Emigrantki - Rozmowa na luzie - Co dziś u Was słychać?

[2018070520180950]

Napisane przez Katek00

Hejka,
Mieszkam w UK już 5/6 lat. Całkiem się zadomowiłam i zostaje na zawsze.

ja na stale jestem tu od 3 lat, ale nie wracam do PL takze

[lucaa_rules]

Witajcie kochane

Ale pizga!!! Zamarzam. Nie chce wiedziec jaki bedzie rachunek za ogrzewanie w tym miesiacu.

U mnie snieg lezy i roztopic sie nie moze. Chodnikiem nie idzie przejsc, musze sie tulac po ulicy. Masakra. W piatek mialam przymusowe wolne bo autobus zostal odwolany i nie jezdzil

A tak poza tym to zadnych nowosci u mnie. Poza tym ze zimno

[2018070520180950]

mam nadzieje ze ta zima szybko sie skonczy

mam juz dosc

[blonde_hair]

Kazdy ma jej juz dosc

A tak czekałam na snieg tej zimy...

My za miesiac do Pl na 16 dni

[2018070520180950]

ja w czerwcu lece, wreszcie na lato

[lucaa_rules]

Ja to chcialam grilla odpalic na wielkanoc ale chyba sie wstrzymam

Ja bylam ostatnio w PL na weekend i jestem przerazona cenami!!!! Na dodatek musimy jechac jeszcze raz w sierpniu na slub rodzicow TZ. A ze zaczelismy zbierac na dom, to nam zupelnie nie lezy, ale co zrobic

[blonde_hair]

Napisane przez lucaa_rules

Ja to chcialam grilla odpalic na wielkanoc ale chyba sie wstrzymam

Ja bylam ostatnio w PL na weekend i jestem przerazona cenami!!!! Na dodatek musimy jechac jeszcze raz w sierpniu na slub rodzicow TZ. A ze zaczelismy zbierac na dom, to nam zupelnie nie lezy, ale co zrobic

Nie Ty jedna jestes przerazona

Ja juz w tym roku drugi raz nie polece, za miesiac lece sama z synkiem, w lipcu goscimy moja mame na 3 tyg, a na rodzinny urlop do Pl to w przyszlym roku

[lucaa_rules]

Jak zobaczylam cene chleba czy bulek to prawie zaslablam

Weekend weekendem a w pasie poszlo z pare cm Tesciowa nas futrowala smakolykami non stop... Az mam ochote na kabanosa

[2018070520180950]

ja na wesele jade w czerwcu, wydatki tylko, no ale coz.
Trzeba to trzeba

chociaz bede miala okazje ponosic te wszystkie letn ie ciuchy ktore tu kupuje a nie mam jak i kiedy nosic bo zimno

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Kachaaa, czy w Twoim podpisie:

Destiny does not exist, it's just a lame excusion for people who let things happen instead of making them happen...

nie powinno byc przypadkiem "excuse" ???

[2018070520180950]

a dzieki, literowa

[Kofika13]

Napisane przez blonde_hair

Nie Ty jedna jestes przerazona

Ja juz w tym roku drugi raz nie polece, za miesiac lece sama z synkiem, w lipcu goscimy moja mame na 3 tyg, a na rodzinny urlop do Pl to w przyszlym roku

aaa, az tak zle? zastanawia mnie, jak to możliwe, że w PL nadal nie ma kryzysu podobno i wszytskim sie cudnie żyje

ale lepiej nie zaczynać tego tematu

ja do PL sie w tym roku w ogóle nie wybieram, na szczeście okres wesel i innych takich póki co sie skończył
rodziców widziałam niedawno, a obecnie to ja mam inne sprawy na głowie

faktycznie ziiiiiimmmmmnooooo, aż sie wierzyć nie chce, że kwiecień za rogiem

[lucaa_rules]

Kofika ludzie jakos zyja. Tylko tak naprawde nikt nie przyzna sie ze dorabia na czarno, albo ze inni im pomagaja itd.

Dzisiaj czytalam na tvn24 ze byl strajk na slasku. Zeby sie z tego przewrot nie zrobil

[blonde_hair]

Napisane przez Kofika13

aaa, az tak zle? zastanawia mnie, jak to możliwe, że w PL nadal nie ma kryzysu podobno i wszytskim sie cudnie żyje

ale lepiej nie zaczynać tego tematu

ja do PL sie w tym roku w ogóle nie wybieram, na szczeście okres wesel i innych takich póki co sie skończył
rodziców widziałam niedawno, a obecnie to ja mam inne sprawy na głowie

faktycznie ziiiiiimmmmmnooooo, aż sie wierzyć nie chce, że kwiecień za rogiem

ale kto pisze, ze sie tak cudnie zyje?

Moja rodzina, znajomi tylko narzekaja...

[2018070520180950]

u mnie tez, kazdy mowi ze dobrze zrobilam wyjezdzajac... tzn znajomi, nie rodzice oczywiscie

[Kofika13]

Napisane przez blonde_hair

ale kto pisze, ze sie tak cudnie zyje?

Moja rodzina, znajomi tylko narzekaja...

a nie... nie... nikt nic takiego nie napisał...
to były moje 'luźne' wywody. Poza tym słyszy się w mediach, że jest dobrze, ze w PL kryzysu nie ma...
znajomym znajomych podobno zyje sie dobrze... niektórzy tylko na szefów (managerów,kierownikow czy jak tam zwał) narzekaja ....

ot tyle

[lucaa_rules]

A widzisz Kachaaa - rodzice mojego TZ to caly czas mowia zebysmy nie wracali, bo jest masakra. Sami cos przebakiwali czy by nie mogli przyjechac do nas, bo sie robi mega lipa.

[blonde_hair]

Napisane przez Kofika13

a nie... nie... nikt nic takiego nie napisał...
to były moje 'luźne' wywody. Poza tym słyszy się w mediach, że jest dobrze, ze w PL kryzysu nie ma...
znajomym znajomych podobno zyje sie dobrze... niektórzy tylko na szefów (managerów,kierownikow czy jak tam zwał) narzekaja ....

ot tyle

media wiele nakrecaja...rzec zywistosc jest zupełnie inna

Napisane przez lucaa_rules

A widzisz Kachaaa - rodzice mojego TZ to caly czas mowia zebysmy nie wracali, bo jest masakra. Sami cos przebakiwali czy by nie mogli przyjechac do nas, bo sie robi mega lipa.

U mnie tez tak mowia ale to dla Naszego dobra

[Kofika13]

Napisane przez blonde_hair

media wiele nakrecaja...rzec zywistosc jest zupełnie inna

ojej no przeciez wiem, przeciez moja pierwsza wypowiedz napisałam z ironią
widocznie, nie dosyć jasno sie wyraziłam, mniejsza z tym

[2018070520180950]

Napisane przez lucaa_rules

A widzisz Kachaaa - rodzice mojego TZ to caly czas mowia zebysmy nie wracali, bo jest masakra. Sami cos przebakiwali czy by nie mogli przyjechac do nas, bo sie robi mega lipa.

nawet nie mysle za co beda zyc jak euro wprowadza

a ceny w PL jak i tu sa a zarobki

[m.arty]

U nas tez biale g pada z nieba ale zaraz topnieje.

Ja do PL lece w czwartek na kilka dni. Z perspektywy czasu widze ze moje zycie w PL to byla raczej wegetacja a nie zycie. Tutaj nawet za kiepska pensje standard jest nieporownywalny.

Sent from my SK17i using Tapatalk 2

[irenkaaa]

bedzie jak w slowacji i wszelkich innych krajach jak euro wprowadzali
tak samo tz mowil ze jak we Francji wprowadzali to ten przelicznik nieciekawy byl

[lucaa_rules]

Witaj Irenko co u Ciebie slychac?

Pobilam dzis rekord w ilosci ubran zalozonych do spania! Moj TZ smial ze chyba jestem chora bo mi ciagle zimno. A co ja poradze ze jestem totalnym zmarzluchem i musze miec cieplo zawsze!!!

Wlasnie zezarlam sniadanie i chyba za duzo bo sie ledwo ruszam i nie chce mi sie wstac z kanapy. To sie nazywa lenistwo!!!

Milego dnia dziewczyny!

[m.arty]

Lucaa - a nie masz takiego ogrzewanego pokrowca na lozko? Ja go po prostu kocham.
Wcinam sniadanie i lece do pracy. Jutro o tej porze bede w samolocie do PL.

Sent from my SK17i using Tapatalk 2

[irenkaaa]

Lucaa co u mnie? Bialo za oknem ;-)

Na chorobowym sie dalej obijam I czekam az w koncu wroce do pracy

[2018070520180950]

Luca ja tez zmarzluch stale mi zimno


Sent from my iPhone using Tapatalk

[myaja]

hej dziewczyny...
ale mnie daaaaaaaawno nie było

u nas za oknami biało, i tak już od stycznia, do tego średnio po -15 stopni masakra...

ja od 2 tygodni jestem na L4 i czekamy na córę dziś mamy 39 lub 40 tydzień w zależności którą datę obrać ... ale mała Alicja (bo tak bd miała na imię) ani myśli wychodzić na zewnątrz a my już się doczekać nie możemy ...

co do polskich realiów...
ja obecnie pracuję w szkole (sekretariat), umowa na czas nieokreślony za 1700zł na rękę ... mąż pracy cały czas szuka czyli już 7 msc i przez ten czas dostał ofertę pracy jako fizjo za 5zł/h lub 1600zł brutto w miejscowości oddalonej o 80km w oboie strony więc na rękę zostałoby mu około 500zł
obecnie złożył dokumenty do policji... czy coś z tego będzie i kiedy, nie mam pojęcia ale postanowiliśmy, że mimo wszystko damy sobie czas do końcowej rekrutacji (czyli do około października), jeśli się uda zostajemy jeśli nie -> wyjeżdżamy, czyli utrzymujemy plan sprzed sierpnia... chcemy wyjechać do kanady, ale zobaczymy...

w Polsce jest ciężko, ale tragedii nie ma... np. mój szwagier dostał pracę za 3500zł netto jego dziewczyna za 3000zł netto i luzik, przyjaciel męża 3tygodnie temu wrócił z uk (ten który pracował w tesco) dostał już prace w polskim tesco na posadzie z-cy kierownika za 3700zł netto, znajoma po 9ciu latach też wróciła do kraju z mężem ona dostała 2800zł netto on ma własną firmę na msc wyciąga około 6000zł netto ... ale są to przykłady tym którym się udało... znam mnóstwo osób które pchają wózek do przodu byleby pchać... jak my
ale nam i tak się teraz lepiej żyje niżeli byłoby to w uk bo tam przy zarobkach 800Ł na msc/ osoba nie utrzymalibyśmy się nawet msc a widoku na prace nie było, dziecko w drodze trzeba by było wynająć większe mieszkanie a w oxfordzie to koszt cholerny, mąż musiałby zarabiać jakieś min 1600Ł żeby nas utrzymać .. bo normalne że ja przez pierwsze msc nie mogłabym pójść do pracy ...
ale nie żałuję że wróciliśmy ... tylko fakt mieszkamy z rodzicami i mamy 1700zł na 3 osoby plus jakieś dokładanie się do utrzymania domu... dajemy niewiele bo niewiele ale zawsze coś...

mój brat od roku jest w stanach, nasza kuzynka baaaaaardzo nas namawia na przyjazd tam... nie wiem, pożyjemy zobaczymy... ja nie jestem bardzo przywiązana do mojej obecnej pracy więc nic nie stoi ewentualnie na przeszkodzie co by jechać znów w świat, ale szczerze to nie wyobrażam sobie... chociaż jak mam siedzieć w Pl na dupie i patrzyć w sufit to nie wchodzi w grę więc trzeba bd jechać w świat tak czy inaczej ...

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

aaaaaaaaaaaa... a jeśli chodzi o ceny ...
to wiecie ja jak mam 26 lat NIGDY nie byłam w sytuacji gdzie wchodzę do sklepu i kupuję 'bo po prostu się mi podoba' ... chyba takie marzenie ściętej głowy fakt jest drogo, bo np. za 100zł mało co kupisz, dlatego biedronki sa oblegane coś jak tesco w uk wchodząc do sklepu patrzę ZAWSZE na cenę i wielokrotnie odmawiam sobie kupna nie wiem nowych spodni czy bluzki bo np. wydam 100zł na koszulę a zarabiam 1700zł więc szkoda... ale to samo było w uk, z zamiarem kupna butów do biegania za 35Ł nosiłam się przez 3msc aż w końcu mąż sam poszedł i mi kupił więc jak widać... jest ciężko ale dla mnie zawsze tak było i wtej materii czy to uk czy pl nic się nie zmieniło

[2018070520180950]

Ja w Pl musiałam a tutaj nie musze nic sobie odmawiać i żyje sie normalnie chyba ze zaoszczędzić na cos chce to wtedy wiadomo


Sent from my iPhone using Tapatalk

[myaja]

kurde zapomniałam zapytać!!!

znajoma jest na stałe zatrudniona w UK ale od 3tygodni przebywa na zwolnieniu L4 (wystawiony przez lekarza tutaj w polsce) i tak ma zamiar dociągnąć do któregoś tam tygodnia i wtedy weźmie sb macierzyńskie... moje pytanie, to czy tak można? pobierać zasiłek z anglii przebywając na zwolnieniu L4, potem na macierzyńskim będą tym samym na terenie polski?

dziewczyna zaczyna się stresować i boi się co dalej...

w polsce trąbią o otwarciu granic dla Rumunów i Bułgarów!!!
pewnie więcej niż w samym uk wiadomo polska mentalność
ale kurde tak między bogiem a prawdą wtedy w uk dopiero zaczną się problemy z pracą :|
Brytyjczycy sami sobie niszczą rynek pracy najpierw wpuszczając nas - polaków, bo przyjechaliśmy do nich masowo, a teraz następna cześć europy... słyszy się też tu w Pl, że mają zmieniać stawi w socjalnych dla emigrantów...

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez Kachaaa

Ja w Pl musiałam a tutaj nie musze nic sobie odmawiać i żyje sie normalnie chyba ze zaoszczędzić na cos chce to wtedy wiadomo


Sent from my iPhone using Tapatalk

no to zazdroszczę
ja w Pl czy w Uk tak samo zaciskam/zaciskałam pasa...
nie wiem czy w uk nie bardziej...

[blonde_hair]

Napisane przez myaja

hej dziewczyny...
ale mnie daaaaaaaawno nie było

u nas za oknami biało, i tak już od stycznia, do tego średnio po -15 stopni masakra...

ja od 2 tygodni jestem na L4 i czekamy na córę dziś mamy 39 lub 40 tydzień w zależności którą datę obrać ... ale mała Alicja (bo tak bd miała na imię) ani myśli wychodzić na zewnątrz a my już się doczekać nie możemy ...

co do polskich realiów...
ja obecnie pracuję w szkole (sekretariat), umowa na czas nieokreślony za 1700zł na rękę ... mąż pracy cały czas szuka czyli już 7 msc i przez ten czas dostał ofertę pracy jako fizjo za 5zł/h lub 1600zł brutto w miejscowości oddalonej o 80km w oboie strony więc na rękę zostałoby mu około 500zł
obecnie złożył dokumenty do policji... czy coś z tego będzie i kiedy, nie mam pojęcia ale postanowiliśmy, że mimo wszystko damy sobie czas do końcowej rekrutacji (czyli do około października), jeśli się uda zostajemy jeśli nie -> wyjeżdżamy, czyli utrzymujemy plan sprzed sierpnia... chcemy wyjechać do kanady, ale zobaczymy...

w Polsce jest ciężko, ale tragedii nie ma... np. mój szwagier dostał pracę za 3500zł netto jego dziewczyna za 3000zł netto i luzik, przyjaciel męża 3tygodnie temu wrócił z uk (ten który pracował w tesco) dostał już prace w polskim tesco na posadzie z-cy kierownika za 3700zł netto, znajoma po 9ciu latach też wróciła do kraju z mężem ona dostała 2800zł netto on ma własną firmę na msc wyciąga około 6000zł netto ... ale są to przykłady tym którym się udało... znam mnóstwo osób które pchają wózek do przodu byleby pchać... jak my
ale nam i tak się teraz lepiej żyje niżeli byłoby to w uk bo tam przy zarobkach 800Ł na msc/ osoba nie utrzymalibyśmy się nawet msc a widoku na prace nie było, dziecko w drodze trzeba by było wynająć większe mieszkanie a w oxfordzie to koszt cholerny, mąż musiałby zarabiać jakieś min 1600Ł żeby nas utrzymać .. bo normalne że ja przez pierwsze msc nie mogłabym pójść do pracy ...
ale nie żałuję że wróciliśmy ... tylko fakt mieszkamy z rodzicami i mamy 1700zł na 3 osoby plus jakieś dokładanie się do utrzymania domu... dajemy niewiele bo niewiele ale zawsze coś...

mój brat od roku jest w stanach, nasza kuzynka baaaaaardzo nas namawia na przyjazd tam... nie wiem, pożyjemy zobaczymy... ja nie jestem bardzo przywiązana do mojej obecnej pracy więc nic nie stoi ewentualnie na przeszkodzie co by jechać znów w świat, ale szczerze to nie wyobrażam sobie... chociaż jak mam siedzieć w Pl na dupie i patrzyć w sufit to nie wchodzi w grę więc trzeba bd jechać w świat tak czy inaczej ...

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

aaaaaaaaaaaa... a jeśli chodzi o ceny ...
to wiecie ja jak mam 26 lat NIGDY nie byłam w sytuacji gdzie wchodzę do sklepu i kupuję 'bo po prostu się mi podoba' ... chyba takie marzenie ściętej głowy fakt jest drogo, bo np. za 100zł mało co kupisz, dlatego biedronki sa oblegane coś jak tesco w uk wchodząc do sklepu patrzę ZAWSZE na cenę i wielokrotnie odmawiam sobie kupna nie wiem nowych spodni czy bluzki bo np. wydam 100zł na koszulę a zarabiam 1700zł więc szkoda... ale to samo było w uk, z zamiarem kupna butów do biegania za 35Ł nosiłam się przez 3msc aż w końcu mąż sam poszedł i mi kupił więc jak widać... jest ciężko ale dla mnie zawsze tak było i wtej materii czy to uk czy pl nic się nie zmieniło

no to chyba normalne, ale miałabys macierzynski+dodatki, to i tak lepiej niz w Pl
Problemem moze byc jedynie powrot do pracy, bo koszty zlobkow sa wysokie aczkolwiek sa dofinansowania.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Napisane przez myaja

ja w Pl czy w Uk tak samo zaciskam/zaciskałam pasa...
nie wiem czy w uk nie bardziej...

serio?Gdzie w dwojke pracowaliscie, bez dzieci?Dla mnie to niepojete