Polecamy:

Princesska22 · 2012-08-21, 12:42

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Wiem... to jest okropne. Ale tylko to mi siedzi teraz w głowie

to był mój pierwszy chłopak, pierwsza prawdziwa miłość, wszystko pierwsze.. No i pierwsze zerwanie z którym sobie nie radzę

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Mam wrażenie, że przed nikim innym się tak nie otworzę. To on był przy mnie w najważniejszych chwilach mojego życia. To on mi pomógł przez to przejść....

Wiem,ze teraz tak myślisz, ale uwierz, że milość jeszcze Cie w zyciu na pewno spotka i nie katuj sie takimi myślami....Jeżeli nic ma z tego nie byc, to lepiej jak najszybciej zacząć dochodzic do siebie niż ciągnąc dluzej to katowanie, niepewność i miec nadzieje...

smutnaona1 · 2012-08-21, 12:42

Cytat:

Napisane przez wampir

Ale to tylko wrażenie

Tak, to tylko wrażenie. Ale mimo wszystko w sercu nadal jestem jego dziewczyną, a on moim chłopakiem..

yes · 2012-08-21, 12:42

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

powtarzał że był głupi, że nie chciał mnie ranić...
ja też byłam głupia i też go zraniłam

i też nie potrafię tego zrozumieć. Może jest zbyt emocjonalny po prostu. Wiem że zawsze pamięta złe rzeczy. Czasem potrafił nawet przypomnieć że np jak był mały to jego tata powiedział mu że jest gruby i od tamtej pory zawsze miał ten kompleks...
Może ja przyczyniłam się do jednej z tych rzeczy o których nie zapomni - przez to że źle się do niego odnosiłam

odnosiłaś się do niego, bo Cię skrzywdził! nadwyrężył zaufanie, stłamsił Twoją kobiecość i poczucie własnej wartości... nie daj sobie wmówić, że zerwał z Tobą przez Ciebie. Nie. Zerwał z Tobą bo jest tchórzem, narobił bałaganu i nie chciał (bo dla chcącego nic trudnego) się z tym zmierzyć.

Mary Louu · 2012-08-21, 12:43

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Tak, to tylko wrażenie. Ale mimo wszystko w sercu nadal jestem jego dziewczyną, a on moim chłopakiem..

my kobity podchodzimy bardzo emocjonalnie do związków
zastanowiłaś się czy on siedzi teraz i tak samo ubolewa jak ty ?

smutnaona1 · 2012-08-21, 12:44

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

a przypomnij może sobie najlepiej jak ty się czułaś kiedy opowiedział Ci że zmasturbował się przed zdjęciami koleżanek ?
to już Twoje odczucia się nie liczą ? tylko to że misiaczek może jest niepocieszony , bo źle się odnosiłaś?
mam wrażenie ,że jesteś w niego tak zapatrzona , że nawet gdyby Cię zdradził byłabyś gotowa mu wybaczyć i imię dawnego wspaniałego uczucia !

Jestem w niego zapatrzona strasznie...
Widywaliśmy się codziennie. Kiedyś w szkole, no a po liceum poza nią.
Wszystko miało też związek z nim. Jakieś plany, wypady, czy też zwykłe nic-nierobienie...

Mary Louu · 2012-08-21, 12:45

Cytat:

Napisane przez yes

odnosiłaś się do niego, bo Cię skrzywdził! nadwyrężył zaufanie, stłamsił Twoją kobiecość i poczucie własnej wartości... nie daj sobie wmówić, że zerwał z Tobą przez Ciebie. Nie. Zerwał z Tobą bo jest tchórzem, narobił bałaganu i nie chciał (bo dla chcącego nic trudnego) się z tym zmierzyć.

smutnaona1 · 2012-08-21, 12:45

Cytat:

Napisane przez yes

odnosiłaś się do niego, bo Cię skrzywdził! nadwyrężył zaufanie, stłamsił Twoją kobiecość i poczucie własnej wartości... nie daj sobie wmówić, że zerwał z Tobą przez Ciebie. Nie. Zerwał z Tobą bo jest tchórzem, narobił bałaganu i nie chciał (bo dla chcącego nic trudnego) się z tym zmierzyć.

Nie chciał się z tym zmierzyć, to prawda...

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

my kobity podchodzimy bardzo emocjonalnie do związków
zastanowiłaś się czy on siedzi teraz i tak samo ubolewa jak ty ?

Na pewno nie tak samo, ale wiem, że cierpi.

wampir · 2012-08-21, 12:46

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Jestem w niego zapatrzona strasznie...
Widywaliśmy się codziennie. Kiedyś w szkole, no a po liceum poza nią.
Wszystko miało też związek z nim. Jakieś plany, wypady, czy też zwykłe nic-nierobienie...

To pora w końcu nauczyć się żyć samemu

graphicdesign · 2012-08-21, 12:49

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

no to zamiast siedzieć na wizażu i ubolewać to idź na spacer

wyjdź do ludzi ,idź na basen czy rower

Jeśli pomaga jej w jakimś stopniu pisanie tu, niech pisze. Nie każdy umie pstryknąć palcami i pozbyć się uczucia, swoje trzeba czasami wypłakać. Zresztą, ja bym chyba nie przekreślała nadziei na związek. Spróbowałabym jeszcze raz porozmawiać, dopytać czy na pewno chodzi tylko o te docinki, a jeżeli to nic nie da to rzeczywiście odpuściłabym sobie.

trzymam kciuki, żeby się udało!

Mary Louu · 2012-08-21, 12:49

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Jestem w niego zapatrzona strasznie...
Widywaliśmy się codziennie. Kiedyś w szkole, no a po liceum poza nią.
Wszystko miało też związek z nim. Jakieś plany, wypady, czy też zwykłe nic-nierobienie...

aha
no i on to widzi i wykorzystuje
mam nadzieje że kiedyś przejrzysz na oczy

smutnaona1 · 2012-08-21, 12:51

Cytat:

Napisane przez wampir

To pora w końcu nauczyć się żyć samemu

Chyba masz rację. Choć jest ciężko.
Zawsze był obok mnie, zawsze wspierał. Przy nim wszystkie nowe rzeczy nie były straszne, bo przechodziliśmy przez nie wspólnie - mam tu na myśli całe liceum, pierwszy rok na studiach, pierwsza sesja, pierwsze mieszkanie w nowym mieście...
brakuje mi teraz takiego oparcia. Brakuje mi powiedzenia mu o wszystkim. Brakuje mi go jako chłopaka, jako miłości i jako najlepszego przyjaciela.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Cytat:

Napisane przez graphicdesign

Jeśli pomaga jej w jakimś stopniu pisanie tu, niech pisze. Nie każdy umie pstryknąć palcami i pozbyć się uczucia, swoje trzeba czasami wypłakać. Zresztą, ja bym chyba nie przekreślała nadziei na związek. Spróbowałabym jeszcze raz porozmawiać, dopytać czy na pewno chodzi tylko o te docinki, a jeżeli to nic nie da to rzeczywiście odpuściłabym sobie.

trzymam kciuki, żeby się udało!

Myślę, że to pomaga bardzo

ostatnio często siedzę sama i kręcę się z kąta w kąt nie potrafiąc znaleźć zajęcia dla myśli. Ani nie mam też za bardzo z kim porozmawiać.
A tu mogę nie tylko wyrzucić to wszystko z siebie, porozmawiać z wami, poznać wasze opinie, ale też lepiej zrozumieć to wszystko

Mary Louu · 2012-08-21, 12:51

Cytat:

Napisane przez graphicdesign

Jeśli pomaga jej w jakimś stopniu pisanie tu, niech pisze. Nie każdy umie pstryknąć palcami i pozbyć się uczucia, swoje trzeba czasami wypłakać. Zresztą, ja bym chyba nie przekreślała nadziei na związek. Spróbowałabym jeszcze raz porozmawiać, dopytać czy na pewno chodzi tylko o te docinki, a jeżeli to nic nie da to rzeczywiście odpuściłabym sobie.

trzymam kciuki, żeby się udało!

masz rację , w pewnym stopniu na pewno "wygadanie się" pomaga
ale jestem zdania że autorka chociaż na jakiś czas powinna zająć myśli czymś innym niż tylko chłopakiem

Princesska22 · 2012-08-21, 12:52

Powiedz mu dzisiaj to wsyzstko i niech Cie dluzej nie trzyma w niepewności! O ktorej sie widzicie ?

smutnaona1 · 2012-08-21, 12:54

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

aha
no i on to widzi i wykorzystuje
mam nadzieje że kiedyś przejrzysz na oczy

Co masz na myśli? Jeśli chodzi o spacer i smsy na dobranoc, to wychodziło to głównie z mojej inicjatywy... Nie wiem czy odezwałby się sam z siebie, tak po prostu...

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Cytat:

Napisane przez Princesska22

Powiedz mu dzisiaj to wsyzstko i niech Cie dluzej nie trzyma w niepewności! O ktorej sie widzicie ?

Najgorsze jest to, że ja już mu to wszystko mówiłam i to 2 razy.
Za pierwszym razem nad wodą w trakcie zerwania, a za drugim razem na spacerze po którym miał się namyślić, ale stwierdził że nie zmienił zdania.

Nie wiem czy w ogóle zgodzi się na spotkanie dzisiaj. Zadzwoniłam do niego jakoś o 13 ale spał i miałam oddzwonić później..

Ale jestem zdecydowana - jeśli zgodzi się na spotkanie i nic z niego nie wyniknie, dalej nie będzie widział dla mnie szansy, to przestanę się odzywać. żadnych smsów na dobranoc, nic.
Bo i tak mi to nic nie da...

Mary Louu · 2012-08-21, 12:54

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Co masz na myśli? Jeśli chodzi o spacer i smsy na dobranoc, to wychodziło to głównie z mojej inicjatywy... Nie wiem czy odezwałby się sam z siebie, tak po prostu...

aha , no to nie doczytałam. myślałam że to on umawia się na spotkania i wysyła smsy na dobranoc pierwszy i w ten sposób chce zostawić sobie furtkę

Princesska22 · 2012-08-21, 12:57

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Co masz na myśli? Jeśli chodzi o spacer i smsy na dobranoc, to wychodziło to głównie z mojej inicjatywy... Nie wiem czy odezwałby się sam z siebie, tak po prostu...

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Najgorsze jest to, że ja już mu to wszystko mówiłam i to 2 razy.
Za pierwszym razem nad wodą w trakcie zerwania, a za drugim razem na spacerze po którym miał się namyślić, ale stwierdził że nie zmienił zdania.

Nie wiem czy w ogóle zgodzi się na spotkanie dzisiaj. Zadzwoniłam do niego jakoś o 13 ale spał i miałam oddzwonić później..

Ale jestem zdecydowana - jeśli zgodzi się na spotkanie i nic z niego nie wyniknie, dalej nie będzie widział dla mnie szansy, to przestanę się odzywać. żadnych smsów na dobranoc, nic.
Bo i tak mi to nic nie da...

Jeżeli nie zgodzi sie na spotkanie, to tez o czymś swiadczyc bedzie...sprobuj wtedy moze przez telefon o tym pogadać...

wampir · 2012-08-21, 12:59

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Co masz na myśli? Jeśli chodzi o spacer i smsy na dobranoc, to wychodziło to głównie z mojej inicjatywy... Nie wiem czy odezwałby się sam z siebie, tak po prostu...

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Najgorsze jest to, że ja już mu to wszystko mówiłam i to 2 razy.
Za pierwszym razem nad wodą w trakcie zerwania, a za drugim razem na spacerze po którym miał się namyślić, ale stwierdził że nie zmienił zdania.

Nie wiem czy w ogóle zgodzi się na spotkanie dzisiaj. Zadzwoniłam do niego jakoś o 13 ale spał i miałam oddzwonić później..

Ale jestem zdecydowana - jeśli zgodzi się na spotkanie i nic z niego nie wyniknie, dalej nie będzie widział dla mnie szansy, to przestanę się odzywać. żadnych smsów na dobranoc, nic.
Bo i tak mi to nic nie da...

no właśni, warto się nad tym zastanowić

smutnaona1 · 2012-08-21, 13:01

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

aha , no to nie doczytałam. myślałam że to on umawia się na spotkania i wysyła smsy na dobranoc pierwszy i w ten sposób chce zostawić sobie furtkę

Zapytałam go podczas poważnej rozmowy, czy chociaż się odezwie na następny dzień, cokolwiek, np na dobranoc.
Więc napisał. Odpowiedziałam i zapytałam, czy jutro też się w taki sposób odezwie, odpowiedział że tak. I tak to wyglądało

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Cytat:

Napisane przez Princesska22

Jeżeli nie zgodzi sie na spotkanie, to tez o czymś swiadczyc bedzie...sprobuj wtedy moze przez telefon o tym pogadać...

Przez telefon to żadna rozmowa... Nie wiem czy będzie miał dzisiaj czas, wczoraj coś mówił o tym że miał coś z tatą załatwić.
Ale mam nadzieję że się mimo to zgodzi..

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Cytat:

Napisane przez wampir

no właśni, warto się nad tym zastanowić

Jeśli po dzisiejszej rozmowie (o ile dojdzie do skutku), dowiem się, że nie będę miała na co liczyć. To i także się przekonam jeśli chodzi o kontakt...
Jeśli znowu powie mi prosto w oczy, że nie będzie ze mną, to nie będę się odzywać...

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2012-08-21, 13:01

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Jestem w niego zapatrzona strasznie...
Widywaliśmy się codziennie. Kiedyś w szkole, no a po liceum poza nią.
Wszystko miało też związek z nim. Jakieś plany, wypady, czy też zwykłe nic-nierobienie...

To jest nienormalne.

Czlowiek musi miec wlasne zainteresowania, znajomych, swoj wlasny swiat. W razie rozstania ma swoje zycie. Ty sie tak ubezwlasnowolnilas, ze teraz nie masz nic.

To kolejny dowod na to, ze zejscie sie z chlopem to glupi pomysl. Musisz nauczyc sie byc sama.

wampir · 2012-08-21, 13:02

Ktoś mi kiedyś powiedział, że dopóki człowiek nie umie funkcjonować samotnie nigdy nie stworzy długotrwałego, pełnowartościowego związku

Princesska22 · 2012-08-21, 13:03

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Zapytałam go podczas poważnej rozmowy, czy chociaż się odezwie na następny dzień, cokolwiek, np na dobranoc.
Więc napisał. Odpowiedziałam i zapytałam, czy jutro też się w taki sposób odezwie, odpowiedział że tak. I tak to wyglądało

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Przez telefon to żadna rozmowa... Nie wiem czy będzie miał dzisiaj czas, wczoraj coś mówił o tym że miał coś z tatą załatwić.
Ale mam nadzieję że się mimo to zgodzi..

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Jeśli po dzisiejszej rozmowie (o ile dojdzie do skutku), dowiem się, że nie będę miała na co liczyć. To i także się przekonam jeśli chodzi o kontakt...
Jeśli znowu powie mi prosto w oczy, że nie będzie ze mną, to nie będę się odzywać...

Jeśli bedzie chcial to czas znajdzie...

smutnaona1 · 2012-08-21, 13:04

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36023286]To jest nienormalne.

Czlowiek musi miec wlasne zainteresowania, znajomych, swoj wlasny swiat. W razie rozstania ma swoje zycie. Ty sie tak ubezwlasnowolnilas, ze teraz nie masz nic.

To kolejny dowod na to, ze zejscie sie z chlopem to glupi pomysl. Musisz nauczyc sie byc sama.[/QUOTE]

Znaczy się, mam pasje, mam gitarę i decoupage i fotografię. I zdarzało się że to mnie pochłaniało na cały dzień.
Ale wiedziałam też że mogę się pochwalić dokonaniami, pokazać mu zdjęcie, zagrać coś...
Nawet dzisiaj w tv widziałam mojego ulubionego komika, Andy Kaufmana, i chciałam mu o tym napisać - w porę się powstrzymałam

najgorsze że nikt ze znajomych nawet nie wiedziałby kto to...
On dzielił ze mną nawet najgłupsze, najmniej istotne pasje. I teraz mi tego brakuje

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Cytat:

Napisane przez wampir

Ktoś mi kiedyś powiedział, że dopóki człowiek nie umie funkcjonować samotnie nigdy nie stworzy długotrwałego, pełnowartościowego związku

Aktualnie moje samotne funkcjonowanie jest do bani. Za bardzo się do niego przyzwyczaiłam

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Cytat:

Napisane przez Princesska22

Jeśli bedzie chcial to czas znajdzie...

Bo jak facetowi zależy, to choćby skały... tak...

magda170325 · 2012-08-21, 13:04

Jezu, ale Ty jesteś namolna...

Po pierwsze: ja bym kopnęła w tyłek kolesia, który musiał sobie ulżyć oglądając zdjęcia typiar na fb.
Po drugie: skoro Ty zdecydowałaś się wybaczyć to wytłumacz mi - po co wracałaś do tego tematu? Sama sobie winna jesteś.
Powinnaś sama próbować o tym zapomnieć, a nie gadać mu takie docinki.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest irytujące :/

I skończ płakać nad rozlanym mlekiem. Daj chłopu odpocząć od siebie, nie dziwie sie, że ma dosyć. Zamiast wypisywać i go zamęczać, to zajmij się sobą. Idź na rower, posprzątaj w domu, zrób obiad.
I skończ te płacze. Nic to nie da. Nawet jak nie wróci do Ciebie (choć ja powiem szczerze, że czuje gdzieś w środku, ze on da Wam szanse) to pamiętaj, ze nie on jeden jest na tym świecie.

smutnaona1 · 2012-08-21, 13:07

Cytat:

Napisane przez magda170325

Jezu, ale Ty jesteś namolna...

Po pierwsze: ja bym kopnęła w tyłek kolesia, który musiał sobie ulżyć oglądając zdjęcia typiar na fb.
Po drugie: skoro Ty zdecydowałaś się wybaczyć to wytłumacz mi - po co wracałaś do tego tematu? Sama sobie winna jesteś.
Powinnaś sama próbować o tym zapomnieć, a nie gadać mu takie docinki.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest irytujące :/

I skończ płakać nad rozlanym mlekiem. Daj chłopu odpocząć od siebie, nie dziwie sie, że ma dosyć. Zamiast wypisywać i go zamęczać, to zajmij się sobą. Idź na rower, posprzątaj w domu, zrób obiad.
I skończ te płacze. Nic to nie da. Nawet jak nie wróci do Ciebie (choć ja powiem szczerze, że czuje gdzieś w środku, ze on da Wam szanse) to pamiętaj, ze nie on jeden jest na tym świecie.

Wiem... czuję się ,,jak nie ja"

nigdy w życiu nie byłam namolna, nigdy pierwsza nie pisałam/dzwoniłam, to on zawsze zabiegał o kontakt.. A teraz jak mi się grunt pod nogami sypie to zachowuję się kretyńsko

Nie wybaczyłam mu wtedy od razu, powiedziałam, że potrzebuję czasu, by przemyśleć wszystko no i by postarać się zrozumieć. To nie bylo tak, że on zawinił a ja na to ,,ok, nie ma sprawy!". Nic z tych rzeczy...

A ja z każdą chwilą zaczynam w to coraz bardziej wątpić. Jest taki nieugięty jak jeszcze nigdy przedtem. Taki pewny swoich słów

I uparty

Mary Louu · 2012-08-21, 13:11

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

A ja z każdą chwilą zaczynam w to coraz bardziej wątpić. Jest taki nieugięty jak jeszcze nigdy przedtem. Taki pewny swoich słów

I uparty

bo może ma dość tego że go atakujesz

smutnaona1 · 2012-08-21, 13:12

Cytat:

Napisane przez Mary Louu

bo może ma dość tego że go atakujesz

pewnie masz rację, nikt nie lubi jak się go pyta tyle razy o to samo. Ale za każdym razem nie powiedział mi konkretnie np ,,nigdy wiecej sie nie widzimy", ale ze np bedziemy wymieniac sie konsola ktora kupilismy ostatnio na spółkę - gdy zapytałam czy mam mu oddać za nią pieniądze, by była całkiem moja

wampir · 2012-08-21, 13:13

o rany, rozumiem że cierpisz, ale przestań się użalać już nad sobą, nad nim i nad tym związkiem.
weź się w garść i bądź prawdziwą kobietą, a nie dziunią

ama4 · 2012-08-21, 13:13

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

Wiem... czuję się ,,jak nie ja"

nigdy w życiu nie byłam namolna, nigdy pierwsza nie pisałam/dzwoniłam, to on zawsze zabiegał o kontakt.. A teraz jak mi się grunt pod nogami sypie to zachowuję się kretyńsko

To dla mnie też nie jest normalne.

Zgadzam się z magdą.

smutnaona1 · 2012-08-21, 13:17

Cytat:

Napisane przez ama4

To dla mnie też nie jest normalne.

Zgadzam się z magdą.

oj wiadomo, jak miałam jakiś pomysł, plan, albo chęć spędzenia fajnie dnia, to pisałam i dzwoniłam. Ale głównie to on pierwszy się odzywał. Był szybszy :P

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Cytat:

Napisane przez wampir

o rany, rozumiem że cierpisz, ale przestań się użalać już nad sobą, nad nim i nad tym związkiem.
weź się w garść i bądź prawdziwą kobietą, a nie dziunią

Masz rację. Pora wziąć się w garść, choć jest trudno

Mary Louu · 2012-08-21, 13:18

Cytat:

Napisane przez smutnaona1

pewnie masz rację, nikt nie lubi jak się go pyta tyle razy o to samo. Ale za każdym razem nie powiedział mi konkretnie np ,,nigdy wiecej sie nie widzimy", ale ze np bedziemy wymieniac sie konsola ktora kupilismy ostatnio na spółkę - gdy zapytałam czy mam mu oddać za nią pieniądze, by była całkiem moja

no to po co go pytasz?

2012-08-21, 12:52	#103
Princesska22 Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-08 Lokalizacja: Śląskie Wiadomości: 1 289	Dot.: 3 lata i koniec. Nie mogę się pozbierać... pomocy Powiedz mu dzisiaj to wsyzstko i niech Cie dluzej nie trzyma w niepewności! O ktorej sie widzicie ?

2012-08-21, 13:02	#110
wampir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem Wiadomości: 18 638	Dot.: 3 lata i koniec. Nie mogę się pozbierać... pomocy Ktoś mi kiedyś powiedział, że dopóki człowiek nie umie funkcjonować samotnie nigdy nie stworzy długotrwałego, pełnowartościowego związku __________________ Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość". -J.C 31/365

2012-08-21, 13:04	#113
magda170325 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 2 492	Dot.: 3 lata i koniec. Nie mogę się pozbierać... pomocy Jezu, ale Ty jesteś namolna... Po pierwsze: ja bym kopnęła w tyłek kolesia, który musiał sobie ulżyć oglądając zdjęcia typiar na fb. Po drugie: skoro Ty zdecydowałaś się wybaczyć to wytłumacz mi - po co wracałaś do tego tematu? Sama sobie winna jesteś. Powinnaś sama próbować o tym zapomnieć, a nie gadać mu takie docinki. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest irytujące :/ I skończ płakać nad rozlanym mlekiem. Daj chłopu odpocząć od siebie, nie dziwie sie, że ma dosyć. Zamiast wypisywać i go zamęczać, to zajmij się sobą. Idź na rower, posprzątaj w domu, zrób obiad. I skończ te płacze. Nic to nie da. Nawet jak nie wróci do Ciebie (choć ja powiem szczerze, że czuje gdzieś w środku, ze on da Wam szanse) to pamiętaj, ze nie on jeden jest na tym świecie.

2012-08-21, 13:13	#117
wampir Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem Wiadomości: 18 638	Dot.: 3 lata i koniec. Nie mogę się pozbierać... pomocy o rany, rozumiem że cierpisz, ale przestań się użalać już nad sobą, nad nim i nad tym związkiem. weź się w garść i bądź prawdziwą kobietą, a nie dziunią __________________ Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość". -J.C 31/365

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)