![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
|
Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
...
Edytowane przez Alt_A Czas edycji: 2016-03-05 o 18:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 881
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Jeżeli widzisz, że z niektórymi wadami swojego obecnego nie dasz rady żyć i nie pasujecie do siebie to rzuć to- i piszę tak nie dlatego że kogoś tam poznałaś, ale dlatego że sama napisałaś, że spędzanie razem czasu Cię męczy- to po co męczyć się dalej
![]()
__________________
"Wierzysz, że można kochać kobietę i ustawicznie ją zdradzać?Mniejsza o zdradę fizyczną, chodzi o
intencje, o poezję duszy.Cóż nie jest to proste ale i tak męzczyźni nieustannie to robią." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
kochasz swojego chłopaka czy jesteś z nim z litości i strachu że coś sobie zrobi?
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Może przesadzilam z tym "męczeniem". Jest mi z nim fajnie, kiedy ona ma akurat lepszy dzień. Ale to jest loteria...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
Nie brać tych gróźb na poważnie? jak już mówiłam, to jest niedoszły samobójca. Nie raz przyznawał się, że często myśli o swojej śmierci... mam chyba więc troszkę powodów, żeby się obawiać? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Ale spójrzmy realnie - czy powinno się na podstawie gróźb o samobójstwie tkwić w nieudanym związku? Czy to jest zdrowe, ma sens? I w końcu - czy ponosimy jakąkolwiek odpowiedzialność za czyjeś próby samobójcze? Według mnie nie można postępować w ten sposób, brać jakiejś wydumanej odpowiedzialności za cudze życie. Ludzie grożący samobójstwem powinni się leczyć, gdyby wyjściem było tańczyć jak oni zagrają to byłoby pełno takich przypadków jak "weź ze mną ślub albo się zabiję", "zróbmy sobie dziecko albo się zabiję", "pożycz mi 5 tysięcy albo się zabiję" itd. Żadnej winy w autorce nie będzie, jeśli nawet chłopak postanowi zrobić sobie jakąś krzywdę (chociaż z moich obserwacji wynika, że jak ktoś faktycznie chce się zabić, to nikomu o tym nie mówi wprost). Uleganie szantażom emocjonalnym to ogromny błąd i pomoc dla chorego w pogorszaniu jego stanu.
Skoro jest niedoszłym samobójcą, to nie zrobiłby tego z Twojego powodu - generalnie jego życie mu nie pasuje, ma problem. Ty nie ponosisz za to odpowiedzialności. Ulegając mu pogarszasz jego sytuację - tak sądzę. Na pewno nie powinnaś się poświęcać i tkwić w niesatysfakcjonującej relacji ze strachu! Jeśli byś z nim zerwała, a on by Ci groził że sobie coś zrobi, to wtedy dzwonisz na pogotowie albo powiadamiasz jego rodzinę, i na tym się kończy Twoja rola. Nie jesteś jego psychiatrą, chociaż rozumiem Twój niepokój. Ale z tym niewiele możesz zrobić, bo wygląda na to, że jest chory.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-03-05 o 16:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Niby nie można bagatelizować takich sygnałów, zwłaszcza że już raz próbował, ale to co można zrobić? Dziewczyna ma się z nim męczyć do konca życia mimo że nic do niego nie czuje(nie mówię że tak jest w przypadku Autorki tylko hipotetycznie), bo chłopak będzie groził że się zabije? Podstawowe pytanie to takie czy coś do niego jeszcze czujesz. Jeśli nie, to chyba wiesz co powinnaś zrobić...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
![]()
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Miałam w szkole zajęcia z psychologi , był to fakulet , który trwał przez rok , tylko liznelam przedmiot. Nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, od siebie mogę tylko powiedzieć ,ze nie wolno ignorować żadnych problemy.
Do czego pije, psycholog-nauczyciel tłumaczył nam ze Ci którzy grożą samobójstwem, raczej w ten sposób zwracają na siebie uwagę. A Ci którzy popełniają samobójstwo zaskakują tym swoją rodzinę i znajomych. Nikt nie wie kiedy to się stało i dlaczego. Wiedzą ,ze członek rodziny mial problemy, ale sądzili ze sobie z nimi radzi. Twój chłopak ma jakiś ogromny problem ze sobą , ze tak się zachowuje. Do tego szantazuje Cię emocjonalnie. Uciekaj od niego jak najdalej , chyba ze chcesz być matka miłosierdzia i wspierać go bezwzgledu na Twoje samopoczucie. Może tylko powiedz jego mamie/siostrze/bratu , ze on mówił co mówił , a Ty się z nimi rozstalas i ze powinni zaprowadzić go do psychologa albo zwracać na niego więcej uwagi. Chłopakowi powiedz , ze go nie kochasz i nic mu nie mów od tym drugim. Lepiej sobie poradzi jak tylko będzie tym porzuconym , niż do tego zdradzonym . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
...
__________________
Every day I love U more! Per aspera ad astra
Edytowane przez elane Czas edycji: 2013-03-25 o 20:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Myślisz, że Twojemu facetowi będzie lepiej jak się dowie, że masz kogoś na boku niż gdy odejdziesz?
__________________
♥ 25.08.2012 Aparatka 08.04.2013 Damon Clear (góra) 18.11.2013 aparat metalowy mini (dół) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 989
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Wydaje mi się, że powinnaś zakończyć obecny związek, im szybciej tym lepiej. Bądz z nim szczera, powiedz, że uczucie wygasło, że dał ci wiele pięknych chwil, ale to już przeszłość. Nie mów mu o tym drugim. Poinformuj kogoś mu bliskiego, kumpla, rodzinę, by mógł go trochę przypilnować potem, by wiedział co się dzieje.
I najważniejsze- nie dawaj przyzwolenia na szantaż emocjonalny, nigdy i nikomu, to zwykłe świństwo.
__________________
maza ![]() "Nie sztuka mi się oprzeć, sztuka zaakceptować" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Moim zdaniem powinnaś odejść od niego. Tak jak któraś z dziewczyn napisała wyżej, jeśli ktoś chce popełnić samobójstwo nie mówi o tym głośno. A jeśli mówi, to chodzi zazwyczaj o to, ze chce zwrócić czyjąś uwagę na siebie. Jeśli zostaniesz przy nim będziesz się dalej męczyła. Piszesz, że coraz bardziej masz dość jego humoru, a jest dobrze, gdy on ma normalny dzień. Ech, to co będziesz czekać na te lepsze dni?
Powinnaś jak najdelikatniej zakończyć ten związek, jeśli faktycznie zaczynasz się nad tym poważnie zastanawiać. A chłopakowi nie mówić o ewentualnym panu numer 2. Lepiej być porzuconym, niż porzuconym dla innego.
__________________
„Cała sztuka na tym polega, żeby nie gonić za niemożliwym.Musisz wybrać to, na czym ci najbardziej zależy.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Zakończ obecny związek koniecznie. Samo to, że już rozważasz taką możliwość i związek z innym, daje do myślenia, że to żadna miłość z Twojej strony. Jak się kocha naprawdę, to przez myśl inny facet nie przechodzi. Nie rań go i zostaw. Jak nie dla nowego, to dla samej siebie.
__________________
RESET ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Jak dla mnie powinnaś zostawić obecnego chłopaka. Nic na siłę. Niby jest dobrze, ale jednak dużo na nie, jego humory. Poza tym jakby to był udany związek to nie myślałabyś o tym drugim w kategoriach chłopaka
![]()
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Generalnie jestem przeciwniczką zagrywek na dwa fronty, ale jednak u Ciebie widzę to inaczej. Widujesz się z obecnym chłopakiem żadko, a co za tym idzie macie coraz słabszą więź. Poza tym jak on jest taki humorzasty (wiem, wiem ma nerwice - ale jakby chciał to by starał się coś z tym zrobić - a nie robi!) to ja Ci się nie dziwie. Jak dla mnie to twój obecny związek jest męczący. Ja odczuwałabym dużą presję jakby mi facet mówił, ze beze mnie to on się zabije - jeszcze jakby to było dość prawdopodobne jak u Ciebie to w ogóle.
Szkoda mi twojego chłopaka, ale myślę że z drugiej strony nikt nie powinien poświęcac swojego szczęścia dla drugiej osoby. Życie kołem się toczy i tak to się kiedyś odbije na waszym związku, on w końcu zrozumie, że ten związek idzie do nikąd, ale może być już za późno. Może warto rozważyć rozstanie z facetem i pomyśleć o sobie np. spotykając się z tym drugim ? ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ---------- Cytat:
![]() Praca pracą, problemy z bratem też ważne, ale przecież to Ty powinnaś się najbardziej liczyć dla swojego partnera. Skoro nie ma jak nawet na weekend przyjechać w ciągu ponad 2 mcy, wiedząc że jesteś poważnie chora, to wydaje się być bardzo dziwnym człowiekiem. A wiadomo, takie sytuacje powinny zbliżać kochających sie ludzi, a nie oddalać. Brat przyjaciółki wspiera Cię jak kolega, czy coś więcej dostrzegasz z jego strony?
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
Edytowane przez common Czas edycji: 2013-03-05 o 22:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
Nie dziwię się, ze spotykasz się z innym, sądzę bowiem, że z tamtym jesteś raczej właśnie ze strachu a i przyzwyczajenie każe ci przy nim trwać. Jak długo jednak masz zamiar tak się męczyć w niesatysfakcjonującym cię związku z facetem, który nic nie chce robić ze swoimi problemami oprócz zwalania ich ciężaru na ciebie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
....
__________________
Every day I love U more! Per aspera ad astra
Edytowane przez elane Czas edycji: 2013-03-25 o 20:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: RP
Wiadomości: 342
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
Pogrubione. Widać, że mu jednak zalezy. Jak się nie zdecydujesz co robić, to 'samo się' może ułożyć nie do końca pomyślnie. Moja rada jest taka, wejdź w tą drugą relację, bo z pierwszej nic dobrego nie będzie.
__________________
"racja jest jak dupa, każdy ma swoją"
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
No dokładnie, ja coś czuję, że u mnie to jeszcze potrwa... nie mam odwagi
__________________
Every day I love U more! Per aspera ad astra
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Przeczytałem tylko pierwszy post.
Myślę, że przesadzasz ;d To, że spędzasz z kimś czas jeszcze nie czyni tego graniem na dwa fronty, przynajmniej według mnie, to normalne, że żeby wybrać najlepszego faceta, musisz najpierw mieć wybór. Gdybyś z dwoma uprawiała seks to niektórym by już to nie odpowiadało ;d A jeśli ten chłopak się będzie chciał zabić. Cóż, nikt mu nie kazał nie mieć życia poza tobą. Martw się raczej, żeby tobie krzywdy nie zrobił jeśli go zostawisz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 62
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 594
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
My dobrze wiemy co trzeba zrobić, moja droga ;-) ja nie potrafię na tę chiwlę niestety i pewnie szlag to wszystko trafi i będę sama...
__________________
Every day I love U more! Per aspera ad astra
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
powiem tak, tkwiłam w bezsensownym związku właśnie trzy lata, zero miłości a momentami wręcz odraza, całkowicie zakrzywiony obraz związku (brak seksu, niechęc do formalizowania związku do wszystkiego co z tym związane), poznałam kogos innego i w pare dni postawilam wszystko na jedna kartę! zmieniam całe swoje życie o 180 stopni dziś jestem najszęśliwsza kobieta na świecie mając przy sobie od ponad roku, najlepszego TŻ na świecie
![]()
__________________
cudeńka do stylizacji włosków <3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Potępiałam. A teraz sama zaczęłam działać "na dwa fronty"...
Posłuże się przykładem koleżanki. Była w związku z facetem od 6 lat. Po 3 latach się zaręczyli. I na tym się skończyło. Dziewczyna liczyła na rozmowy o przyszłości, bo w końcu człowiek zaręcza sie po to, żeby wziąć ślub. A z jego punktu widzenia chodziło chyba tylko i wyłącznie o 'zaklepanie' dziewczyny. Po jakimś czasie, ona poznała pewnego chłopaka. Miała dość swojego faceta i tego jego niezdecydowania, rzuciła te 6 lat związku i odeszła. Dziś nie żałuje tego. Mówi, że zrobiła najlepszą rzecz jaką mogłaby wówczas uczynić.
Czasem warto zaryzykować, tym bardziej jeśli aktualny związek nie spełnia Twoich oczekiwań i zamiast cieszyć się miłością swojego partnera, ty spędzony z nim czas uważasz za mękę.
__________________
„Cała sztuka na tym polega, żeby nie gonić za niemożliwym.Musisz wybrać to, na czym ci najbardziej zależy.” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:57.