Do skarbonki grosz wrzucamy, na wesela oszczędzamy! PM2014

[Dotka90]

Napisane przez anannke

Hmm to może cię pomyliłam z kimś aż sprawdziłam i faktycznie - przepraszam ale widać pisałaś o tej samej sali co inna wizażanka bo też była mowa o krk i weselu za 120zł w piątek No w każdym razie powiem wam że czasem takie myślenie że w dużym mieście drożej jest złudne. Bo pewne rzeczy jak nie ma konkurencji to na prawdę są ceny windowane. Takie ja mam doświadczenia świeżo po szukaniu sali Mam nadzieję że dokonaliśmy dobrego wyboru i będzie wszystko ok

Ale gdyby nie to że tż tak zależało na weselu to wolałabym inną formę

No fakt, może masz rację
Jednak duże miasto = duża konkurencja i coś w tym jest..
Chociaż co lepsze sale w OKOLICACH krk, mają niemałe ceny też :/
My od początku chcieliśmy wesele, byle nie za duże i myślę, że dla nas wybraliśmy dobrą formę
Jeszcze jestem ciekawa jak TŻ będzie się czuł z faktem, że jest w centrum uwagi

[wioliix]

co do siedzenia w domu to ja bym chciała przez pół roku tak miałam bo brałam alimenty i zapisałam się tak do policealnej byle tylko to ciągnąć bo nie miałam pracy

Ale teraz bede 7 dni w tygodniu pracować to jakoś to nadrobię już teraz czesto jestem zmeczona prawie zawsze po pracy odpoczywam raz za kiedy coś w domu zrobie te najważniejsze rzeczy bo jak do mnie to nie musi być idealnie wysprzątane

[velika]

Napisane przez Dotka90

KaEs, no z pralką to serio-serio Nie wiem, jaki jest problem, skoro jak pisałaś - są instrukcje Nie wiem, może o segregację prania chodzi? Że kolory, ciemne, białe, że różne tkaniny? Nie wiem
I powtarzam, nie generalizuję, tylko piszę na przypadkach, które znam i których nie było wcale tak mało

A z takich zabawnych sytuacji, to kiedyś ( w LO) dzwoni do mnie kumpel i z przerażeniem w głosie mówi:
- DOTKA, pomocy!!!
Ja sobie myślę, jezuuuu, coś się pewnie stało, a jego rodziców wtedy nie było, bo gdzieś wyjechali, ja miałam już auto i myślałam, że może trzeba przjechać do niego, bo COŚ.
A ten do mnie:
- jak mam odgrzać pizzę w piekarniku?! Bo tu takie różne kreseczki są i nie wiem co wcisnąć.

Piekarnik elektryczny

no niektórzy są nieogarnięci ale to też wina rodziców, którzy traktują dzieci jak święte krowy... moja matka do dzisiaj składa mojej młodszej siostrze łóżko (24 lata) i myje po niej naczynia... Co dziwne, ja od podstawówki robię to sama i od dzieciństwa byłam przez rodziców usamodzielniana, a młodą traktują jak upośledzoną tak samo u chłopa w rodzinie, jego młodszy brat też był traktowany jak lebiega, co sama wokół siebie nic zrobić nie umie...

[moooniaaaa]

Napisane przez KaEs

mam nawet troszkę podobny pierścień do Twojego

Nasi tż-ci mają podobny gust widocznie



Co do spowiedzi to ja nie byłam w niej już ohoho. Uważam, że w moim przypadku byłoby to bez sensu-bo miałabym obiecać poprawę, a wcale tego nie zamierzam. Po co mi taka obłuda. Pójdę dzień przed ślubem :P Do kościoła chodzimy, czasami też do cerkwi jak mnie tż wyciągnie, ale spowiedź póki co sobie odpuszczam.

[Dotka90]

Ja też to zauważyłam, że często to młodsze dziecko ma mniej obowiązków, nie wiem czemu
Chociaż ja jestem młodszym dzieckiem i miałam więcej obowiązków Może wynikało to z tego, że brata to można prosić i prosić żeby coś zrobił, a jak już zrobi, to co to za biznes drugi raz zrobić po nim to samo, bo trzeba było poprawić

[cukraktywna]

Napisane przez Dotka90

Ja też to zauważyłam, że często to młodsze dziecko ma mniej obowiązków, nie wiem czemu
Chociaż ja jestem młodszym dzieckiem i miałam więcej obowiązków Może wynikało to z tego, że brata to można prosić i prosić żeby coś zrobił, a jak już zrobi, to co to za biznes drugi raz zrobić po nim to samo, bo trzeba było poprawić

Nie ma na to reguły (; Chociaż ja na przykład mam tzw. kompleks starszej siostry, tj.: nie przeżyję, jeżeli ktoś okaże się lepszy ode mnie w mojej dziedzinie i zawsze muszę we wszystkim przodować! Macie tak?

[velika]

Napisane przez cukraktywna

Nie ma na to reguły (; Chociaż ja na przykład mam tzw. kompleks starszej siostry, tj.: nie przeżyję, jeżeli ktoś okaże się lepszy ode mnie w mojej dziedzinie i zawsze muszę we wszystkim przodować! Macie tak?

macie

[moooniaaaa]

Ja jestem najmłodsza,a rodzice zawsze powtarzali, że ja to sobie dam radę w życiu, więc są o mnie spokojni I pierwsza z rodzeństwa wychodzę za mąż wyprzedziłam braci

[Tycikata]

Napisane przez aneczka25057

Tycikata ale na własny ślub się chyba wyrobisz

myślę, że tak

Napisane przez Dotka90

Pysia, ja nie wiem, jak to możliwe, że WSZĘDZIE u Was są takie ceny.
W Krakowie też tanio nie jest, niektóre ceny zwalały nas z nóg. To jednak duże miasto i wszystko tu jest drogie, podobnie z mieszkaniami itp.
A jednak udało nam się znaleźć salę i nie płacimy za nią tak dużo, bo 175zł/os. Bez ciast, tortu i alko, ale to i tak naprawdę dobra cena moim zdaniem. Sala jest piękna no i deko żywymi kwiatami w cenie.

Więc trochę mi się wierzyć nie chce, że nie ma ANI JEDNEJ restauracji z dobrą ceną i dobrą okolicą, ładną salą itd. Może macie za wysokie wymagania?

Sprostowanie!!!

Ja jestem z okolic Pysi i uwierz, że naprawdę u nas są wysokie ceny, a standardy na sali wcale nie są jakieś powalające do tego.....

Nas oczywiście interesowała oferta na sobotę - i naprawdę, ceny wahały się zazwyczaj w granicach 190zł-250zł... Menu za 190zł z reguły ubogie - brak jakiejś kolacji, napoi, ciasta itp.... a im cena bliższa 250zł - to zawierała już wszystko.

Nachodziliśmy się sporo po salach w naszych okolicach - ja momentami byłam już załamana że wszędzie jest tak drogo.... tym bardziej, że czytałam tu na forum jak inne dziewczyny pisały o swoich salach, gdzie nie dość, że dużo taniej niż u nas, to jeszcze przepiękne sale mają...

My się w końcu zdecydowaliśmy na salę gdzie płacimy 230zł/os.
W tym mamy wszystko. Deko żywymi kwiatami również. Martwimy się jedynie o wódkę.

Niestety ale w naszym rejonie jest naprawdę drogo

[KaEs]

Napisane przez moooniaaaa

Ja jestem najmłodsza,a rodzice zawsze powtarzali, że ja to sobie dam radę w życiu, więc są o mnie spokojni I pierwsza z rodzeństwa wychodzę za mąż wyprzedziłam braci

u mnie to samo, najmłodsza i pierwsza

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez pysia1987

i nadal rozważam właśnie gnębie TŻ



już był tu kiedyś taki temat i skończył się kłótnią
ja powiem tylko jedno, nie jest to sprawiedliwe, ale właśnie tak jest ja jestem katoliczką, mieszkam z TŻ i ni chodzę do spowiedzi, a tym samym do Komunii

No właśnie coś tam pamiętałam, ale nie wiedziałam czy to tu na wątku czy gdzieś indziej :P Absolutnie nie chcę wywoływać wojny Po prostu ciekawa jestem podejścia innych osób do tego tematu...

Napisane przez swiat_katarzyny

ja już nie raz wykłócałam się w konwesjonale o ten temat. Po prostu postawiłam sobie w głowie myśl - ksiądz to taki sam człowiek ja ja, nie ejst żadną wyrocznią i moge sobię z nim polemizować. I powiem wam, że niektórzy przyznali mi racje
Nie rozumiem dlaczego bardziej grzesze ja - osoba która mieszka przed ślubem, ale ktora stara się ograniczyć kontakty seksualne do minimum, niż moje koleżanki, które świete skłądają rączki i biegną do komuni, a 3 dni w tygodni nocują u Tż, ale oczywiście MIESZKAJĄ OSOBNO Ja widze 3 różnice miedzy nami - pierwsza) mamy z Tż ciuchy w jednym pokoju, one nie, druga) one robią TO częsciej niż my, czyli dla mnie bardziej grzeszą, idą do spowiedzi - mówią obiecuje poprawe, a poprawy nie ma, grzech ponowny, trzecia) ja zmierzam do małżeństwa, one nie.

No właśnie masz całkowitą rację. Ale z drugiej strony każdy ma swoje sumienie i ja nie czuję się teraz do końca dobrze z tym, że nie mogę przystępować do spowiedzi, a znowu nie mogłabym teraz, wiedząc to co powiedział nam ten ksiądz, pójść do spowiedzi do innego księdza, nie wspominać że mieszkamy razem i być szczęśliwa że dostałam rozgrzeszenie... Bo oszukiwałabym samą siebie tak naprawdę. Tak źle i tak niedobrze...

[wioliix]

Mnie moja babcia traktuje jak dziecko ciagle się pyta a moze bys coś zjadła itp

Ale ostatnio swoim tekstem przegieła przy obiedzie " Wioletko pozbieraj ładnie sosik kluseczkami"

Ale babcia to babcia

[pysia1987]

Napisane przez wioliix

Mnie moja babcia traktuje jak dziecko ciagle się pyta a moze bys coś zjadła itp

Ale ostatnio swoim tekstem przegieła przy obiedzie " Wioletko pozbieraj ładnie sosik kluseczkami"

Ale babcia to babcia

z tym jedzeniem to chyba wszystkie babcie tak mają Babcia TŻ wszystkim by naokoło wpychała żarcie
i fajny tekst z kluseczkami ale Babcie rządzą się swoimi prawami

[say-hello]

Docik mam nadzieję, że uda Ci się unieważnić to małżeństwo

Napisane przez kwiatuszek10031989

Widzę, że poruszaliście problem przystępowania do komunii będąc w związku bez ślubu kościelnego. Z tego co wiem to bez względu na jakiekolwiek okoliczności jeżeli para nie ma ślubu kościelnego a żyje jak małżeństwo (czyt. mieszkają razem) to wtedy oboje nie mogą przystępować do spowiedzi i komunii, bo nie dostaną rozgrzeszenia. I właśnie tutaj pytanie do tych z Was które mieszkają z TŻ-tami, a są praktykującymi katoliczkami: czy przy spowiedzi mówicie że mieszkacie z narzeczonym? Bo ja ostatnio dowiedziałam się od księdza, że jeśli mieszkamy razem (nawet jeśli jest to tylko wspólne wynajmowanie pokoju na studiach) to nie powinniśmy przystępować do spowiedzi bo żaden ksiądz nie powinien nam dać wtedy rozgrzeszenia... Ja wcześniej nie wspominałam na spowiedzi że mieszkamy razem, bo tak naprawdę to mieszkamy z rodzicami ale w tygodniu wynajmujemy pokój w miejscowości w której studiujemy, bo tak jest po prostu taniej. Ksiądz nam powiedział że skoro się nie spowiadaliśmy z tego że mieszkamy razem to nasze spowiedzi były świętokradzkie i nie powinniśmy się spowiadać i przyjmować komunii do czasu aż któreś z nas się wyprowadzi, albo do czasu ślubu... Trochę mnie to zszokowało i drażni mnie to, że osoby które poważnie myślą o wspólnej przyszłości, chcą zbudować rodzinę i mają zaplanowany ślub są traktowane przez KK gorzej niż Ci którzy spotykają się i uprawiają seks z kim popadnie, bo jak oni się wyspowiadają to rozgrzeszenie dostaną, bo przecież nie mieszkają z partnerem (albo nawet nie mają jednego partnera...) Co o tym sądzicie?

ale przecież tu nie chodzi o fakt mieszkania, tylko fakt uprawiania seksu. a to, że ktoś 'postanawia poprawę' wcale nie mając tego w planach jest świętokradztwem. ja poszłam do spowiedzi przed ślubem przyjaciółki i nie dostałam rozgrzeszenia, później przy rozmowie z księdzem prowadzącym mszę dostałam opieprz, że jak to tak możliwe, żeby świadkowa nie przyjmowała komunii? próbował ode mnie wyciągnąć przy świadku dlaczego nie dostałam rozgrzeszenia itp. a ja mu odpowiedziałam, że to sprawa pomiędzy mną a Bogiem.

Napisane przez Dotka90

Cukraktywna - o tych studentach to ja nie pisałam o WSZYSTKICH, tylko było to odnośnie tego, co obserwuję w otoczeniu
Ba, ja nawet teraz, na zaocznych SUM mam ludzi, którzy nie pracują, a od zjazdu do zjazdu nie robią nic i nawet nie potrafią się na zajęcia przygotować

o matkoooo to jak mój współlokator... normalnie szału dostaję ostatnio.

ja: siedzę na uczelni po 8 godzin, wracam do domi i do 24 lub nawet 2-3 w nocy zapieprzam.. i tak prawie codziennie. do tego staram się brać zlecenia i trochę pracuję. mam stypendium, od mamy biorę tylko 500zł, resztę jakoś udaje mi się uzbierać samej. wcale nie narzekam na finanse, starcza mi spokojnie na życie, czasem nawet zaszaleję i kupię sobie jakieś fajne ciuszki

współlokator: cały czas narzeka, jakie to ma ciężkie życie. ma zajęcia 3 razy w tygodniu po 3-4 godziny w jakiejś wyższej szkole, prawie w ogóle nie musi się uczyć, mama mu daje pieniądze na wszystko co chce. leży całymi dniami na łóżku z laptopem i przegląda fejsa, a wieczorami imprezuje. nie sprząta, nie dokłada się do budżetu na jakieś środki czystości itp. nie pracuje, bo po co skoro mama mu daje kasę. na weekendy jeździ do mamy z dwoma torbami brudnych ciuchów, bo mu się samemu nie chce prać. no jakaś masakra po prostu... i jeszcze się dziwi, po co ja tak długo siedzę po nocach nad projektami i po co ja pracuję...

[misia880]

moniaaa pierścionek jest przepiękny wogóle wszystkie mamy piękne

a jeśli chodzi o rodziców TŻ.. byłam tam ostatnio, jak mi TŻ wymieniał opony.. dzień dobry dzień dobry, zapytała jak sie czuje ja że w miare ok. o w sumie tyle z rozmowy :P

[Dotka90]

Napisane przez moooniaaaa

Ja jestem najmłodsza,a rodzice zawsze powtarzali, że ja to sobie dam radę w życiu, więc są o mnie spokojni I pierwsza z rodzeństwa wychodzę za mąż wyprzedziłam braci

Mój brat jest 5 lat starszy, a to też ja się pierwsza hajtam
I ogólnie on to czasem potrafi zadzwonic do mamy, czy ma jakiś chleb, bo oni... ZAPOMNIELI (ew. nie wiedzieli), że dzisiaj jest 1/3 maja, 11 listopada, 25 grudnia itd

[say-hello]

w ogóle trochę mnie już męczy podejście tż do ogarniania wszystkich spraw weselnych... na początku bardziej niż ja chciał załatwiać salę itp, a jak już wszystko ruszyło, to zapał ostygł u niego.. od poniedziałku proszę go o wydrukowanie umowy z zespołem, wpisanie danych, podpisanie, zeskanowanie i odesłanie do mnie. czy to tak wiele? jeszcze tego nie zrobił. cały czas wykręca się pracą, ale np. teraz siedzi sobie w ogródku u kolegi na piwku... i te jego komentarze 'mamy jeszcze tyle czasu, za dużo się tym przejmujesz' itp już też mnie męczą. on nie rozumie, że te najbardziej podstawowe umowy musimy już podpisać, ze musimy już teraz wybrać kamerzystę, bo później nie będzie terminów... ehh tak samo było z tym djem na poprawiny.. miał szukać i oczywiście tego nie zrobił

[vixena]

byłam na zakupach butkowych i nic nie kupilam, a własciwie to kupilam śliczne kobaltowe butki ale jak wsiadlam do autka to spojrzalam sobie na nie jeszcze raz i myslalam ze omamy wzrokowe mam - byly w innym odcieniu troche. wiec pomaszerowalm do sklepu i mowie ze pani mi zle zapakowala bo to inny odcien. w skepie przy ich swietle praktycznie nie widac róznicy ale w normalnym świetle od razu widac. i nie bylo juz innych w moim rozmiarze wiec musialam zrobic zwrot. a pozniej juz zadne mi sie nie podobaly
EDIT: buty różniły się odcieniem kobaltu - jeden troche jasniejszy był (tak napisalam ze nie wiadomo o co chodzi
mam lenia cos

[magdalenka_w_86]

O matko! Padam na twarz. Wstałam o 5, dopiero jestem w domu. W pracy do 14, potem na szkoleniu do 18, powrót do domu i... Uwaga! Siłownia.
Choć już przez moment myślałam, żeby może odpuścić, ale nie dałam radę przez tą godzinkę, ale teraz leżę i na nic nie mam siły

[Kate Noir]

Napisane przez velika

no niektórzy są nieogarnięci ale to też wina rodziców, którzy traktują dzieci jak święte krowy... moja matka do dzisiaj składa mojej młodszej siostrze łóżko (24 lata) i myje po niej naczynia... Co dziwne, ja od podstawówki robię to sama i od dzieciństwa byłam przez rodziców usamodzielniana, a młodą traktują jak upośledzoną tak samo u chłopa w rodzinie, jego młodszy brat też był traktowany jak lebiega, co sama wokół siebie nic zrobić nie umie...

mojego brata też a dorosły chłop.
Dobrze, że tż od 7 lat mieszka sam (tj od września ze mną )



Dostałam info od firmy dekoratorskiej, chcą 2200 za kompleksowy wystrój sali. Ja mam budżet do 3000 więc powinno styknąć.

[pysia1987]

pomyłam gary, ogarnęłam trochę, wypluskałam się, a teraz sobie leże ze schłodzonych Carlo Rossi (niedobre, ale wole to niż Żubra ) i będzie relax przy Na Wspólnej, a później Tap Madl

TŻ robi coś do pracy przy kompie więc mam wieczór dla siebie

[wenedka]

Napisane przez pysia1987

pisałam już maile do dwudziestu kilku restauracji w okolicy a nie chcemy dojeżdżać kilkadziesiąt kilometrów do sali bo to są za duże koszta dojazdu wszystkich gości, później odwóz itd jeżeli juz gdzieś cena jest do zniesienia to okolica brzydka, a zależy nam na ładnym otoczeniu. No i takie błędne koło. Jedna restauracja nam się spodobała no to zaśpiewali nam tam od 120zł-150zł (za obiad, ciepłą kolację, deser i zimną płytę), tylko, że menu nie jest zbyt "wytworne". Wiadomo nie chce krewetek, ale jednak udko z kurczaka mi się nie uśmiecha i z tego co wiem to tam podają od razu na talerzu, a moim zdaniem to zbyt eleganckie nie jest. Pewnie można się dogadać co do innego menu, ale wtedy cena na pewno odpowiednio wzrośnie i tyle
w niektórych restauracjach w ogóle odmówili nam przyjęcia weselnego w sobotę bo organizują wtedy tylko tradycyjne wesela, a w mojej wymarzonej restauracji rzut beretem od naszego bloku babka powiedziała nam, że za takie przyjęcie to ok 200-250zł a w tej cenie nie ma ciast, tortu, owoców, słodyczy, napoi i alkoholu, więc cena kosmiczna.


w załączniku sala moich marzeń, która jest poza naszym zasięgiem

Pysiu, a może menu w lokalu, który Wam zaproponowal przedział cenowy 120-150zł, możnaby trochę zmienić i zastapić tego kurczaka czymś innym?
Trochę się potargować?

I faktycznie, nie ma sensu organizować przyjęcia z dala od kościoła...

Powiem Ci, że trochę Cię rozumiem, bo organizując mniejsza wesele czy przyjęcie liczba opcji automatycznie się zawęża. W naszym przypadku kilka lokali nam odmówiło, gdyż organizuja wesele od 90 osób wzwyż, a my tylu nie chcemy.
I też- im mniejsza liczba osób, tym wyższa cena za osobę.

P.S.
Co do wesela w zimie, to przeglądając galerię jednego z lubelskich fotografów, widziałam zdjęcia z wesela zimowego, bodajże w lutym. Panna młoda miała na sobie któtki kożuszek i bukiecik z szyszek i prześlicznie wyglądała!

Napisane przez wioliix

Mnie moja babcia traktuje jak dziecko ciagle się pyta a moze bys coś zjadła itp

Ale ostatnio swoim tekstem przegieła przy obiedzie " Wioletko pozbieraj ładnie sosik kluseczkami"

Ale babcia to babcia

Super masz babcię

Moja zawsze mowiła 'Ale mĘsko też zjedz, niuńka'.

Aj, jak mi brakuje mojej babci.

[karolinuuusia]

Napisane przez cukraktywna

Nie ma na to reguły (; Chociaż ja na przykład mam tzw. kompleks starszej siostry, tj.: nie przeżyję, jeżeli ktoś okaże się lepszy ode mnie w mojej dziedzinie i zawsze muszę we wszystkim przodować! Macie tak?

oj mamy

jestem najmłodsza w domu, mam 3 braci starszych i pierwsza biorę ślub

[Opiumalfa]

Chcialabym sie podzielic wrazeniami ze STOLYCY

Salon Madonna na Wilczej - prosze umawiac sie do Pani Kasi. Jest rewelacyjna, mila, nie nazuca sie, nie slodzi, profesjonalna. Siedzialam tam godzine i zmierzylam co chcialam.

Salon La Mariee na Wilczej rowniez. Tansze suknie, mila pani Kasia rowniez, mierzyc mozna co sie chce i ile sie chce. Ladne modele i super wspolpraca. Siedzialysmy 1,5 godziny.

Wczoraj Łódź - Salon Najna - Pani mnie doprowadzala do histerii gadajac jaka to boska jestem, gadala strasznie duzo i glosno, jednak byla mila. Bardzo chciala narzucic swoje zdanie twierdzac, ze przeciez suknie sie dobiera, zeby olsnic gosci a PMka czy Pan mlody to juz inna sprawa...

Salon Madonna Łódź - Pani Ela, milo, mniej fachowo niz w Wawie, jednak caly czas poziom. Ladny salon, ale bez szalu.

[magdalenka_w_86]

Napisane przez KaEs

u mnie to samo, najmłodsza i pierwsza

Napisane przez moooniaaaa

Ja jestem najmłodsza,a rodzice zawsze powtarzali, że ja to sobie dam radę w życiu, więc są o mnie spokojni I pierwsza z rodzeństwa wychodzę za mąż wyprzedziłam braci

Napisane przez karolinuuusia

oj mamy

jestem najmłodsza w domu, mam 3 braci starszych i pierwsza biorę ślub

Ja mam 2 braci starszych, pierwsza się zaręczyłam i biorę ślub. Brat zaręczył się miesiąc po mnie, daty ślubu jeszcze nie ma, drugi brat planuje pod koniec roku się oświadczyć.

[szklaneczka25]

Napisane przez Opiumalfa

Chcialabym sie podzielic wrazeniami ze STOLYCY

Salon Madonna na Wilczej - prosze umawiac sie do Pani Kasi. Jest rewelacyjna, mila, nie nazuca sie, nie slodzi, profesjonalna. Siedzialam tam godzine i zmierzylam co chcialam.

A jak wyglądała ta Pani Kasia? Nie wysoko i włosy takie kręcone farbowany blond? czy blond ale obcięte na krótko?
Do mnie dzwonili w poniedzialek czy mam już buty bo chca mnie na przymiarke zaprosic... heheh a ja mowie ze to dopiero za rok
ale kojarzyła mnie, że byłam w środe z koleżanką i że mierzyłam suknie swoja

[Kate Noir]

Napisane przez Opiumalfa

Chcialabym sie podzielic wrazeniami ze STOLYCY

Salon Madonna na Wilczej - prosze umawiac sie do Pani Kasi. Jest rewelacyjna, mila, nie nazuca sie, nie slodzi, profesjonalna. Siedzialam tam godzine i zmierzylam co chcialam.

Salon La Mariee na Wilczej rowniez. Tansze suknie, mila pani Kasia rowniez, mierzyc mozna co sie chce i ile sie chce. Ladne modele i super wspolpraca. Siedzialysmy 1,5 godziny.

Wczoraj Łódź - Salon Najna - Pani mnie doprowadzala do histerii gadajac jaka to boska jestem, gadala strasznie duzo i glosno, jednak byla mila. Bardzo chciala narzucic swoje zdanie twierdzac, ze przeciez suknie sie dobiera, zeby olsnic gosci a PMka czy Pan mlody to juz inna sprawa...

Salon Madonna Łódź - Pani Ela, milo, mniej fachowo niz w Wawie, jednak caly czas poziom. Ladny salon, ale bez szalu.

Bo Kaśki są najlepsze

i co była duża różnica pomiędzy tą "podróbą" co wczoraj mierzyłaś a oryginałem?

[poznanianka1990]

A ja nie mam rodzeństwa

Byliśmy z C. na rowerach. Jestem padnięta, pewnie jutro będę miała zakwasy...

[karolinuuusia]

co do tej spowiedzi do ja przed Wielkanocą też miałam problem ze spowiedzią..
powiedziałam, że współżyłam z chłopakiem, zaczął wypytywać jak często nie rozumiem co go to obchodzi..
potem czy mieszkamy razem, a ja, że tak, a on że nie może dać mi rozgrzeszenia, bo nie mogę obiecać mu poprawy, żebyśmy zamieszkali osobno...
powiedziałam, że to teraz nie możliwe, że zanim znajdę mieszkanie i w ogóle taniej jest, że jesteśmy już narzeczeństwem, spytał kiedy planujemy ślub
w końcu powiedział, że da mi rozgrzeszenie ale tylko dlatego, że idą święta, żebym z rodziną poszła do komunii

dla mnie też jest to chore, tyle ludzi bzyka się na prawo i lewo i dostają normalnie rozgrzeszenie, a my się na prawdę kochamy i planujemy ślub i wspólne życie razem

[Opiumalfa]

Napisane przez szklaneczka25

A jak wyglądała ta Pani Kasia? Nie wysoko i włosy takie kręcone farbowany blond? czy blond ale obcięte na krótko?
Do mnie dzwonili w poniedzialek czy mam już buty bo chca mnie na przymiarke zaprosic... heheh a ja mowie ze to dopiero za rok
ale kojarzyła mnie, że byłam w środe z koleżanką i że mierzyłam suknie swoja

Nie, Kasia ma wlosy miodowy blond do ramion. Nazwisko Mętrak...

Napisane przez Kate Noir

Bo Kaśki są najlepsze

i co była duża różnica pomiędzy tą "podróbą" co wczoraj mierzyłaś a oryginałem?

Mysle, ze byla. Do podroby mialam halke ekstra a oryginalna nie potrzebuje. I mysle, ze ten tiul byl delikatniejszy...Pani z Madonny na wilczej powiedziala, ze zadko sie zdarza, ze klientka wybiera model z netu i jeszcze w nim dobrze wyglada