Jak byc "wredną suką" ?

[morelka1987]

Jestem dość spokojną i nieśmiałą dziewczyną i dlatego nie zawsze radzę sobie w różnych sytuacjach. Jak ktoś zacznie na mnie krzyczeć to ja mimo, że nic nie zrobiłam albo zrobiłam zgodnie ze swoimi przekonaniami to najchętniej bym tą osobę jeszcze przeprosiła i zaraz płakac mi sie chce i cały dzień myślę o tej sytuacji mając wyrzuty sumienia że coś takiego zrobiłam. I to mnie bardzo we mnie denerwuje, chciałabym umiec postawic sie takiej osobie, też jej nagadać. Mam kilka takich koleżanek które są takimi wrednymi sukami lepiej im nie podpadać bo potrafią tak nagadać że w pięty pójdzie człowiekowi. Ale zawsze wszystko załatwią w swoim interesie. Też bym tak chciała, czasami byc bezczelną i nie mieć takich wyrzutów sumienia. Czy to jest możliwe żeby chociaż troche nauczyć się walczyc o swoje? czy z tym trzeba sie urodzic?

[toksycznaSc]

Pewnie jest dużo dziewczyn z takim problemem jak Ty. Myślę że po jakimś czasie `złych doświadczeń` sami się wyrabiamy na twarde osoby może nie od razu `wredną sukę` bo wszystko musi mieć swój umiar. Zapewne po woli dojdziesz do celu ale małymi kroczkami. Możesz np zacząć od postawienia się komuś jeśli Ci `dokucza` lub od wyrażania swojego zdania i podtrzymywania go

[agniesikk]

Najpierw podbuduj poczucie własnej wartości!
Nie daj sobie wmawiać, nie wierz w to, co mówi Ci ktoś wredny, że aż w pięty idzie- wiem jak to jest, sama jestem osobą z niewyparzonym językiem tzw. "wredną suką". I powiem Ci, z tym to już trzeba się urodzić, ale to nie jest dobra cecha. Tylko czasem się przydaje.

[asia_ai8]

a ja się nie zgodzę. Powiem Ci że ja byłam taka sama. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ulegałam, bo jestem spokojna, nie miałam swojego zdania, bo zawsze kiedy ktoś na mnie naskakiwał albo krzyczał zaczynało mi się zdawać że jednak ta osoba ma rację. Teraz się zmieniłam. Musiałam długo na to pracować, może to sytuacje mnie zmieniły. Nadal nie do końca umiem być bezczelna i wredna, ale umiem walczyć o swoje i bronić swoich racji. To dobrze że myślisz o tych sytuacjach, analizujesz co ta osoba powiedziała i co Ty powiedziałaś. Na początek odważ się wyrazić swoje zdanie. Ja taki mam sposób. Do granic możliwości staram się mówić spokojnie, cierpliwie i zawsze tylko mówię "Porozmawiajmy spokojnie, krzyk nic nie załatwia", "Czemu do mnie krzyczysz, dobrze Cię słyszę" i to zawsze sposób jest. Proszę o ciszę mówię swoje zdanie. Kiedy ta osoba nie rozumie, przerywa mi, jest wredna to ja przyjmuję jej taktykę. Też krzyczę tylko głośniej i mniej mile mówię o co mi chodziło. Życie mnie nauczyło tego że miła osoba, która zawsze siedzi cicho i potem wypłakuje się w koncie dostaje zawsze po tyłku, robi więcej niż powinna i zawsze jest zraniona, pokrzywdzona. Sama niedługo będziesz miała dosyć i się tego nauczysz

[alufa]

jeśli z natury jesteś wrażliwa to moim zdaniem na nie ma bata na to, że na tydzień będziesz w stanie wygarnąć komuś tak mocno, że aż mu w pięty pójdzie. taka Twoja (i moja) natura.

uważam, że jestem zbyt wrażliwa ALE nie daje sobie narobić na głowę i jakoś udało mi się przeżyć tym sposobem 21 lat

grunt to asertywność!!

nie zmieniaj się na siłę z wrażliwca w wredną sukę, bo zrobisz z siebie pośmiewisko i stracisz do siebie szacunek

[Gwiazdeczka1978]

Mozna wszytsko wypracowac. Az mi sie wierzyc nie chce, ze kiedys byłam niesmiała...Juz nawet nie pamietam jak to jest

[TOMORROW]

ja się powoli tego uczę, ale nie działania wrednej jędzy, tylko jasno, rzeczowo i z klasą nie daję sobą pomiatać czy do czegokolwiek się przymuszać

mam akurat taką pracę, że często muszę ludziom odmawiać i trzeba było się tego nauczyć, tym bardziej , że psioczą na mnie , czasem klną....a niech se myślą , co chcą, trzeba stawiać na swoim

[sine.ira]

Ciekawe...niby chciałabyś być taka jak one - te asertywne i pewne siebie (i swego), a jednocześnie określasz je w wulgarny, prostacki sposób.

[Chaos_Girl]

Wredna suka sie trzeba urodzic
A nie dac po sobie jechac, to inna sprawa. Jedni maja to we krwi, inni musza w sobie to wypracowac. Sprobuj raz komus odszczekac, zobaczysz, ze to nie takie trudne.

[solaola]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Mozna wszytsko wypracowac. Az mi sie wierzyc nie chce, ze kiedys byłam niesmiała...Juz nawet nie pamietam jak to jest

Dokładnie. Kiedyś ulegałam wpływom i chciałam być taka, jak klasowe gwiazdeczki. Całe szczęście, że mi przeszło! Nawet nie wiem, w którym momencie przyszedł mi rozwój ciętego języka.

Napisane przez sine.ira

Ciekawe...niby chciałabyś być taka jak one - te asertywne i pewne siebie (i swego), a jednocześnie określasz je w wulgarny, prostacki sposób.

Dowartościuj się, nie musisz być "wredną s...", żeby umieć się odciąć. Czasem jest też dobrze olać to, albo uśmiechnąć się szczerze i podziękować za komplement czy przytaknąć.

[eyo]

dobrze wiedziec ze przeciwienstwem osoby niesmialej jest wredna suka...

[bura kocurka]

Po co od razu być wredną suką? Serio chciałabyś taka być? Ja się od takich osób staram trzymać z daleka i uwierz, że jak ktoś zwietrzy, że ma do czynienia z chamskim pyskaczem, z którym lepiej nie zadzierać...to z nim nie zadziera i na wszelki wypadek w ogóle unika kontaktu
Spróbuj raczej wyćwiczyć asertywność - ja nie podziwiam kogoś kto stawia na swoim krzykiem i wredną miną, ale w rzeczowy sposób...tak, że po prostu nie da się mu odmówić racji. Postaw raczej na własny czar osobisty i spokój, a przede wszystkim zacznij od poprawienia swojego poczucia własnej wartości, bo bez tego się nie obejdzie. Jeśli sama nie wierzysz, że masz rację, to nie przekonasz do tego innych.
Powodzenia

[201611241302]

Nie widzę nic pozytywnego w byciu wredną suką. Lepiej być sobą niż na siłe zmieniać swoją osobowość i upodabniać się do gorszych od siebie. Co innego nie dać sobą pomiatać. Ale do tego nie trzeba być wrednym, uwierz.

[RiotKitty]

mam takie momenty, że myślę sobie: 'będę wredną suką !' i wszystko mam gdzieś. robię to, na co mam ochotę, mówię ludziom wprost, co myślę, daję upust swojej złości.

a później przychodzę do domu, siadam, i zdaję sobie sprawę, że tego dnia pokłóciłam się z naprawdę wieloma osobami, popsułam różne relacje międzyludzkie, i że powinno mi być lżej nie bacząc na nic ani na nikogo - a jest odwrotnie. lepiej czuję się, kiedy jestem z ludźmi w neutralnych, pokojowych stosunkach.
tak więc nie polecam. jeśli z natury taka nie jesteś, nie stawaj się taka. na dłuższą metę zaszkodzi ci to.

[Aggie125]

Żeby załatwić wiele rzeczy, nie trzeba być "wredna suką". Powiedzmy sobie szczerze, znacznie więcej załatwi się uprzejmością niż wrednością. Bo można zrobić awanturę w biurze czy urzędzie (czasem trzeba, jeśli jest się olewanym). Ale to może też działać z drugą stronę - czasem od osoby siedzącej z drugiej strony biurka zależy, czy uda Ci się coś załatwić, czy nie. Wyskakiwanie z pyskiem i demonstrowanie "mi się należy" może skutkować postawą "Pani się nic nie należy".

[201710120930]

Napisane przez Aggie125

Powiedzmy sobie szczerze, znacznie więcej załatwi się uprzejmością niż wrednością.

Bardzo bym w tym przypadku nie chciała mieć racji ale obawiam się ze jednak ją mam.
Jest ,no może bardzo często bywa dokładnie odwrotnie niż piszesz.
Naprawdę wiele moich znajomych ma ten problem w pracy.
Ja w sumie tez ,co mnie niemiłosiernie wpienia.
Cichutkich ,grzeczniutkich ludzi odsyła się z kwitkiem, a awanturników i pieniaczy załatwia sie od ręki dla tzw św.spokoju.
Szefowa chce mieć wolną głowę i broń boże żadnych przykrych konsekwencji.Kto ma rację to juz nieważne
Tu wchodzi specyfika mego zawodu/realiów ,zeby broń boże nikt nie pomyslał ze to z lenistwa

Niestety ,ale tacy ludzie nauczeni że krzykiem/straszeniem załatwią to i owo ,własciwie innych metod już stosują i czesto dopinaja swego.

[jagodowa mamba]

Napisane przez sine.ira

Ciekawe...niby chciałabyś być taka jak one - te asertywne i pewne siebie (i swego), a jednocześnie określasz je w wulgarny, prostacki sposób.

Trafne spostrzeżenie.

[qzka23]

Dziewczyny! Po co tak negatywnie od razu

Każdy kto chce byś "zimną suką" powinnien napewno nauczyc się być asertywnym. W każdym momencie kiedy tylko coś się nam nie podoba trzeba umiec powiedzieć stanowcze NIE i nie ulegać.

Oczywiście, takie zachowania powinny być skierowane do konkretnej grupy ludzi, aby nie uderzały w naszych znajomych, przyjaciół bo możemy wszytskich stracić.

Tutaj pewnie chodzi Ci o zachowania wobec mężczyzn?

[Ineczka33]

Ja bym wolała mieć opinię osoby asertywnej, potrafiącej bronić własnego zdania niż ''wrednej suki''.
Po prostu naucz sie być asertywna.

[Niebieskooka arystokratka]

Jeśli będziesz pewna siebie w naprawdę spokojny, opanowany sposób to będziesz wiedziała jak się zawsze zachować. Często przychodzi to z wiekiem i pod wpływem różnych sytuacji. A te wredne suki do których grona tak aspirujesz to przeważnie prostackie i pewne siebie są tylko na pokaz. Okropne są według mnie takie wrzaskliwe kobiety, zaraz muszą na kogoś naskoczyć zamiast pokazać spokój, opanowanie i klasę.
Więcej pewności siebie Ci życzę

[happyswallow]

Nie ma po co zmieniać się na siłę, żeby załatwić swoje sprawy nie trzeba tworzyć w sobie negatywnych cech i zniechęcać do siebie ludzi. Wiem co mówię, mam kolegę - do niedawna normalny, miły chłopak, można było z nim normalnie porozmawiać. Teraz postanowił wziąć przykład z nowych znajomych i być właśnie takim "wrednym chamem", przez co zraził do siebie pełno osób. Widać, jeśli ktoś jest wredny z charakteru i widać, kiedy ktoś udaje. I ludzie raczej przed takimi "udającymi" osobami nie czują respektu.

[Kociaak]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

A te wredne suki do których grona tak aspirujesz to przeważnie prostackie i pewne siebie są tylko na pokaz. Okropne są według mnie takie wrzaskliwe kobiety, zaraz muszą na kogoś naskoczyć zamiast pokazać spokój, opanowanie i klasę.

Może i przeważnie, ale żeby być wredną suką, nie trzeba się drzeć, rwać włosów, tupać i orać pazurami

Ja swego czasu powiedziałam sobie że dość tłamszenia się, awantura zasłużenie się ze mnie rwie, a wychowanie każe mi iść do kąta, wypiąć się na kopniaki i płakać, podziękowałam. Zaczęłam się kłócić, mówić otwarcie "NIE, NIE ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ", zaznaczać swoje granice. Jeśli do kogoś dalej nie docierało, to fakt, mówiłam przykre rzeczy, ale paradoksalnie, bardzo szybko ludzie się nauczyli, że do pewnego momentu się irytuję i można drążyć, potem wdepczę w podłogę.

Jak się skończyło? Mam święty spokój i dobrych znajomych, bo wszyscy się nauczyli kiedy przestać. Ja nikomu teraz przykrości nie robię, nikt nie przeciąga struny a egzystencja przebiega miło i bezkonfliktowo

Aż mam ochotę się pokłócić w końcu

[Niebieskooka arystokratka]

No to dawaj
Chodzi mi o to, że nieraz takie wredne suki są wredne i warczące dla wszystkich bez powodu. I wtedy wszyscy ich unikają, bo po co mają się narażać bez powodu?
Sama też lubię czasami się z kimś pokłócić, żeby być górą i pokazać tej osobie jej miejsce. Czasami nawet wyobrażam sobie co nagadam takiej osobie, żeby z wrażenie przez miesiąc nie wiedziała co odpowiedzieć (wiem, jestem okropna). Ale niestety jest dużo ludzi z którymi nie da się "po dobroci" i trzeba się bronić.

[Kadin_]

Jeśli się z tym rodzimy to jest łatwiej, ale możesz się tego nauczyć
Wystarczy, że ktoś nadepnie Ci na odcisk a zobaczysz jaka wtedy będziesz wredna i walcząca o swoje

[garden_d]

Wredne suki są wredne zazwyczaj na wyrost, bez powodu albo by pokazać swoje JA kiedy nikt ich nie zauważa. Ja kiedys byłam bardzo nieśmiała, bałam się mowić swojego zdania itd itd. Bardzo mi to przeszkadzał więc zaczęłam nad tym pracować, szczegolnie ułatwiało mi to nawiązywanie nowych kontaków gdzie ludzie poznawali mnie dopiero. W ich oczach tworzyłam już inny obraz siebie- osoby, ktora jest asertywna. Trzeba się przełamywać, mówić o tym, co się myśli- nie powodując konfliktów. Teraz potrafię powiedzieć wszystko w taki sposob, że nie wyrządzam nikomu krzywdy kiedy prawda nie jest miła i chętnie słyszana. Nie lubię kłótni i nigdy kłótnia nie wynika z mojej strony i checi- po co? Tak, jak mowily dziewczyny- pewnosc siebie, swoich racji. Jeśli wiesz,ze robisz/mowisz/myslisz dobrze, ze tak wasnie chcesz- nie bój sie tego. jesli bedziesz asertywna to ludzie nie beda Cie wytykac palcami. hejterzy sa wszedzie, ale naprawde, ja spotykam ich malo bo staram sie zawsze prowadzic rozmowe tak, zeby z kazdym moc sie dogadac. Powodzenia!

[diamentowa]

co to za jakaś moda dziwna?
u mnie wszystkie "wredne suki" wzbudzają raczej śmiech i pożałowanie...

za to kobieta z klasą- nawet nieśmiała, jeśli jest konsekwentna, ma poczucie własnej wartości i swoje zdanie da sobie radę w życiu

[Darkoz]

Rany! Co tak wszystkich wzięło na to ,,bycie wredną suką''? Prawdziwy charakter zawsze w końcu daje o sobie znać. Nie raz zdarzyło mi się powiedzieć coś wrednego, zraziłam do siebie paru nauczycieli, w sumie mam wrażenie, że zawsze trafia się ktoś, kto mnie nie lubi. Pamiętaj, że ludzi, którzy zawsze coś odparowują i sprawiają wrażenie niezniszczalnych, łatwiej innym ranić. Nawet przyjaciele mogą uznać, że im wolno. ,,Lepiej pójdę do X, w końcu Y sobie sama poradzi, twarda bitch z niej'', ,,Wyżyję się na niej, mam kiepski humor, a ona i tak się nie przejmie'', ,,Skrytykuję jej wygląd, przecież to nie Z, żeby się zaraz obraziła albo popłakała''. Lepiej znaleźć złoty środek: nie robić z siebie kozła ofiarnego, ale też nie udawać wrednej suki, bo to są dwa typy ludzi, po których najchętniej się jeździ. Po koźle ofiarnym dlatego, że można się wyżyć, a on i tak nie odpyskuje, a po wrednej suce, żeby poleczyć kompleksy, pokazać światu: ,,ja się nie boję!''. Czasem lepiej, żeby ludzie zwrócili uwagę na uczucia, a nie sukowaty charakter.