Polka i Kurd - Strona 25 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-08, 00:33   #721
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez Poli Ana MD Pokaż wiadomość
Moussaka, to jest (zeby tak obrazowo opisac) taka ala Lasagne, tylko ze w srodku jest baklazan z sosem pomidorowym, a na gorze zapiekany sos.
Duzo osob mowi, ze to potrawa grecka, ale tam dodaja jeszcze do srodka mieso mielone, a moj Man robi to "w wersji wegetarianskiej"...
Czasem robi tez wersje, ze szpinakiem i ryzem w srodku, tez pyszne.

Przepisu i tajnikow nie znam, gdyz moj Chlop wie jak bardzo to uwielbiam i nie chce zebym sama sobie umiala to robic, tylko On chce mi to robic :p

Kurcze, szkoda ze tutaj nie ma takich sklepow typowo Kurdyjskich.
W Wwie jest calkiem sporo takich Turecko-Arabskich, ale to napewno nie to samo

Moj jest z Tureckiej czesci Kurdystanu, okolice miejscowosci Mardin a dokladniej z Kiziltepe, o ile to cos Ci mowi

Niestety jednak w Srode wyjechal.
Teraz mieszka i pracuje we Wroclawiu, a ja wrocilam narazie do rodzicow
Planowo wyjechal tam na 2 lata, a co dalej, okaze sie.
Oczywiscie bedziemy sie odwiedzac jak najczesciej, ale szczerze ?
Ch***wo mi bez Niego.
To takie dziwne uczucie rano kiedy chce "zarzucic" na Niego reke odruchowo, albo sie w Niego wtulic, a obok Go nie ma...
Wyjechal za szansa dorobienia sie.
Wraz z bratem wujecznym i 2oma kolegami, majstruja biznes.

Jest ciezko.
Narazie nie bardzo moge sobie znalesc miejsce, ani sens w czym kolwiek.
Tak po prostu egzystuje z dnia na dzien.
A ten sie na mnie denerwuje i nie chce ze mna gadac, bo jak juz dzwoni do mnie, to placze Mu do sluchawki jak tylko uslysze Jego glos...
Powiedzial tez, ze za 5 miesiecy albo za pol roku polecimy do Niego do domu, ale w koncu razem.
Ze bardzo stesknil sie za mama, i ze juz czas wszystkich i wszystko mi pokazac, nie patrzac na to co ojciec powie.
Jego Babcia juz Go klnie, ze jeszcze mnie tam nie zabral i nie przedstawil mnie jej jeszcze :p
Ojciec nie ma nic przeciwko mnie, rozmawialam z Nim kilka razy, jest bardzo sympatyczny.
Sek w tym, ze Oni mieszkaja na wsi, na takiej ich prawdziwej wsi i ojciec sie zmartwil, ze ludzie beda gadac i patrzec na mnie i mojego krzywo dlatego, ze nie jestem jeszcze Jego zona.
Moj powiedzial mi, ze teraz juz Go to nie interesuje, bo juz tyle jestesmy ze soba i nie mamy zamiaru sie rozstawac, poza tym i tak praktycznie od poczatku traktujemy sie oboje nawzajem jak stare malzenstwo , ale bez rutyny

Zobaczymy co wyjdzie z tych naszych planow, ale oby do przodu !
Pozdrawiam was dziewczynki !
a Ty daleko mieszkasz od Wroclawia? nie planowaliscie razem tam zamieszkac?
Fajnie, ze mozecie odwiedzic jego rodzine mozesz cos wiecej napisac o relacjach z jego ojcem? jak one w ogole wygladaja w Kurdystanie? Bo moj TZ z ojcem jest per "pan" i nie ma takiej szansy, zeby w ogole porozmawiac z nim o relacjach innych niz malzestwo. Mama i siostry wiedza o mnie, ale ojciec oczywiscie nie.
Ja wyjezdzam w poniedzialek do Polski na 3 miesiace... Zobaczymy jak bedzie. Mamy b.krotki staz zwiazku, wiec po prostu bedziemy ze soba szczerzy, jesli sie cos wydarzy przez ten czas. Szczerze, to nie nastawiam sie dobrze, bo moj poprzedni 4-letni zwiazek skonczyl sie podczas 4 miesiecznej rozlaki... No coz, zobaczymy.
Pozdrawiam
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-09, 20:15   #722
Poli Ana MD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 9
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
a Ty daleko mieszkasz od Wroclawia? nie planowaliscie razem tam zamieszkac?
Fajnie, ze mozecie odwiedzic jego rodzine mozesz cos wiecej napisac o relacjach z jego ojcem? jak one w ogole wygladaja w Kurdystanie? Bo moj TZ z ojcem jest per "pan" i nie ma takiej szansy, zeby w ogole porozmawiac z nim o relacjach innych niz malzestwo. Mama i siostry wiedza o mnie, ale ojciec oczywiscie nie.
Ja wyjezdzam w poniedzialek do Polski na 3 miesiace... Zobaczymy jak bedzie. Mamy b.krotki staz zwiazku, wiec po prostu bedziemy ze soba szczerzy, jesli sie cos wydarzy przez ten czas. Szczerze, to nie nastawiam sie dobrze, bo moj poprzedni 4-letni zwiazek skonczyl sie podczas 4 miesiecznej rozlaki... No coz, zobaczymy.
Pozdrawiam

Mieszkam 20 km. od Warszawy, wiec do Wroclawia kawalek mam.
Ale sa naszczescie pociagi i autobusy.
Narazie pojechal sam, chcial sie upewnic jak tam jest, czy wszystko wypali itd.
Poza tym, ja w Wwie sie ucze, w weekendy jezdze na uczelnie...
Chyba nie chcialoby mi sie tak dojezdzac tylko na weekendy do szkoly :/ a zalezy mi na ukonczeniu tej szkoly.

Jezeli chodzi o Jego relacje z Jego rodzina i moje relacje z Jego rodzina, to sa to bardzo dobre relacje.
Na poczatku mieli pewne watpliwosci, poniewaz przede mna moj byl ok. 1.5 roku w zwiazku tez z Polka i nie skonczylo sie to dobrze...
poza tym, ona miala synka z poprzedniego zwiazku...
Ale po paru miesiacach przekonali sie do mnie i cieplo mnie "przyjeli".
Oczywiscie, Ojciec jest dla Niego niemalze jak swietosc, ale bywaja rozne kwestie w ktorych sie nie zgadzaja i potrafia sie poklocic.
Raz "rozmawialam" z Jego ojcem, (przez internet, przez kamere) wtedy jeszcze w sumie w ogole nie umialam Tureckiego, pare slowek, wiec moj wszystko mi tlumaczyl i tlumaczyl, to co ja mowie.
Jego Ojca nie za bardzo przejelo to, ze jestem ateistka itd., wprost zapytal mnie czy Kocham Jego Syna ?
Oczywiscie odpowiedzialam, ze tak, ze Kocham Go szczerze, calym swoim sercem.
Powiedzial, ze to mu wystarczy i delikatnie usmiechnal sie.
Moj potem mi powiedzial, ze to co powiedzial Jego ojciec i w jaki sposob, oznaczalo tyle (mniej wiecej), co u nas "blogoslawienstwo" rodzicow przed slubem, wiec chyba zostalam zaakceptowana :p
Wiem tez, ze jest "ulubionym" (o ile moge tak to ujac) synem swego Ojca i na poczatku Jego Ojciec byl bardzo przeciwny Jego wyjazdowi do Polski.
On bardzo Kocha swoja mame.
Ma w sumie 2 mamy, bo Jego tata ma 2 zony, ale swoja rodzona Kocha bardziej (chyba logiczne :p).
Przynajmniej raz w miesiacu do niej dzwoni i gada z nia czasem 2 godziny
Kiedy uda sie zlapac kogos w Jego domu zeby byl akurat przy komputerze, to wolamy Jego mame do kamerki !
Uwielbiam ja, ona tez chyba mnie lubi czasem nagadam jej na mojego, ze cos tam mnie zdenerwowal, albo cos przykrego zrobil, to tak na Niego krzyczy i Go ochrzania uwielbiam to :p
Polubila mnie jeszcze bardziej gdy dowiedziala sie, ze moj, to moj pierwszy Facet, pod kazdym wzgledem...
Jego starsza siostra bardzo mnie lubi, ja ja tez, zawsze sobie obie na Niego pogadamy i ponarzekamy troche.
Z Jego mlodszym bratem tez sie lubie.
Niestety reszty jeszcze nie poznalam, ale sadze ze rowniez sa wporzadku
Jego babcia ani mnie nie widziala, ani ze mna nie rozmawiala, ale podobno mnie uwielbia
Kiedy rok temu polecial do domu, to podobno taka awanture Mu zrobila, ze mnie ze soba nie zabral, ze wszyscy sie potem z Niego smieli, ze babcia z ruzga Go ganiala po domu :p

Ja rowniez mam pewne obawy zwiazane z ta rozlaka, ale staram sie myslec pozytywnie mimo wszystko.
Wiem jak Bardzo Go Kocham i wiem, ze On rowniez mnie Kocha, mimo to jest to ciezka sytuacja dla mnie.
2 lata ze soba mieszkalismy i przyzwyczailam sie juz do tego, ze mam Go na codzien obok, ze gdzies tam sie krzata po domu.
Najgorsze sa poranki i zasniecie...
Ufam Mu, ale boje sie ze mimo wszystko pozna jakas fajna dziewczyne i sie zakocha, jestem realistka, wiem jak to czasem bywa w zyciu.

Amani zycze Ci powodzenia i zeby wszystko sie udalo !
Pzdr. !
Poli Ana MD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-27, 21:25   #723
elle8
Przyczajenie
 
Avatar elle8
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 26
Dot.: Polka i Kurd

***luna i Poli Ana MD

Mój angielski jest coraz lepszy. Dużo rozmawiamy na poważne tematy. Rozumiem wszystko co on do mnie mówi. A jeśli nie to tłumaczy mi to prostszymi słowami, tak żebym wiedziała co ma na myśli. Moja blokada jest coraz mniejsza i mówię z dnia na dzień coraz więcej. Zabawne jest to, jak próbuje mu coś wytłumaczyć, a nie wiem jak i męczę się i jąkam, z głowy dym leci bo mózg próbuje znaleźć odpowiednie słowo to wtedy słysze od niego... "baby.. relax, please.. i know you cant find the word but always you can say "kur*a"



Ostatnio jak sobie troszkę popiliśmy to chciałam nauczyć się mówić i pisać jego alfabet.. wtedy szło mi to dobrze, ale na drugi dzień mu powiedziałam, że trochę porysowałam i teraz i tak nie wiem o co chodzi :p


On zawsze opowiada swojemu najlepszemu przyjacielowi czego nowego nauczył się po polsku. Kiedyś mu powiedział, że „bye bye” znaczy „pa pa”.. więc jego kumpel kiedyś chciał zabłysnąć i na pożegnanie powiedział do mnie „pupa” Jest dużo zabawnych sytuacji i w zasadzie ciągle się z czegoś śmiejemy. Jednak jeśli zdarzy się coś poważnego, to zawsze mogę na niego liczyć.


Wczoraj miałam mały wypadek w pracy.. Delikatnie mówiąc rozwaliłam sobie cały palec tak że paznokieć pękł mi w pół.. Mój kochany był w pracy 14 godzin, wykończony itp.. Jak zadzwoniłam do niego, żeby mu powiedzieć co się stało to nie wiem jak, ale po chwili był już u mnie z reklamówką całą tabletek przeciwbólowych, bandażami, plastrami, żelami i sprejami przeciwbólowymi.. Został ze mną całą noc. Ja w końcu zasnęłam.. Obudziłam się po jakimś czasie bo poczułam zapach jedzenia. Gdy otworzyłam oczy to zobaczyłam mojego siedzącego obok łóżka z dwiema wielgaśnymi pizzami. Powiedział tylko, że muszę coś przekąsić, bo muszę wziąć leki :p



Inna sytuacja kiedy miałam naprawdę okropny dzień, byłam wściekła i strasznie smutna, na dodatek padało i było cholernie zimno. Jak mój się o tym dowiedział, to po pracy pojechał do domu wziął szybki prysznic i wybiegł na pociąg do mnie. Ja wyjechałam po niego na stacje kolejową. Przybiegł do samochodu i mówi, dalej kochanie jedźmy gdzieś coś zjeść.. ok., pojechaliśmy. Wysiedliśmy ze samochodu i oboje w śmiech. Jak już wcześniej wspomniałam, tego dnia było zimno i padało. Więc ja miałam na sobie spodnie, sweterek, kurtkę i kozaczki (to jest Anglia, pomyślałam więc mogę je ubrać) a mój.. spodnie, bluza, kurtka i…. sandały Tak się do mnie śpieszył, że zapomniał ubrać buty :p Stwierdziliśmy, że trochę wstyd iść tak do restauracji, więc podjechaliśmy jeszcze do Tesco kupić adidasy za 8 funtów :p hahaha


Teraz szukamy jakiegoś małego mieszkanka dla siebie. Bo mamy już dosyć tego, że mieszkamy od siebie 15 minut drogi pociągiem


Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Cały czas mam obawy co do przyszłości. Boję się, że jeśli kiedyś za niego wyjdę to on mnie zostawi po tym jak dostanie wize na stałe, albo, że będzie chciał żebym przeszła na jego religię i dzieci tak samo. Ja mu powiedziałam, że nie chce i nie zmienię swojego wyznania i tak samo od niego tego nie oczekuję. On wtedy powiedział, że nie ma z tym problemu, że on może ze mną obchodzić wszystkie święta, które ja będę chciała a ode mnie chciałby tylko akceptacji jego religii. Oczywiście ja też mogę mu towarzyszyć, ale nie chcę nic zmieniać. Chciałabym żeby nasze dzieci były wychowane w mojej wierze, ale to byłoby nieuczciwe, więc powiedziałam, że najlepiej by było jeśli od samego początku będą uświadamiane o obu religiach, a kiedy dorosną to same zadecydują. Wiem, że on jest w stanie się na to zgodzić, ale nie sądzę, że jego rodzina poprze taką decyzje.


A co to tego gdzie będziemy mieszkać, to zadecydowaliśmy, że w Anglii. Ja chciałabym kiedyś wrócić do polski, bo mam tam rodzinę, moje psy itp.. Ale to jest bezsensu jechać do kraju gdzie nie ma szans na godną przyszłość i na każdym kroku bylibyśmy wytykani palcami i wyśmiewani przez „moich” rodaków.


Jak to jest u Was dziewczyny jak wyobrażacie sobie Waszą przyszłość?
Oczywiście życzę Wam dużo szczęścia i wytrwałości


Pozdrawiam ciepło i wybaczcie, że moja wiadomość jest taka długa
elle8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-27, 23:01   #724
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez Poli Ana MD Pokaż wiadomość
Mieszkam 20 km. od Warszawy, wiec do Wroclawia kawalek mam.
Ale sa naszczescie pociagi i autobusy.
Narazie pojechal sam, chcial sie upewnic jak tam jest, czy wszystko wypali itd.
Poza tym, ja w Wwie sie ucze, w weekendy jezdze na uczelnie...
Chyba nie chcialoby mi sie tak dojezdzac tylko na weekendy do szkoly :/ a zalezy mi na ukonczeniu tej szkoly.

Jezeli chodzi o Jego relacje z Jego rodzina i moje relacje z Jego rodzina, to sa to bardzo dobre relacje.
Na poczatku mieli pewne watpliwosci, poniewaz przede mna moj byl ok. 1.5 roku w zwiazku tez z Polka i nie skonczylo sie to dobrze...
poza tym, ona miala synka z poprzedniego zwiazku...
Ale po paru miesiacach przekonali sie do mnie i cieplo mnie "przyjeli".
Oczywiscie, Ojciec jest dla Niego niemalze jak swietosc, ale bywaja rozne kwestie w ktorych sie nie zgadzaja i potrafia sie poklocic.
Raz "rozmawialam" z Jego ojcem, (przez internet, przez kamere) wtedy jeszcze w sumie w ogole nie umialam Tureckiego, pare slowek, wiec moj wszystko mi tlumaczyl i tlumaczyl, to co ja mowie.
Jego Ojca nie za bardzo przejelo to, ze jestem ateistka itd., wprost zapytal mnie czy Kocham Jego Syna ?
Oczywiscie odpowiedzialam, ze tak, ze Kocham Go szczerze, calym swoim sercem.
Powiedzial, ze to mu wystarczy i delikatnie usmiechnal sie.
Moj potem mi powiedzial, ze to co powiedzial Jego ojciec i w jaki sposob, oznaczalo tyle (mniej wiecej), co u nas "blogoslawienstwo" rodzicow przed slubem, wiec chyba zostalam zaakceptowana :p
Wiem tez, ze jest "ulubionym" (o ile moge tak to ujac) synem swego Ojca i na poczatku Jego Ojciec byl bardzo przeciwny Jego wyjazdowi do Polski.
On bardzo Kocha swoja mame.
Ma w sumie 2 mamy, bo Jego tata ma 2 zony, ale swoja rodzona Kocha bardziej (chyba logiczne :p).
Przynajmniej raz w miesiacu do niej dzwoni i gada z nia czasem 2 godziny
Kiedy uda sie zlapac kogos w Jego domu zeby byl akurat przy komputerze, to wolamy Jego mame do kamerki !
Uwielbiam ja, ona tez chyba mnie lubi czasem nagadam jej na mojego, ze cos tam mnie zdenerwowal, albo cos przykrego zrobil, to tak na Niego krzyczy i Go ochrzania uwielbiam to :p
Polubila mnie jeszcze bardziej gdy dowiedziala sie, ze moj, to moj pierwszy Facet, pod kazdym wzgledem...
Jego starsza siostra bardzo mnie lubi, ja ja tez, zawsze sobie obie na Niego pogadamy i ponarzekamy troche.
Z Jego mlodszym bratem tez sie lubie.
Niestety reszty jeszcze nie poznalam, ale sadze ze rowniez sa wporzadku
Jego babcia ani mnie nie widziala, ani ze mna nie rozmawiala, ale podobno mnie uwielbia
Kiedy rok temu polecial do domu, to podobno taka awanture Mu zrobila, ze mnie ze soba nie zabral, ze wszyscy sie potem z Niego smieli, ze babcia z ruzga Go ganiala po domu :p

Ja rowniez mam pewne obawy zwiazane z ta rozlaka, ale staram sie myslec pozytywnie mimo wszystko.
Wiem jak Bardzo Go Kocham i wiem, ze On rowniez mnie Kocha, mimo to jest to ciezka sytuacja dla mnie.
2 lata ze soba mieszkalismy i przyzwyczailam sie juz do tego, ze mam Go na codzien obok, ze gdzies tam sie krzata po domu.
Najgorsze sa poranki i zasniecie...
Ufam Mu, ale boje sie ze mimo wszystko pozna jakas fajna dziewczyne i sie zakocha, jestem realistka, wiem jak to czasem bywa w zyciu.

Amani zycze Ci powodzenia i zeby wszystko sie udalo !
Pzdr. !
Hej, Poli Ana!
Jak tam zycie na odleglosc? Rzeczywiscie troche km was dzieli, ale co to w dzisiejszym swiecie... na pewno dacie rade.
Fajnie, ze z rodzina TZa tak sie fajnie uklada oby tak dalej! Moze kiedys sie poznacie na zywo?

dziekuje za zyczenia i rowniez zycze szczescia

Cytat:
Napisane przez elle8 Pokaż wiadomość
***luna i Poli Ana MD

Mój angielski jest coraz lepszy. Dużo rozmawiamy na poważne tematy. Rozumiem wszystko co on do mnie mówi. A jeśli nie to tłumaczy mi to prostszymi słowami, tak żebym wiedziała co ma na myśli. Moja blokada jest coraz mniejsza i mówię z dnia na dzień coraz więcej. Zabawne jest to, jak próbuje mu coś wytłumaczyć, a nie wiem jak i męczę się i jąkam, z głowy dym leci bo mózg próbuje znaleźć odpowiednie słowo to wtedy słysze od niego... "baby.. relax, please.. i know you cant find the word but always you can say "kur*a"



Ostatnio jak sobie troszkę popiliśmy to chciałam nauczyć się mówić i pisać jego alfabet.. wtedy szło mi to dobrze, ale na drugi dzień mu powiedziałam, że trochę porysowałam i teraz i tak nie wiem o co chodzi :p


On zawsze opowiada swojemu najlepszemu przyjacielowi czego nowego nauczył się po polsku. Kiedyś mu powiedział, że „bye bye” znaczy „pa pa”.. więc jego kumpel kiedyś chciał zabłysnąć i na pożegnanie powiedział do mnie „pupa” Jest dużo zabawnych sytuacji i w zasadzie ciągle się z czegoś śmiejemy. Jednak jeśli zdarzy się coś poważnego, to zawsze mogę na niego liczyć.


Wczoraj miałam mały wypadek w pracy.. Delikatnie mówiąc rozwaliłam sobie cały palec tak że paznokieć pękł mi w pół.. Mój kochany był w pracy 14 godzin, wykończony itp.. Jak zadzwoniłam do niego, żeby mu powiedzieć co się stało to nie wiem jak, ale po chwili był już u mnie z reklamówką całą tabletek przeciwbólowych, bandażami, plastrami, żelami i sprejami przeciwbólowymi.. Został ze mną całą noc. Ja w końcu zasnęłam.. Obudziłam się po jakimś czasie bo poczułam zapach jedzenia. Gdy otworzyłam oczy to zobaczyłam mojego siedzącego obok łóżka z dwiema wielgaśnymi pizzami. Powiedział tylko, że muszę coś przekąsić, bo muszę wziąć leki :p



Inna sytuacja kiedy miałam naprawdę okropny dzień, byłam wściekła i strasznie smutna, na dodatek padało i było cholernie zimno. Jak mój się o tym dowiedział, to po pracy pojechał do domu wziął szybki prysznic i wybiegł na pociąg do mnie. Ja wyjechałam po niego na stacje kolejową. Przybiegł do samochodu i mówi, dalej kochanie jedźmy gdzieś coś zjeść.. ok., pojechaliśmy. Wysiedliśmy ze samochodu i oboje w śmiech. Jak już wcześniej wspomniałam, tego dnia było zimno i padało. Więc ja miałam na sobie spodnie, sweterek, kurtkę i kozaczki (to jest Anglia, pomyślałam więc mogę je ubrać) a mój.. spodnie, bluza, kurtka i…. sandały Tak się do mnie śpieszył, że zapomniał ubrać buty :p Stwierdziliśmy, że trochę wstyd iść tak do restauracji, więc podjechaliśmy jeszcze do Tesco kupić adidasy za 8 funtów :p hahaha


Teraz szukamy jakiegoś małego mieszkanka dla siebie. Bo mamy już dosyć tego, że mieszkamy od siebie 15 minut drogi pociągiem


Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Cały czas mam obawy co do przyszłości. Boję się, że jeśli kiedyś za niego wyjdę to on mnie zostawi po tym jak dostanie wize na stałe, albo, że będzie chciał żebym przeszła na jego religię i dzieci tak samo. Ja mu powiedziałam, że nie chce i nie zmienię swojego wyznania i tak samo od niego tego nie oczekuję. On wtedy powiedział, że nie ma z tym problemu, że on może ze mną obchodzić wszystkie święta, które ja będę chciała a ode mnie chciałby tylko akceptacji jego religii. Oczywiście ja też mogę mu towarzyszyć, ale nie chcę nic zmieniać. Chciałabym żeby nasze dzieci były wychowane w mojej wierze, ale to byłoby nieuczciwe, więc powiedziałam, że najlepiej by było jeśli od samego początku będą uświadamiane o obu religiach, a kiedy dorosną to same zadecydują. Wiem, że on jest w stanie się na to zgodzić, ale nie sądzę, że jego rodzina poprze taką decyzje.


A co to tego gdzie będziemy mieszkać, to zadecydowaliśmy, że w Anglii. Ja chciałabym kiedyś wrócić do polski, bo mam tam rodzinę, moje psy itp.. Ale to jest bezsensu jechać do kraju gdzie nie ma szans na godną przyszłość i na każdym kroku bylibyśmy wytykani palcami i wyśmiewani przez „moich” rodaków.


Jak to jest u Was dziewczyny jak wyobrażacie sobie Waszą przyszłość?
Oczywiście życzę Wam dużo szczęścia i wytrwałości


Pozdrawiam ciepło i wybaczcie, że moja wiadomość jest taka długa
Elle, fajnie sie czyta te wasze anegdotki widac, ze TZ w 100% zaangazowany w zwiazek oby tak dalej... Zreszta troskliwosc to chyba ich cecha narodowa, bo moj jest bardzo podobny pod tym wzgledem
Co do jezyka, to trening czyni mistrza takie rozmowy na rozne tematy wiecej daja niz cale 3 lata nauki angielskiego np. w liceum, postepy sa blyskawiczne... i fajnie, ze o wszystkim rozmawiacie juz teraz, nawet o dzieciach.
Powodzenia oczywiscie w szukaniu mieszkania super chwile przed wami....

My sobie zyjemy razem, nie-razem na odleglosc... Ja juz jestem w Polsce, w grudniu wracam, ale czas straaasznie mi sie dluzy. Z TZem rozmawiamy bardzo czesto na Skypie, praktycznie smiejemy sie, ze z nim 'pracuje' (duzo jezdzi samochodem, wiec jest na sluchawkach i rozmawiamy). Ale mam mieszane uczucia, jakos nie umiem sie zaangazowac... Caly czas mam mysl, ze dopiero jak wroce to ewentualnie zaczniemy od nowa zwiazek...
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg


Edytowane przez Amani
Czas edycji: 2012-09-27 o 23:02
Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-29, 12:09   #725
ogorekpazurek
Wtajemniczenie
 
Avatar ogorekpazurek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: niemcy
Wiadomości: 2 435
Dot.: Polka i Kurd

hej

co prawda moj facet nie jet Kurdem, ale Marokanczykiem ale poczytalam ten watek troche My jestesmy ponad 11lat razem, mamy dwojke dzieci, nie jestesmy malzenstwem i jestesmy szczesliwi wiadomo ze czasami sie klocimy ale to chyba w kazdym zwiazku jest normalne
ogorekpazurek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-29, 12:21   #726
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez ogorekpazurek Pokaż wiadomość
hej

co prawda moj facet nie jet Kurdem, ale Marokanczykiem ale poczytalam ten watek troche My jestesmy ponad 11lat razem, mamy dwojke dzieci, nie jestesmy malzenstwem i jestesmy szczesliwi wiadomo ze czasami sie klocimy ale to chyba w kazdym zwiazku jest normalne
wow piekny staz!!!! zapraszamy do lektury
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-03, 21:06   #727
ola9007
Przyczajenie
 
Avatar ola9007
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

Witam wszystkich
Z góry uprzedzm, post będzie dlugi
Cieszę się, że natrafiłam na w miarę aktualny wątek, mam nadzieje, że za jakiś czas ktoś odpowie na mój post, bo... również mam "problem" z Kurdem (X)
Mianowicie, poznałam chłopaka w sierpniu b.r. będąc na praktyce studnckiej w Norwegii. Od 6ciu lat mieszka tam mój tata, także miałam okazję go odwiedzić i "zaczepić się" w firmie w której on pracuje.
Więcej o nim.. X mieszka w tym samym mieście co tata od 10 lat. Imigrował tam z rodzicami i rodzeństwem (brat i 2 siostry - X jest najstarszy). Jego tata był zołnierzem, ale został poważnie ranny i poszukując lepszego życia i bezpieczeństwa przybyli do Norwegii. X dzieciństwo spędził w Kurdystanie, a dorastał w Norwegii. Chodził tam do szkoły podstawowej oraz ukończył technikum gastronomiczne i obecnie pracuje w restauracji (Ma 23 lata, a ja 22.) Posiada bezterminowe pozwolenie na pobyt, tak jak cała jego rodzina. Obydwie siostry studiują, brat - najmłodszy, skończył w tym roku liceum i planuje pójść na marynarza -czego rodzice nie za bardzo pochwalają, lub również na studia.
Jeśli chodzi o mnie, to realcje miedzy mną a moimi rodzicami są bardzo dobre. Celowo to podkreślam, ponieważ chciałabym abyście wiedzieli że liczę sie z ich zdaniem, wiem że bardzo mnie kochają i z wzajemnością. Tata doskonale się mną opiekował i dbał, aby nic mi się zlego nie przytrafiło. Co prawda w Norw byłam 1szy raz w 2009 roku, ale w tym roku miałam tam ponad miesięczny pobyt. Tak więc, tato kazał mi przychodzić z "lofrów" przed 22, na imprezy ofc mogłam normalnie wychodzic itd. Po prostu nie miał wylane co robie i z kim, nie mogłam biegać luz-pas
Mojego X poznalam w jego miejscu pracy, przyszłam tam zjeść i skleiliśmy rozmowę, początkowo o jednej potrawie (ja szczerze mowiac mialam w planach przelamac bariere językową, no i rozmowa była mi wręcz wskazana Wydał mi się bardzo sympatyczny, z resztą jak całe tamtejsze społeczenstwo... Gdy zbieralam sie do wyjscia dal mi do ręki karteczke ze swoim numerem tel i powtarzal kilka razy' write, only if you want, only if you want' :P a że nie miałam tam zbyt wielu znajomych i nz wiele do roboty, i nie chcąc ciągle siedziec z tatą, albo wiecznie jeździc na ryby podjelam decyzje ze się odezwę. Na pierwszych spotkaniach miałam baaaaardzo dużą rezerwę, nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z obcokrajowcem, a nawet przed nowo poznanymi rodakami miewam obawy.. Staram się dmuchac na zimne itd (chyba wpoili mi to rodzice :p
Od poczatku zachowywal się jak dżentelmen, ofc spytalam się zaraz na starcie, jak ma imię jego Bóg, odpowiedzial ze w jego stronach jest allah, ale on nie jest wierzący. Wierzy jedynie w teorię Darwina i tyle, jego tata przestal byc wierzący w wieku 15 lat, mama jak poznala tatę, Gdy spytalam go jak dlugo zamierzają tu rzebywac, odpiwiedzial ze sądzi ze do konca zycia. Do Kurdystanu nie mają po co wracac, bo życie nie jest tam dla nich proste. Chodzi o sprawy ekonomiczne, bezpieczenstwo. Myslę, że wiadomo o co chodzi.
Gdy powiedzialam mamie, że poznałam Kurda, zlapala sie za glowe i powiedziala ze w zadnym wypadku, ze mam swobie wybic z glowy, ona oglądałą Drzyzgę i nasluchala sie historii, że on mnie wywiezie do haremu itd.. a tacie zagrozila ze jesli wlos mi z glowy spadnie to go ukatrupi Było mi bardzo przykro, gdyz wydawal mi sie na prawde sympatycznym chlopakiem, kwestia urody też nie byla bez znaczenia. Poinformowalam go ze nie mozemy sie spotykac, bo moi rodzice nie są temu przychylni, a ja nie zamierzam ich okłamywać. Jego reakcja totalnie mnie zaskoczyla, poniewaz powiedzial ze ma respekt do mnie i do moich rodzicow, Ze powinnam ich sluchac, bo on jest tylko poznanym na obczyznie kolegą, a ich mam od poczatku zycia, kochają mnie i martwią się, to normalne. on sam, jesli będzie mie kiedys corke to nie bedzie zadowolony jesli bedzie spotykac sie z Turkiem (chodzi o konflikt miedzy Kurdystanem a Turcją -wtajemniczeni powinni wiedzieć ocb) Ale ze wszyscy jestesmy ludzmi, on wie doskonale jakie są teorie na ludnosc z bliskiego wschodu, i niewiele moze z tym zrobic, jednak nie powinno się traktowac wszystkich i wszystkiego stereotypowo.
Po jakimś czasie mojej mamie owa złość minęła, wiedziala ze jestem smutna, przeprosila mnie ze mnie wyzwala i ze nie moze mi niczego zakazywac, ja mam swoj rozum, dobrze wie ze jesli cos jest dla mnie wątpliwe, to zrywam kontakt, nie szukam przygód na siłę. Byłam jeden jedyny raz w zwiazku - mlodziencza milosc, ktora sie wypalila, od 2007roku bylam sama z wyboru bo trafialam tylko na frajerów i kłamców. takze stąd moj dystans.
Ponowilam kontakt z X, i to co z nim przezylam, okreslam jako moj najlepszy czas w zyciu I tak pisze dość obszernie, więc nie będę wyciągać tu calej historii, ale: na pewno czulam sie bezpiecznie, poznalam wielu jego znajomych - Kurdów oraz Norwegów, tak samo poznalam rodzinę, zaprosil mnie do domu, przedystawiając rodzicom, rodzenstwu. W domu zawsze bylam na czas, bylismy pare razy w klubie, powiedzial ze nie moge wyjsc stamtąd pijana, bo on nie chc zeby moj tata myslal sobie ze mnie upił czy cokolwiek. Organizowal sobie czas w pracy pode mnie, pod moją dyspozycje. Był dumny maszerując ze mną po miescie, rzedstawiając spotykanym ludziom. Jeśli chodzi o romantyzm - mega romantyczny Bardzo chcial zebym przedstawila mu tacie, co tez zrobilam, polubili się
Wyjeżdzalam statąd ze łzami w oczach, bo mimo ze musimy porozumiewac się jedynie po angielsku, to bylam w stanie porozmawiac z nim na kazdy temat, i co mnie zaskakiwalo, jestesmy zgodni w wielu kwestiach, ma swoje zasady, nie akceptuje zdrady, ale nie rozumie jak mozna trzymac kobiete na smyczy. Był bardzo pomocny. Jak mowil on i jego siostra - ich rodzina bardzo rozni sie od typowych kurdyjskich rodzin, chodzi o kwestie wiary. Walczą ze stereotypami, nikt im nic zlego nie zrobil wiec i oni nie chcą, są zwyczają rodziną, jednakże on teskni za swoim krajem, ma wspomnienia z dziecinstwa, nie wypiera sie swojego pochodzenia, nie stara 'przemalowac się' na Norwega, z czym czasem mozna sie tam spotkac jesli chodzi o ludzi z innych narodowosci...
Oczywscie rozmawialismy duzo o uczuciach, stalismy sie sobie bardzo bliscy - wiem, że moze brzmi to smiesznie - co to jest 5 tygodni, no ale tak wlasnie czuję ;] Był na każde moje kiwniecie placem.
W przedzien mojego wyjazdu zorganizowal dla mnie kolacje, na ktorej dostalam od niego koszulke jego ulubionej druzyny w prezencie oraz łancuszek z polową serca - on ma drugą połowę. Zanim o 7 rano jechalam na lotnisko, on przyszedl pod dom mojego taty , bo bardzo chcial po raz ostatni mnie zobaczyc, pozegnac, i rzydreptal o 6, powiedzial ze jesli kiedykolwiek tata bedzie mial jakis problem, albo sprawy urzedowe do zalatwienia to on chetnie pomoze, ze mam mu dac znac
Na rozmowy o wielu sprawach, planach jest jeszcze za wczesnie, ale chce odwiedzic mnie w listopadzie, rozmawiamy na skype, dzwoni, pisze, ciagle powtarz ze martwi sie o mnie, ze mam na siebie uwazac,bo on nie ufa ludziom, zmusil mnie do rzucenia fajek ;p, ze nie mam nigdy oklamywac rodzicow, ze chce poznac moich przyjaciol, ze jesli komukolwiek o nim opowiadam to mam ta osobe od niego pozdrowic. Moja mama uwaza ze chlopak spisal sie na medal, ze widac ze wporzadku. Mowilam mu ze sama przed poznaniem go myslalam stereotypowo, on ze rozumie to, i ze ma nadzieje, cokolwiek sie miedzy nami stanie - ze jesli kiedykolwiek spotkam chlopaka z jego stron, nie bede od razu mu ufac, bo on - X, byl dobry. poniewaz to ze on jest wporzadku nie oznacza ze wszyscy tacy są, a raczej są to wyjątki.
Mam w sobie mega duze pokady nadziei i pozytywnej energii, chce utrzymywac tą znajomość, wiem ze bedzie ciezko, bo odleglsc, bo czas, bo co to za zwiazek przez skype nie obrazając nikogo, bo rozne moga byc zdania moich znajomych, chociaz kiedy to od powrotu opowiadam najblizszym znajomym o nim, i o naszej znajomosci, wszyscy trzymają kciuk, mowią ze wygląda na ogarnietego na zdjeciach, ze widza ze jestesmy szczesliwi na fotografiach, czekają na jego przyjazd i kibicują.
Pisząc tutaj, chcialam się moze bardziej pochwalic moimi przezyciami ale i spytac co sądzą obce mi osoby na ten temat, mam nadzieję, że będe tu wracac z dobrymi nowinami na nasz temat.
Jeszcze raz przepraszam za tak dluuuuugi post, ale na prawde bardzo się cieszę pisząc tutaj, opowiadając o tym
Pozdrawiam wszystkich
ola9007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-04, 16:25   #728
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

ola9007 - super, ze napisalas o waszych przezyciach bardzo fajnie sie czyta takie pozytywne historie i dodatkowo opisujac ja, przyczyniasz sie do zwalczania tych opisanych przez Ciebie stereotypow...
Odnoszac sie do waszej historii, to czy planujesz wrocic do Norwegii? Rozwazasz przeprowadzke czy bardziej urlopowo? Jak widzisz w zwiazku z tym wasza przyszlosc? Twoj TZ (bo chyba mozna tak powiedziec? ) wydaje sie byc naprawde w porzadku facetem wyorzumialy, zaangazowany itd., no i wiele ulatwia to, ze nie dzieli was bariera religijna. Przybij piatke, tez usidlilam Kurda-ateiste, kazdy mi powtarza, ze to rzadkosc Chociaz z tego, co opowiada mi TZ, to 95% Kurdow to Muzulmanie, ale bardziej bronia idei swojego panstwa niz walcza o kwestie religijne.
Jedno, co mnie zdziwilo, ze chociaz jestesmy w podobnym wieku, to na poczatku z powodu rodzicow przerwalas znajomosc z nim nie chce Cie urazic, tylko troche sie dziwie... Moi rodzice tez zareagowali scepytcznie, ale przede wszystkim wyjasnilam, ze nie jest Muzulmaninem, co uspokoilo 80% ich obaw , nastepne 5% ze nie jest terrorysta () i reszte TZ przekonuje po prostu bedac soba... Moi rodzice nie zabroniliby mi kontaktow z kims, bo dobrze wiedza, ze w takich sytuacjach to nigdy nie ma sensu (albo sie bedzie zalowac "co jesli, by nie zabronili", bedzie sie miec do nich pretensje albo zrobi sie na przekor ). Ale nawet jesli mocno by sie sprzeciwiali i mieli jakies racjonalne powody, to na pewno zastanowiloby mnie to, bylabym bardziej czujna, ale nie z wlasnej woli na pewno nie zerwalabym kontaktow... Jestes dorosla, masz prawo w pelni decydowac o sobie, bo to Ty w razie czego ponosisz odpowiedzialnosc za swoje decyzje. Moim zdaniem rodzice moga po prostu doradzac. Mam nadzieje, ze Twoje kontakty z rodzicami juz nie wplyna negatywnie na wasz zwiazek Zycze duzo szczescia
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-05, 09:49   #729
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez Amani Pokaż wiadomość
ola9007 - super, ze napisalas o waszych przezyciach bardzo fajnie sie czyta takie pozytywne historie i dodatkowo opisujac ja, przyczyniasz sie do zwalczania tych opisanych przez Ciebie stereotypow...
Odnoszac sie do waszej historii, to czy planujesz wrocic do Norwegii? Rozwazasz przeprowadzke czy bardziej urlopowo? Jak widzisz w zwiazku z tym wasza przyszlosc? Twoj TZ (bo chyba mozna tak powiedziec? ) wydaje sie byc naprawde w porzadku facetem wyorzumialy, zaangazowany itd., no i wiele ulatwia to, ze nie dzieli was bariera religijna. Przybij piatke, tez usidlilam Kurda-ateiste, kazdy mi powtarza, ze to rzadkosc Chociaz z tego, co opowiada mi TZ, to 95% Kurdow to Muzulmanie, ale bardziej bronia idei swojego panstwa niz walcza o kwestie religijne.
Jedno, co mnie zdziwilo, ze chociaz jestesmy w podobnym wieku, to na poczatku z powodu rodzicow przerwalas znajomosc z nim nie chce Cie urazic, tylko troche sie dziwie... Moi rodzice tez zareagowali scepytcznie, ale przede wszystkim wyjasnilam, ze nie jest Muzulmaninem, co uspokoilo 80% ich obaw , nastepne 5% ze nie jest terrorysta () i reszte TZ przekonuje po prostu bedac soba... Moi rodzice nie zabroniliby mi kontaktow z kims, bo dobrze wiedza, ze w takich sytuacjach to nigdy nie ma sensu (albo sie bedzie zalowac "co jesli, by nie zabronili", bedzie sie miec do nich pretensje albo zrobi sie na przekor ). Ale nawet jesli mocno by sie sprzeciwiali i mieli jakies racjonalne powody, to na pewno zastanowiloby mnie to, bylabym bardziej czujna, ale nie z wlasnej woli na pewno nie zerwalabym kontaktow... Jestes dorosla, masz prawo w pelni decydowac o sobie, bo to Ty w razie czego ponosisz odpowiedzialnosc za swoje decyzje. Moim zdaniem rodzice moga po prostu doradzac. Mam nadzieje, ze Twoje kontakty z rodzicami juz nie wplyna negatywnie na wasz zwiazek Zycze duzo szczescia
Tytułem wstępu, wybaczcie, że nic nie piszę, chodzi mi o anonimowość.

Co do pogrubionego.. u mnie tak pięknie to nie wyglądało i nie wygląda do dziś. Rodzice potrafią wiele namieszać, uwierzcie.
Może założymy jakąś zamkniętą grupę ?da się w ogóle? żeby nikt nam butami tu nie właził, po Asi0084 zraziłam się wypisywać coś na jego temat. Nie chcę dużo się rozpisywać o swoim związku na forum, ale chętnie o tym bym pogadała, jeśli znajdę troszkę czasu
Kurd , ateista to rzeczywiście rzadkość!
czekamy na dalszy rozwój akcji
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-05, 10:52   #730
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez Ieka Pokaż wiadomość
Tytułem wstępu, wybaczcie, że nic nie piszę, chodzi mi o anonimowość.

Co do pogrubionego.. u mnie tak pięknie to nie wyglądało i nie wygląda do dziś. Rodzice potrafią wiele namieszać, uwierzcie.
Może założymy jakąś zamkniętą grupę ?da się w ogóle? żeby nikt nam butami tu nie właził, po Asi0084 zraziłam się wypisywać coś na jego temat. Nie chcę dużo się rozpisywać o swoim związku na forum, ale chętnie o tym bym pogadała, jeśli znajdę troszkę czasu
Kurd , ateista to rzeczywiście rzadkość!
czekamy na dalszy rozwój akcji
ja moge zalozyc jakies pomysly na nazwe grupy?
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-05, 13:43   #731
ola9007
Przyczajenie
 
Avatar ola9007
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

wcześniej troche źle ujęłam w słowa tą sytuacje z rodzicami, tzn.: mama zareagowała mega negatywnie początkowo, ja nie chciałam, ich okłamywać, poza tym sama miałam mega dystans, wiedziałam, że jesli cos mi sie stanie, to oni nawet nie będą wiedzieli z kim wyszłam itd, nie informując ich że wychodzę z TZ.. ale i tak to robiłam ;p zachowywałam dystans, np chciał mnie podwieźć autem pod dom (ok5 min drogi od centrum) a ja że nie, że może mnie odprowadzić ale pieszo hehe. on konsternacja, ale rozumiał to, i jak powiedział później, bardzo dobrze, że tak robiłam, przecież go nie znałam. To wszystko tez było takie romantyczne, że mówie, że ide np na spacr, albo na ciuchy, a smigałam z nim na plażę (juz później autem miałam plan, że gdy wrócę do Pl, to powiem mamie o wszystkim, że spedzalam z nim duuuuuuuuzo wspanialego czasu, a jakos nic mi sie nie stalo, zże poznałam jego rodzinę, że sama dobrze wie od taty, że zawsze byłam na czas, na imprezy też chodziłam razem z nim, a nie tylko z koleżanką którą tam mam, że pokaże jej wszystkie zdjęcia z nim, bo każdego dnia kiedy sie widzieliśmy pstrykalismy sobie foty, na pamiątkę, czy to telefonem, czy to aparatem bylam radosna, ale z mamą nie bardzo miałam ochotę rozmawiac przez tel. bylam o prostu obrażona.. bo powiedziała o kilka słów za dużo w moim kierunku, mimo iż wiem, jak bardzo impulsywna potrafi być, to mega mnie to zabolało. to chyba logiczne myślę ;] pewnego dnia moja mama zadzwonila, i powiedziała, że mam ją wysluchać, bo ona sobie kilka spraw przemyslala i przeciez nie może z góry go oceniać, że nie ma zamiaru dawać mi jakichś zakazów itd, ograniczać mnie, bo własnie TO JEST MOJE ŻYCIE I MOJE DECYZJE, ona sie najzwyczajniej w swiecie martwi, ale ma do mnie zaufanie, nigdy wczesniej taka sytuacja nie miała miejsca, bo nigdy nie znalam nikogo z tamtych stron. mam po prostu mysleć trzezwo i sie cenic, jesli chłopak jest ok to doceni to no i sama bede wiedziala z kim się zadaję. Musze dodać, że mama widziala go tylko raz, zabrałam ją do tej restauracji w której pracuje żeby jej go pokazac, gdy podeszlam do lady mama od razu sie zorientowala który to on, bo mówila, że tak swiecących się do mnie oczu nigdy nie widziala, że on zdębiał jak mnie zobaczył, z resztą tez pomieszalo mu się moje zamowienie hehe, zapomnial o kawie, jak przyznal: jak mnie widzi zapomina o wszystykim hehe. teraz jak np rozmawiamy z Tz na Skype, mama sama przychodzi, macha do niego, smieje się, że czeka już tu na niego, że go lubi itd itp. ogólnie jest przezabawnie, on tez nie może sie doczekać, mowi że mam sie zajmowac szkołą, że mam dbać o oceny, żebym miala zwsze wszystko pozaliczane w terminach i jak tylko mam wolne, to on bedzie przyjezdzal albo ja bede śmigać do taty. Tata rownież go poznał jak juz wspomnałam wczesniej, przyszedł raz po mnie kiedy to już 'oficjalnie' sie spotykaliśmy. Obydwoje byli troche zestresowani :d ale równoczesnie obydwoje mieli o sobie pozytywne 1sze wrażenie Co do moich planów w przyszłości, to hmm... nie lubię za bardzo wybiegać w przyszlość, bo wiele przecież może się pozmieniać, czasem, nie jesteśmy w stanie zbyt wiele zaplanować, ale.. jedną z wizji jest to, że po zakonczonych studiach wyjadę tam do pracy. w firmie z praktyk bardzo mnie polubili, oferowali pomoc, ytali sie czy nie chce przyjsc do pracy, czy nie chcialabym pracowac w Norw., on rownież mowi mi, że domysla się że mój tata nie siedzi tam z przyjemności, tylko żeby utrzymać rodzinę na jako takim poziomie. wiec wie że tam i dla Polaków jest lepiej, mowi, że nie byloby to wielkim problemem, żeby znaleźc dla mnie prace, jesli nie w tej firmie, to on może pomóc, ma znajomości, dobre relacje ze swoim szefem a i jego szef ma znajomosci itd. Do tego dojdzie moje wykształcenie, które jest tam cenione, powinnam sie skupić na nauce języka poza szkołą. Mam miec jak najwięcej zajęć w Pl, żeby za dużo o nim nie rozmyslala jak jest czas na nauke, bo nie chce zebym przez to rozmyślanie się opuściła :p Tak więc kwestie ekonomiczne to jedna sprawa, a społeczne druga. W mojej opinii, bardzo przykro się to słyszy i mówi, życie tam jest o wiele lepsze. Kocham mój kraj, moja ojczyznę, bo tutaj się urodziłam, mam swoje korzenie, ale np w takiej sytuacji jaka jest miedzy nami... w Polsce mogłoby to byc raczej nie możliwe, a przynajmniej napotykalibyśmy wiele przeszkód.. Wiem, że są to tylko słowa, ale chce wierzyc w to co mi mówił, ciągle powtarza, że będzie na mnie czekał, że gdybym nie miala szkoły tak by mi sprał mózg, że zostałąbym tam na stałe z tatą, zaznacza przy tym, że on sam dopóki mnie nie poznał nie miał nadziei na swoje życie, imprezował, zył z dnia na dzień, a teraz czuje jakis sens, wprowadzilam w jego życie słonce i nadzieje, że jezeli tu w Pl, ktos inny pocaluyje moje usta to on juz nigdy nie bedzie chcial tego zrobić.. wiem, że również ma obawy, ale mogę powiedzieć, że trafił na dorbą osobę. Mam nadzieję, ta osoba również dobrze trafiła.
ola9007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-07, 20:07   #732
Poli Ana MD
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Poland
Wiadomości: 9
Dot.: Polka i Kurd

Hej Dziewczynki !

Przepraszam, ze sie nie odzywalam juz dosc dlugo, ale rozne rzeczy sie dzialy...
W pierwszej kolejnosci Witam serdecznie nasza nowa kolezanke
Gratuluje i zycze szczescia w dalszym rozwoju zwiazku !

W poniedzialek wyjechalam do mojego Mezczyzny i wrocilam do domu w piatek poznym wieczorem.
Przed wyjazdem (jakis tydzien) sporo sie klocilismy, ale wynikalo to z tesknoty.
Oboje mielismy do siebie rozne pretensje i watki, ale moj Mezczyzna zaczal w pewnym momencie przeginac...
Mialam chwilowe zalamanie psychiczne, gdyz ja ciezko, bardzo ciezko odbieram rzeczy typu klotnie, nieporozumienia itp.
Sytuacja wydawala sie juz beznadziejna i o malo nie doszlo do najgorszego czyli rozstania.
Na szczescie wszystko skonczylo sie BARDZO pomyslnie.
Powiedzialam memu Samcowi, ze jezeli Mu naprawde zalezy i jezeli mnie wciaz Kocha, to musi mi to znowu zaczac pokazywac.
(od jakiegos czasu - od Jego wyjazdu z nasileniem - moj Chlop prawie calkowicie przestal mi okazywac jakiekolwiek uczucia, co bylo dla mnie potwornie straszne i ciezkie, gdyz jestem osoba bardzo wrazliwa i nie poprawnie romantyczna...)

No wiec w poniedzialek pojechalam do mego Ukochanego.
Odebral mnie we Wroclawiu, gdzie zostalismy na noc (poniewaz On teraz mieszka w Jeleniej Gorze, czyli jeszcze dalej, poniewaz ma tam w pewnym sensie swoj lokal, poniewaz prowadzi go ze swoim wspolnikiem).
Dziewczyny...
Bylo IDEALNIE !
Caly wyjazd byl 100 razy lepszy niz moglabym sobie wyobrazic i zamarzyc.
W koncu wrocil tam do mnie moj dawny Mezczyzna, ten w ktorym sie tak zakochalam.
Byl po prostu cudowny w kazdym szczegole swojego zachowania.
Duzo rozmawialismy w ciagu dni, ale szczegolnie wieczorami.
Udalo mi sie zrozumiec czemu sie tak a nie inaczej zachowywal w stosunku do mnie.
Przeprosil mnie za swoje zachowanie i wynagrodzil mi to chyba nawet z nawiazka
Byl tak uczuciowy, romantyczny i przede wszystkim byl blisko !
Nie tylko w sensie fizycznym, naprawde czulam, ze mam Go przy sobie, ze moge sie przytulic nie proszac sie o to, wystarczylo, ze spojrzalam na Niego, a On doskonale wiedzial czego chce, czego mi potrzeba.
Tak naprawde dopiero tam na miejscu zdalam sobie sprawe z tego jak BARDZO za Nim tesknilam, jak bardzo mi Go brakowalo.
Nie chcialam z tamtad wyjezdzac, nie chcialam Go tam zostawiac samego i samej wracac do domu, ale niestety musialam.
Pozegnalismy sie bardzo szybko, zeby to jak najmniej bolalo, zeby sie nie rozklejac.
Planujemy, zebym za jakis czas przeprowadzila sie tam do Niego.
Bede dojezdzala na weekendy tutaj do rodzicow, zebym mogla kontynuowac studium w Warszawie, bo bardzo mi na nim zalezy.
Narazie bede starala sie tak jezdzic do Niego przynajmniej raz na miesiac, wlasnie tak na 5 dni, tydzien, w zaleznosci od rozkladu zajec na uczelni.

Bardzo Go Kocham i wiem jak bardzo On mnie Kocha.
Czasami wydaje nam sie, ze my Kochamy sie az za bardzo, i glownie stad biora sie jakies sprzeczki itp.
Nie wiem, nie umiem sobie wyobrazic co by bylo gdyby mi Go zabraklo, po prostu nie umiem.
Chcialabym sie jak najszybciej tam do Niego przeprowadzic, ale glupio mi tak teraz zostawic znowu rodzicow.

Kontynuowalismy tez rozmowe w kwestii naszego slubu.
Oboje bardzo tego chcemy.
Pozostaje kwestia dokumentow i uzbierania jakiejs kaski.
No i po slubie, chcielibysmy rozpoczac prace nad potomkiem

Jestem bardzo szczesliwa i mega naladowana, mega pozytywna energia !

POZDRAWIAM WAS
Poli Ana MD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-07, 23:02   #733
Amani
Zakorzenienie
 
Avatar Amani
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 563
Dot.: Polka i Kurd

Dziewczyny, zalozylam klub pn: "Polka i Kurd" - zapraszam do dyskusji tam, w bardziej kameralnych warunkach!!!
__________________
' DIET IS „DIE” WITH A „T” '
- Garfield -

-26kg

Amani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-06, 20:37   #734
zakochana04
Raczkowanie
 
Avatar zakochana04
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 123
Dot.: Polka i Kurd

yesmi, napisz mi na priv Twoj gg numer bo pisze z innego komputera i nie mam tu wogole numerow, chyba wogole bede zmieniac numer gg bo nie wiem jakie mam haslo musze je poszukac.
a reszte dziewczyn pozdrawiam widze ze sa nowe, niestety nie mam narazie czasu zeby usiasc i poczytac ale pozdrawiam wszystkie
zakochana04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-27, 19:03   #735
zapomniana123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 1
Dot.: Polka i Kurd

witam dziewczyny...
jestem tu nowa pisze 1 raz, i mam pytanie, ktora z was zna jezyk kurdyjski? w pismie europejskim heh dziwnie brzmi, ale mam nadzieje ze wiecie oco mi chodzi, potrzebuje cos przetlumaczyc,sprawa prywata wiec niechce na forum...
jesli jest ktos taki prosze o kontakt na prv.
dziekuje i pozdrawiam
zapomniana123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-17, 23:53   #736
gorzala
Zakorzenienie
 
Avatar gorzala
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 449
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez ogorekpazurek Pokaż wiadomość
hej

co prawda moj facet nie jet Kurdem, ale Marokanczykiem ale poczytalam ten watek troche My jestesmy ponad 11lat razem, mamy dwojke dzieci, nie jestesmy malzenstwem i jestesmy szczesliwi wiadomo ze czasami sie klocimy ale to chyba w kazdym zwiazku jest normalne
skoro jestescie tak dlugo razem, macie dzieci i jesteście szczęśliwi, to dlaczego nie jesteście małżeństwem?? Dla mnie takie życie to średnio szczęśliwe życie, a może jestem zbyt konserwatywna? Skoro żadna oficjalna nić mnie z takim facetem nie wiążę, on pewnego dnia może się nie czuć zobowiązany dłużej ze mną żyć. Janse, takie coś dzieje się też w małzeństwach ale no.. nie wiem, jakieś to dla mnie naprawdę ciężkie do przyjęcia.

Odkopałam niechcący wątek widziałam różne sprzeczki o muzułmanach itp. itd. chciałam tylko napisać tak.. Nikt za Was życia nie przeżyje, a pytając o opinie w tych kwestiach musicie liczyć się z tym, że nie każdemu się ten fakt spodoba. Ja podobno jestem dość tolerancyjną osobą (sama mam tż czarnoskórego), ale w życiu nie związałabym się z wyznawcą islamu. I nie chodzi tutaj nawet o różnice kulturowe, bo co mnie to obchodzi, co oni robią w tych swoich domach DOPÓKI nie próbują mi tego wcisnąć, narzucić swoje zasady i religię tak jak próbują to robić w wielu europejskich krajach. Po prostu jest mi od tego niedobrze, wyjeżdżają poza swój kraj, gdzie czują się zupełnie bezkarni, mnożą się jak mrówki w imię Boga i chcą zislamizować świat. Dla mnie nie ma rtu żadnej zdrowej wiary, chociaż uważam, że żadna nie jest do końca zdrowa, ponieważ religie tylko dzielą ludzi zamiast łączyć i mamy tu tego świetny przykład. Ale nie mówiąc o religii, do której mam wiele 'ALE' skupiając się na facetach - Naprawdę aż tak szalenie Wam się podobają? Ja w ciągu całego mojego życia nie spotkałam ani jednego Turka, Irańczyka.. nawet Egipcjanina i ogólnie z tamtych obszarów, który by mi się podobał O.o Może to kwestia gustu, ale od razu z gęby mi się kojarzą jakby mieli coś w interesie.

W kazdym razie, nie moralizuję nikogo, nie mówię co ma kto robić, ale napiszę tylko - bądźcie ostrożne! Każda może powiedzieć 'mnie to nie dotyczy', 'teraz jest inaczej' 'jestem przecież ostrożną dziewczyną' 'jestem taka zakochana i ufam mu' i dotyczy to każdej religii, każdej kultury i każdej 'rasy'. Nie dajcie z siebie zrobić zwierzątek, niewolnic czy worków treningowych. Facetom nigdy na 100% nie możesz ufać i nie wierzę, że każda z Was ma takie pełne zaufanie np. nie czujecie zazdrości w żadnej sytuacji, albo nie macie czasem obaw.
Pilnujcie się i nie dajcie sobą gardzić, a już zwłaszcza, jak zaczyna Wam mówić co macie robić, jak się ubierać i z kim zadawać, czy jaką religię wyznawać!!! Jak facet próbuje na Was wymusić jakieś określone zachowania to znaczy, że ma na celu coś większego. Po prostu znaczy to, że nie zaakceptował Was w pełni takimi jakimi jesteście i będzie dążył do tego, by Was utemperować według własnego widzi mi się.

Strońcie od takich jak możecie od razu!!! I nie mówię tego dlatego, że naoglądałam się filmów dokumentalnych czy jakichś innych. Mówię o tym z doświadczeń moich znajomych, ich matek, mojej matki i każdej dorosłej kobiety w mojej rodzinie. Po prostu się szanujcie i nie dajcie się zmanipulować!
gorzala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-18, 10:44   #737
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez gorzala Pokaż wiadomość
skoro jestescie tak dlugo razem, macie dzieci i jesteście szczęśliwi, to dlaczego nie jesteście małżeństwem?? Dla mnie takie życie to średnio szczęśliwe życie, a może jestem zbyt konserwatywna? Skoro żadna oficjalna nić mnie z takim facetem nie wiążę, on pewnego dnia może się nie czuć zobowiązany dłużej ze mną żyć. Janse, takie coś dzieje się też w małzeństwach ale no.. nie wiem, jakieś to dla mnie naprawdę ciężkie do przyjęcia.

Odkopałam niechcący wątek widziałam różne sprzeczki o muzułmanach itp. itd. chciałam tylko napisać tak.. Nikt za Was życia nie przeżyje, a pytając o opinie w tych kwestiach musicie liczyć się z tym, że nie każdemu się ten fakt spodoba. Ja podobno jestem dość tolerancyjną osobą (sama mam tż czarnoskórego), ale w życiu nie związałabym się z wyznawcą islamu. I nie chodzi tutaj nawet o różnice kulturowe, bo co mnie to obchodzi, co oni robią w tych swoich domach DOPÓKI nie próbują mi tego wcisnąć, narzucić swoje zasady i religię tak jak próbują to robić w wielu europejskich krajach. Po prostu jest mi od tego niedobrze, wyjeżdżają poza swój kraj, gdzie czują się zupełnie bezkarni, mnożą się jak mrówki w imię Boga i chcą zislamizować świat. Dla mnie nie ma rtu żadnej zdrowej wiary, chociaż uważam, że żadna nie jest do końca zdrowa, ponieważ religie tylko dzielą ludzi zamiast łączyć i mamy tu tego świetny przykład. Ale nie mówiąc o religii, do której mam wiele 'ALE' skupiając się na facetach - Naprawdę aż tak szalenie Wam się podobają? Ja w ciągu całego mojego życia nie spotkałam ani jednego Turka, Irańczyka.. nawet Egipcjanina i ogólnie z tamtych obszarów, który by mi się podobał O.o Może to kwestia gustu, ale od razu z gęby mi się kojarzą jakby mieli coś w interesie.

W kazdym razie, nie moralizuję nikogo, nie mówię co ma kto robić, ale napiszę tylko - bądźcie ostrożne! Każda może powiedzieć 'mnie to nie dotyczy', 'teraz jest inaczej' 'jestem przecież ostrożną dziewczyną' 'jestem taka zakochana i ufam mu' i dotyczy to każdej religii, każdej kultury i każdej 'rasy'. Nie dajcie z siebie zrobić zwierzątek, niewolnic czy worków treningowych. Facetom nigdy na 100% nie możesz ufać i nie wierzę, że każda z Was ma takie pełne zaufanie np. nie czujecie zazdrości w żadnej sytuacji, albo nie macie czasem obaw.
Pilnujcie się i nie dajcie sobą gardzić, a już zwłaszcza, jak zaczyna Wam mówić co macie robić, jak się ubierać i z kim zadawać, czy jaką religię wyznawać!!! Jak facet próbuje na Was wymusić jakieś określone zachowania to znaczy, że ma na celu coś większego. Po prostu znaczy to, że nie zaakceptował Was w pełni takimi jakimi jesteście i będzie dążył do tego, by Was utemperować według własnego widzi mi się.

Strońcie od takich jak możecie od razu!!! I nie mówię tego dlatego, że naoglądałam się filmów dokumentalnych czy jakichś innych. Mówię o tym z doświadczeń moich znajomych, ich matek, mojej matki i każdej dorosłej kobiety w mojej rodzinie. Po prostu się szanujcie i nie dajcie się zmanipulować!

Podobne pytanie mogłabym zadać Tobie, bo ja osobiście nigdy w życiu nie związałabym się z czarnoskórym.
Co kto lubi. Tak, to kwestia gustu, ja to ujęłaś. Mnie czarnoskóry się też nieprzyjemnie kojarzy, ale nie wypisuję o nim na forach, skoro nawet z takim nie byłam.Piszesz na bazie obserwacji, bo mama, czy koleżanka. Ale nie Ty. Ty potrafisz powiedzieć o kobietach, których się nie udało z muzułmaninem, a ja mogę Ci jeszcze więcej wymienić takich związków, w których panuje miłość, szacunek i oddanie. Ze stażem od 5 - 30 lat.
Nie byłaś w takim związku to nie wiesz.
Nie rozumiem tych całych środków ostrożności, nie daj się tego, a jeśli zauważysz.. Myślę, że żyjemy w świecie, w którym zdajemy sobie sprawę co to islam.
Wiem, że nie chcesz nikogo urazić, ale tego typu wypowiedzi mnie lekko drażnią.
Po co pisać w wątku, w którym nie ma sie tak naprawdę nic do powiedzenia? i tylko psuć atmosferę, bo ja nie wiem , co to islam.
Wie, co to islam akurat i jestem wszystkiego świadoma.

Nie zapominaj, że takie zachowanie nie dotyczy tylko muslimów, ale i innych narodowości. Facet to facet, nie ważne czy Arab, czy inny.

Jeśli moja wypowiedz brzmi nieprzyjemnie, to przepraszam, chciałam być miła.
Po prostu nie rozumiem, wciąz ktos się tu pojawia i wypisuje coś co już czytałam po 100 razy.
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 21:19   #738
mmaja82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

przepraszam ze nie na temat ale szukam kogos kto przetlumaczy zdanie z kurdyjskiego na polski, moze tutaj ktos sie znajdzie albo znacie kogos, moze Wasz Partner kto moglby to zrobic, niewiem na ile poprawnie to jest napisane : bi hamgan ba sar shawad bi to basar namishawad, z gory dziekuje
mmaja82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-13, 21:33   #739
Ieka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
Dot.: Polka i Kurd

mmaja82 spytałam swojego i nic z tego nie zrozumiał. To nie może być Kurdyjski. Znasz może oryginalną pisownię ?

Edytowane przez Ieka
Czas edycji: 2013-04-13 o 21:35
Ieka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-04-14, 11:38   #740
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez mmaja82 Pokaż wiadomość
przepraszam ze nie na temat ale szukam kogos kto przetlumaczy zdanie z kurdyjskiego na polski, moze tutaj ktos sie znajdzie albo znacie kogos, moze Wasz Partner kto moglby to zrobic, niewiem na ile poprawnie to jest napisane : bi hamgan ba sar shawad bi to basar namishawad, z gory dziekuje

To jest w języku Perskim poezja Rumi śpiewana przez Homayoun Shajarian.

Niestety ne znam Perskiego.


__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 11:51   #741
mmaja82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

tak oczywiście ze to perski, mój błąd, ale akurat nie wiedziałam ze to Rumi wiec dzięki wielkie, poszukam tłumaczenia gdzie indziej, dziękuje serdecznie ale być może kiedyś tu wrócę ponieważ znam pewnego Kurdyjczyka od niedawna...pozdrawiam
mmaja82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-14, 18:17   #742
zakochana04
Raczkowanie
 
Avatar zakochana04
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 123
Dot.: Polka i Kurd

spytam meza jak przyjdzie co to znaczy chyba ze juz masz tlumaczenie?
zakochana04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 00:34   #743
mmaja82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

nie, nie mam jeszcze wiec będę wdzięczna
mmaja82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-15, 09:56   #744
zakochana04
Raczkowanie
 
Avatar zakochana04
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 123
Dot.: Polka i Kurd

`bez Ciebie sie nie da` tak mniej wiecej bo tlumacze jesczcze z niemieckiego na polski (cos tam jest tez z bledem napisane), moj mowi ze to bardzo znana piosenka i pyta gdzie to znalazlas?
zakochana04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 09:39   #745
mmaja82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 4
Dot.: Polka i Kurd

ehhh dostałam napisane w oryginale w farsi na czyms takim okrągłym co można powiesić sobie gdzieś, wygląda to dość orientalnie, więc chyba przywiezione z iranu lub okolic przez kurdyjczyka, w tej wersji która ja podałam faktycznie mogą być błędy ponieważ to jest chyba napisane ze słyszenia, mam oryginał ale wiesz jak wygląda farsi więc nie mogłam tego tu przenieść dzięki wielkie za tłumaczenia, a powyżej Ewa ID pisze że to jest poezja Rumiego śpiewana przez Homayoun Shajarian i podaje link to tej piosenki na youtube, pozdrawiam serdecznie
mmaja82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 11:23   #746
zakochana04
Raczkowanie
 
Avatar zakochana04
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 123
Dot.: Polka i Kurd

nie ma za co

wlasnie to pytanie mialo byc do niej bo moj maz sie zdziwil ze ktos z polski zna ta piosenke
pozdrawiam
zakochana04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-16, 11:33   #747
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: Polka i Kurd

Cytat:
Napisane przez zakochana04 Pokaż wiadomość

wlasnie to pytanie mialo byc do niej bo moj maz sie zdziwil ze ktos z polski zna ta piosenke
pozdrawiam
Nie mieszkam w Polsce.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 21:28   #748
mija03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
Dot.: Polka i Kurd

.

Edytowane przez mija03
Czas edycji: 2013-06-16 o 12:23
mija03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-04, 12:00   #749
zakochana04
Raczkowanie
 
Avatar zakochana04
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 123
Dot.: Polka i Kurd

hej witaj na forum, ciezko mi co kolwiek doradzic, faktycznie w ich kulturze wyglada to troche inaczej ale duzo tez zalezy np od tego jak dlugo mieszka w uk, jest muzulmaninem (bo tez nie kazdy kurd jest)? no i inna sprawa czemu sie rozstal z zona, moze wlasnie powodem byly roznice kulturowe
zakochana04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-04, 23:09   #750
mija03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
Dot.: Polka i Kurd

[/color]

Edytowane przez mija03
Czas edycji: 2013-06-16 o 12:23
mija03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-05-19 18:09:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:21.