Przeklinanie :P

[Ashlee_]

czasami zdarza mi sie przeklnac, glownie w zartach lub w zlosci ... ale staram sie by tego nie robic.

[Angelika2005]

W sumie...to nie Kiedy w bardzo, bardzo stresującej sytuacji mi się 'wymsknie' to moi znajomi robią takie oczy

[ksh]

no cóż - ja przeklinam
i traktuję przekleństwa jako coś normalnego. Ale tylko wypowiedziane pod wpływem emocji. Te zastępujące przecinek - zdecydowanie nie.
I mimo wszystko stawiam bardziej na inteligentną konwersację niż taką sieczkę.

[ahinsa]

Klnę dość często i z upodobaniem.

Oczywiście mam nad tym kontrole ( ) i potrafię się opanować, gdy trzeba.
Do przeklinania lubię mieć nastrój albo odpowiednie towarzystwo - wtedy się przekleństwami bawię, bo generalnie bardzo lubię bawić się językiem.

Przekleństwa traktuje wtedy jak normalne słowa, które jak każde inne wywołują jakąś reakcję, z czymś się kojarzą, wprowadzają pewną atmosferę.

Poza powyższymi sytuacjami uznaje przekleństwa za przekleństwa, ale i tak ich z lubością używam, by coś podkreślić, zagęścić, wyrazic emocje. Lubię soczyście zakląć.

[Angel_ek]

nie lubię takiej łaciny i czasami zwracam uwagę jeżeli mi to przeszkadza... sama też nie jestem święta, zdarza się pod wplywem emocji.

[jowisia]

Napisane przez ahinsa

Klnę dość często i z upodobaniem.

Oczywiście mam nad tym kontrole ( ) i potrafię się opanować, gdy trzeba.
Do przeklinania lubię mieć nastrój albo odpowiednie towarzystwo - wtedy się przekleństwami bawię, bo generalnie bardzo lubię bawić się językiem.

Przekleństwa traktuje wtedy jak normalne słowa, które jak każde inne wywołują jakąś reakcję, z czymś się kojarzą, wprowadzają pewną atmosferę.

Poza powyższymi sytuacjami uznaje przekleństwa za przekleństwa, ale i tak ich z lubością używam, by coś podkreślić, zagęścić, wyrazic emocje. Lubię soczyście zakląć.

nie wiem czemu ahinsa,
ale mialam takie przeczucie, ze tu sie pojawisz niedlugo, i ze bedziesz miala dokladnie takie zdanie jak ja

[ahinsa]

Jowisia:
podaj znak zodiaku, swoją numerologiczną cyferke, pierwsze i drugie imie, itepe.
Poszukamy przyczyn twoich przeczuć wobec mnie

[untouchable]

Jak ktoś mnie wkurzy lub pod wpływem emocji zdarza mi się wypowiedzieć niektóre przekleństwa...

[Wiwianna]

Nie przeklinam. Emocje tak - ale brak estetyki w języku - nigdy! Jestem naprawdę zniesmaczona, gdy w miejscach publicznych przypadkiem usłyszę słowa uznane za niecenzuralne. W życiu szukam piękna, sama także staram się je tworzyć

[Czerwona_Sukienka]

Napisane przez ahinsa

Klnę dość często i z upodobaniem.

Oczywiście mam nad tym kontrole ( ) i potrafię się opanować, gdy trzeba.
Do przeklinania lubię mieć nastrój albo odpowiednie towarzystwo - wtedy się przekleństwami bawię, bo generalnie bardzo lubię bawić się językiem.

Przekleństwa traktuje wtedy jak normalne słowa, które jak każde inne wywołują jakąś reakcję, z czymś się kojarzą, wprowadzają pewną atmosferę.

Poza powyższymi sytuacjami uznaje przekleństwa za przekleństwa, ale i tak ich z lubością używam, by coś podkreślić, zagęścić, wyrazic emocje. Lubię soczyście zakląć.

Tak, tak wlasnie jest .

[quietly]

ja przeklinam, przyznaję się bez bicia
w końcu cienka jest granica między przekleństwem a "normalnym" słowem:P

[Blackcurrant]

Przeklinam i to ostro gdy sie wkurzę
Są oczywiście sytuacje kiedy potrafie pochamowac moj język, nawet jak jestem wkurzona, ale nie lube tego robic poniewaz przeklinanie to taka moja forma wyrzucania zlości z siebie

[elisek]

Przeklinam. Przeklinam okropnie i wyszukanie. W rozmowach przede wszystkim z moją przyjaciółką. Nawzajem zero zachamowań i olbrzymie niebiańskie zrozumienie. Dla mnie to piękne, że ktoś to nie tylko znosi, ale wielce rozumie. Zresztą, jeśli towarzystwo jest odpowiednio "stare" i zaufane to-. Nie razi mnie to, jeśli w ten sposób wypowiadają się osoby bliskie i bez złych intencji typu poniżanie, robienie wrażenia, a jedynie konkretne (nieszkodliwe, chyba że dla więdnących uszu) wyrażenie emocji.

[windykatorka]

Klnę.A jakże.Nie w stosunku do kogoś-ale gdy mam ochotę to sobie zaklnę.A klnę jeszcze bardziej gdy ochoty nie mam(już nie tylko na samo przeklinanie).

[Zmijka]

a przeklinanie jest zarazliwe, ktos przeklna to zaraz ktos sie dolacza

[anuleńka]

A ja jakoś nie wierze,że ktoś nie przeklina WCALE..Każdemu sie zdarza,jednym często innym w chwili uniesienia

[organizm]

Przeklinam, oczywiście że tak, wg mnie każdy przeklina jeden w stopniu większym, drugie w mniejszym. Jednak staram się tego nie robić, klnę z reguły gdy jestem zdenerwowana. No i mój TŻ tego nienawidzi.

[Asia31]

Przyznam szczerze,ze zdarza mi sie przeklnac jak jestem bardzo zla ale staram sie nie przeklinac,chociaz czasem samo jakos tak wyjdzie

[Vivienne]

Napisane przez ahinsa

Klnę dość często i z upodobaniem.

Oczywiście mam nad tym kontrole ( ) i potrafię się opanować, gdy trzeba.
Do przeklinania lubię mieć nastrój albo odpowiednie towarzystwo - wtedy się przekleństwami bawię, bo generalnie bardzo lubię bawić się językiem.

Przekleństwa traktuje wtedy jak normalne słowa, które jak każde inne wywołują jakąś reakcję, z czymś się kojarzą, wprowadzają pewną atmosferę.

Poza powyższymi sytuacjami uznaje przekleństwa za przekleństwa, ale i tak ich z lubością używam, by coś podkreślić, zagęścić, wyrazic emocje. Lubię soczyście zakląć.

Podpisuję się CAŁKOWICIE pod Twoją wypowiedzią.

A co, ku***!

[marta6704]

Przeklinam często,ale zwykle pod wpływem emocji.
Jednak nie podoba mi sie samo przeklinanie i jakoś z ust kobiet brzmi niezbyt dobrze,dlatego staram sie unikać takich słów w towarzystwie innych (gdy jestem sama i sie denerwuje lubie sobie poprzeklinać lub pokrzyczeć-tak szybko wyładowuje złe emocje)

[kiniaczeq]

Napisane przez marta6704

Przeklinam często,ale zwykle pod wpływem emocji.
Jednak nie podoba mi sie samo przeklinanie i jakoś z ust kobiet brzmi niezbyt dobrze,dlatego staram sie unikać takich słów w towarzystwie innych (gdy jestem sama i sie denerwuje lubie sobie poprzeklinać lub pokrzyczeć-tak szybko wyładowuje złe emocje)

ja też

[jowisia]

Napisane przez Vivienne

Podpisuję się CAŁKOWICIE pod Twoją wypowiedzią.

A co, ku***!

[Flofferek]

owszem zdarza mi sie przeklnac, raz mniej raz bardziej wulgarnie, zalezy od sytuiacji, ale ogolnie nie znosze przeklinania i u siebie i u kogos... wrrr. strasznie mnie to drazni i odrzuca, chodzi mi tu glownie o te non stop k.. i ch... itp

[miss_seepy]

co najwyzej kurtka na wacie, albo motyla noga ;-P przy ludziach nie klne, nawet sie nie zapominam, zreszta przekonalam sie ze osoby ktore mnie znaja, a same uzywaja laciny na potege przywolywaly/by mnie do porzadku

[wenedka]

Oczywiście, że się zdarza Kiedy byłam w uk i potem wrócilam, to aż miło było usłyszeć jak Andrzejek z Łukaszkiem przeklinają

edit: właśnie przeklinam tylko w ich towarzystwie

[evelinaa]

Zdarza mi się, jak (prawie) każdemu
Najczęściej 'wymsknie' mi się coś jak jestem wkurzona albo czymś zaskoczona. Nie przypominam sobie jednak żeby z moich ust poszła kiedyś typowa wiązanka z kur*ami jako przecinkami.

[anniaa]

zdarza mi się przeklinac ale staram się nie używać tych słów

[_Magda]

Napisane przez ahinsa

Klnę dość często i z upodobaniem.

Oczywiście mam nad tym kontrole ( ) i potrafię się opanować, gdy trzeba.
Do przeklinania lubię mieć nastrój albo odpowiednie towarzystwo - wtedy się przekleństwami bawię, bo generalnie bardzo lubię bawić się językiem.

Przekleństwa traktuje wtedy jak normalne słowa, które jak każde inne wywołują jakąś reakcję, z czymś się kojarzą, wprowadzają pewną atmosferę.

Poza powyższymi sytuacjami uznaje przekleństwa za przekleństwa, ale i tak ich z lubością używam, by coś podkreślić, zagęścić, wyrazic emocje. Lubię soczyście zakląć.

U mnie to samo
Ale jako przecinka nie stosuje

[Sweet_21]

Właśnie miałam założyć taki wątekdobrze, że użyłam wyszukiwarki

Ja czasem klne, sama nie wiem w czym ma mi to pomóc ()?Ostatnio troche częsciej, może to przesilenie wiosenne?Nie wiem, ale tz ciągle zwraca mi uwage i troche mi sie wstyd ostatnio zrobiło..Chociaż ostatnio wchodze do pokoju tz sobie pieknie gra w jakąś gre, lata z pistoletem, straszy ludzi i nagle słysze głośne KU*** To sie zdzwił jak mnie zobaczył.Tu próbuje sprowadzić mnie na dobrą droge, a tu

[olcia/pchelka]

Mi też się zdarza. Próbuje już się pgraniczać i mówię cholibka. Coś tam pomaga...