Nasze blogi kosmetyczne - cz. XI

[moniak85]

Napisane przez aqqA

Wchodzę na wątek, patrze 5 stron do nadrobienia. Myślę... jest afera. A tu nic

zonk

[kascysko]

Napisane przez trustmyself

No kurcze, mam takie w sumie agresywne brwi i czasami jak zrobię minę, to strach podejść i zagadać ;D

Kolega mi ciągle powtarza, że wyglądam, jakbym chciała kogoś zabić :P

Tak, bardzo jesteś agresywna

Napisane przez karolcia198506

kascysko super że randka się udała

Dziękuję

Napisane przez enn_

Widziałaś arkusze podstawowe z matmy z tego i zeszłego roku? W tym roku było 1 (JEDNO) zadanie, którego nie dało się w parę minut rozwiązać używając tylko i wyłącznie wzorów, które się i tak dostaje.
Jeśli ktoś nie jest w stanie zdać takiego egzaminu to coś jest cholernie nie w porządku, z tym, że ja jestem z tej, chyba nielicznej, grupy ludzi, którzy uważają, że na studia nigdy w życiu nie powinna iść osoba, która nie potrafi podstawić danych do wzoru.
I można mówić, że nie każdy ma głowę do matematyki, ale to może powiedzieć moja mama, która maturę zdawała jakieś 25 lat temu, i która do opanowania miała znacznie trudniejszy i obszerniejszy materiał, a na maturę mogła wnieść ołówek, długopis i bodajże linijkę czy ekierkę - i zdała, a nie ktoś, kto ma problem z maturą w roku 2012.

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami.

[dimiti]

Napisane przez lele

Co do wiedzy. Pamiętam i chyba nigdy nie zapomnę ubaw całej kalsy w liceum, gdy jedna z koleżanek nie odróżniała Ameryk od Afryki...

Napisane przez zoila

Moja koleżanka pomyliła Austrię z Australią (ale to było chyba w gimnazjum).

heh moja matematyczka z LO, wicedyrka podzielila 100 przez 4 i jej 20 wyszlo

[nicRu]

Napisane przez dimiti

heh moja matematyczka z LO, wicedyrka podzielila 100 przez 4 i jej 20 wyszlo

w liceum to głupie, ale u mnie jak ktoś nasiedzi się w jakiejś arytmetyce modulo, nim2 czy coś, to potem się myli

[enn_]

Napisane przez dimiti

cos Ty! to oni maja wzory podane jeszcze? to po co ta matura? :/

Oczywiście, że są podane wzory, inaczej statystyki by strasznie poleciały w dół, a na to pozwolić sobie przecież nie można.
Swoją drogą, powala mnie, że gdyby ten egzamin był naprawdę trudny i zdawałoby go, nie wiem, 40% uczniów to mówiłoby się, że poziom edukacji jest denny, a w momencie kiedy egzamin zdaje 85% i nie wymaga to właściwie żadnego przygotowania, mówi się, że jest git. Najwyraźniej liczby to wszystko (co w tym kontekście brzmi nieco ironicznie).

[kaarooo]

Kurcze, zjadłam coś nieświeżego i wymiotuję ciągle

[dimiti]

Napisane przez nicRu

w liceum to głupie, ale u mnie jak ktoś nasiedzi się w jakiejś arytmetyce modulo, nim2 czy coś, to potem się myli

gdyby ona sie pomylila raz to jeszcze pikus, ale przez 3 lata ciagle byki strzelac...wstyyyyd

Napisane przez enn_

Oczywiście, że są podane wzory, inaczej statystyki by strasznie poleciały w dół, a na to pozwolić sobie przecież nie można.
Swoją drogą, powala mnie, że gdyby ten egzamin był naprawdę trudny i zdawałoby go, nie wiem, 40% uczniów to mówiłoby się, że poziom edukacji jest denny, a w momencie kiedy egzamin zdaje 85% i nie wymaga to właściwie żadnego przygotowania, mówi się, że jest git. Najwyraźniej liczby to wszystko (co w tym kontekście brzmi nieco ironicznie).

omg...to juz jest mala porazka zeby jeszcze wzory dawac...sorry memory...matura z matematyki mnie zawstydzila

[Rodzynka1989]

Napisane przez anehu

jurto wolne - potrzebuję dnia na odpoczynek bo zmęczonam okrutnie
odliczam dni do urlopu aby do 17 września wytrzymać

a zaczynam urlop 18 września

Napisane przez Orlica

A moje okulary jak dotąd nigdzie z tego Szanghaju nie dotarły

Moje też :/

Napisane przez kaarooo

Wczoraj byłam na rozmowie, a dzisiaj do mnie oddzwonili!!!!
Dziewczyny mam robotę w nieruchomościach, od środy zaczynam

Gratki

Napisane przez kasiaj85

A z zakupami mam ostatnio zupełnie odwrotnie właśnie, gdzie nie wejdę to coś kupuję

a też, a konto płacze

Napisane przez lele

Co do wiedzy. Pamiętam i chyba nigdy nie zapomnę ubaw całej kalsy w liceum, gdy jedna z koleżanek nie odróżniała Ameryk od Afryki...

U nas jedna dziewczyna szukała Polski w Afryce Aż się popłakała jak klasa ryknęła śmiechem

Napisane przez kaarooo

Kurcze, zjadłam coś nieświeżego i wymiotuję ciągle

Oej...biedna...nienawidzę tego stanu



Wróciłam ze spotkania z koleżanką. I jestem zdołowana
Powiedzcie mi - czy dla Was osoba ze średnim wykształceniem jest jakaś gorsza??? Czy tylko ludzie z wyższym wykształceniem są "fajni" ???

[nicRu]

Matura z matmy teraz sprawdza nie znajomość matmy tylko umiejetnosc korzystania z gotowych wzorów i podstawiania pod nie danych Takze no :P

Jako matematyk z dyplomem powiem, ze prawie wszyscy mylimy sie w prostych rachunkach

[dimiti]

Napisane przez Rodzynka1989

Wróciłam ze spotkania z koleżanką. I jestem zdołowana
Powiedzcie mi - czy dla Was osoba ze średnim wykształceniem jest jakaś gorsza??? Czy tylko ludzie z wyższym wykształceniem są "fajni" ???

szczerze to sie nad tym nie zastanawialam, ale podoba mi sie kiedy ktos ma cos ciekawego do powiedzenia. Kiedy jak mowi to widac, ze jest to inteligentna osoba, wartosciowa- i tutaj wyksztalcenie nie ma nic do rzeczy bo na niektorych uczelniach wystarczy byc i zaplacic zeby dostac papier. Znam kilka osob bez wyzszego wyksztalcenia, ktore jak sie odezwa to wszystkim szczeka opada, ze to takie mozgi a te osoby po uczelniach to takie ci*ule, ze szok...

Jednak osobiscie bym sie zle czula gdybym nie skonczyla zadnych studiow- takie mamy czasy, ze kazdy ocenia kazdego ze wzgledu na papier i zawartosc portfela, zreszta i gorzej z praca wtedy- niektorzy bez studiow potrafia zarabiac kokosy, otwieraja swoje interesy i papier nie jest im do niczego potrzebny, ale taka jest prawda, ze wiele osob patrzy na kogos bez "papierka" jak na kogos gorszego bo teraz studia moze zrobic kazdy- oczywiscie nie na wszystkich uczelniach jest tak latwo

Napisane przez nicRu

Matura z matmy teraz sprawdza nie znajomość matmy tylko umiejetnosc korzystania z gotowych wzorów i podstawiania pod nie danych Takze no :P

Jako matematyk z dyplomem powiem, ze prawie wszyscy mylimy sie w prostych rachunkach

hehe domyslam sie czasami czlowiek ma takie czarne dziury i takie glupoty pisze, ze szok moze to wyolbrzymiam bo ogolnie wiekszosc nauczycieli byla tragiczna- wiesz jak geografka przez caly rok nie robi nic tylko opowiada o seksie ze swoim mezem i o corce w usa a my pozniej musimy w rok przerobic material z dwoch lat zeby to nadrobic to mozna sie troche zniechecic

[Super Girl]

U mnie jeszcze na wieczór post o czytaniu: http://amantesamentesblog.blogspot.com/

Dobranoc

[nicRu]

E, u mnie to raczej kwestia tego, ze od dawna sie nie robi rzeczy takich jak jakieś tam mnożenie czy dzielenie ;P

[aqqA]

Napisane przez zoila

Przed egzaminem na prawko nie byłam zestresowana, bo po kursie byłam przekonana, że nie zdam . Podeszłam więc na luzie. Zdałam. Co najśmieszniejsze pojęcia nie mam, jak udało mi się dojść z WORDu do domu, bo zwyczajnie tej drogi nie pamiętam

Ja zdawałam 4 razy. I za każdym razem coraz bardziej się stresowałam. Tak mnie paraliżowało, że nie umiałam zrobić łuku, który na jazdach bez problemu robiłam idealnie kilkanaście razy pod rząd. Ale z głowy już

[dimiti]

Napisane przez nicRu

E, u mnie to raczej kwestia tego, ze od dawna sie nie robi rzeczy takich jak jakieś tam mnożenie czy dzielenie ;P

heh no to tez

Napisane przez aqqA

Ja zdawałam 4 razy. I za każdym razem coraz bardziej się stresowałam. Tak mnie paraliżowało, że nie umiałam zrobić łuku, który na jazdach bez problemu robiłam idealnie kilkanaście razy pod rząd. Ale z głowy już

ja stwierdzilam, ze za pierwszym razem nie zdam wiec podeszlam do tego na luzie. Dopiero jak skonczylam jazde to mnie nerwy dopadly bo sobie wyobrazilam, ze za drugim razem to juz umre ze strachu ale na szczescie 2 razu nie bylo jak czlowiek zacznie panikowac to juz jest posprzatane...

[Rodzynka1989]

Napisane przez dimiti

szczerze to sie nad tym nie zastanawialam, ale podoba mi sie kiedy ktos ma cos ciekawego do powiedzenia. Kiedy jak mowi to widac, ze jest to inteligentna osoba, wartosciowa- i tutaj wyksztalcenie nie ma nic do rzeczy bo na niektorych uczelniach wystarczy byc i zaplacic zeby dostac papier. Znam kilka osob bez wyzszego wyksztalcenia, ktore jak sie odezwa to wszystkim szczeka opada, ze to takie mozgi a te osoby po uczelniach to takie ci*ule, ze szok...

Jednak osobiscie bym sie zle czula gdybym nie skonczyla zadnych studiow- takie mamy czasy, ze kazdy ocenia kazdego ze wzgledu na papier i zawartosc portfela, zreszta i gorzej z praca wtedy- niektorzy bez studiow potrafia zarabiac kokosy, otwieraja swoje interesy i papier nie jest im do niczego potrzebny, ale taka jest prawda, ze wiele osob patrzy na kogos bez "papierka" jak na kogos gorszego bo teraz studia moze zrobic kazdy- oczywiscie nie na wszystkich uczelniach jest tak latwo

Hmm. No z Twojej strony to tak wygląda.
Ja się dziś co najmniej dziwnie poczułam.
Skończyłam technikum, po roku rzuciłam studia i poszłam do pracy. Potrafię rozmawiać na wiele różnych tematów. Tak mi się przynajmniej wydaje...

Ale głupio się czułam jak ta moja koleżanka mi dziś opowiadała o swoich studiach, o obronie, jak mówiła kto jakie studia ukończył, o tym że będzie robić mgr itd itp. Jakoś tak miałam wrażenie, że ja jestem gdzieś tam daleko, stoję obok tego wszystkiego. Zwłaszcza kiedy stwierdziła: "Widzisz, też już mogłaś mieć studia za sobą". A bez nich to co? Jestem nikim? Nie zapytałam jej, bo mnie zatkało.

Co ciekawe podczas rozmowy z innymi nie mam takich odczuć.
Ostatnio byliśmy u znajomego z pracy TŻta, poznałam bliże jego żonę. I ostatnio ten znajomy opowiadał mojemu TŻtowi jak to jego żona jest mną zachwycona, bo można ze mną normalnie pogadać, nie nawijam o pierdołach. Więc już sama nie wiem.

Owszem, chcę skończyć studia. Kiedyś. Za rok może zacznę. Będę za stara? Trudno. Może chociaż ludzie będą mnie inaczej postrzegać. Bo widać po technikum się nie liczę.

Się wyżaliłam... To idę książkę poczytać.

[dimiti]

Napisane przez Rodzynka1989

Hmm. No z Twojej strony to tak wygląda.
Ja się dziś co najmniej dziwnie poczułam.
Skończyłam technikum, po roku rzuciłam studia i poszłam do pracy. Potrafię rozmawiać na wiele różnych tematów. Tak mi się przynajmniej wydaje...

Ale głupio się czułam jak ta moja koleżanka mi dziś opowiadała o swoich studiach, o obronie, jak mówiła kto jakie studia ukończył, o tym że będzie robić mgr itd itp. Jakoś tak miałam wrażenie, że ja jestem gdzieś tam daleko, stoję obok tego wszystkiego. Zwłaszcza kiedy stwierdziła: "Widzisz, też już mogłaś mieć studia za sobą". A bez nich to co? Jestem nikim? Nie zapytałam jej, bo mnie zatkało.

Co ciekawe podczas rozmowy z innymi nie mam takich odczuć.
Ostatnio byliśmy u znajomego z pracy TŻta, poznałam bliże jego żonę. I ostatnio ten znajomy opowiadał mojemu TŻtowi jak to jego żona jest mną zachwycona, bo można ze mną normalnie pogadać, nie nawijam o pierdołach. Więc już sama nie wiem.

Owszem, chcę skończyć studia. Kiedyś. Za rok może zacznę. Będę za stara? Trudno. Może chociaż ludzie będą mnie inaczej postrzegać. Bo widać po technikum się nie liczę.

Się wyżaliłam... To idę książkę poczytać.

ale to jest jakis limit kiedy mozna studia robic mozesz je zaczac nawet za 10 lat- przeciez to Twoja sprawa. Mialam kolezanke na studiach, zaraz po LO poszla do pracy, po paru latach stwierdzila, ze zrobi sobie studia, tylko licencjat. Byla jedna z najlepszych na roku- to, ze ktos nie idzie od razu na studia nie znaczy, ze jest jakis glupawy...
U mnie bylo tak w domu, ze od malego bylo tlumaczone, ze po LO od razu na studia takze dla mnie to bylo cos jak obowiazkowe dalsze ksztalcenie ale nawet nie bylam pewna na co chce isc i co chce robic w przyszlosci- do tej pory pewna nie jestem i ten jezyk angielski to dla mnie takie kolo ratunkowe bo jezyk sie przyda zawsze jednak moze gdybym miala czas to bym podjela inna decyzje.

A kolezanka nie masz sie co przejmowac, moze nie miala nic zlego na mysli, moze Cie chciala w ten sposob jakos zmotywowac?

[Maliniarka]

Napisane przez nicRu

W 2006 trzeba coś było z tej matmy umieć, teraz na rozszerzenie starcza wykucie schematów a żeby nie zdac podstawy trzeba chyba nie rozumieć poleceń (które są jak w gimnazjum) i nie umieć podstawiac danych do wzorów...

wiesz, nie przyglądałam się jak teraz matura wygląda ale jak ja zdawałam to była bardzo prosta (dla mnie) chociaż ja tylko podstawy zdawałam

Napisane przez kaarooo

Dziękuję, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, tym bardziej, że zależało mi na tej robocie

świetnie, że masz takie pozytywne podejście do tego co będziesz robić

Napisane przez kasiaj85

a ja rozmyślam czy nadal pisać bloga w dwóch językach...

pisać! dziękli temu się rozwijasz językowo

Napisane przez enn_

Widziałaś arkusze podstawowe z matmy z tego i zeszłego roku? W tym roku było 1 (JEDNO) zadanie, którego nie dało się w parę minut rozwiązać używając tylko i wyłącznie wzorów, które się i tak dostaje.

a nie widziałam, ale nadal uważam, że to niewyobrażalne nie zdać, ale przy tym nie uważam, że to powinno być obowiązkowe

Napisane przez dimiti

heh mam kolezanke, ktora jest bardzo zadowolona, ze matma jest obowiazkowa- ona jest umysl scisly i uwaza, ze skoro ona musi polski zdawac to dlaczego humanisci nie moga matmy

zemsta?

[dimiti]

Napisane przez Maliniarka

zemsta?

to taki wredny charakterek, ktory uwielbia sie wyklocac bo ma przeciez zawsze racje

[Rodzynka1989]

Napisane przez dimiti

ale to jest jakis limit kiedy mozna studia robic mozesz je zaczac nawet za 10 lat- przeciez to Twoja sprawa. Mialam kolezanke na studiach, zaraz po LO poszla do pracy, po paru latach stwierdzila, ze zrobi sobie studia, tylko licencjat. Byla jedna z najlepszych na roku- to, ze ktos nie idzie od razu na studia nie znaczy, ze jest jakis glupawy...
U mnie bylo tak w domu, ze od malego bylo tlumaczone, ze po LO od razu na studia takze dla mnie to bylo cos jak obowiazkowe dalsze ksztalcenie ale nawet nie bylam pewna na co chce isc i co chce robic w przyszlosci- do tej pory pewna nie jestem i ten jezyk angielski to dla mnie takie kolo ratunkowe bo jezyk sie przyda zawsze jednak moze gdybym miala czas to bym podjela inna decyzje.

A kolezanka nie masz sie co przejmowac, moze nie miala nic zlego na mysli, moze Cie chciala w ten sposob jakos zmotywowac?

Wiesz, też zawsze byłam jedną z tych "lepszych" jeśli chodzi o naukę w szkole średniej.

Wolałam pójść do pracy niż męczyć się na studiach, które źle wybrałam. Nie żałuję, że je rzuciłam. Zwłaszcza, że teraz sobie już 1,5 roku pracuję. Mam zawód po technikum, teraz zdobywam doświadczenie. Co będzie dalej zobaczę.

Dla mnie studia jakoś nie są wyznacznikiem, bo jak widzę ćwierćinteligentów z tytułem mgr to mi się odechciewa całej nauki :/ Nie chcę tu nikogo obrażać, ale znam wiele osób, które pokończyły te studia ledwo co, przebimbały je, ale to się nazywa, że mają wyższe wykształcenie. No błagam...

[dimiti]

Napisane przez Rodzynka1989

Wiesz, też zawsze byłam jedną z tych "lepszych" jeśli chodzi o naukę w szkole średniej.

Wolałam pójść do pracy niż męczyć się na studiach, które źle wybrałam. Nie żałuję, że je rzuciłam. Zwłaszcza, że teraz sobie już 1,5 roku pracuję. Mam zawód po technikum, teraz zdobywam doświadczenie. Co będzie dalej zobaczę.

Dla mnie studia jakoś nie są wyznacznikiem, bo jak widzę ćwierćinteligentów z tytułem mgr to mi się odechciewa całej nauki :/ Nie chcę tu nikogo obrażać, ale znam wiele osób, które pokończyły te studia ledwo co, przebimbały je, ale to się nazywa, że mają wyższe wykształcenie. No błagam...

oj tez znam duzo osob, ktore na kazde zaliczenie ze sciaga przychodzily albo znajomosci mialy dobre i tak im sie udalo....
po technikum to co innego niz po LO po LO to praktycznie nic sie nie ma wiec jednak studia lepiej zrobic
skoro masz zawod to juz masz wiecej niz ja!

[Rodzynka1989]

Napisane przez dimiti

oj tez znam duzo osob, ktore na kazde zaliczenie ze sciaga przychodzily albo znajomosci mialy dobre i tak im sie udalo....
po technikum to co innego niz po LO po LO to praktycznie nic sie nie ma wiec jednak studia lepiej zrobic
skoro masz zawod to juz masz wiecej niz ja!

Asekuracyjnie poszłam do technikum. Tak w razie, gdyby mi się nie chciało na studia pójść ;P I dobrze trafiłam, bo lubię swoją pracę Nooo, ale technik to nie to samo co mgr

Już nie biadolę. Musiałabym iść spać, bo jutro mam sporo spraw do załatwiania, będzie trzeba wcześnie wstać...

[ineczka7]

Napisane przez Rodzynka1989

Hmm. No z Twojej strony to tak wygląda.
Ja się dziś co najmniej dziwnie poczułam.
Skończyłam technikum, po roku rzuciłam studia i poszłam do pracy. Potrafię rozmawiać na wiele różnych tematów. Tak mi się przynajmniej wydaje...

Ale głupio się czułam jak ta moja koleżanka mi dziś opowiadała o swoich studiach, o obronie, jak mówiła kto jakie studia ukończył, o tym że będzie robić mgr itd itp. Jakoś tak miałam wrażenie, że ja jestem gdzieś tam daleko, stoję obok tego wszystkiego. Zwłaszcza kiedy stwierdziła: "Widzisz, też już mogłaś mieć studia za sobą". A bez nich to co? Jestem nikim? Nie zapytałam jej, bo mnie zatkało.

Co ciekawe podczas rozmowy z innymi nie mam takich odczuć.
Ostatnio byliśmy u znajomego z pracy TŻta, poznałam bliże jego żonę. I ostatnio ten znajomy opowiadał mojemu TŻtowi jak to jego żona jest mną zachwycona, bo można ze mną normalnie pogadać, nie nawijam o pierdołach. Więc już sama nie wiem.

Owszem, chcę skończyć studia. Kiedyś. Za rok może zacznę. Będę za stara? Trudno. Może chociaż ludzie będą mnie inaczej postrzegać. Bo widać po technikum się nie liczę.

Się wyżaliłam... To idę książkę poczytać.

Olej to, wiesz ile mam koleżanek i znajomych bez studiów? Masę. I wiesz czym się różnią ode mnie? Są zaradni życiowo i mają pracę. Wszyscy.
Mam w nosie to czy ktoś skończył studia, czy liceum, technikum, zawodówkę czy jeszcze coś innego. Jego wybór życiowy, może tego chciał, może nie miał wyjścia, przecież to nie moja sprawa. Moja babcia ma tylko szkołę podstawową - jest jednocześnie tak mądrym życiowo człowiekiem, że w życiu bym nie pomyślała, żeby jakkolwiek jej wypominać wykształcenie.
To nie papierki są ważne w życiu. (jasne, ważny jest rozwój. Ale ważne jest też szczęście - a to czasem osiągane jest w stabilizacji i nudzie, nie ma reguły. - nie wiem czemu to napisałam, serio, to nijak nie jest związane z tematem . chyba powinnam iść spać.)

A ja sama planuję w przyszłym roku zacząć nowe studia. Wiesz ile już usłyszałam zgryźliwych komentarzy, że za późno, że bez sensu i tak dalej? Ludzie zawsze będą uważali, że oni wiedzą lepiej od Ciebie

[Maliniarka]

Rodzynko
olej ja się męczę z cholernym licencjatem (bo uważam pisanie pracy samo w sobie za bezzasadne, do tego mam problemy z radzeniem sobie ze stresem; odłożyłam, bo szkoda nerwów), ale same studia były fajne dla mnie

już dawno powinnam być po magisterce (przynajmniej wiekowo), ale nie mam zamiaru się tym przejmować (był okres kiedy beczałam i mówiłam sobie, żę do niczego nie doszłam...ale w sumie, po co mi to, wszystko w swoim czasie jeśli ma się wydarzyć, to się wydarzy )

do tego teraz wolę sobie zrobić technika (usług kosmetycznych), bo nigdy nie wiadomo, gdzie rzuci mnie los

także... Riiiilaaaaks

[dimiti]

Rodzynka1989
widzisz jak Ci dziewczyny madrze pisza! i racje maja!

[nicRu]

I to świętą - znam ludzi bez wyższego wykształcenia mądrzejszych niż niejeden magister socjologii czy zarządzania...

[Llorandare]

Ja nie mam wyzszego wyksztalcenia
Poszlam na rok na studia, ktore mi nie odpowiadaly i je rzucilam w cholere. Zbuntowalam sie i wyjechalam. Prace mialam rozne. Kompleksy czasem mam, czasem nie, zalezy od tego, co sie u mnie dzieje. Czasem mysle, ze zaluje, ze nie skonczylam studiow, a potem mysle, ze wtedy bym nie wyjechala, nie wrocila do Polski i nie byla tu, gdzie teraz jestem i nie przezyla tego, co przezylam.
To, ze ktos rzucil glupim komentarzem, to tylko i wylacznie jego problem
Dodatkowo, jestem jedyna osoba w rodzinie, ktora nie ma wyzszego wyksztalcenia

karroo, gratulacje!

Bylam w TJ Maxxie, cos tam kupilam
A teraz spadam dziecia oporzadzic, bo medzi cos.

[Selfish Girl]

Wy tutaj o szkołach ... a mi się rano nasuneła myśl .. żeby sobie zrobić technika farmacji ..

wybijcie mi ten pomysłz głowy prosze Was XD

[Czarna Orchidea]

zamiast sie zbierać do szkoły siedzę na necie a jeszcze mam kłosa zapleść, z poł godziny mi wyjdzie

[kaarooo]

Napisane przez Rodzynka1989

Wróciłam ze spotkania z koleżanką. I jestem zdołowana
Powiedzcie mi - czy dla Was osoba ze średnim wykształceniem jest jakaś gorsza??? Czy tylko ludzie z wyższym wykształceniem są "fajni" ???

Mam 26 lat. Nie mam studiów. Jedne (dziennikarstwo) rzuciłam na dwa miesiące przed zakończeniem - próbowałam ratować małżeństwo, a poza tym szkoła straciła licencję na nauczanie (bo prywatnie studiowałam). W tym czasie, równolegle ze studiami pracowałam w gazecie (tak, trzy lata). Drugie zaczęłam, ale ze względów finansowych musiałam je zakończyć. Studiowałam administrację wymiaru sprawiedliwości. Ani z jednego kierunki, ani z drugiego nie jestem zadowolona. Mam 26 lat, nie mam wyższego, jestem po LO, 3/4 doświadczenia muszę ukrywać, w CV mam piękną 4 letnią przerwę. Zarówno z pracą jak i ze studiami. Wiesz jak to wygląda paskudnie? I nie czuję się gorsza, mimo, iż każdy mi mówi, że bez papierka to nie ma co. Jest. Studia można skończyć później. Wiadomo, pewne zawody wymagają wykształcenia. Ale ja chcę studia zrobić dla siebie, takie jakie ja potrzebuję, chcę, a nie takie, co w tym momencie jest potrzebne. Nadal nie mam ukierunkowania na konkretny cel. Powinnam się czuć gorsza, czyż nie? Czuję, czasami.. tylko sobie mówię, jaki to ma sens? Ja mam doświadczenie, oni nie zawsze. To był moje wyboru, uczę się na błędach. Wiem, że gdybym miała możliwość, postarałabym się skończyć tego licencjata. Może bym się wyrobiła do terminu ostatecznego przed końcem licencji. Może... Tak samo jak może kiedyś je zrobię, dla samej siebie. Jesteś jaka jesteś - nie czuj się gorsza, bo nie masz podstaw. W większości kierunków to tylko papierek, zaraz do pracy będą wymagali doktora, bo taki magister w większości przypadków jest.. nieadekwatny

Napisane przez Czarna Orchidea

zamiast sie zbierać do szkoły siedzę na necie a jeszcze mam kłosa zapleść, z poł godziny mi wyjdzie

Nie umiem pleść kłosa, nawet francuza...

Wymiotowania ciąg dalszy

[Czarna Orchidea]

karooo współczuje ;( ale gratuluję pracy

kłos zapleciony, czas 20 minut