Hospitalizacja, leczenie w przypadku ED - info, doświadczenia.

[AJaLubieCzekolade]

niestety nie jestem pełnoletnia, decydują za mnie rodzice. Ale skoro terapeutka chce się podjąć mojej terapii z bmi 16, to chciałabym w szpitalu dojść do tego bmi, a późneij być już w domu, kontynuować naukę w szkole, gdyż jestem w liceum i nie chcę zawalić szkoły... no i dalej już 'iść do przodu' w domu..

[daria715]

Z tego co wiem w szpitalu dostaniesz kontrakt, w którym zawarte będzie z jaką wagą możesz opuścić oddział. Nie jesteś pełnoletnia, więc nie możesz wyjść na własne żądanie... czyli z BMI 16.

[AJaLubieCzekolade]

na własne żądanie nie, ale rodzice mogą mnie wypisać, tak? mimo wszystko chciałabym dalszą terapie odbywać w domu. zawsze to lepiej...

[Natexxa]

Napisane przez AJaLubieCzekolade

na własne żądanie nie, ale rodzice mogą mnie wypisać, tak? mimo wszystko chciałabym dalszą terapie odbywać w domu. zawsze to lepiej...

Tak, rodzice mają prawo Cię wypisać na żądanie, moi tak zrobili przy BMI 15.

[AJaLubieCzekolade]

ah i jeszcze zapytam - wiecie coś może na temat fundacji i ośrodka''Drzewo życia''?

[akiane]

daria715, ja byłam na tym oddziale. Pisz jeśli chcesz coś wiedzieć.

[Asilos Magdalena]

Napisane przez AJaLubieCzekolade

ah i jeszcze zapytam - wiecie coś może na temat fundacji i ośrodka''Drzewo życia''?

jest o tym ośrodku cały wątek na KZ

[AJaLubieCzekolade]

wielkie dzięki! już sobie poczytałam

[SweetCherry87]

.

[Ilta]

Napisane przez AJaLubieCzekolade

niestety nie jestem pełnoletnia, decydują za mnie rodzice. Ale skoro terapeutka chce się podjąć mojej terapii z bmi 16, to chciałabym w szpitalu dojść do tego bmi, a późneij być już w domu, kontynuować naukę w szkole, gdyż jestem w liceum i nie chcę zawalić szkoły... no i dalej już 'iść do przodu' w domu..

W szpitalu masz szkołę i lekcje, więc szkoły nie zawalisz,amen.
Za to w domu stare środowisko w którym chorowłaś i wcale bym się nie zdziwiła, jakby Ci ciężej było jeść w nim jak w szpitalu i przybierać na wadze o samopoczuciu nie wspominając chodząc na terapię raz na tydzień/dwa- jak sądzisz ?

[pixy00]

W szpitalu zajęcia prowadzone są jedynie dla dzieci z podstawówki/gimnazjum.

[AJaLubieCzekolade]

Napisane przez Ilta

W szpitalu masz szkołę i lekcje, więc szkoły nie zawalisz,amen.
Za to w domu stare środowisko w którym chorowłaś i wcale bym się nie zdziwiła, jakby Ci ciężej było jeść w nim jak w szpitalu i przybierać na wadze o samopoczuciu nie wspominając chodząc na terapię raz na tydzień/dwa- jak sądzisz ?

ttak jak powiedziała pixyOO - zajęcia są prowadzone tylko dla podstawówki i gimnazjum, ja jestem w liceum, które nota bene, jest dla mnie ważne.
Pewnie i masz rację, że w domu będzie mi trudniej jeść, ale kiedyś muszę do niego wrócić i nauczyć się jeść także tutaj.

[kiciakasia]

a tryb indywidualny nie wchodzi w grę?

[marma53]

Napisane przez AJaLubieCzekolade

ttak jak powiedziała pixyOO - zajęcia są prowadzone tylko dla podstawówki i gimnazjum, ja jestem w liceum, które nota bene, jest dla mnie ważne.
Pewnie i masz rację, że w domu będzie mi trudniej jeść, ale kiedyś muszę do niego wrócić i nauczyć się jeść także tutaj.

Lepiej się zastanów czy chcesz być zdrowa i mieć pożytek i radość ze szkoły i uczenia się, czy chcesz wyjść niedoleczona i umrzeć z powrotu nawrotu choroby i wtedy wszystko inne trafi szlag.
Można załatwić indywidualny tryb nauczania, wystarczy trochę chcieć.

[Natexxa]

W szpitalu na Kopernika w Krakowie są lekcje dla liceum.

[Ilta]

A w Łańcucie były lekcje a w maju nawet zdawali w szpitalu maturę - była komisja i tak dalej. Więc chyba najprościej jest zadzwonić do szpitala i o to spytać ?

[Gr0szek]

witajcie

Przewertowałam wątek ...i mam totalny mętlik w głowie. Może też spowodowany sytuacją w jakiej jestem. BO przedział wiekowy dziewczyn jakie piszą waha się od 16 do 20-kilku lat (mniej więcej)

Dotychczas byłam trzykrotnie w Lublinie -jako 19-latka, jako 28 latka i jako 32 latka (pobyt trwał łacznie 6 m-cy).
Nie pomogło. Przynajmniej nie na długo...
teraz jest fatalnie co chwila ląduję od kroplówkami. W nosie mam już czy w szpitalu serwują królewską dietę-nie zalezy mi na tym zeby "nie przytyć"...ja chce po prostu wyzdrowieć.
Moje wyniki badań są bardzo kiepskie (potas ciagle oscyluje w granicach 2,3-2,5...wczoraj 2,15, wysoki cukier niski sód), bim 13,7 (43/177) ...od 2 dni w akcie desperacji jesm same bomby kaloryczny (połowa tego ląduje w wc...spuszczam więc w ten sposób z wodą nie tylko kalorie ale i potas sód )
I czuję , ze mój zwiazek (pierwszy po kilku latach przerwy) jest przez to wsz. b. zagrozony.
Doprowadziłam do takiego stanu bo za chiny nie miałam odwagi przed sobą przyznać , ze nie mam już nad sobą kontroli. A nie mam...takie są fakty po 17 latach chorowania. Nie chciałam też przyznać, ze POTRZEBUJĘ POMOCY. I że ...tak naprawdę nie chcę rozstawać się z ed.
Teraz chce. Zmieniło się to, ze teraz za dużo mam do stracenia. Jestem kochana, mam dom, substytut rodziny....a moze już rodzinę. Nie chce tego stracić.


Zmieniłam kilka tyg temu miejsce zamieszkania-kiedyś ponad 30 lat lubelszczyzna, teraz woj. wielkoposkie. Słabo się jeszcze orientuję w tych rejonach. Pytanie: gdzie jeszcze w Polsce (najlepiej zachodniej/srodkowej ale nie tylko) są ośrodki z całodobowa opieką dla osób dorosłych chorych na ed?

Pomóżcie ...

[ilcia089]

Napisane przez Gr0szek

witajcie

Przewertowałam wątek ...i mam totalny mętlik w głowie. Może też spowodowany sytuacją w jakiej jestem. BO przedział wiekowy dziewczyn jakie piszą waha się od 16 do 20-kilku lat (mniej więcej)

Dotychczas byłam trzykrotnie w Lublinie -jako 19-latka, jako 28 latka i jako 32 latka (pobyt trwał łacznie 6 m-cy).
Nie pomogło. Przynajmniej nie na długo...
teraz jest fatalnie co chwila ląduję od kroplówkami. W nosie mam już czy w szpitalu serwują królewską dietę-nie zalezy mi na tym zeby "nie przytyć"...ja chce po prostu wyzdrowieć.
Moje wyniki badań są bardzo kiepskie (potas ciagle oscyluje w granicach 2,3-2,5...wczoraj 2,15, wysoki cukier niski sód), bim 13,7 (43/177) ...od 2 dni w akcie desperacji jesm same bomby kaloryczny (połowa tego ląduje w wc...spuszczam więc w ten sposób z wodą nie tylko kalorie ale i potas sód )
I czuję , ze mój zwiazek (pierwszy po kilku latach przerwy) jest przez to wsz. b. zagrozony.
Doprowadziłam do takiego stanu bo za chiny nie miałam odwagi przed sobą przyznać , ze nie mam już nad sobą kontroli. A nie mam...takie są fakty po 17 latach chorowania. Nie chciałam też przyznać, ze POTRZEBUJĘ POMOCY. I że ...tak naprawdę nie chcę rozstawać się z ed.
Teraz chce. Zmieniło się to, ze teraz za dużo mam do stracenia. Jestem kochana, mam dom, substytut rodziny....a moze już rodzinę. Nie chce tego stracić.


Zmieniłam kilka tyg temu miejsce zamieszkania-kiedyś ponad 30 lat lubelszczyzna, teraz woj. wielkoposkie. Słabo się jeszcze orientuję w tych rejonach. Pytanie: gdzie jeszcze w Polsce (najlepiej zachodniej/srodkowej ale nie tylko) są ośrodki z całodobowa opieką dla osób dorosłych chorych na ed?

Pomóżcie ...

wypuscili Cię ze szpitala z takim niskim BMI? Może spróbuj Kraków? A jak żywią mniej więcej w Lublinie? Ile się czeka na przyjęcie?

[Gr0szek]

W moim przypadku aktualnie lekarze przyjmują mnie do szpitala w ramach ostrego dyżuru-chodzi o zagrożenie związane z niskim potasem, odwodnieniem, ogólnym wycieńczeniem...waga to pikuś-po prostu widać że jest nieprawidłowa już na 1 "rzut oka".
Napisałam W Twoim wątku Ilona-post czeka na akceptację moda. Dodam tylko, ze info dotyczą pobytów na Odd Nerwic dla Dorosłych (Abramowicka) w latach 2010/2011.
Podobnie jednak było w poprzednich latach więc przypuszczam, ze tak też jest teraz.

[Paulinusss]

Czesc dziewczyny
chcialam sie zapytac czy ktoras leczyla sie na Gluska w Lublinie z zaburzeń odzywianaia?
Jesli jest taka osoba to bardzo,bardzo prosze o jakies szczegoly dotyczace przyjęcia, terapi i jadlospisu.
Serdecznie pozdrawiam.

[Ilta]

Napisane przez Gr0szek

witajcie

Przewertowałam wątek ...i mam totalny mętlik w głowie. Może też spowodowany sytuacją w jakiej jestem. BO przedział wiekowy dziewczyn jakie piszą waha się od 16 do 20-kilku lat (mniej więcej)

Dotychczas byłam trzykrotnie w Lublinie -jako 19-latka, jako 28 latka i jako 32 latka (pobyt trwał łacznie 6 m-cy).
Nie pomogło. Przynajmniej nie na długo...
teraz jest fatalnie co chwila ląduję od kroplówkami. W nosie mam już czy w szpitalu serwują królewską dietę-nie zalezy mi na tym zeby "nie przytyć"...ja chce po prostu wyzdrowieć.
Moje wyniki badań są bardzo kiepskie (potas ciagle oscyluje w granicach 2,3-2,5...wczoraj 2,15, wysoki cukier niski sód), bim 13,7 (43/177) ...od 2 dni w akcie desperacji jesm same bomby kaloryczny (połowa tego ląduje w wc...spuszczam więc w ten sposób z wodą nie tylko kalorie ale i potas sód )
I czuję , ze mój zwiazek (pierwszy po kilku latach przerwy) jest przez to wsz. b. zagrozony.
Doprowadziłam do takiego stanu bo za chiny nie miałam odwagi przed sobą przyznać , ze nie mam już nad sobą kontroli. A nie mam...takie są fakty po 17 latach chorowania. Nie chciałam też przyznać, ze POTRZEBUJĘ POMOCY. I że ...tak naprawdę nie chcę rozstawać się z ed.
Teraz chce. Zmieniło się to, ze teraz za dużo mam do stracenia. Jestem kochana, mam dom, substytut rodziny....a moze już rodzinę. Nie chce tego stracić.


Zmieniłam kilka tyg temu miejsce zamieszkania-kiedyś ponad 30 lat lubelszczyzna, teraz woj. wielkoposkie. Słabo się jeszcze orientuję w tych rejonach. Pytanie: gdzie jeszcze w Polsce (najlepiej zachodniej/srodkowej ale nie tylko) są ośrodki z całodobowa opieką dla osób dorosłych chorych na ed?

Pomóżcie ...

Tak, ja w nim pracuję, ale nie mogę się reklamować na Wizażu, więc nie wklejam linka.

Dziewczyny - boicie się przyrostu wagi ale powiem Wam jedno - naprawdę to nie jest tak prosto odzyskać wagę. Można jeść 2500-2900kcal i jeszcze po tygodniu takiej diety, bezruchu i pilnowania - stracić pół kilo a po wielu dniach z trudem nadgonić kilogram. Wiem, że boicie się przybierać na wadze, niemniej gwarantuje Wam, że nie uwierzycie, póki same nie spróbujecie, że wizje "tycia jak szalona" z rzeczywistością nierzadko mają niewiele wspólnego.

Już udowodniłyście, że macie siłę - chudnąc. Teraz widzicie, że przez to nie czujecie się najlepiej, chcecie odzyskać siłę i wagę. Wierzę, że umiecie przekuć tę siłę w odzyskanie wagi i unormowanie stanu zdrowia. Kto jak kto, ale Wy już pokazałyście, że jak chcecie - dacie radę. Wierzę w Was

Pozdrawiam serdecznie, bo nie mam już niestety tak dużo czasu na Wizaż, jak kiedyś.

[cud_natury]

ja jem chyba ponad 3 tys. kcal dziennie i tyje szybko;/ mam pecha widocznie

[agniusia17]

A wie któraś z Was coś odnośnie oddziału w Warszawie lub Wrocławiu (oddział leczenia zaburzeń nerwicowych)? chodzi oczywiście o leczenie pod kątem ED: anoreksja przeplatająca się z bulimią?
Po kilku latach choroby w końcu zdecydowałam się coś z sobą zrobić, a jako, że samej jak widać nie idzie mi zbyt dobrze, więc chcę skorzystać z dostępnej mi pomocy. Pytanie tylko- gdzie najlepiej? A bardzo zależy mi na czasie...

[funky87]

Napisane przez agniusia17

A wie któraś z Was coś odnośnie oddziału w Warszawie lub Wrocławiu (oddział leczenia zaburzeń nerwicowych)? chodzi oczywiście o leczenie pod kątem ED: anoreksja przeplatająca się z bulimią?
Po kilku latach choroby w końcu zdecydowałam się coś z sobą zrobić, a jako, że samej jak widać nie idzie mi zbyt dobrze, więc chcę skorzystać z dostępnej mi pomocy. Pytanie tylko- gdzie najlepiej? A bardzo zależy mi na czasie...

A o Krakowie nie myślałaś?

[agniusia17]

Napisane przez funky87

A o Krakowie nie myślałaś?

Myślałam o Krakowie, ale przerażają mnie odległe terminy, o których wciąż słyszę, bo chyba Kraków jest najbardziej oblegany. Poza tym do Warszawy mam dużo bliżej, niż do Krakowa. Chciałam po prostu zdobyć oględne pojęcie, co i jak, bo jestem w totalnej rozsypce i nie wiem, jak się zabrać za załatwianie tych wszystkich spraw związanych z leczeniem,hospitalizacją. ..

[funky87]

Napisane przez agniusia17

Myślałam o Krakowie, ale przerażają mnie odległe terminy, o których wciąż słyszę, bo chyba Kraków jest najbardziej oblegany. Poza tym do Warszawy mam dużo bliżej, niż do Krakowa. Chciałam po prostu zdobyć oględne pojęcie, co i jak, bo jestem w totalnej rozsypce i nie wiem, jak się zabrać za załatwianie tych wszystkich spraw związanych z leczeniem,hospitalizacją. ..

Jak to się mówi próba nie strzelba, można zacząć od umówienia się na konsultacje, jedni czekają dwa lata, inni kilka miesięcy. Podstawowe pytanie jak bardzo jesteś zmotywowana, żeby się leczyć? Bezsensu analizować na podstawie wypowiedzi na forum, gdzie łatwiej, a gdzie trudniej się dostać, może lepiej podzwonić i popytać, a nie się uprzedzać?

[hevanka]

Napisane przez agniusia17

Myślałam o Krakowie, ale przerażają mnie odległe terminy, o których wciąż słyszę, bo chyba Kraków jest najbardziej oblegany. Poza tym do Warszawy mam dużo bliżej, niż do Krakowa. Chciałam po prostu zdobyć oględne pojęcie, co i jak, bo jestem w totalnej rozsypce i nie wiem, jak się zabrać za załatwianie tych wszystkich spraw związanych z leczeniem,hospitalizacją. ..

do Krakowa umawia się na pierwszą konsultację i potem dzwoni się co piątek i terminy się zmieniają. ja miałam pierwszy 26 października, tydzień później 16 lipca, a w ostatni piątek 8 kwietnia. nie mogłam pojechać, bo mieszkam na drugim końcu Polski i nie było to możliwe organizacyjnie. jeśli zadzwonię w najbliższy piątek na bank znajdą mi coś w maju.
więc zamiast się zastanawiać i opierać się na opiniach innych chyba warto zadzwonić? tym bardziej, że są 4 etapy kwalifikacji.

[agniusia17]

Alarm chwilowo odwołany. Dzwonłam do Krakowa już mam wyznaczony termin konsultacji. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać na miejsce zbyt długo, bo naprawdę jest nieciekawie ze mną

[funky87]

Napisane przez hevanka

do Krakowa umawia się na pierwszą konsultację i potem dzwoni się co piątek i terminy się zmieniają. ja miałam pierwszy 26 października, tydzień później 16 lipca, a w ostatni piątek 8 kwietnia. nie mogłam pojechać, bo mieszkam na drugim końcu Polski i nie było to możliwe organizacyjnie. jeśli zadzwonię w najbliższy piątek na bank znajdą mi coś w maju.
więc zamiast się zastanawiać i opierać się na opiniach innych chyba warto zadzwonić? tym bardziej, że są 4 etapy kwalifikacji.

Tu nie ma reguły, jak rozmawiałam z innymi dziewczynami to każda mówiła co innego. Ja byłam na konsultacji w styczniu tamtego roku, na rozmowie dowiedziałam się, że kwalifikuję się na oddział, jeśli jestem gotowa to mogę zgłosić się na oddziała od razu bo jest miejsce. Oczywiście spanikowałam i powiedziałam że najpierw muszę skończyć studia (sic!) więc dr C. kazał dzwonić jak będę chciała się leczyć i jak zdrowie będzie najważniejsze. Zadzwoniłam w marcu tego roku, akurat były wolne miejsca, kazał przyjechać następnego dnia, ubłagałam dwa dni na załatwienie spraw i jestem.

Z racji tego, że kontrakty są o wiele krótsze (w przypadku A i A-B 12 tygodni, w przypadku B -9 tygodni) łatwiej się dostać niż kiedyś, kiedy to pobyt trwał 5-6 miesięcy.

[agniusia17]

funky87 dobrze zrozumiałam, teraz jesteś w trakcie leczenia w klinice w Krakowie?