2012-10-04, 18:04 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Ale to zdecyduj się, czy doświadczenia i wykształcenia formalnego czy nieformalnego. Bo jak se ktoś w CV wpisze doświadczenie z wolontariatu, praktyk, umowy zlecenie i pracy na czarno, to nie wiem, jak zamierzasz się domyślić, że to doświadczenie niepełnowartościowe Tak samo jak se wpisze studia, na których nie obronił magisterki. A przecież tych nieformalnych miałaś odrzucać już na początku
|
2012-10-04, 18:14 | #62 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
To również miło, że pominęłaś " " po słowach "weź czytaj ze zrozumieniem". Dalszych przykładów nawet nie będę komentować. Jak rzep psiego ogona uczepiłaś się idei, że nie czaję, że można coś umieć nie posiadając jakiegoś tam certyfikatu. Rozumiem doskonale, ale w sytuacji z angielskim - dobry przykład dla mnie - jeśli miałabym osobę z certifikatem BC i taką bez, to taka bez poszłaby sio. Świat nie jest fair. Mnie potraktowano by tak samo. Naprawdę nie rozumiem Twojego oporu przed prostym stwierdzeniem, że lepiej mieć na coś papiery, niż ich nie mieć. A to, że kogoś może być nie stać np. na certyfikat interesuje 99% pracodawców mniej więcej tak, jak zeszłoroczny śnieg. ---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ---------- Cytat:
Ewentualne ściemy można wychwycić jedynie przez sprawdzanie, ale oczywiście, że wszystkiego nie da się sprawdzić - ryzyko zawsze jest Stąd chyba popularność rozmów o pracę. Jeśli chodzi o wykształcenie, to pytanie - kto czego szuka. Jak jakiegoś wykwalifikowanego pracownika, to wiadomo, że być musi. I cały czas mówimy o sytuacji, gdzie jest więcej niż jeden kandydat. I że ktoś ma ochotę sprawdzać. Ja uważam, że - kłamanie jest be, więc wpisanie sobie pracy, kiedy umowy nie było, jest be, zatem nie będę tego sugerować autorce, ni?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
||
2012-10-04, 18:18 | #63 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Ja w przyszłości chcę być tłumaczem i tutaj umiejętności sprawdzić jest relatywnie łatwo choćby podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Bardzo przydałoby mi się, gdyby moi rodzice mieli biuro tłumaczeń - raz, że świetna nauka języka i zawodu, a dwa, że zdobywanie doświadczenia Mimo, że niektórzy mówią, że praca u rodziców nie była wcale lajtowa, to jedno muszą przyznać - że nie musieli bać się zwolnienia. Rodzic dziecka nie zwolni (nie mówię o patentowanym leniu), mogą polecieć wszyscy, ale nie dziecko. A to ogromny komfort.
Do autorki - niestety rodzice traktują Cię jak tanią siłę roboczą, bo gdyby chociaż dali Ci umowę-zlecenie mogłabyś swoje doświadczenie udokumentować. Możesz wpisywać te lata w CV, ale licz się z tym, że pracodawca może zażądać potwierdzenia. |
2012-10-04, 18:19 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
|
|
2012-10-04, 18:20 | #65 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Na podstawie własnych negatywnych doświadczeń czy sama siebie uważasz za pracodawcę, bo zdarza Ci się być zleceniodawcą? Poza tym... co do pogrubionego...nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też reszta, ale stawiasz pracodawcę na ponadprzeciętnym piedestale, a całą resztę gdzieś w dole, na poziomie nic nie znaczących pionków, mówiąc delikatnie. A co do tych wszystkich certyfikatów - owszem czasem bywają wymagane, ale nie zawsze. Z własnego doświadczenia - praca w międzynarodowej agencji doradztwa personalnego - powiem tak: pracodawcę zawsze zainteresuje to jakim poziomem danej umiejętności się wykazujesz. Nie pomoże certyfikat językowy czy MS Office, jeśli te umiejętności gdzieś Ci po drodze zanikły. Jest mile widziany, ale umiejętności i tak należy zweryfikować! A jeśli np. mieszkałaś kilka lat za granicą i znasz jakiś język naprawdę perfekcyjnie, to gwarantuję Ci, że żadnego certyfikatu nikt od Ciebie nie będzie wymagał. I jeszcze jedno - ja wiem, że Polska to w gruncie rzeczy smutny kraj i tylko kryzys i kryzys i po studiach do Biedronki na kasę i miło jest myśleć - oto ja, Wasz potencjalny pracodawca, Pan i Władca, bijcie pokłony, marne kmiotki ale... naprawdę w wielu branżach i firmach pracownika traktuje się fair, z szacunkiem i o niego zabiega
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
2012-10-04, 18:21 | #66 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Oczywiście, bo tak napisałam
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
2012-10-04, 18:24 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
|
2012-10-04, 18:26 | #68 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 18:28 | #69 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
|
|
2012-10-04, 18:30 | #70 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
I ile mogę podkreślać ja nie mam kultu papieru - ja poprostu twierdzę, że osoba z jakimś papierem ma większe szanse niż osoba bez papiera. To naprawdę wydaje się Wam takie dziwne? ---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ---------- Zaiste wielka jest moja moc, skoro potrafię zachwiać światopoglądem przemądrej Hultaj...
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 18:31 | #71 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Ale nie lubię też popadania w skrajności - czyli jeśli przykładowo szukasz kogoś z biegłym angielskim i CV wyśle ktoś, kto w rubryce język napisze biegły, a rubryce certyfikat brak i jeśli zdecydujesz się zaprosić go na rozmowę i on Ci tak zaśpiewa w angielskim, że gdybyś zamknęła oczy, to jesteś w Londynie, to mam nadzieję, że tę osobę przyjmiesz, a nie tę, co przyniesie Ci w zębach certyfikaty
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
2012-10-04, 18:37 | #72 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Wierz mi, wtedy nawet z moim zamiłowaniem do papierów byłabym w stanie uwierzyć, że on ten angielski zna
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 18:37 | #73 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
I z Twoich poprzednich postów wnikało raczej, że jak się nie miało umowy, najlepiej o pracę, to się nie pracowało. Otóż się pracowało, na czarno, ale jednak się pracowało i umiejętności zdobywało. |
|
2012-10-04, 18:38 | #74 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-10-04, 18:41 | #75 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Odnośnie pracy na czarno - jest be i każdy o tym wie :P Pytanie, o jaką posadę chodzi - jak na budowie, to nikt nie będzie patrzył, jak w urzędzie, to może być problem. ---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ---------- Jak Ty mnie dobrze znasz
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 18:47 | #76 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Niestety nie zawsze ludzie mają wybór i czasem godzą się nawet pracować na czarno, żeby coś tam zarobić i utrzymać siebie czy rodzinę. I ja to rozumiem, gdybym nie miała wyboru, to też bym się zgodziła. A to że przy okazji zdobywają doświadczenie/obycie w danej branży etc to już zupełnie inna kwestia. To na szczęście nie jest zależne od żadnego papierka. PS. praca w urzędach to zuo jeśli ktoś na tym wątku tak pracuje, to niech nie odbiera tego personalnie, ale mnie właśnie przeraża to wysyłanie odpisów świadectw i dyplomów od liceum a warunki pracy i tak nie jakieś rewelacyjne. choć z 2 strony może i nie mam racji do końca; mama mojego TŻ pracuje od xx lat w pewnym znienawidzonym przez polskie społeczeństwo urzędzie i pomijając nieznośną rutynę to źle nie ma. Praca średnio wymagająca i stresująca, chyba że ludzie w dziale się kiepscy trafią. Pensja stała, blisko średniej krajowej plus te wszystkie 13stki, wczasy pod gruszą....:P
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. Edytowane przez _malayka Czas edycji: 2012-10-04 o 18:50 |
|
2012-10-04, 18:49 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
|
2012-10-04, 18:51 | #78 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 19:16 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Ciekawa rozmowa się wywiązała
Jestem w stanie zgodzić się z jedną i drugą stroną. Starając się o pracę gdzie każda nowa osoba to kolejna siła robocza (czyt. korporacje) nikt nie będzie poświęcał czasu na studiowanie i sprawdzanie co w CV jest prawdą a co nie. Natomiast mniejsze firmy, ktore szukają pracownika do konkretnej pracy na konkretne stanowisko mogą sprawdzić chociażby podstawowe umiejętności czy wiedzę. W moim przypadku nie czuję się jako tania siła robocza. Pisząc o doświadczeniu zawodowym nie będę się czuła jako kłamczucha, bo faktycznie coś robiłam. Patrząc jednak, że mogą trafić się pracodawcy mający różne opinie na ten temat( np. Ponura ) , poproszę rodziców o wystawienie zaświadczenia o odbytym wolontariacie. |
2012-10-04, 19:20 | #80 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
2012-10-04, 19:35 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Oczywiście, że powinnaś wpisać pracę u rodziców w swoje cv. Na pewno przez ten czas nauczyłaś się trochę rachunkowości, a i pewnie obsługi jakichś programów księgowych, co jest mile widziane przez przyszłych pracodawców. Akurat w tej dziedzinie łatwo zweryfikować umiejętności, do tego zresztą służy okres próbny. Konkludując, chodzi mi o to, że kończąc studia ekonomiczne, czy też będąc w ich trakcie łatwiej będzie Ci znaleźć pracę umieszczając w rubryce zatrudnienie praca w biurze rachunkowym, choćby ona była na czarno, niż będąc kompletnie "zielona". Chyba, że chcesz startować od razu na stanowisko głównej księgowej... bo wtedy raczej marne szanse
PS.Jeśli ty nie czujesz się wykorzystywana przez rodziców, to żaden przyszły pracodawca się nie zapyta czy i jakie dostawałaś wynagrodzenie w poprzedniej firmie. |
2012-10-04, 19:39 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Witamy w kapitalizmie Z dwojga złego już bym wolała, żeby rodzice na mnie zarabiali. Ewentualnie poszukaj pracy w urzędzie |
|
2012-10-04, 19:46 | #83 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
No ja to rozumiem tak, że ona u nich pracuje jak normalny pracownik (a nie tylko pomaga) i nie dostaje od nich kasy. Jednak pracodawcy tego raczej nie robią
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
2012-10-04, 19:58 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
Autorka nigdzie nie napisała, że czuje sie źle pracując za darmo, więc nie wiem po co w ogóle została podniesiona ta kwestia |
|
2012-10-04, 20:09 | #85 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Cytat:
I jest taka możliwość, że jak pójdzie pracować do kogo innego i samodzielnie się utrzymywać, to będzie jej znacznie gorzej. |
|
2012-10-04, 21:04 | #86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Napisałam przecież: "Mam wrażenie" - czyż muszę tłumaczyć się z tego, jakie mam wrażenie? Ja uważam swoje, Ty swoje
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
2012-10-04, 21:47 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca
Nie czuję się wykorzystywana, to po pierwsze. Po drugie, ponieważ studiuję dziennie (i nie mam zamiaru tego zmienić) nie mogę pracować od 7-15. Mam przydzielone konkretne firmy za których rozliczenie odpowiadam i ode mnie zależy jak sobie zorganizuje czas, ważne żeby wyrobić się w terminie. Czyli robię to samo co dziewczyny od 7 do 15, a nawet i więcej, bo niekiedy rodzice zlecają dodatkowe czynności w weekendy. Lubię to i temat wykorzystywania zostawmy w spokoju.
Jeżeli chodzi o kwestie finansową, to nie żyję tylko i wyłącznie miłością. Otrzymuję stypendium naukowe, które wystarcza na małe przyjemności (dlatego powtarzam po raz trzeci- nie czuję się wykorzystywana także jeżeli chodzi o kwestię finansową). |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.