2008-12-10, 23:58 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Lu :)
Wiadomości: 769
|
Dot.: Frownies w Polsce
Zapisałam sobie w tel, że mam zdać relację, a że dodatkowo zostałam wywołana, tym skrupulatniej to uczynię
Otóż - plasterki kupiłam bardzo tanio, za 2 opakowania zapłaciłam mniej niż za jedno, gdybym je kupowała na przywołanej w tym wątku polskiej stronie. Na pewno są oryginalne. Aplikacja jest prosta, ja spryskuję przylepialną stronę wodą termalną, starannie "rozmaziowuję" klej i nalepiam na czoło. Jeśli chodzi o moje zmarszczki, to powstały na skutek nieustannego podnoszenia brwi razem ze skórą do góry ; ] Nie umiem tego opanować, robię tak nie tylko jak się dziwię, ale praktycznie non stop, nawet tego nie czując. Skutkiem czego na czole, na całej długości, powstały dwie prawie równoległe linie. Okropność;/ Początkowo używałam plasterków regularnie, co noc, ale po kilkunastu dniach je odstawiłam, bo na twarzy zaczęły się pojawiać jakieś drobne niespodzianki, plamki, itp - od razu zaznaczam, że winowajcą są kaloryfery, ale jako że nie wiedziałam, czy plastry nie pogorszą sytuacji, wolałam chwilowo z nich zrezygnować. Producent zaleca przylepianie ich na noc. A ja się zastanawiam, czy reszty plasterków nie będę przylepiać zaraz po powrocie do domu, po zrobieniu demakijażu, bo jednak marszczę czoło za dnia, a w nocy daję mu odpocząć...oczywiście chodzi też o działanie jakichś składników zawartych w kleju, ale chyba przede wszystkim o unieruchomienie skóry i mięśni, co wg mnie w nocy nie ma za bardzo sensu. No chyba, że komuś te zmarszczki robią się z powodów niemechanicznych. I teraz tak - zaraz po wstaniu i brutalnym zerwaniu plasterka (nie bawię się w żadne zwilżanie czoła ręcznikiem), skóra jest wyprasowana, gładka, zmarszczki zniwelowane. Tyle że - w moim wypadku - wystarczy pomalowanie rzęs, żeby koszmarek wrócił. Tak więc cała robota plastrowa idzie jakby na marne... Nadal będę je nalepiać --- (mam trochę problemu z rozmieszczeniem ich na czole, kwadraciko-rombik mieści się centralnie, ale już trójkąty, powstałe z podzielenia owego kwadracika nie - tzn. w poziomie nie, a w pionie tal;] - spójrzcie na stronę, będziecie wiedziały, o co mi chodzi - a czoło mam jednak nieco większe od Kasi C., więc nie wiem co jest grane;/) --- i ćwiczyć silną wolę, ale chyba powoli przestaję wierzyć, że pomoże mi coś innego niż botox;/ A wszystkiego dorobiłam się sama...moja mama ma absolutnie gładkie czoło, no ale ona się nie marszczy;/ No, to chyba napisałam wszystko, co chciałam Jeśli są tu (lub gdziekolwiek na Wizażu) jakieś przylepiaczki plastrów, niech się ujawnią i podzielą wrażeniami |
2009-02-14, 11:28 | #32 |
Przyczajenie
|
Dot.: Frownies w Polsce
Witam wszystkie Wizażanki zaintersowane plasterkami. Więc się ujawniam. Używam Frownies od około roku, obecnie łącznie z Immune Perfect od dwóch tygodni. Jak na moje "lwie zmarszczki" działa ten komplet świetnie. Zaznaczam, że mam bardzo wrażliwą 40letnią już (jak to czas leci ) skórę, jestem naturalną blondynką z bardzo jasną karnacją, moja cera lubi sprawiać kłopoty w postaci atopii, mimo swojego wieku nie mam wielu zmarszczek a to pewnie spowodowane jest też genetyką (opalanie czy solarium totalnie odpada, nie palę papierochów, alkoholu nie piję nawet okazjonalnie). Plasterków pomiędzy brwi zaczełam używać z powodu bólu czoła a ból ten był spowodowany ciągłym ściąganiem brwi w czasie pracy przy komputerze czy też czytaniu i w ... trakcie snu. I mi te plesterki pomogły na tyle, że zmarszczki się zmniejszyły obecnie więcej niż połowę a były takie zaczerwienione grube i głębokie bruzdy, okropnie to wyglądało a na dodatek czoło nad oczami mnie bolało, dosłownie żaden krem nie pomagał czy nawet rozmasowanie. Teraz pisząc również mam plaster na czole, bo tego nawyku ściagania brwi trudno jest mi się oduczyć (ale się staram). Mam jedną głęboką zmarszczkę taką od śmiechu przy lewym kąciku ust ale ją lubię więc tych plasterków wokół ust nie używam, tzw. "kurzych łapek" wokół oczu nie mam (pod oczami małe linie bez worków). Co do kosztów to ostatnio za plasterki płacę jakoś tak 102 - 110 zł z kosztami przysyłki (kupuję je średnio co 3 miesiące), nie kupuję ich w Polsce. Koszt Immune Perfect 29,5 ml to wydatek rzędu ok. 200 zł, ale stwierdziłam, że warto, bo jest to kosmetyk okropnie wydajny (wystarczy dosłowniie kilka kropel na całą twarz, próbka 4 ml wystarczyła mi na tydzień stosowania na twarz i szyję rano i wieczorem). Samo Immune Perfect traktuję jako serum pod krem Eucerin Q10 Active (krem na dzień i na noc oraz pod oczy, koszt kompletu tych kremów 144 zł, również bardzo wydajne) i mam dużo lepszą cerę a jest zima i kaloryfery więc bardzo sucho. Miałam atopię na brodzie i żadne maści mi tego nie usunęły dopiero podziałalo Immune Perfect na te zmiany, które nareszcie się wygoiły. Do majętnych nie należę, kosmetyków których używam nie kupuję u nas tylko na necie (inaczej to bym z torbami poszła). Muszę przyznać, że od plasterków po prostu się uzależniłam. Na noc obowiązkowo plaster między brwi jeden lub podwójny bez rozdzielania. Twarzy nie myję wodą z kranu - chlor bardzo mnie uczula - tylko wodą termalną z żelem do mycia Eucerin 5% Urea a makijaż usuwam płynem miceralnym. Plasterek dużo lepiej jest ściągnąć nawilżając go uprzednio, bo na sucho to rozciąga się skórę, w końcu plasterek jest okropnie sztywny po przyklejeniu. Co do mojego wyglądu to opinia moich koleżanek z pracy i tych poza pracą jest taka, że się w ogóle nie starzeję (zasługa chyba faktycznie tych plasterków) i wyglądam jakoś tak na 28-30 lat. Kiedyś wysłałam koledze zdjęcie mojej twarzy takie bez pomniejszania i mi napisał w odpowiedzi: pogratulować cery (on wie dokładnie ile mam lat). Dzięki Immune Perfect przestałam używać kryjących podkładów, bo cera bardzo mi się poprawiła, przebarwienia rozjaśniły się (nie mam ich dużo ale przy jasnej karnacji nawet minimalną plamkę widać) a te naczynka, które mam w postaci kropek są bledsze. Wiadomo, że same kremy czy plasterki niewiele dadzą, pomocne też jest o ile nie najważniejsze dobre odżywianie i tzw. higieniczny tryb życia (jadam posiłki gotowane na parze, nie stołuję się w restauracjach a fast food'y omijam wielki łukiem) jak też suplementacja - ostatnio biorę Vita Femin. Co do ruchu fizycznego to go mam w postaci spacerów z moją Tuśką bernardynką (kiedyś ćwiczyłam Callanetics żeby nie zardzewieć przy kompie, odkąd jest Tuśka dałam sobie spokój). Myślę, że same plasterki to nie wszystko, aczkolwiek są jak dla mnie bardzo pomocne (te moje bruzdy między brwiami były naprawdę okropne) i będę je kupować wraz z Immune Perfect. W domu przyzwyczaili się już, że mam coś na czole. Jeśli domownikom nie przeszkadza to dla mnie super. Plasterki jak i Immune Perfect oraz kremy Eucerin Q10 Activ mnie nie uczulają wcale. Chcę się zestarzeć ładnie a nie wyglądać jak zła baba z tymi bruzdami między brwiami (zmarszczek poprzecznych na czole nie mam). Myślę, że same plasterki chociaż bardzo pomocne to jednak nie wszystko. Mnie pomogły, różnicę widać, ale potrzebna jest systematyczność, silna wola i myślę, że jak się zacznie ich używać to chyba już trzeba do śmierci, bo skóra przecież z wiekiem wiotczeje i nic się na to nie poradzi. Jak dla mnie plasterki są idealnym rozwiązaniem, bo mój organizm bardzo żle reaguje na każdy rodzaj agresywnej chemii. Nie wyobrażam sobie siebie z botoksem - ta sztuczność i maska po botoksie, a i też fakt nie do końca sprawdzony jaki owa chemia ma skutek uboczny w przyszłości na nasz organizm (w końcu jakby nie patrzył botoks jest trucizną). Suma sumarum na mnie Frownies działają używane systematycznie w połączeniu z dobranymi kosmetykami, których używam. Ich działanie jest, ja po tygodniu ich stosowania miałam wyraźną poprawę - przestało mnie boleć czoło i zniknęły zaczerwienienia, a same zmarszczki zaczęły się zmniejszać po ok. miesiąca przyklejania plasterków. Dla mnie stosowanie Frownies stało się już nawykiem.
Pozdrawiam serdecznie życząc wytrwałości i systematyczności, jeśli któraś z Wizażanek zdecyduje się na Frownies. Kleopa |
2009-08-14, 16:59 | #33 |
Raczkowanie
|
Dot.: Frownies w Polsce
Witam, sama zaczelam stosowac plasterki rowniez z polaczeniem z serum Immune Perfect i cera jest nie do poznania. O niebo gladsza, bez workow po oczami. Wlasnie stuknela mi 30tka i postanowilam wziasc sie za siebie Polecam Wam goraco, bo one naprawde dzialaja!!!
Wiem, ze w Polsce cena ich jest zaporowa, wiec, jesli by ktoras z Was byla zainteresowana, kupnem po nizszej cenie, jestem w stanie przeslac je z USA. |
2009-08-15, 16:43 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Frownies w Polsce
Cytat:
|
|
2009-08-15, 23:36 | #35 |
Raczkowanie
|
Dot.: Frownies w Polsce
Dziewczyny, jesli chcecie, ja jestem w stanie przeslac Wam frownies, przesylka bylaby lotnicza od 7-14 dni, dostarcza kurier nie poczta p. One sa bardzo leciutkie, wiec nie bylby to chyba duzy koszt.
|
2012-03-04, 07:47 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 53
|
Dot.: Frownies w Polsce
Dziewczyny mam taki mały problem używam plasterków na moje zmarszczki między oczami. Stosuje je tylko na noc ale jak rano je odklejam to zostaje mi na czole po nich ślad w postaci takiej ramki...boki plasterków zwyczajnie wbijają mi się w czoło. Jest na to jakaś rada?
|
2012-06-22, 07:53 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Frownies w Polsce
Witam wszystkie dziewczyny będę miała te plasterki z USA za ok 90 zł już z przesyłką i wszystkim niestety dolar dość wysoko pozdrawiam
moj mail orientalbeauty@wp.pl |
2012-10-23, 12:11 | #38 |
sajkolidżist
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Beskidy
Wiadomości: 11 771
|
Dot.: Frownies w Polsce
Hej, odkopuję wątek. Czy któraś z Was stosowała frownies na bruzdy nosowo-wargowe, ja mimo moich 21 lat dorobiłam się już sporych i postanowiłam dziłać.
|
2013-08-28, 22:46 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: woj. śląskie
Wiadomości: 73
|
Dot.: Frownies w Polsce
podnoszę
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:57.