Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1000 kcal cz.12

[dzaga1989]

Zabieram się za The Nanny Diaries na YT A później pójdę po ten prezent.

Napisane przez pipson

Po 1 brawo za rowerek - ja dziś miałam iść, bo mogę troche już bardziej być aktywna fizycznie, ale się okazało, że koło w rowerze kaput i taki pierwszy bieg był- 5 minut biegu, 5 marszu itp
No ona waży idealnie tyle ile ja bym chciala - 47 Po dziecku! zreszta, zaraz po ciąży to tylko lekko brzucho wystający miała- ale to wiadomo. A nogi, buzia, no ogólnie rzecz biorąc całą reszta była w normie Wyglądała w ciąży, jakby piłkę połknęła, to tak słodko wyglądało Ale to jest bardzo zdyscyplinowana dziewczyna, bardzo jej tej samodyscypliny zazdroszczę.

Też tak chcę A wytłumacz kochana co znaczy w tym sensie zdyscyplinowana? Że jadła dla dwojga a nie za dwoje, czyli zdrowo, ale w normalnych ilościach.
Bo ja czytałam kilka artykułów w których było napisane że kobieta w pierwszych miesiącach ciąży w ogóle nie potrzebuje jeść więcej, dopiero w II i III trymestrze zapotrzebowanie wzrasta o jakieś 100-200kcal, więc jedna bułka/jogurt/wieśniak więcej niż zwykle. U mnie po prostu pojawią się pewnie podwieczorki których nie jadłam
Bo ja w ogóle myślę (nikogo nie obrażając) że czasami kobiety wmawiają sobie że muszą jakoś dużo jeść bo właśnie za dwoje, a chyba nie o to chodzi. I mówią że skoro tyle w ciąży im nie wolno to chociaż sobie podjedzą i takie usprawiedliwienia się pojawiają. A ja mam zamiar stawiać ja jakość. Sporo warzyw, woda zamiast słodkich napojów, odstawiłam kawę (chyba najważniejsza tutaj jest kofeina, przecież energetyka też nie wypiję; bezkofeinową na pewno mi wolno), TŻ mówi że będzie mi teraz częściej piekł i grillował jedzenie, żeby tych zbędnych tłuszczy nie jeść

Napisane przez ewelciaa144

A cukinie to robiłam tak po swojemu Przekroiłam na pół dosyć sporą cukinie, wydrążyłam miąższ z pestkami i naładowałam tam tuńczyka z puszki, korniszonów, papryki czyli to co zostało w domu doprawiłam i włożyłam do piekarnika na pół godzinki w 180 st 5 minut przed końcem pieczenia dodałam mozarellę żeby się roztopiła i wyszło pyszne
Tablica jest super moi rodzice też ostatnio sprzedali ławę i poszła w ciągu jednego dnia
A co do PLL to miałaś wcześniej jakieś podejrzenia kim jest 'A'? To już jest takie pogmatwane, że ja nie mam pojęcia podobno pod koniec lata się dowiemy

Koleżanka jest wielką fanką i wertowała forum no i się wygadała że to Mona będzie A, ale potem okazało się że Mona tylko z nią współpracuje. Podejrzewałam Toby'ego, Ezrę, Cece Drake to już w ogóle, początkowo Jennę. Ale jakoś mi się nic nie klei. W ogóle kto może wszystko o nich wiedzieć, nawet gdy siedzą w pomieszczeniu zamkniętym o czym teoretycznie nikt nie wie. Kurde nie ogarniam Ale tak jak pisałam, myślę że to będzie ktoś kogo się najmniej spodziewamy, tak jak było to w Plotkarze - oglądałaś?
Kochana a ta cukinia nie puściła Ci soku na tyle że była do niczego sama w sobie? Ja robiłam cukinię w tamtym roku i tak cieszyłam się z obiadu a wyszła bo cukinia sflaczała przy pieczeniu
Teraz może w nowym piekarniku już lepiej wyjdzie

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

Napisane przez Like_a_women

Wczoraj przywaliłam sobie drzwiami z auta w łydkę i ten ostry koniec (kant drzwi na dole) dosłownie mi się w nią wbił.Myślałam,że się posi*am z bólu mam mega sińca i boli jak cholera.

Dżaga Brawa za rwr: oklaski: Masz zamiar codziennie jeździć?

Boli na pewno Może sobie coś przyłóż do tego miejsca
A dziękuję Nieee, chyba codziennie nie. O widzisz, pojadę do mamy na parę dni i tam nie będę np. jeździć już. Tylko pewnie Skalpelek robić bo najbezpieczniejszy

[pipson]

Like, no ja w RI czasem cos kupie, ale natomiast nie kumam zupelnie szalu na New Look - dla mnie straszne szmaty, tj jakosciowo niefajne a wcale nie takie tanie. Reserved kiedys tez bardzo lubila, powiem Ci, ze nie wiem, czemu przestalam tam chodzic, zajrze dzis moze
Wczoraj w ogole wieczorem zamaist sie uczyc przejrzalam zawartosc szafy- kurcze, brakuje mi sporo rzeczy takich "bazowych". Potrzebowalabym czarnej marynarki, moja skora jest tak "schodzona", ze sie srednio nadaje do ludzi (ale co sie dziwic, 6 lat w niej chodzilam ) nie mam zwyklej bialej koszuli dzinsy poprzecierane... Za to butow i sweterkow mam wbród I srednio z kasa u mnie, naprawde czas na Ebenezera i omijanie rossmana

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Paula, zdyscyplinowana- nie tylko w ciazy i w odchudzaniu, w zyciu tez. niesamowita dziewczyna, serio. Obowiazkwa, niesamowicie zorganizowana, na studiach zawsze stypendia, po studiach szybko awanse, mimo nawalu pracy w domu u nich zawsze lśni (w ciazy tylko mój brat pomagal z ciezszymi rzeczami) w szafie wszystko pod linijke, a do tego fajna "nrmalna" nieposchizowana laska taka co oprocz tych obowiazkow ma czas też, zeby sie pobawic. ( no przy dziecku juz nie ) kwestia niesamowicie wydajnej organizacji czasu, tego jej zazdroszcze.
Apropos dzieci- przyjaciel moich rodzicow jest ginekologiem bardzo dobrym i cenionym- on mowi, ze to nie jest tak, ze kobietom sie wydaje, ze powinny jesc wiecej- one najzwyczajniej w swiecie mysla, ze teraz sobie bezkarnie mogą folgować "bo przeciez sa w ciazy" Na pewno nie musisz jesc 5x wiecej. Zona mojego brata jadla ciut wiecej, zdrowo, pila maks jedna kawke dziennie( ale o to juz indywidualnie pytaj swojego gina, mną sie nie sugeruj!), ale tez jak np przychodzili do nas w niedziele na obiad to zjadla i kluski slaskie i rolade i kawalek ciasta. Ale wszystko z umiarem, bo ciaza to nie dyspensa na obzeranie A przeciez najważniejsze, by maluszek był zdrowy

[bialaczekoladka]

Dzaguniu jako ze podczytuje Was troche, bo nie mam zupelnie czasu pisac, musze tylko skrobnac pare slow przed wyjsciem do pracy.

U mnie jest katastrofa zatrudnilismy jednego partacza
Koniec swiata poprostu, oszaleje z tym remontem nigdy wiecej. Jestem juz na skraju zalamania nerwowego


Ale do rzeczy. Co do Twojej lekarki, oka troche zbagatelizowalam sprawe ALE dobrze Ci powiedziala i zaprzeczam tu stanowczo tego co mowila Basia, teraz Twoj tryb ma byc oszczedzajacy! Bron boze rower, przynajmniej na poczatku, jeszcze w terene??? Matko boska przeciez to sa wibracje, na poczatku ciazy trzeba robic wszytsko zeby ja utrzymac, to ze nie widac brzucha narazie jest zludne. Najwiecej poronien jest wlasnie w tym pierszych trymestrach Wypytalam dwoch lekarzy z ktorymi pracuje. Na dodatek usg dopiero po 6 tygodniu i wszelkie inne badania. Takze musisz sobie zdac sprawe ze naprawde warto sie oszczedzac. Nawet co do skalpela bylabym ostrozna. Spacery i basen do 6 tygodnia tylko i wylacznie. A pracuje wlasnie z ginekologiem i dermatologiem, ginekolog juz po 50 i moja pani doktor tez takze madrzy ludzie z gignatycznym doswiadczeniem. Na dodatek oboje z rodzin lekarskich z 2 pokolen wiec wiedze maja przekazywana i do tej pory nie poznalam lepszych lekarzy. Oczywiscie zrobisz co uwazasz ale to co pisze jest tylko i wylacznie dla Twojego dobra Trzymam mocno za Ciebie kciuki kochana

[czbasia]

Napisane przez bialaczekoladka

Ale do rzeczy. Co do Twojej lekarki, oka troche zbagatelizowalam sprawe ALE dobrze Ci powiedziala i zaprzeczam tu stanowczo tego co mowila Basia, teraz Twoj tryb ma byc oszczedzajacy! Bron boze rower, przynajmniej na poczatku, jeszcze w terene??? Matko boska przeciez to sa wibracje, na poczatku ciazy trzeba robic wszytsko zeby ja utrzymac, to ze nie widac brzucha narazie jest zludne. Najwiecej poronien jest wlasnie w tym pierszych trymestrach Wypytalam dwoch lekarzy z ktorymi pracuje. Na dodatek usg dopiero po 6 tygodniu i wszelkie inne badania. Takze musisz sobie zdac sprawe ze naprawde warto sie oszczedzac. Nawet co do skalpela bylabym ostrozna. Spacery i basen do 6 tygodnia tylko i wylacznie. A pracuje wlasnie z ginekologiem i dermatologiem, ginekolog juz po 50 i moja pani doktor tez takze madrzy ludzie z gignatycznym doswiadczeniem. Na dodatek oboje z rodzin lekarskich z 2 pokolen wiec wiedze maja przekazywana i do tej pory nie poznalam lepszych lekarzy. Oczywiscie zrobisz co uwazasz ale to co pisze jest tylko i wylacznie dla Twojego dobra Trzymam mocno za Ciebie kciuki kochana

Hmm.. Ja też z powietrza tych opii nie wzięłam tylko pytałam lekarza. Widać co lekarz to inna opinia Jak ma "być coś zle" to nie uchronisz się przed tym. I uwierz wiem co mówie bo przeżyłam jedno poronienie. A zrobiłam wszystko żeby nie zaszkodzić. Oszczędzać sie owszem ale nie przesadzajmy, ciąża to nie choroba. Oczywiście nie szaleć na rowerze w terenie ale na stacjonarnym rowerku oczywiście na min obciązeniu dlaczego nie pokrecic? Co do basenu mój gin też przeciwskazań nie widzi tylko tampona kazał zakładać bo kobieta w ciaży bardziej na infekcję narażona. Ufam mojemu lekarzowi I też z wieloletnim doświadczeniem lekarz po 50 pracujący w klinice bezplodności i szpitalu. Więc widać co lekarz to opinia. NAwet co do witamin mowil żeby na razie nie brać. Kobiety od poczatku faszerują sie tabletkami, witaminami a później rodzą się 5 kg dzieci. NA chwilę obecną biorę kwas foliowy a na witaminy przejdzie czas

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

A ja juz po II snaidaniu. Kromeczke z nutella. Jeju jakie to dobre nie pamiętam kiedy jadłam, pyszności. dziś na 15 do lekarza. Bedziemy kartę ciąży zakładać

[pipson]

Napisane przez czbasia

Hmm.. Ja też z powietrza tych opii nie wzięłam tylko pytałam lekarza. Widać co lekarz to inna opinia Jak ma "być coś zle" to nie uchronisz się przed tym. I uwierz wiem co mówie bo przeżyłam jedno poronienie. A zrobiłam wszystko żeby nie zaszkodzić. Oszczędzać sie owszem ale nie przesadzajmy, ciąża to nie choroba. Oczywiście nie szaleć na rowerze w terenie ale na stacjonarnym rowerku oczywiście na min obciązeniu dlaczego nie pokrecic? Co do basenu mój gin też przeciwskazań nie widzi tylko tampona kazał zakładać bo kobieta w ciaży bardziej na infekcję narażona. Ufam mojemu lekarzowi I też z wieloletnim doświadczeniem lekarz po 50 pracujący w klinice bezplodności i szpitalu. Więc widać co lekarz to opinia. NAwet co do witamin mowil żeby na razie nie brać. Kobiety od poczatku faszerują sie tabletkami, witaminami a później rodzą się 5 kg dzieci. NA chwilę obecną biorę kwas foliowy a na witaminy przejdzie czas

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

A ja juz po II snaidaniu. Kromeczke z nutella. Jeju jakie to dobre nie pamiętam kiedy jadłam, pyszności. dziś na 15 do lekarza. Bedziemy kartę ciąży zakładać

Karte ciąży, jak to poważnie brzmi A Ty chciałabyś chłopca, czy dziewczynkę? Powiem szczerze, że ja wbrew większości kobiet ( bo z tego co się orientuję, większosc kobiet chce dziewuszkę) chciałabym chłopca Za ten miliard lat oczywiście Ale przecież najważniejsze, by rosło silne i zdrowe Trzymam kciuki dziś

[Cindy90]

Dzień dobry

Napisane przez sanderaM

Idę zaraz zorganizuję sobie jakąś kolację ale w ogóle mi się jeść nie chce

Mi się też wczoraj jeść jakoś tak kolacji nie chciało. Zjadłam obiad o 17 a kolacji mi się nie chciało no i zjadłam późno

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez Margot85

Ponownie zawaliłam paskiem czekolady na kolacje chyba zostało mi się już tylko zamykać w szafie od 18 do 21
Oczywiście ćwiczyć mi się też nie chce a na rowery się nie wyrobiłam jedynie stopy wymoczyłam bo im się należało w taki dzień gorący trochę luksusu



pipson Ty jesteś szczuplutka przecież...to ja wygląda owa bratowa
Ja mam spokój bo siostra mojego Tż jest jego postury więc ja przy niej zawsze będę drobna


pipson zupełnie abstrahując od włosów...bardzo mi się Twoje ciuchy podobają...wszystko bym "ukradła"
i weź już przestań z nogami bo parówki owszem ale light masz nawet ja swoje serdle latem wietrze w szortach



Cindy wieczorem, w ciuchach to przecież normalna różnica...mi się zdarzało i 2kg mieć różnicy, przecież tylko poranna waga i jej wahania są istotne albo tylko wieczorne ważenia...na jedno się zdecydować trzeba i obserwować spadki



Like etymologia LuiVity spowodowała u mnie atak śmiechu i radości na cały wieczór
Bardzo mi się spodnie z suwakami podobają...ale ja taka niska jestem, że nogawki trzeba razem z suwakami odciąć aby się po ziemi nie ciągnęły



Cindy za basen a na poprawę humoru




Paula dobra jesteś w handlu małym
mi jakoś się nigdy nie udaje nawet zdjęć zrobić do ogłoszenia...taka mam mobilizacje
PLL i ja dziś obejrzałam ale cicho sza bo w tajemnicy przed Tż oglądałam

Mam dla Ciebie lepsze rozwiązanie- zawal sobie paskiem czekolady rano do kawy ja tak robię i przez to później nie ciągnie mnie do słodyczy.

Aaa dobry pomysł z tą wagą. To będę patrzyła jak waga wygląda wieczorami, bo tylko wieczorami będę miała do niej dostęp. Ja już widzę, że mi z boczków leci coraz bardziej się sobie podobam i cellulit się zmniejsza

A dziękuję wczoraj nawet lepiej było na basenie, bo przychodzę, patrzę, a tam masa ludzi, co jest grane? A tam aqua aerobik, a jako że mam kartę członkowską , mam to za darmo, więc dołączyłam się do nich. Kobitka takiego czadu dała, że wszystko mnie bolało wczoraj. Potem jeszcze TŻta wymęczyłam to spałam jak dzidziuś także niezły dzień był

[Cindy90]

Napisane przez meeedzik

Heloł boshee ja nie daje rady za Wami nadążyć od 3 dni na basenie codziennie jestem, a później jakiś wypad na piffko i leci, nie mam nawet czasu zajrzeć
Mam nadzieję, że mi wybaczycie

Jeszcze raz dziękuję za komplemenciki kochane jesteście
No i chciałam poinformować, że odebrałam dziś wyniki i wszyściutkie mam super !!! wszystko w normie a hemoglobiny jeszcze nigdy nie miałam takiej dobrej mama była w 'lekkim szoku' no bo przecież ja nic nie jem, to z czego takie wyniki dobre mam i aż dziwne, że nie mam anemii ( 3 razy w życiu miałam, raz taką dość poważną, że była rozpatrywana opcja przetaczania krwi :/ ) a teraz wszystko tak dobrze mi wyszło nawet nie wiecie jak się cieszę

Margotku ( o ile pamiętam, to Ty pytałaś o Mureczkę ) pisałam do niej już parę razy na fb, ale nie odpisuje mi może sama niedługo się odezwie
Monia bosko wyglądasz masz rację, nie ma co się przejmować cyferkami najważniejsze to czuć się dobrze w swoim ciele ja też teraz rzadko wchodzę na wagę, czuję się świetnie i nie ma się co dołować jak będzie kg na plus ale jak już czuję, że coś z ubraniami 'nie tak' to wtedy zaczynam się martwić a TY wyglądasz obłędnie murzynko Ty moja

Uuuuf kamień z serca

[Cindy90]

Napisane przez pipson

Po 1 brawo za rowerek - ja dziś miałam iść, bo mogę troche już bardziej być aktywna fizycznie, ale się okazało, że koło w rowerze kaput i taki pierwszy bieg był- 5 minut biegu, 5 marszu itp
No mi sie tez podobaja tam ciuchy ale w ogóle ciuchów online nie lubię kupować- chyba, że np coś wyprzymierzam w sklepie, potem wchodze online po namyśleniu się i nie muszę już po sklepach chodzic A tak to jakos nie wiem, nie umiem się przekonac do konca.. Chociaz pare razy się zdarzyło A Mohito też lubię

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------




No ona waży idealnie tyle ile ja bym chciala - 47 Po dziecku! zreszta, zaraz po ciąży to tylko lekko brzucho wystający miała- ale to wiadomo. A nogi, buzia, no ogólnie rzecz biorąc całą reszta była w normie Wyglądała w ciąży, jakby piłkę połknęła, to tak słodko wyglądało Ale to jest bardzo zdyscyplinowana dziewczyna, bardzo jej tej samodyscypliny zazdroszczę.
Dziękuję Ci za komplementy, miło mi Ja mam generalnie problem z łączeniem ciuchów w zestawy- mam mnóstwo ładnych ubrań, ale nie umiem z nich nic "stylowego" wyciągnąć jak np Paula Więc zwykle ograniczam się do bialego/czarnego topu, sweterka/blezerka i ciemnogranatowych dzinsów/szortów Ale ostatnio mam fazę na ten sweterek błyszczący co na zdjęciu- dorwałam go w Mohito za 39 zł i ciagle nosze ostatnio
A apropos serdli, to spoko spoko, ja Ci mówie, ze jeszcze szybciej osiągniesz "naszą" wymarzoną wagę niż ja Niedawno już miałaś prawie 57 z tego co pamiętam
Za pasek czeko

Ja też zazdroszczę samodyscypliny takim osobom. Ja miałam koleżankę w pracy taką. Ważyła ok 65 kg podobno, a później się odchudziła chyba do 45 kg, ale wyglądała na prawdę ładnie, ja ją znam tylko z tych chudych czasów. Przy pierwszym dziecku nic nie zgrubła, ciągle jadła zdrowe rzeczy, nawet słodyczy nie jadła. Dopiero pod koniec ciąży trochę ciast zaczęła jeść, jak ktoś miał urodziny to ciasta przynosili. Ja to zawsze wcinałam i mówiłam aaa dieta od jutra. Teraz mi się w głowie pozmieniało i już tak nie wcinam

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez ewelciaa144

Heeej dzisiaj witam z na dworze 17 stopni

To u mnie dziś cieplej- 20 stopni heh

[pipson]

Odmelduje jadłospis: rano zjadłam Frutinę z mlekiem, dorzuciłam dwie sliwki suszone i jedna zwykłą, bo wciąż mam problem :/ Dodatkowo banan. Teraz szamam kromeczkę pełnoziarnistego z pomidorkiem, mozarellą, łyżką pesto i serkiem apetiną do smarowania Wyszło mi coś ponad 500 kcal Na obiad zupa jarzynowa, zjem ze dwie chochelki, W międzyczasie może owoc, jeśli grill- to coś z grilla, a jeśli nie pójdziemy to mam otwartą czerwoną fasolkę, to na kolacje wszamam z czymś.
Wracam na dobre tory

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez Cindy90

Ja też zazdroszczę samodyscypliny takim osobom. Ja miałam koleżankę w pracy taką. Ważyła ok 65 kg podobno, a później się odchudziła chyba do 45 kg, ale wyglądała na prawdę ładnie, ja ją znam tylko z tych chudych czasów. Przy pierwszym dziecku nic nie zgrubła, ciągle jadła zdrowe rzeczy, nawet słodyczy nie jadła. Dopiero pod koniec ciąży trochę ciast zaczęła jeść, jak ktoś miał urodziny to ciasta przynosili. Ja to zawsze wcinałam i mówiłam aaa dieta od jutra. Teraz mi się w głowie pozmieniało i już tak nie wcinam

No ja nawet tak nie zazdroszczę tym osobom, które nie jedzą słodkiego itp w ogóle- ok, mnóstwo silnej woli mają, ale dla mnie największą sztuką jest to, że owszem, raz na jakiś czas pozwolisz sobie na ciasto, ale zjesz mały kawałek. Albo zjesz jedną kostkę czekolady. Albo skubniesz 3 paluszki/3 czipsy. U mnie się to ZAWSZE kończy całą paczką

[Like_a_women]

Napisane przez pipson

Like, no ja w RI czasem cos kupie, ale natomiast nie kumam zupelnie szalu na New Look - dla mnie straszne szmaty, tj jakosciowo niefajne a wcale nie takie tanie.

I tu się z Tobą zgadzam Chociaż z New look'a podobają mi się buty,mam kilka par a ciuchy,niet

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Napisane przez bialaczekoladka

Dzaguniu jako ze podczytuje Was troche, bo nie mam zupelnie czasu pisac, musze tylko skrobnac pare slow przed wyjsciem do pracy.

U mnie jest katastrofa zatrudnilismy jednego partacza
Koniec swiata poprostu, oszaleje z tym remontem nigdy wiecej. Jestem juz na skraju zalamania nerwowego

Współczuje,trzymaj się jakoś w tym całym bajzlu

[Cindy90]

Napisane przez dzaga1989

Witam moje Lachonarium
Dopiero piszę bo rano siedziałam trochę z TŻ - rozmawiał z przyszłym dziecięciem - jeju jakie to słodkie było. Mój TŻ to raczej nie jest typ romantyka, osoby która jest bardzo wrażliwa i jakoś szczególnie okazuje uczucia. Ale myślę że tego dziecka chce tak mocno że aż się zapomina że z niego przecież twardziel taki Mówił mi do brzucha jakieś głupotki, jeju jak ja się cieszę z jego podejścia
Po śniadanku zaliczyłam odcinek 90210 + rowerek. Wieczorem jednak jest za gorąco no i może dziś na tych Sztukmistrzów pójdziemy jak nie będzie parno. Jutro jedziemy na wieś z zaproszeniami, więc muszę jeszcze dziś kupić parę rzeczy, m.in. prezent uro dla mamy. Planuję też upiec u niej jakieś ciacho i małe przyjęcie wyprawić


Wiesz co Ewelcia, super że jesteś z nami na forum - mam chociaż z kim pojojczyć na ceny w galeriach i w ogóle na ceny ciuchów Dla mnie też rzeczy z nowych kolekcji to cenowo jakaś masakra Nawet gdy mam kasę to nie mam sumienia wydać np. 130zł za spodnie gdy na bazarku może nie taki szałowy model ale jednak jakiś wyględny kosztuje ponad połowę mniej (dobry przykład to rurki woskowane - RI 230zł, bazar 70zł - i tak do dziś nie mam żadnych hehe). Ja butów też często nie kupuję, naprawdę. Ale gdzieś ostatnio już naprawdę byłam w potrzebie bo mi się porozwalały stare, a wiesz....u mnie na targu to 25zł za butki na lato się płaci więc luzik Teraz będę miała wydatek niestety bo mam jesienne buty na obcasie a wiadomo że w ciąży obcas nie bardzo służy, więc coś na płaskim będę musiała koniecznie kupić Zatem zrezygnuję z płaszczyka i zadowolę się tym co mam po prostu. Szarości będą modne więc nie będę passe
No i dziękuję za komplement

Słodko się Twój TŻ zachowuje będziecie dobrymi rodzicami

A co do ciuchów ja mam tak samo, większość kupuję z ciucholandu albo z Penneysa Nie wydałabym 130 zł za jeansy kiedy w ciucholandzie mam lee za 5 euro

[Margot85]

Dziś na śniadanie zaszalałam... Tż skoczył po rogalika świeżego do piekarni a ja na to masełko, twaróg(półtłusty) i świeży miód od teściowej -tzn od pszczół ale teściowa pośredniczyła w zakupie od znajomego pszczelarza...a miód jeszcze płynny więc ulegałam, skrystalizowany może u mnie stać i nie ruszę a świeży płynny i się skusiłam). Liczę, że spalę do wieczora

Napisane przez Cindy90

Mam dla Ciebie lepsze rozwiązanie- zawal sobie paskiem czekolady rano do kawy ja tak robię i przez to później nie ciągnie mnie do słodyczy.

Aaa dobry pomysł z tą wagą. To będę patrzyła jak waga wygląda wieczorami, bo tylko wieczorami będę miała do niej dostęp. Ja już widzę, że mi z boczków leci coraz bardziej się sobie podobam i cellulit się zmniejsza

A dziękuję wczoraj nawet lepiej było na basenie, bo przychodzę, patrzę, a tam masa ludzi, co jest grane? A tam aqua aerobik, a jako że mam kartę członkowską , mam to za darmo, więc dołączyłam się do nich. Kobitka takiego czadu dała, że wszystko mnie bolało wczoraj. Potem jeszcze TŻta wymęczyłam to spałam jak dzidziuś także niezły dzień był

Cindy pomysł z kawą i czekoladą dobry, ma tylko jedną wadę...ja nie pijam kawy rano, a w zasadzie pije tylko okazjonalnie i to jak już wieczorem i only czarną bez niczego bo słodkiego picia nie toleruje w ogóle
super, że już widzisz rezultaty- to bardzo motywuje
Za aquaareobik he he u mnie też Tż wymęczony tyle ze sportu wczoraj

Napisane przez pipson

Like, no ja w RI czasem cos kupie, ale natomiast nie kumam zupelnie szalu na New Look - dla mnie straszne szmaty, tj jakosciowo niefajne a wcale nie takie tanie. Reserved kiedys tez bardzo lubila, powiem Ci, ze nie wiem, czemu przestalam tam chodzic, zajrze dzis moze
Wczoraj w ogole wieczorem zamaist sie uczyc przejrzalam zawartosc szafy- kurcze, brakuje mi sporo rzeczy takich "bazowych". Potrzebowalabym czarnej marynarki, moja skora jest tak "schodzona", ze sie srednio nadaje do ludzi (ale co sie dziwic, 6 lat w niej chodzilam ) nie mam zwyklej bialej koszuli dzinsy poprzecierane... Za to butow i sweterkow mam wbród I srednio z kasa u mnie, naprawde czas na Ebenezera i omijanie rossmana

pipson w końcu ktoś myśli podobnie jak ja o tym sklepie...nie umiem zrozumiem fenomenu...ciuchy jakościowo gorsze jak terrnova a ceny ciut nie RI

Napisane przez Like_a_women

Wczoraj przywaliłam sobie drzwiami z auta w łydkę i ten ostry koniec (kant drzwi na dole) dosłownie mi się w nią wbił.Myślałam,że się posi*am z bólu mam mega sińca i boli jak cholera.

Like już od samego czytania dreszcze przechodzą, żeby tylko na sińcu się skończyło

Napisane przez Like_a_women

a to tylko jedno z kilku określeń,TZ mówi mi zawsze że wredna jestem

A co do suwaków,to ja do tych najwyższych też nie należę i kupuje z zipami na biodrach

Like na to nie wpadłam, a faktycznie istnieją takie spodnie będe wypatrywać

Napisane przez pipson

No ona waży idealnie tyle ile ja bym chciala - 47 Po dziecku! zreszta, zaraz po ciąży to tylko lekko brzucho wystający miała- ale to wiadomo. A nogi, buzia, no ogólnie rzecz biorąc całą reszta była w normie Wyglądała w ciąży, jakby piłkę połknęła, to tak słodko wyglądało Ale to jest bardzo zdyscyplinowana dziewczyna, bardzo jej tej samodyscypliny zazdroszczę.
Dziękuję Ci za komplementy, miło mi Ja mam generalnie problem z łączeniem ciuchów w zestawy- mam mnóstwo ładnych ubrań, ale nie umiem z nich nic "stylowego" wyciągnąć jak np Paula Więc zwykle ograniczam się do bialego/czarnego topu, sweterka/blezerka i ciemnogranatowych dzinsów/szortów Ale ostatnio mam fazę na ten sweterek błyszczący co na zdjęciu- dorwałam go w Mohito za 39 zł i ciagle nosze ostatnio
A apropos serdli, to spoko spoko, ja Ci mówie, ze jeszcze szybciej osiągniesz "naszą" wymarzoną wagę niż ja Niedawno już miałaś prawie 57 z tego co pamiętam
Za pasek czeko

pipson baciki przyjmuje z pokorą było blisko 57kg a potem znowu bliżej 60kgteraz pewnie ciut spadło ale 55kg wymarzone na ten moment jest daleko, daleko...za czekoladowa góra i miodową rzeką
Bratowa widzę superwomen a jak mówisz,że jeszcze fajna to nawet znienawidzić się nie da
Nic tylko naśladować

Napisane przez dzaga1989

Czikas, zaliczylam rowerek i PLL - juz naprawde nie wiem kim jest A. Poczytalam Zmierzch i ide w kimonko.

Pisze z telefonu bo juz nie chce kompa odpalac bo goraco od njego wiec sorki za bledy.

Pipson, ofc o Mohito mi chodzilo No wlasnie w Zarze podobnie jak w RI z jakoscia i cenami. Mi sie jeszcze te ciuchy z Sheinside podobaja ale jakos zagranicznym sklepom nie ufam


Margot a czemu w Tajemnicy przed tz? W sensie ze i on oglada a Ty go wyprzedzilas czy ma takie zdanie jak moj ze te wszystkie seriale to odmozdzacze?
A sprzedaz to potega tablicy.pl - przez All nigdy mi nie udalo sie tak szybko sprzedsc. Dzis pozbylam sie lawy w 3h


Oki koncze. Niby nie chce mi sie spac ale juz taka pora...dzis w lbn zaczal sie Carnival Sztukmistrzow to moze jutro tz na jakies piwko do centrum wyciagne albo chodziaz polazic
Zatem dibranoc i do jutra

Paula w tajemnicy bo raz PLL to jest odmóżdżać(ale uzależnia jak nie wiem) i mi wstyd dwa on wczoraj za mnie dużo rzeczy robił bo ja "taka zapracowana" a 45min na serial znalazłam
W 3h mówisz...to tempo niezłe

[pipson]

Napisane przez Margot85

Dziś na śniadanie zaszalałam... Tż skoczył po rogalika świeżego do piekarni a ja na to masełko, twaróg(półtłusty) i świeży miód od teściowej -tzn od pszczół ale teściowa pośredniczyła w zakupie od znajomego pszczelarza...a miód jeszcze płynny więc ulegałam, skrystalizowany może u mnie stać i nie ruszę a świeży płynny i się skusiłam). Liczę, że spalę do wieczora


pipson w końcu ktoś myśli podobnie jak ja o tym sklepie...nie umiem zrozumiem fenomenu...ciuchy jakościowo gorsze jak terrnova a ceny ciut nie RI



pipson baciki przyjmuje z pokorą było blisko 57kg a potem znowu bliżej 60kgteraz pewnie ciut spadło ale 55kg wymarzone na ten moment jest daleko, daleko...za czekoladowa góra i miodową rzeką
Bratowa widzę superwomen a jak mówisz,że jeszcze fajna to nawet znienawidzić się nie da
Nic tylko naśladować

Oj tam, spalisz- sam rogalik (takie z ciasta francuskiego?) nie ma tak dużo kcal, bo lekki jest, a twaróg z miodem, no cóż- zdrowo! Ja uwielbiam Miód, ale tylko taki jasny - akacjowy, lipowy. Znajomi moich rodziców nam swojego czasu przywozili miody ze wsi, przeróżne, one pyszne były Takiego w konsystencji stałej też nie tknę, zawsze krzyczę do mamy albo do chłopaka zaglądając do szafki "ej, miód trzeba kupić, ten sie zepsuł"
No to widzę, że apropos ciuchów coś nas łączy bo tak jak Like, nie lubię ciuchów stamtąd, no i też nie umiem zrozumieć fenomenu- niby takie "najnowsze trendy" tam są, a potem na wszystkich blogach i zdjęciach na fb widzę te same szmatki Ja lubię jak ktoś ma swój konsekwentny styl, nienawidzę takich "feszyn wiktims"
No a bratowa jest moim wzorem do naśladowania, ale ciii

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez Like_a_women

I tu się z Tobą zgadzam Chociaż z New look'a podobają mi się buty,mam kilka par a ciuchy,niet

A ja nawet butów tam kupować nie mogę a szkoda, bo czasem takie buty z sieciówek ubraniowych mi się baardzo podobają- szczególnie w Zarze i często w bershce. Ale niestety strasznie mnie obcierają, jak jeszcze coś jest "plastikowe" jak to mówię, tj z jakiegoś syntetycznego materiału, to odparza, robi bąble, masakra. Właśnie tak leczę stopy po Paryżu, bo mnie podkusiło i zabrałam tam baletki, które kupiłam właśnie w Zarze, a dużo chodziłąm... po prostu jakaś masakra

[Cocktailraspberry]

Zrobiłam sobie zdjęcie ząbków i mi sie nie podobają Jak dla mnie teraz jedna jedynka jest jakaś większa Dołu nie widać mam takie ,,V'' między jedynkami ehh... Same zobaczcie (nie zwracajcie uwagi na różne kolory zębów zależy od światła az tak żółtych nie mam )

[ewelciaa144]

Napisane przez dzaga1989

Wiesz co Ewelcia, super że jesteś z nami na forum - mam chociaż z kim pojojczyć na ceny w galeriach i w ogóle na ceny ciuchów Dla mnie też rzeczy z nowych kolekcji to cenowo jakaś masakra Nawet gdy mam kasę to nie mam sumienia wydać np. 130zł za spodnie gdy na bazarku może nie taki szałowy model ale jednak jakiś wyględny kosztuje ponad połowę mniej (dobry przykład to rurki woskowane - RI 230zł, bazar 70zł - i tak do dziś nie mam żadnych hehe). Ja butów też często nie kupuję, naprawdę. Ale gdzieś ostatnio już naprawdę byłam w potrzebie bo mi się porozwalały stare, a wiesz....u mnie na targu to 25zł za butki na lato się płaci więc luzik Teraz będę miała wydatek niestety bo mam jesienne buty na obcasie a wiadomo że w ciąży obcas nie bardzo służy, więc coś na płaskim będę musiała koniecznie kupić Zatem zrezygnuję z płaszczyka i zadowolę się tym co mam po prostu. Szarości będą modne więc nie będę passe
No i dziękuję za komplement

Ja też się bardzo cieszę, że z Wami jestem jesteście cudowne, a wizaż tak uzależnia Ja mam dokładnie tak samo ja Ty. Nowe kolekcje to jakieś koszmar zwykły sweterek 70 zł albo spodnie ponad 100 bez przesady, a tak jak mówisz na bazarku można znaleć odpowiednik tej rzeczy, a niektóre ubrania w galeriach nie są tak dobre gatunkowo żeby dawać za jedną rzecz ok 100 zł. A co do butów to na się przekonałam już wiele razy. Kupiłam ok miesiąc temu sandały w ccc z 49 zł i co? po miesiącu pękła mi podeszwa i to nie perwsze buty z którymi coś jest nie tak, a w tamtym roku na wiosne kupiłam takie czarne kozaczki do kostki na bazarku za 25 zł i są w bardzo dobrym stanie, a chodziłam w nich prawie codziennie. Przetrwały chłodniejsze dni wiosny, jesień i nawet początek zimy, bo włożyłam sobie do nich puchate wkładki A buciki na płaskim jak najbardziej, bo obcas odpada i wygodniejsze przede wszystkim

Napisane przez dzaga1989

Koleżanka jest wielką fanką i wertowała forum no i się wygadała że to Mona będzie A, ale potem okazało się że Mona tylko z nią współpracuje. Podejrzewałam Toby'ego, Ezrę, Cece Drake to już w ogóle, początkowo Jennę. Ale jakoś mi się nic nie klei. W ogóle kto może wszystko o nich wiedzieć, nawet gdy siedzą w pomieszczeniu zamkniętym o czym teoretycznie nikt nie wie. Kurde nie ogarniam Ale tak jak pisałam, myślę że to będzie ktoś kogo się najmniej spodziewamy, tak jak było to w Plotkarze - oglądałaś?
Kochana a ta cukinia nie puściła Ci soku na tyle że była do niczego sama w sobie? Ja robiłam cukinię w tamtym roku i tak cieszyłam się z obiadu a wyszła bo cukinia sflaczała przy pieczeniu
Teraz może w nowym piekarniku już lepiej wyjdzie

Ja też wertowałam forum, ale zdania są podzielone i wkońcu nie wiadomo co i jak niby są jakieś wskazówki, ale ja wiem czy to prawda Na pewno "A" to nie jest jedna osoba i raczej musi być to jedna z dziewczyn, bo przecież skąd by "A" miało takie informacje ale zagwostka a Plotkary niestety nie oglądałam, znaczy jakieś tam poszczególne odcinki, ale nie bardzo się orientuje Czasami ze mną ogląda też TŻ i on jest ciągle przekonany, że w tym wszystkim siedzi Spencer, ale ja jej w ogóle nie podejrzzewam
A co do cukini to jak wydrążyłam środek to go posoliłam i odczekałam pół godziny wtedy puściła sok, a ja go wylałam i dopiero faszerowałam i nie sflaczała

Napisane przez pipson

Odmelduje jadłospis: rano zjadłam Frutinę z mlekiem, dorzuciłam dwie sliwki suszone i jedna zwykłą, bo wciąż mam problem :/ Dodatkowo banan. Teraz szamam kromeczkę pełnoziarnistego z pomidorkiem, mozarellą, łyżką pesto i serkiem apetiną do smarowania Wyszło mi coś ponad 500 kcal Na obiad zupa jarzynowa, zjem ze dwie chochelki, W międzyczasie może owoc, jeśli grill- to coś z grilla, a jeśli nie pójdziemy to mam otwartą czerwoną fasolkę, to na kolacje wszamam z czymś.
Wracam na dobre tory

Pyszne śniadanko a może spróbuj dodawać otręby do mleka i coś pomoże? wymiecie

[makaron91]

Hej, melduję, że żyję, dieta idzie baaaardzo dobrze W szafce czipsy i ciastka TŻta, ale się nie złamałam i nie wzięłam nic! W pracy jak kolega podjechał do McD też się nie ugięłam, a próbował to we mnie wpychać Padam na ryj, wróciłam dzisiaj z 24, poszłam do lekarza jeszcze na wyniki, pobrali mi krew i za ciekawie się nie zapowiada,ale staram się nie myśleć o tym Jutro znowu mam 24, także spadam coś poczytać i ponadrabiam wszystko po niedzieli Miłego weekendu

[Like_a_women]

Napisane przez Margot85

Like już od samego czytania dreszcze przechodzą, żeby tylko na sińcu się skończyło

Dzięki choć widzę,że chyba blizna zostanie,bo strupek dość gruby jest,więc pewnie wbiło się głęboko.Jakiegoś pecha mam z ta nogą.W listopadzie złamana,ostatnio ją wykręciłam teraz to,aż strach się bać co później będzie

Co do miodku,to teraz musisz do mnie przyjechać i się podzielić,bo smaka mi narobiłaś.Też uwielbiam płynny,a mam tylko taki "stary" jak to Pipson ujęła

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

W ogóle to dziś mamy wolny wieczoros z TŻ-tem

Za godzinkę jadę zawieź dzieci do teściów,bo później przyjadą znajomi na drinka, potem mamy zamiar wybrać się do klubu 80' o którym Wam już kiedyś wspominałam.Ma tam wpaść kilka osób co TŻ z nimi był na tym szkoleniu.Tylko nie wiem jak to wyjdzie,bo zbiera się na burze,czarne niebo normalnie

[dzaga1989]

Za mną dzień obijanka trochę. Miałam się pakować i To przez tą gorąc. TŻ chce iść na tych klaunów ale z kolei mi się teraz nie chce chyba że późnym wieczorem - 20-21.
Byliśmy w Pierdonce na zakupach. Kupiłam sobie cappuccino :slina; I pewnie zaraz sobie zrobię. No i pożarłam loda w czekoladzie z migdałami Wogóle chyba szykują mi się nudności. Dziś cały dzień po jedzeniu jakoś mnie lekko mdli, tzn. tak mi nie fajnie. Obawiam się że to początek tej masakry
TŻ mnie goni do roboty więc lecę. Postaram się jeszcze jutro wejść jesli nie trzeba będzie zabawiać teściowej. Może nie bo ona tylko do lekarza przyjeżdża.

Napisane przez pipson

Wczoraj w ogole wieczorem zamaist sie uczyc przejrzalam zawartosc szafy- kurcze, brakuje mi sporo rzeczy takich "bazowych". Potrzebowalabym czarnej marynarki, moja skora jest tak "schodzona", ze sie srednio nadaje do ludzi (ale co sie dziwic, 6 lat w niej chodzilam ) nie mam zwyklej bialej koszuli dzinsy poprzecierane... Za to butow i sweterkow mam wbród I srednio z kasa u mnie, naprawde czas na Ebenezera i omijanie rossmana

Paula, zdyscyplinowana- nie tylko w ciazy i w odchudzaniu, w zyciu tez. niesamowita dziewczyna, serio. Obowiazkwa, niesamowicie zorganizowana, na studiach zawsze stypendia, po studiach szybko awanse, mimo nawalu pracy w domu u nich zawsze lśni (w ciazy tylko mój brat pomagal z ciezszymi rzeczami) w szafie wszystko pod linijke, a do tego fajna "nrmalna" nieposchizowana laska taka co oprocz tych obowiazkow ma czas też, zeby sie pobawic. ( no przy dziecku juz nie ) kwestia niesamowicie wydajnej organizacji czasu, tego jej zazdroszcze.

Ja staram się być też taka zorganizowana, ale tylko wtedy mi wychodzi gdy np. chodzę do pracy. Wtedy mam grafik, mogę sobie coś w okienka poupychać i jakoś wszystko ogarnąć. A jak nie mam konkretnego zajęcia to wtedy wszystko szlag trafia. Dziś na przykład od rana się pakuję i co? Nie spakowałam ani jednej rzeczy jeszcze
Mój TŻ mówi na mnie Sknerus McKwacz gdy szczególnie zaciskam pasa

Napisane przez bialaczekoladka

Dzaguniu jako ze podczytuje Was troche, bo nie mam zupelnie czasu pisac, musze tylko skrobnac pare slow przed wyjsciem do pracy.

U mnie jest katastrofa zatrudnilismy jednego partacza
Koniec swiata poprostu, oszaleje z tym remontem nigdy wiecej. Jestem juz na skraju zalamania nerwowego


Ale do rzeczy. Co do Twojej lekarki, oka troche zbagatelizowalam sprawe ALE dobrze Ci powiedziala i zaprzeczam tu stanowczo tego co mowila Basia, teraz Twoj tryb ma byc oszczedzajacy! Bron boze rower, przynajmniej na poczatku, jeszcze w terene??? Matko boska przeciez to sa wibracje, na poczatku ciazy trzeba robic wszytsko zeby ja utrzymac, to ze nie widac brzucha narazie jest zludne. Najwiecej poronien jest wlasnie w tym pierszych trymestrach Wypytalam dwoch lekarzy z ktorymi pracuje. Na dodatek usg dopiero po 6 tygodniu i wszelkie inne badania. Takze musisz sobie zdac sprawe ze naprawde warto sie oszczedzac. Nawet co do skalpela bylabym ostrozna. Spacery i basen do 6 tygodnia tylko i wylacznie. A pracuje wlasnie z ginekologiem i dermatologiem, ginekolog juz po 50 i moja pani doktor tez takze madrzy ludzie z gignatycznym doswiadczeniem. Na dodatek oboje z rodzin lekarskich z 2 pokolen wiec wiedze maja przekazywana i do tej pory nie poznalam lepszych lekarzy. Oczywiscie zrobisz co uwazasz ale to co pisze jest tylko i wylacznie dla Twojego dobra Trzymam mocno za Ciebie kciuki kochana

Mogłam Ci mojego TŻ podesłać ale miał akurat zlecenie chyba gdy zaczynałaś
Wiesz co, z ciążą to tak jak Basia mówi - chyba zależy od podejścia lekarza. Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale ja uważam, że jak ktoś obchodzi się z czymś jak z jajkiem to szybko może je upuścić. Prawdę mój TŻ mówi - u nas na wsi kobiety i dziewczyny w ciąży normalnie w polu zasuwają i zdrowe dzieci rodzą. Mi się wydaje że im więcej troski i takiego chuchania dmuchania tym więcej stresu i tym gorzej dla dziecka. Nie jeżdżę na rowerze w terenie bo nie mam roweru. A w domu jeżdżę na obciążeniu 2/8 więc bardzo lekkie, niewymagające, a ciało jednak się trochę rusza. Nie wyobrażam sobie w ogóle nie ćwiczyć bo moim zdaniem ruch w ciąży też jest potrzebny. Na pływanie mnie po prostu nie stać - chyba że w wannie
Ale dziękuję za troskę

[dzaga1989]

Napisane przez czbasia

Kobiety od poczatku faszerują sie tabletkami, witaminami a później rodzą się 5 kg dzieci. NA chwilę obecną biorę kwas foliowy a na witaminy przejdzie czas

A ja juz po II snaidaniu. Kromeczke z nutella. Jeju jakie to dobre nie pamiętam kiedy jadłam, pyszności. dziś na 15 do lekarza. Bedziemy kartę ciąży zakładać

Basia, dziś oglądałam Rodzinkę.pl i Tomek jadł Nutellę. Jejuuuuu co mi smaka narobił Ale myślę - nie kupię bo pożrę zaraz. Kupiłam loda w czekoladzie
A co do tych witamin - podzielam Twoje zdanie. Tak jak napisałam do Czekoladki, myślę że im bardziej się chucha na tą ciążę, tym delikatniejsza się staje i tym więcej jest stresu przy tym - jak z jajkiem. Witamin też nie biorę, wolę je ewentualnie czerpać z jedzenia. Biorę tylko Folik

Napisane przez Cindy90

Słodko się Twój TŻ zachowuje będziecie dobrymi rodzicami

A co do ciuchów ja mam tak samo, większość kupuję z ciucholandu albo z Penneysa Nie wydałabym 130 zł za jeansy kiedy w ciucholandzie mam lee za 5 euro

O właśnie Kochana - a jak tam jest u Ciebie z ciuchlandami? Ja w swojej mieścince miałam tylko Charity Houses, ale wtedy jeszcze szczerze mówiąc nie kupowałam w lumpkach i nawet tam nie zaglądałam chociaż często wystawy kusiły. Nie chciałam jednak zrobić z siebie idiotki - nie wiedziałam czy tam te ciuchy można kupic czy cooo Ale np. takich większych lumpów jak w teledysku "Thrift Shop" to nigdy nie widziałam Jedynie na pchlim targu raz byłam, ale tam było więcej rupieci jednak - biżu, filiżanki, takie rzeczy.

Napisane przez Margot85

Dziś na śniadanie zaszalałam... Tż skoczył po rogalika świeżego do piekarni a ja na to masełko, twaróg(półtłusty) i świeży miód od teściowej -tzn od pszczół ale teściowa pośredniczyła w zakupie od znajomego pszczelarza...a miód jeszcze płynny więc ulegałam, skrystalizowany może u mnie stać i nie ruszę a świeży płynny i się skusiłam). Liczę, że spalę do wieczora
Paula w tajemnicy bo raz PLL to jest odmóżdżać(ale uzależnia jak nie wiem) i mi wstyd dwa on wczoraj za mnie dużo rzeczy robił bo ja "taka zapracowana" a 45min na serial znalazłam
W 3h mówisz...to tempo niezłe

Nooo ale to chyba potęga Tablicy tak jak już pisałam Tylko sukienki nikt nie chce wziąć ale to malutki rozmiar - jeszcze sprzed wagi 49kg
Aaaa to takie buty z PLL Rosssumiem Oj tam oj tam - też się przerwa należy
A co do śniadania - obśliniłam monitor po raz kolejny - ja - pieczywowa miłośniczka Moja mama też załatwia mi miód z pasieki. Pychaaa A na scukrzony jest sposób - wystarczy tylko włożyć słoik do gorącej wody - miód wtedy znów będzie płynny.

[Like_a_women]

Napisane przez dzaga1989

Wogóle chyba szykują mi się nudności. Dziś cały dzień po jedzeniu jakoś mnie lekko mdli, tzn. tak mi nie fajnie. Obawiam się że to początek tej masakry

Oj tego Ci właśnie współczuje.Na początku miałam tak,że zanim jeszcze zdążyłam się obudzić to mdliło mnie i wydawało mi się,że kręcę się z całym łóżkiem po pokoju.Dlatego zawsze miałam pod łóżkiem wodę z cytryną i ciastka be-be na zagrychę Później byłam szczególnie wyczulona na zapachy,wszystko mnie doprowadzało do szału.Na początku jak TŻ żarł coś "obiadowego" to musiał jeść w promieniu kilku metrów ode mnie,bo od razu był szał.Jadłam wszystko słodkie,nic co pachniało inaczej.Pod koniec ciąży za to obżerałam się smażonym mięchem i fast-food'ami.

[meeedzik]

Cindy dziękuję mi też kamień spadł z serca gdy odebrałam wyniki

[Cindy90]

Dziewczyny ja wracam w niedzielę, bo jadę na roczek. Do napisania

[bialaczekoladka]

Napisane przez czbasia

Hmm.. Ja też z powietrza tych opii nie wzięłam tylko pytałam lekarza. Widać co lekarz to inna opinia Jak ma "być coś zle" to nie uchronisz się przed tym. I uwierz wiem co mówie bo przeżyłam jedno poronienie. A zrobiłam wszystko żeby nie zaszkodzić. Oszczędzać sie owszem ale nie przesadzajmy, ciąża to nie choroba. Oczywiście nie szaleć na rowerze w terenie ale na stacjonarnym rowerku oczywiście na min obciązeniu dlaczego nie pokrecic? Co do basenu mój gin też przeciwskazań nie widzi tylko tampona kazał zakładać bo kobieta w ciaży bardziej na infekcję narażona. Ufam mojemu lekarzowi I też z wieloletnim doświadczeniem lekarz po 50 pracujący w klinice bezplodności i szpitalu. Więc widać co lekarz to opinia. NAwet co do witamin mowil żeby na razie nie brać. Kobiety od poczatku faszerują sie tabletkami, witaminami a później rodzą się 5 kg dzieci. NA chwilę obecną biorę kwas foliowy a na witaminy przejdzie czas

Tak tylko w formie sprostowania...
Jezu wiem kochana, absolutnie nie podwazam tego co napisalas a juz tymbardziej nie mowie ze wzielas to z powietrza. Moze faktycznie co lekarz to opinnia. Ja jednak ufam swojemu zjezdzaja sie do niego osoby z calego kraju no i prowadzil kilka ciaz znanych aktorek ale mniejsza o to.

Co do witamin to racja, ten moj tez nie zaleca. Najlepiej przyswajalne sa witaminy z pozywienia a tabletki to chemia, napewno sie to dobrze nie odbije na zdrowu dziecka.

Napisane przez Like_a_women

Współczuje,trzymaj się jakoś w tym całym bajzlu

Jezu dzieki
Ale chyba narazie rzucimy to w cholere bo tego partacza ojciec pogonil a nastepny jest z Warszawy i ma byc dopiero za tydzien
Chyba sie zaj.ebie do tego czasu

Napisane przez dzaga1989

Mogłam Ci mojego TŻ podesłać ale miał akurat zlecenie chyba gdy zaczynałaś
Wiesz co, z ciążą to tak jak Basia mówi - chyba zależy od podejścia lekarza. Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale ja uważam, że jak ktoś obchodzi się z czymś jak z jajkiem to szybko może je upuścić. Prawdę mój TŻ mówi - u nas na wsi kobiety i dziewczyny w ciąży normalnie w polu zasuwają i zdrowe dzieci rodzą. Mi się wydaje że im więcej troski i takiego chuchania dmuchania tym więcej stresu i tym gorzej dla dziecka. Nie jeżdżę na rowerze w terenie bo nie mam roweru. A w domu jeżdżę na obciążeniu 2/8 więc bardzo lekkie, niewymagające, a ciało jednak się trochę rusza. Nie wyobrażam sobie w ogóle nie ćwiczyć bo moim zdaniem ruch w ciąży też jest potrzebny. Na pływanie mnie po prostu nie stać - chyba że w wannie
Ale dziękuję za troskę

Jezu nic mi nawet nie mow
Takiego pajaca nam polecono ze glowa mala, spierdzielal az sie za nim kurzyło jak sie zmierzył z moim ojcem
No i dzieki temu jestesmy w dooooopie
Moj ojciec tez perfect potrafi wszytsko zrobic ale jest po urazie kregoslupa, czeka go operacja takze w drodze rozsadku uznalismy zeby lepiej sie niczego nie podejmował

Powiem Ci tak kochana, postanowilam to napisac jak przeczytalam ze zamierzasz robic skalpela Co moim zdaniem jest nie malym wysilkiem. No i nie wiem czemu myslalam ze chodzi o rower w terenie
Co do ruchu ogolnie zawsze jest wskazany, ale to co najistotniejsze to to ze nie ma to byc intensywny wysilek. Oczywiscie zrobisz jak uwazasz, ja chcialam tylko przekazac cos co moim zdaniem jednak jest wazne.
A co do kobiet ze wsi to moja mama tez sie wychowała na wsi
Ale mowi ze kiedys bylo duzo poronien jak bylo nastolatka.
Niemniej jednak moco trzymam kciuki za Ciebie i Basie

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

A teraz nareszcie napiszę cos na temat diety bo ostatnio omijam temat szekorim łukiem

Tak wiec od pewnego czasu trzymam sie całkiem niezle, 1200 nie przekraczam
Dzisiaj nawet nie wiem jakim cudem zjadłam 861kcal
I o dziwo wcale glodna jestem, wrecz napchana

Niestety ani widac ani slychac chudniecia, nie wiem czy to pogoda i to ciagłe puchniecie jak balon
Robie wszytsko prawidłowo ale jak widac nawet to nie jest w stanie mnie zadowolic. Zaczynam podejrzewac u siebie insulinopornosc

[pipson]

Napisane przez dzaga1989

Za mną dzień obijanka trochę. Miałam się pakować i To przez tą gorąc. TŻ chce iść na tych klaunów ale z kolei mi się teraz nie chce chyba że późnym wieczorem - 20-21.
Byliśmy w Pierdonce na zakupach. Kupiłam sobie cappuccino :slina; I pewnie zaraz sobie zrobię. No i pożarłam loda w czekoladzie z migdałami Wogóle chyba szykują mi się nudności. Dziś cały dzień po jedzeniu jakoś mnie lekko mdli, tzn. tak mi nie fajnie. Obawiam się że to początek tej masakry
TŻ mnie goni do roboty więc lecę. Postaram się jeszcze jutro wejść jesli nie trzeba będzie zabawiać teściowej. Może nie bo ona tylko do lekarza przyjeżdża.


Ja staram się być też taka zorganizowana, ale tylko wtedy mi wychodzi gdy np. chodzę do pracy. Wtedy mam grafik, mogę sobie coś w okienka poupychać i jakoś wszystko ogarnąć. A jak nie mam konkretnego zajęcia to wtedy wszystko szlag trafia. Dziś na przykład od rana się pakuję i co? Nie spakowałam ani jednej rzeczy jeszcze
Mój TŻ mówi na mnie Sknerus McKwacz gdy szczególnie zaciskam pasa

no to mój się do mnie zwraca per "Ebenezer" ja właśnie staram się zorganizować jakoś fajnie, zaczęłam od.. szukania organizera bo przez cały poprzedni rok akademicki niby wszystkich terminów itp dotrzymywałam, ale było to na tak niesamowicie wariackich papierach, że aż sama się czasem dziwię, jak mi się to udało i wlasnie mam dylemat- kalendarz, w którym widać na stronie caly tydzien, czy jeden dzien

[heroine86]

Czeeeść laski

Nie było mnie, bo w czwartek wieczorem podjęliśmy spontaniczną decyzję (a w zasadzie to mój genialny mąż ), że jedziemy do moich rodziców o 20 siedzieliśmy w aucie, przed 23 byliśmy na miejscu niezłą niespodziankę zrobiliśmy rodzicom tzn. zadzwoniłam do mamy 15 km przed domem, żeby szykowała kolację szła w zaparte, że się zbijam nie chciała uwierzyć za chiny ludowe a zadzwoniłam żeby spać nie poszli, bo byśmy walili do drzwi no także ten, pogrillowaliśmy wczoraj, dzisiaj przed 11 wróciliśmy i od razu wzięłam się za pranie potem na zakupy, 4 godziny kupiłam strój kąpielowy nie pytajcie, nie wiem co mnie napadło poza tym, to nie jest taki typowy strój kilka super bluzeczek po 15 zł majtoszki, no i brakujące kosmetyki.
No i dopiero skończyłam pakowanie znaczy nie do końca, bo jutro, a zasadzie to już dzisiaj będzie dopakowywanie

Madziula!!!! 100 lat! 100 lat!!! dużo szczęścia i słodyczy Heroinka Tobie życzy! najlepszego Kochana! Miłości, radości i uśmiechu na buźce każdego dnia! Utrzymania tej boooskiej figury, zawsze cudownych włosków i przepięknych paznokci! i czego tylko sobie życzysz Kochana
No i super, że wyniki w porząsiu! strasznie się cieszę

[heroine86]

Nadrobiłam Was troszkę i odpiszę na to co pamiętam i lecę spać, bo niedługo wstaję dokładnie to o 3

Tinuś! Już pewnie grzejesz du.pkę, a więc udanych wakacji! Powal tam wszystkich na kolana swoją figurą

Basia, jaka radość od Ciebie bije! Super Kochana, że z dzidzią wszystko okej. Ta machająca rączka... chybabym się popłakała ze szczęścia

Kamikadze, odpocznij trochę, bo się zajedziesz

Paula, czytałam, że się do szkoły znów wybierasz to studium dwuletnie? sama nad czymś takim myślę
Trzymam za pracę. Kiedy będziesz wiedzieć?
Są już te fronty? Piątek minął pewnie już zmontowane, i cieszysz się, że już po wszystkim no to teraz
Brawo za upchnięcie ławy

Like, padłam, LuiVita i co, dała pokaz mądrości? dawaj złote myśli pośmiejeemmm się
No i pokazuj klamoty
Mam nadzieję, że wieczorek z TŻ-tem był stosunkowo udany

Margot, kupuj kupuj i uzupełniaj zapasy herbat ja dzisiaj dwie dokupiłam
Narobiłaś mi ochoty na miód

pipson! śliczne masz włosiska! no i gdzie te grube nogi ja się pytam! w ogóle to gdzie zdjęcia z Francji?
Mohito to ostatnio mój ulubiony sklep

Ewelcia, czytam, że masz problem ze słodkim po obiedzie. Mnie też to dopada ale walczę, walczę i nie daję się!

Coctail, ładne, proste i białe ząbki masz! Co Ci tu nie pasuje?

Monia, Kochana, udanego urlopowania w Polsce

Sandera, jestem jestem a Ty widzę ćwiczysz pięknie

Czekoladko, ale masz przeboje z remontem życzę Ci by ten, na którego teraz traficie okazał się super fachowcem i żeby szybko się z tym uporał

[heroine86]

Dobra laski spadam się trochę zdrzemnąć odezwę się na miejscu, bo biorę laptopa no to paaa

[dzaga1989]

Dobry deeeeń
Bojku co się wczoraj nachodziłam Poszliśmy na starówkę, potem po niej chodziliśmy tych Sztukmistrzów oglądaliśmy, no a potem powrót z buta. Jadzeniowo wczoraj beznadzieja, aż wstyd: w sumie 2 pizze z piekarni i bułka z szynką Ale dziś do mamy jadę - poprawię się Wieczorem wpadł sok pomarańczowy, bo TŻ pił piwsko, to i mi coś się należało

Napisane przez Like_a_women

Oj tego Ci właśnie współczuje.Na początku miałam tak,że zanim jeszcze zdążyłam się obudzić to mdliło mnie i wydawało mi się,że kręcę się z całym łóżkiem po pokoju.Dlatego zawsze miałam pod łóżkiem wodę z cytryną i ciastka be-be na zagrychę Później byłam szczególnie wyczulona na zapachy,wszystko mnie doprowadzało do szału.Na początku jak TŻ żarł coś "obiadowego" to musiał jeść w promieniu kilku metrów ode mnie,bo od razu był szał.Jadłam wszystko słodkie,nic co pachniało inaczej.Pod koniec ciąży za to obżerałam się smażonym mięchem i fast-food'ami.

Ja na zapachy mocno jestem wyczulona. Kiedyś kiepy TŻ leżały za oknem w popielniczce i mi nie przeszkadzały, a teraz mi śmierdziały jakby w pomieszczeniu normalnie ją postawił Dlatego pali już wyłącznie na balkonie i od razu wyrzuca kiepy do klopa
A nudności się boję Tzn. w ogóle nie wymiotuję tak normalnie a co mówić o codziennym pawikowaniu. Ale skoro niuniuek będzie miał taką potrzebę to co zrobić

Napisane przez bialaczekoladka

Jezu nic mi nawet nie mow
Takiego pajaca nam polecono ze glowa mala, spierdzielal az sie za nim kurzyło jak sie zmierzył z moim ojcem
No i dzieki temu jestesmy w dooooopie
Moj ojciec tez perfect potrafi wszytsko zrobic ale jest po urazie kregoslupa, czeka go operacja takze w drodze rozsadku uznalismy zeby lepiej sie niczego nie podejmował

Niemniej jednak moco trzymam kciuki za Ciebie i Basie

Czekoladko, Kochanie, dziękuję raz jeszcze o troskę Ja na rowerze będę jeździć dalej, ale Skalpel nawet sama Chodakowska odradza kobietom w ciąży więc odpuszczę. Zastanowię się nad jakąś jogą. Jak już podłącymy "smarka tiwi" do neta to będę miała tam masę treningów joga/pilates - na pewno skorzystam. A do tego czasu będę żerować na YouTube
Ja swojego TŻ z ręką na sercu polecam, bo robi wszystko sumiennie, dokładnie, poza tym każdy mówi że ma fajny kontakt z ludźmi, tzn. nie jest taki "A bo ja jestem Mr. Fachowiec a Ty się nie znasz " tylko że wszystko konsultuje, doradza jak zrobić taniej i w ogóle. No ale po pierwsze: miał to zlecenie, po drugie teraz wyjeżdżamy do mamci. Ale mam nadzieję że ten Wasz już się sprawdzi
Swoją drogą ja chyba z kolei mam kuchennego partacza Bo ja rozumiem że fronty nie przyszły do hurtowni i on nie może ich nabyć, ale TŻ zamówił też komody i tych komód nawet się nie czepił. Przecież mógł je zrobić czekając na fronty Ale mniejsza - już poczekam ten parę(naście) dni dłużej

Napisane przez pipson

no to mój się do mnie zwraca per "Ebenezer" ja właśnie staram się zorganizować jakoś fajnie, zaczęłam od.. szukania organizera bo przez cały poprzedni rok akademicki niby wszystkich terminów itp dotrzymywałam, ale było to na tak niesamowicie wariackich papierach, że aż sama się czasem dziwię, jak mi się to udało i wlasnie mam dylemat- kalendarz, w którym widać na stronie caly tydzien, czy jeden dzien

Pipsonku, wiesz że to jest baaardzo poważna kwestia
Hehe Wiesz co, ja miałam taki pomiędzy (z 2-3 dni na stronie), ale chyba bardziej mi pasował dlatego, że planowałam sobie w nim czasem zajęcia w szkole (przynajmniej jakieś punkty - potem to do konspektu nanosiłam). I mi się taki sprawdził Ale teraz rozejrzę się już za takim dniowym konkret, czyli takim w którym są godziny rozpisane i w ogóóóle. Ten co mam już mi się kończy, więc muszę sobie kupić jakiś z fajową okładką

[dzaga1989]

Dobra laskiiii, TŻ po teściową pojechał a ja w majtasach i topie jeszcze Idę się ogarnać Buziaksyyyy Odpiszę pewnie już od mamy Albo jak znajdę chwilę.

Napisane przez heroine86

Czeeeść laski

Cześć Kochana A ja myślę gdzie Ty się podziewasz Eeee to fajnie taki wyjazd na spontanie I kostium kupiłaś - OMG Da się? Da się! To miłego (i jak najczęstszego) użytkowania życzę
A co do drugiej wiadomości - tak jak napisałam już Czeko: fronty nie przyszły do hurtowni, więc i typek nie mógł ich nabyć C'mooooon! Na jeszcze długo poczekam
Co do pracy - nie zadzwonili i pewnie nie zadzwonią Zadzwonił typ z ofertą pracy jako asystentka - ale z tego co pamiętam ta praca jest połączona z wyjazdami - no gdzieś laska w ciąży i wyjazdy Więc podziękuję. Muszę pogodzić się z faktem że od kiedy mamy Groszka to szukanie pracy muszę odpuścić bo więcej to przyniesie rozczarowań niż szczęścia. Dobrze że TŻ przeszczęśliwy - wczoraj jak jeszcze 3 piwka wypił to już w ogóle pieśni pochwalne na temat naszej dzidzi wyśpiewywał
A co do studium - ja bym poszła na technika farmacji ale...idę na to studium głównie po to by utrzymać rentę, czyli dostać kasę A wiadomo że za studium farmaceutyczne trzeba byłoby płacić ok. 200zł a to 1/4 tego co dostaję więc trochę słabo Pomyślałam, że pójdę na tego technika rachunkowości (zgadałam się z kumpelą w tej samej sytuacji) - taka wiedza zawsze się przyda, może jak się trafi to komuś księgowość będę mogła prowadzić, może w domu i wtedy będę mogła pracować w domu. Fakt że to dopiero za 2 lata ukończę, ale...żadna wiedza chyba zbędna nie jest.

[bialaczekoladka]

Napisane przez heroine86

Czekoladko, ale masz przeboje z remontem życzę Ci by ten, na którego teraz traficie okazał się super fachowcem i żeby szybko się z tym uporał

Nie wiem jakis przeklety ten remont

Ale dzieki kochana, wlasnie cala nadzieja w tym typku z Warszawy

A Ty od kiedy masz wacation ?

Napisane przez dzaga1989

Czekoladko, Kochanie, dziękuję raz jeszcze o troskę Ja na rowerze będę jeździć dalej, ale Skalpel nawet sama Chodakowska odradza kobietom w ciąży więc odpuszczę. Zastanowię się nad jakąś jogą. Jak już podłącymy "smarka tiwi" do neta to będę miała tam masę treningów joga/pilates - na pewno skorzystam. A do tego czasu będę żerować na YouTube
Ja swojego TŻ z ręką na sercu polecam, bo robi wszystko sumiennie, dokładnie, poza tym każdy mówi że ma fajny kontakt z ludźmi, tzn. nie jest taki "A bo ja jestem Mr. Fachowiec a Ty się nie znasz " tylko że wszystko konsultuje, doradza jak zrobić taniej i w ogóle. No ale po pierwsze: miał to zlecenie, po drugie teraz wyjeżdżamy do mamci. Ale mam nadzieję że ten Wasz już się sprawdzi
Swoją drogą ja chyba z kolei mam kuchennego partacza Bo ja rozumiem że fronty nie przyszły do hurtowni i on nie może ich nabyć, ale TŻ zamówił też komody i tych komód nawet się nie czepił. Przecież mógł je zrobić czekając na fronty Ale mniejsza - już poczekam ten parę(naście) dni dłużej

No i to mi sie podoba, bo tym skalpelem spanikowalam
Ale jestes madra kobieta i bardzo ciesze sie ze tak do tego podchodzisz

Jezuuuuu zapamietam sobie ze jak cos to wale w dym do Twojego TZ! Bo kto wie, moze ten wyczekiwany majster znowu okaze sie frajer pompkaaaa Nie no zartuje Teraz juz rodza sie naprawde wielkie nadzieje na LEPSZE
Ale sama widzisz z ta kuchnia, cholera wszedzie pchaja sie ludzie ktorzy pojecia o robocie nie maja Same nie uzytki I niespecjalnie rwa sie do roboty a zycza sobie horrendale kwoty za to partactwo

I kochana udanego wypoczynku u mamusi na swiezym powietrzu