Wyprowadzić się czy nie?

[Evitte]

Nie weim już co robić, ponad rok mieszkam już na stancji z pewną Panią, ona jest w porządku. Od tego roku mieszka z nami jej córka z mężem, bywają spoko dni, ale bywa też tak, że schodzi się cała rodzina i cieżko mi wbić do kuchni... gotuje im obiad od 11 do 16 przeważnie, nie weim co tam robi, ale o dłuższym gotowaniu czegoś mogę zapomnieć, to jest raczej robienie kanapek lub odgrzewanie. Do tego nie mam nawet miejsca zeby powiesic pranie, więc robię je w domu do którego jezdze co tydzien a mam juz dosc takiego trybu życia. Ale to jeszcze dało sie wytrzymać ,bo babeczka jest miła i się nie czepia i płacę 400 zł to w sam raz patrząc na inne oferty. Jej córka z mężem mieli się wyprowadzić do grudnia, bo mają remont własnego mieszkania, jednak teraz okazało się, że zostaną do kwietnia/maja a w tym czasie akurat urodzi im się dziecko i jak tu sie uczyc skoro w nocy będzie płakało? mam już coś na oku w mieszkaniu studenckim i chyba to najlepsza opcja. Mam miesięczne wypowiedzenie w umowie, myślicie, że nie będzie to chamskie, jeśli wypowiem jej mieszkanie w połowie roku? zapłacę za grudzien i tak pomieszkam niecale 3 tyg, potem swieta i nowe mieszkanie...ale boje sie zmian, jestem na 5 roku, wiec musze to zrobic juz teraz bo nikt mi pozniej nic nie wynajmie...
Aha nie zajmuje długo łazienki, ostatnio kąpałam się 20 min, może 25 z depilacja, a mąż jej córki skomentował do niej :Wreszcie... i ja to słyszałam. Więc nie uśmiecha mi się mieszkanie z nimi...
Poza tym myślę, że w nowym mieszkaniu udoskonaliłabym swoje gotowanie i mogłabym w końcu prać i nie wozić tego do domu... Nie pasuje mi taka wegetacja, tylko wstydzę się powiedzieć właścicielce, jakby nie patrzeć straci źródło dochodu, ale z drugiej strony nie jestem tu więźniem. Zresztą zawsze lepiej mieszkac ze studentkami, niż z obcą rodzinką...

[madana]

Tak, wyprowadzić i to szybko.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Evitte

Nie weim już co robić, ponad rok mieszkam już na stancji z pewną Panią, ona jest w porządku. Od tego roku mieszka z nami jej córka z mężem, bywają spoko dni, ale bywa też tak, że schodzi się cała rodzina i cieżko mi wbić do kuchni... gotuje im obiad od 11 do 16 przeważnie, nie weim co tam robi, ale o dłuższym gotowaniu czegoś mogę zapomnieć, to jest raczej robienie kanapek lub odgrzewanie. Do tego nie mam nawet miejsca zeby powiesic pranie, więc robię je w domu do którego jezdze co tydzien a mam juz dosc takiego trybu życia. Ale to jeszcze dało sie wytrzymać ,bo babeczka jest miła i się nie czepia i płacę 400 zł to w sam raz patrząc na inne oferty. Jej córka z mężem mieli się wyprowadzić do grudnia, bo mają remont własnego mieszkania, jednak teraz okazało się, że zostaną do kwietnia/maja a w tym czasie akurat urodzi im się dziecko i jak tu sie uczyc skoro w nocy będzie płakało? mam już coś na oku w mieszkaniu studenckim i chyba to najlepsza opcja. Mam miesięczne wypowiedzenie w umowie, myślicie, że nie będzie to chamskie, jeśli wypowiem jej mieszkanie w połowie roku? zapłacę za grudzien i tak pomieszkam niecale 3 tyg, potem swieta i nowe mieszkanie...ale boje sie zmian, jestem na 5 roku, wiec musze to zrobic juz teraz bo nikt mi pozniej nic nie wynajmie...
Aha nie zajmuje długo łazienki, ostatnio kąpałam się 20 min, może 25 z depilacja, a mąż jej córki skomentował do niej :Wreszcie... i ja to słyszałam. Więc nie uśmiecha mi się mieszkanie z nimi...
Poza tym myślę, że w nowym mieszkaniu udoskonaliłabym swoje gotowanie i mogłabym w końcu prać i nie wozić tego do domu... Nie pasuje mi taka wegetacja, tylko wstydzę się powiedzieć właścicielce, jakby nie patrzeć straci źródło dochodu, ale z drugiej strony nie jestem tu więźniem. Zresztą zawsze lepiej mieszkac ze studentkami, niż z obcą rodzinką...

skoro tak ci nie pasuje to mieszkanie to nad czym sie jeszcze zastanawiasz? ja bym juz dawno szukala nowego lokum.

[Evitte]

szukam... przez to miesieczne wypowiedzenie musze znalezc cos pewnego do przyszlego tyg, potem jej dac wypowiedzenie a tam podpisac umowe i dac zadatek... obym tylko sobie nie pogorszyla, ale w sumie nie ma czym...

[rudyrydz86]

Oj wyprowadzaj się szybciutko.. Takie mieszkanie, bez prania, gotowania i jeszcze z dzieckiem płaczącym i głupimi komentarzami to jakiś dramat!!W mieszkaniu studenckim na pewno będziesz miała więcej swobody. Jeśli Ci się nie spodoba, to szukasz następnego i tyle
Na pocieszenie napiszę że ja podczas 6 lat studiów mieszkałam na 11 stancjach

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez Evitte

szukam... przez to miesieczne wypowiedzenie musze znalezc cos pewnego do przyszlego tyg, potem jej dac wypowiedzenie a tam podpisac umowe i dac zadatek... obym tylko sobie nie pogorszyla, ale w sumie nie ma czym...

Kochana, umowa jest obustronna. Płacisz za ten pokój, więc nikt Ci łaski nie robi, udostępniając kuchnię czy łazienkę. Więcej pewności siebie, głowa do góry i działaj, przeprowadź się tam, gdzie nikt Ci nie będzie wyliczał 25 minut w łazience.

[ILTheCure]

Ale nad czym Ty się zastanawiasz?

Ty nie płacisz 400 zł za to, że "pani jest miła i nie czepliwa" a za to, że tam MIESZKASZ, masz więc praco do łazienki, do kuchni itd itp.

W takiej sytuacji powinnaś się bezwarunkowow wyprowadzic, i wprost powiedziec pani, że przyczyną jest zmiana warunków mieszkaniowych, która Ci po prostu nie odpowiada. Finito.

Ta kobieta nie dała Ci nic za darmo, nie obdarzyła Cię jakimiś matczynymi uczuciami, żebyś musiała się martwic o to, komu ona w środku roku coś wynajmie. Trzeba było sobie nie sprowadzac nowych lokatorów, to by nie miała problemu, proste. To jej problem nie Twój.

[la'Mbria]

wyprowadzić jasna sprawa
a na odchodne powiedzieć wprost, że nie chcesz mieszkać wśród "szczęśliwej rodzinki" i nie na takie warunki sie umawiałaś

[TmargoT]

Napisane przez la'Mbria

wyprowadzić jasna sprawa
a na odchodne powiedzieć wprost, że nie chcesz mieszkać wśród "szczęśliwej rodzinki" i nie na takie warunki sie umawiałaś

wyprowadzic się jak najszybciej

[BluePanda]

Decyzja podjęta, zostało tylko działać

[helencia01]

szukaj szybko czegoś innego

[madzia0007]

Tez bym sie wyprowadzila. W tym mieszkaniu po prostu nie ma juz dla ciebie miejsca. Argumenty ktore podalas (ze nie mozesz sie dopchac do kuchni, do lazienki, glupie komentarze, dziecko w drodze) sa sensowne i przedstawilabym je wlascicielce. Wogole to nie w porzadku wobec ciebie jest ze sprowadzila rodzine bo nie na takie warunki pisalas sie podpisujac umowe.

[coffee_candy]

Wyprowadź się. Pamiętaj, że to TWOJE życie i TY decydujesz o tym, co robisz. Czemu z niego nie skorzystasz tylko dlatego, że martwisz się o coś, o co nie powinnaś? W żadnym wypadku nie powinno Ci być głupio, jesteś już przecież dorosła. Działaj!