POMÓŻCIE! Policja nie pomaga, Straż Miejska spławia

[Figlak]

Przeraził mnie ten wątek.
Również nie wyobrażam sobie jak mogły niektórym przyjść takie pomysły do głowy.
Wiadomo sytuacja jest niekomfortowa dla kogoś u kogo taki bezdomny się zadomowił, ale jak można się wyrażać w taki sposób o kimś? Mi jest tego człowieka żal, wiadomo nie musi pić, mógłby się wziąć za siebie ale widocznie nie potrafi.
Ja zapewne mimo tego smrodu zostawiałabym mu tam jakieś jedzenie, może zobaczy troskę. Można spróbować z nim porozmawiać, zapytać co się stało i skierować go gdzieś po pomoc. Na pewno spróbowałabym się skontaktować z jakimś nie wiem ośrodkiem pomocy bezdomnym. Nie miałam takiej sytuacji ale można poszukać informacji, zapewne są gdzieś ludzie którzy się tym zajmują.
U mnie też jest pełno, że tak powiem meneli. Nie są to ludzi bezdomni ale ludzie pijący, bez pracy, bez żadnych perspektyw. Mi jest ich po prostu szkoda, mają beznadziejne życie, z którym nie potrafią sobie poradzić. Oczywiście jest złość, bo Państwo takim ludziom pomaga, daje zasiłki i to za nasze pieniądze, ale mimo wszystko jest mi ich szkoda.

[klempaa]

Napisane przez Figlak

Ja zapewne mimo tego smrodu zostawiałabym mu tam jakieś jedzenie, może zobaczy troskę.

Rewelacyjny pomysł! Wtedy na pewno jeszcze bardziej się tam zadomowi

[fokensik]

o super! to teraz każda dobra samarytanka bierze bezdomnego pijaczka pod okno/balkon/na klatkę schodową i zaczyna go karmić. las rąk widzę! człowiek/zwierze/istota żyjąca - nie skrzywdziłabym, ale prawda taka, że prawdopodobnie inaczej niż siłą się nie da.. Autorko, nie możesz poprosić męża lub brata, żeby zeszli z nim po prostu pogadać?

[Figlak]

Niektórzy po prostu mają może więcej emaptii albo współczucia. Nie wiem mi ciężko jest obojętnie przejść obok bezdomnego czy nawet bezdomnego pijaka.

Ale jeżeli autorka chce się go jedynie pozbyć to moim zdaniem po prostu najskuteczniej będzie zagospodarować tą przestrzeń.

Swoją drogą nie zmartwi Cię gdzie pójdzie ten bezdomny?

[201604181004]

Ja tam uważam że chyba niektórzy są przewrażliwieni, dzisiaj mnie rano z łóżka zwaliła banda brudnych cyganów która "grała" na swoich "instrumentach" a raczej rzępoliła coraz głośniej i gorzej wymuszając na ludziach rzucenie pieniędzy żeby sobie poszli.
Gdybym mieszkała na niższym piętrze rzuciłabym im jajko pod stopy, ale z takiej wysokości mogłabym nie trafić i zrobić krzywdę

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Figlak

Ja zapewne mimo tego smrodu zostawiałabym mu tam jakieś jedzenie, może zobaczy troskę.

Świetny pomysł. Chcąc się kogoś pozbyć zostawiaj mu żarcie. Nie przyzwyczai się. Absolutnie

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez figlak

Swoją drogą nie zmartwi Cię gdzie pójdzie ten bezdomny?

pewnie spędza jej to sen z powiek

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Też jestem z innego świata, bo jak mi pod klatką schodową sra pies, to krzyczę na właściciela, sra biznesmen, to krzyczę na niego, sra dziecko, to krzyczę na matkę, sra bezdomny, to też krzyczę na niego. Pewne rzeczy są niedopuszczalne i nie ma się co rozckliwiać nad trudnym życiem. No ludzie, on nasrał jej pod oknem, co będzie dalej? Nasra na wycieraczkę i będzie używał drzwi jako papieru toaletowego a grubella powie "oja ojcia ojcia taki biedny pan jejkuś jejkuś zostaw mu jedzenie" ja nie wiem, mam lepsze problemy na głowie niż biografię menela co mi brudzi pod oknem. Serio.

[ajah]

Napisane przez drabineczka

Ja tam uważam że chyba niektórzy są przewrażliwieni, dzisiaj mnie rano z łóżka zwaliła banda brudnych cyganów która "grała" na swoich "instrumentach" a raczej rzępoliła coraz głośniej i gorzej wymuszając na ludziach rzucenie pieniędzy żeby sobie poszli.
Gdybym mieszkała na niższym piętrze rzuciłabym im jajko pod stopy, ale z takiej wysokości mogłabym nie trafić i zrobić krzywdę

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------


Świetny pomysł. Chcąc się kogoś pozbyć zostawiaj mu żarcie. Nie przyzwyczai się. Absolutnie

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------


pewnie spędza jej to sen z powiek

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Też jestem z innego świata, bo jak mi pod klatką schodową sra pies, to krzyczę na właściciela, sra biznesmen, to krzyczę na niego, sra dziecko, to krzyczę na matkę, sra bezdomny, to też krzyczę na niego. Pewne rzeczy są niedopuszczalne i nie ma się co rozckliwiać nad trudnym życiem. No ludzie, on nasrał jej pod oknem, co będzie dalej? Nasra na wycieraczkę i będzie używał drzwi jako papieru toaletowego a grubella powie "oja ojcia ojcia taki biedny pan jejkuś jejkuś zostaw mu jedzenie" ja nie wiem, mam lepsze problemy na głowie niż biografię menela co mi brudzi pod oknem. Serio.

Tak OT.
Słyszę, ze od czasu do czasu ktoś swoje potrzeby publicznie załatwia, ale cytając ten watek zaczynam się zastanawiać jak często takie sytuacje się zdarzają, ze dorosły człowiek tak się zachowuje.
Z ciekawości zwykłej pytam. W swojej okolicy to tylko psie i kocie kupy stanowią problem.
Moze dwa razy byłam swiadkiem, gdy dziecko zamiast do toalety załatwiło potrzebę na placu zabaw. W jednym z tych przypadków rodzic nie zauwazył, podeszła kobieta i szepnęła: ze dziecko zrobiło kupę na trawnik.
Afery nie było, rodzic wstał i posprzątał.

[grubella]

Napisane przez drabineczka

Ja tam uważam że chyba niektórzy są przewrażliwieni, dzisiaj mnie rano z łóżka zwaliła banda brudnych cyganów która "grała" na swoich "instrumentach" a raczej rzępoliła coraz głośniej i gorzej wymuszając na ludziach rzucenie pieniędzy żeby sobie poszli.
Gdybym mieszkała na niższym piętrze rzuciłabym im jajko pod stopy, ale z takiej wysokości mogłabym nie trafić i zrobić krzywdę

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------


Świetny pomysł. Chcąc się kogoś pozbyć zostawiaj mu żarcie. Nie przyzwyczai się. Absolutnie

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------


pewnie spędza jej to sen z powiek

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Też jestem z innego świata, bo jak mi pod klatką schodową sra pies, to krzyczę na właściciela, sra biznesmen, to krzyczę na niego, sra dziecko, to krzyczę na matkę, sra bezdomny, to też krzyczę na niego. Pewne rzeczy są niedopuszczalne i nie ma się co rozckliwiać nad trudnym życiem. No ludzie, on nasrał jej pod oknem, co będzie dalej? Nasra na wycieraczkę i będzie używał drzwi jako papieru toaletowego a grubella powie "oja ojcia ojcia taki biedny pan jejkuś jejkuś zostaw mu jedzenie" ja nie wiem, mam lepsze problemy na głowie niż biografię menela co mi brudzi pod oknem. Serio.

Gdybym mieszkała w bloku to widząc na klatce czy pod moim balkonem koczującego bezdomnego zapytałabym dlaczego akurat tu wybrał sobie locum?
W zależności od odpowiedzi potoczyłaby się dalsza rozmowa.
Gdyby powiedział,że nie ma gdzie spać, nie ma domu bo mu się zniszczył w pożarze, powodzi, nigdy nie miał itp. to
wskazałabym mu miejsce gdzie może skorzystać z noclegu i ochędożenia się. Klatka czy parapet nie jest miejscem na nocowanie.Nawet dla jego dobra bo leżenie na posadzce powoduje choroby nerek, płuc.
Jeżeli nie usłucha informuję o tym administrację. Administracja jest zobowiązana do tego aby na klatce i wokół bloku panował porządek i regulamin blokowy był przestrzegany.Bo każdy blok chyba regulamin ma.
Może to ,że nie ma możliwości nocowania na klatce czy pod balkonem zmobilizuje bezdomnego do udania się do schroniska dla bezdomnych.

Jeżeli jednak wraz z ogółem mieszkańców zdecydujemy ,że może on sobie tu pospać na klatce w zimie /był taki post gdzie ktoś opisywal ,że mieszkańcy się zgodzili a bezdomny im zanieczyścił klatkę/to muszę się liczyć z tym , że klatka zostanie zanieczyszczona o ile nie umożliwię mu wyjścia i powrotu na dokonanie mikcji czy defekacji na zewnątrz budynku lub przedmiotów do których tego dokona .
Nie jest to odpowiednie porównanie ale to tak samo gdy biorę psa czy kota.Miejsce na wypróżnianie się musi być wskazane.Inaczej zrobi to tam gdzie nie powinien.

Bo jeśli on już zostanie wpuszczony do ciepłego pomieszczenia to będzie się bał wyjść za potrzebą gdyż może już nie mieć możliwości powrotu/bo drzwi w blokach przeważnie otwierają się kodem lub z klucza/.
Wtedy mu mówię"chłopie , jak chcesz siusiu to nie na klatkę tylko wyjdź na zewnątrz i tam się załatw. Zawsze ci otworzę z powrotem, masz kartkę z moim numerem mieszkania,używaj domofonu , będziesz wpuszczony. Jeżeli zanieczyścisz klatkę to fora ze dwora.Zrozumiano?"

Ale nie jestem za takim rozwiązaniem aby nocował na klatce.

Nie mam też pomysłu gdzie miałby nocować gdy latem noclegownie nie działają.

A chleba bym dała drabineczko. Nie ubędzie mi.

"głodnych nakarmić,
spragnionych napoić,
nagich przyodziać,
chorych nawiedzać,
umarłych grzebać,
nieumiejących pouczać,
wątpiącym dobrze radzić,
krzywdy cierpliwie znosić,
urazy chętnie darować"

"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe."

[_ema_]

Grubella, chyba ktoś w Tobie zaszczepił niezdrową ufność, skoro uważasz, że spytasz menela czemu nie ma domku a on Ci odpowie 'nie mam domku, bo zły pan podpalił' albo 'nie mam domku, bo jestem alkoholikiem i jestem zły i nie chcę poprawy' a Ty w zależności od tego ustosunkujesz swoje zachowanie co do niego

[grubella]

Napisane przez _ema_

Grubella, chyba ktoś w Tobie zaszczepił niezdrową ufność, skoro uważasz, że spytasz menela czemu nie ma domku a on Ci odpowie 'nie mam domku, bo zły pan podpalił' albo 'nie mam domku, bo jestem alkoholikiem i jestem zły i nie chcę poprawy' a Ty w zależności od tego ustosunkujesz swoje zachowanie co do niego

Nie o to mi chodziło.
Gdyby powiedział ,że ma dom ale synowa, bratowa go wygoniła/ bo miałam takie przypadki w swojej pracy/ to ingerowałabym u niej i pomogła odzyskać miejsce w domu.
Miałam przypadek gdy upośledzony chłopak został wygoniony a bratowa jeszcze jego rentę brała i dodatek do czynszu gdyż był tam zameldowany.Tułał się , grzebal w śmietnikach, spał po krzakach.
Jego rozwój umysłowy był na poziomie przedszkolaka.
Dało się z nim dogadać ale nie wiedział jakie ma prawa.Był współwłaścicielem mieszkania z bratem po śmierci matki.

Naprawdę są różne przypadki.

[Lady_Macabre]

Napisane przez grubella

"głodnych nakarmić,
spragnionych napoić,
nagich przyodziać,
chorych nawiedzać,
umarłych grzebać,
nieumiejących pouczać,
wątpiącym dobrze radzić,
krzywdy cierpliwie znosić,
urazy chętnie darować"

"Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe."

no wlasnie, w kraju gdzie 90 kilka procent ludnosci twierdzi ze jest chrzescijanami, sugeruje sie wylewanie wrzatku na bezdomnego, klasyka

[klempaa]

Napisane przez Lady_Macabre

no wlasnie, w kraju gdzie 90 kilka procent ludnosci twierdzi ze jest chrzescijanami, sugeruje sie wylewanie wrzatku na bezdomnego, klasyka

Gdzie jest mowa o wrzątku?

[201604181004]

Napisane przez Lady_Macabre

no wlasnie, w kraju gdzie 90 kilka procent ludnosci twierdzi ze jest chrzescijanami, sugeruje sie wylewanie wrzatku na bezdomnego, klasyka

po 1 nikt nie mówił o wrzątku
po 2 motywu z wodą sama nie popieram
po 3 chyba ty jesteś chrzescijanką, bo ja wcale

[olenkasz]

wy chyba kpiny urządzacie
jedzonko mu zostawiać, bo biedny alkoholiczny pan nie ma za co żyć, ajku, ajku. za coś winko kupił, no ale to zrozumiałe, że wolał na procenty wydać, choroba nie wybiera, więc z własnego talerza nakarm o, tak, chleba ci nie ubędzie, bo chleb sam w czarodziejski sposób materializuje się w chlebaku, przecież odrośnie. pomyśl autorko czy by mu czasem legowiska tam nie sprawić, żeby chłodno nie było biednemu panu.




komedia. ale dobrze wiedzieć, że w naszym kraju jest taka duża tolerancja na smród i syf. to bardzo ładnie, że się tak litujecie. tylko aż dziw bierze, że poza forum nie widzę takiego miłosierdzia wobec żuli

[Minui]

Też jestem zdziwiona postawą obrończyń Porozmawiać? Z niektórymi nie da się porozmawiać, nic na to nie poradzicie, trzeba się uciekać do innych środków. Oczywiście wrzątków, olejów i szklanych wat nawet nie skomentuję. Zastawienie przestrzeni i rozmowa z administracją to wg mnie najlepsze pomysły.

Co do epitetów jakimi autorka określa owego PANA, to mnie też puściłyby nerwy. Łatwo jest oceniać kogoś na forum, ale jestem ciekawa reakcji broniących na zamieszkanie pod ich balkonem bezdomnego, pijanego, wydzielającego skrajnie nieprzyjemny zapach oraz załatwiającego swoje potrzeby fizjologiczne pana. (ładnie?)

[R0mantyczka]

A może, zamiast go ochrzaniać, spróbuj z nim po prostu porozmawiać? Bo tego nie próbowałaś? Spokojnie, powiedz mu co czujesz, jak jest ci niekomfortowo z tą sytuacją. Może takie kulturalne zachowanie go zaskoczy, że ktoś potraktował go jak człowieka. Bo gdy mówisz "wynocha" nie reaguje, bo wszyscy tak do niego mówią, więc się uodpornił.

[_ema_]

Napisane przez R0mantyczka

A może, zamiast go ochrzaniać, spróbuj z nim po prostu porozmawiać? Bo tego nie próbowałaś? Spokojnie, powiedz mu co czujesz, jak jest ci niekomfortowo z tą sytuacją. Może takie kulturalne zachowanie go zaskoczy, że ktoś potraktował go jak człowieka. Bo gdy mówisz "wynocha" nie reaguje, bo wszyscy tak do niego mówią, więc się uodpornił.

Nick pasuje do wypowiedzi

[R0mantyczka]

Napisane przez _ema_

Nick pasuje do wypowiedzi

No wiedziałam. Ale serio, czasem trzeba kogoś zaszokować.

[olenkasz]

na pewno będzie w ciężkim szoku, tylko autorka musi przydybać i iść na audiencję, kiedy szanowny obywatel wydzielający niekomfortowy zapach wytrzeźwieje.

[Minui]

Napisane przez R0mantyczka

powiedz mu co czujesz

Dosłownie i w przenośni

[Lady_Macabre]

Napisane przez drabineczka

po 1 nikt nie mówił o wrzątku
po 2 motywu z wodą sama nie popieram
po 3 chyba ty jesteś chrzescijanką, bo ja wcale

a, sorry niedoczytalam ze woda, ale mechanizm bardzo podobny, swietna rada, nastraszyc, oblac czyms, obrzucic - kiedys tak sie odganialo na wsiach bezpanskie psy, ale teraz juz takie zachowanie wobec zwierzat nawet nie uchodzi

nie jestem chrzescijanka, nie wierze w gadajace krzaki, zebry ustawiajace sie parami do arki noego etc., co nie znaczy ze bede komus odmawiac czlowieczenstwa, bo takie myslenie stalo za obozami koncentracyjnymi

[lagerfeldised]

Napisane przez drabineczka

Ja tam uważam że chyba niektórzy są przewrażliwieni, dzisiaj mnie rano z łóżka zwaliła banda brudnych cyganów która "grała" na swoich "instrumentach" a raczej rzępoliła coraz głośniej i gorzej wymuszając na ludziach rzucenie pieniędzy żeby sobie poszli.
Gdybym mieszkała na niższym piętrze rzuciłabym im jajko pod stopy, ale z takiej wysokości mogłabym nie trafić i zrobić krzywdę [COLOR="Silver"]

Mam dokładnie to samo z Cyganami. Też mieszkam za wysoko, żeby interweniować, a jednocześnie chyba za nisko, żeby tego nie słyszeć. Nienawidzę wszelkich grajków ulicznych, ale w wolny dzień, rano, pod oknem, to już całkowicie wyprowadza mnie z równowagi.
Zastanawiam się, czy ktoś kiedykolwiek im zapłacił (znając sąsiadów - wątpię) że wracają, czy po prostu mają tak mocno wbite to w swoją kulturę i hmm... ?tradycję? że muszą pojawić się pod tym blokiem, rok w rok, w ciepłe dni.

Napisane przez olenkasz

na pewno będzie w ciężkim szoku, tylko autorka musi przydybać i iść na audiencję, kiedy szanowny obywatel wydzielający niekomfortowy zapach wytrzeźwieje.

[charsi]

Napisane przez Lady_Macabre

nie jestem chrzescijanka, nie wierze w gadajace krzaki, zebry ustawiajace sie parami do arki noego etc., co nie znaczy ze bede komus odmawiac czlowieczenstwa, bo takie myslenie stalo za obozami koncentracyjnymi

No tak, od odmówienia komuś prawa do zasmradzania i zaszczania budynku mieszkalnego jest już rzut beretem do budowy obozów koncentracyjnych.

Empatię to ja mogę mieć w stosunku do kogoś kto głodny przychodzi prosić o jedzenie, a nie wobec kogoś kto z premedytacją obsrał mi balkon/wycieraczkę/drzwi. Straż Miejska odwoziła już delikwenta do noclegowni, więc to nie jest tak, że bidulek nie wie gdzie się podziać. I żeby zaraz ktoś mi nie zarzucił, że jestem bez serca i najchętniej utylizowałabym bezdomnych to wcale nie popieram oblewania wodą itp., ale roztkliwianie się nad losem kogoś, kto celowo uprzykrza mi życie nie leży w mojej naturze. Zgłosić administracji, odgrodzić.

[Lady_Macabre]

oczywiscie, bo żul z premedytacją spie*dolil sobie zycie wam, porzadnym obywatelom na zlosc

[charsi]

Napisane przez Lady_Macabre

oczywiscie, bo żul z premedytacją spie*dolil sobie zycie wam, porzadnym obywatelom na zlosc

Jeśli ktoś przychodzi po raz kolejny pod czyjś balkon, skąd jest nieustannie przeganiany, chleje i załatwia tam swoje potrzeby fizjologiczne to raczej robi to celowo. Czy może uważasz, że przypadek przywodzi pana wraz z jego wiśniówką zawsze na to samo miejsce?
Wspomniałaś o odmawianiu człowieczeństwa, a sama piszesz o owych "żulach" jak o bezwolnych istotach, które nie mają wpływu na swoje decyzje, których to biedny los skrzywdził i zmusił do zeszczania się pod czyjąś posesją.

[Lady_Macabre]

pisze o odmawianiu czlowieczenstwa w kontekscie ' nastraszyc- oblac- podlozyc wate szklana', a zul to zul, chyba nie chcesz wmowic komukolwiek, ze spi pod balkonem facetce na zlosc ?

[charsi]

Napisane przez Lady_Macabre

pisze o odmawianiu czlowieczenstwa w kontekscie ' nastraszyc- oblac- podlozyc wate szklana', a zul to zul, chyba nie chcesz wmowic komukolwiek, ze spi pod balkonem facetce na zlosc ?

Nie wiem jakie powody nim kierują, fakt jest taki, że wraca tam mimo interwencji służb, autorka sobie tego nie życzy (i ma do tego prawo), a on nadal tam przebywa.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Lady_Macabre

no wlasnie, w kraju gdzie 90 kilka procent ludnosci twierdzi ze jest chrzescijanami, sugeruje sie wylewanie wrzatku na bezdomnego, klasyka

Pomijając resztę przeinaczeń, to podaj badanie, gdzie ludzie deklarują wiarę. Myślałam, że te statystyki to na podstawie danych "kościoła", a wiesz... Gdyby płaciłoby się podatek na "kościół", to statystki poszłyby ostro w dół

Napisane przez Lady_Macabre

W zyciu tego czlowieka musialo byc/ stac sie cos zlego, ze uciekl w alkoholizm, prawdopodobnie sam jest maltretowanym dzieckiem alkoholika.

Ja osobiscie bardziej boje sie takich ludzi jak Ty i autorka watku, osob bez rozumu i empatii, niz wiekszosci zuli

Ciekawe. A może to były milicjant, który zaczął pić ze wstydu? Albo mało prawdopodobnie jest to ukrywający się Hitler. Albo zbiegły z więzienia.

Napisane przez ajah

Czyli jak człowiek wybiera w życiu głupio ( z przyczyn rożnych) inni mogą go obrażać?
Niby dlaczego?

Jak ktoś sam odbiera sobie godność człowieka, to ja tam się nie czuję zobowiązana do sprawdzenia, czy proces zezwierzęcenia jest już zakończony.

Napisane przez R0mantyczka

A może, zamiast go ochrzaniać, spróbuj z nim po prostu porozmawiać? Bo tego nie próbowałaś? Spokojnie, powiedz mu co czujesz, jak jest ci niekomfortowo z tą sytuacją. Może takie kulturalne zachowanie go zaskoczy, że ktoś potraktował go jak człowieka. Bo gdy mówisz "wynocha" nie reaguje, bo wszyscy tak do niego mówią, więc się uodpornił.

Trolololo?

[Lady_Macabre]

ok. 60 procent alkoholikow to dda, trolololo :P

[Lexie]

Napisane przez Lady_Macabre

pisze o odmawianiu czlowieczenstwa w kontekscie ' nastraszyc- oblac- podlozyc wate szklana', a zul to zul, chyba nie chcesz wmowic komukolwiek, ze spi pod balkonem facetce na zlosc ?

Na złość raczej nie, autorka wspomniała, że to "wygodne" miejsce, osłonięte, nie pada, krzaczki rosną, zacisznie, itp.
Wiecie, ja rozumiem, że są w życiu różne sytuacje doprowadzające do bezdomności, ale ile z Was faktycznie znosiłoby smród ekskrementów dzień w dzień pod oknem? Pewnie niewiele. To nie jest dziwne, że autorka chce by pan zmienił miejsce spożywania swojej wiśniówki.

[maryanna3]

Napisane przez Figlak

Swoją drogą nie zmartwi Cię gdzie pójdzie ten bezdomny?

Coraz większe zdumienie mnie ogarniało ale w momencie jak to przeczytałam to już było apogeum. Dołożyć do tego dokarmianie pana żula, pytanie się o jego uczucia i emocje oraz oczywiście zrozumienie dla ich potrzeb fizjologicznych i chyba dostanę jakiegoś tiku na lewym oku od śmiania się.

Ja nie jestem streetworkerem i w życiu bym się na tego typu pracę nie pchała. Podejrzewam, że jednak mało ludzi ma odpowiednie predyspozycje i podziwiam oczywiście tych którzy mają. Ale ja nie jestem od rozmawiania z bezdomnymi i wskazywania im lepszej drogi życia. Niech to robią osoby, które czują do tego powołanie. Można tylko zadzwonić do pomocy społecznej. Ale wcale nie jest powiedziane że coś z tym zrobią, znów można się odbić od ściany jak w przypadku policji, czy straży miejskiej.

I niestety we mnie jest zero współczucia. Mam je dla osób, które upadły na samo dno i próbują się z niego podnieść a jak pisała mądrze klempaa jest wiele opcji. Tylko, że warunek jest jeden a właściwie dwa-chęci i trzeźwość. Skoro dla nich to za wiele i wobec tego uprzykrzają życie wszystkim dookoła to zero we mnie współczucia niezależnie od tego co spowodowało ten stan.