Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 23

[Emilia 25]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34259519]10 kg w 2 miesiące to dobry wynik mi test pokazywał, że szybko będę chudnąć, a jak się okazuje to 3kg na miesiąc puki co...
Co do cukru, nie jestem ekspertem w dukanie, ale w Polsce też nie ma produktów nabiałowych bez cukru, zawsze gdzieś się znajdą naturalne cukry. Zasada jest taka- im więcej białek tym lepiej. Suma węgli i tłuszczu ma być mniejsza od zawartości białek.[/QUOTE]
Cukier a cukry to różnica, rozpisywałam się o tym niedawno, jak chcesz to przeszukaj wątek. Ale to mogło być w poprzedniej części.

Napisane przez karmeelek

Witajcie!
Tak sobie wpadłam poczytać co u Was Cześć z Was mnie pamięta (bynajmniej mam taką nadzieję hihi) ale widzę też sporo nowych osób.
Ja póki co do dukania nie wracam - może za rok Póki co powoli oczekuję narodzin córeczki Waga mnie wkurza niemiłosiernie bo niestety ważę więcej niż przed odchudzaniem ale co tam! Potem będę się tym martwić.
Wam życzę wytrwałości w bezgrzesznym dukaniu! Buziaki!

Buziaczki kochana.

[Lorenai]

Kasiamaja: To rozumiem, takiego bojowego ducha nam trzeba. Ja tu dostałam na forum wsparcie, więc muszę się zrewanżować i podać dalej. Po to jesteśmy tu dla siebie - żeby zmotywować, naprostować, wyjaśnić, a jak trzeba to i lanie zaordynować, za grzechy w diecie oczywiście.
Ja decyzję o diecie też podjęłam z dnia na dzień, przygotowana byłam teoretycznie, ale nie zakupowo. Trochę też jedzenia się zmarnowało, bo powyrzucałam jakieś resztki wędlin, jakieś warzywa też mi powiędły.
Masz na schudnięcie 2 miechy, ja miałam podobne założenia. Ile masz wzrostu? Zobaczysz, z perspektywy to nie jest takie straszne, szybko zleci. Trzymaj się.

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Emilia- zgadza się... mój błąd, że napisałam cukier. Ale jeśli na opakowaniu pisze- nie zawiera cukru, a zawiera cukry naturalne? O to mi właśnie chodziło, że w jogurcie zawsze będą cukry naturalne.....Jeszcze nie spotkałam jogurtu bez cukrów, więc nie wiem- może się mylę?????? Nawet jak jest dosładzany aspartamem lub innymi słodzikami, to zawiera cukry.

jeszcze raz przeczytałam swoja wypowiedź- kurcze, napisałam, że chodzi o cukry naturalne.... nie bardzo rozumiem zatem Emilko Twoją wypowiedź skierowaną pod moim adresem chyba, że serialnie jestem niedouczona dukanowo i nie znam konkretnych produktów bez cukrów (nawet naturalnych)

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------

a tak z innej strony- dzisiaj nagrzeszyłam mocno mocno i idę się zapaść pod ziemie niestety....... lipa totalna zjadłam u mamy makaron z truskawkami był pyszny- ale co z tego? kurna mać! jednak zdecydowanie nie powinnam z domu wychodzić, jak jestem na diecie. Takim sposobem, to never ever nie schudnę U mamy mojej nigdy nie ma nic dukanowego do podjedzenia.... jak mięsko to nie drobiowe- jak zupa, to z okami, jak jogurt, to nie chudy, jak jakiś nabiał to też nie chudy. Jak zaczynam brać jajka, to wrzask, że jem ich za dużo i blablabla .... Zdołowałam się na maksa....
I jeszcze zdołowały mnie fotki z ostatniej imprezki komunijnej, gdzie wydawało mi się, że jak patrzę w lustro to super, ciutkę zeszczuplałam. Jak popatrzyłam na fotki, to o zgrozo- koszmar

[magda_lena40]

Napisane przez karmeelek

Witajcie!
Tak sobie wpadłam poczytać co u Was Cześć z Was mnie pamięta (bynajmniej mam taką nadzieję hihi) ale widzę też sporo nowych osób.
Ja póki co do dukania nie wracam - może za rok Póki co powoli oczekuję narodzin córeczki Waga mnie wkurza niemiłosiernie bo niestety ważę więcej niż przed odchudzaniem ale co tam! Potem będę się tym martwić.
Wam życzę wytrwałości w bezgrzesznym dukaniu! Buziaki!

[Kasiamaja]

Napisane przez Lorenai

Kasiamaja: To rozumiem, takiego bojowego ducha nam trzeba. Ja tu dostałam na forum wsparcie, więc muszę się zrewanżować i podać dalej. Po to jesteśmy tu dla siebie - żeby zmotywować, naprostować, wyjaśnić, a jak trzeba to i lanie zaordynować, za grzechy w diecie oczywiście.
Ja decyzję o diecie też podjęłam z dnia na dzień, przygotowana byłam teoretycznie, ale nie zakupowo. Trochę też jedzenia się zmarnowało, bo powyrzucałam jakieś resztki wędlin, jakieś warzywa też mi powiędły.
Masz na schudnięcie 2 miechy, ja miałam podobne założenia. Ile masz wzrostu? Zobaczysz, z perspektywy to nie jest takie straszne, szybko zleci. Trzymaj się.

No jestem bojowo nastrojona kochana ,jak nigdy
W ogole to moja pierwsza dieta w ktorej nie zgrzeszylam juz w pierwszy dzien zawsze cos tam innego skublam ,a dzis nic
Dzieki za rady napewno bede korzystac W ogole kupilam tu w ruskim sklepie taka piers wedzona ala szynka no nie wiem ,ale pychaaaa ok 100g pokroilam w kostke podsmazylam na teflonie i wbilam dwa jaja ze szczypiorkiem i przyprawami normalnie niebo w gebie i jestem peeeelna

Ale nie wiem co jutro do pracy zwlaszcza ,ze wychodze z domu o 10 a wracam o 19:co nfused:

ps wzrostu mam 168cm

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Kasiamaja: szyneczka o pudełka, wieśniak, ugotowane jajco albo ze dwa, wędzony kurczak na zimno, wędzony łosoś albo pstrąg Do tego jogurcik Ja w takich momentach to sobie biorę paczkowaną wędlinkę i ją podjadam.
AAAA i jeszcze biorę surimi, ale trzeba uważać na skład, bo ma cukier, skrobię itd, więc to raczej nie na I fazie.
I jedna zasada, którą musisz wg mojej oceny wcielić w życie- urozmaicone jedzenie. Jak byłam na dukanie pierwszy raz, to do teraz na piersi z kurczaka nie mogę patrzeć. Więc teraz wszystko robię, aby sobie urozmaicać potrawy- dodatkami, przyprawami, kombinacjami

[Milennka03]

witam wieczorową porą dopiero teraz dotarłam do domu, jestem padnięta, do 17 w pracy i potem spacer kilkugodzinny ,ale dotleniłam płuca

[natusia167]

Miluuus a jak Ci sie bedzie spaaaalo

[Milennka03]

Napisane przez Vectraa

mąka to nie to samo co skrobia

owszem ale w przypadku ziemniaczanej to jest to samo( jak napisałam), jeśli się mylę to w takim razie nie tylko ja...?

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez natusia167

Miluuus a jak Ci sie bedzie spaaaalo

oj będzie kochana, będzie, nóg nie czuję

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Sylwia1900r

W pierwszej Fazie 7 dniowej schudłam 6 kg i potem stanęło, na 5 dniach warzywnych stało praktycznie cały czas aż się zaczełam denerwować, dzisiaj rano ważę się na czczo a tu niespodzianka bo nie ma następnego kilograma, ależ się cieszę, myślałam już ze za dużo jem, dzisiaj od rana 5 dni proteinowych - widzę po ciuchach że się coraz bardziej luzują - przez ostatnie 2 lata nie miałam takiej wagi jak dzisiaj

ważne że po ciuszkach widać


Kasiamaja- witaj nowa Będzie problem skoro za mięsiwami nie przepadasz... ale postaraj sie wiecej ich jeść, można fajnie je przyrządzić , na różnych blogach są świetne przepisy z ktorych ja- laik kulinarny często korzystam i coraz lepsza jestem w te klocki Dzięki tym przepisom mięso za którym też średnio przepadałam staje się prawdziwą ucztą dla podniebienia aha - co do szynki to unikaj wędzonej i surowej

[Emilia 25]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34268824]Emilia- zgadza się... mój błąd, że napisałam cukier. Ale jeśli na opakowaniu pisze- nie zawiera cukru, a zawiera cukry naturalne? O to mi właśnie chodziło, że w jogurcie zawsze będą cukry naturalne.....Jeszcze nie spotkałam jogurtu bez cukrów, więc nie wiem- może się mylę?????? Nawet jak jest dosładzany aspartamem lub innymi słodzikami, to zawiera cukry.

jeszcze raz przeczytałam swoja wypowiedź- kurcze, napisałam, że chodzi o cukry naturalne.... nie bardzo rozumiem zatem Emilko Twoją wypowiedź skierowaną pod moim adresem chyba, że serialnie jestem niedouczona dukanowo i nie znam konkretnych produktów bez cukrów (nawet naturalnych)

[/QUOTE]

Aż znalazłam mój wywód w części 22 i zacytuję sama siebie :

Dziewczęta moje drogie.
Węglowodany to SĄ cukry, także jeśli w składzie produktu jest napisane: w tym cukry, to nie jest to nic nadzwyczajnego. Unikamy jedynie produktów bez DODATKOWEGO cukru czyli jeśli w składzie jest napisane dokładnie: cuKIER, anie cuKRY.
Ale się powymandrzałam.
Dziękuję za uwagę, chylę czoła. __________________

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Emilka- spoko loko reasumując to chyba chodziło nam o to samo bo dla mnie tragedii nie robią te cukry naturalne a jak w składzie nie ma dodatkowego cukru to już szał ciał i wpada produkt do mojego koszyka

[Emilia 25]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34275148]Emilka- spoko loko reasumując to chyba chodziło nam o to samo[/QUOTE]
Też tak myślę.
A to tak ku potomności.

[Kasiamaja]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34270978]Kasiamaja: szyneczka o pudełka, wieśniak, ugotowane jajco albo ze dwa, wędzony kurczak na zimno, wędzony łosoś albo pstrąg Do tego jogurcik Ja w takich momentach to sobie biorę paczkowaną wędlinkę i ją podjadam.
AAAA i jeszcze biorę surimi, ale trzeba uważać na skład, bo ma cukier, skrobię itd, więc to raczej nie na I fazie.
I jedna zasada, którą musisz wg mojej oceny wcielić w życie- urozmaicone jedzenie. Jak byłam na dukanie pierwszy raz, to do teraz na piersi z kurczaka nie mogę patrzeć. Więc teraz wszystko robię, aby sobie urozmaicać potrawy- dodatkami, przyprawami, kombinacjami [/QUOTE]

dziekuje ,dziekuje

Napisane przez Milennka03

Kasiamaja- witaj nowa Będzie problem skoro za mięsiwami nie przepadasz... ale postaraj sie wiecej ich jeść, można fajnie je przyrządzić , na różnych blogach są świetne przepisy z ktorych ja- laik kulinarny często korzystam i coraz lepsza jestem w te klocki Dzięki tym przepisom mięso za którym też średnio przepadałam staje się prawdziwą ucztą dla podniebienia aha - co do szynki to unikaj wędzonej i surowej

Dzieki za mile przywitanie sprobuje jutro kupic rybe i piers z kurczaka ,tylko nie wiem jak ta rybe przyrzadzic bo z folii z piekarnika jest gumowa i mnie na wymioty bierze Masz moze jakis przepis ,zeby wyszla pycha??


Dziewczyny tak sie cieszylam ,ze mi dieta odpowiada ,a teraz na wieczor czuje sie strasznie. Takie mam pragnienie suszy mnie niemilosiernie ,czuje sie taka zmeczona i mam zgage? To normalne pierwszego dnia ?

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

Milenko, a czemu wędzona nie? Gdzieś czytałam..... ale kurcze nie mogę za chiny sobie przypomnieć dokładnie gdzie i co to było i czemu i w ogóle proszę o wybaczenie
bo pamiętam, że np za pierwszym razem jadłam kurczaka wędzonego lidlowego (bez skórki) i to jeszcze mi wchodziło..... teraz mam w zamrażarce pierś indyczą wędzoną na sucho i się zastanawiam czy nie wyjąć jej....

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Kasia- mi przy białkowej mocno suszy, więc pij duuużooo wody.

Emilka- warto powtarzać zasady non stop, bo czasem wylatują z głowy, a czasem faktycznie dla zaczynających dietę przydadzą się dlatego lubię to forum, bo ja nie wszystko zapamiętałam z książki (a czytałam dwa razy), a czasem lepiej się dopytać

[Milennka03]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34275243]Milenko, a czemu wędzona nie? Gdzieś czytałam..... ale kurcze nie mogę za chiny sobie przypomnieć dokładnie gdzie i co to było i czemu i w ogóle proszę o wybaczenie
bo pamiętam, że np za pierwszym razem jadłam kurczaka wędzonego lidlowego (bez skórki) i to jeszcze mi wchodziło..... teraz mam w zamrażarce pierś indyczą wędzoną na sucho i się zastanawiam czy nie wyjąć jej....
--
[/QUOTE]

ja raczej unikam szynki wędzonej bo ma dość duże ilości soli- czytałam że przed wędzeniem moczy się mięso w solance przez 24-48 godzin...dlatego unikam rzeczy wędzonych jak mogę,Ryby jem ale jakoś do wędlin typu szynka mnie odrzuca... chce obronić nerki przez nadmiarem soli ale róźnie to bywa
bez popadania w krajność ,robiłam ostatnio sałatkę i dodałam nieco kurczaka wędzonego ,oczywiście bez skóry, jednak szynka wędzona jest dla mnie po prostu za słona

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

A to fakt- przed wędzeniem mięsko się pekluje. Chyba śladowe ilości takiej szynki nie spowodują u mnie spustoszenia A jaka dobra jajówa będzie na takiej szyneczce mmmm

[Milennka03]

Napisane przez Kasiamaja

dziekuje ,dziekuje

Dzieki za mile przywitanie sprobuje jutro kupic rybe i piers z kurczaka ,tylko nie wiem jak ta rybe przyrzadzic bo z folii z piekarnika jest gumowa i mnie na wymioty bierze Masz moze jakis przepis ,zeby wyszla pycha??


Dziewczyny tak sie cieszylam ,ze mi dieta odpowiada ,a teraz na wieczor czuje sie strasznie. Takie mam pragnienie suszy mnie niemilosiernie ,czuje sie taka zmeczona i mam zgage? To normalne pierwszego dnia ?

kilka stron temu bodajże Natusia pisała o fajnym przepisie na łososia z piekarnika, ja zwykle piekę na teflonie, z przyprawami i tyle ,czasem po prostu skrapiam cytryną ,daję przyprawy i do folii...
na blogu z kotem w kuchni czy dukan blox lub naszej guru dukania LyraBea - Moje New Life- są świetne przepisy, na pewno coś znajdziesz dla siebie

co do picia to normalne i pij ile wlezie

[78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492]

pora iść położyć me strudzone życiem () ciało... dobrej nocy życzę !

[Milennka03]

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;34275457]A to fakt- przed wędzeniem mięsko się pekluje. Chyba śladowe ilości takiej szynki nie spowodują u mnie spustoszenia A jaka dobra jajówa będzie na takiej szyneczce mmmm[/QUOTE]
a tu sie zgodzę jako dodatek do jajecznicy jak najbardziej ,staram sie nie jeść wędzonych wędlin itp jako samodzielnych przekąsek , ale jako dodatek to why not
Ja generalnie bardzo lubię sól i to moja pieta achillesowa, staram się ją zastąpić przyprawami ale ciężko jest się oduzależnić

dziś wydudniłam 3 litry H20...+ 2 szklanki coli oraz 2 szklanki kawy... jestem nawodniona po czubki uszu, ale nadal sączę wodę, coś mnie dziś suszy przez tą duchotę Oczy mi sie kleją powoli więc nawet mycie włosów przekładam na rano i oddam się w objęcia Morfeusza

Spokojnej nocy

[Kasiamaja]

Ja tez padam na ryjek suszi mnie niemilosiernie. Dobranoc i dzieki za wskazowki

[Milennka03]

Napisane przez Kasiamaja

Ja tez padam na ryjek suszi mnie niemilosiernie. Dobranoc i dzieki za wskazowki

no to na zdrowie- wodą oczywiście

Doooobranoc

[natusia167]

Dzieeeeeeen dobry Dziewczynki

Mimo ze dlugo dzis spalam, to czuje sie niewyspana ale co zrobic.. na pt chyba wezme wolne zeby sie pobyczyc

Milego dzionka Kochane

[Lorenai]

Dzieńdoberek, musiałam tu do nas wpaść tą wczesną porą, żeby się pochwalić: dziś na wadze pierwszy raz od x lat 5 z przodu! Konkretnie 59,9. Jeśli mi nie odbije w górę, jutro zmienię podpis. Jestem przeszczęśliwa. Wczoraj wieczorem miałam nadzieję, że zahaczę pięćdziesiątkę, chociaż trochę się obawiałam, co będzie, bo mianowicie zgrzeszyłam. Otóż miałam do zjedzenia gołąbki, co prawda wczoraj dzień P, ale stwierdziłam, że jak dwa dni leżą w lodówce, to nie bardzo z zamrażaniem ich. Co tam, kapusta ma tyle węgli, co kot napłakał, mniej niż w jogurcie. No i okazało się na dodatek, że zaplątały się gołąbki z ryżem. Ponieważ właśnie wróciłam z 6 - kilometrowego spaceru, byłam głodna, więc wtrząchnęłam ze smakiem. Wczoraj chyba był jakiś dzień piechura, co Milennka? Dziś za to bolą mnie pośladki. Nie wiem, jak mi się chciało w ten upał maszerować, ale miałam ze sobą wodę i czułam taką lekkość w sobie. Mówi się, że węglowodany dobrze spożywać po treningu, pewnie zostały tak szybciutko przerobione na glikogen, że insulinie nawet przez myśl nie przeszło, żeby upychać w komórki jako tłuszcz.
Kasiamaja - tak jak dziewczyny pisały - pij dużo, bo bez wody nasilają się skutki uboczne diety - suchość w ustach, nieprzyjemny oddech, i last but not least - kwas moczowy we krwi. Zwłaszcza, że mamy upały, myślę, że nawet 3 litry płynów nie zaszkodzi. W tę pogodę sól jest potrzebna, więc słone wędliny są w porządku, najlepiej jednak nie wieczorem. Zgagę mają niektórzy po nabiale.

[sweetthings]

Hej
muszę się pochwalić.Wczoraj Mąż zabrał mnie do galerii żebyśmy poszukali prezentów dla Mam.Weszłam do Mohito i znalazłam MEGA sukienkę na lato Musiałam zmierzyć chociaż wiedziałam,że tak nie weźmiemy jej tego dnia. Uwaga- mało mi brakuje żeby zapiąć się w 40stkę. jest nieźle bo przed ciążą i jeszcze ok w 5 miesiącu mieściłam się w ten rozmiar a w ciąży przytyłam 30 kg,więc coś się tam ruszyło
Mam w to lato 5 wesel... więc bez kupna kiecki się nie obezie (zresztą jaka motywacja ) pierwsze jest 30.06 mam nadzieję,że zmieszczę się wtedy w rozmiar 40 i będę wyglądać przyzwoicie
czy na II fazie można ogórki kiszone na dniach proteinowych?

[Sylwia1900r]

Napisane przez sweetthings

Hej

czy na II fazie można ogórki kiszone na dniach proteinowych?

W dniach proteinowych jemy tylko proteiny, mięso nabiał i otręby.

Pisze w książce i tutaj też już było, że Korniszona można użyć jako przyprawy czyli bardzo niewiele.

Ogórek kiszony jadłam na dniach PW - a reszta to inne rzeczy dozwolone.

[Lorenai]

A ja sądzę, że na takiej samej zasadzie jak korniszon - czyli w ilościach "do smaku", można. W książce z przepisami dla Polaków poruszony jest ten problem, po prostu Francuzi nie znają chyba kiszonek, chociaż kapustę kiszoną w jakimś regionie jedzą, pewnie wpływ niemiecki. Myślę, że też z racji, że nie w każdym środowisku się udają, tak samo jogurt nie został wszędzie na świecie wymyślony, bo brak odpowiedniej flory bakteryjnej. Tak samo Dukan nie zna naszych kasz, które są dużo zdrowsze (jęczmienna, gryczana) od np. kuskusu, mają więcej wartości i niższy od niego IG.

[Kasiamaja]

Napisane przez Lorenai

Dzieńdoberek, musiałam tu do nas wpaść tą wczesną porą, żeby się pochwalić: dziś na wadze pierwszy raz od x lat 5 z przodu! Konkretnie 59,9. Jeśli mi nie odbije w górę, jutro zmienię podpis. Jestem przeszczęśliwa. Wczoraj wieczorem miałam nadzieję, że zahaczę pięćdziesiątkę, chociaż trochę się obawiałam, co będzie, bo mianowicie zgrzeszyłam. Otóż miałam do zjedzenia gołąbki, co prawda wczoraj dzień P, ale stwierdziłam, że jak dwa dni leżą w lodówce, to nie bardzo z zamrażaniem ich. Co tam, kapusta ma tyle węgli, co kot napłakał, mniej niż w jogurcie. No i okazało się na dodatek, że zaplątały się gołąbki z ryżem. Ponieważ właśnie wróciłam z 6 - kilometrowego spaceru, byłam głodna, więc wtrząchnęłam ze smakiem. Wczoraj chyba był jakiś dzień piechura, co Milennka? Dziś za to bolą mnie pośladki. Nie wiem, jak mi się chciało w ten upał maszerować, ale miałam ze sobą wodę i czułam taką lekkość w sobie. Mówi się, że węglowodany dobrze spożywać po treningu, pewnie zostały tak szybciutko przerobione na glikogen, że insulinie nawet przez myśl nie przeszło, żeby upychać w komórki jako tłuszcz.
Kasiamaja - tak jak dziewczyny pisały - pij dużo, bo bez wody nasilają się skutki uboczne diety - suchość w ustach, nieprzyjemny oddech, i last but not least - kwas moczowy we krwi. Zwłaszcza, że mamy upały, myślę, że nawet 3 litry płynów nie zaszkodzi. W tę pogodę sól jest potrzebna, więc słone wędliny są w porządku, najlepiej jednak nie wieczorem. Zgagę mają niektórzy po nabiale.

Gratuluje 5 z przodu ahhh to moje marzenie jeszcze tylko 11 kg lol

Co do picia to pijeee stro wczoraj ze 4 litry ,ale i tak mnie suszylo

Napisane przez sweetthings

Hej
muszę się pochwalić.Wczoraj Mąż zabrał mnie do galerii żebyśmy poszukali prezentów dla Mam.Weszłam do Mohito i znalazłam MEGA sukienkę na lato Musiałam zmierzyć chociaż wiedziałam,że tak nie weźmiemy jej tego dnia. Uwaga- mało mi brakuje żeby zapiąć się w 40stkę. jest nieźle bo przed ciążą i jeszcze ok w 5 miesiącu mieściłam się w ten rozmiar a w ciąży przytyłam 30 kg,więc coś się tam ruszyło
Mam w to lato 5 wesel... więc bez kupna kiecki się nie obezie (zresztą jaka motywacja ) pierwsze jest 30.06 mam nadzieję,że zmieszczę się wtedy w rozmiar 40 i będę wyglądać przyzwoicie
czy na II fazie można ogórki kiszone na dniach proteinowych?

Gratki ,ja nosze 40 ,ale marze o 38

W ogole to dzien dobry) Wlasnei szykuje sie do pracy ,sniadanie zaliczone ) Zrobilam sobie taka paste z lososia z puszki ,wymieszalam z reszta serka wiejskieo z wczraj dodalam pol malej lyzeczki musztardy i pol malej lyzeczki koncentratu i zjadlam polowe miski ,wiec jestem peeeelnaa. Do pracy biore 4 jaja i bulke ta dukanowa (upieklam 6 ,wiec zjem sobie 1 dzis) z szynka i nie wiem czy moge posmarowac serkiem topionym odrobvine ? kupilam ten z krowki smieszki ,ale jakis light ,ma wiecej protein niz wegli i tluszczu. I tak sobie mysle ,ze mi styknie przez te 8 godzin zanim do domu nie wroce

Zycze milego dnnia

[icoteraz]

Cześć dziewczynki, mnie też bardzo dawno u Was nie było. Od czasu do czasu podczytuję bo z diety znów niestety nici - przynajmniej do końca roku. Niestety zdrowie nie pozwala. Jestem na sterydach i cholernie boję się powrotu wagi Tak się zastanawiam nad inną dietą, na którą uciekło z tego forum kilka znajomych osób...

Karmelku - Gratuluję.. Super!!! i to do tego jeszcze córcia!!!:lov e:
Ja za pierwszym razem łudziłam się, że będzie córcia i za drugim też... Niestety, jednej i drugiej wyrósł ptaszek

Fajnie tak zobaczyc posty osób, które znałam z forum.. Widzę, że jest dużo nowych dziewczyn - życzę powodzenia i nie poddawajcie się.

Pozdrawiam Was kochane

[Milennka03]

Napisane przez Lorenai

Dzieńdoberek, musiałam tu do nas wpaść tą wczesną porą, żeby się pochwalić: dziś na wadze pierwszy raz od x lat 5 z przodu! Konkretnie 59,9. Jeśli mi nie odbije w górę, jutro zmienię podpis. Jestem przeszczęśliwa. Wczoraj wieczorem miałam nadzieję, że zahaczę pięćdziesiątkę, chociaż trochę się obawiałam, co będzie, bo mianowicie zgrzeszyłam. Otóż miałam do zjedzenia gołąbki, co prawda wczoraj dzień P, ale stwierdziłam, że jak dwa dni leżą w lodówce, to nie bardzo z zamrażaniem ich. Co tam, kapusta ma tyle węgli, co kot napłakał, mniej niż w jogurcie. No i okazało się na dodatek, że zaplątały się gołąbki z ryżem. Ponieważ właśnie wróciłam z 6 - kilometrowego spaceru, byłam głodna, więc wtrząchnęłam ze smakiem. Wczoraj chyba był jakiś dzień piechura, co Milennka? Dziś za to bolą mnie
.

GRATULACJE! ja też tak chce ,ja też! zobaczyć 5 z przodu ,ale waga z uporem maniaka nie chce mi iść na rękę, a tak niedużo brakuje...
Nooo- był był dzień piechura, mnie dziś nawet nogi pobolewają...



a tak w ogóle to dzień dobry ,bo od razu z gratkami wyskoczyłam ale cieszę się jak któraś z nas leci z wagi, to bardzo motywuje

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Napisane przez sweetthings

Hej
muszę się pochwalić.Wczoraj Mąż zabrał mnie do galerii żebyśmy poszukali prezentów dla Mam.Weszłam do Mohito i znalazłam MEGA sukienkę na lato Musiałam zmierzyć chociaż wiedziałam,że tak nie weźmiemy jej tego dnia. Uwaga- mało mi brakuje żeby zapiąć się w 40stkę. jest nieźle bo przed ciążą i jeszcze ok w 5 miesiącu mieściłam się w ten rozmiar a w ciąży przytyłam 30 kg,więc coś się tam ruszyło

ha- no widzisz jak ładnieoby tak dalej

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Napisane przez Kasiamaja

Gratuluje 5 z przodu ahhh to moje marzenie jeszcze tylko 11 kg lol

Co do picia to pijeee stro wczoraj ze 4 litry ,ale i tak mnie suszylo

Gratki ,ja nosze 40 ,ale marze o 38

W ogole to dzien dobry) Wlasnei szykuje sie do pracy ,sniadanie zaliczone ) Zrobilam sobie taka paste z lososia z puszki ,wymieszalam z reszta serka wiejskieo z wczraj dodalam pol malej lyzeczki musztardy i pol malej lyzeczki koncentratu i zjadlam polowe miski ,wiec jestem peeeelnaa. Do pracy biore 4 jaja i bulke ta dukanowa (upieklam 6 ,wiec zjem sobie 1 dzis) z szynka i nie wiem czy moge posmarowac serkiem topionym odrobvine ? kupilam ten z krowki smieszki ,ale jakis light ,ma wiecej protein niz wegli i tluszczu. I tak sobie mysle ,ze mi styknie przez te 8 godzin zanim do domu nie wroce

Zycze milego dnnia

serek topiony odpada. co do jaj to dość dużo ich spożywasz, czy badałaś przed dietą cholesterol? bo jeśli masz choć trochę wysoki to trzeba ograniczyć spożycie żółtek a wcinać białka
jakie krówki??? hm ,nie bardzo kojarzę, że cukierki? jeśli mają cukier w składzie to odpuść...no i pasowałoby dorzucić nieco męska, może jakaś pierś kurczaka, choćby na zimno , do pracy czy coś?

[zalotnica83]

Ja ostatnio jak sobie pofolgowałam od razu zobaczyłam "+" na wadze i znów wzięłam sie za siebie...nie będę się tlumaczyć okresem...po prostu moja silna wola nie wytrzymała...juz drugi dzien jestem grzeczna...dziś to same rarytasy...łosoś wędzony, udka kurczaczka, ciasteczka...dobrze że mam sklepy blisko...lidl, biedra...chociaz z jednej strony łatwiej, bo w lodówce pełno dietetycznych rzeczy, ale z drugiej...słodycze na półkach kuszą moze sobie ptasiankę zaraz zrobie...na wieczór będzie... Pozdrawiam moje laseczki!