Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-04, 18:04   #61
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Nie - jeśli ktoś mi mówi, że współpracował z daną osobą, to sprawdzam (wybiórczo i czasem, przecież nie wszystkich). Zakładam jednak, że ludzie w większości podają prawdziwe informacje. Osoby, które nie mają żadnego doświadczenia wpisanego odrzucam na wstępie.
Ale to zdecyduj się, czy doświadczenia i wykształcenia formalnego czy nieformalnego. Bo jak se ktoś w CV wpisze doświadczenie z wolontariatu, praktyk, umowy zlecenie i pracy na czarno, to nie wiem, jak zamierzasz się domyślić, że to doświadczenie niepełnowartościowe Tak samo jak se wpisze studia, na których nie obronił magisterki. A przecież tych nieformalnych miałaś odrzucać już na początku
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:14   #62
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Nie, Ty w swoim poście do Queen.
no, ale przecież stultorum infinitus est numerus i tylko 1 Ponura, nie.
Tak samo jak kiedyś uznałaś gdy czystym fuksem wcelowałam w co studiujesz czy tam skończyłaś, że się Toba wybitnie zainteresowałam.
No ale dobra, z mojej str koniec tej dziecinady.
Ale ja Ci napisałam powyżej bardzo wyraźnie - nie jest wielkim problemem nauczyć się czegoś mając dostęp do jakiegoś narzędzia, ale większym problemem szczególnie dla kogoś kto nie zarabia wiele, jest zdobyć dla danej umiejętności płatny certyfikat.
Prosty przykład. Jeśli ktoś jest mega zdeterminowany to dzięki ksiązkom i internetowi (choćby zagraniczne audycje radiowe, możliwości pogadania z kimś z drugiego końca świata ;-)) jest w stanie podszkolić się nieźle w nauce angielskiego, dla Ciebie wartościowa będzie tylko praca z kims kto zna język, ale nie każdego na to jest stać by płacić x-miesięcznie za normalne lekcje.
Rozczuliły mnie dwa pierwsze przykłady podane przez Ciebie W jaki sposób wyzłośliwiam się, pisząc komuś, że nie do końca mnie zrobiłam, a jeszcze potem tłumacząc, o co mi chodziło.

To również miło, że pominęłaś " " po słowach "weź czytaj ze zrozumieniem".

Dalszych przykładów nawet nie będę komentować.

Jak rzep psiego ogona uczepiłaś się idei, że nie czaję, że można coś umieć nie posiadając jakiegoś tam certyfikatu. Rozumiem doskonale, ale w sytuacji z angielskim - dobry przykład dla mnie - jeśli miałabym osobę z certifikatem BC i taką bez, to taka bez poszłaby sio. Świat nie jest fair. Mnie potraktowano by tak samo.

Naprawdę nie rozumiem Twojego oporu przed prostym stwierdzeniem, że lepiej mieć na coś papiery, niż ich nie mieć. A to, że kogoś może być nie stać np. na certyfikat interesuje 99% pracodawców mniej więcej tak, jak zeszłoroczny śnieg.

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
Ale to zdecyduj się, czy doświadczenia i wykształcenia formalnego czy nieformalnego. Bo jak se ktoś w CV wpisze doświadczenie z wolontariatu, praktyk, umowy zlecenie i pracy na czarno, to nie wiem, jak zamierzasz się domyślić, że to doświadczenie niepełnowartościowe Tak samo jak se wpisze studia, na których nie obronił magisterki. A przecież tych nieformalnych miałaś odrzucać już na początku
Nie no - to źle mnie zrozumiałaś, albo źle się wyraziłam Jeśli mam "praca w firmie u rodziców, bez umowy" albo "korepetycje" to sio

Ewentualne ściemy można wychwycić jedynie przez sprawdzanie, ale oczywiście, że wszystkiego nie da się sprawdzić - ryzyko zawsze jest Stąd chyba popularność rozmów o pracę.

Jeśli chodzi o wykształcenie, to pytanie - kto czego szuka. Jak jakiegoś wykwalifikowanego pracownika, to wiadomo, że być musi. I cały czas mówimy o sytuacji, gdzie jest więcej niż jeden kandydat. I że ktoś ma ochotę sprawdzać.

Ja uważam, że - kłamanie jest be, więc wpisanie sobie pracy, kiedy umowy nie było, jest be, zatem nie będę tego sugerować autorce, ni?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:18   #63
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Ja w przyszłości chcę być tłumaczem i tutaj umiejętności sprawdzić jest relatywnie łatwo choćby podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Bardzo przydałoby mi się, gdyby moi rodzice mieli biuro tłumaczeń - raz, że świetna nauka języka i zawodu, a dwa, że zdobywanie doświadczenia Mimo, że niektórzy mówią, że praca u rodziców nie była wcale lajtowa, to jedno muszą przyznać - że nie musieli bać się zwolnienia. Rodzic dziecka nie zwolni (nie mówię o patentowanym leniu), mogą polecieć wszyscy, ale nie dziecko. A to ogromny komfort.

Do autorki - niestety rodzice traktują Cię jak tanią siłę roboczą, bo gdyby chociaż dali Ci umowę-zlecenie mogłabyś swoje doświadczenie udokumentować. Możesz wpisywać te lata w CV, ale licz się z tym, że pracodawca może zażądać potwierdzenia.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:19   #64
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
nmniej więcej tak, jak zeszłoroczny śnieg.
pewnie dlatego każdy jak widzi dyplom studiów wyzszych to od razu sika w majtki; łał, ten to na pewno duzo umie.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:20   #65
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Rozumiem doskonale, ale w sytuacji z angielskim - dobry przykład dla mnie - jeśli miałabym osobę z certifikatem BC i taką bez, to taka bez poszłaby sio. Świat nie jest fair. Mnie potraktowano by tak samo.

Naprawdę nie rozumiem Twojego oporu przed prostym stwierdzeniem, że lepiej mieć na coś papiery, niż ich nie mieć. A to, że kogoś może być nie stać np. na certyfikat interesuje 99% pracodawców mniej więcej tak, jak zeszłoroczny śnieg.
Ale tak szczerze - skąd wiesz tak dokładnie, co interesuje pracodawców?
Na podstawie własnych negatywnych doświadczeń czy sama siebie uważasz za pracodawcę, bo zdarza Ci się być zleceniodawcą?

Poza tym... co do pogrubionego...nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też reszta, ale stawiasz pracodawcę na ponadprzeciętnym piedestale, a całą resztę gdzieś w dole, na poziomie nic nie znaczących pionków, mówiąc delikatnie.

A co do tych wszystkich certyfikatów - owszem czasem bywają wymagane, ale nie zawsze. Z własnego doświadczenia - praca w międzynarodowej agencji doradztwa personalnego - powiem tak:
pracodawcę zawsze zainteresuje to jakim poziomem danej umiejętności się wykazujesz. Nie pomoże certyfikat językowy czy MS Office, jeśli te umiejętności gdzieś Ci po drodze zanikły. Jest mile widziany, ale umiejętności i tak należy zweryfikować!
A jeśli np. mieszkałaś kilka lat za granicą i znasz jakiś język naprawdę perfekcyjnie, to gwarantuję Ci, że żadnego certyfikatu nikt od Ciebie nie będzie wymagał.

I jeszcze jedno - ja wiem, że Polska to w gruncie rzeczy smutny kraj i tylko kryzys i kryzys i po studiach do Biedronki na kasę i miło jest myśleć - oto ja, Wasz potencjalny pracodawca, Pan i Władca, bijcie pokłony, marne kmiotki ale... naprawdę w wielu branżach i firmach pracownika traktuje się fair, z szacunkiem i o niego zabiega
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:21   #66
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
pewnie dlatego każdy jak widzi dyplom studiów wyzszych to od razu sika w majtki; łał, ten to na pewno duzo umie.
Oczywiście, bo tak napisałam
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:24   #67
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Ja uważam, że - kłamanie jest be, więc wpisanie sobie pracy, kiedy umowy nie było, jest be, zatem nie będę tego sugerować autorce, ni?
A ja tu nie widzę kłamstwa - praca była. Bo praca to praca, a nie umowa.

Odnalazłabyś się w budżetówce, tam przecie panuje kult papieru
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 18:26   #68
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
Ale tak szczerze - skąd wiesz tak dokładnie, co interesuje pracodawców?
Na podstawie własnych negatywnych doświadczeń czy sama siebie uważasz za pracodawcę, bo zdarza Ci się być zleceniodawcą?

Kieruję się logiką oraz doświadczeniem i nie, nie chodzi mi tu teraz o moją firmę Pozwól jednak, że nie zamieszczę tu mojego życiorysu. Pamiętaj też, że wyrażam swoją opinię.

Poza tym... co do pogrubionego...nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też reszta, ale stawiasz pracodawcę na ponadprzeciętnym piedestale, a całą resztę gdzieś w dole, na poziomie nic nie znaczących pionków, mówiąc delikatnie.

Oj nie - nigdy nie chciałabym sprawiać takiego wrażenia. Jednak pracodawca - prywatny - ma prawo zatrudniać ludzi wedle własnego widzimisię.

A co do tych wszystkich certyfikatów - owszem czasem bywają wymagane, ale nie zawsze. Z własnego doświadczenia - praca w międzynarodowej agencji doradztwa personalnego - powiem tak:
pracodawcę zawsze zainteresuje to jakim poziomem danej umiejętności się wykazujesz. Nie pomoże certyfikat językowy czy MS Office, jeśli te umiejętności gdzieś Ci po drodze zanikły. Jest mile widziany, ale umiejętności i tak należy zweryfikować!

Wiadomo Ale weryfikuje się raczej tych, którzy mają coś do zweryfikowania, nie tylko własne słowa.

A jeśli np. mieszkałaś kilka lat za granicą i znasz jakiś język naprawdę perfekcyjnie, to gwarantuję Ci, że żadnego certyfikatu nikt od Ciebie nie będzie wymagał.

Niom jasne - tylko prawdopodobnie będziesz musiała dowieść, że naprawdę poznałaś język - na rozmowie. Są rzesze osób, które mieszkają za granicą a jedyne, co potrafią, to bułki kupić.

I jeszcze jedno - ja wiem, że Polska to w gruncie rzeczy smutny kraj i tylko kryzys i kryzys i po studiach do Biedronki na kasę i miło jest myśleć - oto ja, Wasz potencjalny pracodawca, Pan i Władca, bijcie pokłony, marne kmiotki ale... naprawdę w wielu branżach i firmach pracownika traktuje się fair, z szacunkiem i o niego zabiega
Ależ naturalnie! Mi cały czas chodzi tylko o to, że przy zwyczajowym natłoku osób na jedną posadę - nie mówię tu o swoim przypadku, żeby nie było - szanse na zatrudnienie - i późniejsze traktowanie fair - mają raczej ci, którzy na starcie mogą się pochwalić doświadczeniem/wykształceniem.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:28   #69
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Ale tak szczerze - skąd wiesz tak dokładnie, co interesuje pracodawców?
Na podstawie własnych negatywnych doświadczeń czy sama siebie uważasz za pracodawcę, bo zdarza Ci się być zleceniodawcą?

Poza tym... co do pogrubionego...nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, czy też reszta, ale stawiasz pracodawcę na ponadprzeciętnym piedestale, a całą resztę gdzieś w dole, na poziomie nic nie znaczących pionków, mówiąc delikatnie.

A co do tych wszystkich certyfikatów - owszem czasem bywają wymagane, ale nie zawsze. Z własnego doświadczenia - praca w międzynarodowej agencji doradztwa personalnego - powiem tak:
pracodawcę zawsze zainteresuje to jakim poziomem danej umiejętności się wykazujesz. Nie pomoże certyfikat językowy czy MS Office, jeśli te umiejętności gdzieś Ci po drodze zanikły. Jest mile widziany, ale umiejętności i tak należy zweryfikować!
A jeśli np. mieszkałaś kilka lat za granicą i znasz jakiś język naprawdę perfekcyjnie, to gwarantuję Ci, że żadnego certyfikatu nikt od Ciebie nie będzie wymagał.

I jeszcze jedno - ja wiem, że Polska to w gruncie rzeczy smutny kraj i tylko kryzys i kryzys i po studiach do Biedronki na kasę i miło jest myśleć - oto ja, Wasz potencjalny pracodawca, Pan i Władca, bijcie pokłony, marne kmiotki ale... naprawdę w wielu branżach i firmach pracownika traktuje się fair, z szacunkiem i o niego zabiega
świetny post, bo już z lekka zwątpiłam tu dziś w ludzi. ;-)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:30   #70
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
A ja tu nie widzę kłamstwa - praca była. Bo praca to praca, a nie umowa.

Odnalazłabyś się w budżetówce, tam przecie panuje kult papieru
Ok - jeśli mam napisane "praca w firmie u rodziców" - to to nie jest kłamstwo. Z tym kłamstwem chodziło mi o ściemnianie, że się gdzieś pracowało, jeśli się nie pracowało.

I ile mogę podkreślać ja nie mam kultu papieru - ja poprostu twierdzę, że osoba z jakimś papierem ma większe szanse niż osoba bez papiera. To naprawdę wydaje się Wam takie dziwne?

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
świetny post, bo już z lekka zwątpiłam tu dziś w ludzi. ;-)
Zaiste wielka jest moja moc, skoro potrafię zachwiać światopoglądem przemądrej Hultaj...
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:31   #71
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Ależ naturalnie! Mi cały czas chodzi tylko o to, że przy zwyczajowym natłoku osób na jedną posadę - nie mówię tu o swoim przypadku, żeby nie było - szanse na zatrudnienie - i późniejsze traktowanie fair - mają raczej ci, którzy na starcie mogą się pochwalić doświadczeniem/wykształceniem.
Oczywiście, zgadzam się w 100% procentach. Rynek nie jest przesadnie łaskawy - to fakt.
Ale nie lubię też popadania w skrajności - czyli jeśli przykładowo szukasz kogoś z biegłym angielskim i CV wyśle ktoś, kto w rubryce język napisze biegły, a rubryce certyfikat brak i jeśli zdecydujesz się zaprosić go na rozmowę i on Ci tak zaśpiewa w angielskim, że gdybyś zamknęła oczy, to jesteś w Londynie, to mam nadzieję, że tę osobę przyjmiesz, a nie tę, co przyniesie Ci w zębach certyfikaty
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 18:37   #72
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
Oczywiście, zgadzam się w 100% procentach. Rynek nie jest przesadnie łaskawy - to fakt.
Ale nie lubię też popadania w skrajności - czyli jeśli przykładowo szukasz kogoś z biegłym angielskim i CV wyśle ktoś, kto w rubryce język napisze biegły, a rubryce certyfikat brak i jeśli zdecydujesz się zaprosić go na rozmowę i on Ci tak zaśpiewa w angielskim, że gdybyś zamknęła oczy, to jesteś w Londynie, to mam nadzieję, że tę osobę przyjmiesz, a nie tę, co przyniesie Ci w zębach certyfikaty
Nie no - on mi chyba gdzieś napisze, skąd zna ten angielski, nie ? Skądś mu się wziąć musiał - np. widzę, że urodził się w Anglii, albo tam studia kończył, albo dokonał już pierdyliarda przekładów z angielskiego. Albo pracował w Anglii...

Wierz mi, wtedy nawet z moim zamiłowaniem do papierów byłabym w stanie uwierzyć, że on ten angielski zna
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:37   #73
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Ok - jeśli mam napisane "praca w firmie u rodziców" - to to nie jest kłamstwo. Z tym kłamstwem chodziło mi o ściemnianie, że się gdzieś pracowało, jeśli się nie pracowało.
A jak jest napisane "praca w firmie Xyz" bez wzmianki "u rodziców" to już jest kłamstwo?
I z Twoich poprzednich postów wnikało raczej, że jak się nie miało umowy, najlepiej o pracę, to się nie pracowało. Otóż się pracowało, na czarno, ale jednak się pracowało i umiejętności zdobywało.
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:38   #74
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Wiadomo Ale weryfikuje się raczej tych, którzy mają coś do zweryfikowania, nie tylko własne słowa.
Cytat:
Niom jasne - tylko prawdopodobnie będziesz musiała dowieść, że naprawdę poznałaś język - na rozmowie. Są rzesze osób, które mieszkają za granicą a jedyne, co potrafią, to bułki kupić.
No, tylko, że Ty przecież nie odpytywałabyś kogoś kto by Ci twierdził, że 10 lat mieszkał w Londynie tylko wybrała tego, co ma B1.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:41   #75
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
A jak jest napisane "praca w firmie Xyz" bez wzmianki "u rodziców" to już jest kłamstwo?
I z Twoich poprzednich postów wnikało raczej, że jak się nie miało umowy, najlepiej o pracę, to się nie pracowało. Otóż się pracowało, na czarno, ale jednak się pracowało i umiejętności zdobywało.
Nie no, ale to tak naprawdę rzadka sytuacja jest - bo jak zadzwonię, to mi powiedzą, że pracowała i nawet nie wspomną, że to ich córka Fakt - to może o czymś świadczyć.

Odnośnie pracy na czarno - jest be i każdy o tym wie :P Pytanie, o jaką posadę chodzi - jak na budowie, to nikt nie będzie patrzył, jak w urzędzie, to może być problem.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
No, tylko, że Ty przecież nie odpytywałabyś kogoś kto by Ci twierdził, że 10 lat mieszkał w Londynie tylko wybrała tego, co ma B1.
Jak Ty mnie dobrze znasz
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:47   #76
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Nie no, ale to tak naprawdę rzadka sytuacja jest - bo jak zadzwonię, to mi powiedzą, że pracowała i nawet nie wspomną, że to ich córka Fakt - to może o czymś świadczyć.

Odnośnie pracy na czarno - jest be i każdy o tym wie :P Pytanie, o jaką posadę chodzi - jak na budowie, to nikt nie będzie patrzył, jak w urzędzie, to może być problem.
No jest be, jest, ale jak to już pisałyśmy - rynek łaskawy nie jest.
Niestety nie zawsze ludzie mają wybór i czasem godzą się nawet pracować na czarno, żeby coś tam zarobić i utrzymać siebie czy rodzinę.
I ja to rozumiem, gdybym nie miała wyboru, to też bym się zgodziła.

A to że przy okazji zdobywają doświadczenie/obycie w danej branży etc to już zupełnie inna kwestia. To na szczęście nie jest zależne od żadnego papierka.

PS. praca w urzędach to zuo jeśli ktoś na tym wątku tak pracuje, to niech nie odbiera tego personalnie, ale mnie właśnie przeraża to wysyłanie odpisów świadectw i dyplomów od liceum a warunki pracy i tak nie jakieś rewelacyjne.

choć z 2 strony może i nie mam racji do końca; mama mojego TŻ pracuje od xx lat w pewnym znienawidzonym przez polskie społeczeństwo urzędzie i pomijając nieznośną rutynę to źle nie ma.
Praca średnio wymagająca i stresująca, chyba że ludzie w dziale się kiepscy trafią. Pensja stała, blisko średniej krajowej plus te wszystkie 13stki, wczasy pod gruszą....:P
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.







Edytowane przez _malayka
Czas edycji: 2012-10-04 o 18:50
_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:49   #77
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
Odnośnie pracy na czarno - jest be i każdy o tym wie :P Pytanie, o jaką posadę chodzi - jak na budowie, to nikt nie będzie patrzył, jak w urzędzie, to może być problem.
Dokładnie. Ale wiesz, jak sprawne, elastyczne i efektywne zwykle są urzędy?
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 18:51   #78
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
No jest be, jest, ale jak to już pisałyśmy - rynek łaskawy nie jest.
Niestety nie zawsze ludzie mają wybór i czasem godzą się nawet pracować na czarno, żeby coś tam zarobić i utrzymać siebie czy rodzinę.
I ja to rozumiem, gdybym nie miała wyboru, to też bym się zgodziła.

A nie no jasne - tylko rozmawiamy o późniejszej możliwości pochwalenia się doświadczeniem.

A to że przy okazji zdobywają doświadczenie/obycie w danej branży etc to już zupełnie inna kwestia. To na szczęście nie jest zależne od żadnego papierka.

PS. praca w urzędach to zuo jeśli ktoś na tym wątku tak pracuje, to niech nie odbiera tego personalnie, ale mnie właśnie przeraża to wysyłanie odpisów świadectw i dyplomów od liceum a warunki pracy i tak nie jakieś rewelacyjne.
Żartujesz? Warunki są cudowne Przychodzisz, to czas na śniadanko, potem kawusia, w środku dnia spacerek i lanczyk. Oczywiście, pewnie nie wszędzie tak jest, ale raz robiłam zlecenie w urzędzie jednym i byłam w szoku, że stereotypy mogą mieć TYLE wspólnego z prawdą.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 19:16   #79
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Ciekawa rozmowa się wywiązała

Jestem w stanie zgodzić się z jedną i drugą stroną. Starając się o pracę gdzie każda nowa osoba to kolejna siła robocza (czyt. korporacje) nikt nie będzie poświęcał czasu na studiowanie i sprawdzanie co w CV jest prawdą a co nie. Natomiast mniejsze firmy, ktore szukają pracownika do konkretnej pracy na konkretne stanowisko mogą sprawdzić chociażby podstawowe umiejętności czy wiedzę.

W moim przypadku nie czuję się jako tania siła robocza.
Pisząc o doświadczeniu zawodowym nie będę się czuła jako kłamczucha, bo faktycznie coś robiłam. Patrząc jednak, że mogą trafić się pracodawcy mający różne opinie na ten temat( np. Ponura ) , poproszę rodziców o wystawienie zaświadczenia o odbytym wolontariacie.
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 19:20   #80
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez MalaMi001 Pokaż wiadomość
Ciekawa rozmowa się wywiązała

Jestem w stanie zgodzić się z jedną i drugą stroną. Starając się o pracę gdzie każda nowa osoba to kolejna siła robocza (czyt. korporacje) nikt nie będzie poświęcał czasu na studiowanie i sprawdzanie co w CV jest prawdą a co nie. Natomiast mniejsze firmy, ktore szukają pracownika do konkretnej pracy na konkretne stanowisko mogą sprawdzić chociażby podstawowe umiejętności czy wiedzę.

W moim przypadku nie czuję się jako tania siła robocza.
Pisząc o doświadczeniu zawodowym nie będę się czuła jako kłamczucha, bo faktycznie coś robiłam. Patrząc jednak, że mogą trafić się pracodawcy mający różne opinie na ten temat( np. Ponura ) , poproszę rodziców o wystawienie zaświadczenia o odbytym wolontariacie.
I fajnie, ale wiesz co - na Twoim miejscu poszukałabym zajęcia gdzie indziej - Twoi rodzice Cię wykorzystują, mam wrażenie.
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 19:35   #81
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Oczywiście, że powinnaś wpisać pracę u rodziców w swoje cv. Na pewno przez ten czas nauczyłaś się trochę rachunkowości, a i pewnie obsługi jakichś programów księgowych, co jest mile widziane przez przyszłych pracodawców. Akurat w tej dziedzinie łatwo zweryfikować umiejętności, do tego zresztą służy okres próbny. Konkludując, chodzi mi o to, że kończąc studia ekonomiczne, czy też będąc w ich trakcie łatwiej będzie Ci znaleźć pracę umieszczając w rubryce zatrudnienie praca w biurze rachunkowym, choćby ona była na czarno, niż będąc kompletnie "zielona". Chyba, że chcesz startować od razu na stanowisko głównej księgowej... bo wtedy raczej marne szanse

PS.Jeśli ty nie czujesz się wykorzystywana przez rodziców, to żaden przyszły pracodawca się nie zapyta czy i jakie dostawałaś wynagrodzenie w poprzedniej firmie.
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 19:39   #82
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
I fajnie, ale wiesz co - na Twoim miejscu poszukałabym zajęcia gdzie indziej - Twoi rodzice Cię wykorzystują, mam wrażenie.
Taaaak bo pracodawca na wolnym rynku nie będzie wykorzystywał i nie będzie na niej zarabiał

Witamy w kapitalizmie

Z dwojga złego już bym wolała, żeby rodzice na mnie zarabiali. Ewentualnie poszukaj pracy w urzędzie
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 19:46   #83
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
Taaaak bo pracodawca na wolnym rynku nie będzie wykorzystywał i nie będzie na niej zarabiał

Witamy w kapitalizmie

Z dwojga złego już bym wolała, żeby rodzice na mnie zarabiali. Ewentualnie poszukaj pracy w urzędzie
No ja to rozumiem tak, że ona u nich pracuje jak normalny pracownik (a nie tylko pomaga) i nie dostaje od nich kasy. Jednak pracodawcy tego raczej nie robią
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 19:58   #84
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
No ja to rozumiem tak, że ona u nich pracuje jak normalny pracownik (a nie tylko pomaga) i nie dostaje od nich kasy. Jednak pracodawcy tego raczej nie robią
Może u nich pracuje za darmo, ale za to ma życie jak w Madrycie, rodzice spełniają jej każdą zachciankę i dlatego nie czuje się przez nich wykorzystywana? Może sprawia jej przyjemność pomaganie rodzicom, albo praca w księgowości jest dla niej tak pasjonująca, że chce to robić nawet nie dostając wynagrodzenia?
Autorka nigdzie nie napisała, że czuje sie źle pracując za darmo, więc nie wiem po co w ogóle została podniesiona ta kwestia
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 20:09   #85
what a drama queen
Raczkowanie
 
Avatar what a drama queen
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 123
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez Ponura Pokaż wiadomość
No ja to rozumiem tak, że ona u nich pracuje jak normalny pracownik (a nie tylko pomaga) i nie dostaje od nich kasy. Jednak pracodawcy tego raczej nie robią
To kto ją w takim razie utrzymuje? Żyje miłością czy samym powietrzem?

I jest taka możliwość, że jak pójdzie pracować do kogo innego i samodzielnie się utrzymywać, to będzie jej znacznie gorzej.
what a drama queen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 21:04   #86
Ponura
Wtajemniczenie
 
Avatar Ponura
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 594
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Cytat:
Napisane przez what a drama queen Pokaż wiadomość
To kto ją w takim razie utrzymuje? Żyje miłością czy samym powietrzem?

I jest taka możliwość, że jak pójdzie pracować do kogo innego i samodzielnie się utrzymywać, to będzie jej znacznie gorzej.
Napisałam przecież: "Mam wrażenie" - czyż muszę tłumaczyć się z tego, jakie mam wrażenie? Ja uważam swoje, Ty swoje
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...

************************* ***


Stultorum infinitus est numerus...
Ponura jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-04, 21:47   #87
MalaMi001
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 38
Dot.: Praca u rodziców, a potencjalny pracodawca

Nie czuję się wykorzystywana, to po pierwsze. Po drugie, ponieważ studiuję dziennie (i nie mam zamiaru tego zmienić) nie mogę pracować od 7-15. Mam przydzielone konkretne firmy za których rozliczenie odpowiadam i ode mnie zależy jak sobie zorganizuje czas, ważne żeby wyrobić się w terminie. Czyli robię to samo co dziewczyny od 7 do 15, a nawet i więcej, bo niekiedy rodzice zlecają dodatkowe czynności w weekendy. Lubię to i temat wykorzystywania zostawmy w spokoju.
Jeżeli chodzi o kwestie finansową, to nie żyję tylko i wyłącznie miłością. Otrzymuję stypendium naukowe, które wystarcza na małe przyjemności (dlatego powtarzam po raz trzeci- nie czuję się wykorzystywana także jeżeli chodzi o kwestię finansową).
MalaMi001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.