Wesele, podział kosztów

[ssandrietta]

Cześć dziewczyny, wesele już tuż tuż a problemy z podziałem dalej są. Otóż ja mam całą rodzine na drugim końcu polski i teraz już wiem że nikt nie przyjedzie,zatem ze znajomymi będę miała góra 20 osób ( przy takim maksimum), od narzeczonego znowu koło 80. Teściowa ciągle ma pretensje, że podział jedzenia jest od lb gości u swoich, a reszta tj kamera, sala, foto, orkiestra, wystroje inne na pół. Teraz znów pyta jak z wódką, też chce na pół ale mi sie to nie widzi. Co o tym sądzicie.

[Ashmira]

Wesele organizujemy sami, bez pomocy rodziców. Wszystko mamy na wspólnie, nie wyobrażam sobie dzielenia za płacenie gości itp. chociaż moich gości będzie 1/3. Sami kupujemy sobie ubrania i TŻ męski honor jak to nazwał (i przy okazji panujący u nas zwyczaj) kazał kupić alkohol i obrączki

[laska4]

Napisane przez ssandrietta

Cześć dziewczyny, wesele już tuż tuż a problemy z podziałem dalej są. Otóż ja mam całą rodzine na drugim końcu polski i teraz już wiem że nikt nie przyjedzie,zatem ze znajomymi będę miała góra 20 osób ( przy takim maksimum), od narzeczonego znowu koło 80. Teściowa ciągle ma pretensje, że podział jedzenia jest od lb gości u swoich, a reszta tj kamera, sala, foto, orkiestra, wystroje inne na pół. Teraz znów pyta jak z wódką, też chce na pół ale mi sie to nie widzi. Co o tym sądzicie.

U mnie to wyglądać będzie tak ode mnie będzie ok 80 osób od Tz 35 osób,moi rodzice płacą za gości w restauracji z naszej strony,rodzice narzeczonego płącą za swoich gości,za wódkę ja zapłacę więcej ,za autokar też zapłące więcej no i noclegi każdy płaci za swoich gości,wszystko inne zapłacimy po połowie,oczywiście suknię płacę sobie sama a garnitur też Tż płaci sobie sam.My nie mieszkamy razem i nie mamy wspólnej kasy,więc na razie jest moje ,twoje a po slubie będzie nasze.

[agi_1988]

Na wesele z mojej strony planowane jest 140 osób z TŻ 60.
Moi rodzice chcą zapłacić za całe przyjęcie (prezent ślubny) ale rodzice TŻ chcą podziału na pół przy czymy z mojej strony jest ponad połowa ludzi więc moi rodzice odrzucają na wstępie ten pomysł. Napewno nie będzie płaicł każdy za swoich gości bo się gotują obie rodziny jak to słyszą.

Ja i TŻ pracujemy więc płacimy za wszystko pozostałe.
Mój TŻ kupił obrączki, alkohol, zapłaci za orkiestre, kupi dla siebie ubranie
Ja zamówiłam suknie, kupię dodtaki, fryzjer,kosmetyczka itp., zaproszenia
wpłaciłam zaliczki za kamerzystę, fotografa, ale z nimi rozliczać będziemy się dopiero po weselu.

[monique_05]

.

[MeMickey]

Mieszkamy razem i obuje pracujemy, ale za wesele płaci ojciec TŻta. Moich rodziców nie stać na to, aby zapłacić za wesele, a poza tym mieszkają z nami (w moim domu), ale jednak cały czas pomagają finansowo, bo oboje studiujemy zaocznie, no i TŻ rozkręca swoją firmę.. Poza tym planowaliśmy skromna uroczystość, ale ojciec TŻta naciska na dużą imprezę, a na taką nas nie stać, więc płaci on. Pieniądze mamy wspólne, ale chciałabym za sukienkę i dodatki, makijaż, fryzjera, zaproszenia itp. zapłacić ze swojej wypłaty.

[myszeczka87]

Napisane przez ssandrietta

Cześć dziewczyny, wesele już tuż tuż a problemy z podziałem dalej są. Otóż ja mam całą rodzine n drugim końcu polski i teraz już wiem że nikt nie przyjedzie,zatem ze znajomymi będę miała góra 20 osób ( przy takim maksimum), od narzeczonego znowu koło 80. Teściowa ciągle ma pretensje, że podział jedzenia jest od lb gości u swoich, a reszta tj kamera, sala, foto, orkiestra, wystroje inne na pół. Teraz znów pyta jak z wódką, też chce na pół ale mi sie to nie widzi. Co o tym sądzicie.

Powiem Ci, że ciężko mi coś zrozumieć z Twojego postu...Przybliż mi swoją sytuację...Tzn co Ci się nie widzi?

[cukraktywna]

Napisane przez ssandrietta

Cześć dziewczyny, wesele już tuż tuż a problemy z podziałem dalej są. Otóż ja mam całą rodzine na drugim końcu polski i teraz już wiem że nikt nie przyjedzie,zatem ze znajomymi będę miała góra 20 osób ( przy takim maksimum), od narzeczonego znowu koło 80. Teściowa ciągle ma pretensje, że podział jedzenia jest od lb gości u swoich, a reszta tj kamera, sala, foto, orkiestra, wystroje inne na pół. Teraz znów pyta jak z wódką, też chce na pół ale mi sie to nie widzi. Co o tym sądzicie.

Podzielcie koszty za wódkę procentowo, płacisz 20% kwoty. Akurat ładnie się dzieli (; Sorry, ale masz DUŻO mniej gości i inaczej byłoby nie fair.
U mnie Mama płaci za naszych gości, rodzice TŻ płacą za swoich (od talerzyka, naszych będzie do 50 a u nich do 70 osób). Reszta (alkohol, kapela, fotograf) będzie na pół.
My sobie składamy na obrączki, do tego ja mam ambitny plan żeby ze swojej nędznej pensji (studiuję dziennie, pracuję w weekendy na pół etatu) odłożyć chociaż na dodatki - buty, fryzjerkę itd., ale Mama się ze mnie śmieje i pewnie ostatecznie i tak będzie musiała mi dołożyć ;p

[Makaria]

Ja z moim mężem też postanowiliśmy, że za wszystko zapłacimy sami. Natomiast nie robiliśmy dużego wesela tylko przyjęcie na 30 osób, wiec wiadomo, że koszty były mniejsze niż wesele ze 100 osobami. Za to i tak jesteśmy zadowoleni. Było tak jak chcieliśmy, zaprosiliśmy najbliższych i jedzonko było takie jakie my wybraliśmy a po gościach było widać, że im się podobało. Wiadomo natomiast, że jak rodzice płacą to nie wszystko jest tak jak młodzi chcą. W dużej mierze decydują wówczas rodzice.

[myszeczka87]

Napisane przez Makaria

Ja z moim mężem też postanowiliśmy, że za wszystko zapłacimy sami. Natomiast nie robiliśmy dużego wesela tylko przyjęcie na 30 osób, wiec wiadomo, że koszty były mniejsze niż wesele ze 100 osobami. Za to i tak jesteśmy zadowoleni. Było tak jak chcieliśmy, zaprosiliśmy najbliższych i jedzonko było takie jakie my wybraliśmy a po gościach było widać, że im się podobało. Wiadomo natomiast, że jak rodzice płacą to nie wszystko jest tak jak młodzi chcą. W dużej mierze decydują wówczas rodzice.

Bo jak Rodzice się dokładają to chcą mieć jakieś zdanie na różne tematy i się wtrącają...U wielu koleżanek, którym Rodzice "sponsorowali" wesele były ciągle jakieś kwasy, bo Młodzi chcieli to a Rodzice zupełnie coś innego..tak samo jest z zapraszaniem Gości, Rodzice lubią swoich znajomych (których dzieci widzą kilka razy w życiu) zaprosić na wesele córki lub syna...Ale jeśli Para Młoda chcę mieć dużo swoich znajomych, to Rodzice są na nie...tak samo jak dawno nie widziane ciotki...Albo bardzo daleka Rodzina...

My na szczęście nie mamy tego problemu, bo większość ślubu i wesela sponsorujemy z własnych oszczędności, a resztę Rodzice dołożą (zgodzili się). Miał byś skromny obiadek dla 25 osób (tak chcieliśmy na początku) i Rodzice nie musieliby nic od siebie dawać, ale potem nam się wymarzyło trochę większe wesele na 65 osób i bez pomocy Rodziców by nie dało rady całego sfinansować...

My wszystko ustalamy i robimy po swojemu, tak samo z Gośćmi - to my ustalamy kogo zaprosimy, a kogo nie...Chociaż moja Mama miała trochę inne zdanie na poszczególne tematy, ale to my i tak wszystko ustalamy...Mój Tato uważa, że my po swojemu zrobimy najlepiej..A to także jest odciążenie Rodziców, bo oni też mają swoje sprawy na głowie...Jeżeli będzie taka potrzeba to poproszę o pomoc, ale na razie świetnie dajemy sobie z Tżcikiem radę

Nawet ostatnio przyjaciółka-świadkowa powiedziała, że jeśli będziemy potrzebowali jakiejś pomocy to ona jest do dyspozycji...Kochana moja

[123daria]

Pogadaj na spokojnie z teściową oraz narzeczonym i powiedz, że jeśli jest taka dysproporcja z gośćmi to nie powinnaś płaćić na pół za wódkę.

A u mnie jest tak, że za salę płacą nam rodzice, a resztę czyli za DJ, fotografa, kamerzystę, zaproszenia itd płacimy sami na pół.
A co do ubrania to od dawna nie robimy sobie większych prezentów tylko mój A. kupuje mi suknię i bieliznę a ja mu garnitur tak sobie ustaliliśmy

[ladystar]

My placilismy za wesele sami i placilismy wszystko na pol, poza ubraniami, ktore kazdy kupowal sobie.

Gosci mielismy rowniez prawie pol Meza, pol moich, wiec zadnyc zgrzytow nie bylo w tej kwestii.
A co do placenia za wesele przez rodzicow - wstepny plan i checi rodzicow byly takie, ze nam pomagaja, ale... Jak zaczeli mi narzucac swoje pomysly to szybko sie to zmienilo. Powiedzialam im, ze jesli chca nam pomoc to niech to wszystko co planowali dadza nam jako prezent w dniu wesela, a my wszystko przed weselem organizujemy sami. I tak tez sie stalo. Prawie na to samo wyszlo, ale My bylismy bardziej zadowoleni i nie ograniczani pomyslami rodzicow.

[pstrag_w_pomaranczach]

dziewczyny, u mnie będzie ok. 25 gości u TŻ 200. co zrobić z pdoziałem kosztów?

[aguusia88]

To zalezy czy ci zalezy na tych gosciach. Ja nie zapraszalabym nikogo kogo nie znam od tz ale to ja. najblizsza rodzine tz zbam i na niej mi zalezy Tz zna moja najblizsza rodzine. Spotykamy sie od swieta czy stypy. Kosztami podzielilabym sie na pol bo to wasz dzien a nie tylko twoj czy tz. wy razem chcecie slubu wiec zgadzacie sie na wesele wiec koszty powinny byc rowne. Bo z jakiej racji mialabys brac wiekszosc prezentow od pana mlodego jesli nie znasz jego rodziny i nie dokladalas sie do imprezy. Takie jest moje zdanie. nie rozumiem tego " ty kupujesz wodke a ja place orkiestre". Jesli pan mlody polegnie z alkoholem to panna mloda tez cierpi. Bo nie ma co pic. Jesli mloda nie zatrudni orkiestry to pan mlody pobawi sie przy boomboxie. W kazdym przypadku obie strony cierpia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[motyl03]

Ja też uważam, ze koszty powinny być dzielone na pól. W końcu to nasz wielki dzień. My płaciliśmy za wszystko wspólnie, jedynie ubrania kupowaliśmy oddzielnie.

[pati0090]

U MNIE teściowa płaci za gości tż na sali, a moja mama za naszych gości.
Za resztę sami sobie płacimy

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Według mnie nie ma sensu dzielić koszty, skoro wszystko i tak jest wspólne, więc kto ma akurat kasę ten płaci

[candy111]

U nas rodzice płacą wszystko na pół co związane z weselem.

Suknie mi kupują rodzice. garnitur rodzice tż.

Nie wiem jak z obrączkami i bukietem.

[jagoodka_89]

Mój bukiecik tradycyjnie kupuje przyszły Mąż Co do obrączek- również ponosi go honor