2013-02-25, 20:19 | #31 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
ZABRONIĆ?! |
|
2013-02-25, 20:34 | #32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Ale chyba nie tylko zabranianiem można okazać swoje niezadowolenie z jakiegos faktu. Czasem można tez powiedzieć 'rób co chcesz, ale mi się to nie podoba', też niezły sposób. edit: ok, już widzę, że może niejasno sie wypowiedziałam. Zatem: mój facet mi nigdy niczego nie zabrania, bo nie ma w zwyczaju zabraniania mi czegokolwiek dla swojego widzimisię. Lepiej? Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2013-02-25 o 20:37 |
|
2013-02-25, 20:52 | #33 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 579
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
ja mam mieszane uczucia
z jednej strony nie dziwię się że autorka się wkurzyła, bo to podejrzane, czemu ją okłamał? ale z drugiej... mój tż jest straaaaasznie zazdrosny. BEZPODSTAWNIE. bo nie dalam mu nigdy powodu. nie robi scen, ale wiem że by się gryzł i tak dalej. i jak czasem widze byłego to mu nie mówię żeby go nie wkurzać a nie widze go żeby z nim robić nie wiadomo co.. spalimy fajke np. bez wspomien i podtekstów, relacja koleżeńska. ale jemu by pewnie nie wiadomo co przychodziło do głowy |
2013-02-25, 21:06 | #34 | |
Zadomowienie
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
no ale nie wiemy na pewno. odnosząc się też do odpowiedzi emy, że może, ale nie chce; ja też mogę, bo nikt mi nie będzie znajomych dobierał, ale inna sprawa jest taka że zarówno ja poznałam pewną dziewczynę z otoczenia TŻ której nie cierpię i TŻ poznał pewnego faceta z mojego otoczenia którego nie cierpi. i razem ustaliliśmy, że te znajomości nie są dla nas wazniejsze niż my dla siebie nawzajem, dlatego nie spotykamy się z tymi osobami. wolimy mieć po prostu spokój skoro wiemy że drugiej osobie na sam dźwięk imienia poleci piana z pyska. łatwo tak mówić, serio. jestem z TŻ prawie 4 lata i nie wyobrażam sobie go zostawić tylko dlatego, że nie podobają mu się moje spotkania z kimś. w takich momentach trzeba iść na kompromis - dlatego mam taką sytuację jak opisałam wyżej albo mówię po prostu - Kotek słuchaj, już jednego masz na czarnej liście, wystarczy. z tym pójdę na piwo, chcesz to chodź z nami jeśli będziesz spokojniejszy.
__________________
ramię - 28 biust - 90 talia - 70 pas - 83 biodra - 101 udo - 59 Edytowane przez Szaruch Czas edycji: 2013-02-25 o 21:09 |
|
2013-02-25, 21:22 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Nie przeczytałam dokładnie postów, nie mam zbyt wiele czasu lecz widzę że należy się parę wyjaśnień
1) co do "zgadzania się" na wyjazd, to może to zbyt dosłowne określenie, ale przecież przy dłuższym wyjeździe trzeba porozmawiać gdzie i z kim się jedzie, jak ja wyjeżdżałam też "pozwolił mi" jechać po rozmowach 2) dziewczyna zwana "Y" to od początku mojego związku z TŻ osoba, która stara się z całych sił abyśmy zerwali razem ze swoimi dwoma przyjaciółkami, chyba jedna z nich jest w nim nieszczęśliwie zakochana, dlatego tak mnie to poruszyło, poza tym nigdy nie miał awantur o pisanie/spotykanie się z kimkolwiek, no może raz jak przesadnie wydzwaniała do niego była to powiedziałam mu że nie chciałabym aby utrzymywali tak bliski kontakt (chyba rozumiecie) 3) co do detektywa i przeglądania rozmów - nie patrzyłam przez ramię tylko graliśmy razem w jakąś gierkę na fb i po prostu to zobaczyłam. Co do godzin - tak zwróciłam na to uwagę. Mi napisał że idzie spać zaraz po tym jak się z nią umówił. może faktycznie przesadzam, ale chyba same wiecie jak to jest. Moim zdaniem kłamstwo to coś zupełnie niepotrzebnego, jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia. on nawet dobrze wie, że lepiej mi powiedzieć niż żebym dowiedziała się od osób trzecich niż przypadkiem. Zresztą jeśli od razu by się przyznał jak było, na pytanie czy się z nią widział odpowiedział "tak byliśmy zapalić, chwilę pogadaliśmy tylko" a nie ściema, że był z kolegami i tak dalej to też byłoby inaczej pewnie. W tej sytuacji zaraz mam czerwoną lampkę "ile to już razy kłamał mnie w ten sposób" spotęgowało to jeszcze to, że ostatnio weszło mu w nawyk że gdy dostaje sms zaraz go usuwa, jakby się bał, że go zobaczę, choć nigdy nie dotknęłam jego telefonu. chyba po prostu PANIKUJE nie wiem nie wiem nie wiem a co do wypowiedzi alexandraa13 - kubeł zimnej wody, trochę drastyczne i może czasem się nie zgadzam, ale mimo wszystko się przydał edit: w którymś poście zauważyłam i prostuje - TŻ nie zaprosił jej do domu tylko wyszedł do niej i siedzieli w aucie. mówi że przed 24 pojechała.. Edytowane przez balerka Czas edycji: 2013-02-25 o 21:32 |
2013-02-25, 21:31 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Rozumiem, że można uznać, że partner jest ważniejszy niż kolega, ale wy tu niektóre uznajecie, że partner jest ważniejszy od was. Przestajecie w tej relacji istnieć jako wolne osoby. To się oczywiście na dłuższą metę nie udaje i nikt nie jest szczęśliwy, ale żeby do tego dojść, to trzeba być starą babą po przejściach. |
|
2013-02-25, 22:30 | #37 | |
Zadomowienie
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
nam odpowiada tak, jak ustaliliśmy, ale zapewne są pary które stosują Twoje rozwiązanie aha, i nie uważam, że partner jest ważniejszy ode mnie. ---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ---------- po piwku? no ładnie
__________________
ramię - 28 biust - 90 talia - 70 pas - 83 biodra - 101 udo - 59 |
|
2013-02-26, 12:19 | #38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
__________________
|
|
2013-02-26, 12:42 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 199
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Kłamstwo to nic dobrego, pozostawia uczucie niesmaku i niszczy zaufanie do drugiej osoby. Jak myślisz, dlaczego nie powiedział Ci, że jedzie do koleżanki? Ona musi mu się podobać, albo coś kręcą. Jak ktoś ma czyste intencje i sumienie to nie musi kłamać i udawać. Dla mnie sprawa jest oczywista.
__________________
"Every day is a new day" |
2013-02-26, 16:05 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Jakby mi mój mężczyzna (którego bardzo kocham) zabronił lub robił awantury o spotkania z przyjaciółmi (męskimi też) bezpodstawnie przecież, bo nic złego w takim spotkaniu nie ma, to musiałabym odejść, dochodząc do jedynie słusznego wniosku, że do siebie nie pasujemy, skoro on uważa, że może mi ograniczać kontakty z kolegami, albo bym mu o tych spotkaniach nie mówiła, jeśli bilans związku byłby plusowy i nie chciałabym odchodzić, . Bo co - miałabym powiedzieć komuś, kogo znam od 20 czy 10 lat - wybacz, przyjacielu, ale kończymy znajomość, bo mój facet się na nią nie zgadza? To śmieszne by było. Na szczęście mój TŻ jest normalny podtym względem, więc dylemat to czysto teoretyczny. Ale dla chłopaka autorki - już praktyczny. |
|
2013-02-27, 17:14 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Dzięki dziewczyny, doszłam do wniosku, że macie rację i przesadzam. Po prostu ktoś musiał mi to uświadomić a koleżanka, której się zwierzyłam tylko podburzyła to we mnie i czułam się jeszcze bardziej zła. Z TŻ pogadam też na ten temat.
Nadal się będę trzymać zasady - ufaj ale bądź czujna, ale teraz już wiem na czym rzecz polega . Trochę krytyki i kubeł zimnej wody się przydał. |
2013-02-28, 23:13 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: KRK
Wiadomości: 75
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Przeczytałam większość wypowiedzi i jestem bardzo zaskoczona. Nie sądziłam, że wszystkie tak łatwo przyjmujecie kłamstwo. Ja na pewno nie tolerowałabym takich zachowań, że chłopak pisze mi "kotek ide spac" i idzie sie spotkać z koleżanką Obojętnie czy to spotkanie coś znaczy czy to zwykła rozmowa ze znajomą.
Chyba nie jestem zwolenniczką związku gdzie na porządku dziennym jest ukrywanie czegoś przed partnerem, "bo będzie niepotrzebna awantura". Autorko skoro już doszłaś do wniosku, że Twoja reakcja była przesadna to przynajmniej daj swojemu chłopakowi jasno do zrozumienia, że chcesz żeby to była ostatnia taka sytuacja i nie będziesz tolerować kłamstwa. Bo chyba nie chcesz tolerować prawda?
__________________
Na pewno znasz te poranki, gdy wszystko co widzisz obietnicą cudu jest. |
2013-03-01, 09:28 | #43 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Druga sprawa, że znowu na wizażu pojawia się różne traktowanie podobnych sytuacji. Gdyby dziewczyna napisała, że kumpel faceta robi wszystko żeby zerwali, a facet ją okłamuje i biega z nim na spotkania to 90% odpowiedzi brzmiałby 'powiedz, że albo on albo Ty'. A tu nagle nic się nie stało, co tam, ze kłamał, co tam, że masz powody dziewczyny nie cierpieć, nie bądź bluszczem Cytat:
|
||
2013-03-01, 12:06 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 285
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Facet bezczelnie ją okłamał i każda normalna połówka źle by się z tym czuła, tymbardziej, że pił sobie piwko z koleżanką, a miał spać... żenada. Pytasz kim ona jest? Jego dziewczyną. Rozumię, że ty swojego facet wysłałabyś nawet na 3 lata na koniec świata, choćby miał chodzić do burdelu i nie wiadomo co, bo przecież nie ejsteś jego matka i mu nie zabronisz? Żalowate |
|
2013-03-01, 12:42 | #45 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
1. Mój eks = byłam przy nim totalnym bluszczem, stresowałam się każdym jego słowem zamienionym z koleżanką, ciągle się bałam, chciałam go sprawdzać: co robi/kontrolować/ciągle z nim być. Strasznie mnie wyniszczył ten związek. On oczywiście nie mógł wytrzymać, krytykował mnie, osądzał. A dlaczego tak było? Pomijając oczywiście fakt, że rzeczywiście ówcześnie miałam silnie obniżoną samoocenę, była to też w dużej mierze jego wina: właśnie takie kłamstwa jak u autorki w stylu: idę spać, a tak naprawdę impreza do rana (niewiadomo po co). Jak patrzę teraz to powiem ZA BLUSZCZOWATE zachowania w dużej mierze (powiedzialabym nawet że 50:50 a czasem i wiecej) odpowiadają faceci - 'białe kłamstewka', olewanie, nie sluchanie, nie zabieganie o partnerkę... Ja ciągle czułam niepokój będąc z nim. A on go tylko 'karmił'. Po rozstaniu zrsztą dowiedziałam się, że prawdopodobnie przez 3 letni związek tylko wycierał sobie usta słowem: 'kocham cię', był niewierny i nie wiem w ogóle co sobie myślał. Ja ufałam, tłumaczyłam, próbowałam pracować 'nad sobą'. Pojechał do koleżanki nie mówiąc mi o tym? - AA przecież każdy ma koleżanki, wszystko jest ok... A NIE BYŁO!!!! Na poparcie mojej tezy dodam, że jestem teraz w związku z facetem i zachowania 'bluszczowate' mam sporadycznie a terapii żadnej nie przechodziłam. Z obecnym facetem czuje się bezpiecznie, dużo rozmawiamy o 'strachach', potrzebach, niczego sobie nie zabraniamy. Nie sprawdzam go, po traumie z tamtym mogę powiedzieć nawet, że 'zaczynam ufać'. Dla obecnego CZUJĘ się najważniejsza i on daje mi to odczuć i chyba w tym jest różnica. Zresztą nawet w Wątku Grupa Wsparcia dla Problemowych kobitek często się okazuje, że Kobitka jest Problemowa bo Tż jest. Wizażanki, które atakują autorkę: ja nawet tamtemu byłemu pacanowi nigdy niczego nie zabraniałam (a może powinnam była). Nie oceniajcie jej pochopnie, bo skoro tamta dziewczyna (sama autorka tak napisała) dąży do ich zerwania, podkopuje ich relacje i sam FACET powinien widzieć, że laska jest nie halo a on jeszcze się potajemnie z nią umawia i okłamuje swoją dziewczynę - to ewidentnie coś jest nie tak. Nie mówię, że zdradza autorkę ale autorka ma na pewno prawo, żeby się złościć. I nie wierzę, że gdyby Was to spotkało to byście powiedziały: Ale fajnie że ma koleżankę!" Kłamstwo zawsze jest złe. Tak samo jak bluszczowatość, ale kiedy facet jest niespecjalny to ta bluszczowatość nie bierze się z kosmosu. |
|
2013-03-04, 13:40 | #46 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wieluń
Wiadomości: 85
|
Dot.: "niewinne kłamstwo" - czy aby na pewno? doradźcie !
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:09.