Błagam o pomoc:(

[kejtig]

.

[rasta hime]

Prowokacja?

Bo nie wierzę, że istnieją takie kobiety...

[khloe]

Napisane przez kejtig

Witajcie, nie wiem czy w dobrym wątku wpisuje ale jestem tak zdesperowana, że wszystko mi jedno

Jestem z facetem ponad 3 lata, zdażało się często, że byłam poniżana, wyzwiska typu : Jesteś zwykła Su*ka, Szm*ata, dzi*wka itp...
Bo ponoć sobie na to zasłużyłam tym, iż odwozili mnie jego/nasi znajomi(głównie faceci) do domu po awanturach, że nie będąc z nim zamieszczałam ogłoszenia na portalach randkowych i po prostu chciałam być szczęsliwa.

Wybaczałam, a jak i zawsze wracałam po kilku dniach "cichych dni" z mojej strony. Było w tedy : kochanie, kocham Cię nie umiem żyć bez Ciebie...itp.

Potem dwa tygonie przed zaręczynami( nie wiedziałam o nich) zostałam na publicznej imprezie podobnie uniżona.

Bo... wtrąciłam się do jego siostry, która jest o kilka lat młodsza ode mnie a pozwala sobie na dużo, i to ją można by było nazwać ku*rwa a nie mnie. Poprosiłam tylko o to aby przyjżał jej się uważniej bo dopiero co kilka dni temu skończyła 18 lat.

W tedy zostałam któryś raz z koleji opluta w twarz, nazwana tak jak wyżej, a gdy znajomi odwozili mnie do domu..smsy typu wyższego


Kilka razy wyrzucił moją i swoją obrączke, w tedy również.


Wybaczyłam, a jak. Tłumaczenie, że był pijany, że się wtrącam itp...

W tedy też rozwalił mi telefon...

3 tyg, po zaręczynach zostałam nazwana głupią, mam się leczyć, jestem suką... bo... zaczął pyskować do mnie i poprosiłam o szacunek, Napisałam: "słucham?" bo napisał coś w stylu, że mam się leczyć, to odpisał, że słucha to się radia,,,
Tego typu teksty były przez kilka dni...

Nie mam czasu dla niego i on jest dla mnie nikim według niego bo...
-> mieszkam z rodzicami i mam obowiązki
-> uczę się zaocznie
->pracuje

A widujemy się praktycznie codziennie.. był tydzień gdzie nie widzieliśmy się bo byliśmy pokłoceni.


Poradzcie

Powiem krótko: jesteś głupia i naiwna.
Facet wiecznie cię poniża a ty się na to godzisz i jeszcze pytasz co masz zrobić?

Nie masz za grosz szacunku do siebie. Zostaw tego kretyna i uciekaj, gdzie pieprz rośnie!

Zaraz powiesz, ze go kochasz itepe. Naprawdę TAK wygląda miłość?
Nie dziękuję, postoję.

[ohcookie]

Aha. Facet wyzywa Cię od dziwek i szmat, pluję Ci w twarz, a Ty pytasz, co zrobić.
Nie mam pytań.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Nie ma ofiar, są ochotnicy.

[Blondynka92]

Znajdź sobie faceta , który będzie traktował Cię z szacunkiem , a nie jak śmiecia . Po pierwszej takiej akcji powinnaś go zostawić . Teraz on ma pewność , że i tak mu wybaczysz , więc robi co chce i pomiata Tobą jak mu się podoba . Opamiętaj się . Pomysł co by było po ślubie .
Mam znajomą która dzień po dostała od kolesia w twarz , czyli tak jak było przed ślubem , ale była zaślepiona i wierzyła , że " misiaczek "się zmieni .

[Zuzu666]

To jest przemoc. Uciekaj gdzie pieprz rośnie bo później może być tylko gorzej.

[chwast]

O jezu i tak wiadomo, że dalej z nim będzie...

[Precious things]

A po jakiego grzyba się z nim zaręczyłaś ?

[dudipopka]

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

yy ona nie wiedziała o zaręczynach no chyba ze zle czytam

[Cherry Blossom Girl]

Jesteś zaręczona z takim potworem!? Nie masz instynktu samozachowawczego, że pozwalasz, by facet odnosił się do Ciebie w ten sposób? Jesteś młoda, miej godność, szacunek do siebie i zostaw drania. Z tego toksycznego związku nie będzie dla Ciebie nic pozytywnego poza wiecznym poniżaniem, inwektywami, brakiem poczucia bezpieczeństwa i miłości. Tak, w tym związku miłości nie ma. Jest znęcanie się nad drugim człowiekiem i traktowanie go jak śmiecia.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez dudipopka

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

yy ona nie wiedziała o zaręczynach no chyba ze zle czytam

Może chodzi o to, że się nie spodziewała. Chociaż wnioskując po zachowaniu faceta mógł się zaręczyć i jej nie powiedzieć

A rady typu "uciekaj gdzie pieprz rośnie" chyba się nie przydadzą Ona przecież nie musi uciekać, bo w jest w tej komfortowej sytuacji, że z nim nie mieszka. Wystarczyłoby się więcej z kolesiem nie kontaktować.

[Heledore]

życzę udanego pożycia małżeńskiego . Po ślubie na pewno się wszystko zmieni na lepsze kochana

[chwast]

Napisane przez Heledore

życzę udanego pożycia małżeńskiego . Po ślubie na pewno się wszystko zmieni na lepsze kochana

ahaha nie, lepiej!

Jak się dziecko pojawi to się zmieni!!!

[marie_marie22]

W głębi duszy liczę, że to prowokacja, ale jeśli nie to...

Kobieto, uciekaj od niego. On Ci wyświadczy przysługę jak Cię zostawi.
Nie daj się poniżać!!!
Żadne zaręczyny! Żadne śluby! Chcesz tak żyć?? Wyobraź sobie życie za np 10-15lat. Wy, Wasze przyszłe dzieci. I każdy nieszczęśliwy, smutny, bo 'głowa rodziny' wyzywa i poniża. Ratuj siebie, ratuj swoją przyszłość. Powodzenia

[jenta]

Jeszcze idz i go przepros

[jlys]

I Ty jeszcze zastanawiasz się co robić ... wyjdź za niego za mąż najlepiej- zmieni się ;]- pewnie w to też uwierzysz...?

[CarmineRose]

Nie wierzę w to co przeczytałam.

No jak tu się na faceta złościć, przeuroczy przypadek. Wzruszyła mnie ta historia. A rodzice też są zadowoleni z przyszłego zięcia?
Może Ty pretendujesz do miana męczennicy ?? Masz duże szanse.

Mam nadzieję, że to jakaś ponura prowokacja.

[nenowka152900]

Ty chcesz wyjść za mąż za takiego człowieka? Chcesz być szmatą do końca życia? Zastanów się nad sobą kobieto...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kejtig

Witajcie, nie wiem czy w dobrym wątku wpisuje ale jestem tak zdesperowana, że wszystko mi jedno

Jestem z facetem ponad 3 lata, zdażało się często, że byłam poniżana, wyzwiska typu : Jesteś zwykła Su*ka, Szm*ata, dzi*wka itp...
Bo ponoć sobie na to zasłużyłam tym, iż odwozili mnie jego/nasi znajomi(głównie faceci) do domu po awanturach, że nie będąc z nim zamieszczałam ogłoszenia na portalach randkowych i po prostu chciałam być szczęsliwa.

Wybaczałam, a jak i zawsze wracałam po kilku dniach "cichych dni" z mojej strony. Było w tedy : kochanie, kocham Cię nie umiem żyć bez Ciebie...itp.

Potem dwa tygonie przed zaręczynami( nie wiedziałam o nich) zostałam na publicznej imprezie podobnie uniżona.

Bo... wtrąciłam się do jego siostry, która jest o kilka lat młodsza ode mnie a pozwala sobie na dużo, i to ją można by było nazwać ku*rwa a nie mnie. Poprosiłam tylko o to aby przyjżał jej się uważniej bo dopiero co kilka dni temu skończyła 18 lat.

W tedy zostałam któryś raz z koleji opluta w twarz, nazwana tak jak wyżej, a gdy znajomi odwozili mnie do domu..smsy typu wyższego


Kilka razy wyrzucił moją i swoją obrączke, w tedy również.


Wybaczyłam, a jak. Tłumaczenie, że był pijany, że się wtrącam itp...

W tedy też rozwalił mi telefon...

3 tyg, po zaręczynach zostałam nazwana głupią, mam się leczyć, jestem suką... bo... zaczął pyskować do mnie i poprosiłam o szacunek, Napisałam: "słucham?" bo napisał coś w stylu, że mam się leczyć, to odpisał, że słucha to się radia,,,
Tego typu teksty były przez kilka dni...

Nie mam czasu dla niego i on jest dla mnie nikim według niego bo...
-> mieszkam z rodzicami i mam obowiązki
-> uczę się zaocznie
->pracuje

A widujemy się praktycznie codziennie.. był tydzień gdzie nie widzieliśmy się bo byliśmy pokłoceni.


Poradzcie

hmm... jedyne co mozna ci doradzic to - ZACZNIJ SIE SZANOWAC.

[dziewczyna]

Ty poważnie się pytasz co masz robić? Jeżeli poważnie to zależy od ciebie:
- jeśli się szanujesz i chcesz mieć porządnego i kochającego faceta - pokazać mu środkowy palec, zostawić, zerwać wszystkie kontakty;
- nie szanujesz się, podoba Ci się takie traktowanie i chcesz żeby wasze przyszłe dzieci tak samo traktował - zostań z nim.
Decyzja należy do Ciebie.

[201703061232]

borze, skąd się biorą takie głupie laski?
Jasne niech bije pije, poniża, ale ważne żeby był bo co to za życie bez misiaczka.
Jestem pewna, że bije Cię bo tak bardzo Cię kocha. To taki objaw miłości.

[tiaara]

zerwij z nim- szczerze. po ślubie będzie już tylko gorzej. facet wie że po każdej akcji wyszaleje się a ty i tak wrócisz. pokazuje kto tu rządzi?? dla mnie jest zwykłym śmieciem ( sorki ale ja tak to widzę) ja po pierwszej akcji odeszłabym i tyle. i pokazała że zasługuje na prawdziwa miłość i szczęście

[kejtig]

Napisane przez zbecka

borze, skąd się biorą takie głupie laski?
Jasne niech bije pije, poniża, ale ważne żeby był bo co to za życie bez misiaczka.
Jestem pewna, że bije Cię bo tak bardzo Cię kocha. To taki objaw miłości.

Wiesz, nie przyszłam tutaj, żebyś mnie obrażała, to raz. A dwa słownik by się przydał. boRZe

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Nie powiem, że nie odeję, bo go kocham.

Bo wcale tego już nie czuję.

Żadna prowokacja, istnieją tacy mężczyźni.

Próbowałam odejść, to było nachodzenie mnie w domu, w pracy...


Łatwo mówić, gorzej wykonać.

Ma swoje dobre strony, jak każdy. Taki rzeczy dzieją się sporadycznie, a jednak.


I poważnie zastanawiam się nad tym, żeby odejść.


Tylko próbowałam kilka razy, bez rezultatu.

Były zmiany nr telefonów itp...

Wyjeżdzałam na kilka dni...

Blokowałam numery...

Nie reagowałam na jego wiadomości...

Aż mi wstyd.

[Kattie7]

Napisane przez kejtig

Wiesz, nie przyszłam tutaj, żebyś mnie obrażała, to raz. A dwa słownik by się przydał. boRZe

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Nie powiem, że nie odeję, bo go kocham.

Bo wcale tego już nie czuję.

Żadna prowokacja, istnieją tacy mężczyźni.

Próbowałam odejść, to było nachodzenie mnie w domu, w pracy...


Łatwo mówić, gorzej wykonać.

Ma swoje dobre strony, jak każdy. Taki rzeczy dzieją się sporadycznie, a jednak.


I poważnie zastanawiam się nad tym, żeby odejść.


Tylko próbowałam kilka razy, bez rezultatu.

Były zmiany nr telefonów itp...

Wyjeżdzałam na kilka dni...

Blokowałam numery...

Nie reagowałam na jego wiadomości...

Aż mi wstyd.

Próbowałaś, on przepraszał, wybaczałaś, i heja wszystko od nowa. No nie mam pytań
Dziewczyno do tego nie trzeba wyjeżdżać, zmieniać nr telefonow itd. tylko trzeba mu raz a porzadnie powiedzieć: SPIER.....J i się tego trzymać a nie za kazdym razem wybaczać. A jak nachodzi w domu i w pracy to postraszyć go policją.

[żurawinka]

Wiesz co, jak ktoś się nie szanuje sam, to nie ma szacunku u innych. Też na tym forum. Po prostu każdemu przyjdzie do głowy " chce to niech ma" Nikt Cie nie uratuje po za Tobą samą, taka smutna prawda.
Czy Twoje zycie należy do Ciebie czy do tego drania?
Jesteś marionetką czy człowiekiem o wolnej woli?
Jesteś szczęsliwą kobietą?
Odpowiedz sobie na te pytania w duszy.

Chyba łatwiej odejść jak nie łączą Was dzieci, wspólny dom, biznes itd. ?
Tylko chyba jesteś już w takiej spirali przemocy że zaczynasz dziękować za los który Cię spotyka :-(

[new_me]

Napisane przez chwast

ahaha nie, lepiej!

Jak się dziecko pojawi to się zmieni!!!

taak, oni zawsze sie wtedy zmieniaja!!


Jesli to nie prowokacja to dla mnie autorka jest niedojrzala gowniara ktora zrobi wszystko dla swojego "bozyszcza"
ehh dlatego nie rozumiem idei zareczyn i slubu w wieku 18, 19...

[oOGloRiAaOo]

Napisane przez kejtig

Wiesz, nie przyszłam tutaj, żebyś mnie obrażała, to raz. A dwa słownik by się przydał. boRZe

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Nie powiem, że nie odeję, bo go kocham.

Bo wcale tego już nie czuję.

Żadna prowokacja, istnieją tacy mężczyźni.

Próbowałam odejść, to było nachodzenie mnie w domu, w pracy...


Łatwo mówić, gorzej wykonać.

Ma swoje dobre strony, jak każdy. Taki rzeczy dzieją się sporadycznie, a jednak.


I poważnie zastanawiam się nad tym, żeby odejść.


Tylko próbowałam kilka razy, bez rezultatu.

Były zmiany nr telefonów itp...

Wyjeżdzałam na kilka dni...

Blokowałam numery...

Nie reagowałam na jego wiadomości...

Aż mi wstyd.

To ogarnij się zamiast próbować. Pokaż draniowi środkowy palec. Będzie dzwonił i nachodził? Proszę bardzo! Znudzi mu się po tygodniu/ miesiącu. A jak nie - zgłoś sprawę na policję.

Nie ma co się bulwersować na dziewczyny - bo to co robisz to JEST głupota. Tylko uświadomisz to sobie zapewne dopiero wtedy, jak on już da Ci spokój.

Powodzenia.

---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

A za kasowanie postów grozi ban/punkty karne.

[Kattie7]

Napisane przez oOGloRiAaOo

A za kasowanie postów grozi ban/punkty karne.

standard
Autorka się obraziła bo nie dostała rad jakich oczekiwała, tzn jak ugłaskać misiaczka

a my wredne kazałysmy jej rzucić dziada

[CarmineRose]

Napisane przez kejtig

Wiesz, nie przyszłam tutaj, żebyś mnie obrażała, to raz. A dwa słownik by się przydał. boRZe

Pozwolę zacytować sobie Twój popis ortograficzny:
"zdażało", "przyjżał", "w tedy".
I masz racje, nie my jesteśmy od obrażanie Ciebie.

Napisane przez kejtig

Żadna prowokacja, istnieją tacy mężczyźni.

To że tacy kolesie (cieżko nazwać go mężczyzną) istnieją to nic. Dziwi, że istnieją takie kobiety.

Napisane przez kejtig

Ma swoje dobre strony, jak każdy. Taki rzeczy dzieją się sporadycznie, a jednak.

Od początku wiedziałam, że to książę z bajki.

Napisane przez kejtig

I poważnie zastanawiam się nad tym, żeby odejść.

Zastanawiasz? Faktycznie jest nad czym

Napisane przez kejtig

Tylko próbowałam kilka razy, bez rezultatu.

Mówisz: to koniec i żyjesz dalej. Jeżeli wracasz to chyba lubisz takie traktowanie. Ja podobnemu okazowi "podziękowałam" i życzyłam szerokiej drogi. Nachodził mnie przez miesiąc a ja zdania nie zmieniłam. Da się. Nie musiałam się przeprowadzać, kombinować, zmieniać numerów i tożsamości. Wystarczy powiedzieć: NIE.

Napisane przez kejtig

Aż mi wstyd.

Powinno.

Nie wiem na czym miałaby nasza pomoc polegać. Jeżeli masz problem z tego typu relacją, idź do psychologa.