Koty - część VI

[sylwka37]

Napisane przez zonawymarzona

Mam problem troche nietypowy. Zauwazylam, ze moj kot potrafi wyrzucic swojego bobka z kuwety i go turlac:co nfused:
Bawi sie nim mimo iz ma jakies zabawki
jak go tego oduczyc?

o ja niezłą zabawkę sobie znalazł może sztuczną kupę mu kup

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Się wyjaśniło z drapakiem, do zrobienia rozety użyty został inny niż zwykle rodzaj drewna, mniej elastyczny. Przyślą mi nową rozetę

Dobrze że tak się zachowali i wymienią bez problemu.
Szkoda że nie przyznali się od razu - jakby Safirka nie złamała to byś nic nie wiedziała. A w końcu zapłaciłaś za pełnowartościowy drapak.

[Malla]

Napisane przez Anitast

Malla poważnie rozwazasz wziasc towarzysza dla Danielsa ???

Si.

Napisane przez ziazik

Się wyjaśniło z drapakiem, do zrobienia rozety użyty został inny niż zwykle rodzaj drewna, mniej elastyczny. Przyślą mi nową rozetę

Solidna firma.

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Si.

A masz już konkretniejsze plany czy nadal rozważasz rasę?
Nie zazdroszczę - pamiętam jakie to trudne przemyślenia

[ziazik]

Napisane przez iwona1110

Dobrze że tak się zachowali i wymienią bez problemu.
Szkoda że nie przyznali się od razu - jakby Safirka nie złamała to byś nic nie wiedziała. A w końcu zapłaciłaś za pełnowartościowy drapak.

Może nawet nie pokojarzyli, że akurat do mnie taka rozeta poszła, mieli jakieś zmiany kadrowe i po prostu pracownik się pomylił, czy nie wiedział, że to ma być z innego drewna.
Fajnie, że przyślą nową, aż chce się z taką firma współpracować

[iwona1110]

Napisane przez ziazik

Może nawet nie pokojarzyli, że akurat do mnie taka rozeta poszła, mieli jakieś zmiany kadrowe i po prostu pracownik się pomylił, czy nie wiedział, że to ma być z innego drewna.
Fajnie, że przyślą nową, aż chce się z taką firma współpracować

Pewnie że dobrze że wymienią Terminy mają koszmarnie długie ale drapaki super. Ostatnio też podobno zmieniali dostawców tkanin i też jakieś przesunięcia z terminami były.

Czasem to bym chciała być kotem i sobie pobiegać po drapaku zamiast siedzieć w tej pracy i się stresować.

[Magda_84]

jakos przez ostatnie kilka dni mnie nie było... Gruszka robi postępy w chodzeniu w szelkach, ale cwaniara z niej. Jak mam w ręku smakołyk to idzie normalnie, a później udaje że nie może i się przewraca na bok

ziazik super że przyślą nową rozetę, porządna firma

A ja mam pytanie. Będziemy musieli zabezpieczyć balkon i okno w kuchni,w zimie nie było to konieczne ale jako że idzie wiosna to musimy to zrobić, bo w przeciwnym razie nie otworzymy okna wcale.
Ktoś może mi coś poradzić? Brałyście jakąś firmę która to robiła czy może samemu? jeśli tak to jak?

[Malla]

Napisane przez iwona1110

A masz już konkretniejsze plany czy nadal rozważasz rasę?
Nie zazdroszczę - pamiętam jakie to trudne przemyślenia

O matko, mogę o tym pisać i pisać

Byłam w hodowli koratów, idę do hodowli devonów. Obie rasy BARDZO mi się podobają, są małe, nieofutrzone, piękne, wesołe, genetycznie zdrowe i miłe. Chcę poznać hodowlę osobiście, wolałabym nie zobaczyć jej dopiero przy odbiorze, więc celuję w krakowskie. Strasznie mało ich, a jeszcze rezerwacje...

Kociaki są obecnie najbliżej we Wrocławiu, devony, nowo narodzone. Ludzie przez telefon wydają się bardzo sympatyczni i ześwirowani, a na stronie mają kompetentne, choć nieaktualne wiadomości. Planuję nasłać na nich Ziazika A, mają też świeży miot ludzki, ale nie do sprzedaży Miot ludzki bardzo dobrze dogaduje się z miotem kocim

Obie rasy są dominujące, ale nieagresywne wg charakterystyk książkowych. Przez lata są żywe i ześwirowane, nie są kanapowcami, lubią człowieka i źle znoszą samotność. W przeciwieństwie do podłogowego Danielsa, wysoko skaczą, więc jest szansa na chwile spokoju w trakcie walk, gdy nie będzie mógł malucha dosięgnąć Będę potrzebowała małego przemeblowania i nowego drapaka.

W fundacjach mają obecnie same dorosłe, a potrzebuję kociaka, bo moje doświadczenie wskazuje, że Daniels się takich nie boi. Nie nastawiam się tylko i wyłącznie na rasowego. Jeśli trafi się dachowy łagodny i wychowany kotek, to nie ma problemu, na razie nie ma sezonu. Schronisko odpada - nie mam czasu na uczenie kota korzystania z kuwety i nie chcę ryzykować zdrowia Danielsa na rzecz niezsocjalizowanego dzikusa. Odpada kot z chorobą lokomocyjną (koleżanka ma taką znajdę i nie może z nim jeździć, bo zaraz biegunka i wymioty). Niestety, muszę być wybredna, w końcu to wybór na kilkanaście lat.

Do Wielkanocy nie planuję kupna/adopcji, żeby spokojnie pojechać do domu pożegnać się z rodziną

Napisane przez Magda_84

A ja mam pytanie. Będziemy musieli zabezpieczyć balkon i okno w kuchni,w zimie nie było to konieczne ale jako że idzie wiosna to musimy to zrobić, bo w przeciwnym razie nie otworzymy okna wcale.
Ktoś może mi coś poradzić? Brałyście jakąś firmę która to robiła czy może samemu? jeśli tak to jak?

Zabezpieczałam sama wg instrukcji na tej stronie:
http://kocia_stronka.republika.pl/okna.html

[iwona1110]

Napisane przez Magda_84

j
A ja mam pytanie. Będziemy musieli zabezpieczyć balkon i okno w kuchni,w zimie nie było to konieczne ale jako że idzie wiosna to musimy to zrobić, bo w przeciwnym razie nie otworzymy okna wcale.
Ktoś może mi coś poradzić? Brałyście jakąś firmę która to robiła czy może samemu? jeśli tak to jak?

Malla podała fajną stronę gdzie jest dużo na temat zabezpieczania okien i balkonów.
Ja swój balkon zabezpieczałam sama z TŻ - wstawiałam fotki na wątku i w tym o zabezpieczaniu balkonów. Mam prosty balkon więc nie było to trudne. Jakby była potrzeba wyślę fotki na priv.

[wistra]

Widziałam gdzieś tekst, że Cornishe mają psie charaktery.

Jezu, jak mnie to irytuje!
Każdy hodowca mówi tak o swojej rasie.
Ale kurde! Jak ktoś chce psa, to niech kupuje psa, a nie kota!!
Kot to kot, pies to pies.

Co do zabezpieczania okien, mam w domu metalowe moskitiery, ale w związku z tym, że koty się po nich wspinają, kupiłam na allegro za gorsze metalową siatkę powleczoną plastikiem i robię drewniane ramki: od wewnątrz siatka metalowa, od zewnątrz moskitiera. Koty nie dosięgną do moskitiery, żeby ją podrapać, a przynajmniej nie będą mi wlatywać te wszystkie badziewia do domu

A na wiosnę stawiamy wolierę na tarasie o wymiarach jedyne 8m długości na prawie 3m szerokości i prawie 2,5 wysokości....

[Magda_84]

Napisane przez Malla

Zabezpieczałam sama wg instrukcji na tej stronie:
http://kocia_stronka.republika.pl/okna.html

Napisane przez iwona1110

Malla podała fajną stronę gdzie jest dużo na temat zabezpieczania okien i balkonów.
Ja swój balkon zabezpieczałam sama z TŻ - wstawiałam fotki na wątku i w tym o zabezpieczaniu balkonów. Mam prosty balkon więc nie było to trudne. Jakby była potrzeba wyślę fotki na priv.

czyli sami damy radę? uff
Iwona a możesz mi przesłać te fotki? będę wdzięczna

[Malla]

Napisane przez Magda_84

czyli sami damy radę? uff
Iwona a możesz mi przesłać te fotki? będę wdzięczna

Wkrętarka, listwy, siatka i tyle - mam plastikową z drobnymi oczkami o funkcji moskitiery, kot jej nie drapie, ale lepiej zainwestować w metalową.

Napisane przez wistra

Widziałam gdzieś tekst, że Cornishe mają psie charaktery.
Jezu, jak mnie to irytuje!
Każdy hodowca mówi tak o swojej rasie.
Ale kurde! Jak ktoś chce psa, to niech kupuje psa, a nie kota!!
Kot to kot, pies to pies.

Psy są przymilne jak kotki, świnki morskie inteligentne jak szczury itp.
Myślę, że chodzi o to, że szczególnie przywiązują się do człowieka, co nie jest takie typowe dla kotów.

[esfira]

Malla, a ja tak sobie dziś pomyślałam, ze może Ty się z nami droczysz, jaką masz rasę wybrać, a na koniec zrobisz nam jakąś niespodziankę i kupisz sobie miaukuna albo coś innego nieprzewidzianego

[wistra]

No, jest typowe. Koty się przywiązują, ale trzeba z nimi być, a nie mieć je na wsi na łapanki myszy.
Że kot się nie przywiązuje to taki sam sterotyp, jak to, że są fałszywe

Wg mnie porównanie kota do psa jest strasznie niemądre
Mam psa i koty i to są kompletnie inne światy.
(Gdybym mieszkała sama, w życiu psa bym nie miała, ale mama sobie zażyczyła, to ma)
Jeżeli ktoś chce mieć zwierzaka o charakterze psa - bierze psa.
Jeżeli ktoś chce mieć zwierzaka o charakterze kota - bierze kota.

[stasiek]

Napisane przez wistra

Widziałam gdzieś tekst, że Cornishe mają psie charaktery.

Jezu, jak mnie to irytuje!
Każdy hodowca mówi tak o swojej rasie.
Ale kurde! Jak ktoś chce psa, to niech kupuje psa, a nie kota!!
Kot to kot, pies to pies.

Napisane przez wistra

No, jest typowe. Koty się przywiązują, ale trzeba z nimi być, a nie mieć je na wsi na łapanki myszy.
Że kot się nie przywiązuje to taki sam sterotyp, jak to, że są fałszywe

zgadzam sie, tez mnie to denerwuje... ma psi charakter, czyli co szczeka jak ktos po schodach idzie? To jest powielanie stereotypow, ze kot to falszywy indywidualista, nie przywiazuje sie, zyje swoim zyciem. W pracy ostatnio uslyszalam, ze kotu nic nie potrzeba tylko dac jesc i kuwete posprzatac, bo sam sie soba zajmuje. No

moje zawsze wychodza mi na przywitanie jak wracam z pracy, chodza za mna po domu i patrze co robie spia ze mna i caly dzien mi towarzysza

ogolnie odnosnie tych charakterow ras tez nie do konca sie zgadzam. Moja perska nie wspina sie po firankach i nie musze sie obawiac, ze przez moment nieuwagi zamkne ja w zamrazarce , ale na pewno nie powiem, ze jak pers to spi caly dzien na kanapie no chyba, ze kot jest znudzony, osamotniony i pozbawiony bodzcow....

Moja puchatka uwielbia gonic laserek, toczyc kulki, monety, wszystko co halasuje, kradnie mi gumki do wlosow, skacze przez okno do ptaszkow, goni muchy, biega po domu jak maly krolik, podchodzi traca lapka i zagaduje nas poza tym oczywiscie lezy rozwalona na kanapie albo grzeje dupke na kaloryferze, ale kazdy kot chyba lubi sobie pospac

mam bardzo skocznego dachowca, ktory uwielbia wysokosci naziemna perska...jeszcze jakis posredni, by mi sie przydal

[marea]

Napisane przez wistra

No, jest typowe. Koty się przywiązują, ale trzeba z nimi być, a nie mieć je na wsi na łapanki myszy.
Że kot się nie przywiązuje to taki sam sterotyp, jak to, że są fałszywe

Wg mnie porównanie kota do psa jest strasznie niemądre
Mam psa i koty i to są kompletnie inne światy.
(Gdybym mieszkała sama, w życiu psa bym nie miała, ale mama sobie zażyczyła, to ma)
Jeżeli ktoś chce mieć zwierzaka o charakterze psa - bierze psa.
Jeżeli ktoś chce mieć zwierzaka o charakterze kota - bierze kota.

Napisane przez stasiek

zgadzam sie, tez mnie to denerwuje... ma psi charakter, czyli co szczeka jak ktos po schodach idzie? To jest powielanie stereotypow, ze kot to falszywy indywidualista, nie przywiazuje sie, zyje swoim zyciem. W pracy ostatnio uslyszalam, ze kotu nic nie potrzeba tylko dac jesc i kuwete posprzatac, bo sam sie soba zajmuje. No

Dramatyzujecie
To takie ogólne powiedzenie o kotach, które są bardziej otwarte i przyjacielskie w stosunku do nowości, nowych ludzi, sytuacji itp itd i wykazują więcej tych cech anieżeli przeciętny kot...
Miałam wiele kotów w swoim życiu, i wiele znałam, znam i nie jest to częste u kotów, takie cechy charakteru, mówię tu głównie o dachowcach..nie miałam za wiele do czynienia z rasowymi, same bidy i znajdy Koty to indywidualiści i za to je kocham, mają swoje zdanie, nie poddają się nakazom i zakazom.
Mój ukochany Mojo, jest kotem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Shilcia jest koto psem, pcha się do sąsiadów, uwielbia obcych, łatwo można ją ułożyć i zmusić do pewnych rzeczy
Koty mają charakterki i wiele okazów daje właścicielom popalić...pewnie same przez to przechodzicie, ale cóż - wszytsko im wybaczamy i kochamy pomimo wszytsko.... ale takie okazy grzeczne i karne o "psich" charakterach poprawiają ogólny często niesprawiedliwy osąd o kotach...
Wiele osób mnie odwiedzających, nie lubiących kotów darzy sympatią moją Shilę i zmienia zdanie o kotach...nie trzeba się jej obawiać, nie trzeba stosować specjalnych sztuczek żeby ją pogłaskać, czy stosować instrukcję obsługi kota, jest prosta, oczywista i przewidywalna co nie jest typowe dla kotów. Ot co

-----------------------------------

Z innej beczki...

Dostałam dziś pismo z urzędu miasta, a w zasadzie zaproszenie...
Zamierzają mnie odznaczyć uroczyście w osobie samego Prezydenta Miasta Gdańska medalem za zasługi na rzecz bezdomnych kotów i bezinteresowną pomoc. Też mnie zaszczyt kopnął wolałabym większą pomoc miasta anieżeli marketingowe akcje z medalami blah

[IvieDalia]

Napisane przez Rybiorek

mam 3 koty, 2 dachowce i Syberyjke, dachowce zrzucaja futerko ale jak sa czesane regularnie to nie jest to dramat, my ludzie tez gubimy wlosy i jakos z tym zyjemy (mlodszy z nerwow potrafi garsciami zrzucac i takie zrzuty ma zawsze jak jedziemy do veta)

Syberyjka praktycznie w ogole nie gubi wlosow, czesze ja regularnie ale rekawica jest czysta, takze w sumie bardziej chodzi o to ze futerko po czesaniu ladniej wyglada

Czyli tak jak myślałam, długość siersci nie ma nic wspólnego z gubieniem.. Mojej rodziny nie przegadasz Mama się przeraziła na widok puchatej sierści Ragdolla, ma jakieś wizje, że kłaki będą wszędzie.

[sylwka37]

Marea - jako mieszkanka Trójmiasta jestem z ciebie dumna mimo wszystko ładny gest ze strony urzędasów że docenili i zauważyli twoje starania

[Malla]

Napisane przez stasiek

zgadzam sie, tez mnie to denerwuje... ma psi charakter, czyli co szczeka jak ktos po schodach idzie?

Devony merdają ogonem...

Napisane przez marea

Dostałam dziś pismo z urzędu miasta, a w zasadzie zaproszenie...
Zamierzają mnie odznaczyć uroczyście w osobie samego Prezydenta Miasta Gdańska medalem za zasługi na rzecz bezdomnych kotów i bezinteresowną pomoc. Też mnie zaszczyt kopnął wolałabym większą pomoc miasta anieżeli marketingowe akcje z medalami blah

Będziesz sławna, będziesz wyciągać kasiorę na kociaki!

[Rybiorek]

Napisane przez IvieDalia

Czyli tak jak myślałam, długość siersci nie ma nic wspólnego z gubieniem.. Mojej rodziny nie przegadasz Mama się przeraziła na widok puchatej sierści Ragdolla, ma jakieś wizje, że kłaki będą wszędzie.

moj maz jak zobaczyl dorosle MC i Sibki w hodowli jak pojechalismy ogladac kociaki to cala droge powrotne mowil o klakach

ale juz sie zgodzil na sibka wiec nie bylo odwrotu

a roznica w zrzutach jest duza, jak biore ktoregos z chlopakow na rece to mam siersc na sobie, jak wezme Rusie na rece nie musze sie obierac

[ranka]

Ja tez mialam siersc wszedzie od mojego burasa ale kupilam furminator i problem zniknal

[ziazik]

Napisane przez marea

Dramatyzujecie
To takie ogólne powiedzenie o kotach, które są bardziej otwarte i przyjacielskie w stosunku do nowości, nowych ludzi, sytuacji itp itd i wykazują więcej tych cech anieżeli przeciętny kot...

Mój ukochany Mojo, jest kotem w pełnym tego słowa znaczeniu.
Shilcia jest koto psem, pcha się do sąsiadów, uwielbia obcych, łatwo można ją ułożyć i zmusić do pewnych rzeczy
...darzy sympatią moją Shilę i zmienia zdanie o kotach...nie trzeba się jej obawiać, nie trzeba stosować specjalnych sztuczek żeby ją pogłaskać, czy stosować instrukcję obsługi kota, jest prosta, oczywista i przewidywalna co nie jest typowe dla kotów. Ot co

-----------------------------------

Z innej beczki...

Dostałam dziś pismo z urzędu miasta, a w zasadzie zaproszenie...
Zamierzają mnie odznaczyć uroczyście w osobie samego Prezydenta Miasta Gdańska medalem za zasługi na rzecz bezdomnych kotów i bezinteresowną pomoc. Też mnie zaszczyt kopnął wolałabym większą pomoc miasta anieżeli marketingowe akcje z medalami blah

Zgadzam się.

U mnie jest Safirka jak Mojo, a Niuniuś jak Shilka

Bardzo miło, że doceniają, nie narzekaj Gratulacje

[Cola_Ola]

Jeszcze raz Fela i Tosia. Fela < ta szara> jest bardziej niezależna, nie lubi być noszona na rękach, chociaż czasem jak coś ją najdzie to lubi się poprzytulać i pociuciolić kawełek bluzki. Oprócz tego chodzi za mną cały czas. Tak samo Tosia też mnie ciągle szpieguje. Tosia jest grubsza, taka mała kluska Ona jest jak plastelinka, da się nosić na rękach, przytulać, daje buziaczki. Oby dwie zawsze muszą być tam gdzie coś się dzieje i towarzyszyć we wszytskim. Rzadko kiedy się rozdzielają. Razem śpią, razem jedzą i nawzajem się myją. Są kochane. I mają mnóstwo energii czyli robią codziennie totalną rozrubę, a ja modlę się, żeby nastała ich pora snu i była chwila spokoju

[evvelinek]

Napisane przez marea

Z innej beczki...

Dostałam dziś pismo z urzędu miasta, a w zasadzie zaproszenie...
Zamierzają mnie odznaczyć uroczyście w osobie samego Prezydenta Miasta Gdańska medalem za zasługi na rzecz bezdomnych kotów i bezinteresowną pomoc. Też mnie zaszczyt kopnął wolałabym większą pomoc miasta anieżeli marketingowe akcje z medalami blah

wykorzystaj sytuację i przed kamerami i wszystkimi ważnymi osobistościami zaznacz głośno że liczyć na jeszcze wiekszą pomoc dla zwierzakó ze strony miasta załatwisz ich na cacy i nie bedą mieli innego wyjścia niż obiecać pomoc

[monika_sonia]

Marea gratuluję!!!! Zasłużyłaś sobie na medal . Mam nadzieję wyniknie z tego też coś dobrego dla bezdomniaków .

[zonawymarzona]

Pomozcie... Jak to zwalczyc?

[monika_sonia]

Napisane przez zonawymarzona

Pomozcie... Jak to zwalczyc?

Nie miałam nigdy z czymś takim do czynienia, ale mam parę pytań, może to coś wyjaśni:
Zawsze tak robi czy od pewnego czasu?
Za każdym razem?
Myślałaś o kuwecie wyższej, tak żeby nie miał możliwości zabrania qpala i pobawienia się nim ? Albo kuweta z ramką, powinno to go powstrzymać choć trochę.

[esfira]

Napisane przez zonawymarzona

Pomozcie... Jak to zwalczyc?

Monika, a ty skąd wiesz, o co chodzi? Jesteś psycho-kinetyko-tele-koto-patką? ja nie widzę żadnego tekstu

[monika_sonia]

Nie , ale mam pamięć dobrą i pamiętam, że było coś o kocie bawiącym się kupkami, zaraz poszukam.

O - proszę:

Napisane przez zonawymarzona

Mam problem troche nietypowy. Zauwazylam, ze moj kot potrafi wyrzucic swojego bobka z kuwety i go turlac:co nfused:
Bawi sie nim mimo iz ma jakies zabawki
jak go tego oduczyc?

[Malla]

Napisane przez Cola_Ola

Jeszcze raz Fela i Tosia. Fela < ta szara> jest bardziej niezależna, nie lubi być noszona na rękach, chociaż czasem jak coś ją najdzie to lubi się poprzytulać i pociuciolić kawełek bluzki. Oprócz tego chodzi za mną cały czas. Tak samo Tosia też mnie ciągle szpieguje. Tosia jest grubsza, taka mała kluska Ona jest jak plastelinka, da się nosić na rękach, przytulać, daje buziaczki. Oby dwie zawsze muszą być tam gdzie coś się dzieje i towarzyszyć we wszytskim. Rzadko kiedy się rozdzielają. Razem śpią, razem jedzą i nawzajem się myją. Są kochane. I mają mnóstwo energii czyli robią codziennie totalną rozrubę, a ja modlę się, żeby nastała ich pora snu i była chwila spokoju

Słodzieństwa