Od marca zaczynamy- z piękną figurą lato powitamy!

[yennefer88]

marzec2013 Ja bym obstawiała zatrzymaną wodę. a mierzyłaś się? może zacznij się mierzyć, bo ja przez pierwsze 2 tygodnie nie straciłam ani grama, ale za to cm tak . Nie załamuj się wagą - jeśli po ciele widzisz różnice, więc coś to daje a efekty na wadze zazwyczaj są nieco opóźnione - tak było w moim przypadku.

Robię naleśniki na obiadokolację dla mnie i koleżanek dla mnie z białym serem dla nich ze szpinakiem . Dla nich mam ciasto a dla mnie orzeszki jakoś dam dam radę myślę. Jedyne z czego rozgrzeszaćmnie będziecie musiały to ten drink .

Powiem Wam chyba zacznę lubić sprzątać. Po całym dniu sprzątania od 7 do teraz i własnie skończyłam SKALPEL waga wskazuje 55,7 kg a rano było 56. Wiem, że to tylko wodę straciłam i tylko 300 gram mniej, ale mi bardziej chodzi o tę kochaną liczbę 55 . Buuuuziaki dla Was postaram się tu jeszcze zajrzeć do Was

[agafisia]

Napisane przez marzec2013

wazyłam sie dzis waga 64.8 :O to moja najwieksza w zyciu nie jem slodyczy duzooo piję wody mineralnej niegazowanej herbatki nie jem tlustego jem male posilki 4-5 razy dziennie nie jem po 19 to trwa jakies2 tyg a tu waga wyższa niz była aa i cwicze 1-3 h dziennie czuje sie lepiej lżej i sylwetka troszke lepiej wyglada byłam pewna ze bedzie 63 albo chociaz 62 1 kg mniej a tu wiecej czy to moga byc miesnie???

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

ja od grudnia jem 1200-1500 kalorii cwicze pije herbatki i waga w miejscu...zacznij sie mierzyc cm i porownywac...od stycznia mam mniej po 10 cm w talii i brzuchu...od grudnia spadlo ok.15 mysle jak nie wiecej...i to widac i czuc w ubraniach...glowa do gory

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

a my dzis ideziemy do szwagra na nowe mieszkanie-obejrzec jak sie uzadzili robia pizze na kolacje-sie pocieszam ze domowa to mniej kalorii

[Pani_Budowlaniec]

Wszyscy gdzieś dzisiaj wychodzą, imprezują, tylko ja grzeczna studentka nad książkami spędzę weekend? Ale pocieszam się tym, że po pierwsze nie będę miała czasu myśleć o podjadaniu a po drugie nie wpadnie mi nic nieplanowanego We wszystkim trzeba znaleźć pozytyw

A ja dzisiaj przez 2 godziny maszerowałam bez przerwy i jak już doszłam do mieszkania to myślałam, że mi nogi z wylecą

[magi21]

Napisane przez Pani_Budowlaniec

Wszyscy gdzieś dzisiaj wychodzą, imprezują, tylko ja grzeczna studentka nad książkami spędzę weekend? Ale pocieszam się tym, że po pierwsze nie będę miała czasu myśleć o podjadaniu a po drugie nie wpadnie mi nic nieplanowanego We wszystkim trzeba znaleźć pozytyw

A ja dzisiaj przez 2 godziny maszerowałam bez przerwy i jak już doszłam do mieszkania to myślałam, że mi nogi z wylecą

Ja też niestety weekend będę mieć nieciekawy, mam kupę papierów do sprawdzenia, trzeba sprawy pozalatwiać, popisać jakieś głupie pisma (ehh po niemiecku )
Co do spaceru to nieźle zaszalałaś, wierzę ci, że cię nogi bolą, jak ja pierwszy raz zrobiłam sobie z siostrą tą wycieczkę 35km połączoną z bieganiem, to nóg nie czułam, a następnego dnia miałam zakwasy

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Ja dzisiaj miałam gratisowe bieganie popołudniu. Wyszłam z moim 2letnim synkiem(on we wózku) po córke do przedszkola, miałam potem iść na zakupy i zapomniałam że ziemniaków nie zgasiłam na kuchence, dodam że pierwszy raz mi się to zdarzyło. Przypomniało mi się to jak już mieliśmy wybierać się do sklepu, to tak szybko lecieliśmy do domu, żeby się czasem coś nie stało, że chyba maraton bym pobiła, albo jakiś rekord guinessa w bieganiu sprintem
Na szczęście wody zostało na samym dnie, więc ziemniaczki całe i nic się nie stało, ale ten stres i to bieganie z dziećmi było okropne

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez magi21

Ja też niestety weekend będę mieć nieciekawy, mam kupę papierów do sprawdzenia, trzeba sprawy pozalatwiać, popisać jakieś głupie pisma (ehh po niemiecku )
Co do spaceru to nieźle zaszalałaś, wierzę ci, że cię nogi bolą, jak ja pierwszy raz zrobiłam sobie z siostrą tą wycieczkę 35km połączoną z bieganiem, to nóg nie czułam, a następnego dnia miałam zakwasy

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Ja dzisiaj miałam gratisowe bieganie popołudniu. Wyszłam z moim 2letnim synkiem(on we wózku) po córke do przedszkola, miałam potem iść na zakupy i zapomniałam że ziemniaków nie zgasiłam na kuchence, dodam że pierwszy raz mi się to zdarzyło. Przypomniało mi się to jak już mieliśmy wybierać się do sklepu, to tak szybko lecieliśmy do domu, żeby się czasem coś nie stało, że chyba maraton bym pobiła, albo jakiś rekord guinessa w bieganiu sprintem
Na szczęście wody zostało na samym dnie, więc ziemniaczki całe i nic się nie stało, ale ten stres i to bieganie z dziećmi było okropne

O jaaa to całe szczęście, że Ci się w ogóle przypomniało!

[agafisia]

sandra ladnie to sobie wymyslilas my ciagle siedzimy w domu...wiec jak ktos czasem zaprosi to sie ciesze jak cholercia na obiad zrobilam rosolek zeby nie bylo duzo kalorii z kolacji ale obiecuje nie jesc duzo za to napewno skusze sie na kieliszek wina bo za mna chodzi:P
magi-masz ostatnio same przeboje

[yennefer88]

A ja własnie siedzę w pokoju z zastawionym łakociami stołem i ćwiczę silną wolę póki co 1:0 dla mnie, czyli nie ruszyłam nic ... ehh niech one już przyjadą i to zjedzą trzymajcie za mnie kciuki

[agafisia]

Napisane przez yennefer88

A ja własnie siedzę w pokoju z zastawionym łakociami stołem i ćwiczę silną wolę póki co 1:0 dla mnie, czyli nie ruszyłam nic ... ehh niech one już przyjadą i to zjedzą trzymajcie za mnie kciuki

hehe jakbym tak siedziala i sie patrzyla na pysznosci to nie ma bata zzarlabym wszystko a kolezanki tylko herbata poczestowala
wlasnie wypilam czerwona-juz ze 2 tygodnie nie pilam przerwe zrobilam...wiecie co? chyba zaraz haftne odzwyczailam sie ble

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez yennefer88

A ja własnie siedzę w pokoju z zastawionym łakociami stołem i ćwiczę silną wolę póki co 1:0 dla mnie, czyli nie ruszyłam nic ... ehh niech one już przyjadą i to zjedzą trzymajcie za mnie kciuki

Hehe ja trzymam mocno

Napisane przez agafisia

sandra ladnie to sobie wymyslilas my ciagle siedzimy w domu...wiec jak ktos czasem zaprosi to sie ciesze jak cholercia na obiad zrobilam rosolek zeby nie bylo duzo kalorii z kolacji ale obiecuje nie jesc duzo za to napewno skusze sie na kieliszek wina bo za mna chodzi:P
magi-masz ostatnio same przeboje

Żeby się tylko na kieliszku skończyło, więc za Ciebie też trzymam

[agafisia]

nie nie pije wiecej tylko 1 kieliszek mi smakuje-pozniej juz nie zdrowko

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez agafisia

nie nie pije wiecej tylko 1 kieliszek mi smakuje-pozniej juz nie zdrowko

Jak wszystkie już będziemy piękne (tzn. piękne już jesteśmy ale jak będziemy jeszcze piękniejsze) to się umówimy i będziemy świętować nasz wspólny sukces

[yennefer88]

Ja nadal czekam na nie. Jest już 3:0 dla mnie więc wygrywam mecz . Dzisiaj tylko tego drinka wypije a tak to będę grzeczna na kolację znów naleśnik z białym serem albo kromeczka z serkiem Za to koleżanki utuczę pysznościami hehe im nic nie grozi, bo one są z tych co wiatr zawieje i one się złamią, czyli 46 kg ehh muszę je podtuczyć dziś

[agafisia]

Napisane przez yennefer88

Ja nadal czekam na nie. Jest już 3:0 dla mnie więc wygrywam mecz . Dzisiaj tylko tego drinka wypije a tak to będę grzeczna na kolację znów naleśnik z białym serem albo kromeczka z szynką. Za to koleżanki utuczę pysznościami hehe im nic nie grozi, bo one są z tych co wiatr zawieje i one się złamią, czyli 46 kg ehh muszę je podtuczyć dziś

ja tez mam taka kolezanke-chuda jak szczypior utucz je zeby tym razem to one tobie zazdroscily
sandra sukces mowisz? kiedy to nastapi...

[Pani_Budowlaniec]

A ja już po podwieczorko-kolacji bo na podwieczorek to to było zdecydowanie za bogate

Omlet na cebulce i pieczarkach posmarowany tzatzykami (oczywiście w wersji light) i na to sałatka z roszponki, fasolki z kawałkami pstrąga wędzonego jak dla mnie niebo w gębie! Przy takim daniu wszystkie pizze i hamburgery się mogą kryć, już o gyrosach nie mówiąc

[malgo515]

już się lepiej czuje, jutro już pójdę poćwiczyć, dzisiaj ledwie wytrzymałam w domu ale smakowite miałyście obiadki... Chyba jutro coś wypróbuje za to dzisiaj stwierdziłam że zdrowym obiadem można się oporowo najeść... Dobrze że nie miałam nic w domu słodkiego ani chleba bo bym popłynęła. Na razie słabo mi się pisze bo tylko w telefonie internet, więc do jutra trzymam kciuki na wieczór za Was

[plusia6]

Witajcie Na samym początku (po przeczytaniu paru stron, bo niestety wszystkiego nie dałam jeszcze rady) muszę stwierdzić, że... SUPER z Was babeczki Po małym słodzeniu, ale szczerym nasuwa się pytanie... Czy mogę do Was dołączyć?
Moja historia jest taka: zawsze ważyłam 54 - 55 kg. Poznałam mojego narzeczonego, przeprowadziłam się do Warszawy i waga obecnie pokazuje 62 kg... masakra - mój TŻ też tyle przytył, więc chyba dobrze gotuję . Próbowałam to zrzucić, ale miałam fazę przez tydzień i koniec. Stwierdziła, że muszę znaleźć gdzieś oparcie i motywacje. Przeczytałam parę takich wątków na wizażu i w końcu trafiłam na ten i... zaiskrzyło . W sierpniu wychodzę za mąż więc wiadomo o co chodzi Mam nadzieję, że wspólnie z Wami dam radę i powrócę do mojej dawnej figury.

[magi21]

Napisane przez plusia6

Witajcie Na samym początku (po przeczytaniu paru stron, bo niestety wszystkiego nie dałam jeszcze rady) muszę stwierdzić, że... SUPER z Was babeczki Po małym słodzeniu, ale szczerym nasuwa się pytanie... Czy mogę do Was dołączyć?
Moja historia jest taka: zawsze ważyłam 54 - 55 kg. Poznałam mojego narzeczonego, przeprowadziłam się do Warszawy i waga obecnie pokazuje 62 kg... masakra - mój TŻ też tyle przytył, więc chyba dobrze gotuję . Próbowałam to zrzucić, ale miałam fazę przez tydzień i koniec. Stwierdziła, że muszę znaleźć gdzieś oparcie i motywacje. Przeczytałam parę takich wątków na wizażu i w końcu trafiłam na ten i... zaiskrzyło . W sierpniu wychodzę za mąż więc wiadomo o co chodzi Mam nadzieję, że wspólnie z Wami dam radę i powrócę do mojej dawnej figury.

Witamy, witam, z nami napewno Ci się uda
A jeśli można ta z ciekawości wiedzieć to ile masz wzrostu?

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Kolejna godzinka rowerka stacjonarnego za mną, to taka dodatkowa, miałam coś za dużo siły

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez plusia6

Witajcie Na samym początku (po przeczytaniu paru stron, bo niestety wszystkiego nie dałam jeszcze rady) muszę stwierdzić, że... SUPER z Was babeczki Po małym słodzeniu, ale szczerym nasuwa się pytanie... Czy mogę do Was dołączyć?
Moja historia jest taka: zawsze ważyłam 54 - 55 kg. Poznałam mojego narzeczonego, przeprowadziłam się do Warszawy i waga obecnie pokazuje 62 kg... masakra - mój TŻ też tyle przytył, więc chyba dobrze gotuję . Próbowałam to zrzucić, ale miałam fazę przez tydzień i koniec. Stwierdziła, że muszę znaleźć gdzieś oparcie i motywacje. Przeczytałam parę takich wątków na wizażu i w końcu trafiłam na ten i... zaiskrzyło . W sierpniu wychodzę za mąż więc wiadomo o co chodzi Mam nadzieję, że wspólnie z Wami dam radę i powrócę do mojej dawnej figury.

To, że super z nas babeczki to jest oczywista oczywistość, tak samo jak to, że z chęcią przyjmujemy każdą zbłąkaną duszyczkę, pod warunkiem, że się tu udziela Napisz jakie masz plany co do walki o piękną figurę
magi21 a ja stoję od 15 minut przed biurkiem i sobie masuję szczotką, czy też to mogę zaliczyć do ćwiczeń? Bo jakby nie było ręka mnie już boli

[marzec2013]

halo jest tu ktos

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez marzec2013

halo jest tu ktos

Oczywiście, a czego Ci potrzeba?
Pocieszenia? Porozmawiać? albo sprowadzić na dobrą drogę?
Sandra zawsze służy pomocą

[Montii]

dziewczyny podczytuje wątek i gratuluję Wam spadku wagi

[marzec2013]

no laseczki ja mam nadzieje ze towoda mierze sie ubylo po 1cm tylko w udach 1cm wiecej no ale tak pisalyscie o swoich efektach co do wagi mialam taka skromna nadzieje ze wejde i cos milego zobacze a tu takie cos no dobrze wezme sie za siebie ) jak narazie od pon zero slodyczy jakos sie trzymam sama w to nie wierze to spotkanie dobry pomysl zrobimy sobie weekend pieknych wysportowanych kobietek juz sie nie moge doczekac

[plusia6]

Ufff... ulżyło mi, że mnie przyjęłyście Mam 169 cm wzrostu. Co do wagi to dla mnie jest też ważne żebym zgubiła po 7 cm z ud, tali i bioder (czyli odzyskać wymiary sprzed 2 lat).
Obiecuję, że będę pisała
Plany zacznę realizować od poniedziałku, a zamierzam:
1. chodzić na siłownię (mam już wykupionego multisporta, więc jeden krok do przodu ;-)). I tak... Właśnie nie wiem jak często chodzić, wiem, że ważna jest systematyka, więc pewnie 3-4 razy w tygodniu na początek będzie ok. Wcześniej chodziłam na siłownię ale wykonywałam ćwiczenia tylko z przyrządami, więc teraz dla odmiany będę chodziła na ćwiczenia fitness i już nawet wybrałam na jakie
2. codziennie w domu (ale z przerwą na niedzielę) wykonywać "zabójczy trening na nogi, uda i pośladki", który znalazłam w internecie i wydaję się fajny. Myślałam jeszcze żeby z domu wywieźć rower stacjonarny do mojego mieszkania, ale mam kawalerkę i troszkę miejsca brak
3. utrzymać jakąś dietę, tylko właśnie. Ostatnio zdrowo się odżywiałam i w odpowiednich ilościach i myślałam, że to pomoże mi zrzucić jakieś kilogramy, a tu waga stoi albo idzie w górę.
4. Pić dużo wody niskosodowej, zielonej herbaty,
5. Brać witaminki Obecnie zaczęłam już brać multiwitaminę dla kobiet, bo wiadomo dieta nie dostarcza wszystkich potrzebnych witaminek i substancji mineralnych, więc warto je samemu dostarczać.
6. Codziennie chodzić na pół godzinne spacery z TŻ, żeby się dotlenić i miło spędzić czas Jak już będzie ciepło będziemy rano biegać.
I co najważniejsze (bo niestety pokazał mi się cellulit):
będę robiła dwa razy w tygodniu piling kawowy na brzuch, nogi i pośladki oraz stosowała chłodzący krem wyszczuplający i antycelulitowy. Może to śmiesznie brzmi, ale kiedys stosowałam taki krem, owijałam sie folią spożywczą i po jakimś czasie ubyło mi 2 cm w udach Mama się ze mnie śmiała, że to nie przez krem tylko przez masaż jaki wykonuje przy wcieraniu kremu, ale... w każdym bądz razie zadziałało
Co o tym myślicie??

[marzec2013]

Napisane przez Pani_Budowlaniec

Oczywiście, a czego Ci potrzeba?
Pocieszenia? Porozmawiać? albo sprowadzić na dobrą drogę?
Sandra zawsze służy pomocą

dziekuje kochana raczej to trzecie o ile to mozliwe

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez marzec2013

dziekuje kochana raczej to trzecie o ile to mozliwe

Co się dzieje? Ale już mi się proszę spowiadać

[magi21]

Napisane przez Pani_Budowlaniec

Oczywiście, a czego Ci potrzeba?
Pocieszenia? Porozmawiać? albo sprowadzić na dobrą drogę?
Sandra zawsze służy pomocą

Rozbawiłaś mnie tym tekstem

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez plusia6

Ufff... ulżyło mi, że mnie przyjęłyście Mam 169 cm wzrostu. Co do wagi to dla mnie jest też ważne żebym zgubiła po 7 cm z ud, tali i bioder (czyli odzyskać wymiary sprzed 2 lat).
Obiecuję, że będę pisała
Plany zacznę realizować od poniedziałku, a zamierzam:
1. chodzić na siłownię (mam już wykupionego multisporta, więc jeden krok do przodu ;-)). I tak... Właśnie nie wiem jak często chodzić, wiem, że ważna jest systematyka, więc pewnie 3-4 razy w tygodniu na początek będzie ok. Wcześniej chodziłam na siłownię ale wykonywałam ćwiczenia tylko z przyrządami, więc teraz dla odmiany będę chodziła na ćwiczenia fitness i już nawet wybrałam na jakie
2. codziennie w domu (ale z przerwą na niedzielę) wykonywać "zabójczy trening na nogi, uda i pośladki", który znalazłam w internecie i wydaję się fajny. Myślałam jeszcze żeby z domu wywieźć rower stacjonarny do mojego mieszkania, ale mam kawalerkę i troszkę miejsca brak
3. utrzymać jakąś dietę, tylko właśnie. Ostatnio zdrowo się odżywiałam i w odpowiednich ilościach i myślałam, że to pomoże mi zrzucić jakieś kilogramy, a tu waga stoi albo idzie w górę.
4. Pić dużo wody niskosodowej, zielonej herbaty,
5. Brać witaminki Obecnie zaczęłam już brać multiwitaminę dla kobiet, bo wiadomo dieta nie dostarcza wszystkich potrzebnych witaminek i substancji mineralnych, więc warto je samemu dostarczać.
6. Codziennie chodzić na pół godzinne spacery z TŻ, żeby się dotlenić i miło spędzić czas Jak już będzie ciepło będziemy rano biegać.
I co najważniejsze (bo niestety pokazał mi się cellulit):
będę robiła dwa razy w tygodniu piling kawowy na brzuch, nogi i pośladki oraz stosowała chłodzący krem wyszczuplający i antycelulitowy. Może to śmiesznie brzmi, ale kiedys stosowałam taki krem, owijałam sie folią spożywczą i po jakimś czasie ubyło mi 2 cm w udach Mama się ze mnie śmiała, że to nie przez krem tylko przez masaż jaki wykonuje przy wcieraniu kremu, ale... w każdym bądz razie zadziałało
Co o tym myślicie??

Ja trzymam za Ciebie kciuki, bądź systematyczna i wytrwała a na pewno się uda

[magi21]

Hej dziewczyny zajrzyjcie sobie tutaj, przypadkiem teraz weszłam, rozbawiło mnie to do łez https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=683466

[Pani_Budowlaniec]

Napisane przez magi21

Rozbawiłaś mnie tym tekstem

Bo ja cała jestem zabawna, można by nawet powiedzieć że aż za bardzo co czasami wcale nie jest fajne bo nikt nie traktuje mnie poważnie

[magi21]

Napisane przez Pani_Budowlaniec

Bo ja cała jestem zabawna, można by nawet powiedzieć że aż za bardzo co czasami wcale nie jest fajne bo nikt nie traktuje mnie poważnie

jakbym czytała o sobie, ja mam ten sam problem, ale nie przejmuję się, śmiech to zdrowie

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Hehe widzę, że każdą chcesz tutaj wyspowiadać, albo rózgą bić. Może faktycznie zostaniesz księdzem, albo jakimś katem
Ja wolę nie grzeszyć, więc mnie już bić nie wolno, od dzisiaj jestem grzeczna.
Ciekawe na jak długo