Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1200 kcal cz.13

[zooska]

Napisane przez martus9191

Spadówam na zajęcia, miłego dnia i pewnie do wieczora

Baaaaajo, miłego dnia

[Nadia5]

Napisane przez zooska

Ach...wanna Miałam ją 3 lata, przyzwyczaiłam się, a teraz mieszkanko z prysznicem bleeeah...
Zazdroszczę

Też ubolewam nad brakiem wanny U rodziców zawsze była a ja uwielbiam dłuuugie kąpiele


Kasze lubię a gryczaną to już w ogóle

Bry

Zaliczyłam już 45 min rowerku i brzuszków
Później prysznic, depilacja, nawet maskę na włosy nałożyłam
Teraz szamam śniadanko - owsianka + otręby pszenne + banan + jogurt (zastanawiam się czy to aby nie za dużo węgli )
Musze jeszcze zrobić jedzonko do pracy pewnie wieśniak, kanapka i może jakiś owoc.

Zimno na dworze ale znów błękitne niebo

Lecę suszyć włosy i paznokcie wypadałoby pomalować

Udanego dnia

[zooska]

Napisane przez Nadia5

Zaliczyłam już 45 min rowerku i brzuszków
Później prysznic, depilacja, nawet maskę na włosy nałożyłam
Teraz szamam śniadanko - owsianka + otręby pszenne + banan + jogurt (zastanawiam się czy to aby nie za dużo węgli )
Musze jeszcze zrobić jedzonko do pracy pewnie wieśniak, kanapka i może jakiś owoc.

Ambitnie zaczęłaś dzień A śniadanie pycha Nie martw się ilością węgli na śń, spalisz to w ciągu pierwszych trzech godzin

[dzaga1989]

Ja już po śniadanku. Kończę pakować ostatnie rzeczy i o 11 mam busa do Zamościa a stamtąd do domciu.
W ogóle to się zaczęłam o mamuśkę martwic bo pewnie mi całej prawdy nie mówi. Miała mammografię w tym busie, i teraz skierowali ją do zakładu radiologicznego na dalsze badania. Dziś, jak już mamuśka pojechała do pracy, to babka zaczęła lamentować że jestem świnia bo mama jest chora a ja nic nie robię w tym kierunku a ja: bo jedyne co mama mi powiedziała to to że te busy mają ograniczoną aparaturę i dlatego dla pewności robi dodatkowe badania. I teraz pytanie czy babka przesadza czy mama coś ukrywa

Napisane przez makaron91

Musiałam sobie jakoś ten humor poprawić, nie chce diety psuć czekoladą ^^ Piękna, prawda?
Może, widzę właśnie, że nie tylko ja tak dzisiaj mam... Znowu się zacznie zima, śnieg, mróz!
A Ty jak tam się trzymasz? Jak zdrówko?

No właśnie śliczny Ale i Ty jeśteś śliczna - powinnaś swoją buźkę dać w avku
A wiesz, zdrówko nieco szwankuje. Wcześniej trochę kaszlałam, dziś natomiast ciągle kicham i gardło mnie boli. U mnie to norma jesienią tylko żeby dalej nie poszło :/ Piję na potęgę soki - jak nie malinowy to z czarnego bzu. Może pomogą.

Napisane przez czbasia

Super, że jesteś A co do sylwestra może góry?? My byliśmy 2 lata temu w Bukowinie Tatrzańskeij i superr było. Popiliśmy a na witanie Nowego Roku poszliśmy w plener na stok narciarski z szampanami. Ale super było!! Fajerwerki, szampan lał się strumieniami i w śniegu się wytarzaliśmy!!! Mega było

Nie przepadamy za górami ale też właśnie o tym myślałam, bo jeśli nie w góry to gdzie
Widzę że już L4 dostałaś. Fajowo Odpoczniesz sobie

Napisane przez Cocktailraspberry

Hej Ja dzisiaj byłam na zajęciach mam super przedmioty inżynieria bioprocesowa koleś od razu zaczął zadaniami, wyliczenia ile energii trzeba do ogrzania lodu. Pyta czy miałyśmy fizyke czy coś a my że nic a ten sie cieszy. Chyba ogólnie miał z nas niezły polew.

Paula niezłe jaja masz tej szkole Jak podstawówce A co do sylwka też sie już z Tż zastanawiamy, ale teraz musimy nasze maleństwo wziąć pod uwage chyba że teściowa sie nim zaopiekuje W zeszłym roku byliśmy w domu ze znajomymi łącznie 4 osoby

Hahaha ja miałam to samo z rachunkowością dwa lata temu. Jakieś bilanse, przeliczenia dziwne - typek miał z nas taką bekę. Ja to już w ogóle totalna humanistka - początkowo takie obliczenia to była dla mnie czarna magia. Ostatecznie koleś okazał się byc super - miał z nami potem zajęcia jeszcze na 3cim roku i naprawdę się wszyscy polubiliśmy
I my też zawsze Sylwka spędzaliśmy w domciu ze znajomymi - z jeszcze jedną parą więc było nas 4 A teraz tak myślę o jakiejś ucieczce Mamuśka mówi żęby do niej przyjechac. Taaa jasne

Napisane przez pipson

Ale też preferuję takie spokojne zaszycie się w domku z kominkiem
Pal Jana z ciążą do oporu, moja mama o swojej nie wiedziała do 3,5 miesiąca
Studia, no cóż Póki co mam dopiero ułożony plan, dziś inauguracja była Ale już sie cieszę, serio zapisałam się dziś na niemiecki i chciałam na francuski, ale na moim poziomie (b1.5) dopiero 2 osoby zapisane mam nadzieję, że otworzą, ma babeczka do mnie dzwonić. A jakby otworzyli, to bym się jarała

Może otworzą Gdyby to był Lbn to powiedziałabym że nie - tutaj jest taka olewka jeśli chodzi o języki. Oby jak najwięcej osób wepchnąc do istniejacych grup, a tym którzy chcą nauczyc się języka np. hiszpańskiego od podstaw mowią że nie będzie grupy chociaż język jest w ofercie
Też mam ochotę na dokładnie takiego sylwestra. W sumie pochodzę z Roztocza i w promieniu 40km są miejscowości w których właśnie można taki domek za grosze (poza sezonem ofc) wynając - jest kominek, jakieś miejsce na ognisko, ogólnie jest przytulnie Za balami nie przepadam.

[dzaga1989]

Napisane przez heroine86

No jesteś Kochana! to dobrze. że nie znikasz nigdzie no i mamy wyjaśnienie czemu Cię nie było jak u mamusi? Mam nadzieję, że się relaksujesz i odpoczywasz
Skarpety górą teraz to nie ma mowy żebym zasnęła bez ja muszę mieć ciepło tak sobie teraz myślę, że dobrze by mi było spać w śpiworze i na to kołdra dopiero
No i jak tam po wizycie LiuVity? mam nadzieję, że Cię nie przytłoczyła to spotkanie

No heja banana
Nieee nie znikam U mamy szybko zleciało. Dopiero przyjechałam a już uciekam. Ale trochę odpoczęłam od Lbn a na tym mi zależało. A Ciebie w Lublinku kiedy mogę się spodziewac? I Tineczki - tylko ona cosik milczy
A po wizycie - tak oooo. Przeżyłam jakoś Przefarbowałam włos, założyłam nową bluzkę i czułam się w miarę pewna siebie Oczywiście nasłuchałam się porad nt ciąży, różnych zabobonów, ale spłynęło to po mnie tak ogólnie...

[zooska]

Napisane przez dzaga1989

I teraz pytanie czy babka przesadza czy mama coś ukrywa

Porozmawiaj z mamą o całej sytuacji, może jak ją przyciśniesz to powie prawdę... Chociaż miałam podobną sytuację z moją mamą, nic nie mówiła, z reguły tak tak, wszystko dobrze, nic poważnego, albo inne dziwne rzeczy... A okazało się potem, że wcale to nie było "takie nic" jak zapewniała, ale nie chciała nam przysparzać problemów no i koniec ze szczerością

[heroine86]

Dzień dobry

Wstałam o 8 i się nie wyspałam na szczęście bez jakiegoś wielkiego bólu brzucha... bo wczoraj to ketonal mało co pomagał mam nadzieję, że dzisiaj się nie rozkręci i nie zacznie napie.przać eh... słońce za oknem i całe 5 stopni łał... ale i tak muszę zrobić pranie ręczne może wyschnie trochę, a wieczorem na grzejnik rzucę. Dzisiaj mają przywieźć telewizor do rodziców, bo sobie zamówili i jestem przy kasie mogę iść i zabalować

Napisane przez martus9191

wstałam 40 minut temu, już powinnam być wykąpana no ale mój współokator okupuje łazienkę

A tak chwaliłaś wczoraj swoich współlokatorów

Napisane przez zooska

Biedactwo... Naprawdę nic na to się nie da poradzić? Żadne tabsy nie pomagają, zero nic?!

No ketonal trochę pomaga... ale też nie jakoś rewelacyjnie

Napisane przez IwciaxD

Przyzwyczaiłam się już dawno do braku obiadów. ;/ Kaszy niestety zadnej nie lubie... Szczegolnie gryczanej... Bleh...
A co z owocami? A warzywa mrożone z patelni? I co z np. otrębami na mleku, bo bardzo lubię? I surówki ze sklepu... lub Kapusta kiszona?

Mam ten plus, ze nie lubie czekolady, a ogolem za slodyczami slabo przepadam. Moge zjesc , ale mnie do tego nie ciagnie.

Martus już Ci najważniejsze rzeczy powiedziała, więc nie będę się powtarzać. Kasze są bardzo wartościowe, wszystkie próbowałaś, że mówisz, że nie lubisz? A jaglana? Ja się w niej zakochałam na rano można ją zrobić na słodko z dżemikiem, jogurtem, owocami na słono też pasuje: z jajkiem sadzonym i surówką. A ryż? Też nie lubisz? Makaron pełnoziarnisty?
Owoce zaleca się jeść do południa, ale ja się do tego nie stosuję- wychodzę z założenia, że lepiej jest zjeść owoc niż czekoladę czy inne paskudztwo. Zresztą, to Twoja pierwsza dieta? Wydaje mi się, że jak wprowadzisz delikatne zmiany w jedzeniu to powinnaś poczuć różnicę w krótkim czasie odchudzaj się z głową żeby nie rozwalić metabolizmu. Bo widzisz, im człowiek bardziej kombinuje, przechodzi kilkanaście diet to z każdym podejściem jest coraz trudniej a rozwalony metabolizm ciężko odbudować ehh...
Warzywa na patelnię są okej. Surówki sama nie zrobisz? Np. startej marchewki z jabłkiem (+ ewentual. chrzan ze słoika)+ przyprawy? Lub kupujesz kiszoną kapustę, dodajesz marchewkę, jabłko, trochę cebulki i masz pyszną surówkę. I przynajmniej wiesz z czego ją zrobiłaś. Bo te sklepowe to... pełno "dodatków" mają a przecież to chwila moment coś takiego przygotować.
Pierś z kurczaka możesz tak jak pisała Martus- zamarynować na noc- rano usmażyć na teflonie. Ja osobiście stosuję przyprawy sypkie+ sos sojowy i smażę bez tłuszczu na patelni. Albo piekę w folii aluminiowej w piekarniku czy też robię na grillu elektrycznym. Rybki tak samo. Tylko nie panga tilapia, dorsz, już nawet mintaj jest lepszy wędzone też są jak najbardziej okej: łosoś, makrela- są tłuste, ale to są zdrowe tłuszcze, więc na pewno od tego nie przytyjesz żeby dostarczać zdrowych tłuszczy możesz szamać: orzechy wszelakie (no oprócz fistaszków solonych czy w jakichś panierkach), migdały, pestki dyni/słonecznika. Na kanapkę możesz zrobić pastę z awokado. Jest mnóstwo pomysłów w necie- wystarczy chwilę poszukać.
Otręby na mleku jak najbardziej a próbowałaś robić chlebek otrębowy? Masz mikrofalę? Jeśli będziesz chciała to podam przepis.
Może ten brak obiadów u Ciebie właśnie wpływa negatywnie? Coś ciepłego musisz zjeść. Nawet jeśli będzie to jajecznica

Napisane przez zooska

U mnie z dietą średnio na jeża, nie mogę się przestawić tak szybko na zdrowe odżywianie, a d.pa rośnie Zacznę ćwiczyć... I chyba znów będę notować wszystko w zeszyciku co zjadłam, co poćwiczyłam itd, bardzo wiele mi do wtedy pomagało.

Chudzinko Ty na pewno du.pa Ci nie rośnie

[bialaczekoladka]

Napisane przez zooska

się przeprowadziłam, nikogo nie znam, nie wiem gdzie co jest, mieszkam w mieszkaniu z 4 innymi osobami... Poszłam na głęboką wodę. Tż we wrocku, yebie się mi ze wszystkich stron, wgl mam jakiś okres od sierpnia, że nie daję się depresji, ale to nie daje nic Jeszcze postanowiłam odstawić używki, bo jeszcze trochę i będą one na porządku dziennym, to mnie roznosi od środka

Ale z Ciebie dzielna bestia

Ja wlasnie tez odstawilam uzywki, nie pale juz dwa miesiace Z alko tez ograniczenie do minimum

Napisane przez zooska

się dziewczyno zaparła !!! Gratuluję motywacji

Oby tylko cos z tego było..

[zooska]

Napisane przez heroine86

Chudzinko Ty na pewno du.pa Ci nie rośnie

Ale źle się czuję sama ze sobą i za dużo jem na noc To koniecznie muszę zmienić Po prostu nawyki żywieniowe, to wszystko

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez bialaczekoladka

Oby tylko cos z tego było..

Będzie, na bank założę się, ze masz już jakieś efekty

To walczymy razem, bo %%% itd to zuo

[Cocktailraspberry]

Napisane przez dzaga1989

No heja banana
Nieee nie znikam U mamy szybko zleciało. Dopiero przyjechałam a już uciekam. Ale trochę odpoczęłam od Lbn a na tym mi zależało. A Ciebie w Lublinku kiedy mogę się spodziewac? I Tineczki - tylko ona cosik milczy
A po wizycie - tak oooo. Przeżyłam jakoś Przefarbowałam włos, założyłam nową bluzkę i czułam się w miarę pewna siebie Oczywiście nasłuchałam się porad nt ciąży, różnych zabobonów, ale spłynęło to po mnie tak ogólnie...

No i dobrze, że sie wypiękniłaś. A rady Lui vity to wpuszczaj jednym uchem a wypuszczaj drugim. Ona w ogóle ma dzieci, że Ci jakies rady daje
A co do mamy to pogadaj z nią szczerze. Wiesz jak to mamy wolą nie powiedzieć, bo ,,a żeby Cie nie martwić'' tym bardziej, że jesteś w ciąży i może nie chce Cie niepotrzebnie stresować

A ja znowu przed 8 pobudka Pluteczek spać nie daje, pobawiliśmy sie i teraz drzemie sobie.

[zooska]

Napisane przez Cocktailraspberry

A ja znowu przed 8 pobudka Pluteczek spać nie daje, pobawiliśmy sie i teraz drzemie sobie.

Słodki obowiązek

[heroine86]

Napisane przez zooska

Nie ma nie chce, nie lubię Trudno, dieta to dieta :P A kasza gryczana jest bardzo wartościowym czymś. Surówki ze sklepu to zuuuoooo, rób sama, a warzywa na patelnie są jak najbardziej okej, ale polecam je robić na parze Ja tak robię

Aleś Ty wredna dieta to dieta, nie ma, że boli (pozdrawiam Madzię ). Ale co racja to racja Ja też nie lubiłam kaszy gryczanej kiedyś- teraz kocham ale dzisiaj miałam paskudny sen... ale może nie będę zdradzać szczegółów

Napisane przez zooska

A brokuł i kalafior to moje jedne z ulubionych warzyw Zresztą, jako wybredna wegetarianka bym chyba nie przeżyła

Też lubię bardzo, ale kurcze zawsze potem mam sensacje nie mogę jeść za bardzo takich wzdymających i "wypierd.nych" rzeczy

Napisane przez martus9191

Spadówam na zajęcia, miłego dnia i pewnie do wieczora

No to miłego dnia i do poklikania

[IwciaxD]

Napisane przez heroine86

Dzień dobry

Wstałam o 8 i się nie wyspałam na szczęście bez jakiegoś wielkiego bólu brzucha... bo wczoraj to ketonal mało co pomagał mam nadzieję, że dzisiaj się nie rozkręci i nie zacznie napie.przać eh... słońce za oknem i całe 5 stopni łał... ale i tak muszę zrobić pranie ręczne może wyschnie trochę, a wieczorem na grzejnik rzucę. Dzisiaj mają przywieźć telewizor do rodziców, bo sobie zamówili i jestem przy kasie mogę iść i zabalować



A tak chwaliłaś wczoraj swoich współlokatorów



No ketonal trochę pomaga... ale też nie jakoś rewelacyjnie



Martus już Ci najważniejsze rzeczy powiedziała, więc nie będę się powtarzać. Kasze są bardzo wartościowe, wszystkie próbowałaś, że mówisz, że nie lubisz? A jaglana? Ja się w niej zakochałam na rano można ją zrobić na słodko z dżemikiem, jogurtem, owocami na słono też pasuje: z jajkiem sadzonym i surówką. A ryż? Też nie lubisz? Makaron pełnoziarnisty?
Owoce zaleca się jeść do południa, ale ja się do tego nie stosuję- wychodzę z założenia, że lepiej jest zjeść owoc niż czekoladę czy inne paskudztwo. Zresztą, to Twoja pierwsza dieta? Wydaje mi się, że jak wprowadzisz delikatne zmiany w jedzeniu to powinnaś poczuć różnicę w krótkim czasie odchudzaj się z głową żeby nie rozwalić metabolizmu. Bo widzisz, im człowiek bardziej kombinuje, przechodzi kilkanaście diet to z każdym podejściem jest coraz trudniej a rozwalony metabolizm ciężko odbudować ehh...
Warzywa na patelnię są okej. Surówki sama nie zrobisz? Np. startej marchewki z jabłkiem (+ ewentual. chrzan ze słoika)+ przyprawy? Lub kupujesz kiszoną kapustę, dodajesz marchewkę, jabłko, trochę cebulki i masz pyszną surówkę. I przynajmniej wiesz z czego ją zrobiłaś. Bo te sklepowe to... pełno "dodatków" mają a przecież to chwila moment coś takiego przygotować.
Pierś z kurczaka możesz tak jak pisała Martus- zamarynować na noc- rano usmażyć na teflonie. Ja osobiście stosuję przyprawy sypkie+ sos sojowy i smażę bez tłuszczu na patelni. Albo piekę w folii aluminiowej w piekarniku czy też robię na grillu elektrycznym. Rybki tak samo. Tylko nie panga tilapia, dorsz, już nawet mintaj jest lepszy wędzone też są jak najbardziej okej: łosoś, makrela- są tłuste, ale to są zdrowe tłuszcze, więc na pewno od tego nie przytyjesz żeby dostarczać zdrowych tłuszczy możesz szamać: orzechy wszelakie (no oprócz fistaszków solonych czy w jakichś panierkach), migdały, pestki dyni/słonecznika. Na kanapkę możesz zrobić pastę z awokado. Jest mnóstwo pomysłów w necie- wystarczy chwilę poszukać.
Otręby na mleku jak najbardziej a próbowałaś robić chlebek otrębowy? Masz mikrofalę? Jeśli będziesz chciała to podam przepis.
Może ten brak obiadów u Ciebie właśnie wpływa negatywnie? Coś ciepłego musisz zjeść. Nawet jeśli będzie to jajecznica



Chudzinko Ty na pewno du.pa Ci nie rośnie

To jest moja druga dieta, na poprzedniej bez ćwiczeń schudłam w 2 miesiące 5 kg, to było rok temu. Teraz mi one wrociły. Mam mikrofale i poproszeo przepis na chelbek i paste z avokado (i jak sie ja je)?

[heroine86]

Napisane przez Nadia5

Zaliczyłam już 45 min rowerku i brzuszków
Później prysznic, depilacja, nawet maskę na włosy nałożyłam
Teraz szamam śniadanko - owsianka + otręby pszenne + banan + jogurt (zastanawiam się czy to aby nie za dużo węgli )
Musze jeszcze zrobić jedzonko do pracy pewnie wieśniak, kanapka i może jakiś owoc.

Super dzionek rozpoczęty brawo a śniadanie pyyycha chociaż ja bym dała inny owoc bo nie przepadam za bananami

[zooska]

Heroine Jaaaa?! Wredna? No coś Ty

Ja uwielbiam zupę groszkową, no ale właśnie... ech Raz na ruski rok zjeść można ^^

Dzisiaj na obiad mam jeszcze (kupne z biedry) krokiety z kapustą i grzybami, zjem sobie 3. A od jutra planuję gotować. Muszę porządek w tej kuchni zrobić, bo wszystko jest porozwalane, garnki z przyborami kuchennymi razem, talerze leżą luzem na mikrofali, suszarka zawalona po brzegi, nie wiadomo co gdzie jest itd, masakra

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez IwciaxD

To jest moja druga dieta, na poprzedniej bez ćwiczeń schudłam w 2 miesiące 5 kg, to było rok temu. Teraz mi one wrociły. Mam mikrofale i poproszeo przepis na chelbek i paste z avokado (i jak sie ja je)?

Wiesz co...widzę, że za bardzo nie masz pomysłu na przepisy. Polecę Ci kilka blogów kulinarnych, z których namiętnie korzystam Może coś Ci podsuną jakieś pomysły na jedzonko

(usuń spację przy adresie)

http:// lekko-i-przyjemnie.blogspot.com/
http:// dietetyczniesiostro.blogs pot.com/
http:// funandtaste.blogspot.com/
http:// fitness-food.pl/blog/
http:// smak-zdrowia.blogspot.com/
http:// makaroniary.blogspot.com/
http:// zdrowenienudne.pl/przepisy/kategorie
http:// zdroweconieco.pl/

[heroine86]

Napisane przez dzaga1989

Ja już po śniadanku. Kończę pakować ostatnie rzeczy i o 11 mam busa do Zamościa a stamtąd do domciu.
W ogóle to się zaczęłam o mamuśkę martwic bo pewnie mi całej prawdy nie mówi. Miała mammografię w tym busie, i teraz skierowali ją do zakładu radiologicznego na dalsze badania. Dziś, jak już mamuśka pojechała do pracy, to babka zaczęła lamentować że jestem świnia bo mama jest chora a ja nic nie robię w tym kierunku a ja: bo jedyne co mama mi powiedziała to to że te busy mają ograniczoną aparaturę i dlatego dla pewności robi dodatkowe badania. I teraz pytanie czy babka przesadza czy mama coś ukrywa

Hej dopiero co pojechała już wraca, no ale rozumiem, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej o kurcze... porozmawiaj szczerze z mamą, powiedz, że się martwisz o nią jeśli to prawda to pewnie nie chciała Cię stresować, bo wie, że w ciąży jesteś... no ale mimo wszystko... rozmowa nie zaszkodzi

Napisane przez dzaga1989

Mamuśka mówi żęby do niej przyjechac. Taaa jasne

Napisane przez dzaga1989

No heja banana
Nieee nie znikam U mamy szybko zleciało. Dopiero przyjechałam a już uciekam. Ale trochę odpoczęłam od Lbn a na tym mi zależało. A Ciebie w Lublinku kiedy mogę się spodziewac? I Tineczki - tylko ona cosik milczy
A po wizycie - tak oooo. Przeżyłam jakoś Przefarbowałam włos, założyłam nową bluzkę i czułam się w miarę pewna siebie Oczywiście nasłuchałam się porad nt ciąży, różnych zabobonów, ale spłynęło to po mnie tak ogólnie...

A nie wiem, póki co grzeję du.pę w chałupie jest takie zimno, że nie chce się człowiekowi nosa wystawiać gdziekolwiek a Tineczek to sobie w kulki leci gdzie ona się podziewa?
To dobrze, że w miarę bezboleśnie wizyta przeżyta co do porad: jednym uchem wpadło, niech drugim wypadnie haha

Napisane przez bialaczekoladka

Ja wlasnie tez odstawilam uzywki, nie pale juz dwa miesiace Z alko tez ograniczenie do minimum

Ale kawusia została?

Napisane przez zooska

Ale źle się czuję sama ze sobą i za dużo jem na noc To koniecznie muszę zmienić Po prostu nawyki żywieniowe, to wszystko

Rozumiem sama mam z tym problem ostatnio...

[zooska]

Napisane przez heroine86

Rozumiem sama mam z tym problem ostatnio...

Np. wczoraj, niby nie byłam głodna, ale miałam coś na zasadzie "aaaa....coś bym zjadła" zjadłam 2 kromki razowego chleba z serkiem czosnkowym, do tego jabłko i 9 wafli ryżowych . Niby nic aż tak bardzo tuczącego, no ale sam fakt, węgle na noc itd...

[bialaczekoladka]

Napisane przez zooska

Ale źle się czuję sama ze sobą i za dużo jem na noc To koniecznie muszę zmienić Po prostu nawyki żywieniowe, to wszystko

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------



Będzie, na bank założę się, ze masz już jakieś efekty

To walczymy razem, bo %%% itd to zuo

A wagowo jak tam?

Palisz?

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez heroine86

Ale kawusia została?

Zostala, maks 2 dziennie Rano obowiazkowo, a pozniej w ciagu dnia to zalezy czy se strzele ta druga

[zooska]

Napisane przez bialaczekoladka

A wagowo jak tam?

Palisz?

Jakbym miała nie palić i ograniczyć picie do prawie zera to bym się zajechała. Palę jeszcze więcej "przez" stresy (wiem, że to żadne wytłumaczenie), ale no cóż, tak już mam. Ale przerzuciłam się na slimy, o ile to się liczy^^

[heroine86]

Napisane przez IwciaxD

To jest moja druga dieta, na poprzedniej bez ćwiczeń schudłam w 2 miesiące 5 kg, to było rok temu. Teraz mi one wrociły. Mam mikrofale i poproszeo przepis na chelbek i paste z avokado (i jak sie ja je)?

Aha. No ale rygorystyczna bardzo była ta dieta? może tym razem uda się na dłużej zrzucić kilka kg
Przepis na chlebek:
-2 łyżki otrębów owsianych
-1 łyżka otrębów pszennych (jeśli tych nie masz to możesz zrobić z 3 łyżek owsianych )
-jajko
-2 łyżki jogurtu(+ewentualnie 1 łyżkę serka wiejskiego- ja dodaję, bo fajnie skleja te chlebuś )
-szczypta proszku do pieczenia
-przyprawy (tu do wyboru do koloru, zależy na jaki smaczek masz ochotę ja najczęściej daję czosnek granulowany, słodką paprykę, zioła prowansalskie, pieprz ale może być: chili, oregano, bazylia itp., czasem daję też szczypiorek drobno posiekany )
Wymieszać wszystko i do mikrofali. Ale na ile minut to Ci nie powiem dokładnie... bo każda mikro jest inna. U rodziców robię na najwyżej mocy (nie pokazuje mi ile ) ok. 4-5 min (sprawdzam po prostu czy już wyrosło i się ścięło), a u siebie w mieszkaniu na mocy 800, minut chyba 6-7 tak jak mówię: sprawdzam zawsze mi osobiście bardzo smakuje i właśnie idę sobie zrobić go na śniadanko to jest jedna porcja, rób w małej miseczce

Przepisów na pastę z awokado jest sporo, tu masz np.:
http://basinepichcenie.blox.pl/2012/...z-awokado.html
http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_...o/przepis.html
A je się na kanapce jak ktoś chce to może i samą pastę szamać

Napisane przez zooska

Heroine Jaaaa?! Wredna? No coś Ty

Ja uwielbiam zupę groszkową, no ale właśnie... ech Raz na ruski rok zjeść można ^^

Ja chyba kiedyś jadłam zupę z groszku ale sama boję się zrobić

Napisane przez zooska

Np. wczoraj, niby nie byłam głodna, ale miałam coś na zasadzie "aaaa....coś bym zjadła" zjadłam 2 kromki razowego chleba z serkiem czosnkowym, do tego jabłko i 9 wafli ryżowych . Niby nic aż tak bardzo tuczącego, no ale sam fakt, węgle na noc itd...

No ja też tak mam! chodzę i szukam szczęścia po szafkach... wczoraj zeżarłam 2 nektarynki na noc

Napisane przez bialaczekoladka

Zostala, maks 2 dziennie Rano obowiazkowo, a pozniej w ciagu dnia to zalezy czy se strzele ta druga

Kawusia musi być! w życiu bym nie zrezygnowała z tego cudownego napoju

[zooska]

Heroine Nektarynki to całe szczęście owoce, więc nie wyrządzają aż tyle szkód organizmowi No, ale zawsze to jedzenie na noc. I znowu mam okres, w którym szamie tyle chleba, że to sie w głowie nie mieści

[bialaczekoladka]

Napisane przez zooska

Jakbym miała nie palić i ograniczyć picie do prawie zera to bym się zajechała. Palę jeszcze więcej "przez" stresy (wiem, że to żadne wytłumaczenie), ale no cóż, tak już mam. Ale przerzuciłam się na slimy, o ile to się liczy^^

Jezu ja wlasnie tez dobilam do takiego etapu, ze odpalalam papiersa od papierosa doslownie Uznalam ze tak byc nie moze. Zreszta zawsze fajki mi przeszkadzały, smierdziały itp a slimy kochana to ja zawsze palilam

Napisane przez heroine86

A
Kawusia musi być! w życiu bym nie zrezygnowała z tego cudownego napoju

A jak, kawusia musi byc Ale ja musze ograniczac, bo inaczej telepie sie cała I nie moge np igły czy głowicy w pracy trzymac bo telepie mnie jakbym dilerke jakas miala

[zooska]

Napisane przez bialaczekoladka

Jezu ja wlasnie tez dobilam do takiego etapu, ze odpalalam papiersa od papierosa doslownie Uznalam ze tak byc nie moze. Zreszta zawsze fajki mi przeszkadzały, smierdziały itp a slimy kochana to ja zawsze palilam

Aaa nie...ja od zawsze grube :/ W dodatku czerwone, potem na niebieskie się przerzuciłam, no i of cors normalne, gdzie tam mentole

[Margot85]

Zaczęłam wczoraj nowy miesiąc od zjedzenia wszystkich możliwych "złych wyborów" zdrowe wczoraj były tylko 3 malutkie nektarynki
Uznałam, że to było pożegnanie z niezdrowym jedzeniem i teraz 30 dni będzie eleganckich

Nie ogarniam się ostatnio z niczym i nawet porządnie odpisać nie mam jak proszę o niski wymiar kary i obiecuję poprawę i w diecie i w wizażowym życiu

[heroine86]

Napisane przez zooska

Heroine Nektarynki to całe szczęście owoce, więc nie wyrządzają aż tyle szkód organizmowi No, ale zawsze to jedzenie na noc. I znowu mam okres, w którym szamie tyle chleba, że to sie w głowie nie mieści

No właśnie, jedzenie na noc
Ja też ostatnio przesadzam z chlebem ja, która potrafiła 5 lat chleba nie jeść w ogóle

Napisane przez bialaczekoladka

A jak, kawusia musi byc Ale ja musze ograniczac, bo inaczej telepie sie cała I nie moge np igły czy głowicy w pracy trzymac bo telepie mnie jakbym dilerke jakas miala

Aż tak? Ja mogę wypić 5 i nic mi nie jest

Buuuu miałam straszną ochotę na jajka na miękko i co? Przegotowałam i są twarde a gotowałam tyle co zawsze pierwszy raz mi się to zdarzyło

[zooska]

Napisane przez Margot85

Zaczęłam wczoraj nowy miesiąc od zjedzenia wszystkich możliwych "złych wyborów" zdrowe wczoraj były tylko 3 malutkie nektarynki
Uznałam, że to było pożegnanie z niezdrowym jedzeniem i teraz 30 dni będzie eleganckich

Nie ogarniam się ostatnio z niczym i nawet porządnie odpisać nie mam jak proszę o niski wymiar kary i obiecuję poprawę i w diecie i w wizażowym życiu

Nooo nie...!!!!! Nie zawalaj, ej co to ma być?! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Poprawić się tu od zaraz teraz już!

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez heroine86

No właśnie, jedzenie na noc
Ja też ostatnio przesadzam z chlebem ja, która potrafiła 5 lat chleba nie jeść w ogóle

Ja się przerzuciłam swego czasu na wasę, ale ten odpowiednik z biedry i szło super, wiadomo że raz na jakiś czas zaopatrzyłam się w razową bułeczkę ale to rzadko... A teraz nie moge znaleźć tej biedronkowej wasy, normalne za drogie, wafle już mi się chyba znudziły no i zapycham się chlebem, tak pół bochenka na dzień to norma

[heroine86]

Margot masz tu bacika motywacyjnego i proszę skończyć to obżarstwo wracamy do dietki i do pisania tu z nami

[zooska]

Planuję, a co z tego wyjdzie...

śń: 3 małe kromki chleba razowego (ten z biedry)
IIśń: pitny jogurt owocowy 400g
obiad: 3 krokiety z kapustą i grzybami
podwieczorek: jabłko i wafle ryżowe
kolacja: wieśniak z rzodkiewką

Wiem, że lipa, ale nie mam nic innego w lodówce, a pójście na zakupy to wyzwanie, no i kasy brak. Na razie tak mogę jeść, potem się poprawię, żeby było bardziej wartościowo. A między II śń a obiadem mam niewielką przer ok 1,5 godz więc nie opłaca mi się napychać bardziej

[heroine86]

Napisane przez zooska

Ja się przerzuciłam swego czasu na wasę, ale ten odpowiednik z biedry i szło super, wiadomo że raz na jakiś czas zaopatrzyłam się w razową bułeczkę ale to rzadko... A teraz nie moge znaleźć tej biedronkowej wasy, normalne za drogie, wafle już mi się chyba znudziły no i zapycham się chlebem, tak pół bochenka na dzień to norma

Nie ma już tego pieczywka a'la wasa w Biedrze? wydaje mi się, że ostatnio widziałam mi wafle też już się przejadły... może bym właśnie powróciła do tego chrupkiego... u mnie codziennie grahamka, nawet białe bułki wpadają ja w ogóle białego pieczywa nie jadłam od matury a Ty ten chleb to biały jesz, tak?

[zooska]

Napisane przez heroine86

Nie ma już tego pieczywka a'la wasa w Biedrze? wydaje mi się, że ostatnio widziałam mi wafle też już się przejadły... może bym właśnie powróciła do tego chrupkiego... u mnie codziennie grahamka, nawet białe bułki wpadają ja w ogóle białego pieczywa nie jadłam od matury a Ty ten chleb to biały jesz, tak?

Ja szukałam w "swoich" biedrach i nie widziałam, one są, nie wycofali ich, ale nie we wszystkich sklepach, albo tak szybko zostają wykupione, a bo ja wiem...
Jem razowy chleb, a bułki grahamki, wiadomo że czasem wpadnie coś białego, ale staram się uważać