2013-05-25, 21:17 | #4651 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
A ja mam takiego doła dzisiaj, właśnie wróciłam z pracy, nie dość, że padam to jak wychodziłam to tylko na mnie nikt nie czekał po trzy koleżanki przyjechali faceci, po mnie nikt i jak tu nie odczuwać braku faceta jak wszędzie tylko zakochani?
w dodatku beznadziejną randkę wczoraj miałam, facetowi niestety zależało na jednym
__________________
sh |
2013-05-25, 21:23 | #4652 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
O to chyba założę sobie tam konto a co mi tam ---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ---------- I jednak na randkę nie poszłam no nic trudno chłopak podobno miał nawał pracy.Wolę jutro już do znajomych odwiedzić.Tak chciałam sobie piwko z kimś dzisiaj wypić.Ale niestety kolejny samotny wieczór.Coraz bardziej brakuje mi kogoś i tej bliskości. |
|
2013-05-25, 22:29 | #4653 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
on nie musi wiedziec ze cierpisz
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce 11.06.2016 - Maja 15 kg do celu |
|
2013-05-25, 22:31 | #4654 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
|
|
2013-05-25, 22:46 | #4655 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
ja też zrobiłam sobie krzywdę, przeprowadzając beznadziejnie rozstanie.
czasem tak sobie myślę, że mogłam mu nie ulegać i uparcie milczeć po zerwaniu kontaktu, ale niestety tak nie zrobilam, uleglam jego uczuciom i teraz po tylu miesiacach od mojej decyzji o zerwaniu ( z powodu jego fatalnego zachowania) dalej ten czlowiek daje mi powody do cierpienia , szczegoly historii tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=695197 |
2013-05-25, 22:55 | #4656 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Ale Tobie polecałabym może psychologa. Myślałaś o tym? Przynajmniej po wizycie czuję sie silniej |
|
2013-05-25, 23:16 | #4657 | |||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Ale nie mam za co
Cytat:
Moje futrzane strasznie strachliwe jest. Jakby go coś wystraszyło, to pobiegłby wprost pod samochód. On potrafi spaść z parapetu, gdy ptaszek na niego spojrzy... Odważny jest tylko w strącaniu mnie z krzesła, teraz tak się rozpycha, że zaraz spadnę. Cytat:
Cytat:
Jeśli jakiś jeszcze był godny uwagi, to selekcjonuj dalej. Tego kwiatu pół światu Cytat:
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||||
2013-05-25, 23:23 | #4658 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
|
2013-05-26, 00:05 | #4659 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Onaa88, nie chcę tu przeprowadzać pseudoanalizy psychologicznej, ale jak dla mnie jesteś wrażliwą kobietą, potrzebującą uczucia. Bardzo potrzebującą. Dlatego darowałabym sobie przypadkowe znajomości z kolesiami, którzy lecą na spódniczki, bo tylko czeka Cię rozczarowanie i frustracja (+wybielenie eksa w Twoich oczach przy nieuniknionym porównywaniu). Odpuść sobie na jakiś czas, wiem, że długo jesteś sama, ale odpuść tak zupełnie, a sam się znajdzie.
Ehh, u mnie to głównie alkohol i alkohol, życie jest znośniejsze. Dziewczyny, powiedzcie mi coś więcej nt. tego psychologa, bo jestem ciekawa. Jak się zarejestrować, da się gdzieś państwowo? Jak często wtedy są wizyty? |
2013-05-26, 00:11 | #4660 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Ja chodzę prywatnie.
Natomiast mój ex ex ex (hihihi) chodził do psychologa (7 lat temu)...I pamiętam że był u internisty po skierowanie i potem się zarejestrował. Po 2 tygodniach miał wizyte. Ale czy nadal tak jest - nie wiem. |
2013-05-26, 07:17 | #4661 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
|
|
2013-05-26, 11:33 | #4662 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Przypomniał mi się największy chatowy fail. Koleś miał zdjęcie z psem, a ja bardzo uwielbiam husky,więc napisałam do niego pierwsza zabawnym tonem: - Chcę poznać twojego psa - No to będzie mały problem - Czemu? to nie twój pies? Pożyczyłeś od kolegi do zdjęć? ;D - Nie. Zdechł 2 miesiące temu. - ... Przeprosiłam go i na tym rozmowa się skończyła. Acz po dwóch miesiącach teraz napisał do mnie,że źle trochę zaczęliśmy rozmowę,ale to nie powód by rezygnować i chce dalej pisać, dał nawet linka do swego fejsa bo rzadko wchodzi na badoo Tak więc jak się facetom nudzi to wracają jak bumerang.
__________________
Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem? |
|
2013-05-26, 11:42 | #4663 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Ot co :P Ale w sumie dobrze znam te mechanizmy, bo samej mi się niejeden raz zdarzało, np. napisałam do fajnego faceta którego poznałam kieeedyś tam ale kontakt się urwał, bo byłam akurat wolna i mi się nudziło, wspominałam stare czasy i pomyślałam "ooo Tomek, spytam, co u niego" Także oni pewnie też robią to tak bezwiednie, bez jakichś głębszych przemyśleń czy niecnych intencji
---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ---------- Mój też tak robi Nie rozumiem kociej logiki- o, przestraszył mnie samochód, chyba zacznę uciekać prosto pod ten właśnie samochód Dobrze, że miałam go akurat na smyczy :P |
2013-05-26, 12:14 | #4664 | ||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
http://paranormal-distribution.blogs...w-that_25.html
Cytat:
Cytat:
Pewnie zakończył znajomość z inną
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
2013-05-26, 12:49 | #4665 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Psycholog już też zaliczony, z powodu DDA, ale jakoś sama sobie to też poukładałam w sobie i inaczej podchodzę do dzieciństwa i krzywd- korzystnie dla mnie Jesienią pójdę sobie na normalną terapię (tyle się czeka niestety na nfz), bo taka osoba jak ja musi się stale oczyszczać ze zdarzeń i emocji, a mam tendencje do duszenia w sobie i potem to wychodzi bokiem Ja poświęcam dużo czasu na rozwój osobisty, także umiem sobie poradzić, czasem mam tylko ostrą reakcje tuż po szoku, przykrości itp. Miałam już w swoim życiu epizody alkoholowe, bulimniczne, autodestrukcyjne- ale to już za mną Te problemy to tak naprawdę były stłumione dramatyczne zdarzenia i emocje- trzeba to było z siebie wyrzucić Terapia, rozwój osobisty, psychiatra i zupełnie inaczej podchodzę do problemów i życia Znam swoja wartość, wiem, że zasługuję na lepszego faceta niż on i dałam mu już pewne ultimatum- jak się nie podporządkuje moim warunkom, to żadna strata go wyeliminować, bo już mi tak zaszedł za skórę, że mam go serdecznie dość. A co do mojej historii, to już jestem nią na razie zmęczona, zobojętniałą na to co się wydarzy, odechciało mi się z nim rozmawiać i chyba sobie po prostu dziś odpocznę i przygotuję się do egzaminów Tym bardziej, że mam za sobą ciężki tydzień, dużo nerwów, jestem niedożywiona, wymęczona i aż się pochorowałam z tego wszystkiego. Na szczęście pan bardzo się postarał, żebym miała go obecnie na końcu moich priorytetów |
|
2013-05-26, 12:56 | #4666 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
A ja dzisiaj znów mam się gorzej.... Ech, ale staram się nie myśleć Jednak ciężko jak całą noc śnił mi się ex, że się oświadczył koleżance ze studiów (na którą ewidentnie leci nota bene).... Obudziłam sie to mi tak serce waliło jak nie wiem. To niesamowite jak sny mogą wpłynąć na humor. A nad nimi to już nie mogę panować.
---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ---------- Cytat:
Mi też zalazł za skórę tak że powinnam go nienawidzieć. A mimo to śni mi sie , myślę o nim. Zamiast splunąć |
|
2013-05-26, 13:02 | #4667 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 49
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
a tak ogólnie wszystkim Wam moje porozstaniowe kobitki mogę podsunąć parę pomysłów, które mi osobiście pomogły w rozstaniu ( i gdyby nie reaktywacja chłopa to pewnie do dziś cudnie by działało )
-książki o rozwoju osobistym, poradniki psychologiczne, o pozytywnym myśleniu - dają kopa i wsparcie, jakiego żaden człowiek chyba Wam nie da. -wypełnianie sobie czasu w fajny sposób (kawiarnie, znajomi, kluby, parki, wycieczki) - masz ochotę gdzieś jechać? - nie truj że nie masz z kim- jest milion stron w necie, gdzie można się zorganizować na wspólną wyprawę są babeczki, które się organizują i zwiedzają razem Indie, Japonię, Afrykę, co kto pragnie ! - obrzydzić sobie byłego do granic możliwości - wypisać sobie wady jego i związku z nim, wyobrazić sobie, że te wady tylko się z czasem umocnią, typu - teraz jest skąpy- potem wydzielałby Tobie i dzieciom każdą złotówkę, psuł wakacje truciem o tym że wszystko drogie itp... -ubierać się pięknie, wychodzić z domu, poznawać ludzi. - rozwijać swoje pasje i talenty. - i przede wszystkim - PRZESTAĆ GO IDEALIZOWAĆ . Nie tylko on jeden na świecie umie dobrze całować, przytula, gdy jest Ci źle ; potrafi zorganizować romantyczny wieczór czy być świetnym towarzyszem na górskiej wyprawie Jak to moja koleżanka mawia: nie tęsknisz za nim, tylko za związkiem. Związek, miłość , bliskość, to nie Marcin czy Kuba, to abstrakcja, którą może tak teoretycznie dać nam każdy z tych kilku miliardów ludzi na świecie A poza tym...która z Was była tylko raz, jeden, jedyny w życiu zakochana ? Mi się tam parę razy zdarzyło, więc no... To że jeden związek się kończy, nie oznacza, że miłość i całe to piękno, jakie ona za sobą wnosi, umarły na całym świecie i to już w ogóle koniec, apokalipsa, the end ... Tyle razy już słyszałam wyznania koleżanek "jak dobrze, że się z tamtym rozstałam, bo dopiero teraz mam taki związek, o jaki mi chodziło", więc nie ma co patrzeć na to, jak na koniec, tylko jak na początek nowych możliwości Edytowane przez jednataka20 Czas edycji: 2013-05-26 o 14:16 |
2013-05-26, 13:09 | #4668 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Ale to prawda...tłumaczę sobie, że zanim go poznałam to też jęczałam że nikogo nie poznam...i co. Poznałam :P |
|
2013-05-26, 13:11 | #4669 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
a ja mam fazę że źle zrobiłam jadąc tak wczoraj po bandzie, trzeba bylo siedziec cicho albo powiedziec miłego filmu do uslyszenia, naskoczyłam na faceta jak wariatka i po sprawie, nie bede robic z siebie idiotki i pisac ze przepraszam... a kusi mnie... ze mialam zly dzien ze to jakies nieporozumienie i ze moze sprobujemy od nowa jezeli chce... ale to jak podanie sie na tacy... prawda?
|
2013-05-26, 13:23 | #4670 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2013-05-26, 13:33 | #4671 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Cytat:
Wczoraj wieczorem trochę się pokłóciłam z P., nie podobało mu się,że skomentowałam zdjęcie byłego na fejsie. Dziś rano zadzwonił i przeprosił za tę rozmowę, po prostu był zazdrosny. Ale przez to za dużo myślałam przed snem i potem miałam dziwne sny... Śnił mi się ex, że byłam u niego na ważnym obiedzie rodzinnym,a ja zaczęłam histeryzować, robić jakieś sceny, płakałam 'jak mogłeś tak wzgardzić moimi uczuciami do ciebie',a na sam koniec się kochaliśmy. Potem się człowiek budzi i taki mindfuck
__________________
Podążasz za tłumem, czy kierujesz się własnym rozumem? |
||
2013-05-26, 13:34 | #4672 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 518
|
Odp: Rozstanie z facetem, część XXVI
Kurcze powiem wam ze chetnie bym gdzies wyjechala bo od jakichs 3 lat nie bylam ba urlopie ale cholera nie ma z kim. Hmm ktoras chetna na wakacje?
|
2013-05-26, 13:39 | #4673 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
wiem, czuję rozczarowanie, był pierwszym który przesłonił eksa, we wszystkim... zawrocił w glowie, zaswiecila nadzieja, wiem, dwa spotkania to glupie no ale tak zadzialalo... tak mowil o wrazliwosci, jezuuuuu jaka ja glupia jestem.... no i boli zraniona duma... odrzucenie, lekceważenie... ja jestem jednak nadwrażliwa, takim jak ja powinno sie amputowac czesc mozgu odpowiedzialna za emocje... zyloby sie łatwiej, pusto ale łatwiej... Edytowane przez hittherock Czas edycji: 2013-05-26 o 13:51 |
|
2013-05-26, 16:55 | #4674 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
dostałam wiadomośc ze on nie akceptuje takich zachowan, ze skoro w takich sytuacjach tak rzadza mna emocje to o w innych? no i czuje sie winna moze niepotrzebnie tak wyskoczyłam, dzien sie nie skonczyl a ja hop o nie dotrzymaniu slowa, ze tchorz i nie szanuje mnie... czuje sie okropnie... jestem bardzo emocjonalna, starałam sie wyjasnic ale pozegnal sie, idz swoja drogą , pa... i mam wrazenie ze stracilam cos waznego znaczy schrzaniłam... dziewczyny podtrzymajcie jakos na duchu blagam...
miałam siedziec cicho jak radzilyscie.... ech ja niepozbierana, rozchwiana, emocjonalna, nieufna... probowałam wyjasniac ale ... a moze gdyby mu na mnie zalezalo zrozumialby a on po prostu nie chcial sluchac... chcialam tylko porozmawiac a on ogladal film... napisal mialem powod mialas go uszanowac... a moje potrzeby?? nie powinien ich szanowac... i gdzie tu przymruzenie oka... dystans... mogl powiedziec ech ty emocjonalna wariatko, nie rob juz tak... takie zachowanie nie pomaga ale przeciez jestem... tylko ze to poczatki a ja taka akcja... nie wiem co o tym myslec... juz sama... Edytowane przez hittherock Czas edycji: 2013-05-26 o 16:58 |
2013-05-26, 17:00 | #4675 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
hittherock - gdyby zgłupiał na Twoim punkcie, to nie ograniczałby się do kontaktu weekendowego. I tego się trzymaj. Ale. Nie zmienia to faktu, że gdyby mi po paru spotkaniach facet zrobił taką jazdę jak Ty, aferę zdradzonego partnera, to bym uciekła z krzykiem. Musisz trochę pohamować emocje, bo wychodzisz na straszną desperatkę, która by po jednej randce chciała pierścionka i zaklepanej daty w USC.
Tak więc to nie ten facet, wiadomo, ale i Ty powinnaś moim zdaniem nieco zluzować w temacie - trochę za dużo i za szybko chcesz moim zdaniem. Wiem że czujesz że czas Cię goni, ale jednak warto nieco poznać drugiego człowieka, zanim dojdzie do jakichkolwiek deklaracji
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2013-05-26, 18:06 | #4676 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
z drugiej strony po co obiecywać coś i nie dotrzymywać słowa? nie daj sobie też wmówić poczucia winy, elve ma racje, że emocje wziely góre, ale zdrugiej strony facet odkreca kota ogonem...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg |
2013-05-26, 18:14 | #4677 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Nie no, każdemu chyba zdarzyło się w życiu odwołać spotkanie, nie przeginajmy w drugą stronę. Ja czasem czuję się na tyle podle, że nie spotkam się ze znajomymi, ale z kolei na samotny spacer, czy obejrzenie filmu, już nastrój mam. To nie świadczy o tym, że olewam znajomych, że mam ich w pupie, tylko po prostu mam okres aspołeczności i tyle.
Facet ewidentnie nie oszalał na jej punkcie od pierwszego wejrzenia, ale odpowiednią reakcją byłoby olanie go i, przynajmniej oficjalnie , zajęcie się swoimi sprawami. A nie pokazywanie że się już zaczęło wyobrażać wspólny domek z ogródkiem i że się nie ma żadnego życia oprócz tego faceta. To chyba najczęstszy błąd jaki popełniamy - w tempie ekspresowym robimy z faceta centrum naszego wszechświata.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany Edytowane przez elvegirl Czas edycji: 2013-05-26 o 18:15 |
2013-05-26, 18:16 | #4678 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 126
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Dziewczyny, które są na badoo- jak to tam jest z tym ocenianiem zdjęć ? Bo to mi się średnio podoba, nie chcę oceniać żadnych zdjęć obcych ludzi, ani aby moje oceniano. Nie podobaa mi się ta idea. Da się to jakoś wyłączyć ? Jak to w ogóle funkcjonuje ? Myślałam czy się właśnie nie zapisać na jakiś taki portal, ale kurczę ciągle mam przeczucie, że sporo tam facetów nie potrafi się do jednej ograniczyć, że randkują z kilkoma na raz, a nawet jakby ktoś ze mną zaczął się spotykać to dalej chociażby sobie "przeglądał" inne i może rozmawiał :P najfajniej to kogoś poznać tak jakoś na żywo. Może na siłownię się zapiszę ? albo zacznę jakoś na basen chodzić znowu
U mnie zmieniło się ostatnio bo mam pracę i mam tyle tam do roboty, że do 16 nie mam czasu myśleć o znajomych czy facetach itp. W ogóle muszę być teraz bardziej zorganizowana- bo trzeba jakoś pogodzić spotkania z przyjaciółkami/znajomymi z odpoczynkiem, sprzątaniem/praniem czy prasowaniem itp. Także dośc czas szybko leci, ale może i dobrze, bo jak nie miałam pracy i spędzałam większośc czasu w domu to ciągle mnie brało na jakieś rozmyślania, które nie wiele wnosiły, a często jeszcze dołowały bardziej. Oczywiście nadal zdarza mi się, że np. były się przyśni i potem często mam myśli o nim, ale naprawdę praca dośc pomaga- bo samemu cięzko się zabrać czasem za różne rzeczy. |
2013-05-26, 19:32 | #4679 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
Ocenianie nic nie szkodzi, może nawet pomoże. Ja dzisiaj spędzam kolejny samotny dzień, zabrałam się za przepisywanie notatek. Współlokatorka jedna wyszła ze znajomymi na koncert, druga poszła z chłopakiem pewnie też na ten koncert, mnie nikt nie zaprosił, to się nie wtryniam w ich sprawy. I tak się do mnie praktycznie nie odzywają mimo mojego zagadywania. Czuję się trochę niezręcznie, jakbym im wszystkim przeszkadzała swoją obecnością. Wczoraj rano obudziłam się z płaczem, ale potem dzień był jakoś weselszy. Dzisiaj parę razy łapało mnie totalne przygnębienie. Teraz zostałam sama w pokoju, więc piszę, żeby czymś zająć głowę i nie korzystać z tej samotności by sobie popłakać i poużalać się... Myślę, że z dnia na dzień jest ciutke lepiej. Zaczęłam oglądać serial. Wróciłam do internetowej gry, w którą zaczęłam grać rok temu. Od razu spotkałam tam członków mojej byłej grupy (z której mnie zresztą wywalili, ale znacząco się ucieszyli, że mnie widzą po takiej przerwie, może wkupie się w ich łaski i mnie przyjmą zresztą wszyscy tam to faceci ) |
|
2013-05-26, 20:29 | #4680 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 347
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVI
Cytat:
---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ---------- Cytat:
Elve gdzie byłas nie zostawiaj mnie bo tylko w klopoty sie pakuje... zgłupiec nie zgłupiał, co on dzis wypisywał awantura na calego, nie pozostawałam dłuzna... gdyby chciał dzisiaj mogło sie wszystko załagodzic ale nie chcial taki zasadniczy... nie jestem idealem, to ulyszalam, podjelam decyzje wiec niech ide swoja droga... przeprosilam jeszcze glupia ze mnie ponioslo ze mam tak jezeli chodzi o nie dotrzymywanie slowa, zeby zrozumial i nie nakladal etykietek po jednym potknieciu... ze jestem emocjonalna ale to zaleta nie wada... jezuuu, masakra, zrobilam z siebie chyba najwieksza idiotke w zyciu tak zakonczyła sie moja nowa znajomosc szkoda, był niezły, spora wiedza, inteligentny, spokojny, usmiechniety, chemia byla no i sie spieprzy...a... znaczyja zepsułam wszystko... ale cos mi sie buntuje w srodku jak wspomne tego sms wczoraj, ok, ogladam film, pogadamy wieczorem... brrrr... no zakochany to on nie był, chłod i opanowanie... a ja zywioł... niestety, stety... Edytowane przez hittherock Czas edycji: 2013-05-26 o 20:40 |
|||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:10.