Do Wszystkich Z Brakiem Samoakceptacji

[Someone_Who_Cares]

Ola to sie tak zawsze wydaje, jezeli ktos zwrocil na Ciebie uwage to tylko w stylu: ladnie dzisiaj wyglada. Naprawde, zawsze tak sie wydaje i nic na to na poczatku nie poradzisz. Musisz robic tak czesciej, przyzwyczajac sie

Gratuluje wystepu Kawusiu , tak bardzo zazdroszcze Ci braku rumiencow

Rozumiem Was dziewczyny co do tych ubran, bo ja mialam tak samo, poprostu musicie sie przemoc. Tez tak mialam do niedawna, balam sie zwracac na siebie uwage, a teraz juz tak nie jest. Czasami najdzie mnie jakis dolek kiedy mam ochote ubrac sie w oversizeowy sweter i luzne spodnie, ale to sporadycznie
Tez oniesmielaja mnie pewni siebie ludzie, w glebi duszy ich podziwiam.

[In_ThE_ShAdOwS]

Kwasuśko Jasne, że jesteś potrzebna

Dobrze, ze leki już zadziałały, a moze to Ty uwierzyłaś w siebie? Taki stresik to chyba każdy ma, a przynajmniej ja
Też kiedyś bałam się ludzi pewnych siebie, tych co zawsze głosno wyrazaja swoje zdanie, tych których zawsze słychać. Ale się przemogłam i też się głosno śmieję, i gadam ile wlezie, zeby mnie inni nie przekrzeczeli i jakoś tam radę daje.

Z tymi ciuchami to ja też tak troszkę mam, ze jak ubiorę to a tamto to się ludzie będą gapić...ehhh ale ja jakos nie potrafię super dobrać ciuchów mam jakąś tam wizję tylko że zwykle mi takie coś nie pasuje kolorystycznie albo jest źle dopasowane. Chyba muszę się wybrać do jakiegoś sklepu bo ciagle chodzę w tym samych ciuchach...

Olu, to na pewno nie był wzrok pogardy niby czemu ktoś miałby mieć pretensje ze sie ładnie ubrałaś i podmalowałaś? Wazne zebyś Ty się dobrze czuła i nie musiał nic nikomu zazdrosicić

[Nemezja]

Zabierałam się za kilka poważnych rzeczy i wszystkie szlag trafił-i jak tu się dobrze czuć??!!

[Someone_Who_Cares]

Nemezja niestety takie jest zycie Co sie stalo???

Chce zmienic swoj styl, szukam inspiracji i nic mi nie wychodzi, juz dostaje swira kiedy wszyscy wszystko wiedza o modzie maja jakies wyznaczone wizerunki a ja nic, caly czas szukam i szukam, naprawde mozna oszalec, zawsze bylam przekonana co do moich ubran, a teraz chcialabym znalezc cos w stylu lat 50, Audrey Hepburn, Coco Chanel, to wszystko mi sie podoba tylko nei potrafie tego zebrac w calosc i stworzyc wizerunku, a bez niego sama nei wiem kim jestem

[olka_222]

oj chyba pogoda wszystkim daje się we znaki...

ja dzisiaj przezywam okropne złamanie zastanawiam się nad sensem życia i go nie widzę. Zastanawiałam się nawet czy w ogóle kocham mojego TŻ bo cały dzień dzisiaj sama w domu siedze. Ah tak bym chciała przytulenia, żebym się mogła trochę wypłakać ot tak sobie, ale znając TŻ to powie że nie rozumie jak mozna płakać bez powodu i mówi zebym może sobie poszła do lekarza, aczkolwiek mówi ot w trosce o mnie a nie ze złośliwością.

cały dzień zmarnowałam n asiedzenie n awizażu a i tak w sumie nei znalazłam tego co mnie interesuje.

Ani na biochemii ani na kosmetycznym ani na modowym.

szukam ładnej fajnej sukienki z długim rękawem do noszenia na codzięń, żeby była inspiracją do uszycia, albo jakiegoś żakietu i nic z tego

poszłam nawet kupić sobie krem do twarzy na poprawienie humoru, ale niestety jak zwykle zresztą nie mogąc się zdecydować, z przekonaniem że jestem beznadziejna, bo nie potrafię się nawet na dobry krem zdecydować wyszłam z niczym

[Someone_Who_Cares]

no wlasnie mi tez brakuje tej inspiracji...
najgorsze jest to ze kiedys tak bardzo bylam pewna przynajmniej mojego stylu ubierania, a teraz? Teraz nie moge znalezc glupiego zdjecia ktore oddaloby to co mi sie podoba...

[Kawuśka]

Someone: a przeglądałam nasz wątek? tam jest dużo zdjęć. Musisz próbwać i próbować, na pewno Ci się uda stworzyć spójny wizerunek. Nie codziennie musisz wyglądać olśniewająco, ja ostatnmioo sobie odpuszczam, bo nie mam siły. Ale jak będzies zmięc wolny weekend, pogrzeb w szafie, poprzeglądaj net i na pewno coś fajnego skomponujesz!

[olka_222]

właśnie obejrzałam film step up...

i wiecie co ?? znalazłam coś co jest inne, nieoklepane, nie jest to kolejna zwykła spódniczka i różowa bluzeczka. Coś co jets inne a zarazem kobiece i myślę że czułabym się w tym dobrze. Dla tych co oglądali film- to strój babeczki głównej bohaterki w momencie kiedy tańczą na dachu w porcie. No po prostu bajer. Nigdy mi się takie getry nie podobały ale w tym zestawieniu jakoś mnie urzekły, już nawet na @ll byłam i miałam klikać opcję KUP TERAZ a tu co??


nagle sto myśli a jak ja w tym będę wyglądać, co powiedzą inni, czy mnie wyśmieją..... nie wiem może ja nie mam odwagi żeby się z tłumu wyróżniać, może prościej jest iść ze stadem, aniżeli być innym gatunkiem??



PS OT czy wy też macie jakąś taką opcję w pisaniu że to co żle napiszecie zaznacza sie wam na czerowno czy to tylko moja mozilla??

[olka_222]

ups post pod postem

[In_ThE_ShAdOwS]

też tak mam nie potrafię sie jakoś odwazniej ubrac ehh... i tak mam beznadziejne ciuchy najchetniej ubierałabym sie w dwóch kolorach, czarny, zółty ewetualnie jakieś odcienie ciemnego fioletu tylko to mi pasuje:/

z ta mozillą tez tak mam to ta nowa wersja.

[Babygia]

Napisane przez Ray

mysle ze watek powstal pod wplywem emocji.. ale czy na prawde siebie zaakceptowalas?? hmm... badz moze mylnie ale czuje w tej wypowiedzi chwilowy zachwyt soba by na chwile stlumic uczucie wlasnie braku akceptacji... miejmy nadzieje ze na prawde sie polubilas jednak mysle ze to dluga droga do tego niz chwilowy zachwyt ale jesli juz mowa o samoakceptacjii to tego nabiera sie od malego.. jesli rodzice nie buduja w nas wartosci samego siebie a potem ucza nas jak udpornic sie na media, rowniesnikow i opiwnni innych ludzi to jednak w doroslym zyciu taka osoba ( bez nauczenia sie tego) ma spore trudnosci. I potrzeba znacznie wiecej czasu zdobyc to niz jak by bylo sie dzieckiem.
Wdzisiejszych czasach swiat nakrecaja media, czasopisma kazdy ma telwizor kazdy ma internet, wszedzie bilbordy reklamy w sklepach chcemy byc tacy jak inni ladni weseli szczesliwi na niebie gdzie zawsze swieci slonce a stykajac sie z rzeczywistoscia widzimy ze jest odwrotnie pada deszcz, usmiech nie zawsze jest i nie zawsze sie ma nieskazietlna cere czy rozmiar 90 60 90. Chlopcy maja spaczona psycike odnosnie spostrzegania piekna poprzez pol nagie kobiety obrabiane photoshopem czy filmami porno. Oglnie rzecz biorac trudno o samooakceptacje w dziejeszych czasach i sa nieliczni ktorzy na prawde doceniaja siebie jednak jestem za budowaniu swojego ja

Podejrzewam,ze mam juz troche wiecej latek niz Wy,i dlatego ten skomplikowany proces mam juz za soba(bron boze nie jest to przechwalka ani przygana,tylko stwierdzenie faktu).
Dlategp-moze to nie jest jeszcze calkowite "wyzdrowienie",ale otworzyly sie dziewczynie oczy,i zrobila pierwszy krok we wlasciwym kierunku.Na pewno wszystkie watpliwosci nie znikna z dnia na dzien.
Kochane panie!Na tym ziemskim padole zyje ok 6-7 miliardow ludzi,i kazdy jest indywiduum,jedyny i niepowtarzalny.Juz sobie natura cos przy tym myslala,tworzac nas takich.Dlaczego wiec mamy sie upadabniac do innych?Powinnismy celebrowac nasza wyjatkowosc,podkreslac ja na kazdym kroku,szanowac siebie samego-bo kto nie szanuje siebie,nie bedzie umial szanowac innych.
Wiem,sa dni,kiedy ma sie ochote walnac mlotkiem w lustro.Ale wiemy przeciez,ze to stany przejsciowe.
jestes mloda,szczupla,dlugowlosa !Super!mala,okraglutka,z krotkimi wloskami?tez swietnie!Masz pare zmarszczek,pryszczy,obgry zasz paznokcie?No to co,wiele innych tez.Swiat sie z tego powodu nie zawali.
Najwazniejsze-chocby nie wiem jak banalnie brzmialo,i jak oklepane bylo-jest to,co macie w sercach i glowach.Mlodosc minie-a jak czlowiek madrosci po drodze nie nazbieral,to co zostanie?
Spojrzcie w lustra-ta,ktora widzicie,jest na tym swiecie tu i teraz,jedyna w swoim rodzaju,na okreslony czas,nie za dlugi.Dajcie jej pozyc,pocieszyc sie swiatem,sama soba,pomyslcie,ilu jest ludzi naprawde chorych,niepelnosprawnych ,ktorzy wiele by oddali,by choc na chwile miec wasza mlodosc,sprawnosc,zdrowei !
Dziewczyny,trzymajcie sie,jestescie,jakie jestescie-SUPER!

[Monikita]

Ostatnie kilka dni nie siedzialam w necie bo po 1 byly jakies problemy z polaczeniem a po 2 nawet nie chcialo mi sie siedziec(chyba juz ze mna zle
Parw dni nie mialam dolow nie plakalam itd.Chociaz dalej tesknie za rodzina jak cholera i dzisiaj zdecydowalam ze wracam do domu w przyszlym tygodniu.Niewiem jeszcze czy zostane tam czy znwou wroce do Wawy ale tam gdzie chcialam.Najwazneijsze ze nie bede juz musiala mieszkac u kuzynki nie moge doczekac sie dnia kiedy sie stad wyprowadze oni pewnie zreszta tez.Zadne zmiany we mnie nie zaszly.Dalej niewiem czego chce,czasem mam momenty ze jaki jest sens mojego zycia(mam tak czesto ),ze do niczego sie nie nadaje.jestem slaba i nieudacznikiem.Nie yslcie ze mysle tak tylko kiedy mam doly gdy ich nie mam to tez tak uwazam.Juz od kilku lat tak mysle i nie wydaje mi sie zeby to sie zmienilo.

[Someone_Who_Cares]

ide dzisiaj cos zjesc ze znajomymi
nie chce mi sie nic, nie bedzie to zadne wyzwanie bo bedzie tam tylko moj kolega (zakochany w kolezance) i kolezanka, nie wiem po co tam ide, nie jestem glodna tylko gruba, nie jestem spragniona towarzystwa tylko snu... Chyba mam jakis dol

[Monikita]

Jednak nie wracam do domu,tak jak planowalam.Potrzebne mi byly dokumenty ktore mama mi wyslala ale nie dosly do Wawy bo niby sie gdzies zapodzialy.Pomyslalam ze tobylznak zeby jednak wrocic do domu.Ale dzis jakas pani z pocztydzwonila ze byl troche zle adres podany i tedokumenty leza na poczcie.Wiec juz je mam.A potrzebne sami do miejsca ktoregosie wybieram takiej bursy.Wiem ze tomoja jedyna szansa zeby zostac w Wawie i powinnam ja wykorzystac,ale ja sie cholernie boje juz nawet nie tego ze zamieszkam w tej bursie tylko tego ze jak juz znajde prace to sobie w zadej nie poradze.Plusem zamieszkania w bursie jest to ze satam same dziewczyny i w koncu bede mogla nawiazac jakies zajomosci.Chociaz ciezko mi nawiazywac kontakt znowymi ludzmi.No niewiem ide tam w poniedzialke wszystko sie dowiedziec i zobaczymy co bedzie.Mysle ze powinno byc dobrze ale czasem to wprost przeciwnie ale to ze bedzie zle to sama sobie raczej wmawiam.Troche to skomplikowane,a ja zakrecona jestem inie zdecydowana
Ocywiscie jak sie te dokumenty wreszcie odnalazly na tej poczcie to rozmawialam z moja mama i mowila ze moze bm sprobowala do bursy i jak to Ja uronilam pare lez ze jednak tu zostaje.Boze jaka ja jestem dziwna az sama juz nie moge w to uwierzyc

[mała.mała]

Ja swoje problemy z brakiem samoakceptacji zaczęłam mieć 3 lata temu, w 2 klasie gimnazjum...
Zakochałam się w pewnym chłopaku. Pierwsza największa miłość, dla której zrobiłabym wszystko. Początkowo on również był mną zainteresowany, ale... Pojawiła się dziewczyna, za którą szalała cała szkoła, z powodu dużego biustu... Ja nie mogę się poszczycić taką cechą i zaczęło mi to strasznie przeszkadzać. Dzisiaj nie dokucza już tak bardzo. Ale niska samoocena została . Jakoś tak nie czuję, żebym miała powodzenie u chłopaków, często wydaję się sobie brzydka i beznadziejna, niegodna zainteresowania. Przez nieśmiałość często robię się mało mówna... Nie umiem powiedzieć sobie, że należy żyć tylko swoim życiem, bo nade wszystko boję się samotności . Jej wizja mnie przeraża .

[Someone_Who_Cares]

Mała.mała witaj w naszym gronie nie martw sie mysle ze uda nam sie jeszcze zaprezentowac swiatu jakie jestesmy naprawde

Mam malutko czasu i prosbe do Kawuski mojego guru jezeli chodzi o lata 50
Ostatnio nie mam na nic czasu, juz nie mowiac o buszowaniu po sklepach w poszukiwaniu spodni (zwykle zajmuje mi to duuuuuuuzo czasu), mam ich troche ale ostatnio nosze tylko 2 pary rurek, pomyslalam ze dajmy spokoj ale przeciez nie bede non stop lazic w 2 parach spodni. A wiec powiedz co moglabym zalozyc do obcislych, lekko rozszerzanych u dolu ciemno szarych spodni z zary? Chcialabym zeby pozostalo to w stylu Audrey, i wlasnie tamtego okresu... Doradz, potrzebuje Cie

[Kawuśka]

Someone - to wszystko zależy od funduszy.. Ale nawet za niedużą kaskę można znaleźć coś uniwersalnego a jednocześnie eleganckiego i z klasą. Mopżesz spróbować coś podobnego:


ehh, a ja właśnie powinnam się uczyć

[Someone_Who_Cares]

och kochanie dziekuje Ci bardzo juz dokladnie wiem czego chce !!!
Z funduszami ostatnio niezle, bo zupelnie nie mam czasu na zakupy wiec nawet nie mam kiedy wydac
musze jutro znalezc chwile i kupic sobie cos podobnego jak na zdjeciu pierwszym, tylko najlepiej granatowego

[Lii]

Witajcie dziewczyny!
Praktycznie od poczatku założenia przez Ciebie Someone tego watku regularnie go czytam. Nalezą Ci się brawa za to, że go załozyłaś i że miałaś odwagę napisać o tym co Cię trapi. Zapewniam Cię że nie tylko Ty się zmagasz z brakiem samoakceptacji. Zresztą widać to po odzewie Wizażanek.
Chciałam sie odnieść do słów które tu padły, że chciałabyc być pewna siebie, przebojowa, diablica, szalona itp. ale czy nie pomyślałaś o tym że gdybys sie urodziła z takimi cechami charakteru to czy znowu nie chciałabyś być taką jaką jesteś? Zawsze chcemy mieć to czego nie możemy mieć- cóz taka natura człowieka. Trzeba się zaakceptować. Po prostu i pokochać siebie taką jaką się jest. Wiem łatwo się mówi ale każdy ma wady i zalety, tak samo jak każdy ma swój lepszy i gorszy dzień. Nie ma ludzi idealnych na tym swiecie tak samo jak nie ma osoby- przynajmniej ja nie znam która byłaby całkowicie zadowolona ze swojego charakteru i wyglądu.
Z własnej obserwacji zauważyłam że wielu ludzi z pozoru pewnych siebie i przebojowych- wewnątrz jest wrażliwa, łatwo ich urazić tylko po prostu tego nie ukazuja bo się wstydzą, bo do końca ciężko jest im się otworzyć, zaufać otoczeniu.ta pewność siebie to tylko taki pancerz. I na odwrót osoby spokojne z pozoru w środku są wulkanem energii ale tworzą mur przez który trudno się przebic osobie której nie dażą zaufaniem. Stwarzając dystans.
Nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiecie bo chyba trochę zamotałam

PS. Jeśli mogę się wtrącić co do tych spodni to może zwykła biała koszulowa bluzka ewentualnie biały/ czerwony/ czarny golf a talię podkreślić paskiem albo założyć sznur perełek? Czasami wystarczy tylko jeden detal nawiązujący to tamtych lat i jak potrafi odmienić wygląd!

[Kawuśka]

Napisane przez Lii

PS. Jeśli mogę się wtrącić co do tych spodni to może zwykła biała koszulowa bluzka ewentualnie biały/ czerwony/ czarny golf a talię podkreślić paskiem albo założyć sznur perełek? Czasami wystarczy tylko jeden detal nawiązujący to tamtych lat i jak potrafi odmienić wygląd!

jasne , że tak ale czasem trzeba zaszaleć ..

[Someone_Who_Cares]

Rozumiem Cie doskonale Lii wiem, ze tak jest poprostu moja podswiadomosc po tylu latach wbijania ze jestem beznadziejna w to uwierzyla, teraz musze ja tylko przekonac ze to nie prawda

Wlasnie tez myslalam o jakims golfie, tyle ze ja wole golf do rurek a te sa lekko rozszerzane i to jest moj glowny problem... musze jeszcze raz przekopac szafe

[olka_222]

Napisane przez Someone_Who_Cares

Mała.mała witaj w naszym gronie nie martw sie mysle ze uda nam sie jeszcze zaprezentowac swiatu jakie jestesmy naprawde

Mam malutko czasu i prosbe do Kawuski mojego guru jezeli chodzi o lata 50
Ostatnio nie mam na nic czasu, juz nie mowiac o buszowaniu po sklepach w poszukiwaniu spodni (zwykle zajmuje mi to duuuuuuuzo czasu), mam ich troche ale ostatnio nosze tylko 2 pary rurek, pomyslalam ze dajmy spokoj ale przeciez nie bede non stop lazic w 2 parach spodni. A wiec powiedz co moglabym zalozyc do obcislych, lekko rozszerzanych u dolu ciemno szarych spodni z zary? Chcialabym zeby pozostalo to w stylu Audrey, i wlasnie tamtego okresu... Doradz, potrzebuje Cie

wiesz polecam ci obejrzec film diabel ubiera sie u Prady, dlatego ze tam moze nie ma faktycznie stylu audrey ale raczej stylizowane jest na lata 60-70 niektore ciuszk fajne i da sie za mala kase cos fajnego wyczochrac

[Kawuśka]

Dziewczyny nie dajmy wątkowi upaść!

U mnie nie za ciekawie. Mam poprawkę za 2 tygodnie. Poza tym sesja zamknięta. Oblałam oczywiście kolejny egzamin na prawko, co mnie utwierdza w tym , że NIC nie potrafię zrobić dobrze

Wklejam Wam coś co przypadkiem znalazłam w książce "Osobowość antyspołeczna" (ale jest tam analiza też innych zaburzeń). Dla Someone to pewnie nie będzie nowość, ale ten fragment książki to wypisz wymaluj JA! Poza tym, że moi rodzicie nie byli dla mnie oziębli.

http://img95.imageshack.us/img95/9286/p1050858al1.jpg

http://img95.imageshack.us/img95/2646/p1050859fg1.jpg



http://img95.imageshack.us/img95/1724/p1050860ff6.jpg

[Monikita]

Dawno nic tu nie pisalam.U mnie tyle zmian nastapilo od poniedzialku ze hohoho.W poniedzialek wieczorem wyprowadzilam sie od kuzynki.Musialam sie szybko spakowac bo zadzwonilam do tej bursy ktorej chcialam isc i tam mi mowia zebym zaraz przyjechala bo nstp.sdnia ide na rozmowe o prace.Mowie wam jaka ja bylam zestresowana rece mi sie trzesly nie wiedzialam od czego mam zaczac pakowanie.Teraz mieszkam w bursie od 30stycznioa zaczynam prace i poznalam mnostwo fajnych dziewczyn.Oczywiscie 1 dzien a wlasciwie wieczor byl taki stresujacy.Bo przyjechalam tutaj nie znalam nikogo myslalam ze ciezko mi bedzie sie z kims porozumiec itd.Ale niektore dziewczyny sa super zaprosily mnie do swojego pokoju i teraz tam cale dnie przesiaduje a do mojego pokoju chodze tyklko spac
Warszawe juz troche poznalysmy wychodzimy wieczorami w rozne miejsca itd.Wiec jest ok.A tak sie balama wszystkiego jak tu przyjechalam.Teraz mam wrazenie ze dziewczyny z ktorymi sie trzymama znam kupe czasu a to zaledwie 4 dni minelo.Teraz to sie tylko obawiam jak to bedzie w pracy i czy dam sobie rade.Bo umowe mam tylko na msc probna i potem jak sie nie sparwdze to pewnie powiedza mi do widzenia.Tego sie boje.Dobre jest to ze do tego sklepu w ktorym bede prawcowala ida jeszcze 2 dziewczyny stad wiec nie bede tam sama 1 nowa i bedzie mi razniej.No zobaczymy jak to bedzie

[Someone_Who_Cares]

ten weekend jest dla mnie poprostu ostatnia deska ratunku... przepraszam, ze nic nie pisalam ale mialam kolosa, nie wiem jak mi poszlo, nic nie wiem w ogole teraz nie wiem nawet jak sie nazywam, wiem jedynie ze przez ostatnie kilka dni spalam lacznie 7 godzin...
Kawuska nawet tak nie mow! Ja prawko (jezeli chodzi o samochodowe, bo ja teraz nie umiem myslec ) zdawalam 4 razy! I to jedynie dlatego ze popelnialam minimalne bledy a nauczyciel chcial wyciagnac wiecej kasy wiec nie przejmuj sie tym
Dasz rade, jezeli taka ciamajda jak ja dala to Ty masz to zagwarantowane!

Monikita, widzisz jak fajnie! Od razu poznalas kolezanki, zaczynasz sie rozkrecac, oby tak dalej! W pracy napewno wszystko pojdzie swietnie, kciukam

[de35d43552ef1d33ea99a1a4e553dcd0bc1b19b7_64597ef2c913b]

Hej wszystkim, mogę się podpiąć pod wątek?? Poczułam nagłą potrzebę wypisania wszystkiego, co mi na nędznej duszy leży... Przepraszam za chaos i słowotok, który mi się na pewno zaraz przytrafi, ale muszę . Bo dwa słowa - "brak samoakceptacji" pasują do mnie jakk ulał. Ja to się czasem nienawidzę... Mam 18 lat i może powiecie, że nie wyrosłam jeszcze z jakichś nastoletnich głupotek i samo mi przejdzie z wiekiem, ale tak nie jest. Jestem strasznie brzydka. Strasznie. I to nie jest jakieś wydumanie, niczego sobie nie wmawiam, jestem paskudna i już. Tylko włosy mam w miarę ładne, i usta, ale kto dziś na to patrzy...Liczy się figura i całokształt - w moim przypadku bardzo niepowalający . I to nie jest też tak, że ja nic z tym nie robię, wskakuję ranow wór pokurny i już. Nie, malowanie się, czesanie i tym podobne zabiegi (acz dośc skromne z uwagi na barrrdzo skromny budżet ) dają mi dużo frajdy i nie można powiedzieć, że jestem zaniedbana. Ale większośc dziewczyn jest śliczna lub choćby w miarę ładna nawet w worze, a ja zawsze i we wszystkim pozostaję paskudna... Nigdy żaden facet się mną nie zainteresował... Ale to nie jest też tak, że przez to wszystko zamykam się w sobie i łażę naburmuszona. Przeciwnie - ja zawsze mam dobry humor. Zawsze staram się widzieć jasne strony sytuacji, to ja zawsze wszystkich wysłuchuję i pocieszam, nie użalam się nad sobą (no dobra, za często się nie użalam ). Kocham ludzi, mam cudownych przyjaciół i, chociaż jestem nieśmiała, to potrafię złapać kontakt nawet z obcym człowiekiem... A z drugiej strony jestem beznadziejną szarą mychą, którą ogół ma najprawdopodobniej za frajerkę i kujonkę. Na którą ekspedientka w drogerii patrzy z politowaniem, która robi z siebie idiotkę średnio dwa razy dziennie i nic jej w życiu nie wychodzi... Czasem to sobie nawet mówię "A może nie jestem aż taka zła??", ale zwykle chwilę potem dzieje się coś złego, coś, co mi potwierdza, że jednak jestem. Albo próbuję to sobie naukowo tłumaczyć, choćby wychowaniem (moja rodzina nie należy do najszczęśliwszych, a moja mama do kobiet przesadnie kochających swoje dzieci i dbających o ich dobre samopoczucie - niewiele w życiu zrobiłam rzeczy, począwszy od przyjścia na świat, które nie spotkały się z jej krytyką ), ale nie, ja po prostu jestem jedną z tych istot, na które patrząc inni ludzie poprawiają sobie humor - choćby samym faktem, że oni sami nie są aż tak beznadziejni...

No, mówiłam - chaos i słowotok . Ale jak już naskrobałam, to , wybaczcie, wyslę - ulżyło mi...

[Someone_Who_Cares]

Vivincia juz po Twoim poscie jakos tak slonce bardziej zaswiecilo Chodzi mi o to, ze bije od Ciebie radosc, i uwazam ze chyba trudno jest Cie nie lubic. Wcale nie jest tak ze na ogol wszystkie dziewczyny sa sliczne, napewno nie jestes paskudna! Moge sie zalozyc o co tylko zechcesz. To nie jest tez tak ze liczy sie jedynie figura, i calkosztalt, ja na przyklad mam OBSESJE na punkcie wlosow, a te akurat masz ladne. No nie wiem poprostu nie moge o Tobie pomyslec jako osobie nieatrakcyjnej bo juz po jednym poscie Cie polubilam . Udzielaj sie na tym watku, mam nadzieje, ze razem wszystkie, ciezka praca do czegos dojdziemy

A jak tam mija weekend? Bo ja nawet nie zajrzalam do ksiazek, i bardzo sie z tego ciesze. Moj mozg potrzebuje odpoczynku .

[Kawuśka]

ja też wypoczywam! dawno nie miałam takw iele wolnego czasu!!
ale poza tym niestety nic nie ruszyło do przodu

[olka_222]

u mnie poza tym że kompletnie nie chce mi sie uczyc i znowu mam doła urodowo-psychicznego nic sie nie zmienilo.


moze to wina pogoda, moze cisnienia

od jutra zaczynam chodzic na basne moze woda zycia mi doda

[In_ThE_ShAdOwS]

rzeczywiście Vivincia od Twojego posta bije coś takiego sympatycznego. I pewnoscia nie jesteś paskudna, nie jest ładne to co jest ładne tylko to co się komu podoba.


U mnie było jako tako....teraz jeszcze szkoła od poniedziałku. Ale włąsnie przed chwilą mega dół, nie mogłam się powstrzymać od płaczu, zresztą do teraz łzy mi lecą...:/