Plotkujemy i czytamy, wiosna nam przyniesie zmiany :) cz. III

[Karen15]

Napisane przez Gumisiek007

true każdy ma inny gust w końcu. A to spotkanie to pewnie z okazji wydania kolejnej części z tej serii? Bo w sumie to mimo, że nie podobała mi się za bardzo ciekawa jestem co tam dalej się działo

Pewnie tak. Pójdę to zobaczę.

[ekstramocna]

girls,
dopiero wróciłam z zajęć do domu... i co? i muszę siadać dalej do nauki

[Karen15]

Czytam dalej"Draculę" i nudzi mnie okropnie.

[ekstramocna]

Napisane przez Karen15

Czytam dalej"Draculę" i nudzi mnie okropnie.

Podobno szkoda czasu na książki które nam się nie podobają.

[Karen15]

Napisane przez ekstramocna

Podobno szkoda czasu na książki które nam się nie podobają.

Zazwyczaj odkładam, ale tej ciągle chcę dać szansę, bo może akurat mnie zainteresuje. W końcu tyle osób chwali, że coś jednak musi w tym być.

[AnnaVanDort]

Ufff, wróciłam już pogoniłam krasnoludki, przed zajęciami wysprzątałam pokój że błyszczy jak słońce

Ogólnie po przeczytaniu paru mądrych książek i dzięki moim postanowieniu noworocznym, nie marnuję czasu, w nowym kalendarzu z Victorii Frances ( ) planuję zadania, potem je odhaczam (inne rzeczy oczywiście też). Biorę ten semestr i życie za pysk, musi być wysoka średnia i zrzucone parę kilo do nowego roku akademickiego.

Czy ktoś również posługuje się kalendarzem?

Nadrabiam Was i zaraz lecę czytać, bo zaoszczędziłam parę godzin.

Napisane przez Tallan

Truciem się lekami przez trzy lata- najpierw antybiotyki, a potem coś z wit a chyba. Świństwo straszne- badania wątroby co miesiąc i mnóstwo zakazów do tego. No i od skończenia kuracji, 2 lata temu 0 czekolady i bardzo niewiele mleka i przetworów. Czasem się zastanawiam czy to opłacalne było

A stosowałaś aknemycin lub sudocrem? mam jeszcze na łopatkach trochę, ale staram się regularnie brać mydłem siarkowym. Dobija mnie to trochę

Napisane przez pinkswan

wczoraj po 5 latach powróciłam do stanu singla więc przez najbliższy czas wszelkie książki, filmy (byleby nie melodramaty), seriale mile widziane

Mnie Coben spodobał się dopiero w oryginale, najpierw z uwagi na dużą ilość nieznanych mi słówek a potem humor mnie rozłożył na łopatki

Mam nadzieję że jakoś się trzymasz
Mój powrót do stanu singla po roku był dosyć bolesny, trwał kilka miesięcy. Ale po 5 latach to aż sobie nie wyobrażam
No i miałam wtedy 17 lat

Napisane przez bolly93

Jej ale się rozpisałyście
Oglądałam wczoraj tą najnowszą wersję Jane Eyre i trochę mnie rozczarowała. Jakbym nie przeczytała książki to pewnie bardziej by mi się spodobała a tak to wszystkie różnice mi nie pasowały. No i Mia też średnio wypadła. Za to pan Rochester mrrrrr ciacho


Co do notki o mnie?
Ania 20 lat ale bez makijażu to 12, studiuje w weekendy a w tygodniu się obija i męczy swojego kota. Czyta praktycznie wszystko a najchętniej książki Jane Austen, A.C. Doyle i Małgorzaty Musierowicz

Dołączyłam

Napisane przez ekstramocna

girls,
dopiero wróciłam z zajęć do domu... i co? i muszę siadać dalej do nauki

Ja też wróciłam, ale nowy semestr się dopiero rozkręca, nie ma aż takiej nauki, chociaż wczoraj już musieliśmy prezentację oddawać.
A czego się uczysz?

Napisane przez Karen15

Czytam dalej"Draculę" i nudzi mnie okropnie.

Zaniepokoiłaś mnie, miałam ją w przyszłości w planach. Parę lat temu darowałam sobie ,,Upiora w Operze'' jakoś się tego czytać nie dało.
Może kiedyś powrócę

[joakoz86]

Też już wróciłam do domu. Najadłam się, potem z siostrą wypiłyśmy kawkę, pogadałyśmy - miło spędziłyśmy razem czas. Aż dziwne, bo jak mieszkałyśmy razem to wiecznie się kłóciłyśmy

Napisane przez Karen15

Jutro idę na spotkanie autorskie z Tanyą Valko. Co prawda jeszcze nie poczytałam żadnej jej książki, ale są w planach

Ale super, zazdroszczę. Mnie się "Arabska żona" podobała i pozostałe części też. Najnowszą też chętnie przeczytam Opowiesz o wrażeniach po spotkaniu?

Napisane przez AnnaVanDort

Ogólnie po przeczytaniu paru mądrych książek i dzięki moim postanowieniu noworocznym, nie marnuję czasu, w nowym kalendarzu z Victorii Frances ( ) planuję zadania, potem je odhaczam (inne rzeczy oczywiście też). Biorę ten semestr i życie za pysk, musi być wysoka średnia i zrzucone parę kilo do nowego roku akademickiego.

Czy ktoś również posługuje się kalendarzem?

Ja się posługuję kalendarzem W tym roku mam kalendarz Pawlikowskiej. W zeszłym roku posługiwałam się kalendarzem nauczycielskim, który dostałam w pracy, a jeszcze wcześniej miałam kilka razy kalendarz Coelho. Też przymierzam się do pomysłu z planowaniem i odhaczaniem zadań, tylko nie wiem do końca jak powinno to wyglądać. Czekam na natchnienie

[ekstramocna]

Napisane przez AnnaVanDort

Ufff, wróciłam już pogoniłam krasnoludki, przed zajęciami wysprzątałam pokój że błyszczy jak słońce

Ogólnie po przeczytaniu paru mądrych książek i dzięki moim postanowieniu noworocznym, nie marnuję czasu, w nowym kalendarzu z Victorii Frances ( ) planuję zadania, potem je odhaczam (inne rzeczy oczywiście też). Biorę ten semestr i życie za pysk, musi być wysoka średnia i zrzucone parę kilo do nowego roku akademickiego.

Czy ktoś również posługuje się kalendarzem?


Ja też wróciłam, ale nowy semestr się dopiero rozkręca, nie ma aż takiej nauki, chociaż wczoraj już musieliśmy prezentację oddawać.
A czego się uczysz?

Korzystam z kalendarza, bez niego totalnie bym zginęła, zapisuję w nim godziny zajęć i wszystko inne .

Uczę się na dydaktykę chemii - jakie doświadczenia będę prowadzić w LO z utleniania i redukcji. wymiękam... Niektóre pytania za☠☠☠iste: co zaobserwowałeś, nic bo nie widziałam jeszcze takiej reakcji coś bezsenna noc mnie czeka...

[Karen15]

Napisane przez joakoz86

Ale super, zazdroszczę. Mnie się "Arabska żona" podobała i pozostałe części też. Najnowszą też chętnie przeczytam Opowiesz o wrażeniach po spotkaniu?

Oczywiście Już się nie mogę doczekać.

[Blondi2989]

Napisane przez joakoz86

Ale super, zazdroszczę. Mnie się "Arabska żona" podobała i pozostałe części też. Najnowszą też chętnie przeczytam

Ja również mam takie same zdanie - już się nie mogę doczekać kolejnej części

[Karen15]

Darowałam sobie "Draculę". Nie dam rady tego doczytać.

[201609062117]

Napisane przez nada13

o kurcze. Wspólna decyzja? Dobrze będzie. Moja przyjaciółka niedawno zerwała ze swoim chłopakiem, też 5 letni związek i widać jak odżyła. Inna dziewczyna

mam nadzieję, że u mnie też tak będzie w sumie w tym roku nie będę się musiała odchudzać na wiosnę, co jakby nie patrzeć jest dużym plusem

Napisane przez Karen15

Jutro idę na spotkanie autorskie z Tanyą Valko. Co prawda jeszcze nie poczytałam żadnej jej książki, ale są w planach

pochwal się po. Pamiętam że kiedyś często chadzałam i zapewne wróce do tego zwyczaju Przeczytałam Arabską żonę i bodaj córkę i chociaż napisane były nędzne, zarówno merytorycznie jak i językowo, to chętnie bym poznała autorkę.

Napisane przez ekstramocna

Podobno szkoda czasu na książki które nam się nie podobają.

Uważam, że dopiero można powiedzieć, że dana książka mi się nie podoba, jak ją skończę. Co w większość przypadku jest bezsensem bo się człek męczy i katuje, ale na kilka perełek tym sposobem trafiłam

Napisane przez AnnaVanDort

Mam nadzieję że jakoś się trzymasz
Mój powrót do stanu singla po roku był dosyć bolesny, trwał kilka miesięcy. Ale po 5 latach to aż sobie nie wyobrażam
No i miałam wtedy 17 lat

ja mam 10 więcej ale chyba w tym przypadku wiek nie gra roli, przeżywa się tak samo. Jak na razie zamknęłam wspomnienia w jednej części mózgu i wyrzuciłam klucz, przynajmniej tak sobie tłumaczę. I szukam wszelkiej maści zajęć dodatkowych, oczywiście żebym też nie zbankrutowała, polecicie coś? Dodam, że sport/sauna/taniec już jest

[Karen15]

Jutro zacznę "Pętlę" E. Spindler. Muszę przeczytać coś lekkiego, bo ostatnio samą literaturę faktu czytałam.

[bolly93]

Też mam kalendarz w którym sobie zapisuję wszystko ale kiedyś więcej rzeczy miałam do zapisywania :p Teraz mam więcej pustego miejsca.

Przeczytałam "Zeznania Niekrytego Krytyka" i muszę powiedzieć, że trochę się zdziwiłam. Pomiędzy jego specyficznym (czasem niesmacznym) humorem można znaleźć całkiem mądre przemyślenia. Książkę polecam do czytania w pociągu albo autobusie bo jest bardzo krótka i szybko się czyta

[joakoz86]

Zrobiłam sobie przykładową listę rzeczy do wykonania na jutro. Zapisałam ją w notesiku, bo w kalendarzu mam za mało miejsca na taką twórczość. Zobaczymy jak będzie mi się pracowało według tej listy. To czego nie zdołam zrobić przeniosę na następny dzień. Mam nadzieję, że wytrwam z tym planowaniem, bo ogarniający mnie chaos zaczął przerażać

[Karen15]

Napisane przez bolly93

Przeczytałam "Zeznania Niekrytego Krytyka" i muszę powiedzieć, że trochę się zdziwiłam. Pomiędzy jego specyficznym (czasem niesmacznym) humorem można znaleźć całkiem mądre przemyślenia. Książkę polecam do czytania w pociągu albo autobusie bo jest bardzo krótka i szybko się czyta

Może się skuszę. Lubię go posłuchać.

[Gumisiek007]

Napisane przez joakoz86

Zrobiłam sobie przykładową listę rzeczy do wykonania na jutro. Zapisałam ją w notesiku, bo w kalendarzu mam za mało miejsca na taką twórczość. Zobaczymy jak będzie mi się pracowało według tej listy. To czego nie zdołam zrobić przeniosę na następny dzień. Mam nadzieję, że wytrwam z tym planowaniem, bo ogarniający mnie chaos zaczął przerażać

Może i ja zacznę. Ostatnio za dużo odkładam "na jutro".

[bolly93]

Kręciłam się koło tej książki w księgarni ale jakoś ciężko mi ją było kupić bo wolę raczej coś "konkretnego" poczytać. No ale dostałam ją na urodziny i mogłam się przekonać co w trawie piszczy

[joakoz86]

Napisane przez Gumisiek007

Może i ja zacznę. Ostatnio za dużo odkładam "na jutro".

Mnie zainspirowała do tego pomysłu książka, którą aktualnie czytam. Jedna z bohaterek funkcjonuje właśnie według takich list (dziennej, tygodniowej i rocznej). Ja nie mam zamiaru aż tak bardzo wszystkiego organizować więc skupię się wyłącznie na listach dziennych. Codziennie wieczorem spróbuję spokojnie usiąść i spisać ważne rzeczy do zrobienia na jutro. Na pierwszej liście znalazło się 8 pozycji więc myślę, że to dobry początek.

A co do książki to polecam Co prawda jeszcze nie skończyłam, ale na podstawie tego co przeczytałam do tej pory mogę powiedzieć, że to taka pozytywna, ciepła powieść, klimatyczna i urocza

[Tallan]

Napisane przez pinkswan

wczoraj po 5 latach powróciłam do stanu singla więc przez najbliższy czas wszelkie książki, filmy (byleby nie melodramaty), seriale mile widziane

właśnie zostałaś moim wzorem

potem przyślij je do mojej kuchni zawsze rano dziwię się, że widzę szarość a po trzech piętrach w dół jest piękne słońce

Mnie Coben spodobał się dopiero w oryginale, najpierw z uwagi na dużą ilość nieznanych mi słówek a potem humor mnie rozłożył na łopatki

Bo to na pewno podstępność słońca- świeci z innej strony budynku i nie wpada przez okna
Tak przy okazji: mieszkacie raczej w jasnych czy ciemnych pokojach? Moje okno jest w kącie, tuż przy załamaniu muru i słońce tu nigdy nie dociera. Z jednej strony trochę mi szkoda, z drugiej nie mogę siedzieć u rodziców latem bo mam nadwrażliwe na światło oczy, a u nich świeci na całego.

Napisane przez AnnaVanDort

Ufff, wróciłam już pogoniłam krasnoludki, przed zajęciami wysprzątałam pokój że błyszczy jak słońce

Ogólnie po przeczytaniu paru mądrych książek i dzięki moim postanowieniu noworocznym, nie marnuję czasu, w nowym kalendarzu z Victorii Frances ( ) planuję zadania, potem je odhaczam (inne rzeczy oczywiście też). Biorę ten semestr i życie za pysk, musi być wysoka średnia i zrzucone parę kilo do nowego roku akademickiego.

Czy ktoś również posługuje się kalendarzem?

Nadrabiam Was i zaraz lecę czytać, bo zaoszczędziłam parę godzin.



A stosowałaś aknemycin lub sudocrem? mam jeszcze na łopatkach trochę, ale staram się regularnie brać mydłem siarkowym. Dobija mnie to trochę



Mam nadzieję że jakoś się trzymasz
Mój powrót do stanu singla po roku był dosyć bolesny, trwał kilka miesięcy. Ale po 5 latach to aż sobie nie wyobrażam
No i miałam wtedy 17 lat




Dołączyłam



Ja też wróciłam, ale nowy semestr się dopiero rozkręca, nie ma aż takiej nauki, chociaż wczoraj już musieliśmy prezentację oddawać.
A czego się uczysz?



Zaniepokoiłaś mnie, miałam ją w przyszłości w planach. Parę lat temu darowałam sobie ,,Upiora w Operze'' jakoś się tego czytać nie dało.
Może kiedyś powrócę

Ja się posługuję kalendarzem od kilku lat (z drobnymi przerwami). Musi mieć dużo miejsca na notatki bo robię tam listy zakupów czy inne takie rzeczy. Z drugiej strony rzadko do niego zaglądam w celu sprawdzenia- przywykłam do pamiętania wszystkich spotkań, terminów na jakiś miesiąc w przód i mniej więcej raz na rok zdarza mi się o czymś zapomnieć. Ale zapisuję wszystko skrupulatnie

Stosowałam Aknemycin, a także mnóstwo maści i dawały radę częściowo i na krótki czas. Niestety nie da rady pozbyć się całkowicie trądziku bez kuracji lekami. Przynajmniej z tego co obserwuję w otoczeniu.

Napisane przez pinkswan

mam nadzieję, że u mnie też tak będzie w sumie w tym roku nie będę się musiała odchudzać na wiosnę, co jakby nie patrzeć jest dużym plusem

pochwal się po. Pamiętam że kiedyś często chadzałam i zapewne wróce do tego zwyczaju Przeczytałam Arabską żonę i bodaj córkę i chociaż napisane były nędzne, zarówno merytorycznie jak i językowo, to chętnie bym poznała autorkę.

Uważam, że dopiero można powiedzieć, że dana książka mi się nie podoba, jak ją skończę. Co w większość przypadku jest bezsensem bo się człek męczy i katuje, ale na kilka perełek tym sposobem trafiłam

ja mam 10 więcej ale chyba w tym przypadku wiek nie gra roli, przeżywa się tak samo. Jak na razie zamknęłam wspomnienia w jednej części mózgu i wyrzuciłam klucz, przynajmniej tak sobie tłumaczę. I szukam wszelkiej maści zajęć dodatkowych, oczywiście żebym też nie zbankrutowała, polecicie coś? Dodam, że sport/sauna/taniec już jest

Miałam pytać czy gratulować rozstania czy pocieszać ale już chyba widzę odpowiedź
Jestem rok młodsza, niedawno zostałam po 3 latach zostawiona (dziewczyny z wątku świetnie sprawdzają się jako pocieszycielki ), ale ja odetchnęłam i poczułam się wyzwolona. Dołuje mnie, że wszyscy wokół się żenią i rozmnażają, a ja taka stara nie mam nikogo i macica pajęczyną mi zarasta ale zdecydowanie cieszę się z rozstania. Też pewnie za jakiś czas zobaczysz pozytywy.
A w ramach samorozwoju zapisałam się na kurs fotograficzny. Poszukaj zajęć w Domu Kultury-one są zazwyczaj dużo tańsze niż np. w szkołach tańca, a można trafić na perełki.

Scarlett, jak wizyta? ET zostaje?

[ekstramocna]

Napisane przez Karen15

Darowałam sobie "Draculę". Nie dam rady tego doczytać.

Może innym razem , przy innym nastroju/dniu/pogodzie

Napisane przez pinkswan

Uważam, że dopiero można powiedzieć, że dana książka mi się nie podoba, jak ją skończę. Co w większość przypadku jest bezsensem bo się człek męczy i katuje, ale na kilka perełek tym sposobem trafiłam

I szukam wszelkiej maści zajęć dodatkowych, oczywiście żebym też nie zbankrutowała, polecicie coś? Dodam, że sport/sauna/taniec już jest

Ja też tak sądzę, dlatego nawet najnudniejsze i czasem najgłupsze książki staram się doczytać do końca, co w sumie w wielu, w 99% przypadków jest głupotą.

Może jakiś język? Włoski/hiszpański/francuski/migowy .

Napisane przez bolly93

Przeczytałam "Zeznania Niekrytego Krytyka" i muszę powiedzieć, że trochę się zdziwiłam. Pomiędzy jego specyficznym (czasem niesmacznym) humorem można znaleźć całkiem mądre przemyślenia. Książkę polecam do czytania w pociągu albo autobusie bo jest bardzo krótka i szybko się czyta

Też właśnie czytałam, że zaskakujące. Ja generalnie za nim nie przepadam... Zdecydowanie wolę Krzysztofa Gonciarza (on ma w swoim dorobku dwie książki, ale jeszcze nie czytałam). Moim zdaniem jest naturalniejszy, a jego "wybuchające beczki" dzięki interakcji z widzem są ciekawsze . No i dokumentacja jedzeniowa z podróży na wschód- mniam

Napisane przez joakoz86

Mnie zainspirowała do tego pomysłu książka, którą aktualnie czytam. Jedna z bohaterek funkcjonuje właśnie według takich list (dziennej, tygodniowej i rocznej). Ja nie mam zamiaru aż tak bardzo wszystkiego organizować więc skupię się wyłącznie na listach dziennych. Codziennie wieczorem spróbuję spokojnie usiąść i spisać ważne rzeczy do zrobienia na jutro. Na pierwszej liście znalazło się 8 pozycji więc myślę, że to dobry początek.

A co do książki to polecam Co prawda jeszcze nie skończyłam, ale na podstawie tego co przeczytałam do tej pory mogę powiedzieć, że to taka pozytywna, ciepła powieść, klimatyczna i urocza

To jak w filmie- jak ona to robi .
Zaciekawiłaś mnie książką, dopisuję na listę: do przeczytania.

[joakoz86]

Napisane przez Tallan

Tak przy okazji: mieszkacie raczej w jasnych czy ciemnych pokojach? Moje okno jest w kącie, tuż przy załamaniu muru i słońce tu nigdy nie dociera. Z jednej strony trochę mi szkoda, z drugiej nie mogę siedzieć u rodziców latem bo mam nadwrażliwe na światło oczy, a u nich świeci na całego.

Stosowałam Aknemycin, a także mnóstwo maści i dawały radę częściowo i na krótki czas. Niestety nie da rady pozbyć się całkowicie trądziku bez kuracji lekami. Przynajmniej z tego co obserwuję w otoczeniu.

Scarlett, jak wizyta? ET zostaje?

Okno mojego pokoju wychodzi na południe i zajmuje większą część węższej ściany więc jest bardzo jasnym pokojem. Słońce świeci w nie od rana do wieczora. Na szczęście mam założone żaluzje ciemne, które nie przepuszczają światła, więc kiedy nie mogę już go znieść to po prostu zasłaniam okno i mam ciemnię

Jeśli chodzi o leczenie trądziku, to jeden dermatolog tak mnie załatwił antybiotykami, że przez kilka lat wyprowadzałam wyjałowiony żołądek na prostą. A z trądzikiem nadal walczę, choć nie jest już taki straszny jak w okresie dojrzewania. Maści i specyfiki typowe dla skóry trądzikowej raczej mi nie pomagają. Bardziej pomaga konsekwentne i regularne dbanie o skórę twarzy.

No właśnie, ciekawe jak wizyta Scarlett...

Napisane przez ekstramocna

To jak w filmie- jak ona to robi .
Zaciekawiłaś mnie książką, dopisuję na listę: do przeczytania.

Filmu nie widziałam, a książkę szczerze polecam Ja np uwielbiam takie lekkie, ciepłe, pozytywne i klimatyczne powieści kobiece - nie mylić z tanim wyciskaczem łez

[Tallan]

Napisane przez joakoz86

Jeśli chodzi o leczenie trądziku, to jeden dermatolog tak mnie załatwił antybiotykami, że przez kilka lat wyprowadzałam wyjałowiony żołądek na prostą. A z trądzikiem nadal walczę, choć nie jest już taki straszny jak w okresie dojrzewania. Maści i specyfiki typowe dla skóry trądzikowej raczej mi nie pomagają. Bardziej pomaga konsekwentne i regularne dbanie o skórę twarzy.

No właśnie, ciekawe jak wizyta Scarlett...

Ja po pierwszej kuracji, antybiotykowej, która trwała ponad rok przez kolejne 2 łapałam każdą infekcję. Organizm przyzwyczajony do antybiotyku nie miał siły walczyć A skutek i tak dała mierny

[bolly93]

Kurcze ja nie pamiętam już kiedy ostatni raz brałam antybiotyk. Chyba jakieś 5 lat temu. Jakoś (odpukać) mnie nic gorszego od przeziębienia/ grypy nie łapie więc nie ma sensu chodzić z tym do lekarza bo wciśnie antybiotyk na wirusa

[Karen15]

Dzień dobry

Widzę, że o trądziku mowa. Ja też nim walczę. Aktualnie używam chińskiej maści 999 i jest lepiej niż było, ale i tak co jakiś czas jakieś wulkany na pół czoła wyskakują

[AnnaVanDort]

Dzień dobry niedługo lecę na zajęcia, wrócę może o jakiejś 15 i nie ma bata, muszę ostro czytać, bo terminy gonią, wczoraj w bibliotece płaciłam karę aa i kupiłam tam ,,Gildię Magów'' tom 1 za złotówkę.

Widzę, że kilka z Was też używa kalendarzy, fajnie

Napisane przez ekstramocna

Korzystam z kalendarza, bez niego totalnie bym zginęła, zapisuję w nim godziny zajęć i wszystko inne .

Uczę się na dydaktykę chemii - jakie doświadczenia będę prowadzić w LO z utleniania i redukcji. wymiękam... Niektóre pytania za☠☠☠iste: co zaobserwowałeś, nic bo nie widziałam jeszcze takiej reakcji coś bezsenna noc mnie czeka...

I nauczyłaś się jakoś?

Napisane przez joakoz86

Też już wróciłam do domu. Najadłam się, potem z siostrą wypiłyśmy kawkę, pogadałyśmy - miło spędziłyśmy razem czas. Aż dziwne, bo jak mieszkałyśmy razem to wiecznie się kłóciłyśmy



Ale super, zazdroszczę. Mnie się "Arabska żona" podobała i pozostałe części też. Najnowszą też chętnie przeczytam Opowiesz o wrażeniach po spotkaniu?



Ja się posługuję kalendarzem W tym roku mam kalendarz Pawlikowskiej. W zeszłym roku posługiwałam się kalendarzem nauczycielskim, który dostałam w pracy, a jeszcze wcześniej miałam kilka razy kalendarz Coelho. Też przymierzam się do pomysłu z planowaniem i odhaczaniem zadań, tylko nie wiem do końca jak powinno to wyglądać. Czekam na natchnienie

A czym się różni kalendarz nauczycielski od takiego zwykłego? pamiętam, że sporo nauczycieli go miało u mnie.
Ja np. piszę zadanie czarnym długopisem, zaglądam w ciągu dnia do tego, żeby nie zapomnieć i potem stawiam ptaszka czerwonym pisakiem

Napisane przez Karen15

Darowałam sobie "Draculę". Nie dam rady tego doczytać.

Ciekawe, jak u mnie pójdzie

Napisane przez pinkswan

mam nadzieję, że u mnie też tak będzie w sumie w tym roku nie będę się musiała odchudzać na wiosnę, co jakby nie patrzeć jest dużym plusem

pochwal się po. Pamiętam że kiedyś często chadzałam i zapewne wróce do tego zwyczaju Przeczytałam Arabską żonę i bodaj córkę i chociaż napisane były nędzne, zarówno merytorycznie jak i językowo, to chętnie bym poznała autorkę.

Uważam, że dopiero można powiedzieć, że dana książka mi się nie podoba, jak ją skończę. Co w większość przypadku jest bezsensem bo się człek męczy i katuje, ale na kilka perełek tym sposobem trafiłam

ja mam 10 więcej ale chyba w tym przypadku wiek nie gra roli, przeżywa się tak samo. Jak na razie zamknęłam wspomnienia w jednej części mózgu i wyrzuciłam klucz, przynajmniej tak sobie tłumaczę. I szukam wszelkiej maści zajęć dodatkowych, oczywiście żebym też nie zbankrutowała, polecicie coś? Dodam, że sport/sauna/taniec już jest

Ano, nie gra. A nie chcesz tego wyrzucić z siebie, np. przyjaciółce?
Mnie to baardzo pomogło

Napisane przez bolly93

Też mam kalendarz w którym sobie zapisuję wszystko ale kiedyś więcej rzeczy miałam do zapisywania :p Teraz mam więcej pustego miejsca.

Przeczytałam "Zeznania Niekrytego Krytyka" i muszę powiedzieć, że trochę się zdziwiłam. Pomiędzy jego specyficznym (czasem niesmacznym) humorem można znaleźć całkiem mądre przemyślenia. Książkę polecam do czytania w pociągu albo autobusie bo jest bardzo krótka i szybko się czyta

Czytałam, bardzo polecam lubię książki, po których człowiek czuje się lepiej, strasznie motywują. No i nie ma tego typowego amerykańskiego pitolenia. (co się często zdarza i takie książki mogłyby być o połowę krótsze). Też tak sobie myślałam, co by było gdybym się cofnęła w czasie i spotkała samą siebie, np. o 10 lat młodszą i co bym sobie powiedziała, przed czym ostrzegła itp ale patrząc na obecny stan rzeczy, chyba tylko bym się uśmiechnęła noo i może ,,nie żryj tyle słodyczy, bo potem ciężko zrzucić kg'' Gdybym się palnęła w beret w wieku nastoletnim, to teraz byłoby lepiej

Napisane przez joakoz86

Zrobiłam sobie przykładową listę rzeczy do wykonania na jutro. Zapisałam ją w notesiku, bo w kalendarzu mam za mało miejsca na taką twórczość. Zobaczymy jak będzie mi się pracowało według tej listy. To czego nie zdołam zrobić przeniosę na następny dzień. Mam nadzieję, że wytrwam z tym planowaniem, bo ogarniający mnie chaos zaczął przerażać

Ile masz zazwyczaj takich punktów? ja dzisiaj zapisałam sobie 2

[AnnaVanDort]

Napisane przez Tallan

Bo to na pewno podstępność słońca- świeci z innej strony budynku i nie wpada przez okna
Tak przy okazji: mieszkacie raczej w jasnych czy ciemnych pokojach? Moje okno jest w kącie, tuż przy załamaniu muru i słońce tu nigdy nie dociera. Z jednej strony trochę mi szkoda, z drugiej nie mogę siedzieć u rodziców latem bo mam nadwrażliwe na światło oczy, a u nich świeci na całego.

Ja się posługuję kalendarzem od kilku lat (z drobnymi przerwami). Musi mieć dużo miejsca na notatki bo robię tam listy zakupów czy inne takie rzeczy. Z drugiej strony rzadko do niego zaglądam w celu sprawdzenia- przywykłam do pamiętania wszystkich spotkań, terminów na jakiś miesiąc w przód i mniej więcej raz na rok zdarza mi się o czymś zapomnieć. Ale zapisuję wszystko skrupulatnie

Stosowałam Aknemycin, a także mnóstwo maści i dawały radę częściowo i na krótki czas. Niestety nie da rady pozbyć się całkowicie trądziku bez kuracji lekami. Przynajmniej z tego co obserwuję w otoczeniu.

Miałam pytać czy gratulować rozstania czy pocieszać ale już chyba widzę odpowiedź
Jestem rok młodsza, niedawno zostałam po 3 latach zostawiona (dziewczyny z wątku świetnie sprawdzają się jako pocieszycielki ), ale ja odetchnęłam i poczułam się wyzwolona. Dołuje mnie, że wszyscy wokół się żenią i rozmnażają, a ja taka stara nie mam nikogo i macica pajęczyną mi zarasta ale zdecydowanie cieszę się z rozstania. Też pewnie za jakiś czas zobaczysz pozytywy.
A w ramach samorozwoju zapisałam się na kurs fotograficzny. Poszukaj zajęć w Domu Kultury-one są zazwyczaj dużo tańsze niż np. w szkołach tańca, a można trafić na perełki.
Scarlett, jak wizyta? ET zostaje?

Niech Cię to nie dołuje, masz tyle przed sobą
Tez byłam zostawiona, ale jedyne co mi pomogło to wygadywanie się przyjaciółce.

Okno w moim pochodzi wychodzi na ( z tego co zauważyłam) północny - zachód - wschód (?) Widać o 4 wstające słońce, ale żeby zobaczyć zachód i to piękne niebo, to muszę się wychylić z okna, ale samego słońca nie widać.

A kolor ścian to takie jakby cappuccino.

Napisane przez joakoz86

Okno mojego pokoju wychodzi na południe i zajmuje większą część węższej ściany więc jest bardzo jasnym pokojem. Słońce świeci w nie od rana do wieczora. Na szczęście mam założone żaluzje ciemne, które nie przepuszczają światła, więc kiedy nie mogę już go znieść to po prostu zasłaniam okno i mam ciemnię

Jeśli chodzi o leczenie trądziku, to jeden dermatolog tak mnie załatwił antybiotykami, że przez kilka lat wyprowadzałam wyjałowiony żołądek na prostą. A z trądzikiem nadal walczę, choć nie jest już taki straszny jak w okresie dojrzewania. Maści i specyfiki typowe dla skóry trądzikowej raczej mi nie pomagają. Bardziej pomaga konsekwentne i regularne dbanie o skórę twarzy.

No właśnie, ciekawe jak wizyta Scarlett...

Filmu nie widziałam, a książkę szczerze polecam Ja np uwielbiam takie lekkie, ciepłe, pozytywne i klimatyczne powieści kobiece - nie mylić z tanim wyciskaczem łez

Hmm..ja chyba właśnie zaniedbałam tą skórę. Bo co tam, pójdę do kosmetyczki, wywalę hajs, a potem nie oczyszczam na noc, tylko przecieram tonikiem i się dziwię potem. A mogłabyś mi coś polecić do mycia twarzy? Lepiej jakiś żel czy delikatne mydełko?

To może Jane Austen?

Napisane przez Karen15

Dzień dobry

Widzę, że o trądziku mowa. Ja też nim walczę. Aktualnie używam chińskiej maści 999 i jest lepiej niż było, ale i tak co jakiś czas jakieś wulkany na pół czoła wyskakują

Ta maść jest na receptę?

[Karen15]

Napisane przez AnnaVanDort

Ta maść jest na receptę?

Nie. Można ją kupić przez internet, albo w sklepach zielarskich.

[Gumisiek007]

Dzień dobry

U mnie kolejny pracowity dzień się zapowiada w już w sobotę pierwszy zjazd.
I uderzam dziś do biblioteki
A Wy kochane jakie macie plany na dziś?

[201609062117]

Napisane przez Tallan

Tak przy okazji: mieszkacie raczej w jasnych czy ciemnych pokojach? Moje okno jest w kącie, tuż przy załamaniu muru i słońce tu nigdy nie dociera. Z jednej strony trochę mi szkoda, z drugiej nie mogę siedzieć u rodziców latem bo mam nadwrażliwe na światło oczy, a u nich świeci na całego.

ja mam pokój raczej z ciemnej strony, co jest dużym luksusem przy temperaturach ponad 30st i chyba też wolę lekki półmrok niż pełne słońce. Ale w kuchni to zupełne inna kwestia, nawet zza warstwy szarości widać, że jasno.

Napisane przez Tallan

Miałam pytać czy gratulować rozstania czy pocieszać ale już chyba widzę odpowiedź
Jestem rok młodsza, niedawno zostałam po 3 latach zostawiona (dziewczyny z wątku świetnie sprawdzają się jako pocieszycielki ), ale ja odetchnęłam i poczułam się wyzwolona. Dołuje mnie, że wszyscy wokół się żenią i rozmnażają, a ja taka stara nie mam nikogo i macica pajęczyną mi zarasta ale zdecydowanie cieszę się z rozstania. Też pewnie za jakiś czas zobaczysz pozytywy.
A w ramach samorozwoju zapisałam się na kurs fotograficzny. Poszukaj zajęć w Domu Kultury-one są zazwyczaj dużo tańsze niż np. w szkołach tańca, a można trafić na perełki.

mam nadzieję i oczywiście dziękuję. Dobrze, że jeszcze swoje zęby mamy, takie jesteśmy wiekowe u mnie kwestia dzieci i zamążpójścia nie istnieje, bo nigdy nie były to moje priorytety a będąc w pełni szczerą nigdy nie chciałam ani jednego ani drugiego. Ale fakt, jak patrzę po fb, to jak to mawia Scarlett ET jest wszędzie a Dom Kultury sprawdzę, na to nie wpadłam.

Napisane przez ekstramocna

Może jakiś język? Włoski/hiszpański/francuski/migowy .

nad językami zasiądę, już nawet dałam ogłoszenie wymiankowe ang za niemiecki a w międzyczasie postaram się wrócić do hiszpańskiego, zawsze mi się podobał te język

Napisane przez AnnaVanDort

Ano, nie gra. A nie chcesz tego wyrzucić z siebie, np. przyjaciółce?
Mnie to baardzo pomogło

niestety chwilowo jest to niewykonalne, popełniłam bardo typowy błąd zamykając się na ludzi i będąc praktycznie cały czas z Tżem. Także bardzo powoli będę odnawiać znajomości i zdobywać nowe

Napisane przez AnnaVanDort

Ile masz zazwyczaj takich punktów? ja dzisiaj zapisałam sobie 2

kalendarza nigdy nie używałam, staram się trenować pamięć, zresztą chybabym się bardzo stresowała jakby się okazało, że z narzuconego planu nic nie zrobiłam wolę spontan

Napisane przez AnnaVanDort

Hmm..ja chyba właśnie zaniedbałam tą skórę. Bo co tam, pójdę do kosmetyczki, wywalę hajs, a potem nie oczyszczam na noc, tylko przecieram tonikiem i się dziwię potem. A mogłabyś mi coś polecić do mycia twarzy? Lepiej jakiś żel czy delikatne mydełko?

ze swojej strony mogę polecic physiogel, zarówno żel do mycia twarzy i krem nawilżający. Co prawda trądziku nigdy nie miałam, ale mam cerę bardzo wrażliwą z AZS, naczynkową i dopiero od roku doprowadziłam ją do jakiegoś sensownego wyglądu.