"niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie ! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-02-25, 20:19   #31
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
1) to zajęłabym się rozwiązywaniem problemu chorobliwej zazdrości, a nie wzięła się za okłamywanie faceta i dolewanie oliwy do ognia. Jak coś boli to trzeba to leczyć a nie specjalnie dodatkowo urażać.

2) Więc dla Ciebie, kiedy w związku występuje zazdrosć istnieje tylko opcja: a) zerwij b) kłam?



Mogę, ale nie chcę, to różnica. Mój facet jest mądrym człowiekiem i nigdy nie zabronił mi niczego dla swojego widzimisię. Jesli na spotkanie z kimś reaguje awanturą, to wiem, że jest nad czym się zastanowić, nie przypisuję sobie bycia alfą i omegą, żebym miała 100% pewności, że widzę i wiem wszystko. Skoro facet dostaje piany na wspomnienie o danych człowieku, to widocznie jest z nim cos nie tak. I to nie znaczy, że nie przyjaźnię się z takim człowiekiem. Znaczy tylko tyle, że nie chodzę na spontaniczne kawusie, bądź nie zapraszam po nocy do domu na papierosa jak to zrobił facet autorki Jest wiele mozliwości spędzania czasu w mniej intymny sposób, jak choćby na spotkaniach w wiekszym gronie.
Czyli, jak ci zabronił, to miał rację i prawo ci czegoś zabronić?
ZABRONIĆ?!
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 20:34   #32
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Czyli, jak ci zabronił, to miał rację i prawo ci czegoś zabronić?
ZABRONIĆ?!
Nie rozumiem Twojej logiki. Napisałam, że mój facet mi nigdy niczego nie zabronił. Więc jak wywnioskowałaś z tych słów, że ma prawo mi zabraniać?
Ale chyba nie tylko zabranianiem można okazać swoje niezadowolenie z jakiegos faktu. Czasem można tez powiedzieć 'rób co chcesz, ale mi się to nie podoba', też niezły sposób.

edit:

ok, już widzę, że może niejasno sie wypowiedziałam. Zatem: mój facet mi nigdy niczego nie zabrania, bo nie ma w zwyczaju zabraniania mi czegokolwiek dla swojego widzimisię. Lepiej?
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2013-02-25 o 20:37
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 20:52   #33
Annie1441
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

ja mam mieszane uczucia
z jednej strony nie dziwię się że autorka się wkurzyła, bo to podejrzane, czemu ją okłamał?
ale z drugiej... mój tż jest straaaaasznie zazdrosny. BEZPODSTAWNIE. bo nie dalam mu nigdy powodu. nie robi scen, ale wiem że by się gryzł i tak dalej. i jak czasem widze byłego to mu nie mówię żeby go nie wkurzać a nie widze go żeby z nim robić nie wiadomo co.. spalimy fajke np. bez wspomien i podtekstów, relacja koleżeńska. ale jemu by pewnie nie wiadomo co przychodziło do głowy
Annie1441 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 21:06   #34
Szaruch
Zadomowienie
 
Avatar Szaruch
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hogwart
Wiadomości: 1 217
GG do Szaruch
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
Mógł powiedzieć, jasne...mogę się domyślać co by było:

ON: dobra kochanie ja kończę, paaa
- idziesz już spać czy jeszcze się pakujesz?
-spakowałem się, muszę kończyć bo na chwilę koleżanka wpada
- COOOOOOOO???!! chyba żartujesz, jaka koleżanka?!
- no ta X, na chwilę wpada, pytała czy mam papierosy bo jej się skończyły
- to niech sobie do sklepu idzie, co to ma znaczyć, po nocy jeszcze będziecie się spotykać??!
-no teraz napisała...na chwilkę wpadnie. Pogadamy jutro ok?
- NIE! co teraz musisz kończyć bo koleżanka ważniejsza?! Nie zgadzam się!
też mi się tak wydaje.
no ale nie wiemy na pewno.

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Nie możesz mieć przyjaciół, których twój facet nie zaakceptuje?
odnosząc się też do odpowiedzi emy, że może, ale nie chce; ja też mogę, bo nikt mi nie będzie znajomych dobierał, ale inna sprawa jest taka że zarówno ja poznałam pewną dziewczynę z otoczenia TŻ której nie cierpię i TŻ poznał pewnego faceta z mojego otoczenia którego nie cierpi. i razem ustaliliśmy, że te znajomości nie są dla nas wazniejsze niż my dla siebie nawzajem, dlatego nie spotykamy się z tymi osobami. wolimy mieć po prostu spokój skoro wiemy że drugiej osobie na sam dźwięk imienia poleci piana z pyska.

Cytat:
Napisane przez Duszaniola Pokaż wiadomość
Ja bym nie była z facetem, który by mi robił chore akcje o spotkanie z kolegą.
łatwo tak mówić, serio. jestem z TŻ prawie 4 lata i nie wyobrażam sobie go zostawić tylko dlatego, że nie podobają mu się moje spotkania z kimś. w takich momentach trzeba iść na kompromis - dlatego mam taką sytuację jak opisałam wyżej albo mówię po prostu - Kotek słuchaj, już jednego masz na czarnej liście, wystarczy. z tym pójdę na piwo, chcesz to chodź z nami jeśli będziesz spokojniejszy.
__________________
ramię - 28
biust - 90
talia - 70
pas - 83
biodra - 101
udo - 59



Edytowane przez Szaruch
Czas edycji: 2013-02-25 o 21:09
Szaruch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 21:22   #35
balerka
Raczkowanie
 
Avatar balerka
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Nie przeczytałam dokładnie postów, nie mam zbyt wiele czasu lecz widzę że należy się parę wyjaśnień

1) co do "zgadzania się" na wyjazd, to może to zbyt dosłowne określenie, ale przecież przy dłuższym wyjeździe trzeba porozmawiać gdzie i z kim się jedzie, jak ja wyjeżdżałam też "pozwolił mi" jechać po rozmowach

2) dziewczyna zwana "Y" to od początku mojego związku z TŻ osoba, która stara się z całych sił abyśmy zerwali razem ze swoimi dwoma przyjaciółkami, chyba jedna z nich jest w nim nieszczęśliwie zakochana, dlatego tak mnie to poruszyło, poza tym nigdy nie miał awantur o pisanie/spotykanie się z kimkolwiek, no może raz jak przesadnie wydzwaniała do niego była to powiedziałam mu że nie chciałabym aby utrzymywali tak bliski kontakt (chyba rozumiecie)

3) co do detektywa i przeglądania rozmów - nie patrzyłam przez ramię tylko graliśmy razem w jakąś gierkę na fb i po prostu to zobaczyłam. Co do godzin - tak zwróciłam na to uwagę. Mi napisał że idzie spać zaraz po tym jak się z nią umówił.

może faktycznie przesadzam, ale chyba same wiecie jak to jest. Moim zdaniem kłamstwo to coś zupełnie niepotrzebnego, jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia. on nawet dobrze wie, że lepiej mi powiedzieć niż żebym dowiedziała się od osób trzecich niż przypadkiem. Zresztą jeśli od razu by się przyznał jak było, na pytanie czy się z nią widział odpowiedział "tak byliśmy zapalić, chwilę pogadaliśmy tylko" a nie ściema, że był z kolegami i tak dalej to też byłoby inaczej pewnie.

W tej sytuacji zaraz mam czerwoną lampkę "ile to już razy kłamał mnie w ten sposób"
spotęgowało to jeszcze to, że ostatnio weszło mu w nawyk że gdy dostaje sms zaraz go usuwa, jakby się bał, że go zobaczę, choć nigdy nie dotknęłam jego telefonu.

chyba po prostu PANIKUJE nie wiem nie wiem nie wiem

a co do wypowiedzi alexandraa13 - kubeł zimnej wody, trochę drastyczne i może czasem się nie zgadzam, ale mimo wszystko się przydał

edit:
w którymś poście zauważyłam i prostuje - TŻ nie zaprosił jej do domu tylko wyszedł do niej i siedzieli w aucie. mówi że przed 24 pojechała..

Edytowane przez balerka
Czas edycji: 2013-02-25 o 21:32
balerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 21:31   #36
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez Szaruch Pokaż wiadomość
odnosząc się też do odpowiedzi emy, że może, ale nie chce; ja też mogę, bo nikt mi nie będzie znajomych dobierał, ale inna sprawa jest taka że zarówno ja poznałam pewną dziewczynę z otoczenia TŻ której nie cierpię i TŻ poznał pewnego faceta z mojego otoczenia którego nie cierpi. i razem ustaliliśmy, że te znajomości nie są dla nas wazniejsze niż my dla siebie nawzajem, dlatego nie spotykamy się z tymi osobami. wolimy mieć po prostu spokój skoro wiemy że drugiej osobie na sam dźwięk imienia poleci piana z pyska.
ależ z tej sytuacji jest jedno wyjście, szanujące fakt, że w związek wchodzą dwie autonomiczne jednostki - jak nie lubisz koleżanek czy kolegów swojego partnera, to partner Cię nie ciąga na spotkania z nimi. Chodzi sam. Ty robisz tak samo. I wszyscy są szczęśliwi. Co jest złego w towarzyskich kontaktach z ludźmi, do których nasi partnerzy nie pałają sympatią?

Rozumiem, że można uznać, że partner jest ważniejszy niż kolega, ale wy tu niektóre uznajecie, że partner jest ważniejszy od was. Przestajecie w tej relacji istnieć jako wolne osoby. To się oczywiście na dłuższą metę nie udaje i nikt nie jest szczęśliwy, ale żeby do tego dojść, to trzeba być starą babą po przejściach.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-25, 22:30   #37
Szaruch
Zadomowienie
 
Avatar Szaruch
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Hogwart
Wiadomości: 1 217
GG do Szaruch
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
ależ z tej sytuacji jest jedno wyjście, szanujące fakt, że w związek wchodzą dwie autonomiczne jednostki - jak nie lubisz koleżanek czy kolegów swojego partnera, to partner Cię nie ciąga na spotkania z nimi. Chodzi sam. Ty robisz tak samo. I wszyscy są szczęśliwi. Co jest złego w towarzyskich kontaktach z ludźmi, do których nasi partnerzy nie pałają sympatią?

Rozumiem, że można uznać, że partner jest ważniejszy niż kolega, ale wy tu niektóre uznajecie, że partner jest ważniejszy od was. Przestajecie w tej relacji istnieć jako wolne osoby. To się oczywiście na dłuższą metę nie udaje i nikt nie jest szczęśliwy, ale żeby do tego dojść, to trzeba być starą babą po przejściach.
tylko że to nie jest zwykły brak sympatii, to jest po prostu nienawiść. i tym bardziej nie byłabym szczęśliwa, gdyby TŻ chodził z nią na spotkania sam, tak samo w drugą stronę.
nam odpowiada tak, jak ustaliliśmy, ale zapewne są pary które stosują Twoje rozwiązanie aha, i nie uważam, że partner jest ważniejszy ode mnie.

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Cytat:
Napisane przez balerka Pokaż wiadomość
edit:
w którymś poście zauważyłam i prostuje - TŻ nie zaprosił jej do domu tylko wyszedł do niej i siedzieli w aucie. mówi że przed 24 pojechała..
po piwku? no ładnie
__________________
ramię - 28
biust - 90
talia - 70
pas - 83
biodra - 101
udo - 59


Szaruch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-02-26, 12:19   #38
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez Szaruch Pokaż wiadomość

łatwo tak mówić, serio. jestem z TŻ prawie 4 lata i nie wyobrażam sobie go zostawić tylko dlatego, że nie podobają mu się moje spotkania z kimś. w takich momentach trzeba iść na kompromis - dlatego mam taką sytuację jak opisałam wyżej albo mówię po prostu - Kotek słuchaj, już jednego masz na czarnej liście, wystarczy. z tym pójdę na piwo, chcesz to chodź z nami jeśli będziesz spokojniejszy.
Ale wielka zazdrość nie wychodzi po 4 latach, takie coś widać od początku. I jasne, jakby chodziło o jedną konkretną osobę, do której TŻ coś ma i umie to uzasadnić albo z którą mnie coś łączyło, to bym się mogła nie spotykać. Mi chodzi o ogólne zabranianie bez powodu. Z taką osobą bym nie chciała być. Szczególnie, że mam sporo kolegów i nie widzę powodu, czemu miałabym ich nie widywać.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 12:42   #39
_lady_rebel_
Raczkowanie
 
Avatar _lady_rebel_
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 199
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Kłamstwo to nic dobrego, pozostawia uczucie niesmaku i niszczy zaufanie do drugiej osoby. Jak myślisz, dlaczego nie powiedział Ci, że jedzie do koleżanki? Ona musi mu się podobać, albo coś kręcą. Jak ktoś ma czyste intencje i sumienie to nie musi kłamać i udawać. Dla mnie sprawa jest oczywista.
__________________
"Every day is a new day"
_lady_rebel_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-26, 16:05   #40
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez _lady_rebel_ Pokaż wiadomość
Kłamstwo to nic dobrego, pozostawia uczucie niesmaku i niszczy zaufanie do drugiej osoby. Jak myślisz, dlaczego nie powiedział Ci, że jedzie do koleżanki? Ona musi mu się podobać, albo coś kręcą. Jak ktoś ma czyste intencje i sumienie to nie musi kłamać i udawać. Dla mnie sprawa jest oczywista.
Nieprawda. Czasem woli, bo robi coś, co bez obiektywnych podstaw nie podoba się partnerowi, a nie chce awantur i zakazów. Odwracając sytuację - nie kłamie się też, jeśli partner ma do nas na tyle zaufania, żeby spokojnie przyjąć, że mamy swoje życie poza nim i nie robić z igły widły.
Jakby mi mój mężczyzna (którego bardzo kocham) zabronił lub robił awantury o spotkania z przyjaciółmi (męskimi też) bezpodstawnie przecież, bo nic złego w takim spotkaniu nie ma, to musiałabym odejść, dochodząc do jedynie słusznego wniosku, że do siebie nie pasujemy, skoro on uważa, że może mi ograniczać kontakty z kolegami, albo bym mu o tych spotkaniach nie mówiła, jeśli bilans związku byłby plusowy i nie chciałabym odchodzić, . Bo co - miałabym powiedzieć komuś, kogo znam od 20 czy 10 lat - wybacz, przyjacielu, ale kończymy znajomość, bo mój facet się na nią nie zgadza? To śmieszne by było.
Na szczęście mój TŻ jest normalny podtym względem, więc dylemat to czysto teoretyczny.
Ale dla chłopaka autorki - już praktyczny.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-02-27, 17:14   #41
balerka
Raczkowanie
 
Avatar balerka
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Dzięki dziewczyny, doszłam do wniosku, że macie rację i przesadzam. Po prostu ktoś musiał mi to uświadomić a koleżanka, której się zwierzyłam tylko podburzyła to we mnie i czułam się jeszcze bardziej zła. Z TŻ pogadam też na ten temat.
Nadal się będę trzymać zasady - ufaj ale bądź czujna, ale teraz już wiem na czym rzecz polega .

Trochę krytyki i kubeł zimnej wody się przydał.
balerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-02-28, 23:13   #42
_papaya_
Raczkowanie
 
Avatar _papaya_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: KRK
Wiadomości: 75
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Przeczytałam większość wypowiedzi i jestem bardzo zaskoczona. Nie sądziłam, że wszystkie tak łatwo przyjmujecie kłamstwo. Ja na pewno nie tolerowałabym takich zachowań, że chłopak pisze mi "kotek ide spac" i idzie sie spotkać z koleżanką Obojętnie czy to spotkanie coś znaczy czy to zwykła rozmowa ze znajomą.
Chyba nie jestem zwolenniczką związku gdzie na porządku dziennym jest ukrywanie czegoś przed partnerem, "bo będzie niepotrzebna awantura".

Autorko skoro już doszłaś do wniosku, że Twoja reakcja była przesadna to przynajmniej daj swojemu chłopakowi jasno do zrozumienia, że chcesz żeby to była ostatnia taka sytuacja i nie będziesz tolerować kłamstwa. Bo chyba nie chcesz tolerować prawda?
__________________
Na pewno znasz te poranki, gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest.
_papaya_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-01, 09:28   #43
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez Szaruch Pokaż wiadomość
tylko że to nie jest zwykły brak sympatii, to jest po prostu nienawiść. i tym bardziej nie byłabym szczęśliwa, gdyby TŻ chodził z nią na spotkania sam, tak samo w drugą stronę.
nam odpowiada tak, jak ustaliliśmy, ale zapewne są pary które stosują Twoje rozwiązanie aha, i nie uważam, że partner jest ważniejszy ode mnie.
Dokładnie. Wiem, ze nie wytrzymałabym nerwowo, gdyby mój facet spotykał się powiedzmy z dziewczyną, która jak w przypadku autorki robiła wszystko żeby się rozstali. I umiem postawić się w roli faceta, kiedy ja szła bym na spotkanie z kimś, kogo z jakichś względów nie trawi. Nie widzę najmniejszego sensu w stawianiu na swoim, kosztem uczuć partnera, byle tylko pokazać swoją niezależność, zwłąszcza, że mówimy tu o zwykłym znajomym, a nie wieloletnich przyjaźniach.

Druga sprawa, że znowu na wizażu pojawia się różne traktowanie podobnych sytuacji. Gdyby dziewczyna napisała, że kumpel faceta robi wszystko żeby zerwali, a facet ją okłamuje i biega z nim na spotkania to 90% odpowiedzi brzmiałby 'powiedz, że albo on albo Ty'. A tu nagle nic się nie stało, co tam, ze kłamał, co tam, że masz powody dziewczyny nie cierpieć, nie bądź bluszczem

Cytat:
Napisane przez _papaya_ Pokaż wiadomość
Przeczytałam większość wypowiedzi i jestem bardzo zaskoczona. Nie sądziłam, że wszystkie tak łatwo przyjmujecie kłamstwo. Ja na pewno nie tolerowałabym takich zachowań, że chłopak pisze mi "kotek ide spac" i idzie sie spotkać z koleżanką Obojętnie czy to spotkanie coś znaczy czy to zwykła rozmowa ze znajomą.
Chyba nie jestem zwolenniczką związku gdzie na porządku dziennym jest ukrywanie czegoś przed partnerem, "bo będzie niepotrzebna awantura".

Autorko skoro już doszłaś do wniosku, że Twoja reakcja była przesadna to przynajmniej daj swojemu chłopakowi jasno do zrozumienia, że chcesz żeby to była ostatnia taka sytuacja i nie będziesz tolerować kłamstwa. Bo chyba nie chcesz tolerować prawda?
Zgadzam się w 100%
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-01, 12:06   #44
NAasia91
Raczkowanie
 
Avatar NAasia91
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 285
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
Wiesz co zaczęłam czytać tą zawiłą historię z X i Y i myślałam, że wyjdzie na to, że on ukrywał, że jedzie z koleżanką do tej Anglii, a Tobie wkręcał żebyś z nią nie gadała o tym bo to niby plotkara.

Jesteś straszna. Zachowujesz się jak zaborcza, podejrzliwa histeryczka.
Po kolei:
-zgodziłam się na wyjazd, yy Ty jesteś właścicielką jego, czy może matką, że możesz mu zabronić decydować o sobie
-Twoja reakcja "miała nie wiedzieć a tu nagle wie" - Twój chłopak nie może samodzielnie decydować, o jakich faktach kogo informuje? Spytał czy mówiłaś koleżankom, to nie znaczy że zobowiązał się do tego, że on nikomu nie powie. Może uznał, że i tak się dowie, zresztą nieważne
-przeczytałaś mu (zapewne przez ramię), że poprzedniego dnia koleżanka napisała "ok zaraz wyjdę" - już dochodzenie kiedy się z nią widział, o co chodzi. A o co ma chodzić, jakieś przestępstwo popełnił?
-na siłę, zapewne jeszcze szantażując, czytasz jego prywatne rozmowy, bo masz podejrzenia, że widział się z koleżanką...
- dowiedziałaś się już, że faktycznie się z nią zobaczył i robisz awanturę i sceny płaczu. Sorry ja bym wszystko przed Tobą ukrywała, jakby wiedziała, że taka będzie reakcja. Zwłaszcza, że po tej rozmowie każdy by się zorientował, że nic ich nie łączy (typowa gadka z sąsiadką i to niezbyt bliską, skoro przypadkiem się dowiaduje, że on wyjeżdża za granicę) + to, że pokazuje Ci rozmowy na fb.

Po co miałby Ci o tym pisać? Wiedział, że nic złego nie robi, a Ty będziesz odstawiała szopkę, wypytywała, krzyczała i podejrzewała.

Powiem Ci więcej, rób tak dalej to on Cię będzie coraz częściej okłamywał. Na co mu te awantury i sceny? Będzie prowadził normalne życie, spotykał się z ludźmi, rozmawiał z sąsiadami i wychodził z domu, a Tobie będzie sprzedawał bajkę, że wraca z uczelni i zamyka się w domu. A spać chodzi o 20. Bo innego wyjścia nie ma z taką osobą jak Ty.

Jeszcze teraz musi Cię przepraszać, błagać o wybaczenie i odbudowywać jakieś zaufanie, którego i tak nie było. Jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że jemu na Tobie zależy i daje się tak traktować. Szkoda mi go.
Dziewczyno, to ty jesteś straszna :/
Facet bezczelnie ją okłamał i każda normalna połówka źle by się z tym czuła, tymbardziej, że pił sobie piwko z koleżanką, a miał spać... żenada.

Pytasz kim ona jest? Jego dziewczyną. Rozumię, że ty swojego facet wysłałabyś nawet na 3 lata na koniec świata, choćby miał chodzić do burdelu i nie wiadomo co, bo przecież nie ejsteś jego matka i mu nie zabronisz? Żalowate
NAasia91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-01, 12:42   #45
Littlejackie
Zadomowienie
 
Avatar Littlejackie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Dokładnie. Wiem, ze nie wytrzymałabym nerwowo, gdyby mój facet spotykał się powiedzmy z dziewczyną, która jak w przypadku autorki robiła wszystko żeby się rozstali. I umiem postawić się w roli faceta, kiedy ja szła bym na spotkanie z kimś, kogo z jakichś względów nie trawi. Nie widzę najmniejszego sensu w stawianiu na swoim, kosztem uczuć partnera, byle tylko pokazać swoją niezależność, zwłąszcza, że mówimy tu o zwykłym znajomym, a nie wieloletnich przyjaźniach.

Druga sprawa, że znowu na wizażu pojawia się różne traktowanie podobnych sytuacji. Gdyby dziewczyna napisała, że kumpel faceta robi wszystko żeby zerwali, a facet ją okłamuje i biega z nim na spotkania to 90% odpowiedzi brzmiałby 'powiedz, że albo on albo Ty'. A tu nagle nic się nie stało, co tam, ze kłamał, co tam, że masz powody dziewczyny nie cierpieć, nie bądź bluszczem


Zgadzam się w 100%
I ja też. Tymbardziej, że Drogie Wizażanki - naprawdę jest różnica w partnerze, który ma znajomych, nawet koleżanki i przyjaciółki (!) i jest ok wobec Was a facetem krętaczem, od którego nawet podświadomie się czuje, że coś jest nie tak. Jakiś czas temu spotkałam się z teorią, że jeżeli widzisz, że dziewczyna zachowuje się nadmiernie "bluszczowato"/zaborczo itd to spójrz najpierw na jej faceta. Oczywiście jest to w pewien sposób generalizacja, bo takie zachowania wynikają też z tego, że ktoś ma niższą samoocenę, lęki itp. Ale w sumie zgadzam się z tą teorią, nawet na własnym przykładzie:

1. Mój eks = byłam przy nim totalnym bluszczem, stresowałam się każdym jego słowem zamienionym z koleżanką, ciągle się bałam, chciałam go sprawdzać: co robi/kontrolować/ciągle z nim być. Strasznie mnie wyniszczył ten związek. On oczywiście nie mógł wytrzymać, krytykował mnie, osądzał. A dlaczego tak było? Pomijając oczywiście fakt, że rzeczywiście ówcześnie miałam silnie obniżoną samoocenę, była to też w dużej mierze jego wina: właśnie takie kłamstwa jak u autorki w stylu: idę spać, a tak naprawdę impreza do rana (niewiadomo po co). Jak patrzę teraz to powiem ZA BLUSZCZOWATE zachowania w dużej mierze (powiedzialabym nawet że 50:50 a czasem i wiecej) odpowiadają faceci - 'białe kłamstewka', olewanie, nie sluchanie, nie zabieganie o partnerkę... Ja ciągle czułam niepokój będąc z nim. A on go tylko 'karmił'. Po rozstaniu zrsztą dowiedziałam się, że prawdopodobnie przez 3 letni związek tylko wycierał sobie usta słowem: 'kocham cię', był niewierny i nie wiem w ogóle co sobie myślał. Ja ufałam, tłumaczyłam, próbowałam pracować 'nad sobą'. Pojechał do koleżanki nie mówiąc mi o tym? - AA przecież każdy ma koleżanki, wszystko jest ok... A NIE BYŁO!!!!


Na poparcie mojej tezy dodam, że jestem teraz w związku z facetem i zachowania 'bluszczowate' mam sporadycznie a terapii żadnej nie przechodziłam. Z obecnym facetem czuje się bezpiecznie, dużo rozmawiamy o 'strachach', potrzebach, niczego sobie nie zabraniamy. Nie sprawdzam go, po traumie z tamtym mogę powiedzieć nawet, że 'zaczynam ufać'. Dla obecnego CZUJĘ się najważniejsza i on daje mi to odczuć i chyba w tym jest różnica. Zresztą nawet w Wątku Grupa Wsparcia dla Problemowych kobitek często się okazuje, że Kobitka jest Problemowa bo Tż jest.

Wizażanki, które atakują autorkę: ja nawet tamtemu byłemu pacanowi nigdy niczego nie zabraniałam (a może powinnam była). Nie oceniajcie jej pochopnie, bo skoro tamta dziewczyna (sama autorka tak napisała) dąży do ich zerwania, podkopuje ich relacje i sam FACET powinien widzieć, że laska jest nie halo a on jeszcze się potajemnie z nią umawia i okłamuje swoją dziewczynę - to ewidentnie coś jest nie tak. Nie mówię, że zdradza autorkę ale autorka ma na pewno prawo, żeby się złościć. I nie wierzę, że gdyby Was to spotkało to byście powiedziały: Ale fajnie że ma koleżankę!" Kłamstwo zawsze jest złe. Tak samo jak bluszczowatość, ale kiedy facet jest niespecjalny to ta bluszczowatość nie bierze się z kosmosu.
Littlejackie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-04, 13:40   #46
balerka
Raczkowanie
 
Avatar balerka
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !

Cytat:
Napisane przez _papaya_ Pokaż wiadomość
Autorko skoro już doszłaś do wniosku, że Twoja reakcja była przesadna to przynajmniej daj swojemu chłopakowi jasno do zrozumienia, że chcesz żeby to była ostatnia taka sytuacja i nie będziesz tolerować kłamstwa. Bo chyba nie chcesz tolerować prawda?
tak, dokładnie tak zrobiłam . Porozmawiałam już z nim i wyjaśniłam, że w całej sytuacji nie miałam żalu o to, że się spotkał z koleżanką tylko o kłamstwo i że to ono ma się więcej nie powtórzyć, bo że mamy znajomych i czasem się z nimi widujemy to chyba normalne.


Cytat:
Napisane przez Littlejackie Pokaż wiadomość
Nie oceniajcie jej pochopnie, bo skoro tamta dziewczyna (sama autorka tak napisała) dąży do ich zerwania, podkopuje ich relacje i sam FACET powinien widzieć, że laska jest nie halo a on jeszcze się potajemnie z nią umawia i okłamuje swoją dziewczynę - to ewidentnie coś jest nie tak. Nie mówię, że zdradza autorkę ale autorka ma na pewno prawo, żeby się złościć. I nie wierzę, że gdyby Was to spotkało to byście powiedziały: Ale fajnie że ma koleżankę!" Kłamstwo zawsze jest złe. Tak samo jak bluszczowatość, ale kiedy facet jest niespecjalny to ta bluszczowatość nie bierze się z kosmosu.
mądre słowa, dzięki !
balerka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:09.