że lepiej wyglądała w dłuższych włosach , zależy od uczesania