2007-02-02, 14:20 | #781 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Simona dziewczyny juz maja doswiadczenie w kwestii wychowania dzieci a my jeszcze musimy nabrac wprawy-i nie wmawiaj sobie zenic nie potrafisz, przeciez na poznanie malenstwa i jego potrzeb potrzebe czasu i dochodzi sie do sukcesow metoda prob i bledow!!a Twoja corcia napewno jest szczesliwa-ma wspanialych rodzicow ktorzy sie o nia troszcza i ja kochaja!!glowa do gorybtw wczoraj pokazywalam zdjecie Tamarki mojej mamie-byla zachwycona jej czuprynka
a na kupki owszem znalazlam sposob-herbatka hipp 2xdziennie plus zjedzenie rano jablka kupka pojawia sie dwa razy w ciagu dnia i mala spokojniejsza dziewczyny dzieci miodzio |
2007-02-02, 14:22 | #782 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Simonko te odruchy sa naturalne i zanikaja po jakims czasie,czyli odruch moro,babinskiego,czy chodzenia..A to,ze zlapal Ci8e tkai klimat,to chyba tez normalne..Aranka i Rzabka maja juz drugie dziecko,wiec na pewno juz pewna wprawa jesta my pierworodki wszystkiego sie uczymy,boimy sie o nnasze malenstwa..Ja tez martwie sie o mojego malego,bo tak czesto prezy sie i plakusia,ze juz nie wiem ,ajk mu pomoc..Ja wybieram sie na wizyte do naurologa dziciecego prywatnie,tylko nie wiem,czy prywatnie tez potrzebuje skierowania,czy nie trzeba..?przeciez tez bralam leki w ciazy i dostalam dwa zastzyki na rozwiniecie plucek,gdyby ,maly urodzils ie wczensie,na szczescie urodzil sie w bezpiecznym czasie,ale nie mam pwnosci,czy teraz to prazenie nie wplynelo na jego naprezenia miesci..Przeciez te zastrzyki byly sterydowe..
Aranko trzymam kciuki,ale nawalili Ci tych egazminow,ja w tym semestrze mialam tylko 3 zaliczenia..i bede Was prosila o kciuki 23lutego,bo wtedy bede bronila mgrke W zwiazku z moja obrona,ktora potrwa troche czasu i jest na uniwerku w Gdansku,wprowadzam malemu rzadko mleko modyfikowane nan1(takie podawali w szpitalu,wiec kupilam)wczoraj wciagnal dwa moje cycki i 50mleka z butli spal pieknie 5godzinekaz czerkalam,zeby juz wstal,bo moje cycki byly juz pelne
__________________
Dziecko jest miłością, która stała się widzialna http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
2007-02-02, 14:27 | #783 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
zapomnialam i za cto dla mnie
Aranko powodzeniabede trzymac mocio kciuki |
2007-02-02, 14:28 | #784 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Ja też po południu daję Ninie raz dziennie butelkę z mlekiem Nutrilon, bo ewidentnie się nie najada- najpierw oczywiście dwa cycki, ale potem (po 10 minutach ryczy, a cycki puste)) flacha- pije bez problemu ok. 60 ml., kupy jak zawsze, a my mamy trochę spokojniejsze wieczory. Poza tym nie ma potrzeby dokarmiać, bo w nocy i do +/- 15.00 się najada bez kłopotu, tylko te popołudnia późne...
|
2007-02-02, 14:28 | #785 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Dzieki dziewczyny troche mnie uspokoiłyscia z tą zieloną kupą.
Simona ty jesteś nasza Kochana Dyżurna panikara! Ja jak zdarta płyta bede Ci powtarzać: spokoj i jeszcze raz spokoj. Nasze dzieciaczki maja takie radaki i denerwuja sie jak my sie denerwujemy. A mama dla Tamarki jesteś najlepsza na świecie! I Olaf powiedział zę faktycznie nóżki Tamarka ma niczego sobie |
2007-02-02, 14:39 | #786 |
Rzabbocop
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Simonko wierz mi, że do idealnej matki mi daaaaleeekooo
śniadanie zwykle jadam w południe bo wcześniej nie wyrabiam, dzisiaj nakrzyczałam na Helenkę bo miałczała i budziła miśkę czasem wieczorami płaczę bo nie wyrabiam, o 4 nad ranem miewam załamki, bo jestem śpiąca a mała łyka dużo powietrza w czasie jedzenia i czasami pół nocy trwa walka - karmienie, odbijanie, karmienie, odbijanie... do tego Helenka przychodzi do nas do łóżka koło 3 w nocy i też domaga sie piersi. Przez kilka dni zastanawiałam sie poważnie czy nie oddać młodszej do adopcji a przynajmniej do żłobka bo nie wyrabiam Jestem tak zmeczona, że zasypiam w nocy karmiąc miskę w łóżku W dotatku patrzę na tę moją małą ropuchę i zastanawiam sie jak ktos może w niej widzieć coś ładnego? NA szczęście wiem że to kwestia jeszcze kilku dni czy tygodni i powoli życie nabierze jakiegoś rytmu i łatwiej będzie mi radzić sobie ze wszystkim. Niedługo córcia zacznie przypominać ludzia a jeszcze trochę i będę tęsknić za noworodkiem Teraz jeszcze hormony buzują a ja od nowa muszę się uczyć macierzyństwa, bo przecież każde dziecko jest inne. I mam nadzieję, że tym razem też nauczę się odczytywać większość potrzeb dziecka (bo wszystkich to sie chyba nie da)
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC] Było smaszno, a jaszmije smukwijne 10 PŻ
Świdrokrętnie na zegwniku wężały, Peliczaple stały smutcholijne I zbłąkinie rykoświstąkały. Edytowane przez Rzabba Czas edycji: 2007-02-02 o 15:00 |
2007-02-02, 14:58 | #787 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
No pewnie- WSZYSTKIE BEZ WYJĄTKU- mamy swoje doły, oj tak. Ja też chlipałam nie raz po narodzinach Niny, a ostatnio najbardziej przy tej pierniczonej mega-migrenie. Boże...
Nie ma rady- takie nastroje, załamki są i będą. Cała sztuka to umieć się jakoś wyluzowywać, na humor wiele rzeczy brać, dać sobie czas i mieć do samej siebie wiele dystansu... |
2007-02-02, 15:25 | #788 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
ja rowniez sie dołacze choc juz dawno po narodzinach
4.12.2006 urodzilam Blizniaczki niestety byl to poczatek 6 miesiaca wiec byly malenkie godzina 10.25 synek Blazejek 1110 g zaledwie 39 cm godzina 10.27 coreczka Wiktoria 1360 g tez malutko 42 cm maluszki lezały prawie 2 miesiace w inkubatorze rosly jak na drozdzach i byly zdrowiutkie w ten poniedzialek mielismy isc do domku .......... niestety Błazejek w wtorek zachorował nagle niewiedziec czemu i w jakis sposób ....... w sobote o 18.40 powiekszyl grono aniolków malutka odebralam wczoraj ze szpitala niestety niemoge w pelni cieszyc sie macierzynstwem bol po stracie synka odbiera mi prawie cala radosc jaka daje mi coreczka fotki 1 2 Błazejek 3 4 Wiktoria
__________________
Spij słodko mały aniołku[*]
|
2007-02-02, 15:36 | #789 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Ja chyba sie zle wpisalam na liste...bo moja corka sie urodzila w styczniu ale 2006!sorki wielkie ale nie zauwazylam...
Ale skoro moge cos dodac o kolorze oczu to chce powiedziec ze kolor oczu zmienia sie...Np.moja urodzila sie z czarnymi,w 4 miesiacu miala niebieskawe a teraz robia sie brazowe i chyba juz tak zostanie Niestety w sprawie kupek i brzuszka nie mam doswiadczenia(corka nie miewala tych problemow)ale przypominam sobie ze ciocia miala podobne problemy i okazalo sie nietolerancja bialka!przeszla na Humane...ale to bymskonsultowala z pediatra... Aga-niewiem co mam powiedziec?lezka sie az kreci... |
2007-02-02, 18:26 | #790 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 332
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Wiesz co ,dziwię ci się że piszesz o takiej tragedii tu na forum ,co chcialaś przez to osiągnąć ?ta twoja chistoria nie trzyma sie kupy ,bo dla mnie pokazywanie zdjęcia dziecka mojego ktore już nie żyje jest po prostu żalosne.Może znowu jakaś proba reakcji forumowiczek ,pamiętacie było cos takiego kiedyś ?to jest po prostu okropna tragedia i chyba jesteś chorą kobietą że o takim bolu piszesz sobie w internecie ,pewnie znowu jakiś gnojek testuje coś ,to jest po prostu chore i czuje się zniesmaczona bo to zbyt okropna tragedia aby o niej pisać ot tak sobie.:eek :
Cytat:
|
|
2007-02-02, 18:35 | #791 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
No, moje podejrzenia też to budzi. Dziewczyna brała np. w grudniu udział w wątku 'silikonowe opaski z logo wizaz' tzn. handlowała tymi opaskami!!!- myslicie, że po narodzinach wcześniaków zajmuje się o czymś takim???? I w jej wcześniejszych postach do dziś ani słowa o ciąży chyba...
|
2007-02-02, 18:53 | #792 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
AnitaSuska,niestety pracą papierkową jestem zawalona i goście na głowie.Od poniedziałku wracam,będę zaglądać.Jesli chodzi o napięcie mięśniowe - żadne leki,tylko rehabilitacja!
Dziewczyny,którasjeszcze pisała,że dzidzia sie pręży irobi mostki! Proszęwas,mówcietolekarzo wi, możeszybko uda sięto wyeliminowaći wszystko będzieOK.Po co czekać, azbędziegorzej. Pozdrawiam wszystkie młode mamusie
__________________
Bądź sobą i pozwól na to innym http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...y+child+is.png http://b1.lilypie.com/jT2Bp1.pngalt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" width="400" height="80" /></a> |
2007-02-02, 20:07 | #793 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Mała juz katarku nie ma ))
Ale musimy zmienic kosmetyki...bo mala ma atopowe zapalenie skory...mam nadzieje ze juz teraz bedzie wszystko ok bo jak poczytalam w oliwi baby co to za choroba to mi wlos zjezyl. I mam nadzieje ze to tylko od tego pllynu do mycia dzieci Jonsona Wiecie ja depresji nie mam z mala moim zdaniem daje sobie rade super -nie wbijam sobie na sile zmartwiem bo bym zgupiala...tylko wysiadam mometami bo tz mnie dobija zapytalam sie wczoraj czy on ma przypadkiem depresje poporodowa...b wiecznie zmeczony i wogole..pisza wszedzie ze faceci czuja sie odrzuceni ja robie wszystko by sie tak nie czul...ale to on ma mnie i swoje potrzeby w d...narzeka ze sie z nim kloce ale jak on nie ma czasu ze mna pogadac to chociaz jak sie z nim kloce to zamienie kilka slow...dwa tyg siedzialysmy z Zuzka w domu-normalnie obydwie juz zaczelysmy dziczec...tz wracal z pracy o 18 o 19 Zuzki kapiel(czyli ja mam swoje 20 min)- i co i nic...bo nigdzie nawet sie ruszyc nie moglam bo Zuzka zaraz po kapieli chciala jesc-czyli znowu lipa ja wiem ze on w pracy nie lezy no ale...ja w domu tez lekko nie mam normalnie wyc mi sie chce a dzisiaj dobitka przez 30 min dzieckiem sie nie moze zajac tylko Maja i Maja... prubuje rozmawiam ale wszystko konczy sie niczym...
__________________
Zuziakowy świat Faceci są z marsa ...wiec niech tam wracaja...
|
2007-02-02, 21:01 | #794 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
witam jestem z lipcówek 2006
czytałam na wątku plotkowym posty Agi 21087 i wydaje mi sie to troche podejrzane.Dziewczyna w listopadzie pisze ze tz jej ją zostawił,poniewaz miała miec zabieg usuniecia jajnika i cząści macicy.A tu nagle na początku grudnia rodzi bliznięta hmmm.szósty miesiąc ciąży i lekarz chciał przeprowadzic taki zabieg dziwne http://www.wizaz.pl/forum/showthread...traci%B3o+sens Troche ta sprawa śmiedzi
__________________
Igorek&Kacperek |
2007-02-02, 21:20 | #795 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 527
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cześc mamuśki!
Ja z lutówek, więc jeszcze w Poczekalni. Często do was zaglądam, no i na styczniówki, bo tam Aga i garnuszki jeszcze 2w1. Ale ja nie o tym. Na styczniówkach przeczytałam o podejrzeniach Rzaby, Prześledziłam posty tej agi21087 i myślę, że to powtórka z lublinianki. Ktoś, kto miał wycięty jajnik w listopadzie raczej nie mógł urodzic w grudniu. Nie podoba mi się to |
2007-02-02, 21:39 | #796 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Myślę, że tym postem powinien zająć się jakiś admin...Po sprawie lublinianki takie historie wydają się nam wszytskim podejrzane ale nie możemy w 100% wykluczyć, że jest to prawda...
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2007-02-02, 21:59 | #797 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Wiecie co brr na te historie:/ja juz czuje niesmak,ale nie chce sie wypowaidac..Bo tak latwo kogos zranic,ale trudno nam sie dziwic,juz raz sie przejechalysmy i wzielysmy bez wiedzy i zgody udzial w jakims goownia..m eksperymencie..No a z zdrugiej strony zycie pisze tka zawiklane scenariusze,ale chyba tez nie jest przyjemnie ogladac fotki dziecka,ktore nie zyje..
Ale jesli to prada,to jest mi bardzo przykro.. Instruktorko!dzieki za odzewwiesz zastanawiam sie tylko,czy dziecko dczuwa przy tkaim prezeniu bol ??i jaka jesat tego geneza??czy lekarz jest w stanie to stwierdzic po wywiadzie io obejrzeniu dzieciatka??Mam nadzieje,,ze w poniedzialek skrobniesz dwa slowa
__________________
Dziecko jest miłością, która stała się widzialna http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
2007-02-02, 22:00 | #798 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Pozdrawiam Wszystkie młode mamusie i ich maleństwa
Hej dziewczyny też byłam wkurzona naigrywaniem z uczuć innych, więc prześledziłam wątki aga21087 znalazłam takie wyjaśnienie sytuacji na wątku Pomorzanki http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?p=3531465# post3531465 Nie wiem czy to prawda (po różnych sytuacjach człowiek staje się ostrożny przy tak wielkich tragediach) ale może poczekajmy z oskarżeniami czasem lepiej poczekać, i być uznanym za naiwnego niż kogoś skrzywdzić. Wiem że wszystkie jesteśmy przewrażliwione postami Lublinianki ale ja wciąż mam nadzieję że tak obłudnych ludzi jest mało…… |
2007-02-02, 22:53 | #799 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Z łóżeczka ;)
Wiadomości: 2 845
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
|
|
2007-02-02, 23:08 | #800 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Dzidzia ululana A mama na forum...Zebrałam sie i przeczytalam rozdzial o zasypianiu. Metoda wydaje sie logiczna i mało drastyczna. Postanowiłam wyprobowac tylko ja głupia naopowiadałam Olafowi i ten cwaniak zrobił sie taki płaczliwy, że sumienia nie miałam i ululałam na własnej piersi Jutro nic mu nie powiem i z zaskoczenia go wezmę
Ja też miałam trudne chwile. I popłakałam sobie nie raz. To normalne jest, że czasem sobie nie radzimy. U mnie to przede wszystkim zmeczenie. Od porodu nie przespałam więcej niż 3 godziny ciurkiem. Już nawet przywykłam do tego stanu wiecznego zakręcenia. Wczoraj na spacerze Olaf dał mi taki popis! zaczął płakać w parku wiec musiałam wracać. Park niby niedaleko ale jednak kawałek. Tak sie darł, że co chwle przystawałam i wyciągałam go z wozeczka ale jak tu iść z dzieckiem na rekach i pchać wozek. A płakał tak az sie krztusil. W domu sie uspokoił, chwile posiedział na leżaczku, zjadł i poszedł spać na 2 godziny.I bądz tu mądry! Nie wiem co mu było. Czy Wy sie dziewczyny nie nudzicie na spacerach? Bo mój park taki maławy jest i wkolko chodze. Nawe książke sobie wzięłam ostatnio i uczyłam sie chodząc (niderlandzkiego notabene - to do Kasi). |
2007-02-03, 00:21 | #801 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: póki co planeta Ziemia ;)
Wiadomości: 1 271
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
Napisane przez Boz Pozdrawiam Wszystkie młode mamusie i ich maleństwa Hej dziewczyny też byłam wkurzona naigrywaniem z uczuć innych, więc prześledziłam wątki aga21087 znalazłam takie wyjaśnienie sytuacji na wątku Pomorzanki http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?p=3531465# post3531465 Nie wiem czy to prawda (po różnych sytuacjach człowiek staje się ostrożny przy tak wielkich tragediach) ale może poczekajmy z oskarżeniami czasem lepiej poczekać, i być uznanym za naiwnego niż kogoś skrzywdzić. Wiem że wszystkie jesteśmy przewrażliwione postami Lublinianki ale ja wciąż mam nadzieję że tak obłudnych ludzi jest mało…… Cytat:
Kłaniam się z lutowo-marcowch z Poczekalni Podczytywałam styczniówki i teraz Wasz wątek dzieciaczkowy Masa cennych wskazówek Pragnę się wypowiedzieć, jesli chodzi o Agę (swoją drogą niestety moja imienniczka szarga takie pięknę imię). Moim zdaniem jej historia to bajda. Jeśli się mylę, to pewnie będę się smażyć w piekle, ale nie wierzę w ani jedno słowo. Owszem, życie różnie klada się ludziom, ale żeby kilka dni po stracie dziecka opisywać jego umieranie i pogrzeb w taki dokladny sposób, z wszelkimi szczegółami http://www.wizaz.pl/forum/showthread...09253&page=123 Nie do pomyślenia. I załączać zdjęcia niezyjącego dziecka na forum Brrrr. Żadna niewypaczona matka nie potrafiłaby zrobić czegos takiego. |
|
2007-02-03, 07:37 | #802 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
helo
nie moge spacc...hihi normalnie sie wyspalam-Zuzia zasnela sama o 23 gadala do swojej karuzeli chyba z 40 min i odjechala...a wszystko dlatego ze ja od 21 ja prubowalam usypiac..przy mnie spala a w lozeczku oczka jak 5 zeta i sie smiala...moze duzo wrazen bo bylam wczoraj u psiapsiolki i ona ma coreczke coprawda 4 lata starsza ale dzieci sie wyczuwaja i Zuzia tak fajne do niej sie usmiechala.. i tak spala do 4 wiec ja szybko do siebie cycus i tak odjechalysmy do 7 potem sie potulila..gadanego chciala miec..a teraz nadal spi dziewczyny mam tyle prasowania (( normalnie na zelazko juz nie moge patrzec...przez 22 lata tyle nie wyprasowalam co przez ostatnie 8 tygodni tz dzisaj bedzie cos na egzaminy do szkoly robil wiec komputer to chyba zobacze w poniedzialek jak tz oddeleguje sie do pracy.Dziewczynki milego weekendu
__________________
Zuziakowy świat Faceci są z marsa ...wiec niech tam wracaja...
|
2007-02-03, 08:02 | #803 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 2 207
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Styczniówki spokój
Wierzyć Wam w historie pisane w necie nikt przecież nie karze? Możecie sobie to zignorować, jeśli macie ochotę. Ja zawsze radzę trzymać dystans, wracajcie kobity do swoich codziennych pogaduszek . W sprawie Agi najważniejsze jest zobowiązanie "opaskowe", bo w grę wchodzą pieniądze. Powoli wizażanki dostają swoje opaski- i tyle. Aga chyba wie , że wymyślone historie nie zadziałałyby na dłuższą metę, bo na własne życzenie zainteresowała swoją osobą całą redakcję wizażu i kilka tysięcy użytkowników . Powinna też rozumieć wątpliwości, które nasuwają się po przeczytaniu takich namotanych postów i opisów mało prawdopodobnych wydarzeń. To tyle, mam nadzieję, w tej kwestii.
__________________
C'est la vie - cały twój Paryż dwie drogi na krzyż
Knajpa, kościół, widok z mostu Edytowane przez Mariqa Czas edycji: 2007-02-03 o 12:10 Powód: lit. |
2007-02-03, 08:12 | #804 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Simona - nie panikuj!!! wszystko jest dobrze, na pewno sobie poradzisz i Twoja niunia na pewno wie, że ja kochasz, a to najważniejsze.
Aranko = trzymam kciuki!! a mnie wczoraj moja mama podniosła ciśnienie. uparła sie zeby małemu podawać butle i ciagle o tym smeci. ze mały jest niedojedzony i tak dalej. a ja w końcu juz nie wiem, co prawda ostatnio ciagle mi przy cycku wisi, wiec może faktycznie ten mój pokarm jakis nie bardzo, ale z drugiej strony przez 4 tyg od najniższej wagi przybrał 1200g, wiec chyba nie może być głodny. tak czytam, że kilka z Was troche dokarmia maluchy, wiec może też spróbuję, zobaczymy jak to będzie. mam nadzieję, że p[otem cycek mu nie zbrzydnie... |
2007-02-03, 09:30 | #805 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Szczecin/Warszawa
Wiadomości: 1 171
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Cytat:
|
|
2007-02-03, 09:54 | #806 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 289
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Sohf ja też nie dokarmiam. Pablo wyraźnie wieczorem potrzebuje więcej jedzenia więc przystawiam go częściej i tyle w końcu się najada i zasypia. Śpi dość długo więc raczej się najada. A jak często karmisz? I jak Ci mała śpi? Bo jak śpi ładnie tzn że się najada, no i przybiera chyba prawidłowo.
Mnie za to moja mama cały czas molestuje o cherbatki, ale pediatra mówi żeby absolutnie nic nie dawać więc nie daje. |
2007-02-03, 15:14 | #807 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Anielka w w wózku na tarasie, ja przy talerzu owsianki , nareszcie mam czas by coś napisać. Na razie nie chodzę z małą na prawdziwe spacery , wystawiam ją na taras i już. Mieszkam w lesie i drogi po śniegu są zabłocone, musiałabym się nieźle nagimnastykować,żeby przez nie przebrnąć.
Ja też karmię tylko piersią, czasem mała chce cycka co godzinę, ale przytyła już ponad 1 kg, więc chyba wszystko jest ok, nie zamierzam na razie dokaramiać jej butelką. Chciałam Was spytać czy zdjęcia maleństwom przy użyciu lampy błyskowej? Ja nie robię, bo mala bardzo się wzdryga od błysku lampy. Też miewam doły, wogóle czuje się jakaś wymemłana, cały dzień w dresach, zmęczona i niedospana. Miną chyba całe lata świetlne zanim prześpię całą noc
__________________
http://b1.lilypie.com/vPsqp1.png |
2007-02-03, 16:21 | #808 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Sohf, moja mama to samo mi gadała jak była u mnie, nawet twierdziła że w gazatach piszą zeby dokarmiać... ciekawe w ktorych. A za kilka dni pytała czy ważylismy małego... chciała podejrzewam usłyszeć że tak wazylismy i waży za mało.
A dzis byliśmy na szczepieniu, które Jasiek zniósl dzielnie. Ma 6 tygodni i waga: 6200g a urodzeniowa 4000g. Zadnej mieszanki do tej pory nie dostał, a herbatki tylko na czkawkę i tylko wtedy kiedy ze mnie wyssie już wszystko. Pediatra podejrzewa początek skazy ale krostki które miał, pojawiły się jak zwykle w nocy i teraz juz znikły, więc nie wiem czy to skaza... Wczoraj kupiłam mleko NAN HA, a dziś poprosiłam o receptę na Bebilon Pepti. Skaza nie skaza ... będę pić. |
2007-02-03, 16:41 | #809 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
Kilka zdjątek mojej Laurki
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
2007-02-03, 16:45 | #810 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Dzieci grudniowo-styczniowe 2006/7
A tu kilka minek...bo Laura to specjalistka od minek!
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:07.