Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka - Strona 22 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-06-05, 16:15   #631
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez bridget0505 Pokaż wiadomość
Posłuchaj. To dziecko jest Twoje.Jesteś matką,a matka powinna kochać i chronić swoje dziecko mimo wszystko,a nie porzucać . Pomyśl jak byś się teraz poczuła,że Twoja matka tak naprawdę nią nie jest,bo zostałas adoptowana... że Twoja prawdziwa matka Cię zostawiła. Jak byś się czuła? na pewno strasznie.
Nie będziesz sama z tym wszystkim. Na pewno rodzice Ci pomogą. Za pare lat mogłabyś tego pożałować,naprawdę.
No faktycznie to straszne, jeśli dziecko zaadoptują troskliwi, dobrzy ludzie, którzy marzyli o dziecku i którzy pragną (a nie są zmuszeni sytuacją) wychować cudze dziecko, poświęcić mu swój czas, cierpliwość, pieniądze i miłość. Lepiej byłoby mu z nastoletnią matką, która nie jest w stanie zapewnić mu praktycznie nic, która nie będzie go darzyła tym uczuciem, jakim powinna. To nic, że dziecko będzie się czuło odtrącone, niechciane, niekochane. Ważne, żeby matka była biologiczna, bo inne to beee. Powiedz to kobietom, które wychowują adoptowane dzieci. Albo spytaj dzieciaki, które wychowują się w adopcyjnych rodzinach, czy wolałyby wrócić do rodziców, którzy są alkoholikami/narkomanami/pasożytami/znęcają się psychicznie i fizycznie/nie poświęcają uwagi / pomiatają i traktują jak wyrzutka etc. No spytaj, jak się z tym czują, że mogły się wychowywać w takiej rodzinie.

W większości przypadków oddanie dziecka do adopcji to najlepsza rzecz, jaką mogą zrobić biologiczni rodzice dla swojego dziecka. Nawet jeśli go szczerze nie chcą i nie kochają, wyświadczają mu wtedy przysługę życia, dają szanse na normalny dom i poprawne wzorce.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-06, 17:44   #632
jola0078
Rozeznanie
 
Avatar jola0078
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 560
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez bridget0505 Pokaż wiadomość
Wiesz,ja zawsze mówiłam,że nawet gdybym została zgwałcona i zaszłabym w ciążę,to nigdy bym jej nie usunęlo...bo dziecko przecież należy również do mnie.
chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego jakie to traumatyczne przeżycie dla kobiety, nie masz pojęcia jak byś się w takiej sytuacji zachowała, więc nie rzucaj wzniosłych haseł

Byłaś z chłopakiem,chyba go nawet kochałaś,pojawiło się dziecko,chłopak Cię zostawił i świat się zawalił... Rozumiem,masz dopiero 17 lat. Nie jesteś gotowa na wychowywanie dziecka,bo sama nim jesteś. Nie będę pisać,że jesteś złym człowiekiem,czy coś w tym stylu. Pewnie jesteś dobra,ale zaczęłaś błądzić,bo nie wiesz jak sobie poradzić z tym wszystkim...

Posłuchaj. To dziecko jest Twoje.Jesteś matką,a matka powinna kochać i chronić swoje dziecko mimo wszystko,a nie porzucać . Pomyśl jak byś się teraz poczuła,że Twoja matka tak naprawdę nią nie jest,bo zostałas adoptowana... że Twoja prawdziwa matka Cię zostawiła. Jak byś się czuła? na pewno strasznie.
Nie będziesz sama z tym wszystkim. Na pewno rodzice Ci pomogą. Za pare lat mogłabyś tego pożałować,naprawdę. [/QUOTE]


matka powinna, ale wcale NIE MUSI kochać dziecka czy to na prawdę tak ciężko zrozumieć?? Instynkt macierzyński i legendarna bezgraniczna matczyna miłość nie jest czymś co sie włącza guzikiem, u jednej jest u drugiej tego nie ma. Nie generalizuj.
Nie zakładach happy endu rodem z amerykańskiego filmu. Skąd wiesz że jej pomogą? A jak dziewczynę wyrzucą z domu z dzieciakiem to co wtedy?
Nie mierz innych swoją miarą, może ty byś gorzko żałowała, że oddałaś dziecko, inna kobieta lub nasz Autorka może wcale nie żałować.



Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Mi też niektórych żal że potrafią bezwstydnie i bezczelnie grać na uczuciach zagubionych osób które potrzebują pomocy a nie obwiniania i narzucania im zadań którym nie potrafią sprostać.
Dokładnie, granie na emocjach, wywieranie presji, przymuszanie do postępowania wg moralności "dobrych perfekcyjnych ludzi" jest bezczelne.
jola0078 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-06, 21:48   #633
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez bridget0505 Pokaż wiadomość
Wiesz,ja zawsze mówiłam,że nawet gdybym została zgwałcona i zaszłabym w ciążę,to nigdy bym jej nie usunęlo...bo dziecko przecież należy również do mnie.

Byłaś z chłopakiem,chyba go nawet kochałaś,pojawiło się dziecko,chłopak Cię zostawił i świat się zawalił... Rozumiem,masz dopiero 17 lat. Nie jesteś gotowa na wychowywanie dziecka,bo sama nim jesteś. Nie będę pisać,że jesteś złym człowiekiem,czy coś w tym stylu. Pewnie jesteś dobra,ale zaczęłaś błądzić,bo nie wiesz jak sobie poradzić z tym wszystkim...

Posłuchaj. To dziecko jest Twoje.Jesteś matką,a
1. matka powinna kochać i chronić swoje dziecko mimo wszystko,a nie porzucać .
2. Pomyśl jak byś się teraz poczuła,że Twoja matka tak naprawdę nią nie jest,bo zostałas adoptowana... że Twoja prawdziwa matka Cię zostawiła. Jak byś się czuła? na pewno strasznie.
Nie będziesz sama z tym wszystkim. Na pewno rodzice Ci pomogą. Za pare lat
3. mogłabyś tego pożałować,naprawdę.

Zastanów się nad tym w samotności. Pogadaj sama z sobą
1. "Powinnaś" - razem z "kochać" nie da się połączyć to sprzeczność. Ona go nie kocha i nie chce, a oddanie do adopcji, to nie porzucenie, tylko odpowiedzialne wyjscie z sytuacji, kiedy się dziecka nie chce, a urodzić już trzeba.
2. Gdyby wiedziała, że biologiczna matka nie sprostałaby wychowywaniu, a adopcyjna była świetną, kochającą matką, na pewno zupełnie dobrze. Moje "na pewno" przeciw twojemu "na pewno". Tyle jest adoptowanych, szczęśliwych dzieci, które wiedzą o adopcji i świetnie sobie radzą. Czemu strasznie?
3. Jak urodzisz, autorko i będziesz wychowywać niechciane i niekochane dziecko, to też będziesz tego żałować. Za parę lat, albo od razu.

Podsumowanie - rozwala. Skąd wiesz, że autorka juz się nie zastanowiła? I wie, co pisze?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-06, 22:00   #634
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
No faktycznie to straszne, jeśli dziecko zaadoptują troskliwi, dobrzy ludzie, którzy marzyli o dziecku i którzy pragną (a nie są zmuszeni sytuacją) wychować cudze dziecko, poświęcić mu swój czas, cierpliwość, pieniądze i miłość. Lepiej byłoby mu z nastoletnią matką, która nie jest w stanie zapewnić mu praktycznie nic, która nie będzie go darzyła tym uczuciem, jakim powinna. To nic, że dziecko będzie się czuło odtrącone, niechciane, niekochane. Ważne, żeby matka była biologiczna, bo inne to beee. Powiedz to kobietom, które wychowują adoptowane dzieci. Albo spytaj dzieciaki, które wychowują się w adopcyjnych rodzinach, czy wolałyby wrócić do rodziców, którzy są alkoholikami/narkomanami/pasożytami/znęcają się psychicznie i fizycznie/nie poświęcają uwagi / pomiatają i traktują jak wyrzutka etc. No spytaj, jak się z tym czują, że mogły się wychowywać w takiej rodzinie.

W większości przypadków oddanie dziecka do adopcji to najlepsza rzecz, jaką mogą zrobić biologiczni rodzice dla swojego dziecka. Nawet jeśli go szczerze nie chcą i nie kochają, wyświadczają mu wtedy przysługę życia, dają szanse na normalny dom i poprawne wzorce.
jeśli juz przypuszczamy to może okazac się,że dziecko trafi na kompletnych debili,pedofilów,czy psycholi,którzy zrobią z dziecka potwora.
trzeba znać dobre i złe strony konsekwencji swoich czynów
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-06, 23:02   #635
indiewa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 93
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

jestem przerażona niektórymi krytycznymi odpowiedziami tutaj!
"jak sobie naważyłaś piwa to je wypij" "możesz urodzić to możesz też żyć na własny rachunek" itp.
dziewczyny! przecież autorka to nie jakieś dno, które można tak skrytykować. zabezpieczyła się, nie była zalana w trupa na dyskotece, ciąża to był prawdziwy przypadek! jak można jej tak głowę suszyć i złośliwie wmawiać, że ma się męczyć?
indiewa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-06, 23:09   #636
Arrianna
Zakorzenienie
 
Avatar Arrianna
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
jeśli juz przypuszczamy to może okazac się,że dziecko trafi na kompletnych debili,pedofilów,czy psycholi,którzy zrobią z dziecka potwora.
trzeba znać dobre i złe strony konsekwencji swoich czynów
Prawdopodobieństwo skrzywienia psychiki dziecka przez osobę która napisała 1 post w wątku - jakieś 95%, 5 zostawię na wszelki wypadek choć celowałam w 99
Prawdopodobieństwo skrzywienia psychiki przez potencjalnych rodziców adopcyjnych - max 50%(czyli na dwoje babka wróżyła, choć zakładając że ich sprawdzają powinniśmy je trochę obniżyć).
Jak dla mnie rachunek jest łatwy i prosty...
Arrianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 00:11   #637
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
jeśli juz przypuszczamy to może okazac się,że dziecko trafi na kompletnych debili,pedofilów,czy psycholi,którzy zrobią z dziecka potwora.
trzeba znać dobre i złe strony konsekwencji swoich czynów
A to nie jest tak, że adopcyjni rodzice przechodzą masę testów, weryfikacji, badań i tak naprawdę prawdopodobieństwo, że dziecko znajdzie się u świrów jest niezwykle małe? Dużo mniejsze niż u rodziców biologicznych, których nikt nie bada pod kątem stanu psychicznego. Wystarczy pomyśleć o sytuacji z Sosnowca czy o tysiącu różnych ojcac-gwałcicielach i matkach-psycholkach
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-07, 05:45   #638
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
A to nie jest tak, że adopcyjni rodzice przechodzą masę testów, weryfikacji, badań i tak naprawdę prawdopodobieństwo, że dziecko znajdzie się u świrów jest niezwykle małe? Dużo mniejsze niż u rodziców biologicznych, których nikt nie bada pod kątem stanu psychicznego. Wystarczy pomyśleć o sytuacji z Sosnowca czy o tysiącu różnych ojcac-gwałcicielach i matkach-psycholkach

Dokładnie tak jest.
Mam w najbliższym otoczeniu rodzicow adopcyjnych i troche te wszystkie procedury trwały, zanim mogli córkę adoptować, do tego wszystkiego dalej mają raz na jakis czas wizytę pani z ośrodka adopcyjnego, która sprawdza, jak sie dziecko i oni mają,
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 08:17   #639
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
A to nie jest tak, że adopcyjni rodzice przechodzą masę testów, weryfikacji, badań i tak naprawdę prawdopodobieństwo, że dziecko znajdzie się u świrów jest niezwykle małe? Dużo mniejsze niż u rodziców biologicznych, których nikt nie bada pod kątem stanu psychicznego. Wystarczy pomyśleć o sytuacji z Sosnowca czy o tysiącu różnych ojcac-gwałcicielach i matkach-psycholkach
Cytat:
Państwo nie będzie pochopnie masowo odbierać dzieci nieporadnym życiowo rodzinom. Rząd chce im pomagać, bo jak pokazuje najnowszy raport NIK, w części rodzin zastępczych też występują patologie i bieda

Ale najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli pokazuje, że zabieranie dzieci biologicznym rodzicom i oddawanie ich rodzicom zastępczym wcale nie musi być dobre dla dziecka.

- Rodzicami zastępczymi zostają osoby, które nigdy nie powinny nimi zostać - podkreśla Zbigniew Matwiej z biura prasowego NIK-u. I dodaje: - Wbrew opinii instytucji powołanych do pomocy rodzinie sądy ustanawiają rodzicami zastępczymi osoby karane lub takie, które w przeszłości porzuciły własne dzieci.

Ojciec z wyrokiem

Zdaniem NIK niewłaściwie wyznaczono rodziny zastępcze m.in. w powiecie oleskim w okolicy Opola. W jednej ojciec był karany za jazdę po pijanemu. W drugiej opiekę powierzono kobiecie, która oddała czwórkę swoich dzieci do domu dziecka i obecnie sama korzysta z zasiłków z pomocy społecznej. Miejscowe centrum pomocy rodzinie zgłaszało uwagi w tej sprawie do sądu, ale dziecko zabrano tylko mężczyźnie z wyrokiem. Jego żona pozostaje matką zastępczą, bo Sąd Rejonowy w Oleśnie uznał, że "związała się z dzieckiem". Druga sprawa jest bardziej skomplikowana. Tam funkcję rodzica zastępczego pełni babcia, która w przeszłości pozostawiła dzieci z poprzedniego związku. Dlaczego sąd przyznał jej prawo do opieki nad kolejnym dzieckiem? - Wychowuje dziecko swojej nieletniej córki z domu dziecka. Sąd nie chciał ich rozdzielać, bo m.in. szkoła i kurator wydali pozytywne opinie - tłumaczy Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu. Rozwiązanie miało być tymczasowe, ale gdy dziewczyna skończyła 18 lat, poznała nowego chłopaka i straciła zainteresowanie maluchem, który pozostał już przy babci.

W raporcie NIK zaznaczono również, że nie wszystkie sądy współpracują z ośrodkami pomocy społecznej i nie weryfikują kandydatów na rodziców zastępczych, ale wręcz wybierają ich mimo negatywnych opinii ośrodków. Z kolei ośrodki pomocy społecznej ze względu na zbyt małą liczbę pracowników nie zawsze sprawdzają, jak żyje się dzieciom w nowych rodzinach. Aż 14 z 40 skontrolowanych ośrodków nie powiadamiało sądów o nieprawidłowym funkcjonowaniu rodzin, choć prawo nakłada na nie ten obowiązek.

Sąd pojawia się na końcu

Do podobnych wniosków doszło także Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Uważa, że rodziny zastępcze nie spełniają właściwie swojej funkcji (w 2006 r. trafiło do nich 60 tys. dzieci), bo wielu opiekunów zastępczych łączą z rodzicami biologicznymi bliskie pokrewieństwo i podobne problemy np. z alkoholem. Zdarza się, że pobyt dziecka w nowej rodzinie jest fikcją, bo biologiczni rodzice nadal mają z nim kontakt, a nawet mieszkają obok.

Od przyszłego roku sytuacja może się zmienić. Zgodnie z założeniami ustawy o pieczy zastępczej, państwo najpierw będzie pomagać rodzinom z problemami, a dopiero w ostateczności odbierze dziecko. W gminach pojawią się np. asystenci rodzinni, kierowani do pracy z niezaradnymi rodzicami. Rząd chce też zmusić sądy i ośrodki pomocy społecznej do obowiązkowego współdziałania przy wymianie danych o sytuacji rodziców. Teraz jest to nieobowiązkowe i - jak pokazuje przykład małej Rózi - sądy często nie pytają innych instytucji o zdanie. Projekt zmian podoba się rzecznikowi sądu okręgowego na warszawskiej Pradze Marcinowi Łochowskiemu: - Obecny system pomocy rodzinie jest źle skonstruowany. Sąd pojawia się dopiero na końcu, często po to, żeby odebrać dziecko. Nie działa system wcześniejszej pomocy np. finansowej, psychologicznej oraz wymiana informacji między sądem a ośrodkami pomocy społecznej.
http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,...patologie.html


Cytat:
Rodzina zastępcza - bezdzietne małżeństwo, oboje około 30-tki, wykształceni, zamożni, kulturalni. Super. Zabrali dziewczynkę (4 lata). Po kilku miesiącach na placówkę trafia siostra małej. Siostra ma niecałe trzy lata i trafia do nas z IMD. Rodzina postanawia również wziąć tą mniejszą. Jest super. dziewczynki są razem. Po miesiącu rodzina zwraca na placówkę tą starszą bo nie chcą dwójki dzieci. Poza tym: "mała jest taka słodka" a starsza sprawia problemy. Przyjeżdżają pod DD i wyrzucają siłą dziewczynkę z samochodu po czym błyskawicznie odjeżdżają.

Rodzic zastępczy - mężczyzna, rozwodnik, bezdzietny, który wnioskował tylko i wyłacznie o dziewczynkę, nie starszą niż 6 lat. Kilka miesięcy starań, kilka miesięcy walki mojej przyjaciółki w sądzie aby mu nie przyznano opieki nad wybranym dzieckiem. Walka wygrana tylko dlatego, że inna rodzina zastępcza złozyła wniosek o przyznanie opieki nad tą małą i jej starszym bratem. A pierwszeństwo mają rodziny zabierające całe rodzeństwa.


Bo nie znam wszystkich rodzin zastępczych w tym kraju, ale te sytuacje które poznałam były beznadziejne. Może miałam pecha, może akurat tak się złożyło, że znałam tylko te najcięższe przypadki bo o nich było najwięcej rozmów - ale wystarczyło mi aby patrzeć na ten problem z ogromną dozą nieufności. Wszędzie gdzie w grę wchodzą pieniadze - ciężko aby pojawiło się bezinteresowne uczucie jakim jest miłość. Chyba się nie da za kasę kochać?

Też znam taką sytuację z bliska. Sąsiadka ma dwie córki. Jedna mężatka, dwójka dzieciaków, mąż dorabia czasami, lubi zaglądać do kieliszka, ona też dorabia - jako sprzataczka. Wykształcenie obojga - podstawowe, mieszkają w 1 pokojowej kawalerce. Druga córeczka - dwoje dzieci z dwoma róznymi osobnikami, bezdomna, bezrobotna, bez wykształcenia. Sąd odebrał jej dzieciaki, starsza siostra wystapiła o opiekę jako rodzina zastępcza i dostała te dzieci. Teraz mieszkają w szóstkę, te dzieci wszystkie śpią razem z tymi rodzicami w jednym pokoju. Kasy jak lodu jak na ich standardy zyciowe! I jest bal.☠




Sąsiadce (jako babci) dzieci nie przyznano bo za stara i wdowa na dodatek, a to, że kulturalna, czysta, ma ładne duże mieszkanie i na pewno dzieciom byłoby lepiej - to nie ważne.

Ta wspomniana przeze mnie rodzina zastępcza czwórki dzieci uposledzonych - praktycznie tych dzieci nie ma przy sobie. Oglądałam sprawozdania i dzieci prawie cały czas są poza domem, są albo w szkołach specjalnych z internatami, albo w specjalistycznych ośrodkach, na wakacje - teoretycznie powinny wracać ale nie wracały bo stale były na koloniach lub innych wyjazdach integracyjnych, rehabilitacyjnych, sanatoriach etc..., jak przebywały w domu rodziny zastepczej łącznie 20 dni w roku to wszystko. I to jest własnie ta patologia.


Do takich przypadków patologii rodzin zastępczych, dołączę sytuację, kiedy matce są odbierane prawa rodzicielskie i rodziną ustanawia się babkę. Potem cała rodzina, włącznie z matką żyją z pieniędzy, które są wypłacane z tytułu rodziny zastępczej, a dziecko jak było zaniedbane, tak jest nadal. Znam taką sytuację.


Cytat:
Pijackie patologie w rodzinach zastępczych

Wszystkich patologii pijackich rodzin zastępczych nie da się opisać, a znalezienie rodziców zastępczych niepijących nie jest w Polsce łatwe, gdyż to pijacy najbardziej chcą przepijać kaskę dawaną na utrzymywanie cudzych dzieci. Alkoholizm i zbrodnia w polskiej rodzinie zastępczej to niestety norma, podobnie jak molestowanie dzieci, żeby się całowały na dobranoc z obcymi ludźmi co już śmierdzi pedofilią. Państwo A. przez 10 lat byli do 2009 roku rodziną zastępczą dla 12-letniego wtedy Marcina. Od roku małżeństwo miało ujawniony psychiatryczny problem z alkoholem. Wiedzieli o nim urzędnicy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Mimo to, doszło do tragedii, a w końcu żona zabiła męża. Kto zaopiekuje się Marcinem?

Dziesięć lat wcześniej, w 1998/1999 roku państwo A. postanowili zostać rodziną zastępczą dla dwuletniego wówczas Marcinka, rzekomo porzuconego przez biologicznych rodziców. Sąd uznał, że Grażyna i Marek A. spełniają wszelkie warunki, żeby zaopiekować się chłopcem. Na konto nadużywania alkoholu nie badał katolickich rodziców, zadowalając się pozytywną opinią proboszcza alkoholika winomszalnego i aktywistów z sekty Opus Dei. - Mieli odpowiednie zaplecze mieszkaniowe, finansowe, kurator nie dopatrzył się żadnych sygnałów, które mogłyby budzić wątpliwości - informuje Paweł Soliński, wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce. Kurator był znajomkiem państwa A. z sekty Opus Dei. Jednak już po roku pojawił się pierwszy niepokojący sygnał o nadużywaniu alkoholu przez matkę zastępczą Marcinka, moderatorkę grup modlitewnych i oazowych. Grażyna A. wracała z chłopcem do domu autobusem komunikacji miejskiej i zasnęła z powodu przepicia.

- Po obudzeniu okazało się, że matka jest pod wpływem alkoholu, wracała z jakiejś imprezy. Wyrażała skruchę, obiecywała, że podejmie leczenie, żeby do takich sytuacji nie dochodziło - mówi Paweł Soliński, wiceprezes Sądu Rejonowego Poznań Grunwald i Jeżyce. Problem pogłębił się, kiedy w 2004 roku państwo A. stracili pracę z powodu pijaństwa i awanturniczego charakteru. Nie potrafili się odnaleźć w nowej sytuacji. - Na początku to były delikatne nadużycia, a na końcu nadużycia do tego stopnia, że ktoś wpadał w cug i tracił przytomność, miał omamy, nie potrafił rozpoznać, co się wokół dzieje - mówi pan Robert, biologiczny syn państwa A.

Państwo A. próbowali rzekomo walczyć z chorobą alkoholową. Podjęli nawet próbę leczenia, ale szybko z niej zrezygnowali. Zresztą wszelkie katolickie ośrodki psychoterapii i pomocy są z reguły żałośnie nieefektywne w terapiach, bo zamiast leczeniem, zajmują się jedynie werbownictwem do Opus Dei i oaz katolickich. Pracownicy socjalni i kuratorzy sądowi, którzy regularnie odwiedzali rodzinę, byli bezradni. - Ci ludzie nie bełkotali, nie leżeli na ziemi, nie robili pod siebie tylko normalnie z nami rozmawiali. Było widać, że wczoraj więcej wypili, ale czy to upoważnia nas do zabierania im dziecka, które kochają? - zastanawia się Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu.

Mimo niepokojących sygnałów, Marcinek dalej przebywał w rodzinie zastępczej. Niespełna rok temu, wiosną 2008 roku, w domu państwa A. rozegrał się prawdziwy dramat. - Policjanci znaleźli na podłodze zwłoki mężczyzny z wbitym w klatkę piersiową nożem. Prawdopodobnie między małżonkami doszło do kłótni, kobieta zadała temu mężczyźnie kilkadziesiąt ciosów nożem - informował Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Tak skończyło się polskie białe małżeństwo katolików z papieskiej sekty Opus Dei, znanej z rabowania setek tysięcy dzieci do płatnych adopcji w Hiszpanii faszystowskiego reżimu katolika gen. Franco. - W momencie śmierci ojciec zastępczy miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie, co wykazała sekcja zwłok. Matka też była pijana, miała prawie 3 promile - mówi Barbara Wicher, dziennikarka "Głosu Wielkopolskiego".

Przez kilka lat wszyscy wiedzieli o katolickim alkoholizmie państwa A. Czy zatem można było zrobić coś, żeby nie doszło do tragedii? - Były podjęte wszelkie działania, żeby tę rodzinę wzmocnić, wspierać, w kierunku rozwiązania problemu alkoholowego. Wszyscy przegraliśmy z alkoholem - twierdzi Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Niefrasobliwe podejście pani z Ośrodka.

Po tragedii Marcinem zaopiekował się biologiczny syn państwa A. To jego sąd ustanowił rodziną zastępczą dla chłopca. Pojawił się jednak kolejny problem. Po 12 latach o Marcinie przypomniała sobie jego biologiczna matka. W końcu, w tym katolickim państewku zniewalającym prawowitych rodziców biedą i nędzą zdołała zarabiać na tyle, że ma dość pieniędzy, aby utrzymać i siebie i dziecko, które jej zabrano, jak większości rodziców z powodu biedy, bezrobocia i braku wsparcia socjalnego państwa dla samotnych matek z dziećmi! Przypomnijmy, że wzór katolickiej rodziny jest taki, że młodociana żydóweczka Maryja samotnie wychowuje swoje dziecko, które jest nieślubnym bękartem spłodzonym z Rzymskim oficerem Panderą w burdelu dla wojska. Prawdziwa świętość rodziny, gdy jakiś Ojczym jak Józef zaopiekuje się w końcu nieślubnym i samotną matką. W sądzie toczy się ciągle proces o przywrócenie Matce praw rodzicielskich. Takie sprawy ciągną się w sądach jak przewlekły syfilis, przez lata, a nawet dziesięciolecia. Dobrze, że instytucje takie jak Najwyższa Izba Kontroli, chociaż od czasu do czasu przyglądają się absurdalnym pomysłom Sądów Rodzinnych w sprawie dzieci.
i wiele tragicznych opowieści.
http://www.himavanti.org/pl/c/artyku...epcza-w-polsce

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-06-07 o 08:32
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 08:31   #640
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Margo, to jest artykuł sprzed 3 lat....
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 08:32   #641
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Margo, piszesz o rodzinach zastępczych, kandydaci na rodziców adopcyjnych przechodzą przez inne procedury z tego co wiem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-07, 08:34   #642
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Margo, to jest artykuł sprzed 3 lat....
a myslisz,że teraz jest super czysto?
łatwiej nam jest znieść i zaakceptowac,że jest super i bosko,ale tak nie jest .zawsze znajdzie się ktoś kto nie dopilnuje swoich obowiązków

Cytat:

Ale patologie zdarzają się też w rodzinach zastępczych. Ileż to razy wracały do mnie dzieci, bo rodziny pieniądze, które dostawali na nie, po prostu przepijały
- Największą bolączką jest to, że wciąż jest ich za mało, a te które są nie zawsze sobie radzą. Są przypadki, że dzieci z domów dziecka, wiadomo nie idealne, jakie każdy by chciał mieć, tylko z obciążeniami wszelakimi, nie radzą sobie w nowych rodzinach. Rodzice zastępczy, brzydko mówiąc zwracają je do placówek. W ciągu ostatniego roku mieliśmy co najmniej dwa takie przypadki - mówi Sawicka.
Kolejny zarzut NIK-u dotyczy tego, że w związku z długim okresem oczekiwania na miejsce w placówkach resocjalizacyjnych, nieletni kierowani byli do placówek typu interwencyjnego. Wpływało to niekorzystnie na realizowany w placówkach proces wychowawczy, bo wychowankowie ci mieli demoralizujący wpływ na pozostałe dzieci.
Taki zarzut sformułowano w pod adresem białostockiego MOPR-u. W trzech spośród 60 przypadków, wbrew postanowieniu sądowemu, które nakazywało umieszczenie dzieci w placówce typu socjalizacyjnego skierowano je do placówki
Więcej... http://bialystok.gazeta.pl/bialystok...a_sierot_.html
artukuł z maja 2012

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-06-07 o 08:40
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 08:38   #643
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
a myslisz,że teraz jest super czysto?
łatwiej nam jest znieść i zaakceptowac,że jest super i bosko,ale tak nie jest .zawsze znajdzie się ktoś kto nie dopilnuje swoich obowiązków

A gdzie ja napisałam, że jest super czysto?
Nigdzie, czytaj uważnie i się nie zaperzaj.

Tak jak mówisz- zawsze znajdzie się ktoś, kto nawali. Takie już jest życie. Ale z tego co ja widzę, to rodziny adopcyjne (nie wiem jak jest z zastępczymi, a tego przeciez artykuł dotyczy) są naprawdę przeswietlane bardzo mocno. I mimo, że w moim bliższym i dalszym otoczeniu takich rodzin jest 4-5, to nie znam żadnej, w której nie kontrolowano, co się z dzieckiem dzieje.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 08:47   #644
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

A gdzie ja napisałam, że jest super czysto?
Nigdzie, czytaj uważnie i się nie zaperzaj.

Tak jak mówisz- zawsze znajdzie się ktoś, kto nawali. Takie już jest życie. Ale z tego co ja widzę, to rodziny adopcyjne (nie wiem jak jest z zastępczymi, a tego przeciez artykuł dotyczy) są naprawdę przeswietlane bardzo mocno. I mimo, że w moim bliższym i dalszym otoczeniu takich rodzin jest 4-5, to nie znam żadnej, w której nie kontrolowano, co się z dzieckiem dzieje.
oczywiście ,nie zawsze chodzi o patologie w strasznym wydaniu.często w takich domach nie ma poprostu miłości,która kształtuje młodego człowieka.
nie krytykuję ludzi,którzy chowają adoptowane dzieci,ale zaznaczam,że adopcja nie musi oznaczać "nieba",a wychowanie to nie tylko zapewnienie dziecku najwazniejszych potrzeb,ale pokazanie jak kochać.

co do pracowników socjalnych to słyszłam o ich pracy.mają wiele domów do obejrzenia i fizycznie nie są w stanie zobaczyc całej prawdy,a ilu wcale nie przychodzi na wizyty?przykład gwałconej przez ojca nastolatki

byłaś kiedyś w trakcie takiej wizyty?
ja byłam i wiem jak wygląda w praktyce

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-06-07 o 08:50
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 09:02   #645
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
oczywiście ,nie zawsze chodzi o patologie w strasznym wydaniu.często w takich domach nie ma poprostu miłości,która kształtuje młodego człowieka.
nie krytykuję ludzi,którzy chowają adoptowane dzieci,ale zaznaczam,że adopcja nie musi oznaczać "nieba",a wychowanie to nie tylko zapewnienie dziecku najwazniejszych potrzeb,ale pokazanie jak kochać.

co do pracowników socjalnych to słyszłam o ich pracy.mają wiele domów do obejrzenia i fizycznie nie są w stanie zobaczyc całej prawdy,a ilu wcale nie przychodzi na wizyty?przykład gwałconej przez ojca nastolatki

byłaś kiedyś w trakcie takiej wizyty?
ja byłam i wiem jak wygląda w praktyce

No właśnie byłam - bo pani przyszła bez zapowiedzi i się napatoczyłam (nie wiem czy to taki zwyczaj z tymi wizytami, czy pani po prostu jest mało kulturalna ) - jak dla mnie było na tej wizycie zrobione tyle, ile się dało - była rozmowa z rodzicami, z dzieckiem (bo dziecko już takie 3 letnie, to i wysłowic się umie), było przejście się po domu, nawet ze mną pani porozmawiała.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 09:09   #646
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

No właśnie byłam - bo pani przyszła bez zapowiedzi i się napatoczyłam (nie wiem czy to taki zwyczaj z tymi wizytami, czy pani po prostu jest mało kulturalna ) - jak dla mnie było na tej wizycie zrobione tyle, ile się dało - była rozmowa z rodzicami, z dzieckiem (bo dziecko już takie 3 letnie, to i wysłowic się umie), było przejście się po domu, nawet ze mną pani porozmawiała.
a rozmowa z dzieckiem w obecności matki?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 09:39   #647
jola0078
Rozeznanie
 
Avatar jola0078
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 560
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

rodzice zastępczy to nie to samo co rodzice adopcyjni
jola0078 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 10:08   #648
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez jola0078 Pokaż wiadomość
rodzice zastępczy to nie to samo co rodzice adopcyjni
róznią się tylko sytuacją prawną,ale nie emocjami i uczuciami
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 10:14   #649
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
róznią się tylko sytuacją prawną,ale nie emocjami i uczuciami

Różnią się znacznie.

Wiele rodzin zastępczych powstaje tylko i wyłącznie dla kasy.

Jeśli zaadoptujesz to Ci nikt za to nie płaci.

Więc mnie osobiście natłok patologii w rodzinach zastępczych nie dziwi, jak NIE MA tam emocji, tylko sposób na utrzymanie
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-07, 10:26   #650
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
a rozmowa z dzieckiem w obecności matki?

poniekąd tak - myśmy siedziały na werandzie, a mala poszła z tą panią do ogródka, bawiły się w jakichś kwiatkach-rabatkach i rozmawiały. Mama dziecko cały czas miała na oku, ale były w takiej odległości, że praktycznie nie słyszałysmy o czym rozmawiały.


---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Różnią się znacznie.

Wiele rodzin zastępczych powstaje tylko i wyłącznie dla kasy.

Jeśli zaadoptujesz to Ci nikt za to nie płaci.

Więc mnie osobiście natłok patologii w rodzinach zastępczych nie dziwi, jak NIE MA tam emocji, tylko sposób na utrzymanie

zgadzam się
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 10:35   #651
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Więc mnie osobiście natłok patologii w rodzinach zastępczych nie dziwi, jak NIE MA tam emocji, tylko sposób na utrzymanie
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 10:42   #652
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Różnią się znacznie.

Wiele rodzin zastępczych powstaje tylko i wyłącznie dla kasy.

Jeśli zaadoptujesz to Ci nikt za to nie płaci.

Więc mnie osobiście natłok patologii w rodzinach zastępczych nie dziwi, jak NIE MA tam emocji, tylko sposób na utrzymanie
tylko jaki jest odsetek dzieci adoptowanych,a jaki umieszczanych w domach zastępczych

nie wiem,czy dziecko autorki statystycznie ma większe szanse na normalną i kochającą rodzinę adopcyjna ,a jaki na to,ze matka w okresie ciąży nabuzowana hormonami gada głupoty,a po urodzeniu dziecka zmieni zdanie i zaakceptuje / pokocha maleństwo

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-06-07 o 10:44
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 11:13   #653
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
tylko jaki jest odsetek dzieci adoptowanych,a jaki umieszczanych w domach zastępczych

nie wiem,czy dziecko autorki statystycznie ma większe szanse na normalną i kochającą rodzinę adopcyjna ,a jaki na to,ze matka w okresie ciąży nabuzowana hormonami gada głupoty,a po urodzeniu dziecka zmieni zdanie i zaakceptuje / pokocha maleństwo
W domach zastępczych umieszczane są albo dzieci starsze, które nie mają już praktycznie szans na adopcje, albo takie dzieci, które nie mają prawnych możliwości na adopcję (nie zrzeczono się praw).

I tak, jeśli autorka w szpitalu zrzeknie się praw to takie małe dziecko, jeszcze zdrowe i bez FAS, trafia do rodziny adopcyjnej praktycznie od razu. Sama znam dwie rodziny adopcyjne i wiem jak długo trwa w ogóle staranie się o zakwalifikowanie, a potem czekanie na dziecko... Z rodzinami zastępczymy jest niestety szybciej i mniej szczegółowo... a nawet jak jest źle to dzieciaki nic nie mówią, bo wolą paradoksalnie ten syf, od tego, który jest w bidulu. Taka smutna rzeczywistośc.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 11:40   #654
Nuova
( ͡° ͜ʖ ͡°)
 
Avatar Nuova
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

No ale tak naprawdę gdzie nie ma psycholi? Ile to razy się zdarza, że pedofil-gwałciciel jest np.: kochanym, zaufanym w 100% wujkiem? Jakby się tak zastanowić to niewielu osobom można ufać. I nie ma co tutaj licytować się co jest gorsze - rodzina biologiczna czy adopcyjna, bo ja też mogłabym teraz wkleić kilka artykułów o przemocy w rodzinie czy innych patologiach, jako odpowiedź na posty TmargotT.

Dla mnie jest oczywiste, że jak dziecko jest chciane, kochane, zadbane to nie ma najmniejszej mowy o oddawaniu do adopcji. Jednak w sytuacji, gdy matka sama jasno wyraża swoją niechęć do dziecka, które krzyżuje jej plany na życie i skraca młodość (wg. tej matki) to chyba lepiej, żeby dziecko miało szansę trafić gdzieś, gdzie chociaż jest chęć opieki nad maluchem? Gdzie jest wyczekiwane, mimo bycia niebiologicznym dzieckiem? Bo szansa, że matka po urodzeniu niemowlaka przejrzy na oczy i je pokocha istnieje, ale moim zdaniem jest duuuuuużo mniejsza niż trafienie na fajną rodzinę adopcyjną.
Nuova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 11:56   #655
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez Nuova Pokaż wiadomość
No ale tak naprawdę gdzie nie ma psycholi? Ile to razy się zdarza, że pedofil-gwałciciel jest np.: kochanym, zaufanym w 100% wujkiem? Jakby się tak zastanowić to niewielu osobom można ufać. I nie ma co tutaj licytować się co jest gorsze - rodzina biologiczna czy adopcyjna, bo ja też mogłabym teraz wkleić kilka artykułów o przemocy w rodzinie czy innych patologiach, jako odpowiedź na posty TmargotT.

Dla mnie jest oczywiste, że jak dziecko jest chciane, kochane, zadbane to nie ma najmniejszej mowy o oddawaniu do adopcji. Jednak w sytuacji, gdy matka sama jasno wyraża swoją niechęć do dziecka, które krzyżuje jej plany na życie i skraca młodość (wg. tej matki) to chyba lepiej, żeby dziecko miało szansę trafić gdzieś, gdzie chociaż jest chęć opieki nad maluchem? Gdzie jest wyczekiwane, mimo bycia niebiologicznym dzieckiem? Bo szansa, że matka po urodzeniu niemowlaka przejrzy na oczy i je pokocha istnieje, ale moim zdaniem jest duuuuuużo mniejsza niż trafienie na fajną rodzinę adopcyjną.
żeby było jasne.

dla mnie słowa matki będą miały "moc" jeśli wypowie to samo po urodzeniu dziecka.na razie to emocjonalne wołanie o pomoc

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-06-07 o 11:59
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 12:25   #656
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość

nie wiem,czy dziecko autorki statystycznie ma większe szanse na normalną i kochającą rodzinę adopcyjna ,a jaki na to,ze matka w okresie ciąży nabuzowana hormonami gada głupoty,a po urodzeniu dziecka zmieni zdanie i zaakceptuje / pokocha maleństwo

Słuchaj, na pewno trafiają się złe rodziny adopcyjne, nie będę się sprzeczać. Tylko zauważ, że tak mniej więcej co tydzień jakaś gazeta karmi nas opowieścią a matce w depresji poporodowej, która zabiła dziecko. Zresztą, nawet prawo jest przygotowane na taką możliwość i kary za zabicie dziecka w trakcie czy tuż po porodzie są znacznie mniejsze niż później. Autorka ma wielką szansę dołączyć do tego grona.

Owszem, jest nabuzowana hormonami, ale to działa w dwie strony. Albo się bezgranicznie zakocha w tym dziecku, ale bądźmy szczerzy, są na to małe szanse. Ale je do końca znienawidzi i ciśnięta o zajmowanie się nim w końcu zabije je, a może i siebie przy okazji. Po co do czegoś takiego doprowadzać? Chce oddać do adopcji. Prawo jest tak skonstruowane, że ma czas na podjęcie tej decyzji i nawet w tym czasie nie musi widywać dziecka. Więc nie mordujmy jej gadaniem, że może jej sie odmieni. Naprawdę nie chce mi się w połowie larta czytać o nastoletniej matce, która zabiła dziecko. I obok miliarda radosnych komentarzy pt. "A czemu nie oddała? Można było oddać?"
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 12:36   #657
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez kotnaplocie Pokaż wiadomość
Słuchaj, na pewno trafiają się złe rodziny adopcyjne, nie będę się sprzeczać. Tylko zauważ, że tak mniej więcej co tydzień jakaś gazeta karmi nas opowieścią a matce w depresji poporodowej, która zabiła dziecko. Zresztą, nawet prawo jest przygotowane na taką możliwość i kary za zabicie dziecka w trakcie czy tuż po porodzie są znacznie mniejsze niż później. Autorka ma wielką szansę dołączyć do tego grona.

Owszem, jest nabuzowana hormonami, ale to działa w dwie strony. Albo się bezgranicznie zakocha w tym dziecku, ale bądźmy szczerzy, są na to małe szanse. Ale je do końca znienawidzi i ciśnięta o zajmowanie się nim w końcu zabije je, a może i siebie przy okazji. Po co do czegoś takiego doprowadzać? Chce oddać do adopcji. Prawo jest tak skonstruowane, że ma czas na podjęcie tej decyzji i nawet w tym czasie nie musi widywać dziecka. Więc nie mordujmy jej gadaniem, że może jej sie odmieni. Naprawdę nie chce mi się w połowie larta czytać o nastoletniej matce, która zabiła dziecko. I obok miliarda radosnych komentarzy pt. "A czemu nie oddała? Można było oddać?"
nie morduję jej gadaniem o cudownej odmianie,jednak nie naciskam,aby oddała dziecko.
jak pisałas to działa w dwie strony.po co więc uświadamiać tylko w jednym kierunku?

pokazac jej możliwości i pozwolic samej decydować
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-07, 12:44   #658
kotnaplocie
Raczkowanie
 
Avatar kotnaplocie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Mondello
Wiadomości: 324
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Dlatego, że istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, żę nie będzie tego dziecka chciała, ale też dlatego, że in stynkt macieżyński to wredan bestia i dziewczyna może znaleźć się w sytuacji, w której umysł każe jej jedno, a emocje drugie. Niestety, na samym instyncie da się ujechać kilka miesięcy, może kilka lat, a na pewno nie ma sensu, żeby dziecko trafiło do domu dziecka jako siedmiolatek. Bo wtedy już szansy na adopcję nie ma.
kotnaplocie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-29, 21:38   #659
carmen_88
Raczkowanie
 
Avatar carmen_88
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miami, LA, NY
Wiadomości: 445
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

najlepiej ukamieniowac Autorke bo jest zalamana ze bedzie matka.. zalosne jestescie.. nie kazdy czuje instynkt macierzynski w poznym wieku, a co dopiero nastolatka!! ok, popelnila blad, ale nie moze zmarnowac sobie przez to zycia.. co ona jest mu w stanie zapewnic teraz? nic!!
Droga Autorko, nie przejmuj sie opinia innych, oddaj dziecko do adopcji skoro go nie chcesz..

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

bo lepiej zeby ktos go zaadoptowal i pokochal..a skoro Ty jestes teraz pelna tak negatywnych emocji to watpie,ze bedzie lepiej..
carmen_88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-06-30, 09:50   #660
gorzka_czekolada1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Beskid Żywiecki
Wiadomości: 139
GG do gorzka_czekolada1
Dot.: Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie chcę dziecka

Cytat:
Napisane przez kochanataka Pokaż wiadomość
Witajcie, jestem nowa. Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuję i zostanę z wami na dłużej. Ale już mówię
Mam 17 lat, wpadłam z chłopakiem, byłam z nim pół roku, kiedy to się stało. To był mój pierwszy raz, zabezbieczaliśmy się prezerwatywą. Niby wszystko było dobrze, dopóki okres nie spóźniał mi się 2 tygodnie, zrobiłam test, ciąża. Nie chcę tego dziecka, nienawidzę go. Chłopak mnie zostawił, poleciał do Anglii do pracy (ma 21 lat) dwa miesiące temu, i od tej pory zadzwonił trzy razy, w tym ostatni, żeby powiedzieć, że nie jest gotowy na bycie ojcem i że to koniec. Jedynie będzie dawał pieniądze. Chciałam usunąć to dziecko, ale nie miałam pieniędzy. Moja mama wpadła w szał, gdy się dowiedziała, zwyzywała.. Teraz jest już dużo lepiej, ale ja naprawdę nie chcę tego dziecka! Nie mówcie mi, że po porodzie wszystko się odmieni, ja naprawdę go nie chcę. Kiedy pytają kiedy mam termin, albo czy wybrałam imię, to chce mi się ryczeć, bo ja nienawidzę tego czegoś co we mnie siedzi. Ja nie mam instynktu macierzyńskiego, nienawidzę tego bachora, nie chcę go, najchętniej bym je zabiła. Rozmawiałam z mamą na temat adopcji, czyli że chciałabym oddać dziecko do domu dziecka lub zostawić w szpitalu, powiedziała, że owszem, mogę, ale nie mam się po co pokazywać w domu, bo "co ludzie powiedzą" i że skoro sobie problem zrobiłam, to muszę się z nim uporać..!!!!Wiem, że na pewno lepiej by miało w domu dziecka, niż ze mną, bo ja kompletnie nie daję sobie rady nawet z kilkuletnim bratankiem, którego najchętniej bym udusiła, gdy płacze, jak raz mu zmieniałam pieluchę to zwymiotowałam!!!!! Nie wiem co mam ze sobą zrobić, oddać dziecka nie mogę, bo nie będę miała gdzie pójść, z rodzicami chłopaka też nie mogę dojść do porozumienia, powiedzieli, że syn będzie płacił, a reszta to już nie ich sprawa.. NIE CHCĘ TEGO DZIECKA!
Strasznie przykro mi czytać takie wypowiedzi. Ja rozumiem ... masz 17 lat. Jesteś młoda, chcesz szaleć, imprezować. Świat stał przed Tobą otwarty. Ale cóż ... zaryzykowałaś i wpadłaś. Trzeba się z tym pogodzić i przyjąć to do świadomości.
Pomijam, że wzrosło mi ciśnienie, że zabiłabyś swoje dziecko i wyzywasz go od najgorszych. Ale zamiast pomstować nad nim zastanów się co mogłabyś zrobić żeby się z tego wykaraskać. Pomijam morderstwo oczywiście.
Może skoro Twoja mam nie chce oddać dziecka do adopcji a Ty nie chcesz dziecka ... to może Twoja mama niech zaadoptuje Twoje dziecko!
Ja wiem, że czasem będzie trudno, bo będziesz patrzeć na uosobienie swojej porażki i głupoty. Ale może jako "siostra" lub "brat" będzie dla Ciebie bardziej do zniesienia.
gorzka_czekolada1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-07 10:53:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.