Rozważania faceta o przyszłości małżeństwa

[Magnolia_83]

Napisane przez sil123

Normalny facet w sytuacji, gdy jego partnerka mówi, że chce iść do łóżka z kimś innym wychodzi z domu.

... ewentualnie sam znajduje sobie kochankę na boku

Napisane przez preetamsingh

Autorze = od 3 lat, masz "przyjaciółkę", a twoja córa ma 1,5 roku... Czyli już w momencie starań o dziecko miałeś "pocieszycielkę"???

no właśnie?

[tacyta]

Napisane przez natash88

Chyba mnie nie zrozumiałaś. Stałam w opozycji do stwierdzenia, że tylko kultura (bądź tylko biologia) wpływa na człowieka.

Tak, wszystkie te argumenty są mi znane z racji wyuczonego zawodu.

Nie, nie opieram się na popularno-naukowych książkach. To była tylko luźna trawestacja...(widzę, że niezrozumiała).

Opieram się na dotychczasowych osiągnięciach i założeniach nauki, że wpływu biologii i kultury nie da się oszacować - stąd przyjmuje się założenie o ich wspólnym wpływie. To założenie popieram.

Ależ ja zrozumiałam , że Ty uznajesz współoddziaływanie czynników wrodzonych i kulturowych. Mój wywód nie odnosił się do całości Twojej wypowiedzi tylko do Twojego założenia o istnieniu konstytucjonalnych, a więc wrodzonych różnic psychicznych między płciami, co do którego pozostaję sceptyczna.

Nie kwestionuję tego, że wszyscy jesteśmy zlepkiem genów i wychowania (chociaż w przeciwieństwie do Ciebie przypisuję większy wpływ czynnikom środowiskowym, gdyż przemawiają za tym badania nad plastycznością mózgu, które dowiodły, że pod wpływem odpowiednich bodźców z zewnątrz może dochodzić do trwałej przebudowy struktury tego organu) . Zakładam, że pomiędzy ludźmi istnieją konstytucjonalne różnice w potencjale genetycznym (zniwelowane/pogłębione potem przez odpowiednie wychowanie),ale te wstępne (pre)dyspozycje do pewnych czynności czy zachowań są właściwością osobniczą, niezależną od płci. Bo niby w jaki sposób zestaw chromosomów XX albo odmienna gospodarka hormonalna miałyby warunkować uległość i wspomniane przez Ciebie postawy zależnościowe u kobiet albo usprawiedliwiać hasło "baby do garów" ?

[Bananalama]

Ja jestem modelowym przykładem, że posiadanie macicy nie warunkuje miłości do mopa . Wychowano mnie tak, że naprawdę nie miałam obowiązku sprzątania, gotowania itp. Jestem leniem do kwadratu, naczynia w zlewie widzę dopiero wtedy, jak chcę nalać wodę do czajnika, a czajnik się nie mieści w zlewie . I uległa nie jestem, co to to nie. Jedyne co mnie różni od osobnika płci męskiej z podobnym wychowaniem to fakt, że on ma większą siłę fizyczną, a ja mam mniej podatne na masowe wypadanie włosy . No i oczywiście cechy płciowe dotyczące ciała.

[tacyta]

Napisane przez Bananalama

Ja jestem modelowym przykładem, że posiadanie macicy nie warunkuje miłości do mopa . Wychowano mnie tak, że naprawdę nie miałam obowiązku sprzątania, gotowania itp. Jestem leniem do kwadratu, naczynia w zlewie widzę dopiero wtedy, jak chcę nalać wodę do czajnika, a czajnik się nie mieści w zlewie . I uległa nie jestem, co to to nie. Jedyne co mnie różni od osobnika płci męskiej z podobnym wychowaniem to fakt, że on ma większą siłę fizyczną, a ja mam mniej podatne na masowe wypadanie włosy . No i oczywiście cechy płciowe dotyczące ciała.

Jestem podobnym przypadkiem. W dzieciństwie miałam tylko dwa obowiązki: dobrze się uczyć i grzecznie się zachowywać ( z pierwszym nie miałam problemów, z drugim bywało różnie, bo ze mnie typ dość niepokorny ), sprzątanie ani gotowanie nie wchodziło w zakres moich zajęć ani zainteresowań. Brutalne zderzenie z mopem i z książką kucharską nastąpiło dopiero po wyjeździe na studia, ale nigdy jakoś nie zapałałam do nich uczuciem. Dzisiaj błogosławię wynalazców zmywarki i automatycznej obieraczki i mam nadzieję, że dożyję chwili, gdy wielofuncyjne roboty całkowicie zastąpią ludzi we wszystkich pracach domowych.

[ARAKSJEL]

Napisane przez elamem

Stereotypy u pracodawców są dość mocno zakorzenione, a co gorsze hołdują im też kobiety z dwóch powodów. Kobiety które coś osiągnęły boją się innych kobiet, bo wiedzą jak wielki mają one potencjał jeśli się uprą (patrzą na siebie) oraz chcą się zdystansować od innych kobiet, żeby oddalić od siebie stereotypy, które pokonały.

Racja ,także uważam że kobiety mają mniejsze predyspozycje do kolektywnej współpracy z tym że są leniwe i bez ambicji to już sprawa dyskusyjna .

Choć jak tak patrze na dwa powyższe posty to z tym lenistwem coś na rzeczy jest

[JanePanzram]

Kolektywna współpraca hehehehe
mój ojciec miał bardzo dobrego znajomka - robili w tym samym zawodzie ofkors. Pomoc drogowa. Całymi latami się kolegowali! Jeden do drugiego dzwonił, jak nie mógł danej roboty wykonać w danej chwili - i sobie te roboty oddawali.
Okazało się, że ten znajomy miał w zwyczaju dawać tym "nie swoim" (oddanym mu przez ojca) klientom swoje wizytówki. W ten sposób przejął kilku stałych klientów którzy regularnie dzwonili.

Tak sie zakończyła współpraca ojca z tym panem. Teraz ma innego znajomego, który taki lojalny potrafi być - ale takich lojalnych jest niewielu
Kładę nacisk na slowo "niewielu". Bo ich jest bardzo mało. A ten znajomek nie był pierwszym który praktykowal podobne rzeczy, ale ten, że tak powiem, bardziej tym zaskoczył.

Taka współpraca o której mowa, ta bajkowa "współpraca w grupie" hehehehe będzie może w czasie wojny - a i to nie jest pewne takie, bo jeden jest w porządku, inny ci nóż wbije w plecy.
W biznesie liczenie na taką lojalność grupową "z racji na rycerskie zasady" jest naiwnoscią.
I jest weryfikowane przez życie dość szybko.

[TmargoT]

czy ktoś wie o czym był watek?

[JanePanzram]

autor napisał wyraźnie, że temat kończy i więcej nie czyta (na stronie chyba trzeciej, więc sto lat temu )

[Hultaj]

także uważam że kobiety mają mniejsze predyspozycje do kolektywnej współpracy z tym

zupełnie, jakby faceci nigdy nie podkładali sobie świń, nie obgadywali się nawzajem i ogólnie serdecznie pochylali się nad rywalem prowadząc za łapkę do awansów.

Margo, masz w 1szym poście.

[preetamsingh]

czyżby araksjel był kolejnym klonem-wcieleniem trola eosa?

[JanePanzram]

Araksjel ma swoje zdanie i je wyraża, tak myślę.
Ale Araksjelu - ja w takich przypadkach zawsze patrzę, czy są w życiu przykłady na potwierdzenie danego przekonania.
I poza jakimiś filmowymi przykładami nie umiem znaleźć takich historii, które by w jasny sposób potwierdzały to przekonanie.
Chodzi o to, że wielu jak będzie miało do wyboru
-zysk, czy też
-lojalność wobec znajomego
to wybierają zazwyczaj to pierwsze...

Ci drudzy zaś już zasługują na miano prawdziwych przyjaciół - a takich, jak wiadomo, jest tylu co kot napłakał.

[ARAKSJEL]

Za parę godzinek Jane podam przykłady bo takowe oczywiście na poparcie posiadam ,niestety będą dość ogólnikowe z przyczyn osobistych ,aczkolwiek oparte na obserwacji własnej . Miłego dnia .

[TmargoT]

Napisane przez Hultaj

zupełnie, jakby faceci nigdy nie podkładali sobie świń, nie obgadywali się nawzajem i ogólnie serdecznie pochylali się nad rywalem prowadząc za łapkę do awansów.

Margo, masz w 1szym poście.

trochę,żeście odbiegli od tematu,a EOS jak hitler nawet po śmierci jest wiecznie żywy

Napisane przez preetamsingh

czyżby araksjel był kolejnym klonem-wcieleniem trola eosa?

zaręczam ci własną głowa,że nie

[Hultaj]

zaręczam ci własną głowa,że nie

no i co, i nie miałabyś głowy

trochę,żeście odbiegli od tematu,a EOS jak hitler nawet po śmierci jest wiecznie żywy

chyba raczej chodziło Ci o Lenina? ^^
Co poradzisz że na forum taka bryndza, że eos najlepiej się sprzedaje ^^

[TmargoT]

Napisane przez Hultaj

no i co, i nie miałabyś głowy

a może wiem więcej na temat EOSA

[ARAKSJEL]

Napisane przez JanePanzram

Araksjel ma swoje zdanie i je wyraża, tak myślę.
Ale Araksjelu - ja w takich przypadkach zawsze patrzę, czy są w życiu przykłady na potwierdzenie danego przekonania.
I poza jakimiś filmowymi przykładami nie umiem znaleźć takich historii, które by w jasny sposób potwierdzały to przekonanie.
Chodzi o to, że wielu jak będzie miało do wyboru
-zysk, czy też
-lojalność wobec znajomego
to wybierają zazwyczaj to pierwsze...

Ci drudzy zaś już zasługują na miano prawdziwych przyjaciół - a takich, jak wiadomo, jest tylu co kot napłakał.

Teraz tak czytam twój post Jane ,być może niezrozumienie pewne zaszło .Widzę że zasugerowałaś się cyt. postem i szukasz przykładów na kolektywną współprace w biznesie co poniekąd jest trudne w miejscu w którym mamy do czynienia z żywym pieniądzem i wymierną korzyścią materialną<choć i tu można przykład prosty znaleźć ,bo jak inaczej nazwać tzw.zmowy cenowe>nie mam na myśli także tzw. wyścigu szczurów Hultaju z w/w powodów.O inny wymiar kolektywizmu mi chodzi ,w sensie rzecz biorąc dosłownym , współpracy i relacji międzyludzkich dwóch grup podzielonych ze względu na płeć .

......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... .....

Przez parę lat miałem możliwość obserwowania współpracy kobiet w pewnym zakładzie gdzie mężczyźni stanowili ułamek procenta , co prawda nie osobiście aczkolwiek pośrednio poprzez bliską osobę która pełniła tam pewną funkcję i ja nijako doradca siłą rzeczy występowałem z pewnych względów.W zakładzie owym powstała pewna organizacja mająca na celu poprawę jakości pracy oraz osiągnięcie wyższego wynagrodzenia i siłą tejże była między innymi ilość osób , zaznaczam że nie ciekawie się tam działo.Teraz do sedna ....po początkowym huraoptymizmie i osiągniętych dość dużych ustępstwach ze strony pracodawcy owa znacząca dla całej sprawy liczba członkiń zaczęła topnieć .Szczególnie miewało to miejsce po świątecznych paczkach tudzież okazjonalnych imprezach bądź wycieczkach.Wspomnąć muszę o rzeczy dość istotnej ,jak nie najistotniejszej w całej sprawie ,mianowicie wieczne problemy z obsadą stanowisk funkcyjnych ważnych dla całej sprawy choć nie opłacanych dodatkowo.Wiecznie w tym względzie były kłopoty a to ta czy inna nie miała czasu ...tu tysiące wymówek ,bądż też ta z tą nie będzie razem czegoś robić bo ta taka owaka ,ciągle jakieś kwasy się zdarzały .Teraz Jane patrz jakie rozwiązanie problemu okazało się proste ,wszystkie stanowiska funkcyjne obsadzili mężczyźni i od tego czasu spokój .

Oczywiście w dużym skrócie opisałem sytuacje ale wierz mi kuriozalne sytuacje się tam zdarzały ,wytłumaczenia komiczne czasami były .

Przykładów parę jeszcze mam ale pisania za dużo


Świetnym przykładem na kolektywną współpracę mężczyzn <taką bez słowa > był pewien odcinek 'jeden z dziesięciu' jak bym go gdzie znalazł to bym ci unaocznił

[TmargoT]

Napisane przez ARAKSJEL

Teraz tak czytam twój post Jane ,być może niezrozumienie pewne zaszło .Widzę że zasugerowałaś się cyt. postem i szukasz przykładów na kolektywną współprace w biznesie co poniekąd jest trudne w miejscu w którym mamy do czynienia z żywym pieniądzem i wymierną korzyścią materialną<choć i tu można przykład prosty znaleźć ,bo jak inaczej nazwać tzw.zmowy cenowe>nie mam na myśli także tzw. wyścigu szczurów Hultaju z w/w powodów.O inny wymiar kolektywizmu mi chodzi ,w sensie rzecz biorąc dosłownym , współpracy i relacji międzyludzkich dwóch grup podzielonych ze względu na płeć .

......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... .....

Przez parę lat miałem możliwość obserwowania współpracy kobiet w pewnym zakładzie gdzie mężczyźni stanowili ułamek procenta , co prawda nie osobiście aczkolwiek pośrednio poprzez bliską osobę która pełniła tam pewną funkcję i ja nijako doradca siłą rzeczy występowałem z pewnych względów.W zakładzie owym powstała pewna organizacja mająca na celu poprawę jakości pracy oraz osiągnięcie wyższego wynagrodzenia i siłą tejże była między innymi ilość osób , zaznaczam że nie ciekawie się tam działo.Teraz do sedna ....po początkowym huraoptymizmie i osiągniętych dość dużych ustępstwach ze strony pracodawcy owa znacząca dla całej sprawy liczba członkiń zaczęła topnieć .Szczególnie miewało to miejsce po świątecznych paczkach tudzież okazjonalnych imprezach bądź wycieczkach.Wspomnąć muszę o rzeczy dość istotnej ,jak nie najistotniejszej w całej sprawie ,mianowicie wieczne problemy z obsadą stanowisk funkcyjnych ważnych dla całej sprawy choć nie opłacanych dodatkowo.Wiecznie w tym względzie były kłopoty a to ta czy inna nie miała czasu ...tu tysiące wymówek ,bądż też ta z tą nie będzie razem czegoś robić bo ta taka owaka ,ciągle jakieś kwasy się zdarzały .Teraz Jane patrz jakie rozwiązanie problemu okazało się proste ,wszystkie stanowiska funkcyjne obsadzili mężczyźni i od tego czasu spokój .
:

poniewaz kobiety prócz pracy zawodowej mają jeszcze do obsłużenia swojego pana i małych dziedziców,więc brakuje jej czasu na dodatkowe nieopłacane zajęcia.mężczyźni maja ten przywilej,że często to kobiety zajmując sie domem dają więcj wolnego czasu swoim mężom,którzy mogą ten czas poświęcić pracy

[Hultaj]

poniewaz kobiety prócz pracy zawodowej mają jeszcze do obsłużenia swojego pana i małych dziedziców,więc brakuje jej czasu na dodatkowe nieopłacane zajęcia.mężczyźni maja ten przywilej,że często to kobiety zajmując sie domem dają więcj wolnego czasu swoim mężom,którzy mogą ten czas poświęcić pracy

to samo pomyślałam. i zobacz, jak kolektywnie współpracujemy.

Generalnie za malo danych. Z kolei ja zauważyłam, że faceci też nie zawsze tacy chętni, delikatnie mowiąc (i też nie chodzi mi już nawet o wyścig szczurów ale wlaśnie o wykonywanie rzeczy, ktorych innym się za bardzo nie chciało ;-)), ale dobra, nie będę się przepychać, każdy wie swoje.

[ARAKSJEL]

W większości Margo to panny były ,bądź też stare baby

[Hultaj]

to panny były ,bądź też stare baby

mieszkały same? ^^

[Bad_Man]

Tu nie ma nic do ukrycia i nie trzeba specjalnych dowodów na to, że faceci lepiej się dogadują.. Zdarzają się jednostki zazdrosne, zawistne itp. ale jest to o wiele rzadsze zjawisko. Pamiętam jak w zakładzie którym pracował mój tata zaczęły pracować kobiety, wszystko było ok do czasu gdy nie zaczęły pracować jak głupie ( prasy na których kobiety były w stanie pracować pracowały zbyt szybko i młyny które miały technicznie ograniczoną funkcjonalność nie dawały rady) Ogólnie zaczął panować chaos i skończył się on tym, że w ciągu roku prezes pozbył się wszystkich pań z wyjątkiem tych siedzących za biurkiem. Tak więc wcale się nie dziwie, że w wielu zawodach kobiety mniej zarabiają. Oczywiście bez obrazy bo z pewnością są takie co są bardzo kompetentnymi pracownikami.

[JanePanzram]

perwersyjny ten przykład dałeś, bo się okazało, że prezes matoł, bo dobrych pracowników wywala %)

[ARAKSJEL]

Napisane przez Hultaj

mieszkały same? ^^

Panny >część z rodzicami ,część to feministki żyjące w związkach partnerskich
Stare baby >część wdowy z dorosłymi dziećmi ,część mające starych chłopów a tym wiadomo nie wiele trzeba ,raz w miesiącu na dupę wejdą przy dobrych wiatrach więc energie tym bardziej powinny ochoczo rozładowywać .

[JanePanzram]

Araksjelu, przepraszam, że tak nie odpowiadam, ale właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że na PS3 nie chodzą giery z PS2 i mnie KREW ZALAŁA - człowiek przyzwyczajony do kompa, gdzie wszystko chodzi, to nie wie, jaka jest rzeczywistość z konsolami
już zara piszę

[preetamsingh]

Napisane przez ARAKSJEL

Panny >część z rodzicami ,część to feministki żyjące w związkach partnerskich
Stare baby >część wdowy z dorosłymi dziećmi ,część mające starych chłopów a tym wiadomo nie wiele trzeba ,raz w miesiącu na dupę wejdą przy dobrych wiatrach więc energie tym bardziej powinny ochoczo rozładowywać .

poważnie się zastanawiam nad zgłoszeniem ciebie i twoich seksistowskich wypowiedzi do admina

[JanePanzram]

EDIT: no przykład fajny, jak to przeczytałam, to jak w państwówce: starzy pracownicy tak pewni swego byli, że zaczęły się wojny podjazdowe; takie wojny między działami, stare zaszłości - a na ten młyn wpadł szefu i dokonał cięcia węzła gordyjskiego

ja sama widzę w swojej firmie, że faceci to żadnej grupy nie tworzą, to są same lisy, co jeden drugiego wygryzie

zauważyłam, że takie historie jak opisałeś zdarzają się przy złym kierownictwie. Tam gdzie dyrektor czy naczelnik stoi za swoimi, tworzy z nimi zespół (a nie tylko zależność pan-wykonawca) to cała grupa jest bardziej zwarta, a też walcząca o swoje.
Dobry kierownik potrafi całą grupę jakby zewrzeć. Zły - rozprężyć do skraju nielojalności, gdzie jeden drugiemu nie pomoże.

--------------------------------------------------------
Araksjel, już byś sobie darował, hee

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Ja to jak w soczewce widzę w swojej firmie.
W dziale, gdzie jest kierownictwo złe, takie, na które liczyć nie można, które jest tchórzliwe - to tam właśnie mają miejsce takie wojny!
Takie właśnie rozgrywki, cudowanie na ekranie o jakim napisałeś.

Więc te panie to tam już miały niezłe balety wcześniej. Te, które panowały - tworzyły złą atmosferę i to się potem skończyło takimi rozgrywkami.

[ARAKSJEL]

Ten przykład z teleturnieju 'jeden z dziesięciu' tam dobrze było widać jak faceci zawiązują niepisaną umowę przeciwko kobicie widać po twarzy onej że wiedziała o co chodzi a i Sznuk się obciął .Nie znajdę na Ytubie tego odcinka ...szkoda .


......................... ......................... ......................... ......................... ......................... ......................... .............

No to wiesz mniej więcej Jane jak to wyglądało .

Jak z chłopami samymi robiłem to rzadko jaka czarna owca się trafiała ,a jak już to szybko eliminowana była z grupy ,ale fakt dużo zależy od kierownictwa .

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez preetamsingh

poważnie się zastanawiam nad zgłoszeniem ciebie i twoich seksistowskich wypowiedzi do admina

Jeżeli ci to sprawi przyjemność to zgłaszaj mnie i moje domniemane seksistowskie wypowiedzi ,choć tyle że masz jaja robić to otwarcie a nie jak szczur.

[TmargoT]

Napisane przez ARAKSJEL

W większości Margo to panny były ,bądź też stare baby

panny tez mają dzieci,a stare baby mają mężów,dzieci i wnuki

[ARAKSJEL]

Dlatego Margo w takiej formie odpowiedziałem Hultajowi coby uciąć wszelkie dalsze spekulacje na ten temat<bo to mało istotne ze względu na niezbyt długi czas potrzebny do ogarnięcia tych funkcji> .......no ale tego nie wziąłem pod uwagę ......a wnuki mogą mieć dzieci itd. błędne koło

[Hultaj]

Panny >część z rodzicami ,część to feministki żyjące w związkach partnerskich
Stare baby >część wdowy z dorosłymi dziećmi ,część mające starych chłopów

no to potwierdzają się spekulacje Margo, wiele dziewczyn mieszkających z rodzicami ''odwala'' normalnie domowe obowiązki, w tym na przyklad za swoich braci, a np. którym potem się może wydawać, że koniecznie trzeba mieć własnego meża i być na swoim by tkwić w kieracie.
Co do tego ''feministki'' to się nie wypowiadam, bo znam chyba dość sporo związków, gdzie kobiety zajmują się domem w wiekszym stopniu niż panowie.