|
Notka |
|
Pielęgnacja włosów W tym miejscu rozmawiamy o pielęgnacji włosów. Jeśli twoje włosy są suche, pozbawione blasku lub zniszczone i szukasz sposobu na poprawę sytuacji. Dołącz do nas. |
|
Narzędzia |
2013-06-12, 08:50 | #4831 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
No i mam drugie pytanie - czy pojawienie się na łysym miejscu delikatnych baby hair to dobry objaw czy zły...? Bo ja się cieszę, ale nie wiem czy mam czego...
__________________
Pozdrawiam Dominika |
|
2013-06-12, 10:00 | #4832 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Mi dermatolog kazał przebadać się w kierunku pasożytów dodatkowo.
|
2013-06-12, 11:28 | #4833 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Jeśli podejrzewacie u siebie pasożyty to może warto przeprowadzić profilaktyczną kurację antypasożytniczą.
Ja w kwietniu brałam przez tydzień para farm - lek ziołowy na pasożyty. Zaszkodzić, nie zaszkodził a czy pomógł ciężko określić wiem jedno włosy przestały wypadać, za to intensywnie zaczęły rosnąć. W sierpniu powtórzę kurację razem z rodziną. Dzieciom po letniej zabawie w piaskownicy też się przyda. |
2013-06-12, 12:07 | #4834 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 646
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
__________________
"Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych lub złych. Ludzie są albo czarujący, albo nudni."
|
|
2013-06-12, 12:12 | #4835 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
Cytat:
A czy u Ciebie była jeszcze jakaś inna przyczyna, czy wszystko miałaś w normie? Ja sobie często podjadam pestki dyni, bo lubię, a to podobno szkodzi pasożytom. Chętnie bym się na to profilaktycznie podleczyła, nie bardzo chce mi się wykonywać badanie... Według trichoskopii wyszło, że mam jedno kryterium łysienia androgenowego, ale moja der-trych. powiedziała, że wyniki trichoskopii są jej zdaniem dobre, nie ma nic niepokojącego, nie mam pustych mieszków, mam dużo podwójnych i potrójnych włosów etc etc... Stwierdziła, że mając jedno kryterium nie może mnie zdiagnozować pod kątem łysienia androgenowego, znów podkreśliła że jej zdaniem główny powód to niska ferrytyna, dodatkowo dostałam clobex - i nowość, spironol na androstendion (tak jak jedne z dziewczyn tutaj). Muszę dać mu szansę, nie mam wyjścia. Wiecie może na czym polega interakcja spironolu z alkoholem? Zastanawiam się, czy jak wypiję raz na kilka dni piwo czy 2 kieliszki wina, umrę☠jakąś straszną śmiercią
__________________
Don't be afraid, ever, because this is just a ride. |
||
2013-06-12, 17:54 | #4836 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
Wszystko wskazuje, że oganizm jest zdrowy, a włosów ubywa i ubywa... |
|
2013-06-12, 18:58 | #4837 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
kurczę... a u mnie dziwna sytuacja, bo włosy zaczęły wypadać (wyciągam ich więcej przy myciu i czesaniu), ale z 2 strony rośnie mi sporo baby hair przejmuję się bo nim one osiągną odpowiednią długość... jakiś czas temu (2 miesiące?) podcięłam 8-10 cm włosów, do tego od 3 tygodni zostawiłam tangle teezer (dobrze rozczesywał itp. ale robił mi takie "posiepane"końcówki, z tego co czytałam nie jestem jedyna) i przerzuciłam się na drewniany grzebień z szeroko rozstawionymi zębami. Czeszę włosy jedynie po myciu, gdy są wilgotne (mam włosy falowane, więc na sucho już nie czeszę - a może powinnam jakoś przed myciem? ale wtedy to już w ogole sporo ich wyciągnę). Z początku myslałam, że wydaje mi się, że wypadają, bo dotychczas zostawały na szczotce (TT), a na grzebieniu nie mają gdzie zostać i spadają do zlewu, i stąd to wrażenie... ale nie, bo jednak przy myciu też ich dużo więcej wyciągam niż zwykle. Albo kiedy przeczeszę ręką to zawsze kilka zostanie Nie wiem, czy powinnam się martwić, skoro jednak baby hair rosną? no dosłownie jakby nagle 3/4 włosów było w fazie wypadania. Nic nie zmieniałam w pielęgnacji (prócz zmiany TT na grzebień) olejuję jak dawniej, ogólnie nie suszę, nie prostuję, nie farbuję, traktuję włosy naprawdę dobrze. Sama nie wiem, co może być przyczyną.
|
2013-06-12, 19:06 | #4838 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 12
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
a jak długo stosowałaś tę kurację? |
|
2013-06-12, 19:08 | #4839 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 513
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
__________________
Naturalne włosy od 14.02.2013
|
|
2013-06-12, 23:23 | #4840 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Sam para farm bierze się tydzień i można kuracje powtórzyć po 3 miesiącach. Do tego zrezygnowałam z cukru całkowicie i w większości z glutenu. Przy pasożytach rezygnacja rzeczy jest zalecana. Poza tym ja miałam na celu oczyszczenie organizmu. Podejrzewałam u siebie kandydozę, która dała o sobie znać po nieudanej kuracji antybiotykiem. Nie wiem na ile spisał się sam para farm, natomiast dieta okazała się rewelacyjna w skutkach. Minęły mi dolegliwości takie jak nawracające infekcje intymne, zajady, ropiejące oczy, zaparcia, nadmierna senność w ciągu dnia i bezsenność wieczorem, klucha w gardle i napady głodu. Podobno pasożyty i grzyby idą w parze więc warto zacząć od ich eliminacji. Poza tym jest efekt w postaci mnóstwa baby hair.
|
2013-06-13, 06:17 | #4841 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Ignoreteshmoke chyba leczymy się obie na Grójeckiej?? Ja mam spełnione 2 kryteria na 5 i już mnie leczą na AGA. Clobex wyeliminował mi wypadanie prawie do minimalnych ilości ale po odstawieniu była jazda na maxa, pewnie wypadło wszystko co odrosło.
Spironol +alkohol= większe prawdopodobieństwo krwawienia z przewodu pokarmowego, wrzodów itp. Brałam spironol 4 miesiące, jedyny efekt jaki zauważyłam to senność, nerwowość i zero nawet najmniejszych krosteczek na twarzy. |
2013-06-13, 09:19 | #4842 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
|
|
2013-06-13, 09:24 | #4843 |
koci świat
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14 157
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
problem jest w tym że nie w każdej próbce muszą być - czasami wychodzą np dopiero w 6-8
|
2013-06-13, 09:33 | #4844 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
MalaArielka niestety tak nie jest. Diagnoza nie jest taka prosta. Często ludzie mają widoczne objawy a badania tego nie wykazują. Ci bardziej zdeterminowani robią je po kilka razy, żeby potwierdzić zakażenie pasożytem.
Ja nie mówię ze każdy ma jakieś świństwo w sobie ale jeśli istnieje podejrzenia a takim jest np. niewyjaśnione wypadanie włosów może zrobić sobie kurację profilaktyczną. Na leki ziołowe i ziołowe herbatki byłam gotowa. Natomiast "cięższych" leków bez potwierdzenia raczej bym nie brała. "Badania z kału są bardzo mało wiarygodne 5-30% skuteczności i nie są zalecane przy diagnostyce pasożytów, za wyjątkiem ewidentnych przypadków kiedy widać pasożyty lub ich fragmenty (glisty, tasiemce, owsiki etc)," |
2013-06-13, 10:44 | #4845 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 513
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
s_pinka wspomniałaś coś o ziołowych herbatkach profilaktycznych na pasożyty, można wiedzieć jakie to herbatki?
__________________
Naturalne włosy od 14.02.2013
|
|
2013-06-13, 18:38 | #4846 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Catacomb Kitten piłam napar z oregano i vilcacory, poza tym przyprawiałam wszystko czosnkiem .
|
2013-06-13, 19:00 | #4847 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 513
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Ooo, dobrze wiedzieć
W takim razie też się chyba skuszę, zioła i wszelakie napary lubię, a jeśli jeszcze szkodzą ewentualnym pasożytom - tym lepiej
__________________
Naturalne włosy od 14.02.2013
|
2013-06-13, 19:43 | #4848 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
Cytat:
Spink_a, opisałabyś dokładniej swoją dietę przeciw pasożytom? Może coś jest niewskazane? Ja jem dużo czosnku (bo lubię). Słyszałam też, że woda spod ogórków jest przeciw robakom (też ją lubię). |
||
2013-06-14, 06:45 | #4849 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Mała Arielka w badaniu kału do książeczki sanepidowskiej nie wyjdą ci pasożyty, bo to jest badanie na nosicielstwo, czy nie będziesz zarażała salmonellą
Mi w labolatorium polecono zrobić morfologię z rozmazem, jeśli wyjdą tam odchylenia powyżej 4% to znak, że mamy jakiegoś lokatora. Zrobiłam, lokatorów nie mam. |
2013-06-14, 09:05 | #4850 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: p-ń
Wiadomości: 222
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
MalaArielka moja dieta była skierowana przeciwko grzybom a pasożyty były przy okazji . Miałam na celu oczyszczenie organizmu i jednym z kroków było pozbycie się ewentualnych lokatorów, które mogłyby np. zatkać jelita w trakcie oczyszczania wątroby. Do tego oczyszczanie jednak nie doszło. Ciężko wygospodarować mi na to kilka dni wolnego przy moich małych dzieciach .
Przy samym pozbywaniu się robali ważne jest, żeby nie jeść cukru wzbogacić dietę w błonnik (sypki), pić herbatkę oczyszczającą i pić dużo wody. |
2013-06-14, 11:28 | #4851 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
To fantastycznie, że pomógł sam Clobex, mi clobex + diprosalic też coś tam przyhamował, ale nie były to pocieszające ilości, może z 80 zeszłam do 40. Ale przestałam się nim myć i też☠miałam to samo, teraz norma to spokojnie ze 100 włosów dziennie, a jakoś specjalnie dużo ich nie mam niestety Wczoraj moje włosy przeżyły jakieś apogeum niewypadalności, wyjęłam ich może z 15, w wannie były jakieś 4. Dziś pewnie będzie pogrom za dwa dni Wstrzymałam się na razie ze spinorolem, bo dziś mam akurat okazję na której się nie obędzie wypić za zdrowie, aczkolwiek mam już od dawna regułę picia czerwonego wina do obiadu, nie wiem jak się z tym pożegnam Bardzo chcę dać szansę olejkowi sesa, z resztą czekam na paczkę, podobno wielu osobom pomógł, a to jednak totalnie naturalne leczenie...
__________________
Don't be afraid, ever, because this is just a ride. |
|
2013-06-14, 19:11 | #4852 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 823
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
umyłam właśnie włosy i rozczesałam je grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach, wilgotne, po nałożeniu odżywki b/s dla lepszego poślizgu, przed grzebieniem rozczesałam palcami. Potem wyciągałam te włosy ze zlewu i liczyłam :P razem z myciem ok. 80. To dużo? Niby człowiek traci ok. 100 włosów dziennie, ale skąd mam wiedzieć w sumie ile tracę za dnia Z jednej strony naprawdę liczę, że mieszczę się w normie,że tylko mi się wydaje, że wypadają, bo dotychczas zostawały na szczotce, ale z drugiej jak przeczeszę palcami to też mi kilka zostanie na dłoni, no i skąd nagle ten wysyp baby hair w takiej ilości
myję co 2 dni, teraz zacznę codziennie, bo choć drugiego dnia nie są jakieś mega tłuste, to jednak trochę są (wiecie, tłusta skóra głowy=wypadanie, podobno). Ale co 2 dni myję już od wielu lat i nigdy tak nie miałam? I nie wiem, czy nie spróbować wrócić do dawnego nawyku, czesania TT, i wtedy liczyć ile na szczotce zostaje - bo może serio tylko mi się wydaje, że wypada ich więcej, niż zwykle... |
2013-06-15, 15:03 | #4853 |
CORELIPS
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 8 342
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Dziewczyny, naprawdę polecam szampon Revalid.
Przy myciu+czesaniu po umyciu wypada mi max.20 włosów, a przy innych szamponach min 50. Jest różnica więc jeśli nie próbowałyście to warto przetestować Oooo i nieco droższy a również świetny jest Pharmaceris H skoncentrowany do osłabionych. |
2013-06-15, 17:09 | #4854 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: .
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
A jak wy liczycie te wszystkie włosy, które wypadły?
|
2013-06-15, 17:31 | #4855 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 513
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Ja mam tak, że w trakcie mycia nie wypada mi ich dużo, więc mniej wiecej widze ile wypada w trakcie mycia, ewentualnie "łapię" ja zanim przelecą przez sitko. Później osuszam ręcznikiem, schną sobie i co chwile łapie kitkę w rękę, wyciągam włosy i odkładam je gdzieś na bok (wiadomo że czasem jakiś się wysunie niepostrzeżenie, dlatego później zaokraglam liczbę końcową). Gdy są już wystarczająco suche rozczesuje je, trzymając głowę w dół, w łazience nad takim białym krzesełkiem na ktory sobie spadają, później dokładam te które wyciągnęłam wcześniej i licze. Z reguły bardzo długo, bo jest co liczyć I zawsze zaokrągam liczbę, np jak jest 146 to licze jako 150, i biorę pod uwagę że w ciągu dnia jeszcze jakieś 15-20 sztuk znika bez mojego spostrzeżenia, tak to mniej więcej wyglada.
W domu i wśród znajomych którzy o tej mojej praktyce liczenia wiedzą uchodze za świra, że tak powiem ale jak ktoś nie ma tego problemu to po prostu nie zrozumie
__________________
Naturalne włosy od 14.02.2013
|
2013-06-15, 18:47 | #4856 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Ja ostatnio miałam taką dość przypałową sytuację: spotkałam się z koleżanką i odruchowo spojrzałam na jej przedziałek. Ułamek sekundy, ale ona to zauważyła.
-Dlaczego patrzysz na mój przedziałek? -Nie patrzę. -Widziałam! -Zdawało Ci się -Patrzyłaś czy mam siwe włosy, tak? ...każdy z nas ma jakąś obsesję |
2013-06-15, 19:38 | #4857 | |
CORELIPS
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: wwa
Wiadomości: 8 342
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Cytat:
przynajmniej wiem czy mam w wypadaniu tendencję wzrastającą czy stan się polepsza. Edytowane przez sylvia_doll Czas edycji: 2013-06-15 o 19:39 |
|
2013-06-15, 19:41 | #4858 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
Mnie już wszyscy mają za wariatkę, bo badania ok, więc pewnie wymyślam. Wczoraj dobiłam do 160 i się popłakałam, musiałam zadzwonić do pracy, że się spóźnię, żeby ochłonąć. Od razu zadzwoniłam do fryzjerki i dzisiaj obcięłam sporo włosów (jakieś 15-20cm), a we wtorek idę do nowej dermatolożki. Stary nawet nie raczył obejrzeć mojej głowy i zalecił szampon z dziegciem na łojotok + Vitapil. Na moją odpowiedź, że Polytary nie są już dostępne, a Vitapil i inne włosowe cuda przerabiałam, zanim postanowiłam radzić się lekarzy wzruszył jedynie ramionami...
Ginekolog też rozłożył ręce, PCOS nie potwierdził, ale i nie wykluczył. Koniec końców namówił mnie na romans z antykami. Już miałam się rozmyślić, ale ostatnie dni są coraz gorsze, więc wiadomo - tonący brzytwy się chwyta i od poniedziałku zaczęłam łykać tabletki. TŻ z mamą twierdzą, że to u mnie na tle nerwowym i muszę dać sobie trochę na luz. Myślicie, że stres może powodować takie problemy bez rozchwiania hormonalnego (prolaktyna ok)? Bo fakt faktem, że stresuję się dużo, w pracy praktycznie dzień w dzień mam jakieś napięte sytuacje (uroki pracy z ludźmi). No i oczywiście włosy. Ale tutaj to błędne koło - stresuję się, więc wypadają - wypadają, więc stresuję się jeszcze bardziej... Tak narzekałam na czasy, gdy wypadało mi po 70-80 włosów, a dzisiaj marzę o takiej liczbie. Załamać się można. |
2013-06-15, 19:50 | #4859 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
fluoxetine mi dużo osób mówiło, że to stres. Ja sama w to uwierzyłam. Ale był czas, równo 3 lata temu: zmienili mi stanowisko pracy, miałam taki stres, że nie byłam w stanie nic jeść cały dzień. Paliłam jak smok. Jak jadłam śniadanie to o 16stej i był to pączek lub banan. W 2 miesiące schudłam 10 kg, ważyłam w sumie 40kg. I wiesz co? Włosy przestały mi wypadać i odrosły w bardzo dużym stopniu. Teraz nie mam stresu, jem raczej poprawnie, bo to zawsze można się doczepić, nie palę, chillout jest i włosy lecą garściami. Jest w tym logika? nie
|
2013-06-15, 20:28 | #4860 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Wypadające włosy cz. IV
No właśnie ta siła sugestii, gdy się to słyszy setki razy to się człowiek zaczyna zastanawiać "a może faktycznie".
U mnie poza stresem też wszystko jest na plus - lepiej się odżywiam, rzuciłam papierosy, lampkę wina albo piwo wypiję od wielkiego dzwonu, a włosów coraz mniej... Chyba, że to taka bomba z opóźnionym zapłonem i lata stresu w końcu dają ten lawinowy efekt linienia. |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:32.