wylewam smutki

[pinac0lada]

Dziewczyny, jestem załamana Byłam z chłopakiem 1,5roku, rozeszliśmy się niecały tydzień temu, bo "brakowało mu tego czegoś". Mianowicie zaczęło się od częstych kłótni, w końcu wymyśliłam sobie przerwę, która miała trwać 2 tygodnie, lecz stęskniłam się i odezwałam się pierwsza po tygodniu. Kolejny tydzień zastanawialiśmy się jak to naprawić, żadne nie miało pomysłów, a gdy zaproponowałam, aby spróbować zacząć od początku nie zareagował z entuzjazmem.. Wczoraj miał urodziny, kupiłam mu wsześniej prezent (po tej przerwie), ciągle mając nadzieję, że nam wyjdzie. Kilka dni temu powiedział, że stwierdził, iż powinniśmy zrobić jeszcze jedną przerwę, ale dłuższą. Pomyślałam, że lepiej mu beze mnie i jeśli chce przerwy to się rozstaniemy. Tak też wyszło.. A dzisiaj patrzę, a na facebooku podziękował znajomym za życzenia "a w szczególności za prezent *" ja mu żadnego prezentu nie dałam... Poza tym te i inne buziaki nie są dla mnie.. Płakać mi się chce, nie sądziłam, że on mógłby mi to zrobić Kiedy to się mogło zacząć? Kiedyś byliśmy tak szczęśliwi, tak bardzo go kocham, a on mi wbija szpile w serce.
Najgorsze jest chyba też to, że nie mam się komu wypłakać. W czasie trwania związku nie pozwalał mi się spotykać ze znajomymi, dzisiaj zostałam sama.. Nie wiem co mam robić, ciągle żyłam nadzieją..

Przepraszam, ale chociaż tu musiałam się wyżalić..

[Kaja-ja]

Napisane przez pinac0lada

Dziewczyny, jestem załamana Byłam z chłopakiem 1,5roku, rozeszliśmy się niecały tydzień temu, bo "brakowało mu tego czegoś". Mianowicie zaczęło się od częstych kłótni, w końcu wymyśliłam sobie przerwę, która miała trwać 2 tygodnie, lecz stęskniłam się i odezwałam się pierwsza po tygodniu. Kolejny tydzień zastanawialiśmy się jak to naprawić, żadne nie miało pomysłów, a gdy zaproponowałam, aby spróbować zacząć od początku nie zareagował z entuzjazmem.. Wczoraj miał urodziny, kupiłam mu wsześniej prezent (po tej przerwie), ciągle mając nadzieję, że nam wyjdzie. Kilka dni temu powiedział, że stwierdził, iż powinniśmy zrobić jeszcze jedną przerwę, ale dłuższą. Pomyślałam, że lepiej mu beze mnie i jeśli chce przerwy to się rozstaniemy. Tak też wyszło.. A dzisiaj patrzę, a na facebooku podziękował znajomym za życzenia "a w szczególności za prezent *" ja mu żadnego prezentu nie dałam... Poza tym te i inne buziaki nie są dla mnie.. Płakać mi się chce, nie sądziłam, że on mógłby mi to zrobić Kiedy to się mogło zacząć? Kiedyś byliśmy tak szczęśliwi, tak bardzo go kocham, a on mi wbija szpile w serce.
Najgorsze jest chyba też to, że nie mam się komu wypłakać. W czasie trwania związku nie pozwalał mi się spotykać ze znajomymi, dzisiaj zostałam sama.. Nie wiem co mam robić, ciągle żyłam nadzieją..

Przepraszam, ale chociaż tu musiałam się wyżalić..

Co masz robić? Skupić się na pogrubionym zdaniu, przeczytać je tyle razy, ile wystarczy, żebyś zrozumiała jak głupia byłaś będąc z nim w związku.

Zapomnij o nim, nie użalaj się... pozbieraj się do kupy, zastanów ile jest wart dla Ciebie ktoś, kto odizolował Cię od znajomych, przyjaciół... od życia?

[harmeen]

Co "jak on Ci mógł to zrobić"? Znaczy się co, podziękował za prezent, który dostał od kogoś innego, nawet nie wiesz, kogo (o mój boże, jak on mógł go przyjąć!)? Spójrz na to trzeźwo. Rozstaliście się (w zasadzie Ty z nim zerwałaś), może i niefajnie, ale on jest teraz wolnym facetem i może robić, co chce. A Ty oczekujesz ciągłej adoracji, mimo, że już nie jesteście razem (ani nie jesteście ludźmi, którzy JESZCZE nie są razem)?

Napisane przez Kaja-ja

Co masz robić? Skupić się na pogrubionym zdaniu, przeczytać je tyle razy, ile wystarczy, żebyś zrozumiała jak głupia byłaś będąc z nim w związku.

Zapomnij o nim, nie użalaj się... pozbieraj się do kupy, zastanów ile jest wart dla Ciebie ktoś, kto odizolował Cię od znajomych, przyjaciół... od życia?

A to swoją drogą.

[pinac0lada]

Nie ja z nim zerwałam. Przyznaję się, że pomysł z przerwą był głupi, przyznałam to też przed nim zaraz, jak do niego napisałam. I wtedy też mu powiedziałam, że miał racje, że przerwy nie istnieją, że czegoś takiego się nie robi, albo się z kimś jest albo nie. A on za tydzień chciał ją powtórzyć i do tego wydłużyć do 3-4 tygodni bez kontaktu.. Co Ty byś sobie pomyślała gdyby Twój chłopak tak powiedział? Pewnie, że spodobało mu się życie bez Ciebie, że już mu nie zależy. Chyba, że ja jestem jakaś inna..

[laisla]

Przerwa okazała się początkiem końca, chyba czas to zaakceptować i zacząć żyć na własną rękę..Jeśli jak piszesz Twój niemądry pomysł mu się spodobał tak, że zapragnął kolejnej przerwy to i tak zapewne dni tego związku były policzone. Z jakiegoś powodu dążyłaś w końcu do tej przerwy, szczęśliwa się nie czułaś.

[MalaWredna]

Dobrze, że się rozeszliście.
Ten związek był chory bo zabraniał ci kontaktu z znajomymi.. głowa do góry, będzie dobrze tylko otwórz się na nowe znajomości.. albo wróć do starych.. MUSISZ kogos miec, na pewno nie jestes sama.
Powodzenia

[kalincia]

Nigdy nie zrozumiem stwierdzenia "nie pozwalał mi się spotykać" i traktowania rego normalnie...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez pinac0lada

Nie ja z nim zerwałam. Przyznaję się, że pomysł z przerwą był głupi, przyznałam to też przed nim zaraz, jak do niego napisałam. I wtedy też mu powiedziałam, że miał racje, że przerwy nie istnieją, że czegoś takiego się nie robi, albo się z kimś jest albo nie. A on za tydzień chciał ją powtórzyć i do tego wydłużyć do 3-4 tygodni bez kontaktu.. Co Ty byś sobie pomyślała gdyby Twój chłopak tak powiedział? Pewnie, że spodobało mu się życie bez Ciebie, że już mu nie zależy. Chyba, że ja jestem jakaś inna..

chcial powtorzyc przerwe, bo pewnie ktos mu sie nawinal i mial nadzieje na cos wiecej. oczywiscie jako wolny facet.
jak mniemam ta przerwa i rozstanie to najlepsze, co moglo cie spotkac i pewnie gdybys wiecej napisala o tym zwiazku to by wypadlo kilka trupow z szafy. odcinac sie od znajomych czy przyjaciol z powodu zwiazku to najwieksza glupota.

[coffee_candy]

Napisane przez laisla

Przerwa okazała się początkiem końca, chyba czas to zaakceptować i zacząć żyć na własną rękę..Jeśli jak piszesz Twój niemądry pomysł mu się spodobał tak, że zapragnął kolejnej przerwy to i tak zapewne dni tego związku były policzone. Z jakiegoś powodu dążyłaś w końcu do tej przerwy, szczęśliwa się nie czułaś.

Popieram! Teraz masz mnóstwo czasu na odnawianie znajomości, nawiązywanie nowych, skupienie się wreszcie na sobie. Trzeba czasu, on leczy rany.

[Oh Stella_Stellah_huh]

Nie obraź się, ale pomijając fakt, że zakaz spotykania się ze znajomymi to jakiś totalnie toksyczny patent, to z opisu Twojej reakcji na jego wpisy z Facebooka odnoszę wrażenie, że Ty też trochę go osaczasz. Może chce od tego odpocząć?