Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

[MartaMagda]

Napisane przez dariah4

Dziewczyny w piątek mam egzamin, proszę trzymajcie za mnie kciuki!

To ja już trzymam od dzisiaj, w piątek będzie kumulacja pozytywnej mocy

[201609081836]

Napisane przez dariah4

Dziewczyny w piątek mam egzamin, proszę trzymajcie za mnie kciuki!

Pewnie

[very niceee]

Będę mocno trzymać. Ja zdałam dopiero wtedy jak przestałam się stresować. Gdyby nie ten stres to już dawno bym miała prawko, a tak to robiłam pod jego wpływem głupoty. Kochane musicie opanować tego potwora

[piekna746]

Zdalam za 4 razem, nie wierze !!!
Jestem szczesliwa, po egzaminie nawet sie poplakalam, ale nie dotarlo to do mnie jeszcze
Jezdzilam od 7:30 do 8;25 i dojezdzajac do wordu myslalam, ze oblalam na pewno a tu taka niespodzianka. Jestem przeszczesliwa !

[wszystkienazwysazajete]

Napisane przez dariah4

Ja tak samo...



Też tak mam, że noga odmawia mi posłuszeństwa i nie potrafię sobie z tym poradzić. Potem skupiam się na tej mojej nodze i na tym, żeby przestała mi latać, a nie na tym co się dzieje na drodze. No i robię głupie błędy, których normalnie bym nie zrobiła. Zawsze jestem za to na siebie zła.


Dziewczyny w piątek mam egzamin, proszę trzymajcie za mnie kciuki!

Tylko, że ja nawet z miejsca ruszyć nie potrafię przez tą nogę... Na 6 razy tylko raz udało mi się wyjechać z placu (brałam wtedy więcej leków uspokajających)... Nie da się zapanować nad samochodem, gdy noga, która odpowiada za sprzęgło jest "nieposłuszna"...

Napisane przez piekna746

Zdalam za 4 razem, nie wierze !!!
Jestem szczesliwa, po egzaminie nawet sie poplakalam, ale nie dotarlo to do mnie jeszcze
Jezdzilam od 7:30 do 8;25 i dojezdzajac do wordu myslalam, ze oblalam na pewno a tu taka niespodzianka. Jestem przeszczesliwa !

Ajjj, jak ja Ci zazdroszczę! Gratki!

[Heterrra]

Cześć dziewczyny. Jestem nowa i Was czytam. Problem identyczny jak u niektórych z Was: znowu oblałam jestem wkurzona na samą siebie normalnie jakaś nienormalna jestem czy co? 4 raz aż wyć się chce

[dariah4]

Napisane przez piekna746

Zdalam za 4 razem, nie wierze !!!
Jestem szczesliwa, po egzaminie nawet sie poplakalam, ale nie dotarlo to do mnie jeszcze
Jezdzilam od 7:30 do 8;25 i dojezdzajac do wordu myslalam, ze oblalam na pewno a tu taka niespodzianka. Jestem przeszczesliwa !

Gratuluje! I strasznie zazdroszczę, też chciałabym mieć to już za sobą.

Napisane przez wszystkienazwysazajete

Tylko, że ja nawet z miejsca ruszyć nie potrafię przez tą nogę... Na 6 razy tylko raz udało mi się wyjechać z placu (brałam wtedy więcej leków uspokajających)... Nie da się zapanować nad samochodem, gdy noga, która odpowiada za sprzęgło jest "nieposłuszna"...

No to aż tak jak Ty to nie mam. Ruszyć to jeszcze pół biedy. Najgorzej jest u mnie kiedy muszę chwilę dłużej trzymać tą nogę na sprzęgle. Strasznie mi zaczyna latać i potem nie mogę się skupić na niczym.

Napisane przez Heterrra

Cześć dziewczyny. Jestem nowa i Was czytam. Problem identyczny jak u niektórych z Was: znowu oblałam jestem wkurzona na samą siebie normalnie jakaś nienormalna jestem czy co? 4 raz aż wyć się chce

Szkoda, że się nie udało. Na czym oblałaś? Ja już też kilka razy wyłam i w sumie to już się zaczynam chyba przyzwyczajać do tych moich porażek, ale tym razem mam jakieś dobre przeczucia. Oby tylko się sprawdziły. No i pierwszy raz chcę na ten egzamin w końcu iść, bo ostatnio byłam strasznie zniechęcona. Aż sama się sobie dziwię.

[Heterrra]

Napisane przez dariah4

Gratuluje! I strasznie zazdroszczę, też chciałabym mieć to już za sobą.


No to aż tak jak Ty to nie mam. Ruszyć to jeszcze pół biedy. Najgorzej jest u mnie kiedy muszę chwilę dłużej trzymać tą nogę na sprzęgle. Strasznie mi zaczyna latać i potem nie mogę się skupić na niczym.


Szkoda, że się nie udało. Na czym oblałaś? Ja już też kilka razy wyłam i w sumie to już się zaczynam chyba przyzwyczajać do tych moich porażek, ale tym razem mam jakieś dobre przeczucia. Oby tylko się sprawdziły. No i pierwszy raz chcę na ten egzamin w końcu iść, bo ostatnio byłam strasznie zniechęcona. Aż sama się sobie dziwię.

Nie uwierzysz na pierdzielonym łuku. Paranoja jakaś co z tego, że na jazdach potrafię to zrobić bez problemu, bez problemu jeżdżę nie ma najmniejszego stresu zaczyna się egzamin a ja mam zaczynam być po prostu galaretą. Trzęsę się, brak mi oddechu i totalna pustka w głowie. Za drugim razem musiałam się wysilić by przypomnieć sobie jak się nazywam. Żenada. Lubię jeździć, nie mam z tym problemu ale zdanie egzaminu jest chyba ponad moje siły. Mam doła i zastanawiam się czy nie odpuścić, najchętniej to nakopałabym sobie w d...

[MartaMagda]

Napisane przez Heterrra

Nie uwierzysz na pierdzielonym łuku. Paranoja jakaś co z tego, że na jazdach potrafię to zrobić bez problemu, bez problemu jeżdżę nie ma najmniejszego stresu zaczyna się egzamin a ja mam zaczynam być po prostu galaretą. Trzęsę się, brak mi oddechu i totalna pustka w głowie. Za drugim razem musiałam się wysilić by przypomnieć sobie jak się nazywam. Żenada. Lubię jeździć, nie mam z tym problemu ale zdanie egzaminu jest chyba ponad moje siły. Mam doła i zastanawiam się czy nie odpuścić, najchętniej to nakopałabym sobie w d...

Pomyśl, że ja Ci nakopię, jeśli się poddasz!

Walcz, bo szkoda dotychczasowego wysiłku.

[dariah4]

Napisane przez Heterrra

Nie uwierzysz na pierdzielonym łuku. Paranoja jakaś co z tego, że na jazdach potrafię to zrobić bez problemu, bez problemu jeżdżę nie ma najmniejszego stresu zaczyna się egzamin a ja mam zaczynam być po prostu galaretą. Trzęsę się, brak mi oddechu i totalna pustka w głowie. Za drugim razem musiałam się wysilić by przypomnieć sobie jak się nazywam. Żenada. Lubię jeździć, nie mam z tym problemu ale zdanie egzaminu jest chyba ponad moje siły. Mam doła i zastanawiam się czy nie odpuścić, najchętniej to nakopałabym sobie w d...

To ja ostatnio na górce oblałam i też byłam na siebie strasznie zła.
Nie poddawaj się! Jak nie tym razem to może uda się następnym!
Rozumiem Cię, bo moja noga na egzaminie trzęsie się jak galareta...

Dzisiaj miałam jazdę i ogólnie dobrze mi szło, tylko jest rondo, z którym sobie chyba w ogóle nie radzę.
Może wezmę jakąś tabletkę na uspokojenie przed tym egzaminem, tylko nie wiem jaką...

[Heterrra]

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ok jak znowu nie zdam możecie mi d... skopać Z tabsami uważaj, mi na trzeci egzamin brat dal "słabiutki xanax" czy coś w tym stylu. Fakt oblałam ślicznie, nic mnie nie obeszło tylko egzaminator pytał czy coś brałam, ponieważ "ma pani wyjątkowo duże oczy".

[very niceee]

Napisane przez dariah4

Gratuluje! I strasznie zazdroszczę, też chciałabym mieć to już za sobą.


No to aż tak jak Ty to nie mam. Ruszyć to jeszcze pół biedy. Najgorzej jest u mnie kiedy muszę chwilę dłużej trzymać tą nogę na sprzęgle. Strasznie mi zaczyna latać i potem nie mogę się skupić na niczym.


Szkoda, że się nie udało. Na czym oblałaś? Ja już też kilka razy wyłam i w sumie to już się zaczynam chyba przyzwyczajać do tych moich porażek, ale tym razem mam jakieś dobre przeczucia. Oby tylko się sprawdziły. No i pierwszy raz chcę na ten egzamin w końcu iść, bo ostatnio byłam strasznie zniechęcona. Aż sama się sobie dziwię.

Zdasz Ja przed swoim zdanym egzaminem też miałam te dobre przeczucia, jak nigdy. Nawet pow. mojemu Tż ,, zobaczysz, że jutro zdam". Pozytywne myslenie, odrobina skupienia i będzie dobrze. Każda z nas w końcu zdaje, dlatego nie można odpuszczać.

[sylwiusia89]

Wczoraj oblałam po raz 7..nie wiem już co robić

Czemu to mnie spotyka...tak bardzo marzyłam o prawku a tak bardzo nie mogę go zdać

3 razy na placu...potem już na mieście, za każdym razem mam wpisaną interwencję...czy ja się po prostu nie nadaję na kierowcę ?! Nie wiem już co robić. Naprawdę lubię jeździć Moja siostra zdała za 2 razem..boże jak jej zazdroszczę

[GagaFace]

Napisane przez sylwiusia89

Wczoraj oblałam po raz 7..nie wiem już co robić

Czemu to mnie spotyka...tak bardzo marzyłam o prawku a tak bardzo nie mogę go zdać

3 razy na placu...potem już na mieście, za każdym razem mam wpisaną interwencję...czy ja się po prostu nie nadaję na kierowcę ?! Nie wiem już co robić. Naprawdę lubię jeździć Moja siostra zdała za 2 razem..boże jak jej zazdroszczę

Masz możliwość zdawania prawa, gdzie indziej ?
Moja kumpla miała tak samo, po 7 razie oblania egzaminu. Zabrała papiery i przeniosła się do ośrodka, w dużo mniejszej miejscowości.
I tam zdała za 2 razem

[dariah4]

Ja mam właśnie dobre przeczucia, jak nigdy normalnie. A moje przeczucia przeważnie się sprawdzały. jak nie zdam to przez te głupie rondo. Doszłam ostatnio do wniosku, że te oblane egzaminy jednak coś mi dały. Błędy przez które nie zdałam do końca życia zapamiętam i nigdy ich już nie popełnię. Bo gdybym podczas samodzielnej jazdy wyjechała z parkingu tak jak to próbowałam zrobić na drugim egzaminie to musiałabym płacić za blacharza i mogłoby mnie to kosztować więcej niż kolejny egzamin.

[sylwiusia89]

Zdaję w Krakowie. Żeby do innej miejscowości się przenieś musiałabym od nowa "poznawać miasto" a tu w Krakowie już sporo znam

Za każdym podejściem wmawiam sobie żeby się skupić itd. Jeżdżąc nawet się tak bardzo nie stresuje ale zawsze coś jest że mnie oblewają :/

[sally]

Napisane przez sylwiusia89

Zdaję w Krakowie. Żeby do innej miejscowości się przenieś musiałam od nowa "poznawać miasto" a tu w Krakowie już sporo znam

Za każdym podejściem wmawiam sobie żeby się skupić itd. Jeżdżąc nawet się tak bardzo nie stresuje ale zawsze coś jest że mnie oblewają :/

Z mojego doświadczenia, powiem Ci, że każdy ma Swój Dzień, ja zdalam za 7-mym razem, miesiąc temu zdawała 7-my raz moja Bratowa i oblała, zadzwoniła do mnie, i powiedziała że rezygnuje, ja jej na to że jeśli ma jeszcze do wykorzystania egzamin przed wykupieniem kolejnych 5-ciu godz dodatkowych to niech idzie za ciosem, tym bardziej, że jest opcja że właśnie teraz zda, poszła bez optymizmu - ZDAŁA moje zdanie jest takie: nie poddawać się - iść za ciosem do skutku

[wszystkienazwysazajete]

Czytam Wasze posty i zalewam się łzami. Jestem przerażona.

Byłam dzisiaj zdawać teorię, po wejściu do ośrodka od razu "buchnęło" we mnie powietrze pełne zdenerwowania, stresu, przerażenia... Patrzyłam na te osoby czekające na egzamin i udzieliło się i mnie. Przy komputerze ręce zaczęły mi się trząść jak nigdy, bałam się, że z tego stresu zapomnę wszystkiego, albo trzęsąca się ręka kliknie złe odpowiedzi

Na szczęście udało się, zero błędów, ale potem musiałam czekać chwilę w ośrodku i mimowolnie byłam świadkiem wywoływania przez egzaminatorów zdających.... Odbywało się to na zasadzie: XXX XXX! (osoba wstaje) DWÓJKA ! i.. obrót na pięcie. Jak można tak traktować ludzi? Przecież to już stresuje !!!! Czy tak ciężko jest być milszym, użyć normalnego tonu głosu i sformułowania "proszę do dwójki / samochód numer dwa" ?!!?!?!

Do tej pory się trzęsę na myśl o WORDzie i moim egzaminie, którego termin poznam pojutrze. Jestem pewna, że nie zdam przez ten stres. Moja noga na to nie pozwoli. Cholerna nerwica... Psychiatra przepisała mi leki, które już stosowałam (zamienniki, myślała chyba, że się nie zorientuję) i nawet ze mną nie porozmawiała. totalna załamka.....

[sylwiusia89]

Nie mam już nawet na to pieniędzy Za studia sama płacę i jeszcze to mnie tyle kosztowało :/

[wszystkienazwysazajete]

Napisane przez sylwiusia89

Nie mam już nawet na to pieniędzy Za studia sama płacę i jeszcze to mnie tyle kosztowało :/

U mnie płacą Rodzice i jest mi z tym cholernie głupio!!! Tyle kasy już na mnie zmarnowali przez te 4 lata, że aż się żyć odechciewa. Wcześniej nawet mi to wypominali, teraz już nie pamiętają (nie chcą pamiętać). Ojciec powtarza, żebym nie martwiła się kosztami, aby tylko zdać.... Łatwo mówić...

Masz trochę lepiej, bo jednak wyjeżdżałaś na miasto, uczyłaś się na błędach, wiesz co gdzie robić, gdzie nie skręcić itp. A ja co ? NIC. Zawsze na placu, bo nie mogę ruszyć z miejsca, a to już błąd.
Jak ktoś nie zdał kilka razy na mieście, to wie co robił źle i to poprawi. Ja nie mam na czym się wzorować......

Jestem wrakiem człowieka przez to cholerne prawko...

[Babel1991]

Ja już tez sie dawno załamałam. Już 9 raz bede zdawac chyba sobie dam spokoj z tym na razie Tym razem oblalam na jednokierunkowej parkowanie prostopadle...wjeźźdzając wiedzialam ze w jednokier. wjeźdzam ale juz wyjeźdzajac z parkowania nie... za bardzo sie chyba zajelam parkowaniem... czuje ze tego nie zdam...;(

[sylwiusia89]

Do wszystkienazwysazajete - który raz już oblałaś ? Co do górki to rozumiem bo też raz oblałam na wzniesieniu... załamka

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez Babel1991

Ja już tez sie dawno załamałam. Już 9 raz bede zdawac chyba sobie dam spokoj z tym na razie Tym razem oblalam na jednokierunkowej parkowanie prostopadle...wjeźźdzając wiedzialam ze w jednokier. wjeźdzam ale juz wyjeźdzajac z parkowania nie... za bardzo sie chyba zajelam parkowaniem... czuje ze tego nie zdam...;(

Czuję że mnie czeka to samo I tez czuję że nigdy nie zdam..co za pech no! Inni za pierwszym zdają! Jak ja im zazdroszcze.

A co wyjechania na miasto...też mi się wydawało że jak już z tego cholernego placu wyjadę to na mieście jakoś pójdzie....a tu zonk razy juz na mieście oblałam. Czuję się tak beznadziejnie

[GagaFace]

Napisane przez Babel1991

Ja już tez sie dawno załamałam. Już 9 raz bede zdawac chyba sobie dam spokoj z tym na razie Tym razem oblalam na jednokierunkowej parkowanie prostopadle...wjeźźdzając wiedzialam ze w jednokier. wjeźdzam ale juz wyjeźdzajac z parkowania nie... za bardzo sie chyba zajelam parkowaniem... czuje ze tego nie zdam...;(

Nie podawaj się ! Później może być jeszcze gorzej żeby się zmobilizować aby powtarzać to 2 raz ...

Napisane przez sylwiusia89

Nie mam już nawet na to pieniędzy Za studia sama płacę i jeszcze to mnie tyle kosztowało :/

Ahhh ... No właśnie. Najgorsze są pieniążki
Ja dziś idę się ustawić, na swój pierwszy egzamin praktyczny ..

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez wszystkienazwysazajete

Czytam Wasze posty i zalewam się łzami. Jestem przerażona.

Byłam dzisiaj zdawać teorię, po wejściu do ośrodka od razu "buchnęło" we mnie powietrze pełne zdenerwowania, stresu, przerażenia... Patrzyłam na te osoby czekające na egzamin i udzieliło się i mnie. Przy komputerze ręce zaczęły mi się trząść jak nigdy, bałam się, że z tego stresu zapomnę wszystkiego, albo trzęsąca się ręka kliknie złe odpowiedzi

Na szczęście udało się, zero błędów, ale potem musiałam czekać chwilę w ośrodku i mimowolnie byłam świadkiem wywoływania przez egzaminatorów zdających.... Odbywało się to na zasadzie: XXX XXX! (osoba wstaje) DWÓJKA ! i.. obrót na pięcie. Jak można tak traktować ludzi? Przecież to już stresuje !!!! Czy tak ciężko jest być milszym, użyć normalnego tonu głosu i sformułowania "proszę do dwójki / samochód numer dwa" ?!!?!?!

Do tej pory się trzęsę na myśl o WORDzie i moim egzaminie, którego termin poznam pojutrze. Jestem pewna, że nie zdam przez ten stres. Moja noga na to nie pozwoli. Cholerna nerwica... Psychiatra przepisała mi leki, które już stosowałam (zamienniki, myślała chyba, że się nie zorientuję) i nawet ze mną nie porozmawiała. totalna załamka.....

Nie ma co się stresować i przejmować niektórymi tekstami.
U mnie to tak jest, że ściskam zwyczajnie i robię swoje.
Nie jesteś dzieckiem, nie pozwól by ktoś obcy tak łatwo manipulował Twoimi emocjami...

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez sylwiusia89

Zdaję w Krakowie. Żeby do innej miejscowości się przenieś musiałabym od nowa "poznawać miasto" a tu w Krakowie już sporo znam

Za każdym podejściem wmawiam sobie żeby się skupić itd. Jeżdżąc nawet się tak bardzo nie stresuje ale zawsze coś jest że mnie oblewają :/

To zmień nastawienie.
Nie skupiaj się, tylko rób wszystko instynktownie.
W końcu w czasie prowadzenia auta, nie ma zwyczajnie czasu na głębsze myślenie. Liczy się każda sekunda ..

[dariah4]

A mój egzamin już jutro... Z jednej strony już chcę, ten egzamin, a z drugiej trochę się jednak boję. Rano jeszcze godzina jazdy a potem to już egzamin, oby się udało.

[MartaMagda]

Napisane przez dariah4

A mój egzamin już jutro... Z jednej strony już chcę, ten egzamin, a z drugiej trochę się jednak boję. Rano jeszcze godzina jazdy a potem to już egzamin, oby się udało.

Ooo, prawie Poznań, a ja z Poznania, no to moje kciuki będą miały jeszcze większą moc!!!

[201609081836]

Napisane przez dariah4

A mój egzamin już jutro... Z jednej strony już chcę, ten egzamin, a z drugiej trochę się jednak boję. Rano jeszcze godzina jazdy a potem to już egzamin, oby się udało.

w takim razie zapewne w najbliższych dniach odwiedzisz wizaż ten wątek i napiszesz ZDADLAM powodzenia!


Nie ma się co poddawać jak już tyle czasu kasy itd włozyłyście, nie raz była tutaj o tym mowa, a pózniej okazywało się że jednak da się zdać i kolejne wiżazanki przychodziły z dobrą nowiną więc głowa do góry nie udało się za 7, 9, uda się za kolejnym.

[wszystkienazwysazajete]

Napisane przez sylwiusia89

Do wszystkienazwysazajete - który raz już oblałaś ? Co do górki to rozumiem bo też raz oblałam na wzniesieniu... załamka

6 razy za mną. Ostatni raz rok temu. 7my będzie za kilka tygodni...

Nie chodzi mi nawet o górkę. Ledwo co udaje mi się podjechać do koperty na łuku (też gaśnie mi samochód- po prostu z nerwów nie potrafię zapanować nad nogą, skacze na 5cm, stuka o pedał i nie daję rady utrzymać sprzęgła..) no i nawet do przodu na łuku nie mogę ruszyć, więc egzaminator dziękuje za egzamin...........

[sylwiusia89]

Mi na początku też bardzo gasło auto - szczególnie że przyzwyczaiłam się do tego którym jeździłam na kursie - potem taki szok na egzaminie ..zupełnie inne wszystko.

Teraz własnie podjeżdżając do łuku staram się wyczuć auto aby potem z górka nie mieć problemu.

Zawsze marzyło mi się prawko więc nie wiem dlaczego nie jest mi tak dane zdać to



Z jednej strony nie wolno się poddawać i należy walczyć o swoje marzenia!

Z drugiej jednak strony czy warto tak się sprzeciwiać losowi...może po prostu nie jest mi dane dla mojego dobra....:p rosi:

[dariah4]

Napisane przez sonnewampire

w takim razie zapewne w najbliższych dniach odwiedzisz wizaż ten wątek i napiszesz ZDADLAM powodzenia!

Dzięki
jak wszystko dobrze pójdzie to pochwalę się już jutro zaraz po egzaminie. A jak pójdzie źle to też napiszę, żeby sobie ponarzekać.

[very niceee]

Napisane przez sylwiusia89

Mi na początku też bardzo gasło auto - szczególnie że przyzwyczaiłam się do tego którym jeździłam na kursie - potem taki szok na egzaminie ..zupełnie inne wszystko.

Teraz własnie podjeżdżając do łuku staram się wyczuć auto aby potem z górka nie mieć problemu.

Zawsze marzyło mi się prawko więc nie wiem dlaczego nie jest mi tak dane zdać to



Z jednej strony nie wolno się poddawać i należy walczyć o swoje marzenia!

Z drugiej jednak strony czy warto tak się sprzeciwiać losowi...może po prostu nie jest mi dane dla mojego dobra....:p rosi:

Jest Ci dane. Każda z Nas w końcu zdała. Dariah trzymam kciuki