Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-05, 16:04   #1
Alt_A
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62

Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...


...

Edytowane przez Alt_A
Czas edycji: 2016-03-05 o 18:04
Alt_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:14   #2
Dariella
Rozeznanie
 
Avatar Dariella
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Jeżeli widzisz, że z niektórymi wadami swojego obecnego nie dasz rady żyć i nie pasujecie do siebie to rzuć to- i piszę tak nie dlatego że kogoś tam poznałaś, ale dlatego że sama napisałaś, że spędzanie razem czasu Cię męczy- to po co męczyć się dalej
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią."
Dariella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:15   #3
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

kochasz swojego chłopaka czy jesteś z nim z litości i strachu że coś sobie zrobi?
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:19   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez Alt_A Pokaż wiadomość
Serdecznie witam wszystkich na tym wątku. Czuję, że muszę się Wam wygadać. Może doradzicie mi, co powinnam zrobić...

Nigdy nie rozumiałam kobiet, które będąc z jednym mężczyzną spotykają się gdzieś na boku z drugim. Niestety, od niedawna sama zaczełam tak robić. Bardzo źle jednak się z tym czuję. I wiem, że powinnam to zakończyć, tylko: jak?

Zacznę od tego, że z moim chłopakiem jestem już trzeci rok. Pierwsze dwa lata wytrzymaliśmy w związku na odległość. Teraz jednak przeprowadziłam się na studia bliżej niego. Wiadomo, kiedy spotykałam się z nim raz na dwa miesiące wydawał mi się idealny. Po przeprowadzce zaczęłam dostrzegać jego wady, ale starałam się z nim jakoś o nich rozmawiać. Niestety, odnoszę wrażenie, że wszystko co do niego mówię ucieka mu drugim uchem. W poprzednim wątku opisywałam jego nerwicę. Obiecał mi wtedy, że pójdzie do psychologa. Nie zrobił tego jeszcze do teraz. A minęło już kilka miesięcy
Nie mam siły znosić jego ciągłych humorków. Potrafi do mnie przyjechać na weekend i cały dzień przesiedzieć nie odzywając się do mnie praktycznie, ale oczywiście na pytanie "co Ci jest?" odpowiada, że nic. Popada w paranoję, nie może spać po nocach. Potrafi cały dzień siedzieć i bać się, że mnie straci. Mówi, że nie wytrzymałby tego, że pewnie by się zabił. Wiem, że nie są to tylko głupie słowa, bo kiedyś próbował już to zrobić. Jeszcze zanim się poznaliśmy...
Nie ma chyba sensu, żebym wypisywala wszystkie problemy naszego związku. Ten jest najważniejszy. Wiem, że on mnie kocha, jednak spędzanie z nim czasu zaczyna mnie już męczyć...


I druga częsć problemu: niedawno poznałam fajnego faceta. Od razu zaznaczę, że nie uprawiamy ze sobą seksu. Spędzamy ze sobą po prostu trochę czasu w weekendy, bo uczy mnie grać na perkusji. Zabrał mnie też kiedyś na imprezę, piwo, i tak dalej. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia. Wiem, że on także mnie lubi. Nie raz słyszałam z jego ust słowa w stylu "dobrze mi tutaj z Tobą. Zostań proszę do jutra". Zaczęłam bardzo dużo nim myśleć. Mam jednak ogromne wyrzuty sumienia z tego powodu. Nię chcę żadnemu sprawiać bólu

Tak, wiem, że to bardzo brzydko z mojej strony na plecami pierwszego umawiać się z drugim. Ale stało się. A ja nie mam pojęcia co z tym zrobić. Zostać w obecnym związku, rezygnując ze znajomości w drugim facetem? Zakończyć go? jeżeli tak, to w jaki sposób?

Dziękuję każdemu, kto dotarł do końca tego postu
Przepraszam, jeżeli jest trochę chaotyczny. Niestety, nie potrafię ładnie pisać
Sama musisz zdecydować, czy Twój obecny związek Cię satysfakcjonuje, czy nie. To nie fair że nie puścisz jednej gałęzi zanim nie złapiesz drugiej, wiesz - że nie myślałaś o rozstaniu z chłopakiem, z którym Ci źle, dopóki nie poznałaś innego. W każdym razie ja na Twoim miejscu zakończyłabym obecny związek i zastanowiła się czego chcę od faceta, z którym mam być - co mi odpowiada, co nie, jakich cech poszukuję. Jak zerwać? Normalnie. Nie lituj się, nie bierz na poważnie gróźb o samobójstwie, bądź szczera. Jak związek nie rokuje, to pora go zakończyć.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:30   #5
Alt_A
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Może przesadzilam z tym "męczeniem". Jest mi z nim fajnie, kiedy ona ma akurat lepszy dzień. Ale to jest loteria...
Alt_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:32   #6
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
nie bierz na poważnie gróźb o samobójstwie
ja bym się bała...
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:37   #7
Alt_A
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Sama musisz zdecydować, czy Twój obecny związek Cię satysfakcjonuje, czy nie. To nie fair że nie puścisz jednej gałęzi zanim nie złapiesz drugiej, wiesz - że nie myślałaś o rozstaniu z chłopakiem, z którym Ci źle, dopóki nie poznałaś innego. W każdym razie ja na Twoim miejscu zakończyłabym obecny związek i zastanowiła się czego chcę od faceta, z którym mam być - co mi odpowiada, co nie, jakich cech poszukuję. Jak zerwać? Normalnie. Nie lituj się, nie bierz na poważnie gróźb o samobójstwie, bądź szczera. Jak związek nie rokuje, to pora go zakończyć.
Myślałam o rozstaniu z nim jeszcze zanim poznałam tamtego...

Nie brać tych gróźb na poważnie? jak już mówiłam, to jest niedoszły samobójca. Nie raz przyznawał się, że często myśli o swojej śmierci... mam chyba więc troszkę powodów, żeby się obawiać?
Alt_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-05, 16:39   #8
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez marchewkowe pole Pokaż wiadomość
ja bym się bała...
Ale spójrzmy realnie - czy powinno się na podstawie gróźb o samobójstwie tkwić w nieudanym związku? Czy to jest zdrowe, ma sens? I w końcu - czy ponosimy jakąkolwiek odpowiedzialność za czyjeś próby samobójcze? Według mnie nie można postępować w ten sposób, brać jakiejś wydumanej odpowiedzialności za cudze życie. Ludzie grożący samobójstwem powinni się leczyć, gdyby wyjściem było tańczyć jak oni zagrają to byłoby pełno takich przypadków jak "weź ze mną ślub albo się zabiję", "zróbmy sobie dziecko albo się zabiję", "pożycz mi 5 tysięcy albo się zabiję" itd. Żadnej winy w autorce nie będzie, jeśli nawet chłopak postanowi zrobić sobie jakąś krzywdę (chociaż z moich obserwacji wynika, że jak ktoś faktycznie chce się zabić, to nikomu o tym nie mówi wprost). Uleganie szantażom emocjonalnym to ogromny błąd i pomoc dla chorego w pogorszaniu jego stanu.

Cytat:
Napisane przez Alt_A Pokaż wiadomość
Nie brać tych gróźb na poważnie? jak już mówiłam, to jest niedoszły samobójca. Nie raz przyznawał się, że często myśli o swojej śmierci... mam chyba więc troszkę powodów, żeby się obawiać?
Skoro jest niedoszłym samobójcą, to nie zrobiłby tego z Twojego powodu - generalnie jego życie mu nie pasuje, ma problem. Ty nie ponosisz za to odpowiedzialności. Ulegając mu pogarszasz jego sytuację - tak sądzę. Na pewno nie powinnaś się poświęcać i tkwić w niesatysfakcjonującej relacji ze strachu! Jeśli byś z nim zerwała, a on by Ci groził że sobie coś zrobi, to wtedy dzwonisz na pogotowie albo powiadamiasz jego rodzinę, i na tym się kończy Twoja rola. Nie jesteś jego psychiatrą, chociaż rozumiem Twój niepokój. Ale z tym niewiele możesz zrobić, bo wygląda na to, że jest chory.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-03-05 o 16:42
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 16:46   #9
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Ale spójrzmy realnie - czy powinno się na podstawie gróźb o samobójstwie tkwić w nieudanym związku? Czy to jest zdrowe, ma sens? I w końcu - czy ponosimy jakąkolwiek odpowiedzialność za czyjeś próby samobójcze? Według mnie nie można postępować w ten sposób, brać jakiejś wydumanej odpowiedzialności za cudze życie. Ludzie grożący samobójstwem powinni się leczyć, gdyby wyjściem było tańczyć jak oni zagrają to byłoby pełno takich przypadków jak "weź ze mną ślub albo się zabiję", "zróbmy sobie dziecko albo się zabiję", "pożycz mi 5 tysięcy albo się zabiję" itd. Żadnej winy w autorce nie będzie, jeśli nawet chłopak postanowi zrobić sobie jakąś krzywdę (chociaż z moich obserwacji wynika, że jak ktoś faktycznie chce się zabić, to nikomu o tym nie mówi wprost). Uleganie szantażom emocjonalnym to ogromny błąd i pomoc dla chorego w pogorszaniu jego stanu.
niby masz rację, że nie ponosimy odpowiedzialności i nie jesteśmy winni, ale mi by było jednak ciężko gdyby ktoś faktycznie zabił się po rozstaniu ze mną. miałam zbliżoną sytuację, tylko chłopak zabił się 3 m-ce po naszym rozstaniu i był z inną dziewczyną. ale już będąc ze mną ciągle wspominał o samobójstwie, a ja myślałam że to takie szczenięce przechwałki. i że ludzie którzy naprawdę chcą się zabić to o tym nie opowiadają wszystkim dookoła. a tu zonk, zabił się. nie czułam się winna, nie miałam już z nim wtedy kontaktu, ale i tak rozpamiętywałam wszystko i zastanawiałam się czy nie mogłam mu jakoś pomóc.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 17:04   #10
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez marchewkowe pole Pokaż wiadomość
niby masz rację, że nie ponosimy odpowiedzialności i nie jesteśmy winni, ale mi by było jednak ciężko gdyby ktoś faktycznie zabił się po rozstaniu ze mną. miałam zbliżoną sytuację, tylko chłopak zabił się 3 m-ce po naszym rozstaniu i był z inną dziewczyną. ale już będąc ze mną ciągle wspominał o samobójstwie, a ja myślałam że to takie szczenięce przechwałki. i że ludzie którzy naprawdę chcą się zabić to o tym nie opowiadają wszystkim dookoła. a tu zonk, zabił się. nie czułam się winna, nie miałam już z nim wtedy kontaktu, ale i tak rozpamiętywałam wszystko i zastanawiałam się czy nie mogłam mu jakoś pomóc.
Ale jak pomóc? Będąc z nim w związku? Co najwyżej można w takiej sytuacji zawiadomić kogoś z rodziny / otoczenia takiej osoby, ale kontynuowanie związku nie ma sensu. Bo co? Ślub ma się wziąć i dzieci urodzić, bo inaczej on się zabije?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 17:08   #11
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Niby nie można bagatelizować takich sygnałów, zwłaszcza że już raz próbował, ale to co można zrobić? Dziewczyna ma się z nim męczyć do konca życia mimo że nic do niego nie czuje(nie mówię że tak jest w przypadku Autorki tylko hipotetycznie), bo chłopak będzie groził że się zabije? Podstawowe pytanie to takie czy coś do niego jeszcze czujesz. Jeśli nie, to chyba wiesz co powinnaś zrobić...
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-05, 17:12   #12
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
Podstawowe pytanie to takie czy coś do niego jeszcze czujesz. Jeśli nie, to chyba wiesz co powinnaś zrobić...
otóż to
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 18:52   #13
somethinggood
Zadomowienie
 
Avatar somethinggood
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Miałam w szkole zajęcia z psychologi , był to fakulet , który trwał przez rok , tylko liznelam przedmiot. Nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, od siebie mogę tylko powiedzieć ,ze nie wolno ignorować żadnych problemy.

Do czego pije, psycholog-nauczyciel tłumaczył nam ze Ci którzy grożą samobójstwem, raczej w ten sposób zwracają na siebie uwagę. A Ci którzy popełniają samobójstwo zaskakują tym swoją rodzinę i znajomych. Nikt nie wie kiedy to się stało i dlaczego. Wiedzą ,ze członek rodziny mial problemy, ale sądzili ze sobie z nimi radzi.

Twój chłopak ma jakiś ogromny problem ze sobą , ze tak się zachowuje. Do tego szantazuje Cię emocjonalnie. Uciekaj od niego jak najdalej , chyba ze chcesz być matka miłosierdzia i wspierać go bezwzgledu na Twoje samopoczucie.

Może tylko powiedz jego mamie/siostrze/bratu , ze on mówił co mówił , a Ty się z nimi rozstalas i ze powinni zaprowadzić go do psychologa albo zwracać na niego więcej uwagi.
Chłopakowi powiedz , ze go nie kochasz i nic mu nie mów od tym drugim. Lepiej sobie poradzi jak tylko będzie tym porzuconym , niż do tego zdradzonym .
somethinggood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 19:08   #14
elane
Rozeznanie
 
Avatar elane
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

...
__________________

Every day I love U more!


Per aspera ad astra

Edytowane przez elane
Czas edycji: 2013-03-25 o 20:44
elane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 20:27   #15
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Myślisz, że Twojemu facetowi będzie lepiej jak się dowie, że masz kogoś na boku niż gdy odejdziesz?
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 20:31   #16
mazena111
Rozeznanie
 
Avatar mazena111
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 989
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Wydaje mi się, że powinnaś zakończyć obecny związek, im szybciej tym lepiej. Bądz z nim szczera, powiedz, że uczucie wygasło, że dał ci wiele pięknych chwil, ale to już przeszłość. Nie mów mu o tym drugim. Poinformuj kogoś mu bliskiego, kumpla, rodzinę, by mógł go trochę przypilnować potem, by wiedział co się dzieje.

I najważniejsze- nie dawaj przyzwolenia na szantaż emocjonalny, nigdy i nikomu, to zwykłe świństwo.
__________________
maza

tkwi w każdym z nas...

"Nie sztuka mi się oprzeć,
sztuka zaakceptować"
mazena111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 20:35   #17
shawty19
Wtajemniczenie
 
Avatar shawty19
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 2 592
GG do shawty19
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Moim zdaniem powinnaś odejść od niego. Tak jak któraś z dziewczyn napisała wyżej, jeśli ktoś chce popełnić samobójstwo nie mówi o tym głośno. A jeśli mówi, to chodzi zazwyczaj o to, ze chce zwrócić czyjąś uwagę na siebie. Jeśli zostaniesz przy nim będziesz się dalej męczyła. Piszesz, że coraz bardziej masz dość jego humoru, a jest dobrze, gdy on ma normalny dzień. Ech, to co będziesz czekać na te lepsze dni?
Powinnaś jak najdelikatniej zakończyć ten związek, jeśli faktycznie zaczynasz się nad tym poważnie zastanawiać. A chłopakowi nie mówić o ewentualnym panu numer 2. Lepiej być porzuconym, niż porzuconym dla innego.
__________________
„Cała sztuka na tym polega, żeby nie gonić za niemożliwym.Musisz wybrać to, na czym ci najbardziej zależy.”
shawty19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 21:46   #18
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Zakończ obecny związek koniecznie. Samo to, że już rozważasz taką możliwość i związek z innym, daje do myślenia, że to żadna miłość z Twojej strony. Jak się kocha naprawdę, to przez myśl inny facet nie przechodzi. Nie rań go i zostaw. Jak nie dla nowego, to dla samej siebie.
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-05, 21:58   #19
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Jak dla mnie powinnaś zostawić obecnego chłopaka. Nic na siłę. Niby jest dobrze, ale jednak dużo na nie, jego humory. Poza tym jakby to był udany związek to nie myślałabyś o tym drugim w kategoriach chłopaka
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-05, 22:23   #20
common
Raczkowanie
 
Avatar common
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Generalnie jestem przeciwniczką zagrywek na dwa fronty, ale jednak u Ciebie widzę to inaczej. Widujesz się z obecnym chłopakiem żadko, a co za tym idzie macie coraz słabszą więź. Poza tym jak on jest taki humorzasty (wiem, wiem ma nerwice - ale jakby chciał to by starał się coś z tym zrobić - a nie robi!) to ja Ci się nie dziwie. Jak dla mnie to twój obecny związek jest męczący. Ja odczuwałabym dużą presję jakby mi facet mówił, ze beze mnie to on się zabije - jeszcze jakby to było dość prawdopodobne jak u Ciebie to w ogóle.

Szkoda mi twojego chłopaka, ale myślę że z drugiej strony nikt nie powinien poświęcac swojego szczęścia dla drugiej osoby. Życie kołem się toczy i tak to się kiedyś odbije na waszym związku, on w końcu zrozumie, że ten związek idzie do nikąd, ale może być już za późno.

Może warto rozważyć rozstanie z facetem i pomyśleć o sobie np. spotykając się z tym drugim ?

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Cytat:
Napisane przez elane Pokaż wiadomość
Jakbym widziała się autorko.
Też potępiałam, a teraz jestem w takiej sytuacji jak Ty. Jestem z moim facetem 4 i pół roku, żyjemy na odległość, kochamy się, jednak ja od pewnego czasu zaczełam widzieć minusy. Mianowicie od początku roku dość poważnie zachorwoałam, cały styczeń spedziłam w domu, w lutym już było tak źle, że leżałam przez 8 dni w szpitału, postawiono mnie w miarę na nogi (tzn. czuję się lepiej,a nie zdrowa), ale teraz cały marzec czekają mnie badania i długotrwałe leczenie. Mój facet nie przyleciał do mnie przez ten czas, liczyłam bardzo, że to zrobi lub sprawi mi niespodzinkę. Wspiera mnie w tym wszystkim skypowo i telefonicznie, ale nie pojawił się u mnie, słaniając się praca i problmami z bratem (wiem, że ma problemy, ale nie uważam, że przez to nie mogłby przylecieć na głupie kilka dni). Od roku koleguję się z bratem mojej przyjaciółki, który przez ten najgorszy okres mojego życia związany z chorobą bardzo mnie wspiera, znajduje mi rozywki, żebym o tym nie myślała. Oczywiście do nieczego między nami nie doszło, tylko sie widujemy. Nie wiem sama co robić. Kocham mojego faceta, ale te uczucie na pewno powoli wygasa przez to co zrobił lub nie zrobił przez ten czas. A ten drugi... jest mi coraz bliższy. Tak więc obie jesteśmy w takiej sytuacji, doskonale rozumiem twoje rozterkę i sama nie wiem co robić!
Biedna Mam nadzieję, że jednak czujesz się już lepiej.

Praca pracą, problemy z bratem też ważne, ale przecież to Ty powinnaś się najbardziej liczyć dla swojego partnera. Skoro nie ma jak nawet na weekend przyjechać w ciągu ponad 2 mcy, wiedząc że jesteś poważnie chora, to wydaje się być bardzo dziwnym człowiekiem. A wiadomo, takie sytuacje powinny zbliżać kochających sie ludzi, a nie oddalać.

Brat przyjaciółki wspiera Cię jak kolega, czy coś więcej dostrzegasz z jego strony?
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"

Edytowane przez common
Czas edycji: 2013-03-05 o 22:24
common jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 04:45   #21
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez Alt_A Pokaż wiadomość
Myślałam o rozstaniu z nim jeszcze zanim poznałam tamtego...

Nie brać tych gróźb na poważnie? jak już mówiłam, to jest niedoszły samobójca. Nie raz przyznawał się, że często myśli o swojej śmierci... mam chyba więc troszkę powodów, żeby się obawiać?
Więc będziesz przy nim trwać ze strachu, że się zabije? Nawet, kiedy już na pewno nie będziesz kochać? To więzienie.
Nie dziwię się, ze spotykasz się z innym, sądzę bowiem, że z tamtym jesteś raczej właśnie ze strachu a i przyzwyczajenie każe ci przy nim trwać. Jak długo jednak masz zamiar tak się męczyć w niesatysfakcjonującym cię związku z facetem, który nic nie chce robić ze swoimi problemami oprócz zwalania ich ciężaru na ciebie?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 07:56   #22
elane
Rozeznanie
 
Avatar elane
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

....
__________________

Every day I love U more!


Per aspera ad astra

Edytowane przez elane
Czas edycji: 2013-03-25 o 20:44
elane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 11:52   #23
common
Raczkowanie
 
Avatar common
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez elane Pokaż wiadomość
Wiem, że z czasem jak czegoś nie zdecyduję to prawdopodobnie stracę ich obu, nie chcę żeby on się zakochał i potem cierpiał Powiedziałam mu, że mu nic nigdy nie obiecałam i nie obiecuję, a on, że to rozumie w stu procentach, ale że jako kumpel będzie przy mnie, ale jak to sam ujął, może w którymś momencie go to przewyższyć i będzie się musiał odseparować na jakiś czas. Na razie między nami jest bardzo ok.
Dokładnie, jak zostawisz sprawę samą sobie, to koiec końcu stracisz obu. Szkoda by było tego drugiego faceta, który się tak troszczy.

Pogrubione. Widać, że mu jednak zalezy. Jak się nie zdecydujesz co robić, to 'samo się' może ułożyć nie do końca pomyślnie.

Moja rada jest taka, wejdź w tą drugą relację, bo z pierwszej nic dobrego nie będzie.
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
common jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 16:58   #24
Alt_A
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez elane Pokaż wiadomość
Z jego strony to już coś więcej. Mieliśmy teraz w weekend poważną rozmowę na ten temat. On powiedział, że za żadne skarby nie chce mnie odbić, bo się stawia w sytuacji mojego faceta, ale z drugiej strony coś na pewno do mnie czuje i chce mi pomóc w tej całej sytuacji chorobowej, żebym się czuła lepiej. Ja go bardzo lubię i powoli staje mi się bliski. Nie widujemy się jakoś mega często, ale powiem szczerze, że gdyby nie on, to by było mi bardzo ciężko teraz z tym wszystkim na głowie. Wiem, że z czasem jak czegoś nie zdecyduję to prawdopodobnie stracę ich obu, nie chcę żeby on się zakochał i potem cierpiał Powiedziałam mu, że mu nic nigdy nie obiecałam i nie obiecuję, a on, że to rozumie w stu procentach, ale że jako kumpel będzie przy mnie, ale jak to sam ujął, może w którymś momencie go to przewyższyć i będzie się musiał odseparować na jakiś czas. Na razie między nami jest bardzo ok.
Wygląda na to, że obie musimy zrezygnować z obecnych partnerów. Niestety, łatwo to powiedzieć, gorzej zrobić
Alt_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 17:20   #25
elane
Rozeznanie
 
Avatar elane
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez Alt_A Pokaż wiadomość
Wygląda na to, że obie musimy zrezygnować z obecnych partnerów. Niestety, łatwo to powiedzieć, gorzej zrobić
No dokładnie, ja coś czuję, że u mnie to jeszcze potrwa... nie mam odwagi
__________________

Every day I love U more!


Per aspera ad astra
elane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 17:40   #26
beznadziejny123
Wtajemniczenie
 
Avatar beznadziejny123
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 2 625
GG do beznadziejny123
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Przeczytałem tylko pierwszy post.

Myślę, że przesadzasz ;d To, że spędzasz z kimś czas jeszcze nie czyni tego graniem na dwa fronty, przynajmniej według mnie, to normalne, że żeby wybrać najlepszego faceta, musisz najpierw mieć wybór.

Gdybyś z dwoma uprawiała seks to niektórym by już to nie odpowiadało ;d
A jeśli ten chłopak się będzie chciał zabić. Cóż, nikt mu nie kazał nie mieć życia poza tobą. Martw się raczej, żeby tobie krzywdy nie zrobił jeśli go zostawisz.
beznadziejny123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 17:51   #27
Alt_A
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez beznadziejny123 Pokaż wiadomość
Przeczytałem tylko pierwszy post.

Myślę, że przesadzasz ;d To, że spędzasz z kimś czas jeszcze nie czyni tego graniem na dwa fronty, przynajmniej według mnie, to normalne, że żeby wybrać najlepszego faceta, musisz najpierw mieć wybór.

Gdybyś z dwoma uprawiała seks to niektórym by już to nie odpowiadało ;d
A jeśli ten chłopak się będzie chciał zabić. Cóż, nikt mu nie kazał nie mieć życia poza tobą. Martw się raczej, żeby tobie krzywdy nie zrobił jeśli go zostawisz.
Oj chyba nie przesadzam. Czuję się tak, jakbym zdradzała swojego obecnego partnera przynajmniej psychicznie. Ciągle myślę o tym drugim, czekam aż wróci z pracy, aż będziemy mogli porozmawiać, i tak dalej...
Alt_A jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 18:32   #28
elane
Rozeznanie
 
Avatar elane
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Cytat:
Napisane przez Alt_A Pokaż wiadomość
Oj chyba nie przesadzam. Czuję się tak, jakbym zdradzała swojego obecnego partnera przynajmniej psychicznie. Ciągle myślę o tym drugim, czekam aż wróci z pracy, aż będziemy mogli porozmawiać, i tak dalej...
My dobrze wiemy co trzeba zrobić, moja droga ;-) ja nie potrafię na tę chiwlę niestety i pewnie szlag to wszystko trafi i będę sama...
__________________

Every day I love U more!


Per aspera ad astra
elane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 22:25   #29
punia1005
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 14
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

powiem tak, tkwiłam w bezsensownym związku właśnie trzy lata, zero miłości a momentami wręcz odraza, całkowicie zakrzywiony obraz związku (brak seksu, niechęc do formalizowania związku do wszystkiego co z tym związane), poznałam kogos innego i w pare dni postawilam wszystko na jedna kartę! zmieniam całe swoje życie o 180 stopni dziś jestem najszęśliwsza kobieta na świecie mając przy sobie od ponad roku, najlepszego TŻ na świecie
punia1005 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-06, 22:32   #30
shawty19
Wtajemniczenie
 
Avatar shawty19
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Wiadomości: 2 592
GG do shawty19
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...

Posłuże się przykładem koleżanki. Była w związku z facetem od 6 lat. Po 3 latach się zaręczyli. I na tym się skończyło. Dziewczyna liczyła na rozmowy o przyszłości, bo w końcu człowiek zaręcza sie po to, żeby wziąć ślub. A z jego punktu widzenia chodziło chyba tylko i wyłącznie o 'zaklepanie' dziewczyny. Po jakimś czasie, ona poznała pewnego chłopaka. Miała dość swojego faceta i tego jego niezdecydowania, rzuciła te 6 lat związku i odeszła. Dziś nie żałuje tego. Mówi, że zrobiła najlepszą rzecz jaką mogłaby wówczas uczynić.

Czasem warto zaryzykować, tym bardziej jeśli aktualny związek nie spełnia Twoich oczekiwań i zamiast cieszyć się miłością swojego partnera, ty spędzony z nim czas uważasz za mękę.
__________________
„Cała sztuka na tym polega, żeby nie gonić za niemożliwym.Musisz wybrać to, na czym ci najbardziej zależy.”
shawty19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:38.