odchudzić się przed 40 ;)

[aga_74]

Witam Was serdecznie dziewczyny, może ktoś tu wreszcie mi pomoże jakoś zmotywuje, podpowie jak się odchudzał, co jadł lub razem ze mną zacznie walkę z nadwagą. Mam prawie 38 lat i wagę 73kg przy wzroście 167. Wielokrotnie się już odchudzałam z większym lub mniejszym efektem ostatecznie waga zawsze wraca a nawet jest większa Uwielbiam jeść słodycze ale nie tylko, gdy mam jakiś stres zaraz go zajadam. Może z Wami jakoś się zmotywuję, wasze wskazówki mi pomogą bo jestem już bezsilna bardzo bym chciała schudnąć chociaż do tych 65 kg bez efektu jojo. Chcę zmienić swoje nawyki żywieniowe może macie jakieś sprawdzone fajne przepisy co jeść żeby nie czuć się głodna. Proszę o pomoc

[jaononaono]

Jedną mam chyba radę, na szybko-musisz rozkręcić swój metabolizm Powodzenia!

[aga_74]

tylko jak go rozkręcić.. to nie będzie łatwe

[wiekanka]

Napisane przez aga_74

Witam Was serdecznie dziewczyny, może ktoś tu wreszcie mi pomoże jakoś zmotywuje, podpowie jak się odchudzał, co jadł lub razem ze mną zacznie walkę z nadwagą. Mam prawie 38 lat i wagę 73kg przy wzroście 167. Wielokrotnie się już odchudzałam z większym lub mniejszym efektem ostatecznie waga zawsze wraca a nawet jest większa Uwielbiam jeść słodycze ale nie tylko, gdy mam jakiś stres zaraz go zajadam. Może z Wami jakoś się zmotywuję, wasze wskazówki mi pomogą bo jestem już bezsilna bardzo bym chciała schudnąć chociaż do tych 65 kg bez efektu jojo. Chcę zmienić swoje nawyki żywieniowe może macie jakieś sprawdzone fajne przepisy co jeść żeby nie czuć się głodna. Proszę o pomoc

poczytaj o diecie dr.Dukana

[vervelend]

ew. dieta harleya pasternaka ( inaczej zwana 5 składników chyba) gdzieś czytałam, że jest podobna do south beach. i ruch, ruch, ruch !

[aga_74]

Dzisiejszy dzień minął całkiem nieźle. Rano zjadłam Twarożek i kromkę chrupkiego pieczywa i oczywiście bez kawy czarnej ani rusz na Obiadek zjadłam zupę tylko jarzynową więc trochę więcej sobie pozwoliłam, na podwieczorek kanapkę z szynką w między czasie gdy byłam głodna zjadłam jedno jabłko i wypiłam chyba ze 3 herbaty zielone bardzo lubię od 6 lat piję codziennie. Godzinkę chodziłam z kijkami (nordic walking)rok temu chodziłam na aerobik teraz mam kategoryczny zakaz ze względu na kręgosłup. Tak więc minął mój dzień, cieszę się ze udało mi się nie zjeść nic słodkiego. Szukam chętnych dziewczyn, zawsze w grupie łatwiej zrzucać zbędne kilogramyzapraszam

[LyraBea]

Napisane przez aga_74

Witam Was serdecznie dziewczyny, może ktoś tu wreszcie mi pomoże jakoś zmotywuje, podpowie jak się odchudzał, co jadł lub razem ze mną zacznie walkę z nadwagą. Mam prawie 38 lat i wagę 73kg przy wzroście 167. Wielokrotnie się już odchudzałam z większym lub mniejszym efektem ostatecznie waga zawsze wraca a nawet jest większa Uwielbiam jeść słodycze ale nie tylko, gdy mam jakiś stres zaraz go zajadam. Może z Wami jakoś się zmotywuję, wasze wskazówki mi pomogą bo jestem już bezsilna bardzo bym chciała schudnąć chociaż do tych 65 kg bez efektu jojo. Chcę zmienić swoje nawyki żywieniowe może macie jakieś sprawdzone fajne przepisy co jeść żeby nie czuć się głodna. Proszę o pomoc

Dwa lata temu byłam dokładnie w Twoim wieku, z Twoja waga wystartowałam z dietą Dukana i teraz mnie akurat tyle, ile trzeba. Było mnie nawet dużo mniej, ale za dużo mniej, teraz na stałe utrzymuję wagę ok 60 kg.
Spróbuj poczytać o Dukanie... Może to dieta dla Ciebie. (bo że nie dla każdego, to jasna sprawa) Mądrze przeprowadzona, może być zdrową dietą.

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Napisane przez aga_74

Dzisiejszy dzień minął całkiem nieźle. Rano zjadłam Twarożek i kromkę chrupkiego pieczywa i oczywiście bez kawy czarnej ani rusz na Obiadek zjadłam zupę tylko jarzynową więc trochę więcej sobie pozwoliłam, na podwieczorek kanapkę z szynką w między czasie gdy byłam głodna zjadłam jedno jabłko i wypiłam chyba ze 3 herbaty zielone bardzo lubię od 6 lat piję codziennie. Godzinkę chodziłam z kijkami (nordic walking)rok temu chodziłam na aerobik teraz mam kategoryczny zakaz ze względu na kręgosłup. Tak więc minął mój dzień, cieszę się ze udało mi się nie zjeść nic słodkiego. Szukam chętnych dziewczyn, zawsze w grupie łatwiej zrzucać zbędne kilogramyzapraszam

Daj spokój z chrupkim pieczywem... Już mądrzejszym krokiem będzie kromka prawdziwego chleba pełnoziarnistego. Poważnie.
Nie zapominaj o płynach w czasie dnia. Im więcej wypijesz, tym szybciej waga będzie Ci spadać. Sprawdzone!
Zielona herbata super
Może więcej posiłków bym zaserwowała? Regularnie dodawaj do pieca małymi porcjami, rozkręcisz metabolizm.
Owoce bym po południu sobie odpuściła na rzecz posiłków białkowych. A co do słodkiego..... na Dukanie, na przykład nauczyłam sobie radzić z chcicą na słodkie różnymi dukanowymi deserkami. Sprawdziły się do tego stopnia, że do tej pory je sobie w przypływie chętki na słodkie serwuję.
Powodzenia życzę i uporu i przede wszystkim konsekwencji i silnej woli.

[Baja35]

Witaj aga 74 ja również mam prawie 38 lat , 167cm i ważę trochę więcej od ciebie bo 76 kg.
W tamtym roku brałam sterydy i... katastrofa 10 kg do góry. Teraz niby mam motywacje ale co rano wstanę to jest ok ,ale jak wracam z pracy to rzucam się na słodycze i tak co dzień ...Od jutra chodzę z koleżanka z kijkami i postanowiłam się do ciebie przyłączyć.
Dzisiaj nie pisze co jadłam bo wstyd. Jutro napisze i zdam relacje jak było na spacerze ....

[aga_74]

Odnośnie tych wszystkich diet to trochę sie boję trzeba umiejętnie je stosować ja u siebie zastosowałam diętę MŻ czyli wiadomo o co chodzi. Lara Bea podziwam Cię za wytrwałość ja trochę się tej diety boję. Czytałam na Twoim blogu Twoje przepisy ja nie mam takiej wyobraźni i zdolności kulinarnych, ale na pewno spróbuję z nich skorzystać. Baja35 będzie mi bardzo miło jeśli do mnie dołączysz i podzielisz się swoimi zmaganiami, może uda nam się jeśli będziemy się wspierać Mam dni kiedy rzucam się na jedzenie i słodycze, dlatego muszę sie ograniczyć trochę. Wczorajszy dzień minął mi gorzej niż pierwszy chciało mi się coś słodkiego, po prostu chodziło za mną cały dzień. Rano zjadłam zwykłą kanapkę z chleba wieloziarnistego z polędwicą, sałatą, pomidorem.
Później zjadłam obiad ugotowaną pałeczkę z kurczaka z warzywami. Na podwieczorek byłam już głodna i nie dawałam rady z brakiem słodkiego więc zjadłam Danio waniliowe z otrębami i tu się zasłodziłam( nie wiedziałam ze danio jest takie słodkie),na kolację zjadłam znowu małą kanapeczkę z polędwicą i dużą ilość pomidora.Tak przebrnęłam kolejny dzień a jeszcze jedno, gdy odczuwałam głód robiłam sobie zieloną herbatę.
Dziś na śniadanie na razie zjadłam miseczkę musli dorzuciłam sobie parę rodzynek i orzechów dosłownie kilka.

[Baja35]

Do godz 10 nie jadam śniadania potem -np. serek wiejski, na obiad różnie trochę mięsa to zależy co jest ...pracuje w przedszkolu więc jem co ugotują tylko ziemniaków nie jadam. Po pracy tak około godz 17 po prostu wariuję z braku słodkiego ...i kończy się to oczywiście moją klęską. Cały dzień zjem może 600kcl a pod wieczór nadrabiam dodatkowe 1000kcl.
Nie mam motywacji , oczywiście tylko słońce przygrzeję a ja musze ubrać się cieniej od razu zlewa mnie pot , i wkurzam się ,że nic z tym nie robię. Ale mam nadzieje ,że teraz będzie lepiej....i w końcu schudne.
Chciałabym stosować się do diety 1200 kcl ......spróbuję !

[aga_74]

Baja35 łączy nas coś jeszcze też pracuję w przedszkolu .
Śniadanie już rano opisałam , obiad jadłam w dwóch turach w pracy czerwony barszcz praktycznie wypiłam około 13.45 zjadłam kanapkę oczywiście chleb wieloziarnisty z szynką pomidorem i sałatą. Jak wróciłam z pracy byłam strasznie głodna. Zostało mi jeszcze z wczoraj udko gotowane więc odgrzałam i do tego przygotowałam dużą ilość sałaty z pomidorem, ale nadal coś za mną chodziło więc zjadłam 3 morele suszone i chce mi się coś nadal a jak na złość rodzinka objada się słodyczami przy mnie i kuszą Teraz piję, nie wiem którą herbatę zieloną, co będzie zanim położę się spać ?? Nie wiem

[aga_74]

chyba nie ma dziewczyn odchudzających się w moim wieku ?? Straszna cisza. Na razie wytrwałam w swoim postanowieniu i jest zero słodyczy choć pokus dookoła pełno. Rano zjadłam płatki z mlekiem, akurat tak mnie naszło, później jabłuszko, na obiad pierś z kurczaka i brokuły teraz zjadłam twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką do tego malutka kromka razowego chleba. Zważę się w niedzielę i mam nadzieję ze waga będzie choć troszkę mniejsza. Chyba powinna się zmierzyć ile mam w obwodzie tali, bioder itd. Dziewczyny zachęcam do wspólnego odchudzania sama sobie nie poradzę a z Wami na pewno bo już kilka razy próbowałam zawsze parę kilogramów było mniej więc bardzo wierzę ze i teraz się uda
Zapraszam!!

[Baja35]

Witam właśnie wróciłam do domu....co ja zjadłam dzisiaj? a więc: kawa, malutka kanapeczka z pasztetem , kawa, 1 kotlet mielony, kawa, 5 krążków chlebka ryżowego i trochę farszu do pierogów(dla rodziny robiłam pierogi)wiecej nie pamiętam . Jak tu pisze to rzeczywiscie w dzień lepiej mi jest utrzymać się bez słodyczy to bardziej mnie motywuję. Aga74 ja jestem i myślę ,że znajdą się inne dziewczyny , które z nami będą się odchudzać

[aga_74]

Dzień minął całkiem dobrze, koleżanki w pracy śmiały się ze mnie, że się zawzięłam, że nawet malutkiego cukiereczka nie chcę ale wiem że jeśli teraz bym zjadła to nie skończy się na jednym, zbyt tęsknię jeszcze za słodyczami muszę dać radę. Moje diety do tej pory były krótkie, nie chcę zrezygnować po kilku dniach wyrzeczeń. Strasznie chcę schudnąć choćby te 7-8 kg. W tam tym roku też się odchudzałam ważyłam jeszcze więcej niż teraz weszłam do sklepu i zobaczyłam super sukienkę ale niestety w rozmiarze 42 większych nie było ogólnie wchodzę w ten rozmiar ale ten chyba był zaniżony i nie mogłam się dopiąć w biuście ze smutkiem wyszłam ze sklepu. Wtedy córka mi powiedziała, że przecież się odchudzam to może za jakiś czas będzie dobra, ale nie kupiłam bo wiedziałam, ze te moje diety kończą się na tym, iż jestem tylko grubsza. Po 3 tygodniach diety, zblizały się moje imieniny, poszłam zmierzyć ale juz jej nie było. Córcia w spisku z mężem kupiła mi tą sukienkę gdy tylko miałam zwątpienia śmiała się i kazała mi zaglądać do szafy pytała co z twoją sukienką, nie chcesz jej założyć. To mnie zmotywowało, po miesiącu diety sukienka leżała super. Teraz też mam pewien cel mam fajne spodnie i chciałabym je założyć w te wakacje poza tym chcę fajnie wyglądać bez brzucha :-/
Dziś zjadłam jogurt z otrębami, kawałek arbuza, zupę pomidorową z kleksem jogurtu, kanapkę z serem sałatą i papryką, wypiłam ze 4 zielone herbaty na razie to wszystko. Jeszcze raz zachęcam wszystkich do wspólnego odchudzania, dzielenia się spostrzeżeniami, każda wskazówka się przyda zapraszam

[konstel]

aga- według mnie jesz za mało, a żeby schudnąć paradoksalnie trzeba jeść, podstawa to 5 posiłków u Ciebie jest ich tylko 4 w dodatku są one marne, bo jesz za mało.
Przy dobrze skomponowanych posiłkach ochota na słodycze jest mała, pomóc może magnez i chrom w tabletkach.
Jesz mało- organizm na początku chudnie, jednak później zaczyna odczuwać brak energii i zaczyna zjadać sam siebie tj. likwiduje tkankę mięśniową ( bo aby utrzymać tkankę mięśniową potrzebuje dużo więcej energii niż tkankę tłuszczową, dlatego redukuję tą, którą trudniej było mu utrzymać ) w ten oto sposób metabolizm zwalnia i zaczyna gromadzić tkankę tłuszczową z powrotem- więc efekt jojo murowany, poza tym skóra staję się nieładna, organizm jest wycieńczony...
na wizażu jest dużo wątków o tym jak ZDROWO i SKUTECZNIE schudnąć.
Mam nadzieję, że przemyślisz to co napisałam- w razie czego służę pomocą.
POWODZENIA

[aga_74]

Konstel dziękuję za cenne wskazówki masz rację, mam kłopoty z przygotowywaniem sobie dań w tygodniu, trochę idę na skróty w tym tygodniu wracałam o 17.00 do domu więc obiady jadłam po części w pracy, wybierałam to co w miarę zdrowe. Dziś już nie miałam takiej ochoty na słodycze i nie byłam głodna, chyba mój żołądek trochę się przyzwyczaił, że nie można ciągle czegoś pałaszować .Rano zjadłam kanapkę z polędwicą,sałatą, pomidorem, papryką za jakieś 2 godz zjadłam jogurt z otrębami i banan. Na obiad zjadłam troszkę rosołu drobiowego rodzinka jadła więc nie mogłam się oprzeć. Drugie danie zjadłam za 1,5 godziny filet z kurczaka z warzywami gotowanymi na parze( brokuły, marchew, cukinia, pieczarki akurat takie świeże miałam w domu) około 18.00 zjadłam kawałek ryby pieczonej w foli z surówką. Jeszcze jedno w ciągu dnia schrupałam chyba ze 3 spore marchewki i naprawdę dziś czułam się nieźle aż jestem zaskoczona. Może ta chęć na słodycze wreszcie minie

[konstel]

Mogłabyś jeszcze na śniadanie co nieco dorzucić jeśli nie masz pomysłów to jest wątek "nasze jadłospisy" i są tam fajne przykłady na redukcję, powoli nauczysz się komponować posiłki Pamiętaj o tym, że kolację można zjeśc ok. 3 godziny a taką typowo białkową nawet godzinę przed snem

[aga_74]

Dziękuję Konstel, nie wiedziałam że białkową można i później zjeść, muszę poczytać więcej o tym. Starałam się nie jeść później niż 18- 18.30.Weszłam w link który masz w podpisie kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam Dzisiejszy dzień minął zupełnie spokojnie bez słodyczy, całkiem zdrowo i najważniejsze nie mam już ochoty na słodkie. Dziś się ważyłam, ale chyba powinnam to robić jak tylko wstanę, rano naczczo za tydzień tak zrobię, bo zjadłam kolację a za pół godziny stanęłam na wagę . Rano byłabym lżejsza he he . Ćwiczyłam pierwszy raz na orbitreku i tak zastanawiam się ile minut dziennie powinnam na tym ćwiczyć żeby uzyskać jakieś efekty. Powiem szczerze jestem w tym zielona jeśli macie w tym doświadczenie proszę o wskazówki

[konstel]

Napisane przez aga_74

Dziękuję Konstel, nie wiedziałam że białkową można i później zjeść, muszę poczytać więcej o tym. Starałam się nie jeść później niż 18- 18.30.Weszłam w link który masz w podpisie kilka ciekawych rzeczy się dowiedziałam Dzisiejszy dzień minął zupełnie spokojnie bez słodyczy, całkiem zdrowo i najważniejsze nie mam już ochoty na słodkie. Dziś się ważyłam, ale chyba powinnam to robić jak tylko wstanę, rano naczczo za tydzień tak zrobię, bo zjadłam kolację a za pół godziny stanęłam na wagę . Rano byłabym lżejsza he he . Ćwiczyłam pierwszy raz na orbitreku i tak zastanawiam się ile minut dziennie powinnam na tym ćwiczyć żeby uzyskać jakieś efekty. Powiem szczerze jestem w tym zielona jeśli macie w tym doświadczenie proszę o wskazówki

Co do ważenia masz rację- zawsze rano i po wypróżnieniu
Cieszę się, że mogę Ci w czymś pomóc.
Co do orbitreka- możesz na nim zmierzyć swoje tętno?
Tłuszcz spala się najlepiej podczas treningu aerobowego ( czyli np. bieganie, pływanie, rower czy w Twoim przypadku orbitrek) musisz je wykonywać powyżej 20-30 minut, najlepiej godzinę min. 3 razy w tygodniu, jeśli jest słabo z Twoją kondycją zacznij np od 15 minut co drugi dzień a później zwiększaj czas.
Wyjaśnię Ci też o co chodzi w ćwiczeniach aerobowych: przy odpowiednim pulsie Twój organizm spala najwięcej tłuszczu, jak obliczyć taki właściwy puls dla siebie? "Za maksymalne tętno przyjęta jest liczba 220. Od niej odejmujesz swój wiek i uzyskujesz maksymalne tętno dla siebie.

Tętno podczas treningu aerobowego powinno być na poziomie 60 – 70% tętna maksymalnego, tak więc teraz należy obliczyć % tętna maksymalnego:
Dla osoby w wieku 40 lat tętno maksymalne wynosi 220 – 40 = 180, więc podstawiamy przykładowe tętno podczas ćwiczeń: 109. Czyli 109x100//180 = 60,5% tętna maksymalnego, 117x100//180 = 65% tętna maksymalnego. A więc osoba w wieku 40 lat powinna wykonywać trening aerobowy w przedziale od 109 do 117 swojego tętna.
Jeśli chodzi o ćwiczenia aerobowe trzeba pamiętać o tym, że chudnie całe ciało, nie da się schudnąć z jednej partii ciała np. tylko z brzucha, ja też chcę schudnąć i najbardziej schudłam w ramionach, biuście, pod biustem i z rąk- czyli górne partie, trochę schudłam z ud i minimalnie z brzucha, dopiero z czasem zacznę chudnąć z innych partii. Radzę Ci na początku cyknąć parę fotek w bieliźnie i zmierzyć się na całym ciele, później będziesz mogła porównać swój wygląd i wymiary, bo waga nie jest tak istotna jak wymiary.
radziłabym Ci dorzucić jakieś ćwiczenia np. na YouTube znajdziesz różne fajne treningi, polecam również ten z Ewą Chodakowską, możesz ją znaleźć na fb- tam ma rozpisane ćwiczenia, ale w kwietniowym shap'e (o ile go dostaniesz jeszcze) była płyta z jej ćwiczeniami, to są bardzo fajne ćwiczenia na lekkie wyrzeźbienie ciała (skóra się ładnie napina, pozbywasz się cellulitu), chodzi mi o takie ćwiczenia na brzuch, uda i pośladki, fajnie jest to połączyć z aerobami.

[aga_74]

mój orbitrek mierzy puls, muszę popróbować bo dosyć szybko się męczę, może mam źle ustawiony lub za szybko ćwiczę, Jako taką kondycję mam. Jeszcze rok temu chodziłam na aerobik, biegałam ale teraz mam zakaz ze względu na problemy z kręgosłupem dlatego przerzuciłam sie na kijki. Dziś przeszłam koło 9km trochę może mało ale było tak gorąco, że już mi się nie chciało. Jeśli chodzi o posiłki minęła mi zupełnie chęć na słodycze. Rano do musli dorzuciłam sobie kilka orzechów i rodzynek, w ciągu dnia sporo zjadam warzyw. Na mięso nie mam ochoty, nigdy za nim nie przepadałam zawsze wolałam kluski, placki wiem że to mnie gubiło i słodycze. Dziś zjadłam sporo truskawek nie wiem czy to dobrze ale były takie pyszne, pierwsze w tym roku i nie mogłam się oprzeć. Dziewczyny jeszcze raz zapraszam do wspólnego odchudzania, może macie ochotę się przyłączyć do mnie będzie mi bardzo miło

[johambina]

mogę się też przyłączyć?

LyraBea miło cię widziec
cieszę sie, że u ciebie Dukan pomógł zrzucić kiloski i... że nie wróciły

niestety po Dukanie przybylo mi 10kg spadło 13 ale cóż z tego....
potem byla przygoda z South Beach..... ale jakoś nie dalam rady z prostej przyczyny: wróciłam do pracy i brakło czasu na kucharzenie....
na chwile obecną jestem po konsultacji z dietetyczką, mam "zapodane" 4 posiłki, z piecioma sie nie wyrobię czasowo...
na sniadanie zjadam kanapke (z czasow Dukana zostało zamiłowanie do chlebka otrębowego z mikrofali) z czymkolwiek: sere, wędlina+ pomidor/ogórek.... potem II śniadanie jakiś owoc, potem koło 14 kanapka z chleba razowego z wędliną i warzywko jakieś.... a na kolację zjadam jakis kawałek mięsa + pomidor.... uwielbiam pomidory i cieszy mnie fakt, że za chwile będą świeże
do tego ocet jabłkowy w postaci tabletek (wiem, że leszy naturalny, mam nawet taki bo babcia produkuje co roku, ale czasu brak na popijanie wody z nim.... tabletka szybciej wchodzi)
no i tyle w skórcie o mnie... może jeszcze to, że chciałabym zrzucić jeszcze jakieś 8-9kg..... mam 160cm wzrostu i na dzisiaj ważę 71kg..... zeszlo z 74 w ciągu 2tyg
wiek też mam chyba odpowiedni o na "chwilę" przed 40 jestem

[aga_74]

johambina witam ciesze się, że dołączyłaś im wiecej osób tym lepiej poza tym jesli chodzi o wiek to tak strzeliłam z tą 40, zapraszam wszystkich i tych sporo przed i po 40 ważne żeby dopingować i wspierać się na wzajem. Nigdy nie byłam na diecie Dukana, chciałam zapytać co to za chlebek z mikrofali? Robi się go samemu? Jeśli tak to proszę o przepis

[johambina]

Aga ja robię sama
3łyżki otrębów (albo 2 owsiane i 1 pszenna albo 3 owsiane), 1 jajko, pół łyżeczki proszku do pieczenia, serek homo (uzywam presidenta) doslownie 1-2łyżeczki takie jak się nabiorą....
mieszam wszystko, dodaję ulubionej przyprawy (najlepszy czosnek granulowany), wlewam na talerz głęboki i do mikrofali na około 4.40-4.45 min (5min to za dużo i się twarde robi), na ciepło wyciągam na deskę, kroję na cztery części i czekam az troszkę stygnie....
smaruję czym chce, kładę co chce.....
zdrowsze od chleba i nie pracochlonne....
tą samą masę można wylać do tostera na te trójkąty i wtedy są takie chlebki trójkątne... ale do tostera mniej serka daje zeby gęstsze bylo
generalnie nie może być rzadkie... te 2łyżeczki to tak na oko konsystencja ma byc bardzo gęstej śmietany

[konstel]

Napisane przez johambina

mogę się też przyłączyć?

LyraBea miło cię widziec
cieszę sie, że u ciebie Dukan pomógł zrzucić kiloski i... że nie wróciły

niestety po Dukanie przybylo mi 10kg spadło 13 ale cóż z tego....
potem byla przygoda z South Beach..... ale jakoś nie dalam rady z prostej przyczyny: wróciłam do pracy i brakło czasu na kucharzenie....
na chwile obecną jestem po konsultacji z dietetyczką, mam "zapodane" 4 posiłki, z piecioma sie nie wyrobię czasowo...
na sniadanie zjadam kanapke (z czasow Dukana zostało zamiłowanie do chlebka otrębowego z mikrofali) z czymkolwiek: sere, wędlina+ pomidor/ogórek.... potem II śniadanie jakiś owoc, potem koło 14 kanapka z chleba razowego z wędliną i warzywko jakieś.... a na kolację zjadam jakis kawałek mięsa + pomidor.... uwielbiam pomidory i cieszy mnie fakt, że za chwile będą świeże
do tego ocet jabłkowy w postaci tabletek (wiem, że leszy naturalny, mam nawet taki bo babcia produkuje co roku, ale czasu brak na popijanie wody z nim.... tabletka szybciej wchodzi)
no i tyle w skórcie o mnie... może jeszcze to, że chciałabym zrzucić jeszcze jakieś 8-9kg..... mam 160cm wzrostu i na dzisiaj ważę 71kg..... zeszlo z 74 w ciągu 2tyg
wiek też mam chyba odpowiedni o na "chwilę" przed 40 jestem

Przepraszam, że się tak wtrącam, ale mam pytanie odnośnie tego co powiedziała Ci dietetyczka. Wyliczyła Ci dzienne spożywanie kcal?

[johambina]

wyliczyła
żeby utrzymać moją wage potrzebuję około 1600-1700kalorii...
no ale ja nie chcę utrzymać wagi tylko ją zrzucić więc więc mam ograniczyć do 1300-1400 jeśli mi się uda.... prowadzę siedzący tryb życia, mam mało ruchu bo niestety praca jaką mam bardzo go ogranicza....
choc szczerze mówiąc nie liczę kalorii bo bym oszalała... po prostu na poczatku pisałam ile czego jem (mniej więcej bo przecież nie latam z wagą...) i stwierdziła ze jest ok... więc tego się trzymam....

[aga_74]

Napisane przez johambina

Aga ja robię sama
3łyżki otrębów (albo 2 owsiane i 1 pszenna albo 3 owsiane), 1 jajko, pół łyżeczki proszku do pieczenia, serek homo (uzywam presidenta) doslownie 1-2łyżeczki takie jak się nabiorą....
mieszam wszystko, dodaję ulubionej przyprawy (najlepszy czosnek granulowany), wlewam na talerz głęboki i do mikrofali na około 4.40-4.45 min (5min to za dużo i się twarde robi), na ciepło wyciągam na deskę, kroję na cztery części i czekam az troszkę stygnie....
smaruję czym chce, kładę co chce.....
zdrowsze od chleba i nie pracochlonne....
tą samą masę można wylać do tostera na te trójkąty i wtedy są takie chlebki trójkątne... ale do tostera mniej serka daje zeby gęstsze bylo
generalnie nie może być rzadkie... te 2łyżeczki to tak na oko konsystencja ma byc bardzo gęstej śmietany

dzięki wielkie muszę koniecznie wypróbować może jutro, dziś juz tylko wypiję herbatkę zieloną i to wszystko, może poćwiczę z pół godz. bo mam jeszcze parę rzeczy do zrobienia. Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień rano zjadłam kaszkę manną na mleku, jabłko, rosół, pierś z kurczaka z fasolką szparagową, pół banana, dużą marchewkę i kanapkę z sałatą, polędwicą.

[aga_74]

weszłam na chwilkę, traktuję tu każdy wpis po części jak dziennik, jeśli codziennie wpiszę jak moje postępy dużo łatwiej jest mi z czegoś zrezygnować. Motywuje mnie to, bardziej mi zależy na tym żeby dojść do celu... nie wiem jak Wy? Dziś trochę mało zjadłam, bo byłam z dziećmi na wycieczce, więc rano tylko kanapkę z żółtym serem, sałatą i pomidorem, później były kiełbaski więc jedną zjadłam, z kromką chleba i zielonym ogórkiem, jak wróciłam warzywa duszone, dwa wafle ryżowe i właściwie to wszystko. Zauważyłam, że w ogóle minęła mi ochota na słodycze, nawet ogólnie jeść mi się nie chce, co u mnie jest dziwne, ciągle coś podjadałam. Trochę boję się ze przyjdzie kryzys i znowu rzucę się na jedzenie.

[konstel]

Napisane przez johambina

wyliczyła
żeby utrzymać moją wage potrzebuję około 1600-1700kalorii...
no ale ja nie chcę utrzymać wagi tylko ją zrzucić więc więc mam ograniczyć do 1300-1400 jeśli mi się uda.... prowadzę siedzący tryb życia, mam mało ruchu bo niestety praca jaką mam bardzo go ogranicza....
choc szczerze mówiąc nie liczę kalorii bo bym oszalała... po prostu na poczatku pisałam ile czego jem (mniej więcej bo przecież nie latam z wagą...) i stwierdziła ze jest ok... więc tego się trzymam....

jak na moje oko w tym dniu i posiłkach które podałaś na pewno nie było 1300-1400 kcal, tylko dużo mniej, na pewno na śniadanie i drugie śniadanie mogłabyś dorzucić coś więcej

[johambina]

konstel wiem, że malo ale więcej mój żołądek nie jest w stanie pomieścić....
wierz mi, że staram się jak mogę ale jak jem więcej to mam potem zgagę i inne cuda....
po woli staram się jeść coraz więcej ale ciężko idzie bo odruch wymiotny u mnie jest na samą myśl o jedzeniu.....

[aga_74]

johambina zrobiłam sobie dziś ten chlebek muszę przyznać, że jest ok z wędliną, pomidorem, sałatą, ogórkiem zjadłam ze smakiem. Obawiałam się ze mi nie wyjedzie ale rzeczywiście nie ma co nie wyjść, dzięki za przepis. Może macie jakieś ciekawe szybkie przepisy chętnie wypróbuję