Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-10-24, 10:03   #1
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Unhappy

Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść


Będzie trochę długo, ale mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i mi pomoże, bo chyba potrzebuję obiektywnego spojrzenia kogoś nieznajomego.

Wczoraj zakończyłam trwający prawie dwa lata toksyczny związek. Mieszkałam z TŻ przez rok, wczoraj spakowałam moje rzeczy, zaczekałam aż wróci z pracy i powiedziałam mu, że odchodzę.
Na czym polegała toksyczność tego związku? Byłam z facetem, który chciał mnie kontrolować na każdym kroku. Zabraniał mi kontaktów z przyjaciółkami, traktował mnie jak dziecko - wychodząc na imprezę musiałam mu się meldować (bo groził, że inaczej ze mną zerwie), robił mi chore jazdy (nie odbieram telefonu bo śpię=na pewno go zdradzam, nie odbieram telefonu, bo zostawiłam go w domu=na pewno go zdradzam itd.). Mieliśmy skrajnie różną wizję związku (ja partnerską, on patriarchalną), ale zawsze jakoś się dostosowywałam do jego widzimisię. Próbował ze mnie zrobić swoją sprzątaczkę, kucharkę, praczkę i nie wiadomo co jeszcze 24/7. Próbował nawet ograniczyć mi kontakt z rodzicami.

W czym wobec tego problem? Po zerwaniu pojechałam do domu rodziców. Przyjechał tam za mną z kwiatami (przez cały związek dostałam od niego kwiaty może z dwa razy) i rozpłakał się w drzwiach mówiąc, że jestem jedynym powodem, dla którego żyje i zaczął obiecywać, że się zmieni. A ja, głupia, pomimo świadomości wszystkich jego wad, tego ile przez niego wycierpiałam (obecnie leczę się na zdiagnozowaną depresję, przez rok miałam myśli samobójcze), jeszcze mu współczuję i płaczę pół dnia, bo jest mi go żal i czuję się jak wredna, zimna suka.

Proszę, doradźcie mi, jak przemówić do samej siebie, że nie zrobiłam nic złego. Chciałabym wreszcie zacząć nowy rozdział w życiu i ruszyć dalej, ale on cały czas do mnie pisze i wydzwania, a ja nie umiem po prostu tego olać. HELP
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.

Edytowane przez WhySoSerious
Czas edycji: 2012-10-24 o 10:06
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:05   #2
Pudel123
Wtajemniczenie
 
Avatar Pudel123
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 455
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Na początek zablokuj jego numer - nie będziesz dostwała smsów i nie będzie mógł zadzwonić. W ostateczności zmień go
__________________
come take my heart of glass and give me your love
I hope you'll still be there to pick the pieces up


89,9->73,2

spinoholiczka

[COLOR="Gray"]thriatlon - finished!
Pudel123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:06   #3
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:19   #4
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
To już jego problem będzie, a nie Twój. Nie można brać odpowiedzialności za czyjeś życie. WAS już nie ma a kogoś zmuszać do związku nie można i on powinien mieć to na uwadze
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:22   #5
Ana186
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 139
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
Może wydam się wredna, ale to już jego problem. Jak ma zachwiania emocjonalne to ostatecznie można skorzystać i zawiadomić o tym odpowiednie instytucje. Dziewczyno, przeczytaj uważnie co napisałaś. Dużym krokiem jest to, że potrafiaś odejść. Zrobiłaś bardzo dobrze. To była jakaś patologia. Szanuj siebie, bądź twarda. Masz w kimś oparcie?

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
To już jego problem będzie, a nie Twój. Nie można brać odpowiedzialności za czyjeś życie. WAS już nie ma a kogoś zmuszać do związku nie można i on powinien mieć to na uwadze
O taaakk. Zgadzam się
Ana186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:22   #6
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
Ci, co próbują coś sobie zrobić, nie robią wcześniej takich przedstawień.
Kiedyś miałam też takiego "kwiatka", patologicznie zazdrosnego. I też mnie straszył, że coś sobie zrobi...do momentu, aż zaoferowałam się podać mu sznurek jak będzie się wieszał. Dziwnym trafem od razu mu przeszły wszelkie samobójcze zapędy i żyje sobie do dziś, notabene całkiem nieźle.

Jeśli nie zerwiesz tej znajomości, to największą krzywdę zrobisz samej sobie.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:24   #7
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Na szczęście mam oparcie w przyjaciołach i rodzinie.
Dziękuję wam wszystkim za rady, wiem, że jestem po prostu za miękka i wrażliwa i w tym chyba cały problem.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-24, 10:28   #8
edit23
Zakorzenienie
 
Avatar edit23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: mój mały kącik
Wiadomości: 4 286
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Na szczęście mam oparcie w przyjaciołach i rodzinie.
Dziękuję wam wszystkim za rady, wiem, że jestem po prostu za miękka i wrażliwa i w tym chyba cały problem.
To wykorzystaj ten czas na zadbanie o siebie i swoją psychikę. Może czas zacząć myśleć o sobie, skoro już pozbyłaś się "ciężaru".
__________________
edit 29
edit23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:30   #9
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
Zaraz się zacznie dyskusja na temat tego, że jak ktoś chce sobie coś zrobić to robi to "po cichu", a nie poprzedzając to ogłaszaniem tego całemu światu...

Zanim jednak ta dyskusja się zacznie, powiem Ci tak:

BARDZO RZADKO sprawdzają "obietnice" typu : jak odejdziesz, to sobie coś zrobię. Typowy emocjonalny szantaż, który - jak sama widzisz na swoim przykładzie - działa. Zamiast olać typa, to Ty ryczysz i zastanawiasz się, czy jemu przypadkiem nic głupiego do głowy nie wpadło.
On tym czasem już zarzucił przynętę i spokojnie czeka, aż wrócisz, żeby przed Tobą kontynuować swoje przedstawienie, kajać się i bić w piersi, obiecywać poprawę, tylko po to, żeby za kilka tygodni/miesięcy wszystko wróciło "do normy"...

Dziewczyno, najwyższy czas pomyśleć O SOBIE! Leczysz się na depresję z jego powodu!!! Jasny gwint, jak partner może doprowadzić do depresji? A Ty się jeszcze zastanawiasz czy sobie bidulek czegoś nie zrobi?

Odrobina egoizmu teraz Ci się przyda. Jak będzie trzeba, to zmień numer, zablokuj go. Nic mu nie będzie, a Ty musisz zacząć normalnie żyć!
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:30   #10
stella717
Raczkowanie
 
Avatar stella717
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Dobrze, że wiesz, że słusznie postąpiłaś i że musisz pozmieniać swoje życie. Facet wie, że jesteś wrażliwa i a przez ten czas kiedy byliście razem nauczył Cię że to on zawsze ma rację i nawet jak on zrobi coś źle to przecież i tak przecież to zawsze była Twoja wina. Przyzwyczaiłaś się do tego i dlatego teraz go załujesz i czujesz się winna. Musisz wziąć się w garść i zapomnieć o nim. Zrobiłaś pierwszy najtrudniejszy krok - odeszłaś od niego, tylko nie możesz teraz zmienić zdania, musisz w tym wytrwać, a będzie już tylko latwiej.
Co do Twojego strachu, że sobie coś zrobi, to jasne, że może, żadna z nas nie wie co siedzi w tej jego głowie, ale przecież nie wrócisz do niego tylko dlatego, że się boisz, że on coś sobie zrobi. Moim zdaniem to jego kolejna gierka, próba manipulacji...
stella717 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:49   #11
Zahir77
Raczkowanie
 
Avatar Zahir77
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Kosmos
Wiadomości: 78
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Witaj. Nie obwiniaj się, nie płacz przez niego , bo nie jesteś winna, wytrzymałaś i tak bardzo długo te wszystkie kontrole i podejrzenia, a facet niech Cię nie szantażuje że sobie coś zrobi, bo jest typowym egoistą myślących tylko o sobie i swoich odczuciach. Musisz to przetrwać , zadbać o swój wewnętrzny spokój i stabilizację emocjonalną. Pozdrawiam
__________________
Zahir
Zahir77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-24, 10:51   #12
Sztywniaaraa
Raczkowanie
 
Avatar Sztywniaaraa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 366
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
To już jego problem będzie, a nie Twój. Nie można brać odpowiedzialności za czyjeś życie. WAS już nie ma a kogoś zmuszać do związku nie można i on powinien mieć to na uwadze
dokładnie.

poza tym,to jeden z najczęściej używanych szantażów po zerwaniu
Sztywniaaraa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:53   #13
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Będzie trochę długo, ale mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i mi pomoże, bo chyba potrzebuję obiektywnego spojrzenia kogoś nieznajomego.

Wczoraj zakończyłam trwający prawie dwa lata toksyczny związek. Mieszkałam z TŻ przez rok, wczoraj spakowałam moje rzeczy, zaczekałam aż wróci z pracy i powiedziałam mu, że odchodzę.
Na czym polegała toksyczność tego związku? Byłam z facetem, który chciał mnie kontrolować na każdym kroku. Zabraniał mi kontaktów z przyjaciółkami, traktował mnie jak dziecko - wychodząc na imprezę musiałam mu się meldować (bo groził, że inaczej ze mną zerwie), robił mi chore jazdy (nie odbieram telefonu bo śpię=na pewno go zdradzam, nie odbieram telefonu, bo zostawiłam go w domu=na pewno go zdradzam itd.). Mieliśmy skrajnie różną wizję związku (ja partnerską, on patriarchalną), ale zawsze jakoś się dostosowywałam do jego widzimisię. Próbował ze mnie zrobić swoją sprzątaczkę, kucharkę, praczkę i nie wiadomo co jeszcze 24/7. Próbował nawet ograniczyć mi kontakt z rodzicami.

W czym wobec tego problem? Po zerwaniu pojechałam do domu rodziców. Przyjechał tam za mną z kwiatami (przez cały związek dostałam od niego kwiaty może z dwa razy) i rozpłakał się w drzwiach mówiąc, że jestem jedynym powodem, dla którego żyje i zaczął obiecywać, że się zmieni. A ja, głupia, pomimo świadomości wszystkich jego wad, tego ile przez niego wycierpiałam (obecnie leczę się na zdiagnozowaną depresję, przez rok miałam myśli samobójcze), jeszcze mu współczuję i płaczę pół dnia, bo jest mi go żal i czuję się jak wredna, zimna suka.

Proszę, doradźcie mi, jak przemówić do samej siebie, że nie zrobiłam nic złego. Chciałabym wreszcie zacząć nowy rozdział w życiu i ruszyć dalej, ale on cały czas do mnie pisze i wydzwania, a ja nie umiem po prostu tego olać. HELP
Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
znaczy sie jest manipulatorem. nic sobie nie zrobi, po prostu chce cie wziac na litosc. jak bedzie ci grozil, ze popelni samobojstwo to powedz mu, ze zadzwonisz do jego rodzicow i im o tym powiesz. albo na policje, ze chlopak chce sie zabic. bardzo czesto otrzezwia to tego manipulatora.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 10:56   #14
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

On zrobi teraz wszystko, byle znowu przeciągnąć Cię na swoją stronę i znowu góra po 2 tygodniach sielanki zacząć przytruwać Ci życie. Po co Ci człowiek, któremu obojętne jest jak się czujesz, i który nic sobie nie robi z tego, że masz depresję? Wrzód na d.pie, a nie chłopak.
To lepiej męczyć się dalej i dać kontrolować, niż zostawić coś takiego samemu sobie? Tego typu zazdrość nie jest normalnym zachowaniem, a Ty jakbyś zapomniała, że istnieje coś takiego jak normalność.

Teraz dla odmiany najważniejsza powinnaś być Ty, bo całkowicie zniknęłaś w tym związku, roztopiłaś się w nim dla niego.
Chodzisz na jakąś terapię, do psychologa, psychiatry? Robisz coś z tą depresją?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."

Edytowane przez ulicznica
Czas edycji: 2012-10-24 o 10:58
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 11:54   #15
Edyta1990
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 80
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Kochana, zastosuj metode zdartej plyty w odniesieniu do tego fagasa, jesli wciaz wydzwania. Powtarzaj jak mantre, ze to koniec. A w kwiaty i slodkie, lapiace za serce slowka nie wierz- to tanie chwyty, taki szantaz emocjonalny.
Edyta1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:06   #16
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Teraz dla odmiany najważniejsza powinnaś być Ty, bo całkowicie zniknęłaś w tym związku, roztopiłaś się w nim dla niego.
Chodzisz na jakąś terapię, do psychologa, psychiatry? Robisz coś z tą depresją?
Leczę się psychotropami i chodzę na psychoterapię.

Nie zamierzam do niego wracać i wiem, że muszę teraz być egoistką. Poprosił mnie, żebym to przemyślała i powiedziałam mu, że porozmawiamy w niedzielę (nie, że przemyślę) - bo chcę wszystko dobrze poukładać sobie w głowie i wygarnąć mu punkt po punkcie co mi zrobił i jak mnie traktował.
Przejrzałam na oczy i widzę, że nawet namawiając mnie do powrotu działa egoistycznie - nie patrzy na to, jak ja się czuję, tylko na to, że JEMU jest smutno i że ON nie może beze mnie żyć, a nie na to, że JA nie mogę żyć z nim.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:10   #17
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Będzie trochę długo, ale mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i mi pomoże, bo chyba potrzebuję obiektywnego spojrzenia kogoś nieznajomego.

Wczoraj zakończyłam trwający prawie dwa lata toksyczny związek. Mieszkałam z TŻ przez rok, wczoraj spakowałam moje rzeczy, zaczekałam aż wróci z pracy i powiedziałam mu, że odchodzę.
Na czym polegała toksyczność tego związku? Byłam z facetem, który chciał mnie kontrolować na każdym kroku. Zabraniał mi kontaktów z przyjaciółkami, traktował mnie jak dziecko - wychodząc na imprezę musiałam mu się meldować (bo groził, że inaczej ze mną zerwie), robił mi chore jazdy (nie odbieram telefonu bo śpię=na pewno go zdradzam, nie odbieram telefonu, bo zostawiłam go w domu=na pewno go zdradzam itd.). Mieliśmy skrajnie różną wizję związku (ja partnerską, on patriarchalną), ale zawsze jakoś się dostosowywałam do jego widzimisię. Próbował ze mnie zrobić swoją sprzątaczkę, kucharkę, praczkę i nie wiadomo co jeszcze 24/7. Próbował nawet ograniczyć mi kontakt z rodzicami.

W czym wobec tego problem? Po zerwaniu pojechałam do domu rodziców. Przyjechał tam za mną z kwiatami (przez cały związek dostałam od niego kwiaty może z dwa razy) i rozpłakał się w drzwiach mówiąc, że jestem jedynym powodem, dla którego żyje i zaczął obiecywać, że się zmieni. A ja, głupia, pomimo świadomości wszystkich jego wad, tego ile przez niego wycierpiałam (obecnie leczę się na zdiagnozowaną depresję, przez rok miałam myśli samobójcze), jeszcze mu współczuję i płaczę pół dnia, bo jest mi go żal i czuję się jak wredna, zimna suka.

Proszę, doradźcie mi, jak przemówić do samej siebie, że nie zrobiłam nic złego. Chciałabym wreszcie zacząć nowy rozdział w życiu i ruszyć dalej, ale on cały czas do mnie pisze i wydzwania, a ja nie umiem po prostu tego olać. HELP
Autorko, otwieraj szampana i świętuj nowy, lepszy etap w życiu zamiast niepotrzebnie rozczulać się nad despotą, manipulantem i emocjonalnym szantażystą.Nie daj się nabrać na tę całą ckliwą otoczke: krokodyle łzy, chwilową skruchę (która minęłaby jak ręką odjął, gdyby facetowi udało się Ciebie ponownie pozyskać i wciągnąć w grząskie bagno swoich wpływów ), kwiaty ( wiadomo, jak trwoga to do Boga albo... do kwiaciarni, żeby jakimś badylem zapunktować u kobiety, jak się coś przeskrobało ), maniakalne wydzwanianie i nachodzenie. To tylko teatrzyk, kolejna odsłona odgrywanego przed Tobą przedstawienia i i blef mający na celu zmylenie przeciwnika .On widzi, że jego taktyka zaostrzonej kontroli przyniosła efekt odwrotny od zamierzonego i łagodzi kurs tylko po to, żeby Cię złamać i ponownie wciągnąć w swoją strefę wpływów. Potem wszystko wróci do stanu przed Twoimi buntem. Jeśli ulegniesz, to on otrzyma jasny sygnał, że nie musi się z Tobą liczyć, bo robisz sobie z gęby cholewę a Twoje wolnościowe zrywy są chwilowe i łatwe do zneutralizowania jednym machnięciem marcheweczki. Musisz zacisnąć zęby i wytrwać w raz powziętej decyzji, choć zapewnie nie będzie Ci łatwo w obliczu emocjonalnego szantażu i stalkingu.

Jeśli będzie korcić Cię, aby do niego wrócić, to wypisz sobie całą litanię jego wad, przypomnij sobie złe traktowanie, narzucanie Ci durnych ograniczeń, stopniowe odcinanie od bliskich, wtłaczanie w przyciasną podomkę domowego Kopciucha i.... ciesz się, że to już za Tobą! Kończąc tę bezsensowną mękę (bo związkiem bym tego nie nazwała) dałaś sobie szansę na autentyczne szczęście i prawdziwy partnerski związek w przyszłości. Z kimś takim jak Twój były skończyłabyś jako sfrustrowany, przedwcześnie postarzały, sponiewierany i wyeksploatowany wrak człowieka.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:13   #18
Edyta1990
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 80
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Leczę się psychotropami i chodzę na psychoterapię.

Nie zamierzam do niego wracać i wiem, że muszę teraz być egoistką. Poprosił mnie, żebym to przemyślała i powiedziałam mu, że porozmawiamy w niedzielę (nie, że przemyślę) - bo chcę wszystko dobrze poukładać sobie w głowie i wygarnąć mu punkt po punkcie co mi zrobił i jak mnie traktował.
Przejrzałam na oczy i widzę, że nawet namawiając mnie do powrotu działa egoistycznie - nie patrzy na to, jak ja się czuję, tylko na to, że JEMU jest smutno i że ON nie może beze mnie żyć, a nie na to, że JA nie mogę żyć z nim.
No wlasnie- slusznie myslisz, aby nie zwracac sie do niego slowami zastanowie sie, sama juz nie wiem itp. Musisz byc zdecydowana. Pozdrawiam i zycze aby poukladalo Ci sie fajnie w zyciu.
Edyta1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:18   #19
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Leczę się psychotropami i chodzę na psychoterapię.

Nie zamierzam do niego wracać i wiem, że muszę teraz być egoistką. Poprosił mnie, żebym to przemyślała i powiedziałam mu, że porozmawiamy w niedzielę (nie, że przemyślę) - bo chcę wszystko dobrze poukładać sobie w głowie i wygarnąć mu punkt po punkcie co mi zrobił i jak mnie traktował.
Przejrzałam na oczy i widzę, że nawet namawiając mnie do powrotu działa egoistycznie - nie patrzy na to, jak ja się czuję, tylko na to, że JEMU jest smutno i że ON nie może beze mnie żyć, a nie na to, że JA nie mogę żyć z nim.
Ale po co dalej to kontynuować? O czym jeszcze można tutaj gadać, skoro zakładam, że on wie, dlaczego z nim zerwałaś? Chcesz się dać przekonać? Im więcej będziesz miała z nim kontaktu i okazji do rozmowy, tym słabsza będziesz.
Jeśli tylko zrobi Ci się po tym lżej, to jasne - ale nie wiem, czy jesteś w tym momencie na tyle silna, by "wygarniając" nie okazać przy okazji swojej słabości, np nie popłakać się.
A egoizmu w Twoim przypadku nie widzę, instynkt samozachowawczy, i chęć ratowania swojego zdrowia i życia jest dla mnie czymś normalnym.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-24, 12:28   #20
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
Niech sobie zrobi To już nie twoja sprawa. Wieeelu tak straszy, szantażując że sobie coś zrobi ale to tylko takie gadanie... Koleżanki ex jak od niego odeszła, wysyłał jej mmsy na których na szyi miał pętle więc... a ma się dobrze już ma nową kobietę:P
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Edytowane przez Visez
Czas edycji: 2012-10-24 o 12:29
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:42   #21
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Leczę się psychotropami i chodzę na psychoterapię.

Nie zamierzam do niego wracać i wiem, że muszę teraz być egoistką. Poprosił mnie, żebym to przemyślała i powiedziałam mu, że porozmawiamy w niedzielę (nie, że przemyślę) - bo chcę wszystko dobrze poukładać sobie w głowie i wygarnąć mu punkt po punkcie co mi zrobił i jak mnie traktował.
Przejrzałam na oczy i widzę, że nawet namawiając mnie do powrotu działa egoistycznie - nie patrzy na to, jak ja się czuję, tylko na to, że JEMU jest smutno i że ON nie może beze mnie żyć, a nie na to, że JA nie mogę żyć z nim.
Bardzo słuszne podejście! Zdrowy egoizm nie jest niczym złym. Wręcz przeciwnie, to podstawa zdrowia psychicznego i ważny element instynktu samozachowawczego. Nadmierna empatyczność i wrażliwość na potrzeby innych kosztem własnych prowadzi do masochizmu i zwiększa ryzyko, że inni będą Cię notorycznie wykorzystywać i manipulować Tobą dla własnych egoistycznych interesów poprzez umiejętną grę na Twoich emocjach. Niektórzy potrafią być naprawdę bezwzględni, jak tylko wyniuchają u kogoś podatność na manipulację. Przed takimi pijawkami trzeba się bronić, jasno wytyczać swoje granice i kierować się w życiu zasadą wzajemności.

Teraz musisz skupić się przede wszystkim na własnym zdrowiu psychicznym i odciąć od wszystkich toksycznych wpływów, które mogą spowolnić lub wręcz zniweczyć efekty terapii. Dlatego na Twoim miejscu darowałabym sobie jakiekolwiek rozmowy z nim. Jeśli chcesz mu wygarnąć, to wyślij mu obszernego pożegnalnego maila a potem całkiem się od niego odetnij. Bezpośredni kontakt z nim jest niewskazany. Moim zdaniem nie jesteś jeszcze wystarczająco silna psychicznie, aby przeprowadzić tę konfrontację bez uszczerbku dla siebie. On będzie znowu mącił Ci w głowie, brał na litość i urządzał dantejskie sceny rozpaczy. Może wzbudzić w Tobie niepotrzebne wahania, wątpliwości i poczucie winy. To zbyt ryzykowne.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-10-24 o 13:01
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 12:54   #22
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Rzecz w tym, że boję się, że jak tak zrobię, to będzie próbował sobie coś zrobić...
Mężczyźni którzy:
-kontrolują
-uważają babę za coś słabszego (vide: związek patriarchalny)
-teatralnie wracają w wielkich łzach

NIE ROBIĄ SOBIE NICZEGO ZŁEGO po rozstaniu.
Osoba, która kontroluje - to jest typ człowieka, który:
myśli raczej, ze teraz zmiękczyć cię trzeba, złamiesz się i wrócisz: że wystarczy łezek trochu, kwiatków ("kobiety to tak lubią") i gadania o zmianie - i zaraz wrócisz, bo "ty baba jesteś, tobie potrzeba takich przedstawień", żebyś przestała kręcić noskiem i grzecznie wróciła

Powiem tak: jakby on coś sobie zrobił to by tego świat a ludzie jeszcze w dziejach nie widzieli: jak on dla kogos słabszego (baby) miał sobie krzywdę robić? O_O
dla kogoś, kto ma się słuchać, a nie się rządzić i stawiać warunki?
Jego wnioski mogą być co najwyżej takie: bo to zła kobieta była. Albo: baby to mają nawalone we łbie, nie wiadomo o co takiej chodzi nigdy.
Nawet chwilowe myślenie o tym, że on sobie cokolwiek zrobi zasługuje na śmiech, potem na śmiech wariata a potem na ponure wyśmianie tak skrajnej naiwności. To jest najczystszy oksymoron: facet, który lubi rządzić - miałby sobie zrobić krzywdę dla kogoś, kogo uważa za słabszego i takiego, co nie ma prawa nóżką swoją tupać?
Urażona duma, bo go jakieś babsko rzuciło i teraz jeszcze miałby się z klifu rzucać czy tam się wieszać? No jest to po prostu śmiech na sali!

Szkoda, że nie umiem wyrazić tego tak dosadnie byś zrozumiała, jak bardzo sie mylisz - kiedy się boisz, że on sobie coś zrobi. To nie jest typ człowieka który sobie zrobi jakąkolwiek krzywdę, hoho, stawiam dolary przeciw orzechom, że on takiego 'głupstwa nie popełni dla jakieś baby'.
Prędzej zrobi coś tobie - bo sobie na pewno nie. Teraz robi te przedstawienia godne grafomana i ciemięgi, ale potem jeszcze ci wyskoczy jak diabeł z pudełka z zarzutami "pewnie odeszłaś, bo znalazłaś se innego!!!".
Obecny strach jego jest stanem przejściowym! Przerodzi się jeszcze w złość i atakowanie... A potem znów przepraszanie - i tak w koło, bo to dla niego nowość: słuchałaś się, a teraz wyrywasz mu się ze szponów, on nie wie, co na takie dziwy poradzić! Jest w wielkim szoku, że mu się posłuszna osoba teraz wyrywa, lezie gdzieś, zamiast robić co należy.

urabia ciebie jak ciasto

Twoja konstatacja:
Cytat:
Przejrzałam na oczy i widzę, że nawet namawiając mnie do powrotu działa egoistycznie - nie patrzy na to, jak ja się czuję, tylko na to, że JEMU jest smutno i że ON nie może beze mnie żyć, a nie na to, że JA nie mogę żyć z nim.
świadczy o tym, że masz już dystans oraz zaczęłaś myśleć realnie. Za te słowa bym ci jakiś dobry trunek postawiła, bo stwierdzasz całkowitą prawdę.

Twarda bądź, wybrałaś najlepiej jak mogłaś. Dasz radę.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-10-24 o 13:20
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:16   #23
patrysiowa_
Zakorzenienie
 
Avatar patrysiowa_
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 25 563
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Rozmawiaj dużo, z przyjaciółmi, odbuduj kontakty które naderwałaś przez ex-a dupka. Rozmawiaj z rodzicami. Nie siedź sama. Bądź dzielna, ignoruj go Powodzenia
__________________
mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam - ja to wiem
mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen!
patrysiowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:25   #24
Silesian Girl
Rozeznanie
 
Avatar Silesian Girl
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 712
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Też miałam do czynienia z takimi gagatkami- każdy żyje do dziś

Autorko, zastanow sie czy chcesz na pewno tego spotkania. chlopina wybitnie ma manipulacyjne zdolnosci, wiec moze sie na to spotkanie przygotowac. spodziewaj sie Waszego wspolnego albumu, przypominania jakichs dobrych wspolnych chwil, przyniesionej pierwszej zacerowanej mu przez Ciebie skarpetki, a nawet proby oswiadczenia sie, nie wspomne o kwiatach i cyganskiej kapeli... Brzmi kosmicznie, ale taki typ chwyci sie wszystkiego co wg niego moze zmiekczyc Ci serce, wiec uwazaj i badz odporna. nie spotykajcie sie w miejscach do ktorych chodziliscie razem, tylko w jakims neutralnym miejscu, z ktorym nie wiaza sie zadne wspolne wspomnienia, bo zaraz bedzie "a pamietasz...bla bla bla".
Ja sama zerwalam po 4 latach toksycznego zwiazku, ale nie odwazylam sie na spotkanie, zrobilam to przez telefon, ale troche tez z obawy przed agresywnym zachowaniem i obelgami mojego ex. Moim zdaniem takie spotkania nie maja sensu, bo mozesz sie zlamac.
Dbaj o siebie bo to TY jestes najwazniejsza.
Ja raz wrocilam do exa na niecaly rok, teraz juz mam swojego wspanialego mezczyzne, ale oboje walczymy z moja nerwica i depresja po tamtym. Nie daj sie zmanipulowac, tu znajdziesz wsparcie dziewczyn, ktore przeszly to wszystko. Trzymam za Ciebie kciuki
Silesian Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:29   #25
BlackGlass
Raczkowanie
 
Avatar BlackGlass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 152
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Jeżeli facet Tobą manipulował cały czas, to groźby, że sobie coś zrobi najprawdopodobniej mają na celu tylko i wyłącznie granie na Twoich emocjach i wątłych nerwach. Wyłącz telefon, postrasz policją o nękanie, jeśli dalej będzie próbował się do Ciebie dobijać i walcz o swoje zdrowie psychiczne. Dasz radę
__________________
BlackGlass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:31   #26
Samasiara
Przyczajenie
 
Avatar Samasiara
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 20
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

JanePanzram dobrze prawi.

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Za te słowa bym ci jakiś dobry trunek postawiła, bo stwierdzasz całkowitą prawdę.
Otóż to, trunek dla autorki za te słowa i trunek dla Ciebie za tego posta też się należy, chyba trafiłaś w samo sedno .

Edytowane przez Samasiara
Czas edycji: 2012-10-24 o 13:33
Samasiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:32   #27
JanePanzram
Zakorzenienie
 
Avatar JanePanzram
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Ja bym się poważnie zastanowiła nad tym, czy się z nim spotykać
jeśli widzisz u siebie przejawy słabej woli, jeśli podejrzewasz, że dałoby się ciebie złamać - to spotkanie odwołaj z wymyślonego powodu i każde następne propozycje również tak zakańczaj, choćby tłumaczenie miało brzmieć "nie mogę, babcia jechała na rowerze po autostradzie, przejechała królika i się przewróciła, musimy jechać do logopedy" - to nie zgadzaj się na żadne wyjaśniania, tłumaczenia, dywagacje - bo jest to operacja na trupie. A on i tak nie przyjmie do wiadomości twoich gadek.

Nie narażaj swojej woli na takie próby, to marnowanie czasu: ty już wybrałaś dobrze, jak również wielokrotnie tłumaczyłaś mu wcześniej co ci przeszkadza. Nigdy tego nie zrozumiał - dlaczego miałby to zrozumieć teraz, na litość. Nie wiąż tego z dojrzałością czy innymi typowymi tłumaczeniami "to nie przystoi", tutaj twoje rozmowy z nim nic nie dadzą, nasłuchasz się bajeczek, przepraszania - a za miesiąc on będzie się zachowywał jak dawniej, bo sęk w tym, że on nigdy nie uważał, że robi coś źle. On uważa, że jego zachowania typu kontrolowanie i inne - są prawidłowe, że byłby głupi i naiwny, gdyby wierzył babie; że straci czujność, to zaraz doprawisz mu rogi - więc po co ma zmieniać zachowanie.

Edytowane przez JanePanzram
Czas edycji: 2012-10-24 o 13:37
JanePanzram jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:34   #28
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Nie zamierzam się z nim spotykać, tylko porozmawiać na gadu-gadu i mu wszystko wygarnąć
Dziękuję Wam, teraz łatwiej mi sobie przyswoić myśl, że jego rozpaczliwe smsy to tylko gra, a nie prawdziwa rozpacz.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 13:40   #29
malutka100
Zakorzenienie
 
Avatar malutka100
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: zawsze tam gdzie Ty...
Wiadomości: 8 620
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez JanePanzram Pokaż wiadomość
Mężczyźni którzy:
-kontrolują
-uważają babę za coś słabszego (vide: związek patriarchalny)
-teatralnie wracają w wielkich łzach

NIE ROBIĄ SOBIE NICZEGO ZŁEGO po rozstaniu.
Osoba, która kontroluje - to jest typ człowieka, który:
myśli raczej, ze teraz zmiękczyć cię trzeba, złamiesz się i wrócisz: że wystarczy łezek trochu, kwiatków ("kobiety to tak lubią") i gadania o zmianie - i zaraz wrócisz, bo "ty baba jesteś, tobie potrzeba takich przedstawień", żebyś przestała kręcić noskiem i grzecznie wróciła

Powiem tak: jakby on coś sobie zrobił to by tego świat a ludzie jeszcze w dziejach nie widzieli: jak on dla kogos słabszego (baby) miał sobie krzywdę robić? O_O
dla kogoś, kto ma się słuchać, a nie się rządzić i stawiać warunki?
Jego wnioski mogą być co najwyżej takie: bo to zła kobieta była. Albo: baby to mają nawalone we łbie, nie wiadomo o co takiej chodzi nigdy.
Nawet chwilowe myślenie o tym, że on sobie cokolwiek zrobi zasługuje na śmiech, potem na śmiech wariata a potem na ponure wyśmianie tak skrajnej naiwności. To jest najczystszy oksymoron: facet, który lubi rządzić - miałby sobie zrobić krzywdę dla kogoś, kogo uważa za słabszego i takiego, co nie ma prawa nóżką swoją tupać?
Urażona duma, bo go jakieś babsko rzuciło i teraz jeszcze miałby się z klifu rzucać czy tam się wieszać? No jest to po prostu śmiech na sali!

Szkoda, że nie umiem wyrazić tego tak dosadnie byś zrozumiała, jak bardzo sie mylisz - kiedy się boisz, że on sobie coś zrobi. To nie jest typ człowieka który sobie zrobi jakąkolwiek krzywdę, hoho, stawiam dolary przeciw orzechom, że on takiego 'głupstwa nie popełni dla jakieś baby'.
Prędzej zrobi coś tobie - bo sobie na pewno nie. Teraz robi te przedstawienia godne grafomana i ciemięgi, ale potem jeszcze ci wyskoczy jak diabeł z pudełka z zarzutami "pewnie odeszłaś, bo znalazłaś se innego!!!".
Obecny strach jego jest stanem przejściowym! Przerodzi się jeszcze w złość i atakowanie... A potem znów przepraszanie - i tak w koło, bo to dla niego nowość: słuchałaś się, a teraz wyrywasz mu się ze szponów, on nie wie, co na takie dziwy poradzić! Jest w wielkim szoku, że mu się posłuszna osoba teraz wyrywa, lezie gdzieś, zamiast robić co należy.

urabia ciebie jak ciasto

Twoja konstatacja:

świadczy o tym, że masz już dystans oraz zaczęłaś myśleć realnie. Za te słowa bym ci jakiś dobry trunek postawiła, bo stwierdzasz całkowitą prawdę.

Twarda bądź, wybrałaś najlepiej jak mogłaś. Dasz radę.
popieram każde Twoje słowo
Autorko przeczytaj sobie uważnie tę wypowiedź i ciesz się, że zdecydowałaś się rozpocząć nowy rozdział w życiu i skończyć związek, który był toksyczny
Z mojej strony życze Ci dużo wytrwałości i samozaparcia w walce o TWOJE szczęście.


JanePanzram czytam Twoje posty tu na Intymnym z prawdziwą przyjemnością
Widać że jesteś bardzo mądrą kobietą
malutka100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-10-24, 15:20   #30
stella717
Raczkowanie
 
Avatar stella717
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
Dot.: Koniec toksycznego związku, on nie chce mi dać odejść

Cytat:
Napisane przez WhySoSerious Pokaż wiadomość
Nie zamierzam się z nim spotykać, tylko porozmawiać na gadu-gadu i mu wszystko wygarnąć
Dziękuję Wam, teraz łatwiej mi sobie przyswoić myśl, że jego rozpaczliwe smsy to tylko gra, a nie prawdziwa rozpacz.
Mądrze postąpiłaś rozstając się z nim. Teraz musisz myśleć o sobie i odbudować to co zniszczył w Twoim życiu ex. Powodzenia. Trzymam kciuki
stella717 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.