|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
na rozstaju
Cześć dziewczyny! Piszę do was bo mam pewien problem - ze sobą! Otóż, dziś mija dokładnie 2,5 roku odkąd jestem z facetem. Kiedy go poznałam - ideał pod względem wyglądu, z charakteru również mi odpowiada. Jednak jest jedno małe ale. Jest całkowicie nieczuły, nie stać go na żaden czuły i miły gest, a jeśli już go 'wyproszę' o to, to robi to w sposób bardzo kpiący. Poza tym widzę, że bardzo jest za mną i zależy mu na mnie. Wszyscy dookoła mówią, że bardzo zaangażował się w nasz związek. Jednak mi brakuje czułości, tego żeby mi powiedział, że jestem dla niego ważna, że chce być ze mną itp. Po 2,5 roku nie jest w stanie tego określić? Ani razu mi nie powiedział, że mnie kocha. Ale już miałam na to wszystko przymknąć oko (przecież nie można mieć wszystkiego, ma wiele innych wad), gdyby nie to, że byłam ostatnio na weselu. Mało tego byłam świadkową na ślubie, a mój świadek całkowicie zawrócił mi w głowie. Na początku nie zwracałam na niego uwagi, jednak gdy zaczęliśmy się kontaktować częściej przed ślubem coś we mnie pękło. Zawrócił mi totalnie w głowie. Wiem, że ja się mu również bardzo spodobałam, ale jednak ma dystans ze względu na to, że wie, że jestem w związku. Wiem, że mógłby mi dać to czego mi brakuje w obecnym związku, ale czy to wystarczy? Sama nie mogę poznać siebie, bo zawsze się brzydziłam takim zachowaniem, a zdrada była dla mnie najgorszą rzeczą, a teraz sama będąc w związku myślę o innym facecie. Noc w noc mi się śni, gdy kocham się z moim facetem, wyobrażam sobie, że kocham się z nim, co chwilę patrzę na telefon czy nie zadzwonił, nie napisał. Mam okropne wyrzuty sumienia, ale to jest silniejsze ode mnie, nie mogę sobie z tym poradzić. Najgorsze jest to, że mój facet coś przeczuwa i już mi kilkakrotnie zrobił awanturę, a ja wciąż nie mogę się ogarnąć. Nie chcę się rozstawać, ale z drugiej strony wydaje mi się, że zwariuję jak się nie spotkam z tym facetem. Dziewczyny jak wybrnąć z tej sytuacji, co tu zrobić? ;/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
Na twojej drodze stanął facet, u którego znajdujesz wszystko to czego ci brakuje. I jeszcze pytasz co robić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
...mi raz facet po pół roku nie umiał powiedzieć, ze kocha, ze jesteśmy razem - i to był dla mnie powód do odejścia. A Ty czekasz 2,5 roku???? NA CO??? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 20
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
Im szybciej wymiksujesz się ze starego układu tym lepiej. Jak zakończysz związek, to nie będziesz robić nic, co mogłoby Cię "brzydzić". Powodzenia z nowym facetem. EDIT: chyba troll. 2,5 roku to niemożliwe :P |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() ![]() Co do Twojego obecnego związku to tu też jest nieciekawie, bo widać, że ciężko Ci z tym, że Twój facet nie powiedział 'kocham'. Piszesz jednak, że jest bardzo za Tobą i mu zależy. Są ludzie, którzy nie potrafią i nie chcą mówić o uczuciach jednak czynami, zaangażowaniem potrafią udowodnić miłość. Dla mnie gdyby było w związku ok, nie stanowiłoby to problemu na miarę rozstania się, ale Ty jeśli masz z tym problem to sądzę, że powinnaś to zakończyć. Ewentualnie najpierw powiedzieć swojemu facetowi, że to Ci w nim nie pasuje i chciałabyś żeby jednak się określił. Jeśli oczywiście jeszcze tego nie zrobiłaś. Myślę jednak, że tu już sprawa jest przesądzona i nie ma co się oszukiwać. Źle Ci w obecnym związku to skończ to i spróbuj z tym nowym, ale na pewno nie świruj w ten sposób, że będziesz spotykać się z tamtym, a w związku będziesz nadal. Bo widzę, że to chyba sytuacja typu 'jak zjeść ciastko i mieć ciastko' ![]()
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach ![]() Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." Edytowane przez Buzzerka Czas edycji: 2013-09-02 o 01:02 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Middle of Nowhere
Wiadomości: 233
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
Dlaczego nie mówi, nie okazuje? A skąd znajomi wiedzą , że on się tak mocno zaangażował? Może nie dostrzegasz jego gestów? Cytat:
Można mieć wszystko- po to wiążesz się z facetem aby mieć to czego chcesz ( oczywiście nie mówię tu rzeczach typu: brązowe oczy i fajny samochód) Cytat:
![]() Zastanów się co zrobić aby uzdrowić związek po to, abyś za każdym razem nie przeżywała uniesień wobec obcych chłopów niczym nastolatka.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=NrgcRvBJYBE |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
|
Dot.: na rozstaju
Autorko
A jak Twój obecny okazuje Ci zaangażowanie?
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
Dot.: na rozstaju
tak się zastanawiam czy warto jest poświęcić swój 2,5 letni związek dla kogoś kogo znam od kilku tygodni, ale kto mi tak bardzo zawrócił w głowie. Ale jeśli chodzi o mojego obecnego faceta, to widzę, że zawsze liczy się z moim zdaniem, stara się mi pomóc, w wielu trudnych sprawach zwraca się tylko do mnie i co najważniejsze nazwał mnie swoim przyjacielem więc wydaje mi się, że to coś znaczy, że ma do mnie zaufanie. Chociaż teraz po tym jak poznałam tego drugiego widzę, że jakby tracił grunt pod nogami i już nie był taki pewny mnie, w sensie czy bym go nie zdradziła. Kiedyś mi powiedział, że jest tego pewien.
Z drugiej strony jest to osoba, która ma problem z okazywaniem uczuć, kiedy ja próbuję sie do niego przytulić np, to bardzo się zawstydza ale też mnie nie odpycha. Tylko, że wiecie mnie to już męczy, takie proszenie się, pocałuj mnie, przytul, pogłaskaj itd. To się stało nawet trochę upokarzające, żeby po tylu latach w związku się prosić o takie rzeczy, nawet mu o tym powiedziałam i widziałam, że zaczął się bardziej starać, ale pewnie jak to bywa zaraz mu przejdzie. A teraz się pojawił ten drugi, który wręcz by nie przestawał robić takich rzeczy, tylko czy przytulanie i pocałunki są najważniejsze w życiu? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
Dot.: na rozstaju
Może trochę źle się wyraziłam. Nieraz bywało tak, że pytałam mojego faceta czy mnie kocha, a on na początku mówił, że nie wie, no to ok, przecież nie będę nikogo zmuszać, jak ma przyjść to przyjdzie z czasem. A teraz jak go pytam czy mnie kocha to odpowiada, że tak ale inaczej. W sensie, że już nie ma motyli w brzuchu, że z tego wyrósł (ma 30lat) ale, że kocha mnie rozsądnie. Ale czy to nie jest już może przyzwyczajenie a nie 'rozsądna miłość'? Miałam już kilka okazji, żeby się z nim rozstać, ale nie mogę, nie potrafię, coś mnie przy nim trzyma ;/
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Odp: na rozstaju
Powiem Ci, ze poznalam takiego faceta- swietny charakter, podobne upodobania, poglady, fizycznie mniam, ale... Nie moglabym z nim byc ze wzgledu na to, ze tez nie okazuje czulosci. Dla mnie byloby to nie do przeskoczenia, bo jestem pieszczochem.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: na rozstaju
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: na rozstaju
Że Ci nie pasuje Twój obecny związek to rozumiem, bo nie wyobrażam sobie nie słyszeć od partnera "kocham", "tęsknię", "zależy mi". Oczywiście czyny są ważniejsze, ale słowa są ważnym dodatkiem, który pozwala poczuć się dobrze, miło, wyjątkowo. Jeśli Twój chłopak nie potrafi dla Ciebie zmienić swojej niechęci do tego i jeśli musisz się prosić o przytulenie (to już dla mnie za wiele - rozumiem, że można mieć problem z wyrażeniem uczuć, ale nie przytulać i nie całować własnej kobiety?), to według mnie pora się rozstać, bo sama widzisz jaka w Tobie frustracja narasta. A to dopiero 2,5 roku - co będzie dalej..?
Ale nie bądź też świnia. Rozumiem, że Ci się podoba ten drugi facet, ale fantazjowanie o nim kiedy się kochasz ze swoim partnerem, flirtowanie i ciągłe myśli o nim to okropne, koszmarne świństwo. Poza tym znasz go kilka tygodni, więc nie masz pojęcia co to za człowiek, nie możesz wiedzieć czy da Ci w związku to, czego nie daje Ci facet - po prostu jesteś sfrustrowana, zmęczona i zniechęcona, więc pierwszy przystojny i miły facet który się nawinął urósł w Twojej wyobraźni do rangi ideału. W momencie, kiedy sobie o nim fantazjujesz i wyobrażasz sobie "co by było gdyby" robisz rzeczy o wiele, wiele gorsze niż Twój partner. Jest zasada, żeby nie być małpą - że najpierw przydałoby się puścić jedną gałąź zanim się uczepi drugiej. Poznanie kogoś nowego może być dobrą motywacją do zakończenia poprzedniego związku, ale to co Ty teraz robisz, to świństwo jest. Bo wydaje mi się, że prostą drogą dążysz do tego, żeby "usprawiedliwiona" (bo nie mówi że kocha i nie przytula) poznać tego pana bliżej i wtedy zadecydować, z kim chcesz być. Brzydko. Moja rada: zerwij z obecnym, ochłoń, pobądź sama i wtedy ewentualnie zacznij zacieśniać więzi z drugim.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-09-03 o 08:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() ![]()
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach ![]() Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
Dot.: na rozstaju
Właśnie tego się boję zaryzykować swój nie-idealny 2,5 letni związek dla osoby, którą znam miesiąc, która mi zawróciła w głowie, czas pokaże jak to będzie. A jesli chodzi o mojego obecnego faceta, to wiecie ja już z nim tyle razy rozmawiałam na temat okazywania uczuć czy zainteresowania. Wiecie, on jest być może zbyt dumny, żeby się przyznać, do tego, że tęskni czy że kocha, chociaż nie próbuję go tłumaczyć, on po prostu chyba nie jest nauczony okazywać uczuć. Z tego co wiem w jego poprzednich związkach też miał z tym problemy, ale z drugiej strony czy byłby ze mną tyle czasu gdyby nic do mnie nie czuł?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Droga Autorko, miałam dokładnie identyczną sytuację (patrz pogrubione). Mój były też nie okazywał mi czułości, nie przytulał się, nie całował (tylko "dzióbek" na przywitanie i pożegnanie), zero czułych gęstów, nie wiedział, czy mnie kocha ![]() ![]() Dla mnie też było to mega upokarzające, kiedy musiałam prosić o trochę czułości ![]() ![]() Myślałam o zerwaniu (nie jeden raz!), byłam na to zdecydowana, szłam na spotkanie z nim z przekonaniem, że jest ono ostatnie, ale kiedy zaczęliśmy rozmawiać, mówiłam mu, co mi nie pasuje i że ja tak dalej nie mogę, on miał minę jak zbity pies, łzy w oczach, obiecywał poprawę, mówił, że udowodni mi, że mu na mnie zależy. I tak "udowodnił", że nie minęło nawet pół roku, a jemu się wszystko odwidziało, nie miał odwagi ze mną zerwać, tak zamotał sytuację, żebym to ja doprowadziła do rozstania, tchórz jeden. Teraz wiem, że im szybciej bym zerwała, tym lepiej byłoby dla mnie. Żałuję straconego czasu, na coś, co nie było tego warte. Rozstaliśmy się, a ja odzyskuję samą siebie i dziwię się sobie, że pozwoliłam sobie na trwanie w tym pseduo-związku. Nie odbieraj sobie szansy na szczęście. Jeśli nie czujesz, że to jest TEN facet, że otrzymujesz od niego wszystko, czego pragniesz, to nie brnij w to. To nie jest miłość. 2,5 roku to bardzo dużo, żeby móc określić swoje uczucia wobec drugiej osoby, ludzie często po tym czasie podejmują poważne decyzje dotyczące przyszłości (wspólne mieszkanie czy ślub), a on nie jest w stanie powiedzieć Ci, że Cię kocha jak kobietę?? A nie jak przyjaciółkę ![]() Ja przejrzałam na oczy i cieszę się, że nie nastąpiło to później (za rok, dwa lata czy kilka lat). Nie usprawiedliwiaj go, nie wybielaj, bo to tylko pogarsza Twoją sytuację. Mnie też coś przy moim eksie trzymało, ale to po prostu było przyzwyczajenie, poczucie pewnego bezpieczeństwa i złudzenie stabilizacji. Jak to zrozumiałam, poczułam dużą ulgę ![]() Nie bój się podejmować odważnych decyzji. Czy warto marnować młodość przy kimś, kto nie daje nam szczęścia? Nie bój się straty przyjaciela, bo przyjaciół możesz mieć wielu. Walcz o swoje szczęście przy facecie, który da Ci wszystko, co można dać kobiecie ![]()
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: na rozstaju
k-n
![]() Może dobrze było by rozstać z jednym i drugim Panem na jakiś czas? Ochłonąć i przyjrzeć się z boku całej sytuacji. Jak zachowa się facet, kiedy zostanie sam? Co zrobi? Ja zawsze tak robiłam i po kilku tygodniach sytuacja sama się klarowała. Z dystansu, gdy nie jesteśmy pod bezpośrednim wpływem, lepiej widać wady i zalety drugiego człowieka. Może się okazać, że na prawdę te 2,5 roku coś znaczyły i jemu zależy? A może nie?
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() ![]()
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach ![]() Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: na rozstaju
Wiesz co było gdyby ludzie rozchodzili się za każdym razem, gdy ktoś inny im się spodoba? Flirt to nic złego. Trzeba tylko umieć wyznaczyć granice.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
To, że się do Ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że Cię lubię. Mogę, na przykład, wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach ![]() Mała Mi "Dobrze jest umieć odróżniać życie od procesu powolnego umierania." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
Dot.: na rozstaju
Fakt, Buzzerka masz racje, fantazjowanie i flirtowanie z innym facetem, gdy się jest w związku jest niedopuszczalne, jest wyrazem braku szacunku do obojga facetów oraz do samej siebie. Dlatego sama się przestraszyłam, jak złapałam się na tym, że spodobał mi się inny facet i złapałam się na tym, że zaczęłam fantazjować. Na samym początku nie miałam wyrzutów sumienia, może trochę chciałam zrobić na złość mojemu facetowi bo bardzo się z nim pokłóciłam właśnie o okazywanie uczuć i chciałam mu udowodnić, że są mężczyźni, którzy potrafią komplementować i mówić miłe słowa i że ja lubie to słyszeć od czasu do czasu. Jednak gdy opowiadałam koleżance co czuję i co robię i usłyszałam to wszystko to zdałam sobie sprawę, że nie jestem w porządku z moim facetem i zaczęłam mieć trochę wyrzuty sumienia, jednak fascynacja nowym wcale nie mija. A jeśli chodzi o mojego faceta może rzeczywiście powinnam się w nim rozstać. Raz już się rozstaliśmy, ale tylko albo aż na 2 dni, po czym on dzownił i przepraszał. Może faktycznie muszę się zebrać w sobie, że podjąć to trudną decyzję i mam nadzieję, że będę mieć do tego siłę i mieć siłę by zostać całkowicie samą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
Wolisz mieć faceta, który Cię nie kocha, niż nie mieć żadnego ![]() Masz rodzinę, rodziców, rodzeństwo, kuzynostwo, przyjaciół, znajomych?? Masz jakieś hobby, jakieś zajęcia, które sprawiają ci przyjemność?? Odpowiedz zupełnie szczerze sama przed sobą - widzisz siebie z nim za parę lat? Czujesz się wtedy spełnioną i szczęśliwą kobietą, która ma w życiu wszystko, czego pragnie? Która patrzy na swojego faceta i szczerym sercem odpowiada: "Tak, to TEN". Nie jesteś z nim szczęśliwa teraz, to myślisz, że za parę lat on nagle dozna olśnienia i stwierdzi, że jednak Cię kocha ![]()
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Bochnia
Wiadomości: 335
|
Dot.: na rozstaju
Widzisz, tak się składa, że mam bardzo trudną sytuacje rodzinną. Nie będę tego tutaj opisywać bo to się nadaje na inny wątek, ale prawda jest taka, że nie mam specjalnie rodziny, może tylko brata i bratową, na których też nie mogę wiecznie liczyć. Znajomi dziś są, a jutro ich nie ma. Wiecie, większość ma już mężów, bądź narzeczonych i raczej nie przejmują się sprawami innych. Miałam kiedyś cudownego chłopaka, który był dla mnie ideałem i nie wyobrażałam sobie życia bez niego, jednak on nie mógł znieść mojej sytuacji rodzinnej i niestety mnie zostawił. Wtedy wiedziałam, że muszę być z kimś kto ma silny charakter i kto zaakceptuje moją rodzinę. I obecny facet taki właśnie jest. Znosi i toleruje moją rodzinę, chociaż sprawili mu już dużo przykrości przez ten czas a on wciąż jest ze mną! Zawsze mogę do niego jechać i mu się wypłakać, choć może mistrzem pocieszania nie jest to widzę, że się stara. Dlatego teraz boję się, że jak go zostawię to znów trafię na takiego (np. ten, w którym się tak bardzo zauroczyłam), który będzie czuły i kochany i będzie mi to okazywał na każdym kroku ale niestety nie bedzie mógł zaakceptować i zrozumieć mojej rodziny. Niestety takie jest życie!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: na rozstaju
Cytat:
![]() To, że ktoś jest dla Ciebie miły i dobry nie oznacza, że jest też dla Ciebie idealnym partnerem na życie. Oprócz przyjaźni w związku bardzo ważna jest miłość. Bez miłości nie da się zbudować trwałego związku. A u Was niestety miłości nie ma ![]() Po prostu zaspokajacie sobie wzajemnie jakieś aktualne potrzeby i dlatego razem trwacie. Co do znajomych - że dziś są, a jutro ich nie ma, to to samo jest z facetami, bo dzisiaj są, a jutro ich nie ma. I faceci potrafią szybciej odejść niż sprawdzeni przyjaciele/znajomi.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: na rozstaju
Mnie to również wygląda na bardziej przyjacielski związek. Nie słuchaj w tej kwestii znajomych, bo oni za Ciebie życia nie przeżyją, to Ty masz być szczęśliwa, poza tym, łatwo oceniać z boku, a zupełnie inaczej jest, gdy jest się z tą osobą w związku. Podejrzewam, że oni też nie chcieliby być z partnerem, który sam nie wie co czuje. Może przy tym być miły, pomocny, ale dla mnie to też byłoby za mało i byłoby wystarczającym powodem do rozstania się, skoro po 2,5 roku nie potrafi określić swoich uczuć. Skoro on nawet Cię nie chce przytulać to pewnie i seksu nie ma albo bardzo mechaniczny?
Związek to nie tylko przyjaźń, ale też namiętność, czułość, dla mnie to nieodłączne elementy, nie chciałabym się czuć wyłącznie jak kumpela w związku, to prowadzi jedynie do depresji i frustracji, każda z nas chce się czuć piękna i pożądana. Z tym, że najpierw się z nim rozstań, a potem ewentualnie szukaj szczęścia z kimś innym. W ogóle nie nazywałabym związkiem relacji, gdzie nie ma żadnej czułości czy wymuszona. Dla mnie to byłaby marna namiastka. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-09-05 o 23:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:57.